XXL-ki chudną do M-ki :)

[f_ola]

Napisane przez natalkaa7522

W klasie mam pełno takich dziewczyn, ważą 50 kilka kilo przy 175 cm wzrostu i ciągle narzekają, ze są grube. Jedna ma taką przemianę materii, ze chyba wszystkie w klasie (a klasę mam całą żeńską) jesteśmy zazdrosne. Potrafi zjeść 3 bułki, drożdżówki i 2 3bity przy nas i nie tyje. Też tak chcę.

Może ma a może nie ma. Może uprawia sport. Może ma kompulsy. Może wymiotuje. Może jest chora i ma taką przemianę. A może taką ma. Nie zaglądajmy innym w talerze jeśli nie chcemy by nam nie zaglądano

[LadyTo0fat]

Co do wpływów rodziców to jedno jest pewne: swojemu dziecku będę wpajała inneeeeeeee nawyki żywieniowe.
Np. mam koleżankę, której rodzice zawsze mówili, żeby nie jeść słodyczy przed obiadem. I teraz (pomijając już to, że mało je słodyczy) to nie tknie nic przed obiadem, bo nie ma ochoty zupełnie i jedynie podwieczorek je słodki.

[natalkaa7522]

Napisane przez f_ola

Może ma a może nie ma. Może uprawia sport. Może ma kompulsy. Może wymiotuje. Może jest chora i ma taką przemianę. A może taką ma. Nie zaglądajmy innym w talerze jeśli nie chcemy by nam nie zaglądano

Nie zaglądam jej w talerz i nie komentuje tego co robi (akurat to moja przyjaciółka) ale nie lubię gdy ktoś je dużo, a przy objadaniu się czymś mówi, ze musi schudnąć i się odchudzać. A sportu nie uprawia, nie jest chora, nie wymiotuje.

Ja jak będę mieć rodzinę, dzieci to mam nadzieję, ze będziemy wszyscy się zdrowo odżywiać.

[Eldo_rado]

Napisane przez natalkaa7522

Ja jak będę mieć rodzinę, dzieci to mam nadzieję, ze będziemy wszyscy się zdrowo odżywiać.

ja pokażę moim bliskim, ze można jeść zdrowo i pysznie jednocześnie

[natalkaa7522]

Napisane przez Eldo_rado

ja pokażę moim bliskim, ze można jeść zdrowo i pysznie jednocześnie

Dokładnie I dbać o sylwetkę, uprawiając sport. Moi rodzice nigdy specjalnie nie dbali o to.

[f_ola]

Napisane przez natalkaa7522

Nie zaglądam jej w talerz i nie komentuje tego co robi (akurat to moja przyjaciółka) ale nie lubię gdy ktoś je dużo, a przy objadaniu się czymś mówi, ze musi schudnąć i się odchudzać. A sportu nie uprawia, nie jest chora, nie wymiotuje.

Ja jak będę mieć rodzinę, dzieci to mam nadzieję, ze będziemy wszyscy się zdrowo odżywiać.

Natalka zacznij od przyjaciół Wspólne gotowanie jest fajne. Ugotujcie coś razem. Zróbcie zdrowe śniadanie do szkoły I mów powiedz że Ci to przeszkadza i masz kompleksy i jak ona wygląda jak Ty. na pewno zrozumie

[natalkaa7522]

Fajny pomysł ze wspólnym gotowaniem Kiedyś zaproponuje im to

[Eldo_rado]

Napisane przez natalkaa7522

Dokładnie I dbać o sylwetkę, uprawiając sport. Moi rodzice nigdy specjalnie nie dbali o to.

ja chcę moim dzieciom od małego pokazywać, że sport to może być frajda wiem z doświadczenia, ze jak samemu się polubi jakiś sport to potem miłość do aktywności zostaje to dobrze rokuje!

[f_ola]

Napisane przez natalkaa7522

Fajny pomysł ze wspólnym gotowaniem Kiedyś zaproponuje im to

Zamiast pizzy czy kebaba zdrowy obiad

Napisane przez Eldo_rado

ja chcę moim dzieciom od małego pokazywać, że sport to może być frajda wiem z doświadczenia, ze jak samemu się polubi jakiś sport to potem miłość do aktywności zostaje to dobrze rokuje!

ja nie umiem pływac i nawet na rowerze nie jeżdzę
dzięki kochanym rodzicom.

[MaryAnne]

Napisane przez f_ola

Zamiast pizzy czy kebaba zdrowy obiad

ja nie umiem pływac i nawet na rowerze nie jeżdzę
dzięki kochanym rodzicom.

no teraz to dzięki Tobie, prawda?

[Eldo_rado]

Napisane przez f_ola

ja nie umiem pływac i nawet na rowerze nie jeżdzę
dzięki kochanym rodzicom.

nigdy nie jest za późno na takie rzeczy

[f_ola]

nie mam czasu ani funduszy ledwo kasę na fitness udaje mi się wygospodarować z mojego studenckiego budżetuale macie rację- coś podziałać trzeba na wakacjach

[whisky79]

Napisane przez f_ola

Współczuje znajomych.
Co to za przyjaciółki które tak postępują? Nazwałabym je koleżankami. Przyjaciółka tak nie robi Lady ukróć to raz a porządnie. Każ się im zainteresować własnym talerzem i nara. I nie przejmuj się. To Twoje życie i Twoje zdrowie!

Dziewczyny gadacie o rozpowszechnieniu blabla ale pretensje można mieć tylko do własnej rodziców a nie do mediów czy opinii znajomych. To nasi rodzice wyszli z domów z takim przekonaniem i zaszczepili nam takie nawyki przez to że nie reagowali lub kupowali takie a nie inne rzeczy.

Ja do rodzicow nie moge miec pretensji.Nadwage mialam tylko przez wlasne niedbalstwo i obzarstwo(dobrze,ze trwala tak krotko bo pol roku za cale moje zycie)W domu rodzinnym nigdy nie bylam np.nagradzana slodyczami jak niektore dzieci.I tez byl zakaz jedzenia slodyczy przed obiadem.No i bylam mega ruchliwym dzieckiem-w lecie cale dni biegalam z sasiadami po lesie,wspinalam sie na drzewa,itd...Od jakiegos 13rz pomagalam ojcu przy scinaniu drzew w lesie,itd.Pamietam,ze szkole podstawowa(za moich czasow bylo 8 klas)konczylam ze wzrostem 165cm i waga 47kg

[tyszka_]

Cześć dziewczęta
Melduje się po świętach. Mam duuuużo do poczytania.
Ważyłam się dziś i udało mi się schudnąć 0,1kg przez święta. Chyba nie ma źle

Noo to zabieram się za czytanie : )

[natalkaa7522]

Napisane przez f_ola

Zamiast pizzy czy kebaba zdrowy obiad

ja nie umiem pływac i nawet na rowerze nie jeżdzę
dzięki kochanym rodzicom.

U mnie nigdy na obiad nie było czegoś takiego Mój Tata nigdy nie pozwoliłby jeść na obiad kebaba albo pizzy. Ale i tak moja mam niezdrowo gotuje

A nauczyć pływać zawsze się można! Zobaczysz jaka to frajda

Napisane przez tyszka_

Cześć dziewczęta
Melduje się po świętach. Mam duuuużo do poczytania.
Ważyłam się dziś i udało mi się schudnąć 0,1kg przez święta. Chyba nie ma źle

Gratuluję spadku

Napisane przez whisky79

Ja do rodzicow nie moge miec pretensji.Nadwage mialam tylko przez wlasne niedbalstwo i obzarstwo(dobrze,ze trwala tak krotko bo pol roku za cale moje zycie)W domu rodzinnym nigdy nie bylam np.nagradzana slodyczami jak niektore dzieci.I tez byl zakaz jedzenia slodyczy przed obiadem.No i bylam mega ruchliwym dzieckiem-w lecie cale dni biegalam z sasiadami po lesie,wspinalam sie na drzewa,itd...Od jakiegos 13rz pomagalam ojcu przy scinaniu drzew w lesie,itd.Pamietam,ze szkole podstawowa(za moich czasow bylo 8 klas)konczylam ze wzrostem 165cm i waga 47kg

U mnie w domu nigdy nawet nie było słodyczy. Ale odkąd mam małego brata to codziennie są ciastka, słodycze itd. więc odbiło się to na wszystkich.

Napisane przez Eldo_rado

ja chcę moim dzieciom od małego pokazywać, że sport to może być frajda wiem z doświadczenia, ze jak samemu się polubi jakiś sport to potem miłość do aktywności zostaje to dobrze rokuje!

[whisky79]

Napisane przez natalkaa7522

U mnie w domu nigdy nawet nie było słodyczy. Ale odkąd mam małego brata to codziennie są ciastka, słodycze itd. więc odbiło się to na wszystkich.

U mnie byly czesto gdyz ogolnie moj tata uwielbial slodycze.Ale nigdy nikt nie mial nadwagi.Nie mielismy samochodu a do szkoly czy na przystanek byl 1km w jedna strone wiec bylo jak spalacOgolnie wychowalam sie w erze bez internetu i tel komorkowych i jestem szczesliwa z tego powodu bo byla wtedy wieksza wiez miedzy sasiadami,kolegami z klasy.Do dzis pamietam ze plakalam w wakacje gdy padal deszcz bo nie moglam biegac z kolezanka po lesie

[wybOrOowa]

Napisane przez f_ola

Zamiast pizzy czy kebaba zdrowy obiad

ja nie umiem pływac i nawet na rowerze nie jeżdzę
dzięki kochanym rodzicom.

można zrobić samemu zdrowego kebaba

Napisane przez tyszka_

Cześć dziewczęta
Melduje się po świętach. Mam duuuużo do poczytania.
Ważyłam się dziś i udało mi się schudnąć 0,1kg przez święta. Chyba nie ma źle

Noo to zabieram się za czytanie : )

no masz co czytać no i za zgubę podczas świąt

Napisane przez whisky79

U mnie byly czesto gdyz ogolnie moj tata uwielbial slodycze.Ale nigdy nikt nie mial nadwagi.Nie mielismy samochodu a do szkoly czy na przystanek byl 1km w jedna strone wiec bylo jak spalacOgolnie wychowalam sie w erze bez internetu i tel komorkowych i jestem szczesliwa z tego powodu bo byla wtedy wieksza wiez miedzy sasiadami,kolegami z klasy.Do dzis pamietam ze plakalam w wakacje gdy padal deszcz bo nie moglam biegac z kolezanka po lesie

mnie utuczyła w dzieciństwie babcia od strony ojca , zawsze ciastka mi wpychała i wszystkie inne słodycze , gotowała wszystko i lody robiła nawet i sama gruba była i dziadek . Jak już dorosłam to też próbowała wszystko we mnie wepchnąć i mówiła że taka chuda jestem Mieszkało się z nią to jak to dziecko słodkie zawsze weźmie jak jest , a mama chciała mnie zawsze odchudzić
Za to druga babcia jak mnie w święta zobaczyła to powiedziała że ładnie schudłam i już starczy , na co jej powiedziałam że na tym nie poprzestanę bo nawet do wagi z przed ciąży nie wróciłam .

[Eldo_rado]

u mnie w domu wszyscy są mniej lub bardziej okrągli także genetyczne obciążenie mam na karku od małego. a okresie dojrzewania dodatkowo 'kobiece kształty' w formie odkładającego się tłuszczyku w strategicznych miejscach... nie łatwo jest tego paskudztwa się pozbyć. moi dziadkowie zaczęli się przed latem odchudzać i schudli po ponad 10 kg jestem z nich dumna! teraz pora na mnie- muszę dokończyć misję!

[aniusiazalusia]

hey dziękuję za miłe powitanie

To teraz może 0 swojej dużej osobie. hmmm
mieszkam w woj lubuskim.
Moje problemy z wagą zaczęły się w sumie kilka lat wstecz. Jako nastolatka byłam dość szczupłą osobą a później było już gorzej. \zaczęłam tyć aż osiągnęłam wagę na dzień dzisiejszy 108 kg przy wzroście 166cm, zatem wyglądam okrągło.
moim największym problemem są hormony a w sumie mam horobę hashimoto czy jakoś tak się to pisze, jestem w trakcie farmakoterapii.
może są osoby z taką dolegliwością i udało im się zrzucić zbędny tłuszczyk i mnie strasznie to ciekawi jak im się udało, ponieważ próbowałam już kilka razy walczyć z moją otyłością ale skutek żadny, a i oprócz tarczycy mam wysoką prolaktyne i nie wiem co powinnam zacząć ze sobą robić by zacząć chudnąć. A waga o jakiej marze na dzień dzisiejszy to chociażby 90 kg i mniej.

[f_ola]

Jakbyście widziały co u mnie w domu i u babci było to łuhuuuu
Az mi się nie chce myśleć jaki zły przykład miałam i nawyki jedzeniowe. Miałam koszmarne dzieciństwo - byłam eksperymentem młodych rodziców i babci

Możliwe. Póki co się boję wody odkąd się topiłam

Nanan ale dobry obiad zrobiłam- makaron tricolore ze szpinakiem, sosem pomidorowym i 3plastrami sera pleśniowego

[whisky79]

U nas w domu sie"nie przelewalo"wiec jadlo sie i salceson i slonine na chleb czy na ziemniaki przed 10tym.Wiec nie bylo to zbyt zdrowe odzywianie a mimo to nie bylam grubym dzieckiem wlasnie dzieki duzej dawce ruchu.

[happenstance]

siedze w odmu do sylwestra i skutcznie NIE wchodze na wagę, jem świateczne żarcie ( śleeedzie) i wcale źle się z tym nie czuje. odpuszczam sobie do nowego roku, ale nie obżeram sie, jem wszystko, ale w normalnych ilościach.

co do rodziców/rodzinki WSZYSCY poza moim bartem mają nadwagę... i to sporą, ale moja mama ,,brzydzi się wysiłkiem fizycznym'' i zajada sie białym chlebem na noc ....

[czwarta_plaga_egipska]

Napisane przez aniusiazalusia

(...) osiągnęłam wagę na dzień dzisiejszy 108 kg przy wzroście 166cm, zatem wyglądam okrągło.

To dokładnie ja sprzed czterech miesięcy. Trochę samozaparcia, wytrwałości i uczciwości wobec samej siebie... a efekty pojawią się w mig!

Napisane przez aniusiazalusia

A waga o jakiej marze na dzień dzisiejszy to chociażby 90 kg i mniej.

Poruszyłaś mnie tym, szczerze. System małych celów to najlepsze, co można sobie założyć. Ja kwiczałam ze szczęścia schodząc poniżej 100 kilogramów.

Dzisiaj:
Na śniadanie: płatki zbożowe z mlekiem, jak zwykle oraz kiwi
Na obiad: najpierw zjadłam sałatkę z tuńczykiem i sosem vinegret na mieście, w domu bulionówkę słodzonego barszczyku z dwoma łyżkami makaronu
Na podwieczorek: kompot z jabłek
Na kolację: kanapki z domową szynką, sałatą, pomidorem i ogórkiem

BMI na dziś: 26.1.

[natalkaa7522]

Dokładnie. Małe kroczki są najlepsze Lepiej popatrzyć że do drugiego celu brakuje nam np. 2 kilogramów, niż że przed nami jeszcze 20 kg.

[wybOrOowa]

Napisane przez aniusiazalusia

hey dziękuję za miłe powitanie

To teraz może 0 swojej dużej osobie. hmmm
mieszkam w woj lubuskim.
Moje problemy z wagą zaczęły się w sumie kilka lat wstecz. Jako nastolatka byłam dość szczupłą osobą a później było już gorzej. \zaczęłam tyć aż osiągnęłam wagę na dzień dzisiejszy 108 kg przy wzroście 166cm, zatem wyglądam okrągło.
moim największym problemem są hormony a w sumie mam horobę hashimoto czy jakoś tak się to pisze, jestem w trakcie farmakoterapii.
może są osoby z taką dolegliwością i udało im się zrzucić zbędny tłuszczyk i mnie strasznie to ciekawi jak im się udało, ponieważ próbowałam już kilka razy walczyć z moją otyłością ale skutek żadny, a i oprócz tarczycy mam wysoką prolaktyne i nie wiem co powinnam zacząć ze sobą robić by zacząć chudnąć. A waga o jakiej marze na dzień dzisiejszy to chociażby 90 kg i mniej.

jest tu dużo dziewczyn z problemami tarczycy i z problemem prolaktyny i radzę robię !
Ty też sobie kochana poradzisz tylko musisz uwierzyć w siebie i chcieć !
Opisz nam swoje posiłki jak wyglądają i jak chcesz się odżywiać ?
My w większości stosujemy mniej żreć więcej ruchu
5 posiłków dziennie co 3-4 h i nie najadać się przed snem , zerrrro słodyczy (albo jak kto woli raz na jakiś czas) mniej białego pieczywa , więcej pełnoziarnistych produktów , chude mięsko ,nabiał itp

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

ja właśnie sobie za duży pierwszy cel postawiłam i teraz się męczę jak ta :pig:
ale już nie długo jeszcze 1,7

[Eldo_rado]

życzę wszystkim udanego wejścia w Nowy Rok wracam do Was za 5 dni pełna siły i motywacji do działania

[aniusiazalusia]

co jem hmmm
rano porcja tabletek na tarczycę, odczekać muszę około 30 min.
później jak w pracy to zazwyczaj pączka żadko ale zdarza się że wpadną dwa paczki plus kawa rozpuszczalna typu bawarka z mlekiem zagęszczonym niesłodzonym i tak od 10 do 14nic nie jem
w domu, zazwyczaj głodna jak wilk jestem w stanie zjeść wszystko, ale zazwyczaj jakiś makaron z lidl a jest dobry penne gorgonzola lub warzywa na patelnie lub ziemniaki z typowym schabowym.
wieczorkiem jakieś kanapki i lulu.
teraz tak siedze i doszło do mnie iż bardzo mało jem owocow (bo prawie wcale i mało warzyw) a za to dużo nie zdrowych rzeczy a i mało ruchu choć mam cały sprzęt do cwiczeń od nordic walking po rower stacjonarny do ćwiczeń. hmmm dziewczyny pomóżcie bo macie wiedze i doświadczenie jak tu zrzucić

[whisky79]

Napisane przez aniusiazalusia

hey dziękuję za miłe powitanie

To teraz może 0 swojej dużej osobie. hmmm
mieszkam w woj lubuskim.
Moje problemy z wagą zaczęły się w sumie kilka lat wstecz. Jako nastolatka byłam dość szczupłą osobą a później było już gorzej. \zaczęłam tyć aż osiągnęłam wagę na dzień dzisiejszy 108 kg przy wzroście 166cm, zatem wyglądam okrągło.
moim największym problemem są hormony a w sumie mam horobę hashimoto czy jakoś tak się to pisze, jestem w trakcie farmakoterapii.
może są osoby z taką dolegliwością i udało im się zrzucić zbędny tłuszczyk i mnie strasznie to ciekawi jak im się udało, ponieważ próbowałam już kilka razy walczyć z moją otyłością ale skutek żadny, a i oprócz tarczycy mam wysoką prolaktyne i nie wiem co powinnam zacząć ze sobą robić by zacząć chudnąć. A waga o jakiej marze na dzień dzisiejszy to chociażby 90 kg i mniej.

Ja na niedoczynnosc tarczycy choruje 17 lat ale niegdy nie traktowalam tego,ze jestem chora jako"wyroczni"ze na pewno bede miec nadwage przez to.Bo znam kilka dziewczyn ktore tlumacza wlasne zle nawyki zywieniowe i milosc do slodyczy choroba.Tzn.jedza wszystko i w kazdej ilosci i mowia"to przez tarczyce jestem gruba"
Do tego mam hiperprolaktynemie ale schudlam 16kg mimo tych dwoch chorob oraz ciazy w miedzyczasie.Gdy sie czegos bardzo chce i ciezko pracuje na sukces to na pewno sie go osiagnie.Tylko trzeba byc cierpliwym i nie szukac"drogi na skroty"typu glodowki.diety-cud,itd.

[lucyAS]

Witajcie

tez chce sie do was przyłączyc , juz od kilku dni cztam watki i chyba tu poczuje sie najlepiej z miomi 30 kg nadwagi

na chwilę obecna waże 90 a jeszcze 2 miesiace wstecz był0 83
fakt ze troche przyczyniły sie lekarstwa które biore , a włąsciwue zwiekszenie dawki, spowodowała nagły wzrost apetytu i chec jedzenia wrecz nie do popanowania ale i tak jestem wsciekła na siebie ze sie nie opanowałam

ale powiedziałam sobie dośc ! musze schudnac i musze to zrobic nie nieszczac zdrowia dietami cud bo tych juz próbowałam i zawsze dopadało mnie jojo
własciwie zawsze miałam nadwagę , w wieku 21 lat schudłam około do 66 kg głównie zdrowo i mało jedząc , efekt trwał do czasu gdy w moim zyciu uczuciowym zaczeło sie psuć - na pocieszenie były słodycze
dorobiłam sie wtedy 96 kg pozniej znów sie zakochałam i schudłam do 73 kg i to utrzymywałao sie około 4 lat a ze sie w uczuciach upewniłam to przestałam uwazac na to co jem i znów było 88, pozniej zaszłam w ciąże i tu niespodzianka, w pierwszym miesiacu waga spadła mi do 75 sama , bez grama aktywnosci fizycznej , głównie z powodu ograniczenia jedzenia do miesa , nabiału i pomidorów tyle byłam w stanie przełknac w ciazy przytyłm " tylko" 9 kg i tydzien po porodzie juz ich nie było czyli było super, czułam sie swietnie i jak zwykle zawaliłam, zaczełam podjadac i tak pomału podstepnie w przeciagu 3 lat znów jestem na starcie nic tylko sie mi nalezy

ale teraz jestem zdetrminowana, musze schudnąc bo to juz nawet nie jest kwestia wygladu, czy nawet zdrowia ale wrecz zycia o tym opowiem wam w kolejnym poscie zeby za bardzo nie zanudzac

a wiec " dam rady" z waszym wsparciem

[LadyTo0fat]

Dzięki Eldo i wzajemnie! Obyy, oby pełna siły i motywacji I oby żadna z nas tutaaaj jej nie straciła!

Wyborowa, no cel kosmiczny, ale już na wyciągnięcie ręki

Plago, piękne BMI! Leeeecisz ostro Pozostałe dni świąteczne też tak cudownie przedietowałaś jak ten, co podawałaś jadłospis?

Witaj Lucy! Ale masz historie wahań wagowych niezłą. Bacików z mojej strony nie będzie, bo najważniejsze, że postanowiłaś wreszcie coś z tym zrobić! I oto jesteś tu z nami A jak planujesz zrzucać balaścik zbędny? MŻ i WR?
Jasne, że dasz radę; trzymam kciuki!