Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[makeupnotwar]

dzięki że ktoś to znalazł ja jestem właśnie na końcowym etapie pierwszego tygodnia lubię to one photo a day challenge o którym jest mowa na samym końcu

[Rarita]

Dziewczyny, co się z wami dzieje? Wszystkie zajęte, tak że żadna nic nie pisze? A ja rozpaczliwie potrzebuję motywacji!!! Jakoś przez tą jesień za oknem nie potrafię niczego ogarnąć, na zajęcia chodzę albo w ogóle nieprzygotowana, albo nie chodzę wcale, tempo nauki języków spadło do tragicznego poziomu, pobliska siłownia została zamknięta więc nie mam gdzie ćwiczyć i jedyne co mi dobrze wychodzi to SEN.
Napiszcie, że jest na to jakiś sposób

[Aninek]

Napisane przez Rarita

Dziewczyny, co się z wami dzieje? Wszystkie zajęte, tak że żadna nic nie pisze? A ja rozpaczliwie potrzebuję motywacji!!! Jakoś przez tą jesień za oknem nie potrafię niczego ogarnąć, na zajęcia chodzę albo w ogóle nieprzygotowana, albo nie chodzę wcale, tempo nauki języków spadło do tragicznego poziomu, pobliska siłownia została zamknięta więc nie mam gdzie ćwiczyć i jedyne co mi dobrze wychodzi to SEN.
Napiszcie, że jest na to jakiś sposób

Powinnam napisać,że trzeba przysiąść i wziąć się do roboty...ale właśnie,sama dziś dzień zmarnowałam,co sprawiło,że mam kryzys

[regularkate]

Napisane przez Rarita

Dziewczyny, co się z wami dzieje? Wszystkie zajęte, tak że żadna nic nie pisze? A ja rozpaczliwie potrzebuję motywacji!!! Jakoś przez tą jesień za oknem nie potrafię niczego ogarnąć, na zajęcia chodzę albo w ogóle nieprzygotowana, albo nie chodzę wcale, tempo nauki języków spadło do tragicznego poziomu, pobliska siłownia została zamknięta więc nie mam gdzie ćwiczyć i jedyne co mi dobrze wychodzi to SEN.
Napiszcie, że jest na to jakiś sposób

Napisane przez Aninek

Powinnam napisać,że trzeba przysiąść i wziąć się do roboty...ale właśnie,sama dziś dzień zmarnowałam,co sprawiło,że mam kryzys

Mogę powiedzieć, że ja wręcz przeciwnie. Gdzieś z takim dziwnym zapałem zabrałam się dziś do kompletowania materiałów do pracy mag. Taka mądra się czułam, gdy niosłam przez miasto grube tomiszcza Zobaczę, na ile wystarczy mi tego dobrego nastawienia.

Rarita, jest na to sposób, a nazywa się: zjedz tą żabę Przysiądź z powrotem do swoich zajęć, te których nie lubisz, mimo wszystko zrób w pierwszej kolejności i działaj! Jeśli o mnie chodzi, to jedyną jak na razie drogą do odhaczania zadań z listy jest po prostu ruszenie tyłka mimo kompletnego braku chęci i zabranie się do roboty. Wtedy po jakimś czasie widzę, że moje działania przynoszą efekt i chęć sama przychodzi.

[Aninek]

Napisane przez regularkate

Rarita, jest na to sposób, a nazywa się: zjedz tą żabę Przysiądź z powrotem do swoich zajęć, te których nie lubisz, mimo wszystko zrób w pierwszej kolejności i działaj! Jeśli o mnie chodzi, to jedyną jak na razie drogą do odhaczania zadań z listy jest po prostu ruszenie tyłka mimo kompletnego braku chęci i zabranie się do roboty. Wtedy po jakimś czasie widzę, że moje działania przynoszą efekt i chęć sama przychodzi.

Z tym się zgadzam.I pomagają jakieś zakupy,kosmetyk czy ciuszekwiem po sobie,od razu człowiekowi lepiej się robi

Regularkate jaki temat mgr?

[regularkate]

Napisane przez Aninek

Regularkate jaki temat mgr?

Piszę z prawa cywilnego - zobowiązań, konkretnie umowy nienazwane, konkretnie chyba zdecyduję się na factoring Naznosiłam sobie literatury, zapoznam się z tym i zobaczę, czy wybór jest dobry. Na poniedziałek muszę już niestety wiedzieć, na czym stoję, bo promotor co seminarium, to zmienia termin. Na kolejnym to chyba z oburzeniem zapyta, dlaczego nie było tematów tydzień temu

Też lubię sobie kupić coś na zachętę, choćby przejść się do uroczego sklepiku ze sztuczną biżuterią w moim mieście i kupić jakieś drobne kolczyki za 6zł A czasem to nawet kisiel do kubeczka wystarczy i mogę pracować jakoś chętniej.

[Aninek]

Napisane przez regularkate

Piszę z prawa cywilnego - zobowiązań, konkretnie umowy nienazwane, konkretnie chyba zdecyduję się na factoring Naznosiłam sobie literatury, zapoznam się z tym i zobaczę, czy wybór jest dobry. Na poniedziałek muszę już niestety wiedzieć, na czym stoję, bo promotor co seminarium, to zmienia termin. Na kolejnym to chyba z oburzeniem zapyta, dlaczego nie było tematów tydzień temu

Też lubię sobie kupić coś na zachętę, choćby przejść się do uroczego sklepiku ze sztuczną biżuterią w moim mieście i kupić jakieś drobne kolczyki za 6zł A czasem to nawet kisiel do kubeczka wystarczy i mogę pracować jakoś chętniej.

To ciekawie brzmidaj znać,jak się zdecydujesz

Najważniejsze to umieć siebie mobilizować

[t_89]

Zmobilizujcie mnie .
Ja dzisiaj zrobiłam powtorkę z ang i hiszpanskiego ale to nie na tyle ile bym chciała. Nie wiem nie mam motywacji, nie mam czegos takiego, ze jak wstane to jestem happy a wręcz pzreciwnie, nawet wiem czym jest to spowodowane . Muszę znaleśc sobie staż od nowego roku bo teraz nie ma w up pieniedzy i chciałabym miec chlopaka .
Jutro jade podpsiac umowe na camp america boje sie nie wiem czy robie dobrze, ale musze zrobic powazny krok do przodu. Wiem, ze jak nie pojade będę załowac, nie wiem czy bedzie fajnie, ale moge nie miec juz 2 takiej okazji !
Mnie jeszcze załamują moje studia, ale o tym by długo pisac. Potrzebuje kogoś komu mogłabym wygadac w sensie bliskiej osoby mam kolezanki, ale to nie to samo.

[luskap]

t 89 zawsze możesz wygadać się nam.
Co z Twoimi studiami?

[Aninek]

Napisane przez luskap

t 89 zawsze możesz wygadać się nam.
Co z Twoimi studiami?

No właśnie

[Pinakoladka2008]

Napisane przez Rarita

Dziewczyny, co się z wami dzieje? Wszystkie zajęte, tak że żadna nic nie pisze? A ja rozpaczliwie potrzebuję motywacji!!! Jakoś przez tą jesień za oknem nie potrafię niczego ogarnąć, na zajęcia chodzę albo w ogóle nieprzygotowana, albo nie chodzę wcale, tempo nauki języków spadło do tragicznego poziomu, pobliska siłownia została zamknięta więc nie mam gdzie ćwiczyć i jedyne co mi dobrze wychodzi to SEN.
Napiszcie, że jest na to jakiś sposób

mam tak samo,bardzo chętnie śpię i śpię .....przychodzi mi to bardzo łatwo,w przeciwieństwie do innych rzeczy

[t_89]

Napisane przez Aninek

No właśnie

generalnie to jest troche skomplikowane. Ogólnie oblałam egzamin 2 razy którego nie mogłam poprawiac w sensie miec warunku :| i poszłam do drugiej szkoły. Teraz jestem na drugim roku w tej szkole drugiej i jest ok, podoba mi się bardziej niż w tej pierwszej. Natomiast w pierwszej szkole tez jedem na 2 roku i znowu mam ten nieszczesny egzamin, zaznaczam ze to nie sa moje fanaberie, ze jest trudny bo zalicza go 8 osób. Ostatnio zdałam pisemny na 3 a ustnego nie bo jest tak durnie, ze nawet jak ktos z pisemnego ma 4 plus to odpowiada ustnie ;/ no i na ustnym pooległam. Nie wiem czy zdam znowu ucze sie ale szczerze to mam to juz gdzieś ;/ straciłam nadzieje i w ogole nic mi sie nie chce, nie mam motywacji ;/ nie wiem co mam poczac dalej ;./ czy zostwawc w tej 2 szkole na licencjat ( bo to jest policealna ale z mozliwoscia licencjatu ) czy nie? w ogole to chciałabym wyjechac a nie moge bo chce skonczyc ten licencjat i z nowu rok w plecy ;/ musze sie wyrwac gdzies ;| troce moze napsiałam to niezrozumiale za co przepraszam :P

[HarajukuChilli]

Witaaaam
Chciałabym się dołączyć do wątku bo coś czuję że potrzebuję więcej motywacji, ciężkie czasy idą i nie mogę zapomnieć o sobie

[Aninek]

T 89 sama już musisz podjąć decyzję,co Tobie najbardziej w danym momencie będzie odpowiadać

[regularkate]

Dziewczyny, mam dziś taki zapał do pracy i poczucie wykonania wielu zadań, że muszę się tym z Wami podzielić, mimo że nie wiem, czy jeszcze zaglądacie...

Dostałam się na wolontariat do sądu rejonowego, który współpracuje w tym zakresie z moim wydziałem. Sędziowie wybierają sobie wolontariuszy na podstawie zgłoszeń, w których oczywiście każdy zbliża się, jak może, do ideału I potem jesteśmy takimi asystentami. Fart chciał, że zostałam wolontariuszką przewodniczącego wydziału cywilnego Wczoraj spotkałam się z nim pierwszy raz i jestem po prostu... zachwycona! Mądry, kulturalny i wyrozumiały facet, a w dodatku nie krzyczy na mnie, kiedy nic nie wiem To taka diametralna różnica z moimi poprzednimi praktykami w sądzie, że moja mina, gdy udaję się na kolejny dzień wolontariatu, jest co najmniej taka:

Oczywiście, pomijając fakt, że uświadomiłam sobie ocean mojej niewiedzy Ale wszystko jest do nadrobienia, mam nadzieję.

I czuję przez to taki przypływ siły do działania, że nawet superman by mi nie podskoczył ze swoją supermanskością Czytam wszystko jak szalona, wszystko wydaje się takie ciekawe, i - o dziwo - proste. Oby to utrzymało się jak najdłużej!

A na deser wieczorna sesja z hula hopem

Napisane przez Aninek

To ciekawie brzmidaj znać,jak się zdecydujesz

Zdecydowałam się na rzeczony wcześniej factoring. Ogólna istota prawna umowy, strony, ciut funkcjonowania w praktyce. Chciałabym jakoś mądrzej zatytułować pracę, ale promotor twierdzi, że sam wielki nagłówek 'Factoring' będzie wyglądał.

[Aninek]

Napisane przez regularkate

Dziewczyny, mam dziś taki zapał do pracy i poczucie wykonania wielu zadań, że muszę się tym z Wami podzielić, mimo że nie wiem, czy jeszcze zaglądacie...

Dostałam się na wolontariat do sądu rejonowego, który współpracuje w tym zakresie z moim wydziałem. Sędziowie wybierają sobie wolontariuszy na podstawie zgłoszeń, w których oczywiście każdy zbliża się, jak może, do ideału I potem jesteśmy takimi asystentami. Fart chciał, że zostałam wolontariuszką przewodniczącego wydziału cywilnego Wczoraj spotkałam się z nim pierwszy raz i jestem po prostu... zachwycona! Mądry, kulturalny i wyrozumiały facet, a w dodatku nie krzyczy na mnie, kiedy nic nie wiem To taka diametralna różnica z moimi poprzednimi praktykami w sądzie, że moja mina, gdy udaję się na kolejny dzień wolontariatu, jest co najmniej taka:

Oczywiście, pomijając fakt, że uświadomiłam sobie ocean mojej niewiedzy Ale wszystko jest do nadrobienia, mam nadzieję.

I czuję przez to taki przypływ siły do działania, że nawet superman by mi nie podskoczył ze swoją supermanskością Czytam wszystko jak szalona, wszystko wydaje się takie ciekawe, i - o dziwo - proste. Oby to utrzymało się jak najdłużej!

A na deser wieczorna sesja z hula hopem



Zdecydowałam się na rzeczony wcześniej factoring. Ogólna istota prawna umowy, strony, ciut funkcjonowania w praktyce. Chciałabym jakoś mądrzej zatytułować pracę, ale promotor twierdzi, że sam wielki nagłówek 'Factoring' będzie wyglądał.

Jakieś pustki tutaj,rzeczywiście:rolley es:
Gratuluje wolontariatu brzmi ciekawie

[biala17a]

Napisane przez regularkate

Dziewczyny, mam dziś taki zapał do pracy i poczucie wykonania wielu zadań, że muszę się tym z Wami podzielić, mimo że nie wiem, czy jeszcze zaglądacie...

Dostałam się na wolontariat do sądu rejonowego, który współpracuje w tym zakresie z moim wydziałem. Sędziowie wybierają sobie wolontariuszy na podstawie zgłoszeń, w których oczywiście każdy zbliża się, jak może, do ideału I potem jesteśmy takimi asystentami. Fart chciał, że zostałam wolontariuszką przewodniczącego wydziału cywilnego Wczoraj spotkałam się z nim pierwszy raz i jestem po prostu... zachwycona! Mądry, kulturalny i wyrozumiały facet, a w dodatku nie krzyczy na mnie, kiedy nic nie wiem To taka diametralna różnica z moimi poprzednimi praktykami w sądzie, że moja mina, gdy udaję się na kolejny dzień wolontariatu, jest co najmniej taka:

Oczywiście, pomijając fakt, że uświadomiłam sobie ocean mojej niewiedzy Ale wszystko jest do nadrobienia, mam nadzieję.

I czuję przez to taki przypływ siły do działania, że nawet superman by mi nie podskoczył ze swoją supermanskością Czytam wszystko jak szalona, wszystko wydaje się takie ciekawe, i - o dziwo - proste. Oby to utrzymało się jak najdłużej!

A na deser wieczorna sesja z hula hopem

Zaglądamy zaglądamy, tylko pisać nie ma czasu w natłoku obowiązków
Gratuluję wolontariatu, kontakt z takimi ludzmi jak opisujesz daje pozytywnego "kopa" do dalszego rozwoju
U mnie też ostatnio pozytywny okres, ze studiami idę prawie na bieżąco, zapisalam sie do koła studenckiego i mam już temat pracy, poza tym planuję jeden egzamin przez świętami "pchnąć" Dodatkowo moj Tż zmienił miejsce zamieszkania na większe miasto, gdzie są dużo lepsze widoki na pracę niż w naszej rodzinnej miejscowości.

PS. Może macie jakiś pomysł na prezent mikołajkowy za 5zł ? Wszystkie chwyty dozwolone, może być smieszny, szokujący, slodki, umawialismy się z grupą że liczy sie kreatywność a nie kasa. same zasady mi sie bardzo podobały a teraz nie mam pomysłu

[zagubiona_w_swoich_snach]

To może ja coś napisze Ja w ramach "rozwoju" postanowiłam założyć nie bloga a strone na ktorej bede zamieszczac hm..jakby to okreslic swoje teksty. I do tego wlasnie na tym bedzie opierac sie moja praca mgr z czego jestem dumna

[beoneself]

Wątek chyba trochę zamarł, co?

[regularkate]

Napisane przez biala17a

Zaglądamy zaglądamy, tylko pisać nie ma czasu w natłoku obowiązków
Gratuluję wolontariatu, kontakt z takimi ludzmi jak opisujesz daje pozytywnego "kopa" do dalszego rozwoju
U mnie też ostatnio pozytywny okres, ze studiami idę prawie na bieżąco, zapisalam sie do koła studenckiego i mam już temat pracy, poza tym planuję jeden egzamin przez świętami "pchnąć" Dodatkowo moj Tż zmienił miejsce zamieszkania na większe miasto, gdzie są dużo lepsze widoki na pracę niż w naszej rodzinnej miejscowości.

PS. Może macie jakiś pomysł na prezent mikołajkowy za 5zł ? Wszystkie chwyty dozwolone, może być smieszny, szokujący, slodki, umawialismy się z grupą że liczy sie kreatywność a nie kasa. same zasady mi sie bardzo podobały a teraz nie mam pomysłu

Co to za koło studenckie? Wymaga jakiejś większej aktywności? Ja niestety mam wiele przykładów kół, które funkcjonują dla samego funkcjonowania, więc jeśli coś realnie działacie, to naprawdę wielki plus

Bardzo dobra decyzja Twojego TŻ, ja mojego też namawiam do rozszerzenia, hmm, terytorium, bo w naszym miasteczku już od dłuższego czasu szuka pracy po tym, jak poprzedni pracodawca zwinął żagle, ale laur 'miasta z największym bezrobociem w województwie' zobowiązuje

Chyba już trochę późno na pomysły mikołajkowe, ale ja chciałabym dostać np. jakąś milusią ozdobę bożonarodzeniową, najchętniej z reniferem Takie rzeczy można tanio wyhaczyć, ale to raczej dla fanatyków świątecznego klimatu.

Coraz więcej obowiązków się nakłada na siebie, dziewczyny... Moja grupa świeci BRAKIEM wiedzy i zbieramy w całkiem ładnym tempie karne kolokwia. Tylko tego mi było trzeba, jakbym miała mało zajęć.

[biala17a]

Napisane przez regularkate

Co to za koło studenckie? Wymaga jakiejś większej aktywności? Ja niestety mam wiele przykładów kół, które funkcjonują dla samego funkcjonowania, więc jeśli coś realnie działacie, to naprawdę wielki plus

Bardzo dobra decyzja Twojego TŻ, ja mojego też namawiam do rozszerzenia, hmm, terytorium, bo w naszym miasteczku już od dłuższego czasu szuka pracy po tym, jak poprzedni pracodawca zwinął żagle, ale laur 'miasta z największym bezrobociem w województwie' zobowiązuje

Chyba już trochę późno na pomysły mikołajkowe, ale ja chciałabym dostać np. jakąś milusią ozdobę bożonarodzeniową, najchętniej z reniferem Takie rzeczy można tanio wyhaczyć, ale to raczej dla fanatyków świątecznego klimatu.

Coraz więcej obowiązków się nakłada na siebie, dziewczyny... Moja grupa świeci BRAKIEM wiedzy i zbieramy w całkiem ładnym tempie karne kolokwia. Tylko tego mi było trzeba, jakbym miała mało zajęć.

Od jak dawna twój TŻ szuka pracy? Mój skończył staż w połowie października i od tej pory ciisza. Widzę jak go to dołuje

Co do kół to znam kilka które funkcjonują tak jak opisujesz, dlatego wcześniej mnie jakoś nie interesowały. Rok temu należałam do koła, które autentycznie czynnie działało, między innymi robiąc pokazy pierwszej pomocy na innych uczelniach lub imprezach masowych. Tegoroczne koło ma świętną opiekunkę i wierzę ze też będzie ciekawie

[luskap]

ja też postanowiłam założyć boga- będzie wielotematyczny, więc zapraszam!
No i jest postęp- wczoraj poszłam na kurs prawa jazdy! Mam nadzieję, że kiedyś zdam! Chciałabym jeszcze na starych zasadach. Tzn testy na pewno będę miała na starych, potem mam pół roku na zdanie jazdy... gorzej jak nie zdam jazdy w ciągu tego czasu, to będę musiała powtarzać testy na nowych zasadach...

[regularkate]

Napisane przez biala17a

Od jak dawna twój TŻ szuka pracy? Mój skończył staż w połowie października i od tej pory ciisza. Widzę jak go to dołuje

Co do kół to znam kilka które funkcjonują tak jak opisujesz, dlatego wcześniej mnie jakoś nie interesowały. Rok temu należałam do koła, które autentycznie czynnie działało, między innymi robiąc pokazy pierwszej pomocy na innych uczelniach lub imprezach masowych. Tegoroczne koło ma świętną opiekunkę i wierzę ze też będzie ciekawie

Mój też zdołowany, stara się trzymać, ale jak długo można żyć na oszczędnościach (dobrze, że o nich pomyślał zawczasu i tak...). Szuka gdzieś od końcówki września, miał krótki epizod w doradztwie finansowym, ale na naszym terenie takie bajery się, niestety, nie przyjmują. Ech, żeby młodzi ludzie, i to faceci, nie mogli pracy dostać w tym kraju.

Widzę, że masz smykałkę do takiej działalności społecznej. Dobrze dla Ciebie! A w dodatku to taka odskocznia od zwykłych obowiązków. Ważne, żeby chodzić na spotkania z przekonania i dla przyjemności

Napisane przez luskap

No i jest postęp- wczoraj poszłam na kurs prawa jazdy! Mam nadzieję, że kiedyś zdam! Chciałabym jeszcze na starych zasadach. Tzn testy na pewno będę miała na starych, potem mam pół roku na zdanie jazdy... gorzej jak nie zdam jazdy w ciągu tego czasu, to będę musiała powtarzać testy na nowych zasadach...

Powodzenia, bądź nastawiona optymistycznie Dla mnie to wielka przyjemność prowadzić samochód, może i Ty odkryjesz w tym swój, hmm, talent i powiedzmy nawet - hobby

[superMENKAAAAAAA]

a ja to Wam powiem, że stałam się obojętna na mojego Eks'a. Najpierw ja zawaliłam i przez moją głupotę nie jesteśmy razem, jednak wykorzystywał to że go kocham i mi zależy na Nim przez ostatni rok, ale teraz to się zmieniło (w końcu). Podobno mu mnie brakuje, a jeśli mówi prawdę to On powinien się teraz postarać, także czasem nie odpisuje, czasem nie mam dla niego czasu i taka obojętność działa. Ale mimo wszystko wierzę, że jeszcze do mnie wróci, że będzie chciał ze mną być.

TAKŻE DZIAŁAM!

[NaturalWomen]

Hej, dawno tu nie zaglądałam, a u mnie zastój w działaniu Zaczęło się od choroby, półtorej tygodnia wycięte z życiorysu.... A potem to już sama nie wiem, nic mi się nie chciało, czas uciekał... Postanowiłam zabrać się za swój angielski i ruszyłam do szkoły językowej, renomowanej z dobrą opinią w mieście. Zapłaciłam za pół roku z góry i poszłam na lekcje. I klapa. Lekcje beznadziejne, nudne, gorzej niż w szkole. Nic z tych zajęć nie wynosiłam I dałam sobie spokój, zrezygnowałam, a pieniądze niestety przepadły Zapisałam się do szkoły, do której chodziłam w liceum, to było kilka lat temu, ale mam nadzieję, że uczą jak dawniej. Szkoda mi tylko straconego czasu i pieniędzy. Jutro idę na pierwszą lekcję, mam nadzieję, że będzie OK.
Na studiach ledwie zaczęły się zajęcia, a ja już mam egzamin! Taki mały falstarcik przed sesją, ludzie z mojego roku stwierdzili, że to dobry pomysł- w sesji będzie mniej egzaminów. Może mają rację, ale już trzeba się zabrać do nauki. Od kilku miesięcy noszę się z zamiarem poszukania wolontariatu. Znalazłam dwie fundacje. I boję wysłać swoje CV. Wiem, że to głupie, ale boje się, że nawet jak się do mnie odezwą to ja się zbłaźnię na pierwszym spotkaniu. W obu miejscach były by to zajęcia biurowe, chodzi o pozyskiwanie funduszy europejskich. Interesuje mnie to, ale nie mam żadnego doświadczenia, na zajęciach ledwo lizneliśmy temat od strony teoretycznej. I sama nie wiem.

[luskap]

A ja się bardzo cieszę, ze mam więcej zajęć- jestem szczęśliwsza i bardziej pewna siebie... a o to mi chodziło, bo byłam nieśmiałą szarą mychą.. poszłam na prawo jazdy, chodzę więc na razie na zajęcia teoretyczne i wypowiadam się (co wcześniej stanowiło dla mnie problem) udzielam korepetycji(na razie 1 osobie, ale cieszę się, bo powtarzam materiał) i zgodziłam się na napisanie 2 prac maturalnych oprócz tego pracuję w LO, tzn jestem na stażu. Jak mam więcej zajęć to widzę, ze jestem bardziej zorganizowana

[witch_18]

Napisane przez luskap

ja też postanowiłam założyć boga- będzie wielotematyczny, więc zapraszam!
No i jest postęp- wczoraj poszłam na kurs prawa jazdy! Mam nadzieję, że kiedyś zdam! Chciałabym jeszcze na starych zasadach. Tzn testy na pewno będę miała na starych, potem mam pół roku na zdanie jazdy... gorzej jak nie zdam jazdy w ciągu tego czasu, to będę musiała powtarzać testy na nowych zasadach...

luskap też ostatnio robiłam prawka,tzn teraz czekam na egzamin zbierałam się do tego 6 lat,no ale lepiej później niż wcale prawda?

Ja muszę znowu ogarnąć się jakoś,bo jak wcześniej miałam na głowie oprócz pracy,angielskiego,siłown i i obowiązków domowych jeszcze właśnie kurs prawa jazdy to jakoś na wszystko znalazłam czas,a teraz coś się rozleniwiłam Jeszcze poznałam chłopaka,z którym się spotykam teraz no i sam zrobił mi lekki wyrzut,że nie mam dla niego czasu,gdzie w sumie nigdy nie miałam z tym problemów tylko muszę się trochę przeorganizować

[t_89]

Ja też u siebie zauważyłam, że jak mam więcej obowiązków to jestem bardziej zorganizowana. Teraz szukam pracy lub stażu, prawko robiłam ale nie zdałam egzaminu i przerwałam chce wrocic ale sie boje mam jakąś blokade ;/ a wiem, ze od lutego bedzie trudny test teoretyczny
( prawko w Polsce to porażka jakaś). Musze się teraz skupic na egzaminach i dokonczyc szkoły eh

[aako]

Napisane przez t_89

Ja też u siebie zauważyłam, że jak mam więcej obowiązków to jestem bardziej zorganizowana. Teraz szukam pracy lub stażu, prawko robiłam ale nie zdałam egzaminu i przerwałam chce wrocic ale sie boje mam jakąś blokade ;/ a wiem, ze od lutego bedzie trudny test teoretyczny
( prawko w Polsce to porażka jakaś). Musze się teraz skupic na egzaminach i dokonczyc szkoły eh

to bzdura. widziałas przykładowy test ? jest banalnie prosty. Trzeba znać przepisy ruchu drogowego i tyle (swoja drogą jak mozna jezdzić nie znając ich?). Dla mnie uczenie sie teraz na pamięc tych niekiedy bzdurnych pytan i odpowiedzi, zupełnie bez myślenia jest mordęgą i zupełnie bez sensu. Pozatym chodzą słuchy ze to raczej nie wejdzie od lutego, wiec nie ma co się martwić.

[zielona2]

Napisane przez aako

to bzdura. widziałas przykładowy test ? jest banalnie prosty. Trzeba znać przepisy ruchu drogowego i tyle (swoja drogą jak mozna jezdzić nie znając ich?). Dla mnie uczenie sie teraz na pamięc tych niekiedy bzdurnych pytan i odpowiedzi, zupełnie bez myślenia jest mordęgą i zupełnie bez sensu. Pozatym chodzą słuchy ze to raczej nie wejdzie od lutego, wiec nie ma co się martwić.

Ojejku Wiesz cos wiecej, to napisz prosze Bo strasznie mnie stresuje wizja zdawania na nowych zasadach.