Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"

[201801022117]

Napisane przez Dagunia

A skąd weźmiesz Offica, żeby tą prezentacje zrobić ? Trzeba kupić albo ściągnąć z neta

Pakiet MS Office ma chyba każdy komp z Windowsem, wersje testową napewno. A potem... Kradniemy klucz aktywujący z neta. Ale to już można nawet na lekcji zrobić, jeżeli jest jakaś wolna chwila, albo poprosić kogoś, żeby nam znalazł i spisał.

[TmargoT]

pokarze wam ,jak włodarze mojego miasta pomagają ludziom i jaki sens widze w pomocy

Szybka obsługa i tanie domowe jedzenie - bar mleczny w Żorach
Menu rodem z PRL - kawa zbożowa, kakao, żurek śląski z wkładką. Bar mleczny przy ulicy Biskupa w Żorach ma w ofercie same sprawdzone przepisy. Klientów, którzy lubią dobrze, ale i tanio zjeść stale przybywa. - Apetyt dopisuje, skoro jest tak dużo osób i schodzi nam wszystko. Myślę, że smakuje ludziom - stwierdza Barbara Rogusz, kucharka.

Słowa pochwały dla kunsztu kucharza można usłyszeć już w kolejce po jedzenie. - Jadłem placek po węgiersku i pierogi z mięsem - bardzo smaczne - zapewnia Stanisław Wasilewski, klient baru mlecznego.

W żorskim barze mlecznym posiłki przygotowuje 11 osób. To pierwszy lokal na Śląsku, gdzie pracują wyłącznie osoby niepełnosprawne. - Z tymi osobami pracuje specjalnie przygotowana kadra, terapeuci - informuje Jerzy Krótki, Zakład Aktywności Zawodowej w Żorach.

Opiekę nad niepełnosprawną młodzieżą sprawuje żorski Zakład Aktywności Zawodowej. Inicjatywę otwarcia baru poparli urzędnicy. Na ten cel budżet miasta przelał na konto pomysłodawców ponad pół miliona złotych. - To była taka okazja, żeby tej sekcji gastronomicznej pomóc stworzyć miejsca, gdzie będą mogli sprzedawać produkty, które przygotują - wyjaśnia Dorota Marzęda, Urząd Miasta Żory.

Zanim otwarto bar, zespół pracujących tu osób miał problem ze znalezieniem pracy w swoim zawodzie. A zapału do pracy im nie brakuje. - Chcemy to urozmaicić, żeby przybywało nam jeszcze klientów i żeby wszyscy byli zadowoleni - informuje Dawid Wnęk, kucharz.

Zaspokoić apetyt mieszkańców Żor już się udało. Teraz grunt, żeby rósł w miarę jedzenia - wtedy zamówień nie zabraknie.

Przepis na sukces w prowadzeniu podobnych lokali jak ten w Żorach dobrze zna Jolanta Giżewska, właścicielka baru mlecznego Europa w Katowicach. - Klientów przyciągają nie tylko niskie ceny, ale również domowa kuchnia, dania jarskie, kasze pierogi - wyjaśnia. W skrócie tanio i dobrze - czyli dwie pieczenie na jednym ogniu.
http://www.tvs.pl/32779,szybka_obslu..._w_zorach.html

[201801022117]

Napisane przez TmargoT

pokarze wam ,jak włodarze mojego miasta pomagają ludziom i jaki sens widze w pomocy

Widziałam o tym reportaż, i to mi się bardzo spodobało. Miejsca pracy dla niepelnosprawnych, z okazji tego, bar chyba dostaje jakieś dofinansowanie unijne. Mogloby być więcej takich inicjatyw.

[Dagunia]

Napisane przez TmargoT

pokarze wam ,jak włodarze mojego miasta pomagają ludziom i jaki sens widze w pomocy

Czytałam gdzieś o tym albo widziałam w TV - dla mnie genialny pomysł Wielkie dla pomysłodawców i organizatorów.

[Nija_]

Napisane przez Dagunia

A skąd weźmiesz Offica, żeby tą prezentacje zrobić ? Trzeba kupić albo ściągnąć z neta

Open Office jest darmowy Ja też nie mam Microsoft Office i jakoś będę musiała napisać pracę lic. Kiedyś miałam wersję próbną, ale wygasła i od tamtej pory wyskakuje błąd przy próbie zainstalowania kolejnej.

[201604181004]

Napisane przez FreakChic

Ja Ci powiem, że udzielam korepetycji, i słyszę o tych pracach na kompie... Kilka razy pomagałam dzieciom z mojego sąsiedztwa w robieniu takich prac, prezentacji. Mnie już nic nie zdziwi.

Jestem w tej samej sytuacji, ale gdy pomagałam dziecku robić prezentację o wielkiej Brytanii to uwaga - zrobiliśmy ją na brystolu by dziecko przy okazji szkoliło się w ortografii i kaligrafii, a zdjęcia wycięliśmy z gazet. Było to akurat aktualna sprawa o ślubie więc w gazetach głośno. Myślisz że nauczycielka wyrzuciła mu tę prezentację przez okno?

[Klarissa]

Napisane przez drabineczka

Jestem w tej samej sytuacji, ale gdy pomagałam dziecku robić prezentację o wielkiej Brytanii to uwaga - zrobiliśmy ją na brystolu by dziecko przy okazji szkoliło się w ortografii i kaligrafii, a zdjęcia wycięliśmy z gazet. Było to akurat aktualna sprawa o ślubie więc w gazetach głośno. Myślisz że nauczycielka wyrzuciła mu tę prezentację przez okno?

No bo się da. Ja jednego roku z braku kompa zrobiłam pracę zaliczeniową na starej maszynie do pisania, wykresy interpretujące wyniki zrobiłam ręcznie i pomalowałam kredkami. I dostałam 6 - pan uznał, że oprócz treści należy też docenić ogrom pracy ręcznej jaki w to włożyłam, bo nie sztuka dane do exela wrzucić i podrukować wykresy. Natomiast żeby je zrobić ręcznie musiałam wykonać szereg dodatkowych obliczeń.

---------------------------
Ja w ogóle rozpatruję chyba pomoc inaczej. To znaczy wg mnie na pomoc zasługują osoby, u których jest bardzo źle - w myśl zasady nie dajmy komuś paść z głodu, chłodu, brudu i choroby. Rozumiem pomoc w sensie żywności, leków, ubrań, dofinansowania do opłat (czynsz, rachunki), ale jeśli ktoś chce mieć wyższy standard to powinien wykazać własne zaangażowanie. Kupowanie biletów do kina, kosmetyków i sprzętu jest wg mnie przesadą (za wyjątkiem sytuacji takich jak wyposażenie placówek opiekuńczo wychowawczych, na które brakuje kasy z budżetu, ale wg mnie to już jest coś innego), natomiast żądanie tego typu pomocy jest po prostu bezczelne.

Od razu mi się przypomina reportaż o jednej wielodzietnej rodzinie gdzie pani płakała, że nie ma dla dzieci na mleko, a czym karmiła (było pokazane) - enfamilem, jednym z droższych mlek modyfikowanych dostępnych na rynku (za jedno opakowanie miała by 3 opakowania innego mleka). Niejedna moja znajoma dziewczyna swoje ukochane dzieci karmi kupionym w biedronce bebiko bo najtańsze i kupuje je za swoje pieniądze. A tamta pani jak widać za cudze pieniądze dobrze odżywiała swoje dzieci. I nie chodzi o to, że dzieciom żałuję tylko o stosunek tych tak zwanych ubogich ludzi do pieniądza. Ich postawa roszczeniowa pogłębia się w miarę otrzymywanej pomocy - jak u tych ludzi ze spalonego hotelu socjalnego co dostali nowe mieszkania z pełnym wyposażaniem (zdaje się, że chyba w Kamieniu Pomorskim, tak?) i byli oburzeni, że mają płacić za nie czynsze, a niektórzy pyskowali, że np. lodówka czy kuchenka jest nie taka jak by chcieli

W sumie nie od dzisiaj wiadomo, że ludzie ubodzy po otrzymaniu gotówki jej większość wydają bez sensu, niejeden co trafił w totka potrafił w 2-3 lata przepuścić całą wygraną na dosłownie pierdoły (były zresztą nawet i badania i programy na ten temat). Jest część ludzi, którzy niejako zaprogramowani są na brak kasy, po prostu nie są w stanie tak gospodarować tym co mają, żeby powiększać swój majątek, potrafią tylko konsumować nic nie zostawiając. Takim ludziom szkoda po prostu dawać kasę.

[201801022117]

Napisane przez drabineczka

Jestem w tej samej sytuacji, ale gdy pomagałam dziecku robić prezentację o wielkiej Brytanii to uwaga - zrobiliśmy ją na brystolu by dziecko przy okazji szkoliło się w ortografii i kaligrafii, a zdjęcia wycięliśmy z gazet. Było to akurat aktualna sprawa o ślubie więc w gazetach głośno. Myślisz że nauczycielka wyrzuciła mu tę prezentację przez okno?

Myślisz, że inne dzieci na to nie wpadają? Tylko wytłumacz mi, jak mam zrobić taką prezentację na informatykę, która jest przedmiotem uczącym posługiwaniu się komputerem... Mam zrobić prezentację w power poincie, po to, żeby się nauczyć robić slajdów, i niestety, prezentacja w innej formie tutaj się ma nijak do tego. Strasznie wybiórczo wybierasz tekst, pomimo, że ja pisałam o co chodzi.

[201604181004]

Zgadzam się. Zestawienie osób niepełnosprawnych czy rodzin gdzie chorują, zajmują się obłożnie chorymi, osobami które żyją samotnie i są niezdolne do pracy bo bliscy ich opuścili i nie mają nawet co jeść a 10 osobowe rodzinki które chcą kompa, jest niesmaczne. A to o kamieniu pomorskim chyba się już przewinęło, czy nie? Jeśli nie polecam poszukać artykułu cyrk na kółkach ze głowa boli ...

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Myślisz, że inne dzieci na to nie wpadają? Tylko wytłumacz mi, jak mam zrobić taką prezentację na informatykę, która jest przedmiotem uczącym posługiwaniu się komputerem...

1. iść do nauczyciela informatyki poprosić o zgodę na użytkowanie komputera podczas jej innych zajęć
2. iść do nauczyciela i poprosić o lekcję konsultacji (każdy nauczyciel wyrabia godzinę "za darmo")
3. iść do nauczyciela i spytać się czy istnieje możliwość uczestniczenia w kółku informatycznym
4. iść do rodzica i poprosić by porozmawiał z nauczycielem że nie macie komputera
5. wysłać rodzica do dyrektora i poprosić o inną formę zaliczenia przedmiotu z powodu braku komputera
6. iść do biblioteki szkolnej

Jak dla mnie rozwiązań jest milion pięćset sto dziewięćset...

[201801022117]

Napisane przez drabineczka

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------


1. iść do nauczyciela informatyki poprosić o zgodę na użytkowanie komputera podczas jej innych zajęć
2. iść do nauczyciela i poprosić o lekcję konsultacji (każdy nauczyciel wyrabia godzinę "za darmo")
3. iść do nauczyciela i spytać się czy istnieje możliwość uczestniczenia w kółku informatycznym
4. iść do rodzica i poprosić by porozmawiał z nauczycielem że nie macie komputera
5. wysłać rodzica do dyrektora i poprosić o inną formę zaliczenia przedmiotu z powodu braku komputera
6. iść do biblioteki szkolnej

Jak dla mnie rozwiązań jest milion pięćset sto dziewięćset...

A ja już naprawdę kończę ten OT, bo nie będę wałkować w kółko tego samego. Powiedz o tym dzieciom, lub rodzicom którzy proszą o kompy. Ja już na szczęście, ani nie muszę się nikomu tłumaczyć czy mam kompa, a potem słuchać złośliwych komentarzy, ani robić żadnych prac domowych na kompie. Powiedziałam co miałam powiedzieć na ten temat.

[***luna]

bardzo ciekawy kierunek obiera dyskusja.
co potrzebne, co drogie, co konieczne, a co nie.
komu da komu odmowic, kto ma prawo, a kto jest niegodny.
Prawda jest taki, ze ciezkonjest to ocenic.
przeprowadzam wywiady srodowiskowe dosc czesto.
potrafie rozroznic, gdy ktos chce naduzyc pomocy.
Z drugiej strony osoby wykorzystujace sytetem, rowniez sa w potrzebie. O ile robia to w granicach prawa I spelniaja okreslone warunki-pomagamy im.
nie widze nic zdrozngo w daniu komus komputera, dzieki, ktoremu ktos moze sie rozwijac

oczywiscie mozna pozyczac, szukac w bibliotekach czy swietlicach.

uwazam tez, ze jet nie w porzadku zadawac dzieciom zadania domowe, ktore musza byc przygotowane na komputerze, jednoczesnie nie umozliwiajac dzieciom dostepu do komputera szkole.


W nauce nie powinno chodzic o poszukiwanie sprzetu, ksiazki- ktorej nigdzie nie mozna dostac.






tak ostro rozliczacie biednych z doladowania telefonu za 30 zl.
bogatych tezbyscie rozliczaly za naduzywanie sytemu?

watpie.

[201706190936]

Napisane przez FreakChic

Pakiet MS Office ma chyba każdy komp z Windowsem, wersje testową napewno. A potem... Kradniemy klucz aktywujący z neta. Ale to już można nawet na lekcji zrobić, jeżeli jest jakaś wolna chwila, albo poprosić kogoś, żeby nam znalazł i spisał.

Przyczepię się ale tylko dla sprostowania:nie każdy komputer ma zainstalowany pakiet office. Ale to taki niuans...

[Soso]

Napisane przez TmargoT

nic w tym złego,jednak zastanawiam się,jak zadzwoni po karetkę mając nieczynny tel,a skoro stac go na doładowanie to i stać na aparat za 20 /30 zł.zawsze może sobie odłożyć po 1 zł i po 20 mis kupić.po co myśleć,skoro ktoś inny myśli za niego
to jest własnie uczenie niemocy.ludzie zamiast uczyć się walczyć dostają pomoc pod nos

sorry, zapomniałas o kolejnych 10 miesiącach oczekiwania - koszt wysyłki

[201604181004]

A ja już naprawdę kończę ten OT, bo nie będę wałkować w kółko tego samego. Powiedz o tym dzieciom, lub rodzicom którzy proszą o kompy. Ja już na szczęście, ani nie muszę się nikomu tłumaczyć czy mam kompa, a potem słuchać złośliwych komentarzy, ani robić żadnych prac domowych na kompie. Powiedziałam co miałam powiedzieć na ten temat.

Po prostu brakuje ci argumentów. W szkole wyjść jest milion, zapomniałam dodać że jest jeszcze pedagog szkolny który zajmuje się między innymi sprawami socjalnymi i mógłby być mediatorem oraz wychowawca który jest przedłużeniem władzy dyrektorskiej...

[***luna]

Napisane przez drabineczka

Po prostu brakuje ci argumentów. W szkole wyjść jest milion, zapomniałam dodać że jest jeszcze pedagog szkolny który zajmuje się między innymi sprawami socjalnymi i mógłby być mediatorem oraz wychowawca który jest przedłużeniem władzy dyrektorskiej...

grunt, ze masz odpowiedz na wszystko.
nie wazne, ze w niektorych sytuacjach te rozwiazania nie sa najlepsze.

[201604181004]

A jakie według ciebie są lepsze rozwiązania w tej sytuacji? No powiedz mi, bo nie wiem? Jak uczeń nie ma komputera i nie może zrobić pracy domowej to w szkole jest co najmniej 5 osób do których może zgłosić swoją potrzebę, plus kilka wyjść jakie można zorganizować.
Teraz po prostu stwierdzasz że nie mam racji, byleby mi jej nie przyznać, nie wiadomo jak bardzo logiczne rozwiązania bym ci podała ty z zasady się ze mną nie zgadzasz więc je odrzucisz

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Pani Zofia marzy o wózku inwalidzkim dla męża. Pan Aleksander mówi, że mógłby wtedy wyjść na dwór i choć troszkę pomóc żonie.

vs

Dla pani Ani najważniejszą potrzebą jest odkurzacz

czyli potrzeba a potrzeba

[201801022117]

Napisane przez drabineczka

Po prostu brakuje ci argumentów. W szkole wyjść jest milion, zapomniałam dodać że jest jeszcze pedagog szkolny który zajmuje się między innymi sprawami socjalnymi i mógłby być mediatorem oraz wychowawca który jest przedłużeniem władzy dyrektorskiej...

Wybacz, ale z tym pedagogiem, i wychowawcą to mnie super rozbawiłaś. Ale cóż... Widocznie inni trafiają na doskonałą kadrę szkolną.

No ja się z Twoimi argumentami zgadzam, ale piszę wyłącznie o sobie, i o tym jak u mnie było. Akurat wtedy nie miałam jak zrobić, i już. Inni mam nadzieję, za☠☠☠iście sobie radzą.

[201604181004]

ps ja w moim mieszkaniu odkurzacza jeszcze nie mam

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

to

Agacie przydałby się też mikser-robot kuchenny

a to

Marzeniem pani Kasi jest choćby niewielki zestaw rehabilitacyjny lub zabawki do rozwijania motoryki małej u Wiktorii.

[TmargoT]

Napisane przez Soso

sorry, zapomniałas o kolejnych 10 miesiącach oczekiwania - koszt wysyłki

koszt wysyłki to 5 zł.
taki aparat kupił mój brat synowi.2 0 zł+ 5 za wysyłke.takie pieniądze można wykombinowacw czasie

[201604181004]

potrzebny jest jej mikser [...] marzeniem jest mikser z blenderem.

(do robienia ciast, nadmieniam. nie do miksowania pokarmu, było to jasno i wyraźnie zaznaczone w informacji o rodzinie!)

Pani Stanisława nie prosi o wiele [...] "abym tylko miała co jeść".

Różne ludzie mają marzenia. Niepełnosprawne staruszki proszą o jedzenie a inni o blendery. No.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Szczególnie potrzeba laptopa (nawet używanego)

(wow, nawet używanego...)

Rodzina jest bardzo skromna, nie proszą o żadne przyjemności a jedynie rzeczy niezbędne, których często brakuje: żywność, środki czystości i ubrania dla dziecka.

Różne rodziny mają różne szczególne potrzeby...

Pani Monika marzy, aby jej dzieci otrzymały encyklopedię, która przyda się im w nauce.

A jednak są rodziny które proszą o książki.

[Klarissa]

Napisane przez ***luna

bogatych tezbyscie rozliczaly za naduzywanie sytemu?

watpie.

Dlaczego wątpisz? Jak ktoś jest uczciwy to jego system wartości jest ten sam dla tych co są biedni i bogaci. Dla mnie naciągactwo jest godne potępienia nie ważne kogo dotyczy czy bogatej ciężarnej na lewym L4, czy "ubogiej" patologicznej rodziny wydającej zasiłki na alkohol.

[mikia20]

Widzę że ciekawa dyskusja się toczy...

Co do sprzętów AGD - z jednej strony mogę zrozumieć, że mając małe dzieci ciężko obejść się bez np. pralki bo góra ciuchów co dzień jest, lodówka też musi być sprawna... ale jak słyszę że ma być nowa a nie np. 15letnia działająca to mnie coś trafia.

Ale jak sobie tak przypomnę moje dzieciństwo (chyba nie tak strasznie dawno, lata 90te w końcu) - to: mama w zimie bardzo mało używała kuchenki gazowej, bo mieliśmy taką stary piec (typu koza ) i oprócz ogrzewania się również na niej gotowało, a i było miejsce na pieczenie ciast, chleba itp... a wiem że większość rodzin z SzP też mieszka w starych kamienicach (przyjrzałam się woj. śląskiemu). Kuchenkę do tej pory w mieszkaniu mamy starszą ode mnie. I nikt nie robi problemu. Byle działała i była bezpieczna.
Rzeczy takie jak toster, mikser, odkurzacz były w domu albo bardzo wiekowe (działające) albo w ogóle - nie jest to pierwsza potrzeba. Zresztą na studiach kto ma pełne wyposażenie

Przecież takie rzeczy można kupić za grosze albo dostać całkiem za darmo jak się pomyśli - wiem bo niektóre uboższe koleżanki na dorobku z mężem urządzają własne mieszkania.

Albo meble. Pamiętam jak raz koleżanka mi opowiadała jak pewna pani usilnie potrzebowała mebli skarżąc się że u niej się wszystko rozlatuje i taki wstyd do domu kogoś zaprosić, bieda itp, okazało się że u pani stoją meblościanki z lat '80 takie same jak stoją np. u mnie w rodzinnym domu Koleżanka była zdruzgotana bo już prawie zorganizowała jej identyczną myśląc że dzieci trzymają książki na podłodze w nieładzie.

Bo ogólnie to wiele rodzin z opisów wynika że żyje podobnie jak ja z rodzicami wcześniej - i tutaj jestem zaskoczona, bo o ile uważam że było skromnie, oszczędnie - to nie było jakoś tak źle żebyśmy się o jakąś pomoc prosili. Ludzie z paczki wymieniają czasami takie potrzeby na które wiele innych osób też nie stać i raczej nie przychodzi do głowy się prosić o to...

Drogich zabawek też nie miałam (na pewno nie takich które pojawiają się w opisach SzP) i też może trochę rodzicom było szkoda (wiadomo, własnemu dziecku wszystko) ale też nikt by nie wpadł na to że to jest potrzebne na święta...

Stary komputer żeby np. odpalić płytę z podręcznika to też kwestia kilku stów albo nawet wyproszenia za darmo sprzętu, bo mnóstwo ludzi zamienia stacjonarne na laptopy.

Klarissa podała dobre przykłady jak rodzina z przeciętnym dochodem oszczędza na mleku a jakaś pani na SzP podaje pierwszą markę która jej do głowy przyjdzie.


P.S. Pisałam to w oparciu o przeciętne potrzeby zdrowej rodziny, wiem że mleko dla alergika jest droższe, blender potrzebny dla niepełnosprawnej osoby która nie umie przełykać czy specjalistyczne łóżko.

[201604181004]

Ej ja nie wiem serio może mi ktoś wyjaśni, jest opis rodziny, leki pochłaniają kupę pieniędzy, bieda aż piszczy a proszą o

elektryczna szczoteczka do zębów również dla ich syna.

...?

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Ludzie z paczki wymieniają czasami takie potrzeby na które wiele innych osób też nie stać i raczej nie przychodzi do głowy się prosić o to...

Także potrzebny jest mikser, bo stary się zepsuł , a trudno czasem bez niego przygotować posiłki dla wielodzietnej rodziny.


Jak nie będzie co jeść to mikser zjedzą?

[MarudexuS]

Napisane przez drabineczka

ps ja w moim mieszkaniu odkurzacza jeszcze nie mam [COLOR="Silver"]

Przybij piątkę ... ja nie mam w domu jeszcze nawet kuchenki, tzn kupiłam tymczasowo 2 palnikową elektryczną, bo na taką full wypas mnie nie stać ...
Mikser na szczęście dostałam w prezencie od rodzinki

[201604181004]

Spoko ja kupiłam mikser w tesco za 29 zł blendera nie mam gniotę warzywa takim śmiesznym tłukiem z dziurkami jak do ubijania ziemniaków.
Ja rozumiem, są potrzeby uzasadnione: blender jest potrzebny często dla ludzi chorych by miksować im pożywne papki, itd itp... Ale jak tak czytam to czasami nie wiem. Nie, nie wiem. Nie rozumiem pewnych zjawisk po prostu.
Tzn nie tyle że mnie nie stać, wystarczy odłożyć pieniądze ale na to potrzeba czasu więc powoli powoli kompletując ważniejsze elementy :P dla mnie potrzebą najważniejszą jest pralka czy kuchenka i tutaj jak ludzie proszą to jest to zupełnie normalne.

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Przyczyna złej sytuacji

Niestety, rodzina ma też duże zobowiązania finansowe - pożyczki na sumę ok. 8 tys. zł (....) opłacenie kursu prawa jazdy dla syna.
Jako najważniejsze potrzeby rodzice wymieniają środki czystości, żywność oraz buty zimowe dla Pani Agaty i córek. Marzy im się świąteczna choinka oraz lampki i bańki, którymi można ją przystroić.

a no.

[Klarissa]

No i właśnie te absurdalne życzenia mnie czasem zadziwiają. Ja bym chętnie pomogła osobie, która by napisała "chciałabym iść na kurs za 1000zł żeby móc potem dorabiać" i to jest ok, ale jak widzę "chciałabym mikser, elektryczną szczoteczkę" itd. to aż nie wiem co powiedzieć.

Zresztą to tak jest - kilka dni temu pani sprzątaczka z mojego bloku poprosiła mnie o rzeczy dla dziewczynki, bo jej ubogiej koleżance urodziła się córka. Tak mi opowiadała jaka ta kobieta biedna, że zapakowałam cały wór ubranek po mojej córce (na prawdę ładnych, wybrałam tylko niezniszczone, prawie nowe rzeczy na noworodka, żeby nie było, że jakieś szmaty). Dałam pani ten worek, a ona mi na to "a tyle to nie trzeba było, bo znajoma już wszystko prawie ma, tylko chciałam jej dać od siebie parę rzeczy". No pomijam już to <od siebie> (bo ja mam wrażenie, ze to jednak bardziej ode mnie) i skoro już zapakowałam to dałam, i nie żałuję wcale bo może komuś się przydadzą, a mnie akurat na razie niepotrzebne. Tylko chodzi mi o samą postawę - pani postanowiła zrobić koleżance prezent moim kosztem, w dodatku najpierw koleżanka była biedna (jak trzeba było prosić o rzeczy) a nagle wszystko ma. No to jak to jest, potrzebuje tej pomocy, czy nie potrzebuje?

I chciałam napisać, że wbrew moim nieraz surowym opiniom ja mam bardzo miękkie serce i raczej nie odmawiam pomocy gdy ktoś prosi a mam możliwość pomóc. Ale mam prawo czasem poirytować się tym, gdy ktoś wykorzystuje to "dobre serce". Bo może moja pomoc bardziej przysłużyła by się komuś innemu.

[blair witch]

darbineczka - chyba z mojego regionu jesteś, bo też mi się ta szczoteczka elektryczna rzuciła w oczy jak przeglądałam Dowóz paczek do miejscowości na A.?

[MarudexuS]

Pani Aneta (33 l.) wraz z mężem Mariuszem (40 l.) wychowuję dwójkę dzieci: Patryka (12 l.) i Kamila (3 l.).
Rodzina jest w trudnej sytuacji z powodu spłaty kredytu, który został zaciągnięty 4 lata temu, aby zmienić miejsce zamieszkania. Niestety komunia syna oraz narodziny drugiego dziecka sprawiły, że pieniądze na nowe mieszkanie zostały przeznaczone na inne cele m.in. na wydatki związane z noworodkiem.
Pani Aneta i Pan Mariusz pracują, zaś dzieci uczą się w szkole i przedszkolu. Rodzina żyje bardzo skromnie, gdyż po zapłaceniu wszystkich rachunków i raty kredytu zostaje im tylko 375 zł na osobę, a nie można zapomnieć o rozwijającym się 3 latku, który to wymaga dodatkowego nakładu finansowego. Czteroosobowa rodzina żyje w jednopokojowym mieszkaniu bez łazienki. Ze względu na małe mieszkanie i brak dodatkowego łóżka, najmłodszy syn śpi razem z rodzicami, co wraz z upływającym czasem staje się coraz bardziej niewygodne. Widać jednak wśród nich niezwykłą bliskość oraz miłość rodzicielską.
Pani Aneta jest bardzo skromna, zapytana o najpotrzebniejsze produkty nieśmiało wymieniła żywność oraz środki czystości. Cicho wspomniała również o rozkładanym fotelu dla najmłodszego syna. Na każdym kroku powtarzała, że ona "nic nie chce", najważniejsi są dla niej synowie, wiem jednak, że bardzo ucieszyłaby się z pary spodni dla siebie.

Pierwsza lepsza z brzegu rozwaliła mnie ta komunia ... zastaw się a postaw się, i mieszkaj dalej w ruderze ...
Aczkolwiek przynajmniej wygórowanych życzeń nie mają ... to na plus

[201604181004]

Ja bym chętnie pomogła osobie, która by napisała "chciałabym iść na kurs za 1000zł żeby móc potem dorabiać"

Bardzo ładna postawa jest osób które np proszą o rower by móc w sezonie letnim dojeżdżać na prace sezonowe. I to już jest dobry tok myślenia...

Tak Blair, na A.

Czytam teraz historię 23 letniej dziewczyny która mieszka z babcią i nie pracuje bo studiuje dziennie, a śpi na podłodze.
Czy jakiekolwiek studia dzienne warte są czegoś takiego? Nie wiem do czego by musiało dojść by przeszła na zaoczne...?

Bardzo ucieszyłyby je kobiece drobiazgi – cienie do powiek, zmywacz i czerwony lakier do paznokci.

To o kimś innym. ale też dwie dorosłe kobiety

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez MarudexuS

Pierwsza lepsza z brzegu rozwaliła mnie ta komunia ... zastaw się a postaw się, i mieszkaj dalej w ruderze ...
Aczkolwiek przynajmniej wygórowanych życzeń nie mają ... to na plus

Też to widziałam...

Ale widziałam również kobietę, której mąż zmarł, a sama zachorowała na raka piersi po stracie męża, do tego dwójka dzieci niepełnoletnich na utrzymaniu.