Coraz bliżej do jesieni, która wiele w życiu zmieni. Mamy IX/X 2011.

[cotynato]

Napisane przez agnieszka 0605

cotka - a my kiedy rodzimy??? U nas 2 dni różnicy z OM, więc trzeba się jakoś zgadać Ancia dziś poszalała, jutro nastepna tura maluszków

Ja to jestem taka nakręcona myśla, że Ancia ma już maluszka na rękach że nie chcę czekać do terminu, o nie

[mooonik]

Napisane przez agnieszka 0605

Aguś myślę podobnie jak moonik
A w następnym wątku niech np. będzie kilka pierwszych postów Twoich i w jednym - mamusie rozpakowane, w drugim - te w dwupaczkach, a w trzecim - linki i infor. Chyba bedzie czytelniej

Napisane przez agnyska81

Tak będzie najlepiej i najbardziej czytelnie Tylko mam nadzieję, że następny wątek będzie zakładany jak będę mieć chwilę i o jakiejś ludzkiej porze Bo ostatnie dwa to zakładałam z sapiącym za plecami i poganiającym mężem, a wierzcie mi, że to nic fajnego .

popieram Agnieszkę, że tak będzie dużo bardziej przejrzyście

Tylko trzeba zaznaczyć, żeby reszta nas nie wpisywała się do nowego wątku dopóki Ty Agnyska nie skończysz pisać tych początkowych postów
A wątek możesz założyć wcześniej przecież się nic nie stanie jak sobie powisi chwilę zanim ten się wykończy

[agnyska81]

Napisane przez danika

tez tego nie cierpie - czasem na drugi dzien po "czosnkowaniu" mi ręce jeszcze smierdzą :/ a w rękawiczkach nie umiem nic robic (chociaż pare ładnych lat w laboratorium spędziłam )

To chyba trzebaby w tych szeleszczących nieelastycznych, bo elastyczne to nieźle gumą dają i jak tu przy jedzeniu manipulować? Jakoś nieapetycznie
Ja w rękawiczkach tylko plewię, choć może i sprzątać powinnam, bo po niektórych środkach czystości mi skóra z rąk złazi.

Kurczę, wczoraj był taki ładny dzień - słoneczny, ale nie bardzo gorący, a dziś znów powtórka z soboty, duchotaaaaa...

Acha, jeszcze jedno do listy: chcecie, żeby pisać czy sn, czy cc? Bo ja jakoś wolałabym nie... Ale może jestem w mniejszości.

[MoniaZ82]

Napisane przez archinta

Właśnie popatrzyłam gdzie jesteś Monia na liście- zaraz koło stokrotki- ale będą jaja jak sobie z porodówek będziecie w tym samym czasie pisały

a czym się zajmowałaś

No tak to musze jeszcze zgarnac od ktorejs numer....

[irmith]

Napisane przez mooonik

coś Ty?! to przerypane w takim razie ja bym wnioskowała o zamknięcie całego pionu- jak się wszyscy mieszkańcy piony wkurzą to może baba w końcu coś zrobi

Ostatecznie pewnie tak będzie, najgorsze że ja wtedy też będę "ukarana" :/ zobaczymy co wykaże kontrola ze spółdzielni. W sumie to chyba się przekonuję do tego pomysłu, mamy 4 piętra co daje 5 mieszkań w pionie ktoś w końcu ją przekona żeby zrobiła porządek.

Napisane przez aa2

to może ja cos zaproponuje:
a wiec z racji tego ze nei wszystkie jesteśmy w klubiku to wiadomości o pojawiniu si ena świecie kolejnego bobaska piszmy zawsze tutaj, jak ktoś wysle fotke to oczywiście wklejamy na wątku zeby każdy mógł nacieszyc oko co wy na to?????

a i jeszcze tak : laseczki które chca niech napisza do jakiejs osóbki do której chciałby wysłac wiadomosć o urodzeniu malucha mysle ze wystarczy na prv poprosic o num telefonu a na pewno nikt nie odmówi

Tak chyba trzeba kogoś wybrać bo już teraz czuję "oddech konkurencji na plecach" foteczki też tylko tutaj mogę wrzucić bo do klubu nie aspirowałam

cotuś szczypam

[lullaby_ml]

Napisane przez agnieszka 0605

Luluś kochana Ty z tymi skurczami to może będziesz kolejna, co???? Bo u Ciebie i rozwarcicho i skurcze.... Leż i nie szalej

Nic mi nie mow kochana..

Napisane przez archinta

Napisałam- chociaz nie chcę już jej męczyć bo wiadomo- ma teraz swoją najwspanialsza na świecie atrakcję i odrywać się od niej by czytać/pisac smsy to pewnie ciężko.

No ja tez dalej wyję zupełnie się powstrzymać nie mogę- a banana mam takiego na twarzy, ze już mnie poliki bolą

Ja mam to samo, łzy szczescia jakby to bylo moje

Napisane przez aa2

to może ja cos zaproponuje:
a wiec z racji tego ze nei wszystkie jesteśmy w klubiku to wiadomości o pojawiniu si ena świecie kolejnego bobaska piszmy zawsze tutaj, jak ktoś wysle fotke to oczywiście wklejamy na wątku zeby każdy mógł nacieszyc oko co wy na to?????

a i jeszcze tak : laseczki które chca niech napisza do jakiejs osóbki do której chciałby wysłac wiadomosć o urodzeniu malucha mysle ze wystarczy na prv poprosic o num telefonu a na pewno nikt nie odmówi

Jestem za

Napisane przez cotynato

No to Agnyska 38tydzień i 1 dzień - o ile była bardziej za 4 a nie 5 września
Kurcze nie wierzę !! Chodź mnie któraś uszczypnij

Ajm kaming

Napisane przez danika

a jak ty sie czujesz?

Moge dosadnie? wiec czysci mnie dzisiaj, mam skurcze, bylam w laboratorium zrobic badania bo mam wizyte w piatek i ogolnie skurcze teraz co godz i mam straszne parcie na jelita, nie wiem jak to opisac dziekuje ze pytasz i przepraszam za brak subtelnosci

[bruma]

Napisane przez archinta

Wiesz- jestem ze środka i sama się oferowałam,ze luzz- można pisać a jak się Moni nikt na ochotnika nie zgłasza to proszę do mnie można

No właśnie sis- jak tam u Ciebie??

Mąż kupił mi owocowe- ogólnie dla mnie wrażenie jakbym tynk ze ściany ssała no ale najważniejsze, że pomaga.
Zgagę mam rzadko, ale jak już jest to

To ja też pozwolę sobie do Ciebie napisać jak już będę po Zgadzasz się???

[cotynato]

Ej, myślicie, że powinnam się martwić tymi nerwobólami?
Tak mnie to serce od kilku dni kłuje że już nie wiem czy iść do internisty i poprosić o jakieś badanie czy wszystko gra, czy umówić się do ginka innego niż ta moja co mnie nie chciała widzieć i powiedzieć , żeby mi poradziła...

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Archi chyba zaraz staniesz się tu dyżurującą weźcie mi chociaż jedna wyślijcie, może być jednocześnie z archi buahah

[lullaby_ml]

Ej, ja chodze teraz i rycze przez Ancie..cudowna wiadomosc, no masakra!!!!!!!

[agnieszka 0605]

W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja wierzę w życie po porodzie." ....

[anetika]

Napisane przez stokrotka_

ale za to mam już męża z powrotem skończył tydzień nocek..i teraz już będzie z nami cieszę się,bo bynajmniej psychicznie będę się lepiej czuła wiedząc ,że ktoś jest obok

No to świetnie, na pewno będziesz się pewniej czuła

Napisane przez aa2

czytałam tez ze pare osób wczoraj mioał skurcze łydek , ja tez dołącze bo miałam wczoraj i przed wczoraj po jednym skurczu na każdą noge masakra, mąż sie smieje ze zamist skurczy porodowych to ja oczywiscie na odwrót i łydkowe

Heh, to tak jak i u mnie, narazie skurcze atakują mi tylko łydki

Napisane przez archinta

Ancia napisała:

Dziękujemy, dochodzę do siebie.
Franio nakarmiony cycem w objęciach taty usypia.
Pozdrawiamy!

Jejku Zazdroszczę tego maluszka już po drugiej stronie brzuszka

Napisane przez aa2

to może ja cos zaproponuje:
a wiec z racji tego ze nei wszystkie jesteśmy w klubiku to wiadomości o pojawiniu si ena świecie kolejnego bobaska piszmy zawsze tutaj, jak ktoś wysle fotke to oczywiście wklejamy na wątku zeby każdy mógł nacieszyc oko co wy na to?????

a i jeszcze tak : laseczki które chca niech napisza do jakiejs osóbki do której chciałby wysłac wiadomosć o urodzeniu malucha mysle ze wystarczy na prv poprosic o num telefonu a na pewno nikt nie odmówi

Ja również jestem za

Co do kontaktowania się służę numerem telefonu mamusiom z końca września i października, jako ze sama jestem z początku września

[archinta]

Napisane przez MoniaZ82

No tak to musze jeszcze zgarnac od ktorejs numer....

To wybierz kogoś i wyślij prywatną wiadomość z prośbą o numer bo tu na forum to nikt sie nie ujawni- no przynajmniej nie ja a nie chce się narzucać , ze każdy do mnie ma pisać

Napisane przez lullaby_ml

Moge dosadnie? wiec czysci mnie dzisiaj, mam skurcze, bylam w laboratorium zrobic badania bo mam wizyte w piatek i ogolnie skurcze teraz co godz i mam straszne parcie na jelita, nie wiem jak to opisac dziekuje ze pytasz i przepraszam za brak subtelnosci

Ej- czy Ty tez umawiałaś się na wtorek???? bo to takie realne się wydaje

[lullaby_ml]

Napisane przez cotynato

Ej, myślicie, że powinnam się martwić tymi nerwobólami?
Tak mnie to serce od kilku dni kłuje że już nie wiem czy iść do internisty i poprosić o jakieś badanie czy wszystko gra, czy umówić się do ginka innego niż ta moja co mnie nie chciała widzieć i powiedzieć , żeby mi poradziła...

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Archi chyba zaraz staniesz się tu dyżurującą weźcie mi chociaż jedna wyślijcie, może być jednocześnie z archi buahah

Cotus, zeby ne wyszlo ze znowu sie wymadrzam i jestem dr lulla ale z autopsji-mialas ostatnio bardzo duze nerwow, stresu, byc moze dopiero teraz emocje znajduja gdzies ujscie i dopiero teraz z Ciebie wszystko wychodzi, jak chcesz dla swojego swietego spokoju to umow sie na wizyte do internisty ale mysle ze nie przepisze Ci nic innego poza relanium, to mozna brac w ciazy i uspokaja a Ty musisz sie wyciszyc

[cotynato]

Napisane przez agnieszka 0605

W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja wierzę w życie po porodzie." ....

I po co się malowałam skoro tak mnie tu wzruszacie że już połowy makijażu brak ?

[acelinka]

Napisane przez cotynato

Ej, myślicie, że powinnam się martwić tymi nerwobólami?
Tak mnie to serce od kilku dni kłuje że już nie wiem czy iść do internisty i poprosić o jakieś badanie czy wszystko gra, czy umówić się do ginka innego niż ta moja co mnie nie chciała widzieć i powiedzieć , żeby mi poradziła...

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Archi chyba zaraz staniesz się tu dyżurującą weźcie mi chociaż jedna wyślijcie, może być jednocześnie z archi buahah

cotka ja mam Twój numer w komórkaczu zapisany ogólnie planuje pisac do asieńki bo ona jest ze mną na dwóch forach to na obu napisze co i jak ale do Ciebie też napisze cosik jak tylko będe w stanie

Napisane przez agnieszka 0605

W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja wierzę w życie po porodzie." ....

niech mnie ktoś kopnie w dupencje co się w końcu rusze

[irmith]

Napisane przez agnieszka 0605

W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja wierzę w życie po porodzie." ....

słodkie to jest.

[lullaby_ml]

Napisane przez archinta

To wybierz kogoś i wyślij prywatną wiadomość z prośbą o numer bo tu na forum to nikt sie nie ujawni- no przynajmniej nie ja a nie chce się narzucać , ze każdy do mnie ma pisać

Ej- czy Ty tez umawiałaś się na wtorek???? bo to takie realne się wydaje

Eeee nieeee, lajty, ja musze jeszcze wytrzymac dwa tygodnie, tak postanowilam chocby nie wiem co ale to nie zmienia faktu ze mi tak dziwnie, hmm moze zaczelam jesc cos innego i dlatego mam takie te noo wzdecia i parcie na jelililitka..? nie wiem sama..

[Martusiaaa21]

Napisane przez rabarbar83

to proszę zarejestrować następnym razem


co do opijania pępkowego przez mężów, na sr jak chodziliśmy po porodówce to położna nam opowiedziała masakryczną historię, na terenie szpitala jest taka wielka fontanna na placu, akurat duszno było i gorąco i jak wyszliśmy z oddziału to podeszliśmy pod tę fontannę bo taki miły chłodek od niej leciał,
kilkanaście lat temu jak ta nasza położna zaczynała pracę w tym szpitalu jeden świeżo upieczony tatuś tak pobalował z kumplami za zdrowie synka że następnego dnia poszedł na bani do żony i dziecka i niestety zakończył żywot...utopił się w tej cholernej fontanie nie zdążyli go uratować mimo że na terenie szpitala to wszystko się zdażyło

rabarbar ale straszna historia

Napisane przez agnieszka 0605

no wiesz

Nadrobiłam po łebkach, wybaczcie, ale padam z nóg
Byliśmy z mężolem na festynie. Pełno maluszków Takie śliczne, małe żabki.

Spotkałam koleżankę, która urodziła w 25 tc, bo lekarz nie zauważył skracajacej się szyjki - choć wiedział, że ma "takie skłonności", bo jej poprzednie dziecko urodziło się z wagą 700 g i żyło tylko 3 doby . Na szczęście maluszek zdrowy. Drobniutki jak na swój wiek. Ma 14 mies. i dopiero raczkuje, no ale ważne, że przeżył.

Poza tym mam wrażenie, że brzuch opiera mi się na udach
Ja nie chcę jeszcze rodzić, mała ma jeszcze trochę przytyć

cotka wypij sobie miętkę i spróbuj może zasnąć

Do juterka kochane

o kurcze w 25 tygodniu, masakra, dobrze, że jest wszystko z nim w porządku i zdrowiutki, a co tam że się trochę wolniej rozwija

Napisane przez kapka

A tak się chwaliłam brakiem skurczy przepowiadających w ostatnich 2 dniach,że chyba się nabawiłam porodowychsiedze i licze i zapisuje na kartce, już mnie żołądek boli ze strachu



..dziwne jakieś te bóle, wcześniej jak miałam przepowiadające to twardniał brzuch i bolała jak na @ tak dobre10-15min. a czasami i dłużej.
A teraz : twardnieje brzuch,tak na 1-2min., nie za każdym razem boli jak na @ i są w nieregularnych odstępach, albo źle licze

..poczekamy zobaczymy-rano się odezwe..

kapka Ty rodzisz?? jak tam dziś samopoczucie??

Napisane przez acelinka

My wczoraj z tż spędziliśmy miły dzionek spacerkiem (w meeeeeega żółwim tempie) poszliśmy sobie do kina - na smerfy w 3d, całkiem fajna baja chcieliśmy iśc na oszukać przeznaczenie ale się troche baliśmy ze urodze na sali bo ja troche straszek jestem jeśli chodzi o filmny
do każdgo biletu była gra w kręgle za free więc poszliśmy zagrać zastanawiałam się czy się sama tam nie poturlać a jak ludzie na mnie patrzeli no co, w ciązy sobie w kręgle pograc nie można czy jak
potem jeszcze pyyyyszne lody mieliśmy iśc jeszcze coś zjeść ale już nam miejsca nie starczyła po popcornie i lodach
troche "powywoływaliśmy" Natalke z brzusia, ale jak widac ani przytulanki, ani kręgle i spacer jak narazie nie pomogły

aaa, jeszcze jak wracliśmy już do domu to mijała nas jakaś babka i normalnie tak sie mi gapiła na brzuch aż glowe pochyliła, oczy wywaliła na wierzch i jeszcze się za nami obruciła myślałam że sie położe na chodniku i będe kulać ze śmiechu

acelinka ale miałaś ciekawy dzień wczoraj a babka wymiata

Napisane przez lullaby_ml

Dzien dobry jestem nie ogarnieta totalnie, polozylam sie do lozka ok 3 w nocy po czym zaczely sie skurcze, udalo mi sie pospac do 5:30 i od 5:30 skurcze co chwile, miesiaczkowe mega bolesne i jeszcze do tego tak klujace ze czlowiek nie moze sie nawet porzadnie wyprostowac ani przewrocic na drugi bok, masakra jakas Miki caly czas gdzies tam mi sie wybrzusza ale mam tak wszystko napiete ze koniec..grrr dosyc uzalania sie nad soba, milego dnia

Lullka trzymaj się dzielna kobieto

[acelinka]

Napisane przez cotynato

I po co się malowałam skoro tak mnie tu wzruszacie że już połowy makijażu brak ?

nie wiem po co i tak jesteś śliczna

[lullaby_ml]

Napisane przez agnieszka 0605

W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja wierzę w życie po porodzie." ....

znowu sie poryczalam

[agnieszka 0605]

Napisane przez cotynato

Ja to jestem taka nakręcona myśla, że Ancia ma już maluszka na rękach że nie chcę czekać do terminu, o nie

eee no do terminu to ja też nie chcę czekać

Napisane przez mooonik

popieram Agnieszkę, że tak będzie dużo bardziej przejrzyście

hahahh my to dziś normalnie klub się popierających

Lula czyści Cię? Skurcze co godzinę?? Ja nic nie chcę mówić ....

[cotynato]

Napisane przez lullaby_ml

Cotus, zeby ne wyszlo ze znowu sie wymadrzam i jestem dr lulla ale z autopsji-mialas ostatnio bardzo duze nerwow, stresu, byc moze dopiero teraz emocje znajduja gdzies ujscie i dopiero teraz z Ciebie wszystko wychodzi, jak chcesz dla swojego swietego spokoju to umow sie na wizyte do internisty ale mysle ze nie przepisze Ci nic innego poza relanium, to mozna brac w ciazy i uspokaja a Ty musisz sie wyciszyc

Chodziło mi raczej o jakieś skontrolowanie sytuacji. Ekg czy co tam się robi. Już przed ciążą miałam takie bóle. One aż promieniują do tyłu. Może to nie serce, ale tak bym obstawiała. Faktycznie mam teraz dużo nerwów i mam nadzieję że to tylko tego wina, bo już świruję że jakieś wady wiesz, jak to ja durna
Wczoraj to aż się dusiłam w kościele, chociaż też zauważyłam że mały kopie mnie bardzo wysoko więc może coś tam uciska....
I tak myślę teraz czy iść do innego gina, posuchac, popytać, może powie coś nowego czy iśc do tej mojej ginki i jej kazać zrobić to czego nie zrobiła itp.

[archinta]

Napisane przez bruma

To ja też pozwolę sobie do Ciebie napisać jak już będę po Zgadzasz się???

oczywiście

Napisane przez cotynato

Ej, myślicie, że powinnam się martwić tymi nerwobólami?
Tak mnie to serce od kilku dni kłuje że już nie wiem czy iść do internisty i poprosić o jakieś badanie czy wszystko gra, czy umówić się do ginka innego niż ta moja co mnie nie chciała widzieć i powiedzieć , żeby mi poradziła...

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Archi chyba zaraz staniesz się tu dyżurującą weźcie mi chociaż jedna wyślijcie, może być jednocześnie z archi buahah

Tak jak sis pisała- sporo emocji masz teraz,a te newrobóle potrafią nawet kilka tyg. trzymać. Jak się czujesz ok, to obserwuj. Jak masz się schizować niepotrzebnie to idź do lekarza.

Mogę dyżurować , a co- i tak codziennie tu jestem ale najsensowniej jest wybrać kogoś z odleglejszego terminu od własnego- żeby nie było, ze między porodówkami smsy śmigają, a my nic tu nie będziemy wiedziały

Napisane przez lullaby_ml

Ej, ja chodze teraz i rycze przez Ancie..cudowna wiadomosc, no masakra!!!!!!!

no ja też!!!

Napisane przez agnieszka 0605

W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja wierzę w życie po porodzie." ....

a teraz to już w ogóle wyję!!!!!
Musze iśc pod prysznic- bo już muchy mi tu latają

[lullaby_ml]

Napisane przez Martusiaaa21

rabarbar ale straszna historia

o kurcze w 25 tygodniu, masakra, dobrze, że jest wszystko z nim w porządku i zdrowiutki, a co tam że się trochę wolniej rozwija

kapka Ty rodzisz?? jak tam dziś samopoczucie??

acelinka ale miałaś ciekawy dzień wczoraj a babka wymiata

Lullka trzymaj się dzielna kobieto

Napisane przez acelinka

nie wiem po co i tak jesteś śliczna

tez tak mowie

[acelinka]

cotka, ja bym to chyba poszła sprawdzić, chociaż do normalnego lekarza

[Martusiaaa21]

Napisane przez archinta

sms od Anci (godz. o:47)

Franek 3900, 55 cm, cc

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Kurde aż mi łzy lecą i łapy się trzęsą jak to piszę !!!!
Nic więcej nie wiem jeszcze.

o kurcze jest pierwsza mamusia
Wszystkiego dobrego Anciu kochana, gratulacje, super, cieszę się razem z Tobązdrowia dla Franusia

[cotynato]

Napisane przez acelinka

cotka ja mam Twój numer w komórkaczu zapisany ogólnie planuje pisac do asieńki bo ona jest ze mną na dwóch forach to na obu napisze co i jak ale do Ciebie też napisze cosik jak tylko będe w stanie





niech mnie ktoś kopnie w dupencje co się w końcu rusze

Ohhhh jaka kochana jesteś

Napisane przez agnieszka 0605

eee no do terminu to ja też nie chcę czekać



hahahh my to dziś normalnie klub się popierających

Lula czyści Cię? Skurcze co godzinę?? Ja nic nie chcę mówić ....

To musimy poprzepędzać gadzinki małe ja w środę będę donoszona, poczekam na twoje donoszenie i może zrobimy wspólny plan dnia z myciem podłóg, przytulankami i wchodzeniem po schodach

[MoniaZ82]

Probuje wkleic ten suwaczek i nie wiem czy mi sie udalo

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

No i doopa...moze teraz sie udalo ...o matko ale jestem ciemna

[malamutka]

Napisane przez cotynato

Ej, myślicie, że powinnam się martwić tymi nerwobólami?
Tak mnie to serce od kilku dni kłuje że już nie wiem czy iść do internisty i poprosić o jakieś badanie czy wszystko gra, czy umówić się do ginka innego niż ta moja co mnie nie chciała widzieć i powiedzieć , żeby mi poradziła...

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Archi chyba zaraz staniesz się tu dyżurującą weźcie mi chociaż jedna wyślijcie, może być jednocześnie z archi buahah

No wg mnie to właśnie Cotka powinna być dyżurną - nasz forumowy detektyw

[cotynato]

Napisane przez MoniaZ82

Probuje wkleic ten suwaczek i nie wiem czy mi sie udalo

Archi molestujesz tam wymęczoną Ancię o foto , pomolestuj