|
|
#61 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
A to, że kuzynka zwróciła uwagę jemu... no bez komentarza... dzięki takim błyskotliwym osobom, jak ona, ludzie borykający się z jąkaniem, mają z tym jeszcze większy problem...
__________________
Miłość jest jak wędlina: jest salami i jest mortadela... ![]() Carlos Ruiz Zafón |
|
|
|
|
|
#62 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 139
|
Dot.: Wstydzę się go...
"uciekajace oko" jest najprawdopodobniej w jego przypadku spowodowane zerwana siatkówką. Częściej jest to nabyte. Polega na rozluźnieniu jednego z mięśni odpowiedzialnego za kontrolowanie siatkówki. Mam koleżankę ktora właśnie ma zerwana siatkówkę. U niej siatkówka była normalna, zdrowa do czasu porodu- dużego wysiłku fizycznego. Na początku naszej znajomości oko uciekało jej prawie cały czas i rownież bardzo często miała takie tiki z mruganiem o których piszesz. Ja w ogole nie poruszałam tego tematu- dla mnie nie mialo to znaczenia. Choć ona sama czasami poruszała ten temat- zupelnie jaky chciała sie usprawiedliwić za coś, raz nawet powiedział coś w stylu "przepraszam za to moje oko". Ja jej cały czas podkreślałam żeby sie nie przejmowała. Zauważyłam że w sytuacjach stresowych to sie nasila. I paradoksalnie im bardziej starała się na tym panować tym bardziej jej uiekalo i mrugała powieką. Ale co ciekawe wraz z tym jak nasza znajomość sie rozwijała oko przestalo jej uciekać. Po prostu przestala sie tym przejmować bo wiedziala że dla mnie to jest bez znaczenia. Czuła sie przy mnie swobodnie. Jednak gdy gdzieś razem wychodziłysmy i ona przebywała w towarzystjie nowopoznanych osób to często jej to oko uciekało.
Z racji tego że jako kobieta chciała czuć sie atrakcyjna zdecydowała się na zabieg. Udało się to zrobić na fundusz zdrowia, czekała chyba 4 miesiace. Zabieg był laserowy. Po zabiegu chyba z 3-4 tygodnie miala cale oko przekrwione. Najgorsze jest to że zabieg nie przyniosl efektów- oko dokładnie tak samo jej ucieka jak przed zabiegiem. Przynajmniej tyle że nic za to nie zapłaciła. Moja rada jest taka- facet jest dorosły i jeśli mu to bedzie przeszkadzać to sam sie zdecyduje na to by coś z tym zrobić. Jeśli go faktycznie kochasz to kachaj go takim jaki jest, z oczami takie jakie ma. Ciagłe rozmowy o jego oku tylko sprzyjaja temu żeby mu uciekalo jeszcze bardziej i żeby czul się nieakceptowany.
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
|
|
|
|
#63 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
Sama piszesz, że Ci nie przeszkadzało aż sobie "nawkręcałaś" różnych rzeczy i zbudowałaś sobie problem. A rozwiązać ten swój problem chcesz zmieniając jego...? Że niby jak go poślesz na terapię jakąś, to go może wyleczą (nie rozumiem w ogóle czemu tu większość zakłada, że to się da wyleczyć - może się nie da, może to nie jest w ogóle logopedyczne, tylko neurologiczne, również problem z mową) i wtedy nie będziesz się musiała go wstydzić? Wybacz, ale to jest tak samo jakby np facet związał się z dziewczyną, był z nią rok, zakochany i w ogóle szczęśliwy, a nagle po tym roku by stwierdził, że jemu przeszkadza w niej coś, no nie wiem, odstające uszy, i zamiast sam siebie ogarnąć i pojąć, że to przecież bez znaczenia - chciałby ją wysłać na operację plastyczną i uważał, że to ok, bo "przecież on tam będzie z nią chodzić i jej pomagać". To jakiś absurd. Zabierasz się do problemu od Ty nie chcesz jemu pomóc, Ty chcesz go przerobić tak, żeby Ci pasował. A powinnaś go akceptować jako człowieka, walczyć ze swoimi "schizami" że wszyscy zwracają uwagę, zamiast jego pchać na jakieś zabiegi. I powiem Wam, że irytuje mnie nieco zgadywanie tutaj co temu chłopakowi dolega, każdy przychodzi ze swoją teorią bo się spotkał z czymś tam w swoim otoczeniu, część zakłada, że logopeda pomoże, bo jak problem z mową, to do logopedy, część ma jeszcze inną teorię, a to w ogóle nie jest clou sprawy Chłopak żeby coś zrobić ze swoimi dolegliwościami powinien iść do paru specjalistów z neurologiem na czele, nie ma sensu zgadywać co mu może być, bo to może być masa różnych rzeczy. Może on to nawet wie, ale autorce nie wspominał? Może wie, że nie da się go wyleczyć i dlatego nic z tym nie robi? Może jemu to nie przeszkadza? A Ty autorko nie masz prawa zmieniać innego człowieka na swoją modłę. Daj mu spokój. Gdyby Ci na nim zależało, to zasugerowałabyś mu specjalistę wcześniej, jak jeszcze byliście razem, Ty uciekłaś a teraz Ci się zebrało na powroty, ale chciałabyś go sobie nieco "ulepszyć", bo Ci nie do końca pasuje. Czemu chcesz go zmieniać na siłę? Zastanawiałaś się w ogóle dlaczego on nic nie robi ze swoimi tikami? Rozmawialiście o tym kiedyś? Czy nic się nie da zrobić, czy może on nie chce bo mu to wisi, czy może ma jakieś obawy? Nie traktuj człowieka jak laleczki z plasteliny, którą możesz sobie uformować jak zechcesz. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2011-04-29 o 11:07 |
|
|
|
|
|
#64 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 350
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
Jak wyżej. Drugą osobę kocha się ze wszystkimi wadami i zaletami, jak napisała jedna z wizażanek. I ja się pod tym podpisuję.
__________________
"Moda przemija, styl pozostaje." - Gabrielle Chanel Projekt PRAWO JAZDY (30/30)Urodziłam ślicznego, zdrowego bobaska |
|
|
|
|
|
#65 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 346
|
Dot.: Wstydzę się go...
No właśnie też mi to jakoś nie pasuje.
Dziewczyno, to Ty masz z tym problem - nie on! To że się speszył jak mu Twoja kuzynka zwróciła uwagę (w ogóle po ch** to robiła, bo nie kumam ) jest normalne - w takiej sytuacji większość osób mogłaby się głupio poczuć, ale to jeszcze nie oznacza, że na dłuższą metę jest to dla nich jakis wielki problem.Zrozum w końcu, że to nie on ma problem, tylko Ty - i nie rozwiążesz go lecząc chłopaka.
__________________
|
|
|
|
|
#66 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Wstydzę się go...
Ważne, że Wy wszystkie zabrałybyście się do problemu od idealnej strony. Darujcie sobie może te głupie komentarze.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze. |
|
|
|
|
#67 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Wstydzę się go...
Głupie, bo nie pasują do tego co byś chciała usłyszeć?
|
|
|
|
|
#68 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z daleka :)
Wiadomości: 1 945
|
Dot.: Wstydzę się go...
Głupie, bo żadna nie podziela Twojego zdania? To po co zakładałaś wątek? oczekiwałaś, że któraś napisze: też wstydzę się tż, bo ma krzywe zęby, krótszą nogę. A przeciez tak bardzo liczy się zdanie moich koleżanek...
__________________
Kto pierwszy ten lepszy, ale... druga mysz bierze serek. Moje dzieła ![]() Preferencje https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=858471 Książkowy wątek |
|
|
|
|
#69 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 346
|
Dot.: Wstydzę się go...
A możesz zacytować co konkretnie było głupie w naszych komentarzach?
__________________
|
|
|
|
|
#70 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 614
|
Dot.: Wstydzę się go...
Już nie rób z siebie prześladowanego biedactwa. Ja Ci napisałam, że jestem w takiej sytuacji, dużo gorszej, niż jąkanie się, bo mój TŻ głowy sobie nie schowa. W ogóle się nie odniosłaś do moich słów. Wolisz zarzucać nam, że nikt tu nie jest w takiej sytuacji, nikt Cię nie rozumie. Daj chłopakowi spokój, idealny nie jest i pewnie nie będzie, więc po co masz Ty się męczyć i jego - swoim niezadowoleniem, rozczarowaniem nim - przy okazji?
|
|
|
|
|
#71 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Wstydzę się go...
To nie chodzi o to, że ja czegoś nie chce usłyszeć. Jestem wdzięczna osobom, które wypowiedziały sie na temat i udzieliły jakiejś sensownej rady, bo samej stykają sie na co dzień z podobną sytuacją. Przynajmniej mniej więcej wiem, co moglibyśmy zrobić.
Nie rozumiem po co ta cała nagonka na moja osobę, nikogo nie obrażam i nikomu nie mówię, że mi się coś nie podoba. Uważam jedynie, że to ja lepiej wiem kto ma problem i jaki, bo ja mam to na co dzień, a większość z Was sobie jedynie wyobraża. I to średnio trafnie jak widzę co poniektóre komentarze.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze. |
|
|
|
|
#72 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Wstydzę się go...
A ja nie rozumiem, dlaczego zakładasz, że to może być problem tylko niektorych osób... Pisałam już wcześniej... Otaczają nas ludzie - niedoskonali - nie ma ludzi doskonałych.
I jakby poszukać, to u kazdego można stworzyć sporą listę cech, które mogłyby być dla kogoś innego denerwujące. Przyjrzyj się krytycznym okiem pierwszym dziesięciu spotkanym przez siebie osobom... Jeśli znajdziej cud-ideał - to gratuluję. I daj spokój... nikt tu nie robi nagonki... to nie polowanie... po prostu rzuca się w oczy, że próbujesz naprawiać coś na siłę...
__________________
Miłość jest jak wędlina: jest salami i jest mortadela... ![]() Carlos Ruiz Zafón |
|
|
|
|
#73 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: Wstydzę się go...
ja jeszcze dodam,ze chyba powinnas zmienic znajomych
Ja bym w zyciu sie nie wstydzila poznac kogokolwiek z moimi znajomymi bo wiem ,ze sa fajnym ludzmi ktorzy staraja sie innych nie oceniac.. Jesli juz teraz masz takie podejscie, to daj facetowi spokoj. znajdz sobie kogos idealnego. Tylko pamietaj ,ze roznego rodzaju choroby czy kalectwa moga przydarzyc sie kazedemu |
|
|
|
|
#74 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 737
|
Dot.: Wstydzę się go...
Akurat znajomi się autorce podobają, to po co ma zmieniać idealnie dopasowanych na gorsze modele.
![]() Poza tym przecież nie wyrwie niewychowanych buraków pastewnych z rodziny (patrz kuzynka) ![]() Autorko obrażaj się ile wlezie, ale coś w tym jest, że Ty również masz pewnien problem...
__________________
|
|
|
|
|
#75 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 321
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
Rozumiem,ze kuzynka mogla zapytac o to Ciebie,ale chlopakowi mowic to w twarz? Moge sobie wyobrazic jak zrobilo mu sie przykro Sama tez nie sprawilas,ze bylo mu lepiej. Moim zdaniem, jak wszyscy zauwazyli mnie lub wiecej- sama nie jestes jego warta. Aha- niespodzianka- tez nie jestes idealna.
|
|
|
|
|
|
#76 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 139
|
Dot.: Wstydzę się go...
Jakkolwiek autorka wątku usprawiedliwałaby swoje myślenie i postępowanie dobrem tego faceta to jednak tytuł wątku "Wstydzę się go..." obnaża prawdziwe jej intencje.
Zatem jeśli nie chcesz się go wstydzic to zrób mu tę urzejmość i zostaw go w spokoju.
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
|
|
|
|
#77 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 13
|
Dot.: Wstydzę się go...
Skoro mówisz, że na początku w ogóle Ci to nie przeszkadzało, a dopiero teraz zaczęło, to może źródło sprawy leży gdzie indziej. Czy jeśli chłopak pójdzie do odpowiednich lekarzy i złagodzi swoje problemy zdrowotne, to czy przypadkiem nie okaże się, że prawdziwą przyczyną jest brak uczucia? Kocha się ludzi z ogromnymi wadami - grunt to je dostrzegać i akceptować. Mogą nam przeszkadzać, ale nie na tyle, by przyćmić uczucia.
|
|
|
|
|
#78 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 305
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
A kuzynce od razu wypomniałabym krzywe nogi albo zęby, może by się jej odechciało głupich docinek
__________________
|
|
|
|
|
|
#79 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
Po drugie myślę że niestety to ty masz problem nie chłopak, skoro na początku nie mieliście problemów z porozumieniem sie to znaczy że jego wada nie jest aż tak duża, poza tym nawet człowiek który nie ma problemów z wymową w trakcie kłótni może mówić niewyraźnie (ja tak mam). I wydaje mi sie że nawet gdyby on zgłosił sie na terapie lub do lekarza i przyniosło by to jakiś efekt to wcale nie powiedziane że za jakiś czas nie znajdziesz u niego nowego defektu.
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. " B.Grysiak |
|
|
|
|
|
#80 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 68
|
Dot.: Wstydzę się go...
Nie mam zamiaru tu nikogo oceniać, ale powinnaś zrozumieć autorko wątku, że nie ma ludzi doskonałych - jeden będzie się jąkał, drugi nie będzie słyszał, trzeci będzie miał za krótką nogę itd itd..Uważam, że przez swoje zachowanie jeszcze bardziej nasilasz jego problem zwracając mu uwagę. A kuzynki gratuluje, jakby moja kuzynka tak powiedziała do mojego chłopaka to by ze mną przeszła poważną rozmowę.
W miłości najpiękniejsze jest to, że kochamy się i szanujemy pomimo mankamentów i wad. A chłopaka zostaw w spokoju, bo przez twoje zachowanie jego problem jeszcze bardziej się nasila i może popaść w naprawdę poważne kompleksy.
__________________
(…),przecież to tylko facet. Da się ich kochać tacy, jacy już są, i to jest w nich takie słodkie, a tego swojego ideała wyrzuć na śmieci i zapomnij.♥ Szczęśliwa ze swoim nie-ideałem ![]() |
|
|
|
|
#81 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 458
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
na głowę i kłódka na buzię ![]() Ja miałam długo tiki, polegające właśnie na mruganie oczami, ale kurczę, nigdy nie pomyślałabym, że ktoś może to kwalifikować do takiej wady, która w połączeniu z innymi daje wynik: rzucić ![]() A może mam po prostu fajne towarzystwo, znajomych, ludzi na poziomie, którzy nie są burakami i nie widzą w takiej nieistotnej sprawie problemu, a traktują to na zasadzie to wchodzi w skład naszego Dzikuna. I co, z czasem minęło. Nie zwracano mi na to uwagi, to minęło, choć bez neurologa się nie obyło. I taka ciekawostka, mam koleżankę, którą poznałam na wizażu ma drobną wadę wymowy - nie wypowiada do końca "r", ale jeśli można tak powiedzieć - uwielbiałam jej słuchać, nigdy się z takim typem wady nie spotkałam, ale brzmiało to uroczo ![]() Przykre to musi być dla niego - nie dość, że sam pewnie obawia się przy nowo poznanych osobach, jeśli jest wrażliwy, to jeszcze nosi balast, że Ty się go wstydzisz. O ludzie. Wstydzić to się można, gdyby był złodziejem, mordercą, niewychowanym burakiem i podrywał Twoją babkę. |
|
|
|
|
|
#82 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 258
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
![]() Nie wyobrazam sobie, ze moglabym sie wstydzic swojego faceta z powodow niezaleznych od niego I niewazne, czy byloby to jakanie (ciekawe czy zona krola Jerzego VI ("Jak zostac krolem") tez sie go wstydzila...), krzywe zeby (akurat moj facet ma, ja zreszta tez), odstajace uszy (tez troche ma), blizny, krzywy, garbaty nos czy mruzenie oczu...A gdyby zachorowal i z tego powodu by sie jakal i mruzyl oczy- tez bys go zostawila? ![]() wedlug mnie po prostu go nie kochasz, nie akceptujesz, dostegasz w nim "wady", ktore absolutnie nie powinny byc ZADNA przeszkoda. A ze facet jest dobry i ma sporo zalet, to nie chcesz dac mu spokoju (boisz sie, ze nie znajdziesz innego, niezaleznego finansowo, przystojnego i zaradnego?). |
|
|
|
|
|
#83 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
|
Dot.: Wstydzę się go...
Autorka to jak widać gorąca wyznawczyni zasady "co ludzie powiedzą". A tytuł wątku już mówi sam za siebie. Wstydzisz się? To po co z nim jestes? Albo go zaakceptuj albo zostaw chłopaka w spokoju.
Mój tż ma krzywe zęby, no masakra dosłownie , ale kocham go pomimo to. Słyszałam od wielu osób uszczypliwe uwagi na ten temat, nie było to miłe ale dzięki temu zmniejszył się krąg znajomych. Mnie jest dobrze z nim a jemu ze mną. Dla nas to jest najważniejsze.
|
|
|
|
|
#84 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 377
|
Dot.: Wstydzę się go...
Niestety tutaj roznie bywa..
---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ---------- ps: ja bym też się nie przejęła tym.Chyba,ze naprawdę Ci mocno przeszkadza. Ale dodam-co to za znajomi jak się z tego śmieją?
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
|
|
|
|
#85 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Wstydzę się go...
Ale ja nie napisałam, że ktoś się z tego smieje, tylko, że ja się obawiam, że po tym jak moja kuzynka zwrociła na to uwagę to inni też zwrócą i mogą zacząć się śmiać.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze. |
|
|
|
|
#86 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
Ty nie obawiasz się tylko tego, ze ludzie mogą śmiać się z niego. Ty się obawiasz, że mogą śmiać się przez to również z Ciebie.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#87 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 262
|
Dot.: Wstydzę się go...
Autorko,jak go troche lubisz to oszczedz mu związku z Tobą.To jemu bardziej sie przyda niz jakas terapia u logopedy.
|
|
|
|
|
#88 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
I nie wiem czy zauważyłaś, ale Twój chłopak najwyraźniej nie zamierza tego leczyć. W przeciwnym razie już dawno by zaczął się leczyć. Ale Ty chcesz na siłę go zmieniać, bo Tobie nie pasuje... Dopiero po uwadze kuzynki zorientowałaś się w problemie. Nie daj Boże któryś ze znajomych zauważy, że ma odstające uszy. I co? Wtedy założysz wątek jak je skorygować? ---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#89 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
|
Dot.: Wstydzę się go...
Cytat:
Dziewczyno, nasze komentarze nazywasz głupimi, bo nie czynią z ciebie ani dobrej partnerki, ani nawet przeciętnie empatycznego człowieka. Czujesz się urażona, bo sama lepiej o sobie myślałaś w tej sprawie dopasowując sobie argumenty na twoją korzyść, by nie wyjść na to, kim jesteś, ale na kogo stanowczo nie chcesz wyglądać. Na osobę, dla której to, co ludzie powiedzą jest najważniejsze. Gdybyś odeszła z innych powodów, nikt by złego słowa na forum nie powiedział, choćby było to wyświechtane niedopasowanie. Ale większość ludzi nie potrafi dobrze myśleć o osobie, dla której drobny defekt fizyczny przekreśla inną osobę, mimo, że jest wartościowa. Ty przekreśliłaś. Wstydzisz się go. Bo pewnie wszyscy to widzą. No i co z tego - tak pomyśli osoba, która kocha normalnie. |
|
|
|
|
|
#90 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Wstydzę się go...
Tak sobie myśle jakie to szczęście być niedoskonałym, mieć wady. Przynajmniej mamy pewność, że zwiążemy się z kimś wartościowym.
Jeszcze nie widziałam kobiety, mężczyzny, którzy posiadając jakieś kalectwo (wózek inwalidzki itp) mieliby lipnych partnerów, przyjaciół. Natomiast plastkiki często wiążą się z ludżmi którzy nie zwracają uwagi na ich wnętrze i osobowość. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:18.







Chłopak żeby coś zrobić ze swoimi dolegliwościami powinien iść do paru specjalistów z neurologiem na czele, nie ma sensu zgadywać co mu może być, bo to może być masa różnych rzeczy. Może on to nawet wie, ale autorce nie wspominał? Może wie, że nie da się go wyleczyć i dlatego nic z tym nie robi? Może jemu to nie przeszkadza?
) jest normalne - w takiej sytuacji większość osób mogłaby się głupio poczuć, ale to jeszcze nie oznacza, że na dłuższą metę jest to dla nich jakis wielki problem.







Sama tez nie sprawilas,ze bylo mu lepiej. Moim zdaniem, jak wszyscy zauwazyli mnie lub wiecej- sama nie jestes jego warta. Aha- niespodzianka- tez nie jestes idealna.

na głowę i kłódka na buzię 

