Nieodpowiedzialny tz czy ja przewrazliwiona?

[justi699]

Dziewczyny ale ja nie chce mu wygarniać przez smsa, dzwonić też nie będę. Może faktycznie jesteśmy dziecinni i decyzja o ślubie była pochopna...

[maszToCoChcesz]

powiedz mu to samo, co napisałaś tutaj.

[201803290936]

Autorko wątku, a jeżeli on jutro się nie zjawi? Masz jakiś pomysł co dalej?

[Joslyn]

Przeczytałam ten wątek od początku i przyznam, że nie zazdroszczę Autorce.. Pamiętam, jak to jest, kiedy facet nie odzywa się całą noc, ma wyłączony telefon, a rano zachowuje się tak, jakby nic się nie stało, albo w ogóle się nie kontaktuje.

Dziewczyny mają rację - to nie jest dobry objaw, tym bardziej, że przecież planujecie ślub, wspólną przyszłość i właśnie teraz powinniście być sobie bliżsi niż kiedykolwiek.

Nie odzywaj się pierwsza. To on zawinił, a później jeszcze dolał oliwy do ognia, zamiast swój błąd próbować naprawić.

Pewnie szybko byście się dogadali, gdyby nie zawalił sprawy później.
Jego zachowanie jest dla mnie co najmniej dziwnie. Tak nie zachowuje się facet, któremu zależy, żeby było już dobrze między wami, żebyś nareszcie nie była zła. Smsy to sobie może wsadzić w... wiadomo

[Weronikapr]

Napisane przez maszToCoChcesz

powiedz mu to samo, co napisałaś tutaj.

A Ty znowu złote rady.
Weź przeczytaj raz coś więcej niż pierwszy post, żeby Twoje rady były adekwatne.

[justi699]

Nie wiem co zrobię gdy jutro nie przyjedzie- nawet nie wiem czy chce żeby przyjechał. Bo wiem że chce załatwić to przy okazji, przyjedzie i będzie udawał że wszystko jest ok. Wiem że ja będę mówić a on będzie tylko słuchał, potem przyzna mi rację, skruszony przeprosi i jeszcze zrobi to tak że ja będę się czuła winna że się go czepiam- potem ja go przeprosze i sprawa załatwiona. Znam to na pamięć- wyjaśnianie jakiejkolwiek sprawy z nim wygląda tak samo. Kiedyś myślałam że taki jest- wrażliwy lekkoduch, zrobi coś przemysli naprawdę się przejmie zrozumie. A teraz zaczyna mnie to zastanawiać, czy to nie jest z jego str gra bo wie że to na mnie działa- udaje że przyznaje mi rację obiecuje poprawę- z czym bywa różnie. Hm... Dziwne że dopiero teraz dochodzę do takich wniosków. Może przesądzam? Dziś napisał mi 3smsy już nie wspomina nic o sytuacji tylko ogólnie co robił itp

[madana]

Ty z tym ślubem to się nie spiesz.

[Weronikapr]

Nie przesadzasz, to on udaje że nie ma sprawy.

[201803290936]

Napisane przez justi699

Nie wiem co zrobię gdy jutro nie przyjedzie- nawet nie wiem czy chce żeby przyjechał. Bo wiem że chce załatwić to przy okazji, przyjedzie i będzie udawał że wszystko jest ok. Wiem że ja będę mówić a on będzie tylko słuchał, potem przyzna mi rację, skruszony przeprosi i jeszcze zrobi to tak że ja będę się czuła winna że się go czepiam- potem ja go przeprosze i sprawa załatwiona. Znam to na pamięć- wyjaśnianie jakiejkolwiek sprawy z nim wygląda tak samo. Kiedyś myślałam że taki jest- wrażliwy lekkoduch, zrobi coś przemysli naprawdę się przejmie zrozumie. A teraz zaczyna mnie to zastanawiać, czy to nie jest z jego str gra bo wie że to na mnie działa- udaje że przyznaje mi rację obiecuje poprawę- z czym bywa różnie. Hm... Dziwne że dopiero teraz dochodzę do takich wniosków. Może przesądzam? Dziś napisał mi 3smsy już nie wspomina nic o sytuacji tylko ogólnie co robił itp

Czy to nie pierwszy raz taka sytuacja?

Może po prostu opadają Ci klapki z oczu, zaczynasz widzieć ten schemat? Ważne, że to widzisz, a jeszcze ważniejsze co z tą wiedzą zrobisz, jakie wnioski wyciągniesz. Masz trudny orzech do zgryzienia, nie zazdroszczę. Dobrze jednak, że zaczęłaś patrzeć na ten związek z dystansu, to najczęściej otwiera oczy na wiele spraw.

[Kmee]

Mi to wygląda podejrzanie.

Po pierwsze nie jest ważne, że nie napisał smsa, ważne jest, że nie poinformował narzeczonej (! nie dziewczyny, koleżanki, ale narzeczonej) o tym gdzie ma zamiar spędzać noc. Dla mnie to niedopuszczalne. Z moim facetem jesteśmy tylko parą, ale zawsze informujemy siebie o swoich planach - to wyraz szacunku do drugiej osoby.

Po drugie jak facet wyłącza telefon - kojarzy mi się z moim exem, który wyłączał telefon jak spotykał się ze swoją ex - mi o tym nie mówiąc

Po trzecie - jak pisze o wielkiej karze (mimo, że tego nie mówiłaś) to ma wyrzuty sumienia (?!) i chce być ukarany, ale widać, że z drugiej strony nie kwapi się wyjaśnić i powiedzieć, że nic złego nie robił, wszystko jest ok i bardzo przeprasza. Widać, ciężko aby przeszło mu to przez usta, jest taki dumny, czy może zwyczajniej zrobił coś nie fer i nie umie się do tego przyznać - dlatego ignoruje sytuację.

Dla mnie powyższa sytuacja jest niedopuszczalna. Nie raz na rok (ostatnio w innym wątku cytowałyśmy faceta, który mówił, że raz na rok, można sobie coś bzyknąć na boku i też jest ok.). Może zdarzyć się raz, wtedy wszystko sobie wyjaśniamy i NIE ZDARZA się ponownie.

ps. młoda jesteś, po co Ci się spieszyć do ślubu? i to z nieszanującym potrzeby informacji gościem z którym jesteś od 18 i życia nie skosztowałaś ? Przeciągnij narzeczeństwo i sprawdź czy się "zmieni"

[ananasek 25]

Dobrze , że zauważyłaś ten dziwny schemat jaki u was panuje podczas kłótni. Nie daj się tym razem zmanipulować , jak przyjedzie nie odzywaj sie pierwsza nie daj się wciągnąć w to , że to tylko ty mówisz a on słucha. Zobaczysz co ona ma ci do powiedzenia. A na dłuższą metę to zastanów się nad małżeństwem. Z narzeczeństwa można w każdej chwili się wycofać a z małżeństwa już jest gorzej. A wiem z własnego doświadczenia , że jeżeli przed ślubem już tak się dzieje to po ślubie na pewno nic na lepsze się nie zmieni.

[201803290936]

Napisane przez Kmee

Mi to wygląda podejrzanie.

Po pierwsze nie jest ważne, że nie napisał smsa, ważne jest, że nie poinformował narzeczonej (! nie dziewczyny, koleżanki, ale narzeczonej) o tym gdzie ma zamiar spędzać noc. Dla mnie to niedopuszczalne. Z moim facetem jesteśmy tylko parą, ale zawsze informujemy siebie o swoich planach - to wyraz szacunku do drugiej osoby.

Po drugie jak facet wyłącza telefon - kojarzy mi się z moim exem, który wyłączał telefon jak spotykał się ze swoją ex - mi o tym nie mówiąc

Po trzecie - jak pisze o wielkiej karze (mimo, że tego nie mówiłaś) to ma wyrzuty sumienia (?!) i chce być ukarany, ale widać, że z drugiej strony nie kwapi się wyjaśnić i powiedzieć, że nic złego nie robił, wszystko jest ok i bardzo przeprasza. Widać, ciężko aby przeszło mu to przez usta, jest taki dumny, czy może zwyczajniej zrobił coś nie fer i nie umie się do tego przyznać - dlatego ignoruje sytuację.

Dla mnie powyższa sytuacja jest niedopuszczalna. Nie raz na rok (ostatnio w innym wątku cytowałyśmy faceta, który mówił, że raz na rok, można sobie coś bzyknąć na boku i też jest ok.). Może zdarzyć się raz, wtedy wszystko sobie wyjaśniamy i NIE ZDARZA się ponownie.

ps. młoda jesteś, po co Ci się spieszyć do ślubu? i to z nieszanującym potrzeby informacji gościem z którym jesteś od 18 i życia nie skosztowałaś ? Przeciągnij narzeczeństwo i sprawdź czy się "zmieni"

Słuszne spostrzeżenia.

[justi699]

Ktoś tu pisał o tym że w ważnych momentach nie będę mogła na nim polegać. To nie prawda. Zawsze gdy go potrzebuje jest. Gdy chce żeby mi w czymś pomógł to zawsze to robi. Na prawdę jest ok pod tym względem. No widzicie tylko taki wybryk. Nie sądzę że stoi za tym jakaś kobieta. On mnie kocha. Wiem że mu się podobam, pociągam fizycznie. Co do ślubu- bardzo byśmy już chcieli być razem, mieszkać- on by chciał ślub nawet za tydzień, mi się nie spieszy, chce skończyć studia. Niby pracuje już no ale rok mgr mi został i podyplomowke chce zrobić więc myśleliśmy o ślubie za rok

[Kmee]

To jak jest cudownie, on Cię kocha i już chce ślubu a to jednorazowy wybryk, to czemu Cię nie szanuje? Czemu wyłącza tel i udaje, że sprawy nie ma? Czemu nie odezwał się odrazu aby wytłumaczyć co się stało? Czemu naraża Cię na zamartwianie się o niego? CZEMU ZNASZ TEN SCHEMAT NA PAMIĘĆ?!

Czemu to tak Cię martwi i nie daje spokoju, że napisałaś na wizażu?

[justi699]

No właśnie nie wiem czemu... Myślę że może trochę przesadzam. Dziś pogadamy szczerze i wszystko sobie wyjaśnimy mam nadzieję.

[Kmee]

Napisane przez justi699

No właśnie nie wiem czemu... Myślę że może trochę przesadzam. Dziś pogadamy szczerze i wszystko sobie wyjaśnimy mam nadzieję.

Oby!
Z mojej strony tylko "przestroga" bądź czujna, nie usprawiedliwiaj go - niech sam to zrobi, i nie daj sobie zamydlić oczu. Masz prawo wiedzieć co ma zamiar robić (nie w formie pozwolisz mu czy nie, ale w formie mówisz mi, bo mnie szanujesz) i tego się trzymaj !

[Elph]

Odkąd kilka tygodni temu moja koleżanka zginęła na imprezie- też o TŻta się martwię, gdy długo się nie odzywa. Wypadki się zdarzają, ja wolę być spokojna, mieć świadomość, że wszystko jest ok.
Że też wytrzymałaś tak długo się nie odzywać! Nie mówię, że to dobre rozwiązanie- chociaż ja pewnie próbowałabym tego samego (ale nie tak skutecznie), po prostu masz Kobieto cierpliwość.
Twój TŻ przyjechał w końcu?

[201803290936]

Napisane przez justi699

Ktoś tu pisał o tym że w ważnych momentach nie będę mogła na nim polegać. To nie prawda. Zawsze gdy go potrzebuje jest. Gdy chce żeby mi w czymś pomógł to zawsze to robi. Na prawdę jest ok pod tym względem. No widzicie tylko taki wybryk. Nie sądzę że stoi za tym jakaś kobieta. On mnie kocha. Wiem że mu się podobam, pociągam fizycznie. Co do ślubu- bardzo byśmy już chcieli być razem, mieszkać- on by chciał ślub nawet za tydzień, mi się nie spieszy, chce skończyć studia. Niby pracuje już no ale rok mgr mi został i podyplomowke chce zrobić więc myśleliśmy o ślubie za rok

Chęć zamieszkania z dziewczyną, bo wiadomo - milej jest we dwoje, fajnie spać w jednym łóżku (regularny seks, nikt nie przeszkadza), to niestety nie to samo, co świadoma chęć założenia rodziny, wzięcia ślubu (i zostania mężem - poważna sprawa). To tak, jak w przypadku facetów, którzy mówią, że chcą mieć dziecko, a okazuje się, że głównie chodzi o potwierdzenie swojej płodności, a nie bycie ojcem z wszystkimi tego minusami. Więc niekoniecznie chęć wzięcia ślubu, bo "chcemy ze sobą mieszkać" to dobry znak. Nie usprawiedliwiaj go za wszelką cenę, bo zawalił i masz prawo być zła. Nie zagłuszaj własnej intuicji takim"on by się chętnie ze mną ożenił i jutro". Papier niczego nie zmienia, jeżeli człowiek się nie zachowuje jak odpowiedzialny, kochający mąż.

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:12 ----------

Napisane przez Kmee

To jak jest cudownie, on Cię kocha i już chce ślubu a to jednorazowy wybryk, to czemu Cię nie szanuje? Czemu wyłącza tel i udaje, że sprawy nie ma? Czemu nie odezwał się odrazu aby wytłumaczyć co się stało? Czemu naraża Cię na zamartwianie się o niego? CZEMU ZNASZ TEN SCHEMAT NA PAMIĘĆ?!

Czemu to tak Cię martwi i nie daje spokoju, że napisałaś na wizażu?

Po prostu jej intuicja przemówiła, coś jej tam brzęczy z tyłu głowy i na dnie serca, na chwilę przejęła kontrolę. Szkoda tylko, że ona tego nie słucha tak do końca. A coś jest na rzeczy.

[justi699]

No i przyjechał. Z kwiatami, przepraszał. Czekałam aż mi wszystko wyjaśni- już wiem czemu to tak wyglądało. Porozmawialismy szczerze, powiedziałam mu że mnie zawiódł itp on powiedział że wie o tym że zachował się jak dziecko i bardzo prosił żebym mu wybaczyła. Powiedziałam że jeśli kiedyś to się powtórzy to nie będę słuchać jego wyjaśnień. Plany ślubne odsunęlismy w przyszłość- znaczy ja odsunęłam z czego on nie jest zadowolony ale chyba rozumie że musi dać mi czas.

[rzapek]

Napisane przez justi699

No i przyjechał. Z kwiatami, przepraszał. Czekałam aż mi wszystko wyjaśni- już wiem czemu to tak wyglądało. Porozmawialismy szczerze, powiedziałam mu że mnie zawiódł itp on powiedział że wie o tym że zachował się jak dziecko i bardzo prosił żebym mu wybaczyła. Powiedziałam że jeśli kiedyś to się powtórzy to nie będę słuchać jego wyjaśnień. Plany ślubne odsunęlismy w przyszłość- znaczy ja odsunęłam z czego on nie jest zadowolony ale chyba rozumie że musi dać mi czas.

super, strasznie sie ciesze

[Weronikapr]

Napisane przez justi699

No i przyjechał. Z kwiatami, przepraszał. Czekałam aż mi wszystko wyjaśni- już wiem czemu to tak wyglądało. Porozmawialismy szczerze, powiedziałam mu że mnie zawiódł itp on powiedział że wie o tym że zachował się jak dziecko i bardzo prosił żebym mu wybaczyła. Powiedziałam że jeśli kiedyś to się powtórzy to nie będę słuchać jego wyjaśnień. Plany ślubne odsunęlismy w przyszłość- znaczy ja odsunęłam z czego on nie jest zadowolony ale chyba rozumie że musi dać mi czas.

Gratuluję Swietna postawa

[201803290936]

Napisane przez justi699

(...)
Powiedziałam że jeśli kiedyś to się powtórzy to nie będę słuchać jego wyjaśnień. Plany ślubne odsunęlismy w przyszłość- znaczy ja odsunęłam z czego on nie jest zadowolony ale chyba rozumie że musi dać mi czas.

I bądź konsekwentna w swoich postanowieniach.

[justi699]

Dziękuję dziewczyny, mam nadzieję, że uda nam się zbudować fajny związek bez kłamstw i rozczarowań. Dziękuję wszystkim za wypowiedzenie się.

[Kmee]

Napisane przez justi699

No i przyjechał. Z kwiatami, przepraszał. Czekałam aż mi wszystko wyjaśni- już wiem czemu to tak wyglądało. Porozmawialismy szczerze, powiedziałam mu że mnie zawiódł itp on powiedział że wie o tym że zachował się jak dziecko i bardzo prosił żebym mu wybaczyła. Powiedziałam że jeśli kiedyś to się powtórzy to nie będę słuchać jego wyjaśnień. Plany ślubne odsunęlismy w przyszłość- znaczy ja odsunęłam z czego on nie jest zadowolony ale chyba rozumie że musi dać mi czas.

Brawo !

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez justi699

Dziękuję dziewczyny, mam nadzieję, że uda nam się zbudować fajny związek bez kłamstw i rozczarowań. Dziękuję wszystkim za wypowiedzenie się.

Ze swoim podejściem masz na to bardzo duże szanse

[Mallutka]

Napisane przez Kmee

To jak jest cudownie, on Cię kocha i już chce ślubu a to jednorazowy wybryk, to czemu Cię nie szanuje? Czemu wyłącza tel i udaje, że sprawy nie ma? Czemu nie odezwał się odrazu aby wytłumaczyć co się stało? Czemu naraża Cię na zamartwianie się o niego? CZEMU ZNASZ TEN SCHEMAT NA PAMIĘĆ?!

Kmee a dlaczego ty nie znasz tego schematu z wizażu?? Jest super związek z małym ale, potem okazuje się, że to ale wcale takie małe nie jest, a potem facet jednak okazuje się aniołem.

Kmee dlaczego będąc tutaj tyle lat tego nie zauważasz??
skąd twoje zdziwienie ??

A teraz tak poważnie Autorko wątku: czy umiesz mi/sobie powiedzieć czym te przeprosiny różnią się od opisanego przez ciebie "schematu przeprosin" ??

<mam jakieś mocne wrażenie błędnego koła na wizażu, w związkach i nie wiem już sama czy ja za dużo wymagam, za mało akceptuję czy świat się kręci w kółko w różowych okularach raz na jakiś czas waląc głową o rzeczywistość >

[justi699]

Czym się różniły? A no tym, że tym razem to nie ja mówiłam tylko on. Milczałam aż skończył. Dopiero wtedy ja powiedziałam co o tym myślę, jak się czułam. Na prawdę żałował.

[Kmee]

Ad1)
Ja zauważyłam przede wszystkim postawienie sprawy jasno 'nigdy więcej' i jeśli tak będzie to ok.
Każdy z nas popełnia błędy, każdy ma prawo przeprosić i obiecać, że to się nie potworzy i o ile tak będzie to dla mnie sprawa rozwiązana.

Ad2)
Nie rozmawiałyśmy o schematach na wizażu, tylko o odczuciach autorki wątku.
Moje pytania były po to, aby przypomnieć jej i sprowokować do przemyślenia.
Zrobiła to, odpowiedziała, porozmawiała z TŻ i ok

Mi pozostaje życzyć powodzenia i wytrwałości, bo jasne zasady i nie przymykanie oka na coś, co nas bardzo drażni jest krokiem do udanego związku

Ja po prostu daleka jestem od patrzenia na sprawę 'bo tak jest zawsze'.. niby jest, ale milion pięćset osiemdziesiąty trzeci raz okaże się być inaczej... i co wtedy ? wmówić kobiecie, że ma okropnego tżta? a chłopak faktycznie nie zdawał sobie sprawy z tego, że ją to wkurzy? nie mi to osądzać, tylko partnerce.

[Mallutka]

Napisane przez Kmee

Ad1)
Ja zauważyłam przede wszystkim postawienie sprawy jasno 'nigdy więcej' i jeśli tak będzie to ok.
Każdy z nas popełnia błędy, każdy ma prawo przeprosić i obiecać, że to się nie potworzy i o ile tak będzie to dla mnie sprawa rozwiązana.

Ależ ja nie mówię, że każdy przy pierwszym błędzie dostaje krechę na całe życie i w ogóle koniec gadki i kropka.

Tylko, że ja jakoś nie widziałam załatwienia sprawy jasno ale skoro:

Napisane przez justi699

Czym się różniły? A no tym, że tym razem to nie ja mówiłam tylko on. Milczałam aż skończył. Dopiero wtedy ja powiedziałam co o tym myślę, jak się czułam. Na prawdę żałował.

Ad2)
Nie rozmawiałyśmy o schematach na wizażu, tylko o odczuciach autorki wątku.
Moje pytania były po to, aby przypomnieć jej i sprowokować do przemyślenia.
Zrobiła to, odpowiedziała, porozmawiała z TŻ i ok

No właśnie dlatego zaironizowałam, bo dla mnie stało się to samo o czym ona pisała wcześniej. I zupełnie nie łapę gdzie jest inaczej.
<i to tak prawdę powiedziawszy pytam dla siebie z ciekawości, bo ja tego nie widzę >

wmówić kobiecie, że ma okropnego tżta?

Wmówić można zawsze, tak samo jak odejść. Także daleka jestem od tego. Bardziej nie widzę gdzie tutaj jest nagle inaczej.

[Wisnia34]

Napisane przez justi699

No i przyjechał. Z kwiatami, przepraszał. Czekałam aż mi wszystko wyjaśni- już wiem czemu to tak wyglądało. Porozmawialismy szczerze, powiedziałam mu że mnie zawiódł itp on powiedział że wie o tym że zachował się jak dziecko i bardzo prosił żebym mu wybaczyła. Powiedziałam że jeśli kiedyś to się powtórzy to nie będę słuchać jego wyjaśnień. Plany ślubne odsunęlismy w przyszłość- znaczy ja odsunęłam z czego on nie jest zadowolony ale chyba rozumie że musi dać mi czas.

rozumiem, że wytłumaczył czemu nie powiedział Ci o imprezie, podał powód wyłączonej komórki aż do rana i że te wyjaśnienia kupy się trzymały

przeprosiny przeprosinami, ale przede wszystkim zależałoby mi na wyjaśnieniu. co takiego się stało, że nie mógł odebrać telefonu? jednym słowem chciałabym wiedzieć za co tak naprawdę mnie przeprasza...

[201803290936]

Napisane przez Wisnia34

rozumiem, że wytłumaczył czemu nie powiedział Ci o imprezie, podał powód wyłączonej komórki aż do rana i że te wyjaśnienia kupy się trzymały

przeprosiny przeprosinami, ale przede wszystkim zależałoby mi na wyjaśnieniu. co takiego się stało, że nie mógł odebrać telefonu? jednym słowem chciałabym wiedzieć za co tak naprawdę mnie przeprasza...

Przyłączam się do powyższych pytań.