Maturzystki zdające BIOLOGIĘ 2011

[quadra616]

Napisane przez Eroll

Ja zaczęłam pisać pracę na ustny polski Najbliższe dwa dni poświęcam na polski. Jeszcze nic nie zrobiłam na matmę, ale mam nadzieję, że sobie poradzę.

ja całe ostatnie trzy dni czytałąm lektury i przerabiałam epoki, od dziś wieczór (teraz) zabieram się za bio. Konkretniej za uzupelnianie luk. teraz gwałcić komórkę wracam
powodzenia )

[withi_as]

Ja też już się skupiam na szybkim powtarzaniu. Dzisiaj zaczęłam od pierwszej klasy i jestem obecnie na protistach. A planowałam taaaak dużo zrobić -.- No nic, jeszcze jutro mam lekcje, a od wtorku do soboty sobie odpuszczam biologię. W sobotę mam ostatnią lekcje, planuję wtedy skończyć 1 klase, w niedziele 2 a w poniedziałek 3 i koniec

Chcę już mieć to za sobą. Męczy mnie to czekanie. I też wierzę że sobie jakoś z matmą poradzę ; /

[Jigoku]

Cały dzień robię polski, już mi huczy w głowie od tych wszystkich unde malum, prowidencjalizmu, orientalizmu, prometeizmu, powieści realistycznej, tendencyjnej, naturalistycznej. Prześledziłam sobie, co było ostatnio na maturach i Lalka 2x w ciągu 3 lat, tak samo Myśliwski, więc chociaż wcześniej obstawiałam Potop/Dziady to teraz zupełnie nie wiem.

[withi_as]

A jest sens? No, chyba że polski jest Ci potrzebny ... Grunt żeby się orientować co w jakiej epoce powstało, kto jest autorem poszczególnych lektur i mając tekst przed oczami napiszesz wszystko na minimum 80%, no, o ile lubisz i umiesz w miarę składnie pisać

Ja nie poświęcam na ten przedmiot ani minuty, no chyba że ewidentnie już nic nie robię to przynajmniej zmuszam się do przeczytania jakiegoś streszczenia, co zaraz planuję zrobić. Stawiam na Szekspira, a byłabym w 7niebie jakby była interpretacja wierszy - kocham interpretować ; - )

[Jigoku]

Potrzebne mi bardzo, to mój główny przedmiot, z niego mam szanse zdobyć najwięcej procent. No i human i olimpiada niestety zobowiązuje
A na rozszerzeniu to nie jest tylko parafraza tekstu, a szkoda

Wiersze ok o ile to nie Białoszewski, Szymborska albo jakiś Norwid. Ale ja najbardziej bym chciała Zbrodnię i karę, Dżumę, Makbeta, Dziady albo Kordiana. Najbardziej lubię Mistrza i Małgorzatę, ale bałaby się, co mogą z tego wymyślić.

[baboo]

też zdaję polski na rozszerzeniu. i to wcale nie jest proste. staram się zebrać w głowie wiadomości z trzech licealnych lat, ale jest trudno. wolałabym mimo wszystko wiersz (nawet barokowy albo klasycystyczny), bo tu tylko charakterystyka podmiotu lirycznego, dużo środków stylistycznych i w ogóle. jak się trawi coś w stylu "funkcja przestrzeni" albo "w jaki sposób narrator..." i będzie fragment "Chłopów" albo innej cudownej powieści, to wejdę pod ławkę i zapłaczę. takie tematy mnie przerastają, bo wiem, że mam tekst na stronę i muszę czytać wszystko 18941 razy, żeby dobrze wszystko napisać.

edit; no tak, jak się trawi. widać, że oprócz polskiego się biologię zdaje...

[Jigoku]

Ja właśnie zawsze zapominam o środkach, jakoś nigdy nie czułam potrzeby pisania, że coś jest metaforą, bo wydawało mi się to oczywiste, a punkty się traci.
Wiersz to zależy jaki, Sęp Szarzyński, Morsztyn, oj oj, nigdy w życiu. Z kolei Białoszewski to jeszcze gorzej. Ale już wolę to niż Wesele czy jakieś Gloria victis.
Zrobiłam dzisiaj te całe 3 lata, z lekturami, motywami, epokami i tak mnie głowa boli, że nie wytrzymam. A tu jeszcze angielski i bio.
Najgorsze jest to, że ja, owszem, zapamiętuję, ale potem nie umiem tego wykorzystać, mam już problem z kojarzeniem itd., chyba ze zmęczenia...

[withi_as]

No chyba że faktycznie Ci potrzebny, to okk. Ja idę napisać na luzie i już teraz wiem że z roszerzonego będziemy mieć więcej % niż z podstawy - zawsze tak jest.

I też jestem po humanie, a jakoś nie czuję się zobowiązana, pomimo że kocham pisać i niegdyś miałam być ponoć dziennikarką ... Matura z polskiego ma się tak do twórczego pisania, jak dzisiejsza temperatura, do tej, jaka powinna z reguły być w maju - czyli nie ma sensu tego porównywać. Obecna matura z polskiego zabija to, co powinna w nas wyrabiać i kształtować, czyli umiejętnośc swobodnego i oryginalnego pisania. Teraz większość boi się napisać zdanie za dużo, bo ... 'o jezu, nie trafię w klucz' -.- Żenada.

[Eroll]

Będzie Dżuma! Mówię Wam Obstawiam jeszcze Dziady i Przedwiośnie. A wierszy nie chcę, bo ich nie lubię. Jestem totalną anty humanistką. Próbną maturę napisałam na ok 70% i to mi wystarczy.

Właśnie przeczytałam dłuuugaśne streszczenie Chłopów. Potem spojrzałam na spis lektur i zobaczyłam, że na maturze obowiązuje tylko znajomość pierwszego tomu

[quadra616]

Napisane przez Eroll

Będzie Dżuma! Mówię Wam Obstawiam jeszcze Dziady i Przedwiośnie. A wierszy nie chcę, bo ich nie lubię. Jestem totalną anty humanistką. Próbną maturę napisałam na ok 70% i to mi wystarczy.

Właśnie przeczytałam dłuuugaśne streszczenie Chłopów. Potem spojrzałam na spis lektur i zobaczyłam, że na maturze obowiązuje tylko znajomość pierwszego tomu

hahaha, no brawo

mi marzą się Ludzie Bezdomni, oh, bylabym zachwycona ;D

[withi_as]

Btw quadra616 widzę że wegetarianizm preferujesz *.*
Ja chcę Szekspira albo wiersze

[Jigoku]

Napisane przez Eroll

Będzie Dżuma! Mówię Wam Obstawiam jeszcze Dziady i Przedwiośnie.

Prawdopodobne

Nie sądzę żeby był Szekspir, no ale kto wie.
Ja tam wcale nie podchodzę tak lekko do rozszerzenia. Wszystkie na lekcji pisałam 80 -100 %, ale to było na lekcji. Wiadomo było z jakiego tematu będzie (bo to w ramach pracy klasowej), było się na świeżo z lekturą i motywami.

[Eroll]

Przespacerowałam się, głowa odświeżona, to pora na nową porcję lektur

Tak na lekcji, to mi się nawet zdarzało na 90% pisać Ja mam taką tendencję, że albo mi temat pasuje, to i piszę zgodnie z kluczem, a czasem mam tak, że co prawda napiszę dużo informacji, ale nie trafię w kryteria. Na podstawie trzeba prosto, a ja tak nie umiem.

Wiecie co dziewczyny? Zaczynam się bać. W końcu do mnie dotarło, że zaczynają się matury.

[withi_as]

A ja przestaję się bać - w końcu czuję wakacje, zrozumiałam że jak podejdę bez stresu to tylko napiszę na swoją korzyść, więc jest ok. Będę się stresować przed biologią, bo od niej wszystko zależy, ale z drugiej strony postaram się myśleć tak jak planowałam od początku, czyli muszę uświadomić sobie że uczę siębardzo krótko, że dałam z siebie wszystko przez te 10 miesięcy i że będzie ok

Damy radę, buźki do góry ;*

[Jigoku]

Do mnie niestety nie dotarło
Robię sobie zadania z CAE, na wizaż sobie spojrzę, na gadu, zjem, napiję się, czas mija

[withi_as]

Życzę żeby dotarło, bo to naprawdę cudowne uczucie. Nie ma sensu się stresować, bo wszyscy się stresują ... Jak mówi założenie doboru naturalnego - przetrwają najsilniejsi ahahaha. A ja sobie chirurgów wrzucę, jakieś archiwalne odcinki mm ; - D

[Jigoku]

Boję się angielskiego... Polski to ok, mój konik od podstawówki, niech nawet będzie ten Potop, jest jeszcze fragment, trochę się wie, będzie dobrze. Bio, no tu już ciężej, bo można trafić na taki szczegół, o którym nic a nic nie świta (gorzej jak taki będzie cały arkusz) albo pójść w złym kierunku. Ale chcę już to napisać, mam dość.
No i ten angielski nieszczęsny, poziom rozszerzony to nie bardzo mój poziom, jestem na upper i jak patrze na te zadania to mam ochotę podrzeć arkusz. Nienawidzę tego dobierania brakujących zdań do tekstu, transformacji albo jakiś phrasal verbs. Do tego mam przeczucie, że w tym roku nie dadzą rozprawki tylko recenzję... A na 70% trzeba zdać.

[withi_as]

Ej kot, masz trzy tematy do wyboru ... Zawsze jest rozprawka, opis/recenzja/opowiadanie. Ja uwielbiam pisać, zawsze mam max'a, wiec tego się nie boję. Angielski będzie dla mnie takim miłym odskokiem po tych dwóch pierwszych dniach. Generalnie angielski to też loteria, jak gramatyka Ci 'nie siedzi' to spróbuj, ale pamiętaj że z niej maszz zaledwie 5 pkt ... co to 5 pkt przy 18 które masz za pisanie, czy 15 za zarówno czytanie i słuchanie. Będzie ok

[SeeTheSun]

Dołączam się do was ehh biologia już za tydzień, a przed nami teraz maraton hyy pozdrawiam

[Jigoku]

Pisania też się nie boję aż tak. Opisu nie chcę, bo polegnę na słownictwie, opowiadanie ok o ile w tytule nie będzie jakiegos ciężkiego przysłowia, którego nie będę znała. Recenzja i rozprawka podobne do polskich, wiec ujdą.
Słuchanie dla mnie to dopiero loteria, z jednego mogę mieć maksa, a z drugiego 1/5.
Gramatyka to tam jak będzie tak będzie, powtórzę czasy, tryby warunkowe, bierną, konstrukcje i tyle.

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Patrzyłam teraz na arkusze z anglika i to dopasowywanie fragmentów do tekstu to są pojedyncze zdania, a w repetytoriach są całe fragmenty, co jest dużo trudniejsze do zrobienia.

Wracając do biologii jakich pasożytów się uczyłyście?

[baboo]

wszystkie jakoś pobieżnie kojarzę w sumie.

[Eroll]

Wy tu o rozszerzonym angolu, a ja niczego się tak nie boję, jak tej nieszczęsnej podstawy. Angielski dla mnie jest straszny.

[zollla]

Napisane przez Eroll

Wy tu o rozszerzonym angolu, a ja niczego się tak nie boję, jak tej nieszczęsnej podstawy. Angielski dla mnie jest straszny.

Też tak miałam i na angielskim ustnym zemdlałam dobrze ze to było przy 3 rozmówce i jakoś te punkty uzbierałam bo bym nie zdała! babka do mnie po polsku "przejdzmy do obrazka!" no i coś wydukałam na 65% .... ale jak ja zdałam to każdy to zda
co do polskiego- nie popełnijcie mojego błędu (pisałam pol R):
1. w czytaniu ze zrozumieniem gdy czegoś nie wiecie zostawcie to i na koniec matury wróćcie dopiero
2. analizujcie każdą linijkę tekstu, nawet najbardziej oczywistą bo nigdy nie wiadomo co w kluczu siedzi... nie ma punktów za twórcze myślenie i własne tezy a praca nie musi być ciekawa u nas polski R zdały najlepiej....mat-fizy! za takie programowe podjecie do tematu.

Powodzenia jutro!!

[Eroll]

Napisane przez zollla

Też tak miałam i na angielskim ustnym zemdlałam dobrze ze to było przy 3 rozmówce i jakoś te punkty uzbierałam bo bym nie zdała! babka do mnie po polsku "przejdzmy do obrazka!" no i coś wydukałam na 65% .... ale jak ja zdałam to każdy to zda

Powodzenia jutro!!

Zemdlałaś? O kurczę. Strasz mnie bardziej! Tym bardziej się boje tych ustnych, jak każdy mi powtarza, że tego się nie da zdać i zdają wszyscy. Muszę zacząć myśleć pozytywnie.

Nie dziękujemy

[Jigoku]

Nie dziękujemy!

Ja mam coraz bardziej pozytywne nastawienie, po prostu cieszę się, że to już koniec czekania

[withi_as]

No i prawidłowo, bo z takim nastawieniem powinniśmy tam iść. Ja jestem trochę zła na siebie że w ogle się nie stresuję i nie napinam jak wszyscy, gdzie tylko popatrzę, a oglądam sobie filmy i jem ciacha *.* Ale ja już jakiś czas temu wylałam z siebie cały stres, bałam siępolskiego i matmy, co było lekko dziwne, bo jak 99% polski zdaje, to czemu nagle ja mam nie zdać ? Bez sensu. Dlatego cieszę się że już ten cał stres mam za sobą, czuję że się uczyłam tego na czym mi najbardziej zależy i ma być dobrze.

Dlatego dziewczyny ja się odłączam od tego wirtualnego świata na najbliższe kilka dni, bo nie chce mi się nakręcać i słuchać, co moi znajomi robią, a czego nie. Myślę że taka przerwa będzie tu korzystna i da mi odpocząć

A Wy trzymajcie się cieplutko, trzymam za Was wszystkie kciuki i będzie dobrze, tak ? I zdam Wam relacje co u mnie, za kilka dni, byle tylko przeżyć środę i czwartek, a później z górki.

Całuję ;*

[201605011933]

http://www.forum.biolog.pl/zadania-m...19372-8640.htm

Umiecie robić zadania które ludzie tam wklejają?
Ja połowy nie umiem, ciągle tam wchodzę i schizuję że jestem tępa i zawalę biologię

[Jigoku]

Nie patrzę na zadania. Uczyłam się i na maturze się okaże czy wystarczająco czy nie. Ale na pewno nie mam zamiaru brać udziału w zbiorowej histerii i stresowaniu się nawzajem.

[quadra616]

Kochane u Was też tak pada śnieg!? U nas całe miasto zasypane ciężkim, mokrym śniegiem. Pada od rana i nie ma zamiaru przestać, a już pół miasta bez prądu..

[Jigoku]

Śnieg? *.* U mnie 11 stopni, ale bardzo ładne słońce. Tylko chyba ciśnienie skacze, bo coś mnie głowa boli.