najgłupsza rzecz jaką zrobiłyście w życiu

[skimos]

Napisane przez wersta

spotkałam kolegę z dziewczyną i on dumnie : za rok bierzemy ślub!
a ja na to: współczuję.
miało być gratuluję, ale samo mi się tak powiedziało

ciekawe co sobie pomyślał

Ja przed chwilą chciałam napić się Fanty, odkręcam, i do ust zamiast butelki podnoszę nakrętkę

[tama]

Napisane przez Juda

Najgłupsza rzecz jaką zrobiłam?
Urodziłam się

Juda nu nu!

[00aga00]

hahahahah

Składając życzenia bożonarodzeniowe zamiast: życzę Ci.... zaczęłam "Aniele Boży stróżu mój..."

Ja tuz przed wakacjami jak szłam do szkoły bardzo padał deszcz. Dochodziłam do świateł (akurat było czerwone) i patrze, a tam moja była nauczycielka jeszcze z gimnazjum stoi pod parasolem. Z uśmiechem na ustach wypaliłam bardzo głośne "Dzień dobry" ona się obraca a tam jakaś dziewczyna stoi w może rok starsza ode mnie Gdybyście widziały jej mine Ja dostałam ataku śmiechu, a najgorsze było to, że czekałyśmy jeszcze z 2 minuty aż zapali się zielone światło.


Nie licze już tego, że sąsiadowi powiedziałam zamiast "Dzień dobry" to "Smacznego"

Albo w podstawówce byliśmy na sankach z całą klasą (sanki szkolne oczywiście w opłakanym stanie). Po powrocie szłyśmy przez cały hol z koleżankami do łazienki. Wszystkie dzieci jakoś się dziwnie na nas patrzyły i niektóre śmiały. Dopiero w łazience kolezanki zauważyły, że mam wielką dziurę w spodniach na pupie

Mniej więcej w tym okresie czasu, moja koleżanka biegła korytarzem, przeskoczyła wiadro z wodą pozostawione przez sprzątaczke, straciła równowagę i wpadła całą pupą do brudnej wody

Koszyk też dwa razy zakosiłam ze sklepu przed blokiem

[olcia17666]

Jak byłam mała to nie mogłam zrozumieć dlaczego w kościele musimy wrzucać pieniądze do koszyczka.Ja zawsze myslalałam ze oni nam rozdają i zawsze sobie brałam pare monet

[nena-mycha]

to było w podstawówce:zawsze przed religią trzeba było sie pomodlić....
zaraz po religii mieliśmy j.polski i kiedy pani weszła do klasy i powiedziała dzień dobry to ja na cały głos"Ojcze Nasz......."(zaczęłam sie modlić)
ale mi wstyd było .....

[katie-lee]

Miałam chyba z 6 lat no i mama mnie wysłała po cebule i ogórki kiszone. Poprosiłam więc sprzedawczynię :
- Poproszę pół kilo kiszonej cebuli i 3 ogórki.
- Eee...tzn...cebulę i kiszone ogórki ?
- pół kilo kiszonej cebuli i 3 ogórki.
- W takim razie przykro mi, ale nie mamy kiszonej cebuli.
Ja wracam do domu i mówię mamie, że nie było kiszonej cebuli a mama w brechte

olcia17666 ja też nie wiedziałam i kiedyś wzięłam sobie jakąś monetę i jeszcze poweidziałam "dziękuję"
Pomijając, że zwymiotowałam w kościele na tatę mojego brata kolegi

A i w przedszkolu na religii trzeba było się modlić. Ja byłam strasznie śpiąca...i mówimy "Aniele boży stróżu mój...raz dwa trzy!" I to się tak wydarłam z tym raz dwa trzy i wszyscy się tak na mnie patrzą

[zalika]

Zakochalam sie...

[mysia_kotka]

Ja mialam duzo glupich zdarzen;D Ostatnio w niemczech bylam i za dorbze to ja jezyka nie znam i zamiast powiedziec "One kłócą się o latarkę" powiedziałam: Sie und Sie schreien mit Lampe;D (z Latarką) Jeszcze wczesniej kilka razy mowilam Ania ist in Toalette (Ania jest w toalecie co w j. niemieckim oznacza ze plywa sobie w muszli klozetowej) A jak sie calowalam z moim chlopakiem w moim namiocie to weszla jego mama xD

[Madzia007]

Napisane przez skimos

Jak się cieszę że odkopałyście ten wątek
Przypomniało mi się jak byłam mała (tzn. gdzieś 4-5 klasa podstawówki) to w zimę uwielbiałam rysować palcem po zaśnieżonych maskach samochodów
I tak raz z koleżanką latałyśmy od samochodu do damochodu i zobaczyłam suuper śnieg na jednej masce lecę i rysuję wieelgachny usmiech:
A wtedy mimochodem spojrzałam na miejsce kierowcy...a tam siedział jakiś człowiek i patrzył na mnie pytającym wzrokiem zaraz się ulotniłam

Haha Ja kiedyś zrobiłam jeszcze lepiej Szłam chodnikiem i odgarniając włosy z czoła wymacałam jakąś górkę na czole, przypuszczałam, że to nowy pryszcz. Przy chodniku stał zaparkowany jakiś samochód, więc niewiele myśląc podeszłam do niego i w jego bocznym lusterku zaczęłam oglądać krostę w skupieniu tak wielkim, że nie zauważyłam pasażerów tego samochodu, który zszokowani patrzyli na mnie jak na idiotkę

[tama]

Miałam może może 5 lat?
Wiejska kaplica u mojej babci, msza:
Musiała mi strasznie przypaść do gustu ta melodia, na jaką odśpiewuje się "Baranku Boży" (tuż przed Eucharystią), bo tak się niesamowicie wczułam, że po trzykrotnym odśpiewaniu przez Kościół, kiedy zaległa już głucha cisza - ja bijąc się w piersi, nie skończyłam wznosić swych modłów i wniebogłosy (żeby jak najwięcej osób słyszało, jak pięknie Tamarka śpiewa) po raz czwarty rozdarłam się: "Baaaaaaaaaaaaaa...."

[kiniaczeq]

'' Sytuacja sprzed kilku dni. Tym razem wpadka mojej siostry. Weszłyśmy razem do sklepu samoobsługowego, ja oddaliłam się do niej skuszona widokiem stoiska pełnego czekolad , a moja siostrzyczka nie zauważywszy tego objęła w pasie panią sprzedawczynię i szepnęła jej do ucha: Kupisz mi chipsy? I colę? ''


hahaha nie moge oczywiście moje 'przygody' nie mogą konkurować z tą u góry


Zmieniłam królikowi ściółke. No i zużyte zawsze daje do worka na śmieci pod drzwi i zawiązuje worek wcześniej, no cuż nie zawiązałam bo zapomniałam, do mojego brata przyszedł kolega (stał w przedpokoju) no i powiedział mi ''cześć'' na cały dom - ja mu z wrażenia żwir pod nogi ! on był przecież brudny z .. no królika odchodów hahaha i jeszcze musiałam to sprzątać a mam mały przedpokój więc stał w tym żwirku... : hahaha:myslałam że sie posikam ze śmiechu i spale ze wstydu.



Jak wchodziłam do domu kiedyś to ten sam chłopak stał na przedpokoju i przywaliłam mu drzwiami bo go nie zauwazyłam że prawie nie upadł biedak ( no cuż szczescia nie miałam do niego )Nie wiedziałam co mam robić i zaczełam go przepraszać.... i szybko poszłam z przedpokoju i zamknełam sie w pokoju i czekałam aż pójdzie


Śpiewałam przy brata kolegach piosenke '' Onar lerek - weź to poczuj''... i nie wiedziałam że stoją w drzwiach ... darłam sie chyba na cały głos nie wiem co mnie napadło a ja tak lubiałam śpiewać ...

Kopnełam piłke na w-f'ie i koleżanka dostała butem w policzek a stała po 2 stronie sali nie wiem jakim cudem tak poleciał.. haha
Często mi buty spadały, jak chciałam kopnąć kolege ... różne takie

Moja Psiapsióła kiedyś sie wywróciła (nie pamiętam już jak to sie stało) a ja na nią wlazłam bo jej nie zauważyłam

[nena-mycha]

Napisane przez Madzia007

Haha Ja kiedyś zrobiłam jeszcze lepiej Szłam chodnikiem i odgarniając włosy z czoła wymacałam jakąś górkę na czole, przypuszczałam, że to nowy pryszcz. Przy chodniku stał zaparkowany jakiś samochód, więc niewiele myśląc podeszłam do niego i w jego bocznym lusterku zaczęłam oglądać krostę w skupieniu tak wielkim, że nie zauważyłam pasażerów tego samochodu, który zszokowani patrzyli na mnie jak na idiotkę

[nena-mycha]

Napisane przez kiniaczeq

'' Sytuacja sprzed kilku dni. Tym razem wpadka mojej siostry. Weszłyśmy razem do sklepu samoobsługowego, ja oddaliłam się do niej skuszona widokiem stoiska pełnego czekolad , a moja siostrzyczka nie zauważywszy tego objęła w pasie panią sprzedawczynię i szepnęła jej do ucha: Kupisz mi chipsy? I colę? ''


hahaha nie moge oczywiście moje 'przygody' nie mogą konkurować z tą u góry


Zmieniłam królikowi ściółke. No i zużyte zawsze daje do worka na śmieci pod drzwi i zawiązuje worek wcześniej, no cuż nie zawiązałam bo zapomniałam, do mojego brata przyszedł kolega (stał w przedpokoju) no i powiedział mi ''cześć'' na cały dom - ja mu z wrażenia żwir pod nogi ! on był przecież brudny z .. no królika odchodów hahaha i jeszcze musiałam to sprzątać a mam mały przedpokój więc stał w tym żwirku... : hahaha:myslałam że sie posikam ze śmiechu i spale ze wstydu.



Jak wchodziłam do domu kiedyś to ten sam chłopak stał na przedpokoju i przywaliłam mu drzwiami bo go nie zauwazyłam że prawie nie upadł biedak ( no cuż szczescia nie miałam do niego )Nie wiedziałam co mam robić i zaczełam go przepraszać.... i szybko poszłam z przedpokoju i zamknełam sie w pokoju i czekałam aż pójdzie


Śpiewałam przy brata kolegach piosenke '' Onar lerek - weź to poczuj''... i nie wiedziałam że stoją w drzwiach ... darłam sie chyba na cały głos nie wiem co mnie napadło a ja tak lubiałam śpiewać ...

Kopnełam piłke na w-f'ie i koleżanka dostała butem w policzek a stała po 2 stronie sali nie wiem jakim cudem tak poleciał.. haha
Często mi buty spadały, jak chciałam kopnąć kolege ... różne takie

Moja Psiapsióła kiedyś sie wywróciła (nie pamiętam już jak to sie stało) a ja na nią wlazłam bo jej nie zauważyłam

co za historie

[zabkania]

Napisane przez tama

Miałam może może 5 lat?
Wiejska kaplica u mojej babci, msza:
Musiała mi strasznie przypaść do gustu ta melodia, na jaką odśpiewuje się "Baranku Boży" (tuż przed Eucharystią), bo tak się niesamowicie wczułam, że po trzykrotnym odśpiewaniu przez Kościół, kiedy zaległa już głucha cisza - ja bijąc się w piersi, nie skończyłam wznosić swych modłów i wniebogłosy (żeby jak najwięcej osób słyszało, jak pięknie Tamarka śpiewa) po raz czwarty rozdarłam się: "Baaaaaaaaaaaaaa...."

nie moge przestac sie smiac - super historia

[Tusio]

wywalilam sie na slizgawce w parku przy polowie klasy; wywalilam sie na lodzie,gdy probowalam przejsc przez zalane woda boisko szkolne; zalozylam 'motylki' do plywania na nogi i malo nie utonelam; wyslalam walentynke (w drugiej,trzeciej klasie podstawowki) koledze z klasy,podpisalam sie jako "wielbicielka",a moja kolezanka mu sie wygadala,ze to ja do nieg onapisalam...))))

[rambo]

Napisane przez tama

Miałam może może 5 lat?
Wiejska kaplica u mojej babci, msza:
Musiała mi strasznie przypaść do gustu ta melodia, na jaką odśpiewuje się "Baranku Boży" (tuż przed Eucharystią), bo tak się niesamowicie wczułam, że po trzykrotnym odśpiewaniu przez Kościół, kiedy zaległa już głucha cisza - ja bijąc się w piersi, nie skończyłam wznosić swych modłów i wniebogłosy (żeby jak najwięcej osób słyszało, jak pięknie Tamarka śpiewa) po raz czwarty rozdarłam się: "Baaaaaaaaaaaaaa...."

Się ciesz, że 5 lat miałaś

Ostatnie święta. Kamila wybrała się na pasterkę. Wszyscy śpiewają "Dzisiaj w Betlejem" łącznie ze mną oczywiście Nie zorientowałam się, że śpiewamy jedną zwrotkę. W kościele nagle cisza, ksiądz wstaje, żeby odmówić modlitwę, a ja tak się wczułam, że śpiewam na cały kościół "Maryja Panna, Maryja Panna dzieciątko piastuje I Jóżef święty, I Józef święty..." dopiero mniej więcej w tym momencie zorientowałam się, że śpiewam sama... No cóż - bardzo lubię kolędy

[kiniaczeq]

Napisane przez rambo

Się ciesz, że 5 lat miałaś

Ostatnie święta. Kamila wybrała się na pasterkę. Wszyscy śpiewają "Dzisiaj w Betlejem" łącznie ze mną oczywiście Nie zorientowałam się, że śpiewamy jedną zwrotkę. W kościele nagle cisza, ksiądz wstaje, żeby odmówić modlitwę, a ja tak się wczułam, że śpiewam na cały kościół "Maryja Panna, Maryja Panna dzieciątko piastuje I Jóżef święty, I Józef święty..." dopiero mniej więcej w tym momencie zorientowałam się, że śpiewam sama... No cóż - bardzo lubię kolędy

hahahaha dobree ja bym sie spaliła ze wstydu

[Anul3k]

Napisane przez 00aga00

Składając życzenia bożonarodzeniowe zamiast: życzę Ci.... zaczęłam "Aniele Boży stróżu mój..."

Mniej więcej w tym okresie czasu, moja koleżanka biegła korytarzem, przeskoczyła wiadro z wodą pozostawione przez sprzątaczke, straciła równowagę i wpadła całą pupą do brudnej wody

Napisane przez Madzia007

Szłam chodnikiem i odgarniając włosy z czoła wymacałam jakąś górkę na czole, przypuszczałam, że to nowy pryszcz. Przy chodniku stał zaparkowany jakiś samochód, więc niewiele myśląc podeszłam do niego i w jego bocznym lusterku zaczęłam oglądać krostę w skupieniu tak wielkim, że nie zauważyłam pasażerów tego samochodu, który zszokowani patrzyli na mnie jak na idiotkę

Napisane przez Madzia007

Szłam chodnikiem i odgarniając włosy z czoła wymacałam jakąś górkę na czole, przypuszczałam, że to nowy pryszcz. Przy chodniku stał zaparkowany jakiś samochód, więc niewiele myśląc podeszłam do niego i w jego bocznym lusterku zaczęłam oglądać krostę w skupieniu tak wielkim, że nie zauważyłam pasażerów tego samochodu, który zszokowani patrzyli na mnie jak na idiotkę

Napisane przez rambo

Ostatnie święta. Kamila wybrała się na pasterkę. Wszyscy śpiewają "Dzisiaj w Betlejem" łącznie ze mną oczywiście Nie zorientowałam się, że śpiewamy jedną zwrotkę. W kościele nagle cisza, ksiądz wstaje, żeby odmówić modlitwę, a ja tak się wczułam, że śpiewam na cały kościół "Maryja Panna, Maryja Panna dzieciątko piastuje I Jóżef święty, I Józef święty..." dopiero mniej więcej w tym momencie zorientowałam się, że śpiewam sama... No cóż - bardzo lubię kolędy

Prawie sie zlałam ze śmiechu

Napisane przez Tusio

zalozylam 'motylki' do plywania na nogi i malo nie utonelam;

Ja też Jak sobie przypomnę te mojem rozpaczliwe wymachu kończynami...

Biegłam boso w dłuugiej zwiewnej spódnicy i przeskoczyłam przez płot - prosto w kępę pokrzyw. Wryło mnie w ziemię, a potem zrobiłam w tył zwrot, znowu hop przez płot i biegłam po boisku wykonując skip a Łomatko, jak mnie nogi piekly...

[bess]

opiłam sie że heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej :/

[czapeczkaelfa]

Napisane przez zalika

Zakochalam sie...

Weszlam na ten watek zeby dokladnie to samo napisac...

[Anul3k]

Napisane przez zalika

Zakochalam sie...

O. To również.

[jessy]

Przefarbowałam się na platynowy blond - na szczęście to już przeszłość.
Zakochałam się - niestety to jest teraźniejszość...

[eklerka]

Z takich najbardziej wstydliwych rzeczy zrobionych, jak byłam mała, to nielubianej koleżance z kumpelą zrobiłyśmy kupę z masy solnej, wymalowałyśmy brązowo-sraczkowatymi farbami i wysmarowałyśmy wazeliną, żeby sie błyszczała. Całość wraz z małymi "bobkami" poszło do niej na wycieraczkę. Ale wstyd

Inna rzecz, to porozwieszanie po bramach na całym moim osiedlu ogłoszeń, że kumpel zaprasza "wszystkich chłopców, a szczególnie dziewczyny" na imprezę. Na plakatach były namalowane baloniki, serpentyny i numer telefonu do wyrywania. Ale byłyśmy głupie. On oczywiście dowiedzial się, że to my

Wiecej grzechów nie pamiętam

Siostra jak była malutka (pewnie nawet 5 lat nie miała), to wlazła z koleżanką do wielkiego kubła na śmieci i czegoś tam szukały, co wcześniej tam wrzuciły. Nie było ich zupełnie widać. Idzie sąsiad, a one wychylają się z tego kubła i: "dzień dobry"

Jeszcze mi się przypomniało, ale to już nie z moich wtop !!! Siedzą sobie 2 panie na ławce. Ich dzieci się bawią. Nagle przybiega jedno dziecko z okrzykiem: "Mamo, mam balonik. Będę dmuchać". Matka w panice wyrwała dziecku "balonik" i zaczeła na niego krzyczeć. Dziecko nie rozumiało dlaczego O, fuj! Jakaś parka się zabawiała, a dziecko myślało, że może ten "balonik" nadmuchać.

[skimos]

Napisane przez eklerka

Z takich najbardziej wstydliwych rzeczy zrobionych, jak byłam mała, to nielubianej koleżance z kumpelą zrobiłyśmy kupę z masy solnej, wymalowałyśmy brązowo-sraczkowatymi farbami i wysmarowałyśmy wazeliną, żeby sie błyszczała. Całość wraz z małymi "bobkami" poszło do niej na wycieraczkę. Ale wstyd

Inna rzecz, to porozwieszanie po bramach na całym moim osiedlu ogłoszeń, że kumpel zaprasza "wszystkich chłopców, a szczególnie dziewczyny" na imprezę. Na plakatach były namalowane baloniki, serpentyny i numer telefonu do wyrywania. Ale byłyśmy głupie. On oczywiście dowiedzial się, że to my

Wiecej grzechów nie pamiętam

Siostra jak była malutka (pewnie nawet 5 lat nie miała), to wlazła z koleżanką do wielkiego kubła na śmieci i czegoś tam szukały, co wcześniej tam wrzuciły. Nie było ich zupełnie widać. Idzie sąsiad, a one wychylają się z tego kubła i: "dzień dobry"

Jeszcze mi się przypomniało, ale to już nie z moich wtop !!! Siedzą sobie 2 panie na ławce. Ich dzieci się bawią. Nagle przybiega jedno dziecko z okrzykiem: "Mamo, mam balonik. Będę dmuchać". Matka w panice wyrwała dziecku "balonik" i zaczeła na niego krzyczeć. Dziecko nie rozumiało dlaczego O, fuj! Jakaś parka się zabawiała, a dziecko myślało, że może ten "balonik" nadmuchać.

Jak ja sie cieszę że podbiłyście ten wątek

Ostatnio siedziałam w pracy.. jestem w pokoju rozdzielonym na 2 segmentem meblowym. I siedzę sobię i musiałam sobie..beknąć. Że obok nie było nikogo.. Rozległo się głośne beeeek A po chwili usłyszałam że jednak była w pokoju obok (tym przedzielonym z moim) jakaś babka...

[myycha]

o cholera... bylo tego troche ... .. ja jestem taka sierota zyciowa... zawsze sie wywroce akurat pod nogi jakiegos przystojniaka... zgubie sweterek przewieszony przez torebke... zlamie obcas...

ale najglupsza rzecz wydarzyla sie w weekend... poszlam z kolezankami na balety... wiedzialam, ze bedzie tam facet, ktory mi sie podoba... no i byl.. bawilismy sie i bylo swietnie... do czasu.... kiedy przyszedl moj hmm... "przelozony" z pracy... i powiedzial, ze pijemy za wspolna prace... tylko ze dosypal mi tam czegos.... jak ja glupia moglam wypic drinka od niego!... dobrze, ze mam cudowne kolezanki ktore zorientowaly sie ze cos jest nie tak... i zabraly mnie.... szkoda tylko, ze inni ludzie mysla, ze sama sie tak upilam... a ja naprawde pije malo na imprezach... gora dwa drinki... wstyd

[novakia]

ja bardzo żałuję że zepsułam moją przyjaźń przez faceta.
miałam najlepsza przyjaciółkę i postanowiłyśmy że idziemy na studniówkę same i bedziemy sie swietnie bawić. a ja dwa tyg. przed poznalam faceta i go zabrałam:/ tak mi zakęcił w głowie że nawet nie zobaczyłam co robię
Nasze stosunki sie pogorszyły, potem zobaczyłam jak ją zraniłam. ŻAŁUJĘ tym bardziej że ten związek nie przetrwał nawet miesiąca. A z przyjaciółką starałam sie naparwić sytuacje ale juz nigdy nie było tak samo. Teraz nasze drogi sie troszke rozeszły ze wzgledu na inne studia, wciaz mamy kontakt. Raz sie spotkalysmy i po takim czasie powiedzialam jej ze ciagle o tym mysle co jej zrobilam i że załuje tego najbardziej na swiecie...

[julka:)]

ja to kurcze musze nad tym pomyslec.Jak sobie cos przypomne to napisze

[bess]

Napisane przez myycha

o cholera... bylo tego troche ... .. ja jestem taka sierota zyciowa... zawsze sie wywroce akurat pod nogi jakiegos przystojniaka... zgubie sweterek przewieszony przez torebke... zlamie obcas...

ale najglupsza rzecz wydarzyla sie w weekend... poszlam z kolezankami na balety... wiedzialam, ze bedzie tam facet, ktory mi sie podoba... no i byl.. bawilismy sie i bylo swietnie... do czasu.... kiedy przyszedl moj hmm... "przelozony" z pracy... i powiedzial, ze pijemy za wspolna prace... tylko ze dosypal mi tam czegos.... jak ja glupia moglam wypic drinka od niego!... dobrze, ze mam cudowne kolezanki ktore zorientowaly sie ze cos jest nie tak... i zabraly mnie.... szkoda tylko, ze inni ludzie mysla, ze sama sie tak upilam... a ja naprawde pije malo na imprezach... gora dwa drinki... wstyd

jaki wstyd to sie nadaje juz do zgłoszenia na policje

[Halinusek]

To było chyba w 5 klasie podstawówki, na w-fie biegalisna ma ocene i ja biegłam w parze z moja psiapsiółką.Niestety kilka metrów po starcei biedaczka sie potknęła i przewrociła.Żeby uchronic sie przed upadkiem na twarz złapała mnie za koszulke,a ja zamiast się zatrzymać w totalnym szoku biegłam dalej z nią ciągnącą się po ziemi i trzymająca sie 1 ręka za moją koszulkę ona wkońcu biedna mnie puściała,a ja zadowolona pobiegłam dalej
Innym razem ta sama psiapsióła spadlła za schodów w szkolei złamała sobie obie górne jedynki.Nie było mnie przy tym i potem gdy mi to opowiadała ja zamiast "Współczuje" czy cos takiego, wypaliłam "i ominęło mnie cos takiego juz nigdy nie opuszcze zadnego dnia w szkole!!!"

[eklerka]

Koleżanka też wybiła sobie po kawałku górnych jedynek i wstawili jej świecące w ultrafiolecie, (wiadomo każdemu się lekko świecą, ale jej jak żarówy).