15-20kg do zrzucenia mamy, z początkiem stycznia odchudzanie zaczynamy!

[kiciaa24]

bassienkaw Twoje przepisy kulinarne na blogu sa rewelacyjne szczegolnie foto gotowych potraw mniam
U mnie jak narazie bez grzeszkow ale dopadl mnie wstred do jedzenia, niestety tak mam gdy ograniczam jedzenie a jem naprawde czesto...ehh dzis bylo takie troche jedzenie na sile ale jutro juz bedzie lepiej

[MARIOLA38]

pije 2 litry wody nieg przed kazdym posilkiem szklanke wody z cytryna lykam chrom nie jem smazonego gatuje sobie mrozonki warzyw na obiad z filetem ryby lub kurczakiem czasem woreczek kaszy na sniadanie wcinam 3 kromki chleba razowego z wedlina lub twarozkiem chudym itp sluchajcie raz w miesiacu kazdego pierwszego wpierniczam to co lubie czyli cos slodkiego np pizze spagetti piwo itd ale tylko do 18stej godz codziennie zjadam talerz zupy wczesniej na obiad jadlam zupe kapusciana asle za szybko chudlam i bolal mnie zolodek po tej zupce

[MARIOLA38]

a

[Bayoo]

Zostawić was dosłownie na kilka minut... XD

katarzyna_91 - z Wrocławia )
Hehe, mi się zawsze wydaje, że ten pierwszy kilogram jest najłatwiejszy. Schody się zaczynają przy drugim i kolejnych - a to humory człowieka męczą, a to jakieś dzikie chcice na słodycze, a to dieta nagle monotonna mimo tego że ciagle coś nowego, a to to, a to tamto. Teraz się cieszę, że wagi na mieszkaniu nie mam )

69love69 - nie ma za co Mi on przy drugiej łyżce przestał smakować ._. I dzięki za info o Dancehallu. Wygląda mi trochę na jakieś połączenie hip hopu z... hm... czymś jeszcze, nie wiem czym ;D

lucyAS - mnie chyba wielkość kawałków nie uratuje. To już moja druga próba romansu z tuńczykiem, myślałam, że jakoś nam się ułoży, ale kompletna klapa (
A tuńczyka jadłam w sosie własnym. Na firmę nawet nie zwróciłam uwagi, chwyciłam pierwszego z brzegu.

bassienkaw - tuńczyk był w sosie własnym i sałatkę sama robiłam. Tak poza tym - kocham Twojego bloga ;D



Dziewczyny, mam pytanie. Otóż w poniedziałki mam taki plan, że brak mi fizycznej możliwości, żeby zjeść jakiś porządny obiad w szkole. Czy zdrowa jest na diecie zamiana podwieczorku z obiadem ? A potem zrobienie jakiejś obiadokolacji ? I jak z tą obiadokolacją, w takiej porze jak kolacja, czy wcześniej a potem jeszcze coś zakąsić lekkiego w ramach ostatniego posiłku ?

[MARIOLA38]

na obiad dziewczyny jem zupe dzien w dzien i warzywa gotuje torebke mrozonek z ryba lub kurczakiem lub torebka kaszy jeczmiennej lub gryczanej pije wode z cytryna lykam chrom jezdze na rowerku stacjonarnym co drugi dzien tylko do 18stej godz zjadam jakis owoc

[MARIOLA38]

m

[ameliar]

Napisane przez Bayoo

Zostawić was dosłownie na kilka minut... XD

katarzyna_91 - z Wrocławia )
Hehe, mi się zawsze wydaje, że ten pierwszy kilogram jest najłatwiejszy. Schody się zaczynają przy drugim i kolejnych - a to humory człowieka męczą, a to jakieś dzikie chcice na słodycze, a to dieta nagle monotonna mimo tego że ciagle coś nowego, a to to, a to tamto. Teraz się cieszę, że wagi na mieszkaniu nie mam )

69love69 - nie ma za co Mi on przy drugiej łyżce przestał smakować ._. I dzięki za info o Dancehallu. Wygląda mi trochę na jakieś połączenie hip hopu z... hm... czymś jeszcze, nie wiem czym ;D

lucyAS - mnie chyba wielkość kawałków nie uratuje. To już moja druga próba romansu z tuńczykiem, myślałam, że jakoś nam się ułoży, ale kompletna klapa (
A tuńczyka jadłam w sosie własnym. Na firmę nawet nie zwróciłam uwagi, chwyciłam pierwszego z brzegu.

bassienkaw - tuńczyk był w sosie własnym i sałatkę sama robiłam. Tak poza tym - kocham Twojego bloga ;D



Dziewczyny, mam pytanie. Otóż w poniedziałki mam taki plan, że brak mi fizycznej możliwości, żeby zjeść jakiś porządny obiad w szkole. Czy zdrowa jest na diecie zamiana podwieczorku z obiadem ? A potem zrobienie jakiejś obiadokolacji ? I jak z tą obiadokolacją, w takiej porze jak kolacja, czy wcześniej a potem jeszcze coś zakąsić lekkiego w ramach ostatniego posiłku ?

o za to moje okolice ja mieszkam parenaście km od wrocławia i właśnie zastanwiam się gdzie się tam zapisać na jakiś fitness
Ech ja też nie jestem w stanie się przemóc do konsumpcji tuńczyka
Co do zamian... hmmm... ja bym po drugim śniadaniu zjadła podwieczorek a potem obiadokolację a potem już nic więcej nie jadła... ale to też w zależności o której godzinie będzie ta obiadokolacja....

[MARIOLA38]

lykam chrom, przed kazdym posilkiem wypijam szklanke wody z cytryna na obiad to warzywa mrozonki z torebki z filetem kurczaka lub ryby , kasza jeczmienna lub gryczana , obowiazkowa jest zupa talerzyk , jezdze na rowerku stacjonarnym co drugi dzien 2 litry wody nieg ok 7 mies chudne a przytylam prze hormony w celach leczniczych teraz wracam do formy pomalutku.....

[Bayoo]

Ja chodzę do Błękitnej Laguny, ale jak skończy mi się karnet to planuję zmienić i zobaczyć jak jest gdzie indziej (chyba, że jakieś zajęcia mi baaardzo podpasują, jak narazie w każdych coś mi nie leży , niby detale, ale jednak).


Ta obiadokolacja byłaby pomiędzy 17:10 a 17:30. Wcześniej nie dam rady, a na stołówce jeść nie chcę po prostu.

[olivde]

Echhh.. a ja dziś byłam na spotkaniu z kolezankami z podstawówki, i oczywiście musiałam wtrąbić wielkie lody z bitą smietaną a poniewaz było mi okropnie słodko, zdjadłam własnie kanapkę z pasztetem W ramach pokuty zrobię 20 przysiadów. Ale ogolnie, dzisiejszy dzień kalorycznie zmieścił się w 1500 kal, przynajmniej mam taką nadzieję...

[MARIOLA38]

raz w mies kazdego 1wszego jem to co lubie slodycze , smazone ,piwo itd ale tylko do 18stej godz , nie slodze nic od paru lat wiec bez problemow wypijam kawe gorzka i herbatke jadlam wczesniej zupe kapusciana na obiad ale za szybko chudlam wole wolniej aby cialo bylo elastyczne a nie obwisle

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Napisane przez olivde

Echhh.. a ja dziś byłam na spotkaniu z kolezankami z podstawówki, i oczywiście musiałam wtrąbić wielkie lody z bitą smietaną a poniewaz było mi okropnie słodko, zdjadłam własnie kanapkę z pasztetem W ramach pokuty zrobię 20 przysiadów. Ale ogolnie, dzisiejszy dzień kalorycznie zmieścił się w 1500 kal, przynajmniej mam taką nadzieję...

nie miej wyrzutow sumienia czasem trzeba cos zjesc slodkiego od jutra dalej wedle zasad .. glowa do gory bedzie ok

[ameliar]

olivde - jutro będzie lepiej

Bayoo- to w miare wcześnie... to może 3 godziny przed snem jeszcze zjeść coś lekkiego bo głodna będziesz...

[lucyAS]

Napisane przez MARIOLA38

czesc dziewczyny czy mozna sie do was przylaczyc? ja jestem na diecie do 1200kalorii schudlam 30 kg zaczynalam z waga 125kg teraz waze 95kg dietke sama sobie ustalam cwicze na rowerku stacjonarnym

wielkie

Napisane przez klarabarbara

Cały dzień czułam ssanie z głodu a przecież kalorii wychodzi mi ok.1400(chociaz nieliczę).
Może to taki protest organizmu bo kiedys dostawał full wypas a teraz to głodówka dla niego

Zaobserwowałam też,że nie mogłabym nie jeść węglowodanów typu chleb,kasza bo źle sie czuję,boli mnie głowa,jestem rozdrazniona itp.

z małych zpychaczy polecam ser biały chudy wymieszac z odrobina jogurtu naturalnego i 2 tabletki słodzika - zaspokaja potrzebe słodyczy i jest sycacy , przynajmniej u mnie działa, ja jeszcze czasem dodaje kakao odtłuszczone ze wzgledu na magnez ( musze duzo i pod kazdą postacią)

a bez chleba, kasz i potraw macznych mozna zyc choc z poczatku bywa cięzko ale ja nie mozna to nie ma zmiłuj....

Napisane przez Bayoo

lucyAS - mnie chyba wielkość kawałków nie uratuje. To już moja druga próba romansu z tuńczykiem, myślałam, że jakoś nam się ułoży, ale kompletna klapa (
A tuńczyka jadłam w sosie własnym. Na firmę nawet nie zwróciłam uwagi, chwyciłam pierwszego z brzegu.

riomare jest naprawde dobry w smaku, ale jak ktos tunczyka nie lubi to nie ma sie co zmuszac jak mieszkałąm we włoszech to jadłam tego tunczyka co dzien, tak miałam go dosc ze przez kilka lat nie mogłam patrzec wogóle na ta rybe


a ja dzis nie ćwiczyłam , przyszła @ i zdycham od rana

miłych snów

[katarzyna_91]

bassienkaw - rzeczywiście super przepisy na blogu!

Dziewczynki jak ja tak czytam Wasze wpisy to już wiem, że my damy radę! schudniemy razem!

[MARIOLA38]

moja tesciowa od zeszlego roku schudla prawie 50kg ,diete ma od dietetyka jest pod stala kontrola lekarza spadlo jej cisnienie , cukier czuje sie dobrze jest szczesliwa po dojsciu do upragnionej wagi dalej bedzie pod kontrola ale na 1500kcal bo do tej pory to na 1200jest

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

na mnie juz czas , zycze wam spokojnej nocy

[BedeSuperLaska]

BAYOO Oczywiscie ze mozesz zamienic posilki kolejnoscia i nie musisz wcale jesc obiadu wczesniej tylko o tej godzinie co normalnie jadlabys kolacje. Ja jak pracowalam i bylam na diecie to zawsze obiad jadalam w domu juz, jak wracalam i bylo ok. Pamietaj tylko o tym ze jesli masz 4 czy 5 posilkow na dzien to tyle musisz spozyc, ale kolejnosc nie ma znaczenia, zwlaszcza ze jest to zmiana jednorazowa. Mozesz ten obiad zjesc nawet o 20.00 - oczywiscie mowie o dietetycznym obiedzie - a nie schaboszczaku, frytkach i smazonej kapuscie

I nalezy mi sie opiernicz - Oczywiscie nie jezdzilam na rowerku, bo wolalam siedziec na laptopie zaraz ide sie klasc i zrobie chociaz te planowane brzuszki.

Kolorowych snow...

[SharMea]

Napisane przez madzinkaw

właśnie sprawdziłam co to jest to turbo fire i faktycznie widać, że daje super efekty A możesz dać jakąś wskazówkę jak znaleźć ten program, no i kiedy chcesz zacząć?

chomikuj - tam jest, ale wykupić transfer sobie trzeba ja mam na szczęście ciągle dużo, bo nie powiem, wiele pobieram
A zaczęłam od dzisiaj. I powiem wam, ze daje w kość. Nie robiłam oczywiście tak idealnie jak na filmiku, bo koordynacje ruchową nieziemską wprost trzeba mieć, ale dawałam rady, chociaż ciekł pot ze mnie jak durny

Napisane przez katarzyna_91

Ja również po kolacyjce:
pół grahamki z pasztetem i ogórkiem + parówka + troszkę sałatki z gyrosa

Buu i w ogóle tak jakoś smutny wieczór nastał u mnie... miałam iść z kumpelami do miasta ale oczywiście muszę się uczyć bo mam kolokwium w poniedziałek a mało co umiem... a do tego jeszcze jakoś tak czuję się jak balon czuję się gruba wrr niektóre ubrania stają się za ciasne i przeraża mnie to! czuję się jak stara panna... nieatrakcyjna itd... pomocy!

cel na jutro? iść w końcu na basen... i zacząć od przyszłego tygodnia chodzić minimum 2 razy w tygodniu... osiągnę cel? miejmy nadzieję!

ćwiczenia to podstawa, więc jak nie chcesz na basen to przeszukaj dział fitness, na pewno znajdziesz coś dla siebie do wkonania w domowym zaciszu. Są callanetics, zumba, turbo fire i milion innych ;D

I znam ból kolokwium, upps, ja mam chyba na poniedzialek od cholery wszystkiego -,-

Napisane przez Bayoo

Moja kolacja: sałatka z tuńczyka ;x Nigdy więcej. Jednak tuńczyk to nie dla mnie, jutro będę musiała wymyślić coś innego.

Hehe, ja dzisiaj, jutro i może pojutrze też odpoczywam od wszelkiej aktywności fizycznej i daję mięśniom odpoczynek po tym tygodniu ) Zaczynam od poniedziałku z treningiem na rowerku. Oj, to jest coś. Ostatnio pot ze mnie ciurkiem kapał i wcale nie przesadzam )

katarzyna_91 - najtrudniej jest zacząć ! A potem to już sama frajda... Szkoda, że nie mieszkasz gdzieś blisko, bo ja szukałam towarzystwa na basen... A tak to zacznę dopiero od lutego chodzić )

kiedyś stosowałam turbo diete czy coś takiego, i tam był właśnie ten nieszczęsny tuńczyk - bez majonezu nie smakuje tak samo ;D

Napisane przez MARIOLA38

dziewczyny ale zelazna zasada to nie podzerac po 18stej dziekuje za wsparcie damy rade wiosna tuz tuz.. same posilki sobie wymyslacie?

To mit. A co jeżeli - tak jak ja - chodzimy spać grubo po północy? Mam być głodna przez ten czas?
Organizm w końcu zorientuje się, że nie dostarczamy mu pożywienia po 18 i zacznie magazynować to co przed dostarczyliśmy, a nie spalać tak jak powinien. Białko na kolacje podstawą!


O, za mną dobry dzień. Nawet szklanki coli nie wypiłam, co jest moją zmorą, jak jestem w domu a nie na stancji. Plus były ćwiczenia turbo fire, co daje kopa porządnego.
Na jutro zaplanowałam:

Śn: owsianka
IIśn: mandarynka, pół grejfruta, jabłko + zielona herbata.
O: sałatka z sałaty lodowej + gyros.
P: jogurt
K: grahamka, jajko na miękko, warzywa.

Oczywiście dużo wody. I do tego drugi dzień turbo fire i 5 dzień a6w

[dorosea]

Też dołączam

165cm wzrostu i 74 kg cel -> 55kg
Straszliwie przytyłam przed maturą, ale co zrobić jak człowiek przez kilka miesięcy siedział non stop w domu i coś jadł

Kiedyś już udało mi się schudnąć 10 kg, które przybyły do mnie podczas pobytu w stanach, swoją droga nie dziwię się, że ludzie tam tak wyglądają, tak samo powietrze już tuczy haha

Mój największy problem to bardzo nieregularne jedzenie, zdarza się, że jem 1 czy 2 posiłki dziennie, wiem że to niedopuszczalne, ale cóż poradzić...
Druga sprawa to słodycze, kocham słodycze! I kompletnie nie umiem ich ograniczyć jak juz zacznę jeść

Także moje najważniejsze postanowienia na początek to regularne posiłki - szczególnie śniadanie, bo aktualnie zdarza mi się jeść pierwszy posiłek o 17 Zdecydowane ograniczenie słodyczy i dużo dużo więcej ruchu. Zacznę od skakanki i wrócę do joggingu z psem, który przerwałam rok temu.

MARIOLA38 wielki szacun, że udało Ci się tyle schudnąć!! Życzę powodzenia w dalszej walce!

Bayoo Czy ja widzę w avatarze afgana ? Twój ?

[kingaruda]

Hej dziewczyny! Przyłączę się do Was, bo mam trochę do zrzucenia. Jakiś czas temu się odchudzałam i udało mi się zrzucić kilka kilogramów, teraz trzeba pozbyć się reszty. Mam 170 cm wzrostu, obecnie ważę 70 kg, chciałabym poniżej 60. Zobaczymy co z tego wyjdzie .

[bassienkaw]

Napisane przez kiciaa24

bassienkaw Twoje przepisy kulinarne na blogu sa rewelacyjne szczegolnie foto gotowych potraw mniam
U mnie jak narazie bez grzeszkow ale dopadl mnie wstred do jedzenia, niestety tak mam gdy ograniczam jedzenie a jem naprawde czesto...ehh dzis bylo takie troche jedzenie na sile ale jutro juz bedzie lepiej

Dziękuje za miłe słowo. Muszę tam trochę porządku zrobić, bo stare przepisy przepadły, tzn zdjęcia przepadły na serwerze jednym.
Gratuluje dnia bez grzeszków

Napisane przez Bayoo

Zostawić was dosłownie na kilka minut... XD

katarzyna_91 - z Wrocławia )
Hehe, mi się zawsze wydaje, że ten pierwszy kilogram jest najłatwiejszy. Schody się zaczynają przy drugim i kolejnych - a to humory człowieka męczą, a to jakieś dzikie chcice na słodycze, a to dieta nagle monotonna mimo tego że ciagle coś nowego, a to to, a to tamto. Teraz się cieszę, że wagi na mieszkaniu nie mam )

69love69 - nie ma za co Mi on przy drugiej łyżce przestał smakować ._. I dzięki za info o Dancehallu. Wygląda mi trochę na jakieś połączenie hip hopu z... hm... czymś jeszcze, nie wiem czym ;D

lucyAS - mnie chyba wielkość kawałków nie uratuje. To już moja druga próba romansu z tuńczykiem, myślałam, że jakoś nam się ułoży, ale kompletna klapa (
A tuńczyka jadłam w sosie własnym. Na firmę nawet nie zwróciłam uwagi, chwyciłam pierwszego z brzegu.

bassienkaw - tuńczyk był w sosie własnym i sałatkę sama robiłam. Tak poza tym - kocham Twojego bloga ;D



Dziewczyny, mam pytanie. Otóż w poniedziałki mam taki plan, że brak mi fizycznej możliwości, żeby zjeść jakiś porządny obiad w szkole. Czy zdrowa jest na diecie zamiana podwieczorku z obiadem ? A potem zrobienie jakiejś obiadokolacji ? I jak z tą obiadokolacją, w takiej porze jak kolacja, czy wcześniej a potem jeszcze coś zakąsić lekkiego w ramach ostatniego posiłku ?

Wiesz co ja nie lubię tuńczyka rozdrobnionego, owszem zjem jak mi się trafi, ale nie przepadam, jest całkiem inny niż tuńczyk w kawałkach. Warto dać trochę wiecej niż mniej, różnica jest ogromna, chodzi mi o kase oczywiście.
Co do obiadokolacji. To ja obiad bardzo często jem ok godz 17. Póżniej ok 19-20 kolację. W tygodniu oczywiście, jak pracuje.

Napisane przez ameliar

o za to moje okolice ja mieszkam parenaście km od wrocławia i właśnie zastanwiam się gdzie się tam zapisać na jakiś fitness
Ech ja też nie jestem w stanie się przemóc do konsumpcji tuńczyka
Co do zamian... hmmm... ja bym po drugim śniadaniu zjadła podwieczorek a potem obiadokolację a potem już nic więcej nie jadła... ale to też w zależności o której godzinie będzie ta obiadokolacja....

Tuńczyk jest super,ale w kawałkach

Napisane przez olivde

Echhh.. a ja dziś byłam na spotkaniu z kolezankami z podstawówki, i oczywiście musiałam wtrąbić wielkie lody z bitą smietaną a poniewaz było mi okropnie słodko, zdjadłam własnie kanapkę z pasztetem W ramach pokuty zrobię 20 przysiadów. Ale ogolnie, dzisiejszy dzień kalorycznie zmieścił się w 1500 kal, przynajmniej mam taką nadzieję...

Ale nie ma co się martwić, lody nie takie straszne, nawet z bitą śmietaną, tak samo kanapka z pasztetem... raz na jakis czas można sobie pozwolić a jak

Napisane przez lucyAS

wielkie



z małych zpychaczy polecam ser biały chudy wymieszac z odrobina jogurtu naturalnego i 2 tabletki słodzika - zaspokaja potrzebe słodyczy i jest sycacy , przynajmniej u mnie działa, ja jeszcze czasem dodaje kakao odtłuszczone ze wzgledu na magnez ( musze duzo i pod kazdą postacią)

a bez chleba, kasz i potraw macznych mozna zyc choc z poczatku bywa cięzko ale ja nie mozna to nie ma zmiłuj....



riomare jest naprawde dobry w smaku, ale jak ktos tunczyka nie lubi to nie ma sie co zmuszac jak mieszkałąm we włoszech to jadłam tego tunczyka co dzien, tak miałam go dosc ze przez kilka lat nie mogłam patrzec wogóle na ta rybe


a ja dzis nie ćwiczyłam , przyszła @ i zdycham od rana

miłych snów

Jak dla mnie najlepiej jeść wszystko, niczego się nie wyrzekać. Chleb można wybierać ciemny, tak samo kasze np jaglaną, gryczaną, jęczmienną - są bardzo zdrowe i wskazane przy dietach i przy zdrowym żywieniu.
Co do @ nie zazdroszczę - mi się powoli kończy, ale w tym miesiącu była okropna.... aaaa!

Napisane przez katarzyna_91

bassienkaw - rzeczywiście super przepisy na blogu!

Dziewczynki jak ja tak czytam Wasze wpisy to już wiem, że my damy radę! schudniemy razem!

Dziękuje za miłe słowa odnośnie blogu Zapraszam częściej

Napisane przez dorosea

Też dołączam

165cm wzrostu i 74 kg cel -> 55kg
Straszliwie przytyłam przed maturą, ale co zrobić jak człowiek przez kilka miesięcy siedział non stop w domu i coś jadł

Kiedyś już udało mi się schudnąć 10 kg, które przybyły do mnie podczas pobytu w stanach, swoją droga nie dziwię się, że ludzie tam tak wyglądają, tak samo powietrze już tuczy haha

Mój największy problem to bardzo nieregularne jedzenie, zdarza się, że jem 1 czy 2 posiłki dziennie, wiem że to niedopuszczalne, ale cóż poradzić...
Druga sprawa to słodycze, kocham słodycze! I kompletnie nie umiem ich ograniczyć jak juz zacznę jeść

Także moje najważniejsze postanowienia na początek to regularne posiłki - szczególnie śniadanie, bo aktualnie zdarza mi się jeść pierwszy posiłek o 17 Zdecydowane ograniczenie słodyczy i dużo dużo więcej ruchu. Zacznę od skakanki i wrócę do joggingu z psem, który przerwałam rok temu.

MARIOLA38 wielki szacun, że udało Ci się tyle schudnąć!! Życzę powodzenia w dalszej walce!

Bayoo Czy ja widzę w avatarze afgana ? Twój ?

Zmień, zmień żywienie. 1-2 posiłki dziennie - stąd też nieumiejętność pochamowania głodu słodyczowego. Czyżbyś na każdy posiłek mogła pochłonąć słodycze i żyć bez normalnego żywienia? U mnie przynajmniej tak było, a daję radę i to całkiem dobrze. Jem teraz 5-6 posiłków, nie pozwalam do spadku cukru we krwi, nie chodzę głodna i całkiem dobrze mi z tym
Przede mną jeszcze 10kg Ostatnia prosta jak 6 z przodu się pojawi.

Napisane przez kingaruda

Hej dziewczyny! Przyłączę się do Was, bo mam trochę do zrzucenia. Jakiś czas temu się odchudzałam i udało mi się zrzucić kilka kilogramów, teraz trzeba pozbyć się reszty. Mam 170 cm wzrostu, obecnie ważę 70 kg, chciałabym poniżej 60. Zobaczymy co z tego wyjdzie .

10kg to nie tak wiele, a wiele zarazem... ale dasz radę. Z nami dasz radę, innej opcji nie ma. Trzymam mocno kciuki. Jak planujesz schudnąć?

[confused women]

Witam w sobotni poranek
Dziś rano, po założeniu sukienki do pracy stwierdziłam, że w końcu widzę małą poprawę w lustrze, tzn wyglądam minimalnie szczuplej Mam nadzieję, że nie rozczaruję się w poniedziałek na wadze.
Dziś zjadłam na śniadanie serek wiejski na szybko, miała być jajecznica, ale trochę zaspałam i nie zdążyłam zrobić.

[bassienkaw]

Ola gratuluje, małe rzeczy a cieszą. Ja sama po sobie widzę dużą zmianę. Jest o wiele lepiej niż miesiąc temu. Co cieszy ogromnie. Wiele rzeczy leży na mnie o wiele lepiej. Spodnie nawet z dupska zjeżdżają, a wcześniej miałam problem się zapiąć. Płaszcz zimowy jak zapinałam musiałam na nim nosić długi szal, bo się guziki na wysokości piersi rozchodziły, a teraz bym mogła gruby sweter pod niego ubrać i nic by się nie rozchodziło

A oto moje dzisiejsze śniadanie, frittata z kurakiem i groszkiem

[confused women]

Napisane przez bassienkaw

Ola gratuluje, małe rzeczy a cieszą. Ja sama po sobie widzę dużą zmianę. Jest o wiele lepiej niż miesiąc temu. Co cieszy ogromnie. Wiele rzeczy leży na mnie o wiele lepiej. Spodnie nawet z dupska zjeżdżają, a wcześniej miałam problem się zapiąć. Płaszcz zimowy jak zapinałam musiałam na nim nosić długi szal, bo się guziki na wysokości piersi rozchodziły, a teraz bym mogła gruby sweter pod niego ubrać i nic by się nie rozchodziło

A oto moje dzisiejsze śniadanie, frittata z kurakiem i groszkiem

Dokładnie Basiu, to cieszy a jak motywuje do dalszej walki o szczupłą figurę
Sliczne śniadanko W takich momentach żałuję, że nie jem mięsa(nie wierzę, że to napisałam )

Btw, Basieńko, a u Ciebie jutro ważenie z tego co kojarzę? Jak humorek przed tym dniem? Jakieś przeczucia?

[bassienkaw]

Olu wiesz co powiem Ci szczerze, że kończy mi się właśnie okres. Więc nie wiem, ale mam wrażenie, że spadłam z wagi. W zeszły weekend było 71,6kg. Zobaczymy ile teraz. Fajnie jakby było 70,cokolwiek nawet 70,9. To już tak blisko 6 z przodu A humor normalnie, nie traktuje tego jako jakiegoś wielkiego dnia. Ale cieszę się, bo jestem ciekawa... Jutro też będzie równy miesiąc jak podjęłam walkę od wagi 76kg. U mnie zawsze najwięcej w pierwszy miesiąc spada. Zresztą nie mam większych problemów z gubieniem kg jak się zawezmę. Że wielkie zastoje czy coś.

Co do motywacji, to tak prawda. A jeszcze jak ktoś Cię spotka i powie jeju jak ładnie wyglądasz, oj jak schudłaś czy coś, to uskrzydla dopiero. Ciekawe czy w pracy zauważą różnice. W poniedziałek wracam po 2 tygodniach przerwy, a jedna kumpela nie widziała mnie 3 tygodnie, bo wczesniej ona była na zwolnieniu, a potem ja...

Co do mięsa, no to ja jadam. Bardzo lubię, choć najbardziej drób, ale i innym mięskiem też nie pogardzę. Ja od dziecka byłam mięso i ziemniakożerna

[agusia_264]

Napisane przez confused women

Witam wszystkie nowe Dziewczyny na wątku

Ja jestem właśnie po konsumpcji obiadu, nie wiedziałam co mi wyjdzie, ale był pyszny, mniam


agusia_264, dawno rezerwowaliście miejsca? My chcemy dopiero w sierpniu, liczymy na jakiegoś lasta. No, i u mnie jeszcze jest kwestia urlopu, nie wiem w których dniach września go dostanę.

Rezerwowaliśmy jakoś pod koniec grudnia na first bo były duże zniżki i grawancja niezmienności ceny w Itace

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Mi jak narazie idzie nieźle dziś na wadze 87,6 jeszcze niedawno było 91... wczoraj oparłam się aby nie zjeść mojego ulubionego ciasta 3 bita a dziś na śniadanie mleko 0,5%+ musli

[confused women]

Napisane przez bassienkaw

Olu wiesz co powiem Ci szczerze, że kończy mi się właśnie okres. Więc nie wiem, ale mam wrażenie, że spadłam z wagi. W zeszły weekend było 71,6kg. Zobaczymy ile teraz. Fajnie jakby było 70,cokolwiek nawet 70,9. To już tak blisko 6 z przodu A humor normalnie, nie traktuje tego jako jakiegoś wielkiego dnia. Ale cieszę się, bo jestem ciekawa... Jutro też będzie równy miesiąc jak podjęłam walkę od wagi 76kg. U mnie zawsze najwięcej w pierwszy miesiąc spada. Zresztą nie mam większych problemów z gubieniem kg jak się zawezmę. Że wielkie zastoje czy coś.

Co do motywacji, to tak prawda. A jeszcze jak ktoś Cię spotka i powie jeju jak ładnie wyglądasz, oj jak schudłaś czy coś, to uskrzydla dopiero. Ciekawe czy w pracy zauważą różnice. W poniedziałek wracam po 2 tygodniach przerwy, a jedna kumpela nie widziała mnie 3 tygodnie, bo wczesniej ona była na zwolnieniu, a potem ja...

Co do mięsa, no to ja jadam. Bardzo lubię, choć najbardziej drób, ale i innym mięskiem też nie pogardzę. Ja od dziecka byłam mięso i ziemniakożerna

Mi też się marzy 70 z czymś, nawet to 70,9, bo to pierwszy mój tydzień diety i liczę na jakiś ładny spadek Na 6 z przodu jeszcze nie liczę, może w kolejny poniedziałek, ale będzie wspaniale No i troszę zazdroszczę, że nie zdarzają Ci się zastoje, u mnie niestety bywa, że waga potrafi się nie zmieniac przez dłuższy czas.

Co do pracy to mi szefowa już po 2 dniach diety powiedziała mi, że z brzucha mi zeszło, i wyglądam szczuplej. Cały dzień miałam dobry humor, nie powiem U Ciebie też na pewno zauważą, zwłaszcza koleżanka, po tych 3 tygodniach

[bassienkaw]

Napisane przez agusia_264

Rezerwowaliśmy jakoś pod koniec grudnia na first bo były duże zniżki i grawancja niezmienności ceny w Itace

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Mi jak narazie idzie nieźle dziś na wadze 87,6 jeszcze niedawno było 91... wczoraj oparłam się aby nie zjeść mojego ulubionego ciasta 3 bita a dziś na śniadanie mleko 0,5%+ musli

Gratulacje, że udało Ci się oprzeć. Piękny spadek wagi... już niedługo będzie bliżej 80, dalej 90... niech tylko zejdzie waga poniżej 85... taki mały kolejny kroczek. Trzymam kciuki by tak się stało już neidługo.
Co do mleka... to w Wiem co jem ostatnio mówili, ze najlepsze i najzdrowsze, najbardziej wartościowe mleko to 1,5% a nie 0,5

Napisane przez confused women

Mi też się marzy 70 z czymś, nawet to 70,9, bo to pierwszy mój tydzień diety i liczę na jakiś ładny spadek Na 6 z przodu jeszcze nie liczę, może w kolejny poniedziałek, ale będzie wspaniale No i troszę zazdroszczę, że nie zdarzają Ci się zastoje, u mnie niestety bywa, że waga potrafi się nie zmieniac przez dłuższy czas.

Co do pracy to mi szefowa już po 2 dniach diety powiedziała mi, że z brzucha mi zeszło, i wyglądam szczuplej. Cały dzień miałam dobry humor, nie powiem U Ciebie też na pewno zauważą, zwłaszcza koleżanka, po tych 3 tygodniach

Wiesz co nie mówię, że wogóle zastoje mi się nie zdarzają,ale przeważnie jest on tygodniowy czy jakiś. Że np waga spadnie tylko 0,1kg, albo nic nie spadnie, albo naweet przybędzie i tak się zdarza. Ale np w następnym tygodniu zamiast 0,5kg spadnie mi 1kg... czyli w sumie na jedno wychodzi. Właśnie na blogu wspólny-cel napisałam kilka słów na ten temat. By się nie powtarzać -zapraszam tam. O problemach w odchudzaniu.
Co do słów Twojej szefowej oj to na pewno cieszyły i był powód do radości. Ja tez po 2-3 dniach widziałam po brzuchu jak ładnie mi spadł. To samo od razu mąz zauwazył, który wkońcu widzi mnie na okrągło. Myślę, że u mnie jeszcze tak z 4kg i będzie ogromna różnica widoczna... Swoją drogą czekam jak na zbawienie by w biodrach mieć poniżej 100cm... też taki mój mały kolejny cel

[klarabarbara]

Dzień Dobry Dziwczyny!

Jak zaczynałam odchudzanie tydzień temu to się pomierzyłam w obwodach.
Dzisiaj rano,po 6 dniach zmierzyłam sie ponownie i...uwaga!

Biust -3cm(szkoda ale z biustu też leci)
Talia -4cm(o radości!!!)
Brzuch(opona na wysokości pępka) -2cm
Biodra -1cm
Uda-bez zmian...


Wiem,że pierwsze kilogramy ładnie lecą,że woda najpierw ale to strasznie cieszy i daje power do dalszej walki

Pozdrawiam

[bassienkaw]

Ale i cm ładnie spadły. No super - gratuluje. Ja też się pomierzyłam tydzień temu, ale mierzę się dopiero za dwa tygodnie!

Gratulacje, to cieszy ogromnie!

[69love69]

A ja lubię tuńczyka i zakupiłam sobie 2 puszeczki na kolację Oczywiście w sosie własnym

Jest wena do zrzucania, nie ciągnie mnie narazie do słodyczy, nawet makowie c, który leży w kuchni mnie nie ciągnie, a ja jestem człowiekiem słodyczem ;p


Basia, mogłabyś napisać przepis n ta fritatte?