ile pieniędzy do koperty?

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

Ja akurat kocham kwiaty, więc ucieszę się z bukietów na pewno

Ja też, ale przewidując sporą ilość postanowiliśmy, że zostawimy je w kościele.

[T'ai]

też jestem przeciwna wierszykom
między innymi dlatego że ktoś woli dać jakiś drobiazg bo nie stać go by dać w kopertę 200 czy 300 zł
przy rozdawaniu zaproszeń prawie każdy spytał co wolimy
w większości dostaliśmy i tak pieniążki, a kilka prezentów naprawdę fajnych, które będą świetną pamiątką

co do kwiatów, tak zaczęłam rozdawać na groby, dla mamy czy teściowej że ledwo 4 bukiety mi w domu zostały
od jednej cioci dostaliśmy winko, a było też sporo osób które przynosiły np pojedynczą różę

[wiolkaa85]

Ja najchętniej daję pieniądze, bo zawsze stresuję się, że nie trafię z prezentem w gust młodych albo zdubluję podarek.
I mimo tego dziwnie się czuję, gdy dostaję takie wierszyki.
Uważam, że są nie na miejscu.
Przecież wiadomo, że zapytam młodych, co chcą dostać.
A jeśli nie, to głupio jest narzucać, że to mają być pieniądze.
Jak ktoś chciał kupić prezent, bo nie stać go na dużą kwotę, to może dziwnie poczuć się po takim wierszyku.
Już nie mówiąc o tym, że zachęcanie kogoś do przyjścia na ślub mimo problemów finansowych po wręczeniu takiego zaproszenia wypada mało przekonująco...
Niemniej coraz częściej takie wierszyki są dołączane do zaproszeń.

[T'ai]

Napisane przez wiolkaa85

Ja najchętniej daję pieniądze, bo zawsze stresuję się, że nie trafię z prezentem w gust młodych albo zdubluję podarek.

ja pytam młodych jak dają zaproszenie
chociaż ostatnimi czasy przeważnie jest wierszyk że chcą pieniądze

[Karinio]

Ja np niewiedziałabym co Młodym kupić, więc wolałabym dać kase w kopercie.
Sama w zeszłym roku wychodziłam za mąż Noi dostaliśmy w sumie prezenty, alee był jak najbardziej trafne i nam przydatne Oprócz tego oczywiście koperty.

[kwiatuszek78]

Witam!!!ja uważam że te wierszyki są fajne i śmieszne bo sa tacy co chcąc u szczęśliwić młodą pare kupują to co im sie podoba a nie to co młodym!!!:/ja tam wole kase sami robimy wesele w domu mamy wszystko i niepotrzeba mi 4 mikserów 2 odkurzacze itd...zamiast kwiatów prosiliśmy o kupony totolotka może szczęście nam dopisze.więc nie obrażajcie się o wierszyki przymajmniej niema nie domówień i każdy wie co dać!!!

[_vixen_]

Gość nie ma obowiązku dawac niczego, to tylko jego dobra wola.
A wierszyki są żałosne, niestety to prawdziwa plaga teraz.

[Vivienne]

Parę dni temu kuzynka zapraszała mnie na wesele, obecnie nie są w najlepszej sytuacji finansowej, a jakoś od wierszyka powstrzymać się potrafili Wśród mojej rodziny, znajomych, raz się tylko pojawiła prośba o coś konkretnego- lista prezentów, no i raz prośba by nie przynosić kwiatów. I Bogu dzięki, jakbym dostała zaproszenie z taką adnotacją to chyba w ogóle darowałabym sobie pójście na takie wesele. Tandeta, brak smaku i wyczucia- to sądzę o żebraczych wierszykach.

[_vixen_]

Napisane przez Vivienne

Tandeta, brak smaku i wyczucia- to sądzę o żebraczych wierszykach.

Bardzo trafnie to ujęłaś!

Żebracze wierszyki...

[awia]

Mnie temat pieniedzy w kopercie irytuje niezmiernie i za kazdym razem odbiera chcec pojscia na wesele.

Kazdy teraz mi mówi, ze tak 500-600 zl za pare do koperty trzeba dac.
My w tym roku mamy 5 wesel. To śa k^%$@a mac 3000 zl.
Jakbym byla sobie w stanie tyle odlozyc przez 3 miesiace, to bym na wakacje pojechala a nie komus sponsorowala wesele.

Nie rozumiem tego zupelnie.Tego "zwracania za talerzyk"
Jak sobie ktos wymysli slub na karaibach to tez mam mu zwracac w prezencie ze 4000 zl? Bo tyle wydal na jedną pare?

Najblizszy slub jest mojej kumpeli i nie mam pojecia ile wlozyc w koperte.
Pracujemy oboje ale:
oplacamy sobie studia
oplacamy wynajete mieszkanie i oplaty (1200zl miesiecznie)
mamy na utrzymaniu 2 koty, w tym jeden chory i wydajemy na nie miesiecznie po pare stówek.
Miesiecznie jestesmy w stanie odlozyc 200-300 zl.

Ale tyle nie dam bo tyle to kosztuje PM jeden talerzyk
Ogolnie wesele z duza pompą, ponad 200 gosci, chcemy isc, ale ta cholerna koperta spedza mi sen z powiem.

Nie wyobrazam sobie, zeby zapraszajac gosci na swoj slub i impreze poslubna (wesela nie planuje) zastanawiac sie kogo zaprosic zeby mi sie naklad finansowy zwrocil.

[Elfir]

Napisane przez kwiatuszek78

sa tacy co chcąc u szczęśliwić młodą pare kupują to co im sie podoba a nie to co młodym!!!

Niestety. U nas mimo ustnej sugestii podczas wręczania zaproszeń, jedni sie wyłamali i koniecznie kupili prezent, przez co otrzymałam kompletnie bezsensowny blender, do kompletu dwóch, które już mam w domu

[_vixen_]

Elfir, zanieś do jakiegoś domu dziecka, od przybytku głowa nie boli, a może chociaż ktoś z tego się ucieszy.

[Kohnelia20]

no wiesz a może ktoś ci na złość zrobił jak sugerowalas że chcesz kase na budowe domu

[wika82]

Napisane przez Elfir

Niestety. U nas mimo ustnej sugestii podczas wręczania zaproszeń, jedni sie wyłamali i koniecznie kupili prezent, przez co otrzymałam kompletnie bezsensowny blender, do kompletu dwóch, które już mam w domu

Ale jak sugerowałaś..? Rozumiem, że kiedy zapytali, co chcielibyście dostać, bo o czynienie sugestii tak po prostu Cię nie podejrzewam.

U mnie na 117 osób zapytały może 3 pary, a i tak sugerowałam niespodziankę, proszenie o pieniądze było by dla mnie niezręczne.

[pani-jesień]

Napisane przez _vixen_

Elfir, zanieś do jakiegoś domu dziecka, od przybytku głowa nie boli, a może chociaż ktoś z tego się ucieszy.

Zawsze też można sprzedać na allegro

[edytka27101982]

Napisane przez Vivienne

Tandeta, brak smaku i wyczucia- to sądzę o żebraczych wierszykach.

dokładnie

Napisane przez awia

Mnie temat pieniedzy w kopercie irytuje niezmiernie i za kazdym razem odbiera chcec pojscia na wesele.

Kazdy teraz mi mówi, ze tak 500-600 zl za pare do koperty trzeba dac.
My w tym roku mamy 5 wesel. To śa k^%$@a mac 3000 zl.
Jakbym byla sobie w stanie tyle odlozyc przez 3 miesiace, to bym na wakacje pojechala a nie komus sponsorowala wesele.

Nie rozumiem tego zupelnie.Tego "zwracania za talerzyk"
Jak sobie ktos wymysli slub na karaibach to tez mam mu zwracac w prezencie ze 4000 zl? Bo tyle wydal na jedną pare?

Najblizszy slub jest mojej kumpeli i nie mam pojecia ile wlozyc w koperte.
Pracujemy oboje ale:
oplacamy sobie studia
oplacamy wynajete mieszkanie i oplaty (1200zl miesiecznie)
mamy na utrzymaniu 2 koty, w tym jeden chory i wydajemy na nie miesiecznie po pare stówek.
Miesiecznie jestesmy w stanie odlozyc 200-300 zl.

Ale tyle nie dam bo tyle to kosztuje PM jeden talerzyk
Ogolnie wesele z duza pompą, ponad 200 gosci, chcemy isc, ale ta cholerna koperta spedza mi sen z powiem.

Nie wyobrazam sobie, zeby zapraszajac gosci na swoj slub i impreze poslubna (wesela nie planuje) zastanawiac sie kogo zaprosic zeby mi sie naklad finansowy zwrocil.

rozumiem ze ta kumpela sugeruje / prosi o pieniądze?

ja na takie imprezy z prośbą o pieniądze nie chodzę...
chyba że chodzi o jakąś imprezę charytatywną, lub zbiórkę na konkretny cel pomocy chorej osobie lub powodzianom.

[Elfir]

Ustna sugestia na pytanie czy chcemy prezent czy kasę (u nas już się prezentów nie kupuje, bo pary młode mieszkają od lat ze sobą we własnych mieszkaniach, więc wszystko mają) brzmiała: my się budujemy, więc w kwestii prezentu, najbardziej przydadzą się pieniądze

Nie załączałam wierszyków do zaproszenia, bo mi się to nie podoba.

Prezent - czyli blender i otwieracz elektryczny do konserw (lol) były dodatkiem do "koperty". Tylko po co? Wolałabym już czekoladki, skoro było im niezręcznie wręczać samą kasę.

Na allegro nawet nie opłaca się wystawiać, to nie są jakieś drogie sprzęty, szkoda zachodu.

A w kopertach dostaliśmy tyle, ile było kogoś stać. Kwoty opisane przez awię (500-600 zł) to były raczej górne limity, w większości kopert były o wiele niższe sumy.

[marryme21]

Napisane przez wika82

Uważam dokładnie tak samo.
Nieprzekonanych odsyłam do savoir vivre.
Być może praktyka wierszyków z bilecikiem wodnych nie razi już zbyt mocno, a niektórych nie razi wcale, niemniej jednak nie ma się co oszukiwać, że jest to taktowne i eleganckie, bo niestety nie jest.

Szczerze powiem,że gdybym dostałą takie zaproszenie i przeczytała o tym ''bileciku wodnym'' to musiałabym się dłuższą chwilę zastanawiać co to w ogóle jest.
Pierwszy raz spotykam się z taką nazwą na pieniądze.
Ale również uważam,że to obciach i pewna nadgorliwość.
Tak samo jak te wszelkie dopiski,aby przynieść kupony Totolotka(czy tam Lotto).
Spotkałam się z tym parę razy i co najdziwniejsze to nie był dopisek,aby ,,zamiast kwiatów kupić kupon'' tylko dopisek o samych kuponach,czyli ludzie standardowo przynosili kopertę,kwiaty i kupon(jakieś 30 zł chyba kosztuje na dzień dzisiejszy).
To trochę takie naciągactwo gości dla własnego kaprysu.
Rozumiem,że ''zamiast kwiatów'' to jeszcze jest ok,ale dodatkowo?Niefajnie.

Co innego,gdy młodzi proszą o maskotki albo przybory szkolne dla dzieci z Domów Dziecka.Zamiast badyli naprawdę wolę kupić coś dla maluchów.
Byłam ze 2-3 lata temu na wielkim weselu,na 250 osób.Para zażyczyła sobie na zaproszeniach,aby nie kupować kwiatów,tylko właśnie rzeczy szkolne.
Wszyscy zastosowali się do tej prośby.Uskładało się grubo ponad 100 worków z zeszytami,kredkami,flamas trami,farbami,itd.W trakcie wesela ustawili potężną piramidę z tych prezentów w rogu sali.
Słyszałam potem,że dyrektorka Domu Dziecka była zachwycona z paczek.

[carmelova]

Napisane przez celinka28

hej, a ile dac kasy dla kuzyna, ale na slub nie jade, czy lepiej dac prezent? jesli tak to jaki, co prawda mlodzi mowili, ze wola kase, ale ja wole kupowac prezenty. na slub nie jade, ale chce im cos dac.

Myślę, że jeżeli nie idziesz nawet na ślub, to najlepiej dac prezent. Młodzi nie zapamiętają Twojej obecności (no bo jak?), więc będą mieć chociaż pamiątkę w postaci prezentu

My z Tżtem mamy zasadę, ze dajemy tyle ile mniej więcej kosztują nasze talerzyki + 100-200 zł. Wiadomo, że jeżeli byśmy szli na ślub do brata/siostry lub bylibyśmy świadkami, to kwota byłaby większa. Nie uważam, że wesele ma się zwrócić albo na weselu trzeba zarobić. To zupełnie nie o to chodzi. Ale miło dać Młodym coś na nową drogę życia, a nie tylko zapłacić za swoje jedzenie. Takie jest moje zdanie, od nikogo nie wymagam, żeby myślał tak samo

[carmelova]

Napisane przez celinka28

carmelova dziex za odp. a jaki prezent polecacie? na allegro widzialam takie torty z reczników. fajne to jest? prawda jest taka, ze jakby czlowiek mlody chciał iść w roku na kazde wesele, to by musial tyle co Tusk zarabiac albo i lepiej.

Standardowo daje się ręczniki, pościel, coś z zastawy stołowej typu kieliszki, filiżanki, eleganckie szklanki, ostatnio widziałam fajny zestaw elektrycznych młynków do pieprzu i soli itp.

[wika82]

Napisane przez Elfir

Ustna sugestia na pytanie czy chcemy prezent czy kasę (u nas już się prezentów nie kupuje, bo pary młode mieszkają od lat ze sobą we własnych mieszkaniach, więc wszystko mają) brzmiała: my się budujemy, więc w kwestii prezentu, najbardziej przydadzą się pieniądze

Nie załączałam wierszyków do zaproszenia, bo mi się to nie podoba.

Prezent - czyli blender i otwieracz elektryczny do konserw (lol) były dodatkiem do "koperty". Tylko po co? Wolałabym już czekoladki, skoro było im niezręcznie wręczać samą kasę.

Na allegro nawet nie opłaca się wystawiać, to nie są jakieś drogie sprzęty, szkoda zachodu.

A w kopertach dostaliśmy tyle, ile było kogoś stać. Kwoty opisane przez awię (500-600 zł) to były raczej górne limity, w większości kopert były o wiele niższe sumy.

Ja też mieszkam u siebie, mam mieszkanie po kapitalnym remoncie i w sumie niczego nie potrzebuję, ale wolę prezent, bo to jest dla mnie pamiątka. Kwestia gustu.

Myślę, że gdybym wolała pieniądze, to postąpiłabym tak samo, jak Ty.

[Estrellita]

A dla mnie znacznie bardziej krępujące byłyby te ustne sugestie odnośnie prezentu. Bo jak to miałoby wyglądać?
'To co wam kupić? Nic, kasę dajcie!'
No głupio jakoś...
To samo w kwestii listy prezentów (które nota bene są bardzo rozpowszechnione) - nie miałabym pojęcia, co na takiej liście umieścić. Raz, że wszystko już praktycznie mamy, a dwa, że o to co sprawiłoby mi frajdę (np dobry ekspers do kawy) nie śmiałabym prosić właśnie ze względu na koszt.

Długo myślałam o tych osławionych wierszykach.
Mnie w ogóle trochę mierzi takie rządzenie gościom: że pieniądze, że prezenty, że kwiaty, że kupony totka, albo wino, albo może przybory szkolne, że świadkowa i druhny mają się ubrać na zielono bo mi do wystroju sali pasuje itd itp.
Ale z drugiej strony - nie oszukujmy się i nie popadajmy w hipokryzję - goście przynoszą albo prezenty albo koperty. A ja zdecydowanie wolę koperty (niezależnie od ich zawartości).
Dlatego zdecydowałam się na najmniej badziewny z badziewnych wierszyków. Sugerujący, ale nie narzucający. Jeśli ktoś z gości uzna, że jestem burakiem to trudno...

Kwestię liczenia na to, że wesele się zwróci i zapraszania gości z takiego właśnie klucza pomijam, bo to nie moje klimaty.

[Elfir]

Napisane przez wika82

w sumie niczego nie potrzebuję, ale wolę prezent, bo to jest dla mnie pamiątka. Kwestia gustu.

Problem w tym, że ja mam problem by wymyślić sobie jakikolwiek prezent nawet na imieniny/urodziny/gwiazdkę.
Z reguły obdarowujemy się z TŻ książkami.

Gdyby ktoś nie chciał dawać mi pieniędzy, to już wolałabym kupon upominkowy do EMPIKU, IKEA czy DUKA, niż kolejny ręcznik (mam cały karton nieużywanych ręczników, które kiedyś podostawałam a kolory nie pasują do łazienki), pościeli (nie znoszę "kory", a mam kilka kompletów nawet nie otwartych), kieliszków (nie pijam alkoholu).
Te rzeczy tylko zagracają mi chatę.

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ----------

Napisane przez Estrellita

a dwa, że o to co sprawiłoby mi frajdę (np dobry ekspers do kawy) nie śmiałabym prosić właśnie ze względu na koszt.
.

Szkoda, że jednak nie zdecydowałaś się na opublikowanie takiej listy - przecież goście mogliby się w kilka rodzin zrzucić na ten ekspres (świadek mógłby pomóc zaaranżować składkę), skoro tobie żal pieniędzy a bardzo byś go chciała.

[marryme21]

Napisane przez Elfir

Gdyby ktoś nie chciał dawać mi pieniędzy, to już wolałabym kupon upominkowy do EMPIKU, IKEA czy DUKA, niż kolejny ręcznik (mam cały karton nieużywanych ręczników, które kiedyś podostawałam a kolory nie pasują do łazienki), pościeli (nie znoszę "kory", a mam kilka kompletów nawet nie otwartych), kieliszków (nie pijam alkoholu).
Te rzeczy tylko zagracają mi chatę.

Opchnij na Allegro.

[wika82]

Ślub 23.06. i już dostałam pierwszy prezent, niesamowitą lampę do salonu. ))
Ale to prezent od siostry, której gust jest zbieżny z moim i która wie jak mamy urządzone mieszkanie.
Zdam relację po - jakie nietrafione prezenty nam się przydarzyły, aczkolwiek naprawdę je wolę.

[201607291951]

Wypowiem się na temat wierszyków.
ważam , że taki wierszyk może postawić gościa w niezręcznej sytuacji . Sama 1,5 roku temu brałam ślub zapraszałam tylko najbliższą rodzinę , min. innymi kuzyna z zoną ,którzy byli w naprawdę kiepskiej sytuacji finansowej , dostałam od niego komplet ręczników ,nawet nie pomyślałam o tym , że o boże setny ręcznik będę miała na stanie

gdybym strzeliła w zaproszeni takim wierszykiem ? pewnie by nie przyszedł. bo co by włożył do koperty ?50 zł ? pewnie byłoby mu głupio dlatego warto się zastanowić , nie każdego stać .
a później oburzenie że ciocia Krysia odmówiła bo nie ma z kim psa zostawić no chyba , że nam nie zależy na gościach tylko na pieniążkach ,

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Ślub 23.06. i już dostałam pierwszy prezent, niesamowitą lampę do salonu. ))
Ale to prezent od siostry, której gust jest zbieżny z moim i która wie jak mamy urządzone mieszkanie.
Zdam relację po - jakie nietrafione prezenty nam się przydarzyły, aczkolwiek naprawdę je wolę.

[Switezianka_23]

Wypowiem się na temat wierszyków.
ważam , że taki wierszyk może postawić gościa w niezręcznej sytuacji . Sama 1,5 roku temu brałam ślub zapraszałam tylko najbliższą rodzinę , min. innymi kuzyna z zoną ,którzy byli w naprawdę kiepskiej sytuacji finansowej , dostałam od niego komplet ręczników ,nawet nie pomyślałam o tym , że o boże setny ręcznik będę miała na stanie

Wszystko zależy od wierszyka i sytuacji. Moja najbliższa przyszłośc zapowiada się w taki sposób, że będę z mężem zmieniała kraj zamieszkania co 2-3 lata więc bardzo szkoda nam było żeby goście starali się i wyszukiwali prezenty, nieraz bardzo ładne, których nie wykorzystamy. Nie potrafiłabym ich sprzedac więc leżałyby latami u którychś z rodziców. A cała nasza rodzina nie musi miec pojęcia o naszych planach na najbliższe 10lat więc dlaczego nie dołączyc wierszyka sugerującego naszą sytuację (pamiętam, że wierszyk zawierał coś w stylu: "lekko będzie w samolocie"...)? Szczególnie, że większośc zaproszeń słaliśmy pocztą, więc nie mieliśmy szansy na sugestie słowne.

I w ten sposób większośc gości dała koperty a Ci, którzy jednak zdecydowali się na prezent starali się, aby był on mały i lekki, więc z transportem nie było problemu. Dostaliśmy np parę bardzo ładnych rękawic kuchennych, które używam na codzień, mały album ślubny, jedną książkę rozmiarów kieszonkowych, słowem drobiazgi które pozwalają nam miło wspominac gości i to wszystkich, nie tylko autorów prezentów, ponieważ szczerze co do kilku podarków nie mam pojęcia od kogo pochodzą. Jakoś podczas rozgardiaszu poślubnego prezent oddzielił się od kartki i ta informacja zaginęła w mrokach historii

[wika82]

Ja już po, jestem barrrrdzo zaskoczona kopertami.. Średnia 500 zł i powyżej.
Dostaliśmy 2 piękne serwisy kawowe, serwis obiadowy na 12 osób, dwie walizki sztućców, 16 takich samych kieliszków i komplet 6 innych. Dostaliśmy też parę większych filiżanek do herbaty w "kotki", co nas ujęło, bo jesteśmy skończonymi kociarzami, do tego kopertę, chociaż naprawdę najważniejsze są dla nas te filiżanki.
Jedynym nietrafionym prezentem są 2 bibeloty.

[Kohnelia20]

wika wszystkiego dobrego
na ile osob wesele>