Pierwsze objawy depresji - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-01-05, 22:11   #1
AnnaEn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 43

Pierwsze objawy depresji


Zastanawiam się, czy aby nie dopada mnie depresja. Moja sytuacja jest nieciekawa, siedzę w domu od dobrych kilku miesięcy. Rzuciłam studia po kilku dniach od ich rozpoczęcia (miałam poprawkę maturalną i dostałam się na coś takiego jak filologia serbsko - chorwacka, nie chciałam na to iść, więc nawet nie starałam się zbytnio angażować - nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale do złożenia papierów na te studia zostałam zmuszona przez rodziców, a te studia były jedynymi, na jakie miałam szansę po poprawce). Od czasu rzucenia studiów siedzę w domu. Czuję się przytłoczona życiem, dosłownie! Skończyłam szkołę średnią i nagle zaczęło się przedstawienie pod tytułem "witamy w dorosłym życiu".
Nie wiem, co dalej. Nie mam zawodu, mam skończone tylko liceum, nie czuję się też na tyle dobra w żadnej dziedzinie, żeby szukać w niej pracy. Chętnie podjęłabym jakąś, chociażby najgorszą, najmniej płatną, byleby nie siedzieć w domu bo to mnie najbardziej przygnębia, ale tutaj się zaczynają kolejne schodki. Nie wiem jak szukać, gdzie szukać. Boję się też, że nawet jako sprzątaczka bym sobie nie poradziła. Nigdy wcześniej nie pracowałam, szczerze mówiąc nie jestem zbyt przebojowa, jestem typem indywidualistki, źle się czuję w grupie. Czuję się taką "dupą wołową". Zawsze miałam niską samoocenę, być może to odgrywa dużą rolę w tym wszystkim.
Nie tak wyobrażałam sobie moją przyszłość będąc jeszcze w liceum. Myślałam, że zdam maturę, dostanę się na studia, które od początku liceum planowałam i jakoś to będzie, ale życie niestety zweryfikowało moje plany. Moje aktualne życie przypomina wegetację. Śpię do pierwszej, wstaję zmęczona, nie robię nic, cały dzień gapię się w telewizor i jem. Od czasu do czasu jedynie wyjdę do znajomych. Popadam w nicość, żyję tylko po to, żeby nie umrzeć. Boję się tego, coraz dziwniejsze myśli mnie nachodzą, mama tylko w kółko powtarza, jaka to jestem beznadziejna, wciąż ma mi za złe, że rzuciłam te studia, nie potrafi zrozumieć, że one nie były moimi wymarzonymi, pomijając aspekt ich przydatności, bo powiedzmy sobie szczerze, raczej marne są perspektywy znalezienia pracy po filologii serbskiej z chorwackim.
Ale już nie o to chodzi, po prostu nie wiem, co dalej ze sobą zrobić. Nie mam nikogo bliskiego, komu mogłabym się wygadać, poradzić. Ludzie, którzy mnie otaczają mają swoje problemy.
Nie potrafię się odnaleźć w sytuacji, w której się znalazłam. Nie wiem, czy bardziej martwi mnie brak perspektyw, brak zajęć i związana z tym monotonia, czy może to, że nie dostaję z żadnej strony zrozumienia. A może to wszystko naraz.
Nie wiem, czy mi coś doradzicie, ale przynajmniej wylałam swoje żale. Może ktoś kiedyś coś podobnego przeżywał i będzie w stanie napisać coś od siebie. Z góry dziękuję za poświęcenie swojego cennego czasu na przeczytanie a jeszcze goręcej dziękuję, jeżeli ktoś zdecyduje się dodać swoją opinię na ten temat. Będę tu zaglądać.
AnnaEn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-05, 22:39   #2
Mitsukki
Naczelny Hipster
 
Avatar Mitsukki
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Cytat:
Napisane przez AnnaEn Pokaż wiadomość
Zastanawiam się, czy aby nie dopada mnie depresja. Moja sytuacja jest nieciekawa, siedzę w domu od dobrych kilku miesięcy. Rzuciłam studia po kilku dniach od ich rozpoczęcia (miałam poprawkę maturalną i dostałam się na coś takiego jak filologia serbsko - chorwacka, nie chciałam na to iść, więc nawet nie starałam się zbytnio angażować - nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale do złożenia papierów na te studia zostałam zmuszona przez rodziców, a te studia były jedynymi, na jakie miałam szansę po poprawce). Od czasu rzucenia studiów siedzę w domu. Czuję się przytłoczona życiem, dosłownie! Skończyłam szkołę średnią i nagle zaczęło się przedstawienie pod tytułem "witamy w dorosłym życiu".
Nie wiem, co dalej. Nie mam zawodu, mam skończone tylko liceum, nie czuję się też na tyle dobra w żadnej dziedzinie, żeby szukać w niej pracy. Chętnie podjęłabym jakąś, chociażby najgorszą, najmniej płatną, byleby nie siedzieć w domu bo to mnie najbardziej przygnębia, ale tutaj się zaczynają kolejne schodki. Nie wiem jak szukać, gdzie szukać. Boję się też, że nawet jako sprzątaczka bym sobie nie poradziła. Nigdy wcześniej nie pracowałam, szczerze mówiąc nie jestem zbyt przebojowa, jestem typem indywidualistki, źle się czuję w grupie. Czuję się taką "dupą wołową". Zawsze miałam niską samoocenę, być może to odgrywa dużą rolę w tym wszystkim.
Nie tak wyobrażałam sobie moją przyszłość będąc jeszcze w liceum. Myślałam, że zdam maturę, dostanę się na studia, które od początku liceum planowałam i jakoś to będzie, ale życie niestety zweryfikowało moje plany. Moje aktualne życie przypomina wegetację. Śpię do pierwszej, wstaję zmęczona, nie robię nic, cały dzień gapię się w telewizor i jem. Od czasu do czasu jedynie wyjdę do znajomych. Popadam w nicość, żyję tylko po to, żeby nie umrzeć. Boję się tego, coraz dziwniejsze myśli mnie nachodzą, mama tylko w kółko powtarza, jaka to jestem beznadziejna, wciąż ma mi za złe, że rzuciłam te studia, nie potrafi zrozumieć, że one nie były moimi wymarzonymi, pomijając aspekt ich przydatności, bo powiedzmy sobie szczerze, raczej marne są perspektywy znalezienia pracy po filologii serbskiej z chorwackim.
Ale już nie o to chodzi, po prostu nie wiem, co dalej ze sobą zrobić. Nie mam nikogo bliskiego, komu mogłabym się wygadać, poradzić. Ludzie, którzy mnie otaczają mają swoje problemy.
Nie potrafię się odnaleźć w sytuacji, w której się znalazłam. Nie wiem, czy bardziej martwi mnie brak perspektyw, brak zajęć i związana z tym monotonia, czy może to, że nie dostaję z żadnej strony zrozumienia. A może to wszystko naraz.
Nie wiem, czy mi coś doradzicie, ale przynajmniej wylałam swoje żale. Może ktoś kiedyś coś podobnego przeżywał i będzie w stanie napisać coś od siebie. Z góry dziękuję za poświęcenie swojego cennego czasu na przeczytanie a jeszcze goręcej dziękuję, jeżeli ktoś zdecyduje się dodać swoją opinię na ten temat. Będę tu zaglądać.
Jeśli czujesz, że sama nie jesteś sobie w tej chwili poradzić - idź do psychologa, taka rozmowa może pomóc.
Myślę, że nie jest to jeszcze jakaś ciężka depresja - w końcu wychodzisz spotkać się ze znajomymi, założyłaś ten wątek, chcesz COŚ robić, ale może się pogorszyć jeśli nie będziesz działać.

Co dalej? Zalezy co chcesz robić. Czy za rok chcesz zacząć coś studiować? Może teraz skoro nie studiujesz, możesz zapisać się na jakiś kurs? Pomyśl co cię interesuje, poprzeglądaj jakieś broszury szkół policealnych, może to cię na coś naprowadzi i znajdziesz jakieś półroczne lub kilkumiesięczne kursy czegoś co cię zainteresuje. Zawsze w przyszłości może to być dodatkowy atut
A co do pracy - poprzeglądaj ogłoszenia (np na gumtree czy czymś podobnym) i porozsyłaj CV? Na wizażu jest pełno wątków o pisaniu CV i listu motywacyjnego, rozmowach kwalifikacyjnych, możesz je przejrzeć
Pozdrawiam
__________________


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jestem dzieckiem chaosu, tylko chaotyczne działania mają u mnie prawo bytu i nie przyprawiają mnie o zniechęcenie, poczucie bycia niewolnikiem, marazm i łzy w oczach.
Mitsukki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-05, 22:48   #3
czarna_kiecka
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_kiecka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 394
Dot.: Pierwsze objawy depresji

a na jaki kierunek chciałaś iść przed maturą, jakie mialas wtedy plany ?
moim zdaniem, skoro juz rzucilas ta filologie i jak sama piszesz, siedzisz w domu i faktycznie juz blisko Ci do stanu, z ktorego ciezko Ci bedzie wyjsc, to zrob sobie postanowienie noworczne i popraw mature tak, zebys mogla dostac sie na wymarzone studia - zacznij cos robic !
masz idealne warunki, nie pracujesz, nie musisz sie sama utrzymywac, nie studiujesz, siedzisz w domu - wykorzystaj to. Moim zdaniem od razu poczujesz sie lepiej, kiedy zaczniesz dzialac, mama nie powinna do Ciebie tak mowic, ale mysle, ze sie po prostu martwi, w jej oczach lepsze studia takie jak filologia, niz zadne i troche sie nie zgodze z tym, ze nie ma po tym zadnych perspektyw, ale to juz niewazne. Teraz wez sie za siebie, do matury jeszcze duzoo czasu, mozesz ciagle zlozyc deklaracje maturalna, takze zrob to jak najszybciej i sprobuj cos zmienic w swoim zyciu, bo nie mozesz bez konca siedziec w domu !
__________________
WYMIANA
czarna_kiecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-05, 22:53   #4
Fuxia83
Zadomowienie
 
Avatar Fuxia83
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 1 598
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Nie wiem czy masz depresje ale jesli sie nie ruszysz z miejsca to napewno cie dopadnie, a masz dopiero 19 lat zakladam.
Po pierwsze jest juz styczen, zacznij rokladac sie za studiami ktore cie interesuja. Nie poddawaj tego przypadkowi, bo juz i tak za duzo popsulas w swoim zyciu. Wez sie w garsc i nie ogladaj TV. Zamiast tego pomoz mamie w domu, sprzataj ... podobno to bardzo pomaga poukladac sobie zycie - zacznij od porzadku w domu.
Praca - czy naprawde chcesz pracowac skoro tak naprawde nie masz zadnych kwalifikacji??? Dla zabicia czasu mozesz zrobic jakis kurs, nawet bezplatny, mozesz pojsc na uczelnie i zapytac jakie maja darmowe kursy, nawet jesli nie bedziesz uczyc sie tego czego chcesz pozansz nowe osoby, moze cie zmotywuja do czegos, zainspiruja.
Kurcze jestes taka mloda, ludzie w twoim wieku wychodza na imprezy, bawia sie uprawiaja sporty a ty sie tak marnujesz w domu ((
Nie pozwol zeby nuda opanowala twoje zycie.
Dasz rade!!!!!!!! Tylko wyjdz z domu.
__________________
Fuxia83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-05, 23:39   #5
AnnaEn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 43
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Szczerze mówiąc, zastanawiam się nad kilkoma kierunkami, deklarację już złożyłam. Mam nadzieję, że zdążę się zastanowić do czasu rekrutacji.
Co do pracy, to poszłabym nawet na jakiś wolontariat byleby nie siedzieć w domu bo to mnie przygnębia...
AnnaEn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 01:40   #6
Ula_87
Wtajemniczenie
 
Avatar Ula_87
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 885
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Rozumiem,że siedzenie w domu Cię przygnębia. Nawet zdrową osobę bezczynność może załamać.
Spróbuj poszukać sobie jakiś zajęć - może kurs językowy, kurs tańca, sport?
Myślę,że to nie musi być depresja. Po prostu źle się czujesz, nuda Cię dobija, dodatkowo Twoja niska samoocena i krytyka ze strony Mamy też nie zalicza się na plus.
Wiesz, jeśli chodzi o pracę - każdy kiedyś zaczynał. Nawet bez doświadczenia można coś znaleźć. Przeważnie jest to praca np. w call center, czy w sklepie.
Jeśli chcesz - mogę Ci pomóc napisać CV i list motywacyjny, a także polecić kilka portali z ofertami pracy.
Ula_87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 02:15   #7
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Pierwsze objawy depresji

To nie depresja, a apatia i lenistwo. Gdybym siedziała w domu całymi dniami bez celu też by mnie dopadła.
Zajmij się czyms, poszukaj pracy. Nie każda praca wymaga "bycia gwiazda", czy pracy w zespole. Chocby praca na infolinii- ani w zsepole, ani potrzeba gwiazdowania. Wykształcenia tez specjalnego nie potrzeba. Podobnie do rozdawania ulotek, ukłądania towaru w sklpepie itp...
Wyjdziesz z domu, cos porobisz zarobisz kilka groszy, a w przyszłym roku pójdziesz na studia bardziej Ci odpowiadajace, czy poprawisz maturę (nie wiem jak to jest z tym poprawianiem matury, "za moich czasów" nie było takiej opcji wcale)
Powodzenia!
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"


Edytowane przez 33owieczka
Czas edycji: 2012-01-06 o 02:17
33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-01-06, 08:27   #8
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Cytat:
Napisane przez AnnaEn Pokaż wiadomość
Zastanawiam się, czy aby nie dopada mnie depresja. Moja sytuacja jest nieciekawa, siedzę w domu od dobrych kilku miesięcy. Rzuciłam studia po kilku dniach od ich rozpoczęcia (miałam poprawkę maturalną i dostałam się na coś takiego jak filologia serbsko - chorwacka, nie chciałam na to iść, więc nawet nie starałam się zbytnio angażować - nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale do złożenia papierów na te studia zostałam zmuszona przez rodziców, a te studia były jedynymi, na jakie miałam szansę po poprawce). Od czasu rzucenia studiów siedzę w domu. Czuję się przytłoczona życiem, dosłownie! Skończyłam szkołę średnią i nagle zaczęło się przedstawienie pod tytułem "witamy w dorosłym życiu".
Nie wiem, co dalej. Nie mam zawodu, mam skończone tylko liceum, nie czuję się też na tyle dobra w żadnej dziedzinie, żeby szukać w niej pracy. Chętnie podjęłabym jakąś, chociażby najgorszą, najmniej płatną, byleby nie siedzieć w domu bo to mnie najbardziej przygnębia, ale tutaj się zaczynają kolejne schodki. Nie wiem jak szukać, gdzie szukać. Boję się też, że nawet jako sprzątaczka bym sobie nie poradziła. Nigdy wcześniej nie pracowałam, szczerze mówiąc nie jestem zbyt przebojowa, jestem typem indywidualistki, źle się czuję w grupie. Czuję się taką "dupą wołową". Zawsze miałam niską samoocenę, być może to odgrywa dużą rolę w tym wszystkim.
Nie tak wyobrażałam sobie moją przyszłość będąc jeszcze w liceum. Myślałam, że zdam maturę, dostanę się na studia, które od początku liceum planowałam i jakoś to będzie, ale życie niestety zweryfikowało moje plany. Moje aktualne życie przypomina wegetację. Śpię do pierwszej, wstaję zmęczona, nie robię nic, cały dzień gapię się w telewizor i jem. Od czasu do czasu jedynie wyjdę do znajomych. Popadam w nicość, żyję tylko po to, żeby nie umrzeć. Boję się tego, coraz dziwniejsze myśli mnie nachodzą, mama tylko w kółko powtarza, jaka to jestem beznadziejna, wciąż ma mi za złe, że rzuciłam te studia, nie potrafi zrozumieć, że one nie były moimi wymarzonymi, pomijając aspekt ich przydatności, bo powiedzmy sobie szczerze, raczej marne są perspektywy znalezienia pracy po filologii serbskiej z chorwackim.
Ale już nie o to chodzi, po prostu nie wiem, co dalej ze sobą zrobić. Nie mam nikogo bliskiego, komu mogłabym się wygadać, poradzić. Ludzie, którzy mnie otaczają mają swoje problemy.
Nie potrafię się odnaleźć w sytuacji, w której się znalazłam. Nie wiem, czy bardziej martwi mnie brak perspektyw, brak zajęć i związana z tym monotonia, czy może to, że nie dostaję z żadnej strony zrozumienia. A może to wszystko naraz.
Nie wiem, czy mi coś doradzicie, ale przynajmniej wylałam swoje żale. Może ktoś kiedyś coś podobnego przeżywał i będzie w stanie napisać coś od siebie. Z góry dziękuję za poświęcenie swojego cennego czasu na przeczytanie a jeszcze goręcej dziękuję, jeżeli ktoś zdecyduje się dodać swoją opinię na ten temat. Będę tu zaglądać.
tak, to poczatki depresji
ja przezylam podobna historie
mozesz isc do psychologa, ale nie obejdzie sie bez zaktywizowania sie w zyciu, bez tego sie nie da wrocic do zycia
jesli myslisz o aktywnosci i myslisz: nie mam sily, to sa dwie opcje:
1. albo sie zmusisz i sily powoli wroca
2. pojdziesz do psychiarty po leki, one dodadza energii i wtedy podejmiesz aktywnosc
Nie zazdroszcze tego stanu, bylam w Twojej skorze 12 lat temu.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 09:43   #9
Mitsukki
Naczelny Hipster
 
Avatar Mitsukki
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
To nie depresja, a apatia i lenistwo.
Zakładam, że przeszłaś depresję i wiesz o czym mówisz? Bo z mojego doświadczenia, mówienie osobie, nawet z początkami depresji, że jest po prostu leniwa, jest jedną z bardziej dokopujących rzeczy



Ja bym nie radziła autorce lecieć od razu do psychiatry, leki nie rozwiązują problemów, nie jest jeszcze w poważnej depresji, skoro stara się jakoś ten stan zmienić. Na razie trzeba się trochę ogarnąć, znaleźć pracę, robić coś, a jeśli wtedy stan nie przejdzie iść do psychologa i niech on ocenia czy potrzebna jest wizyta u psychiatry i leki.
__________________


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jestem dzieckiem chaosu, tylko chaotyczne działania mają u mnie prawo bytu i nie przyprawiają mnie o zniechęcenie, poczucie bycia niewolnikiem, marazm i łzy w oczach.
Mitsukki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 11:20   #10
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Czy mam osobiste doświadczenia czy nie nie ma kompletnie związku z tematem, ani z moimi odczuciami, ani z wiedzą na temat psychologii.
Każdy NORMALNY człowiek dostałby szału siedząc w domu i NIC nie robiąc.
A Autorka nic nie robi. Pracy się boi, maturę zawaliła, a rozpoczete studia- rzuciła.
Nie dziwię się Jej mamie, że nie jest z sytuacji zadowolona. Dziewcze siedzi w domu, nic nie robi, nie uczy się, nie zarabia, nie ma planów na przyszłość. Nad czym tu się użalać? No owszem mozna pogłaskac po głowce i powiedziec "Tak, biedulko, strasznie jesteś biedna", tylko co to zmieni? Bedzie siedziała w swoim marazmie jeszcze dłużej i mając na niego przyzwolenie. "Depresja" jest łatwym wytłumaczeniem. Z tym, że bardzo wielu ludzi z depresją nawet nie wiedzących, że ją maja normalnie pracyje, uczy się. Po kilku latach (!!!) nie rzadko dowiadują sie, że ich permanentnie obnizone samopoczucie, lęki i inne objawy to depresja/stany lękowe (czy inne jednostki chorobowe) i dopiero wówczas zaczynają się leczyc. W Polsce, gdzie ludzie (nawet młodzi! czego przykłądem jest Twój, Mitsukki, post- depresję zaczyna się leczyć u psychoterapeuty, dopiero, gdy okazuje się, że nie jest to depresja a coś cięższego- psychoterapeuta kieruje do psychiatry), mylą psychoterapeute z psychiatrą, a terpapię z pobytem w szpitalu psychiatrycznym, taki stan rzeczy zdarza się baaaaardzo czesto.
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"


Edytowane przez 33owieczka
Czas edycji: 2012-01-06 o 11:22
33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 11:55   #11
Mitsukki
Naczelny Hipster
 
Avatar Mitsukki
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Nigdzie nie powiedziałam, żeby głaskać po głowie i się litować.
Po prostu wiem, że mówienie komuś, że po prostu jest leniwy naprawdę nie poprawia sytuacji. Lepiej powiedzieć takiej osobie co może zrobić.
Ja zanim wywlekłam się z depresji przez długi czas tylko się pogrążałam, bo każde powiedzenie mi "weź, nie przesadzaj, jesteś leniwa, po prostu ci się nie chce i znajdujesz wymówkę" sprawiało, że jak tylko trochę się podnosiłam, to znowu wracałam do punktu wyjścia.
I nie bardzo rozumiem w jaki sposób mój post świadczy o nieznajomości różnicy między psychoterapeutą, a psychiatrą

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Ponieważ w swoim podpisie apelujesz o zachowanie sensu przy cytowaniu:
Cytat:
Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Pozwolę sobie przypomnieć mój post, który potem "zacytowałaś" kompletnie zmieniając sens

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
W Polsce, gdzie ludzie (nawet młodzi! czego przykłądem jest Twój, Mitsukki, post- depresję zaczyna się leczyć u psychoterapeuty, dopiero, gdy okazuje się, że nie jest to depresja a coś cięższego- psychoterapeuta kieruje do psychiatry), mylą psychoterapeute z psychiatrą, a terpapię z pobytem w szpitalu psychiatrycznym, taki stan rzeczy zdarza się baaaaardzo czesto.
Mój post brzmiał:
Cytat:
Napisane przez Mitsukki Pokaż wiadomość
Na razie trzeba się trochę ogarnąć, znaleźć pracę, robić coś, a jeśli wtedy stan nie przejdzie iść do psychologa i niech on ocenia czy potrzebna jest wizyta u psychiatry i leki.
Byłoby miło gdybyś nie wciskała mi rzeczy, których nie napisałam.
Nie wiem co w twoim mniemaniu jest tą rzeczą cięższą od depresji, którą ma stwierdzić psycholog. Zresztą nie ma to w tym kontekście znaczenia, bo ja tego nie napisałam, tylko Ty
To co napisałam tyczyło się leków - moim zdaniem póki dziewczyna nie wpakowała się w ciężką depresję nie ma sensu ich brać - sprawią, że poczuje się lepiej, ale bez terapii leki nic nie dadzą, bo kiedy przestanie je brać, wszystko wróci do poprzedniego stanu. Dlatego uważam, że zamiast ładowac się lekami, lepiej spróbować szukać pomocy i psychologa.

Chociaż i tak uważam, że tak, powinna się ogarnąć, pójść na kurs, do pracy czy cokolwiek, co zresztą napisałam w pierwszym poście
__________________


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jestem dzieckiem chaosu, tylko chaotyczne działania mają u mnie prawo bytu i nie przyprawiają mnie o zniechęcenie, poczucie bycia niewolnikiem, marazm i łzy w oczach.
Mitsukki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-06, 12:29   #12
AnnaEn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 43
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Po części masz rację, po prostu diametralnie zmienił się mój tryb życia, nie mam już po co wstawać rano, wiem, że mogę pospać do południa, nic mnie nie goni, obowiązków domowych też nie mam, moja rodzicielka nie lubi, jak ktoś jej się wtrąca do sprzątania czy gotowania więc nie ma tej presji, żeby robić cokolwiek. To strasznie rozleniwia, przyznaję. Wiem, że to złe, wcale mi się to nie podoba. W moim życiu nic się nie dzieje, każdy dzień wygląda tak samo. Chciałabym coś zmienić, ale nie bardzo wiem jak. W tej chwili nie widzę żadnych perspektyw dla siebie. Złożyłam deklarację maturalną, żeby na wszelki wypadek mieć większą pewność, że się dostanę na jakieś normalne studia, a nie udziwniane filologie podobne do tej mojej, gdzie tylko dwie osoby były z mojego rocznika, dla większości był to dodatkowy kierunek, jak mówili, poszli tam, żeby mieć "dodatkowy papierek".
Mimo to dalej do końca nie wiem, na jakie studia chciałabym iść. Boję się, że źle wybiorę i szybko zrezygnuję albo sami mnie wyrzucą.
Czasem mi się wydaje, że nie nadaję się do niczego. Któraś z Was proponowała mi pomoc w pisaniu CV i listu motywacyjnego... doceniam, ale zupełnie niepotrzebnie, potrafię napisać sama. Ale jestem wdzięczna za każde dobre słowo, cieszy mnie, że istnieją jeszcze ludzie chętni do bezinteresownej pomocy. Niedługo mam wizytę w Urzędzie Pracy, może dadzą mi jakiś staż albo cokolwiek. Zobaczymy jak to będzie. Chciałabym w tym roku zacząć jakieś studia, bo czuję się beznadziejnie z myślą, że wszyscy moi znajomi (nawet ci, którzy mieli większe problemy z nauką) coś zaczęli, a ja nadal stoję w miejscu.

Edytowane przez AnnaEn
Czas edycji: 2012-01-06 o 12:30
AnnaEn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 12:47   #13
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Sorki, Mitsukki, rzeczywiście opuściłąm w Twoim zdaniu znaczące "nie". Przepraszam.

AnnaEn. Nikt za Ciebie nic nie zrobi. Jeżeli pójdziesz do UP nikt nie bedzien Ci dawał stażu, o to trzeba się postarac. Tak samo jak trzeba sie postarac o robotę. Wstawanie w południe i nic nie robienie wmawiając sobie "depresje" nic nie zmieni, a może rzeczywście doprowadzić do stanów obnizonego nastroju, bo jak pisałam- kazdy by dostał szału nic nie robiąc całymi dniami.
Piszesz, że chciałabys w tym roku rozpocząć jakieś studia.Co robisz w tym kierunku? Na ilu uczelniach byłaś rozjerzeć sie za intersującymi Cię kierunkami i warunkami przyjęć na nie, ewentualnie opłatami? Masz teraz kupę czasu- zrób to!
Tak samo z praca- nikt nie zapuka do Twych drzwi proponując Ci prace. Nic nie robisz- pisz CV, list motywacyjny (najlepiej jak do każdego ogłoszeniapiszesz osobny, bo często są różne wymagania i taki indywidualny zawsze robi lepsze wrażenie niż sztampa, masz czas- możesz to porobić) i powysyłaj je! Możesz także pojeździć po firmach osobiście pytając czy nie ma pracy. Moja kumpleka tak ostatnio dostałą robotę- spodobała sie kierowniczce i oddanie CV okazało się formalnością.
Masz MASĘ możliwości i KUPĘ WOLNEGO CZASU!
WYKORZYSTAJ TO!!!!
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 13:19   #14
karolaine
Raczkowanie
 
Avatar karolaine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 303
Dot.: Pierwsze objawy depresji

mi np. jednak łatwiej się ze wszystkim ogarnąć jak pracowałam - łatwiej wtedy było usiąść do nauki, posprzątać, ugotować. obecnie jestem w podobnej sytuacji i nie moge znaleźć pracy w najbliższej okolicy, bo dojeżdżanie znów 2 godziny do pracy to dla mnie średnio fajny pomysł.
siedząc i gapiąc się w tv i komputer nic nie zdziałasz, a pomyśl, że masz super sytuacje - mieszkasz z rodzicami, nie musisz pracować, możesz się rozwijać i szukać tego, co lubisz robić.
posiedz trochę nad tym materiałem do matury - masz dużo czasu - może weź sobie nawet jakiś dodatkowy przedmiot zdaj - zawsze większe szanse na studia, jeśli ci na nich zależy. ściągnij sobie program do nauki języków i zacznij coś działać, albo ucz się tego, który już znasz. możesz pójść do jakiejś szkoły policealnej, zdobyć zawód, nawet zaocznie.
a jeśli chodzi o pracę - to nikt się nie urodził z doświadczeniem, każdy kiedyś zaczynał. też jestem nieśmiała, a siedziałam ponad rok na infolinii i próbowałam się przełamywać. możesz też przejść się po sklepach w Twoim mieście czy jakiś punktach usługowych(salony z telefonami, jak masz prawko biura nieruchomości itd), złożyć CV, żeby o Tobie pamiętali, a może ktoś się odezwie. wiele ludzi nie jest przebojowych, a jakoś musza z tym żyć i pracować. każdy jakoś zaczynał, żadna praca nie hańbi, a sprzątanie to moim zdaniem też dobra opcja - przynajmniej nie masz nad sobą szefa non stop.
ze studiami to moim zdaniem powinnaś się zastanowić jaki kierunek ci odpowiada i czy są jakieś szanse znalezienia pracy po nim, bo inaczej pójdziesz na studia, skończysz je, a za kilka lat znajdziesz się w tej samej sytuacji,w której jesteś. dlatego moim zdaniem dobrze, że rzuciłaś w ogóle nie przyszłośćiowy kierunek. nie wszyscy muszą mieć studia, dlatego ja życzę Ci żebyś znalazła coś, co lubisz robić i w przyszłości i mogła związać z tym pracę zarobkową. drogą do tego niekoniecznie mogą być studia, jest mnóstwo kursów i szkół policealnych.
co do mamy... moja też mówi, że woli sama zrobić niż później po kimś poprawiać, jednak zawsze się cieszy jak wraca z pracy i ma podany obiad, czy zrobione jakieś ciacho, albo wieczorem są zrobione dla wszystkich kanapki do pracy. może porozmawiaj z nią, co mogłabyś w domu robić.
wyrwanie się takiego stanu nie jest proste, ja staram się wstawać jak najwcześniej i dla rozbudzenia przed śniadaniem ide na godzinny spacer z psem, później rozpisuję sobie wszystko do zrobienia na kartce i jakoś leci - czasem się udaje, czasem mam gorszy dzień. najgorzej jest siedzieć bezproduktywnie i myśleć, że 'jutro się tym zajmę, bo przecież mam mnóstwo wolnego czasu'.
karolaine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 13:36   #15
AnnaEn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 43
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Pytałyście jeszcze na jaki kierunek chciałam iść przed maturą, umknęło mi to jakoś. Planowałam anglistykę, dokładniej literaturoznawstwo.
AnnaEn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 14:39   #16
karolaine
Raczkowanie
 
Avatar karolaine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 303
Dot.: Pierwsze objawy depresji

o anglistyce się nie wypowiadam, bo ja jestem głąbem językowym. i skacze ze szczęścia, że chociaż angielski mi się udało jako-taki opanować, a naprawdę ta nauka idzie mi opornie chociaż lubię angielski.
po anglistyce masz chyba dość dużo opcji - możesz robić tłumaczenia, dorabiać sobie jako lektor i dawać korki. poza tym skoro chcesz studiować anglistyke to pewnie bardzo dobrze umiesz angielski - i już masz swój atut. ogłoś się w swoim mieście i dawaj korki dzieciakom, chociażby.
no i zapisz się na kurs angielskiego, albo innego języka, rozwijaj się w tym, na pewno przyda ci się to na studiach, jeśli koniecznie chcesz na nie iść.

ja marzyłam o weterynarii, ale koniec końców nawet nie było sensu składać papierów i doszłam do wniosku, że jak nie dałam rady maturze, to na takich studiach pewnie odpadnę przy pierwszej sesji. w końcu jestem na kierunku technicznym, nijak związanym ze zwierzętami czy biologią i do tego zaocznie - muszę sobie radzić, a w ramach pasji zajmuję się szkoleniem psów, na razie swoich własnych.

moim zdaniem to powinnaś zrozumieć przede wszystkim, że tak, to jest dorosłe życie i nikt Cię za rączkę niestety nie poprowadzi, musisz prawie sama się o wszystko starać, a pracować będziesz musiała przez resztę swojego życia. studia są, według mnie, po to, żeby zdobyć podstawy do wykonywania zawodu. ja myślę o tym intensywnie, że dzięki studiom nie będę musiała pracować w supermarkecie, tylko robić coś fajniejszego, co lubię i mieć z tego pieniądze, móc się utrzymać, a nie dzwonić do końca życia do ludzi i proponować im przedłużenie umowy. dasz sobie radę, tylko musisz trochę przestawić się na inny tok rozumowania.
i jeśli angielski to Twoja pasja i masz plan związany z nim na swoją zawodową karierę to się postaraj - popraw tą maturę tak jak trzeba i będzie dobrze, nie ma sensu się bać dorosłości - nie jest łatwo i nie będzie, zwłaszcza z takim nastawieniem, że do niczego się nie nadajesz. spróbuj znaeźć pracę, popracuj, jak nie będzie Ci się podobało to zawsze możesz się zwolnić.
karolaine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 16:07   #17
AnnaEn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 43
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Cytat:
Napisane przez karolaine Pokaż wiadomość
o anglistyce się nie wypowiadam, bo ja jestem głąbem językowym. i skacze ze szczęścia, że chociaż angielski mi się udało jako-taki opanować, a naprawdę ta nauka idzie mi opornie chociaż lubię angielski.
po anglistyce masz chyba dość dużo opcji - możesz robić tłumaczenia, dorabiać sobie jako lektor i dawać korki. poza tym skoro chcesz studiować anglistyke to pewnie bardzo dobrze umiesz angielski - i już masz swój atut. ogłoś się w swoim mieście i dawaj korki dzieciakom, chociażby.
no i zapisz się na kurs angielskiego, albo innego języka, rozwijaj się w tym, na pewno przyda ci się to na studiach, jeśli koniecznie chcesz na nie iść.

ja marzyłam o weterynarii, ale koniec końców nawet nie było sensu składać papierów i doszłam do wniosku, że jak nie dałam rady maturze, to na takich studiach pewnie odpadnę przy pierwszej sesji. w końcu jestem na kierunku technicznym, nijak związanym ze zwierzętami czy biologią i do tego zaocznie - muszę sobie radzić, a w ramach pasji zajmuję się szkoleniem psów, na razie swoich własnych.

moim zdaniem to powinnaś zrozumieć przede wszystkim, że tak, to jest dorosłe życie i nikt Cię za rączkę niestety nie poprowadzi, musisz prawie sama się o wszystko starać, a pracować będziesz musiała przez resztę swojego życia. studia są, według mnie, po to, żeby zdobyć podstawy do wykonywania zawodu. ja myślę o tym intensywnie, że dzięki studiom nie będę musiała pracować w supermarkecie, tylko robić coś fajniejszego, co lubię i mieć z tego pieniądze, móc się utrzymać, a nie dzwonić do końca życia do ludzi i proponować im przedłużenie umowy. dasz sobie radę, tylko musisz trochę przestawić się na inny tok rozumowania.
i jeśli angielski to Twoja pasja i masz plan związany z nim na swoją zawodową karierę to się postaraj - popraw tą maturę tak jak trzeba i będzie dobrze, nie ma sensu się bać dorosłości - nie jest łatwo i nie będzie, zwłaszcza z takim nastawieniem, że do niczego się nie nadajesz. spróbuj znaeźć pracę, popracuj, jak nie będzie Ci się podobało to zawsze możesz się zwolnić.
To nie jest tak, że "koniecznie chcę iść", bo zabrzmiało to tak, jakbym na siłę się gdzieś wpychała. Po prostu nie mam innego pomysłu, a nie chcę siedzieć do końca życia na d***e.

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Cytat:
Napisane przez karolaine Pokaż wiadomość
o anglistyce się nie wypowiadam, bo ja jestem głąbem językowym. i skacze ze szczęścia, że chociaż angielski mi się udało jako-taki opanować, a naprawdę ta nauka idzie mi opornie chociaż lubię angielski.
po anglistyce masz chyba dość dużo opcji - możesz robić tłumaczenia, dorabiać sobie jako lektor i dawać korki. poza tym skoro chcesz studiować anglistyke to pewnie bardzo dobrze umiesz angielski - i już masz swój atut. ogłoś się w swoim mieście i dawaj korki dzieciakom, chociażby.
no i zapisz się na kurs angielskiego, albo innego języka, rozwijaj się w tym, na pewno przyda ci się to na studiach, jeśli koniecznie chcesz na nie iść.

ja marzyłam o weterynarii, ale koniec końców nawet nie było sensu składać papierów i doszłam do wniosku, że jak nie dałam rady maturze, to na takich studiach pewnie odpadnę przy pierwszej sesji. w końcu jestem na kierunku technicznym, nijak związanym ze zwierzętami czy biologią i do tego zaocznie - muszę sobie radzić, a w ramach pasji zajmuję się szkoleniem psów, na razie swoich własnych.

moim zdaniem to powinnaś zrozumieć przede wszystkim, że tak, to jest dorosłe życie i nikt Cię za rączkę niestety nie poprowadzi, musisz prawie sama się o wszystko starać, a pracować będziesz musiała przez resztę swojego życia. studia są, według mnie, po to, żeby zdobyć podstawy do wykonywania zawodu. ja myślę o tym intensywnie, że dzięki studiom nie będę musiała pracować w supermarkecie, tylko robić coś fajniejszego, co lubię i mieć z tego pieniądze, móc się utrzymać, a nie dzwonić do końca życia do ludzi i proponować im przedłużenie umowy. dasz sobie radę, tylko musisz trochę przestawić się na inny tok rozumowania.
i jeśli angielski to Twoja pasja i masz plan związany z nim na swoją zawodową karierę to się postaraj - popraw tą maturę tak jak trzeba i będzie dobrze, nie ma sensu się bać dorosłości - nie jest łatwo i nie będzie, zwłaszcza z takim nastawieniem, że do niczego się nie nadajesz. spróbuj znaeźć pracę, popracuj, jak nie będzie Ci się podobało to zawsze możesz się zwolnić.
Jeszcze myślałam o historii, od początków liceum planowałam anglistykę, ale ostatnio przez myśl mi przeszedł jeszcze ten kierunek, jest dość odległy od studiów filologicznych, sama nie wiem, co byłoby lepsze.
AnnaEn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 16:21   #18
LaMaravilla
Raczkowanie
 
Avatar LaMaravilla
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 83
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Miałam identyczną sytuację jak Ty - nigdy nie wiedziałam co tak naprawdę mnie zaciekawi; zaczęłam studiować, ale to rzuciłam i się zaczęło ... teraz wspominam tamten okres jako ten który najbardziej mnie rozwinął, nagle musiałam zacząć sobie radzić ze swoją nieśmiałością i "sprzedawać" swoje zalety na kolejnych rozmowach kwalifikacyjnych.. zaczęłam od bardzo niskiego szczebla, ale z wiarą, że na tym nie poprzestanę.. udało się, bo dziś nie dość, że mam bardzo bogate cv, mnóstwo doświadczenia, jestem inną osobą (pewniejszą siebie) to pracuję w miejscu które całkowicie zaspokaja potrzebę mojego korzystania z szarych komórek.. co więcej, dojrzałam do studiowania i właśnie to co rozpocznę będzie związane z tym gdzie pracuję od dwóch lat
u mnie trochę inna kolejność niż u większości, bo pierw błądzenie po świecie.. niejednokrotnie czułam się jak głupek pracując w spożywczym podczas gdy moje koleżanki imprezowały z ludźmi z kierunku, ale chcę Ci tylko powiedzieć, że jestem pewna, że Twoja sytuacja również się rozjaśni
LaMaravilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 18:23   #19
20160901857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Cytat:
Napisane przez AnnaEn Pokaż wiadomość
Zastanawiam się, czy aby nie dopada mnie depresja. Moja sytuacja jest nieciekawa, siedzę w domu od dobrych kilku miesięcy. Rzuciłam studia po kilku dniach od ich rozpoczęcia (miałam poprawkę maturalną i dostałam się na coś takiego jak filologia serbsko - chorwacka, nie chciałam na to iść, więc nawet nie starałam się zbytnio angażować - nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale do złożenia papierów na te studia zostałam zmuszona przez rodziców, a te studia były jedynymi, na jakie miałam szansę po poprawce). Od czasu rzucenia studiów siedzę w domu. Czuję się przytłoczona życiem, dosłownie! Skończyłam szkołę średnią i nagle zaczęło się przedstawienie pod tytułem "witamy w dorosłym życiu".
Nie wiem, co dalej. Nie mam zawodu, mam skończone tylko liceum, nie czuję się też na tyle dobra w żadnej dziedzinie, żeby szukać w niej pracy. Chętnie podjęłabym jakąś, chociażby najgorszą, najmniej płatną, byleby nie siedzieć w domu bo to mnie najbardziej przygnębia, ale tutaj się zaczynają kolejne schodki. Nie wiem jak szukać, gdzie szukać. Boję się też, że nawet jako sprzątaczka bym sobie nie poradziła. Nigdy wcześniej nie pracowałam, szczerze mówiąc nie jestem zbyt przebojowa, jestem typem indywidualistki, źle się czuję w grupie. Czuję się taką "dupą wołową". Zawsze miałam niską samoocenę, być może to odgrywa dużą rolę w tym wszystkim.
Nie tak wyobrażałam sobie moją przyszłość będąc jeszcze w liceum. Myślałam, że zdam maturę, dostanę się na studia, które od początku liceum planowałam i jakoś to będzie, ale życie niestety zweryfikowało moje plany. Moje aktualne życie przypomina wegetację. Śpię do pierwszej, wstaję zmęczona, nie robię nic, cały dzień gapię się w telewizor i jem. Od czasu do czasu jedynie wyjdę do znajomych. Popadam w nicość, żyję tylko po to, żeby nie umrzeć. Boję się tego, coraz dziwniejsze myśli mnie nachodzą, mama tylko w kółko powtarza, jaka to jestem beznadziejna, wciąż ma mi za złe, że rzuciłam te studia, nie potrafi zrozumieć, że one nie były moimi wymarzonymi, pomijając aspekt ich przydatności, bo powiedzmy sobie szczerze, raczej marne są perspektywy znalezienia pracy po filologii serbskiej z chorwackim.
Ale już nie o to chodzi, po prostu nie wiem, co dalej ze sobą zrobić. Nie mam nikogo bliskiego, komu mogłabym się wygadać, poradzić. Ludzie, którzy mnie otaczają mają swoje problemy.
Nie potrafię się odnaleźć w sytuacji, w której się znalazłam. Nie wiem, czy bardziej martwi mnie brak perspektyw, brak zajęć i związana z tym monotonia, czy może to, że nie dostaję z żadnej strony zrozumienia. A może to wszystko naraz.
Nie wiem, czy mi coś doradzicie, ale przynajmniej wylałam swoje żale. Może ktoś kiedyś coś podobnego przeżywał i będzie w stanie napisać coś od siebie. Z góry dziękuję za poświęcenie swojego cennego czasu na przeczytanie a jeszcze goręcej dziękuję, jeżeli ktoś zdecyduje się dodać swoją opinię na ten temat. Będę tu zaglądać.
Dobrze. To ty masz studiować, nie rodzice, oni już swój czas mieli. Nie te studia to inne. Rodzicom wbij do głowy, że w dzisiejszych czasach studia dla papierka pracy nie dają (bo z tego co widzę to jest właśnie ich pogląd- skończysz studia, jesteś kimś, co za głupota).
To mi się podoba. Jakiś czas temu był tu wątek pewnej rozpieszczonej królewny, która drugi rok siedziała na dupie, a jak jej dziewczyny mówiły żeby szukała pracy stwierdziła, że ma większe ambicje niż bycie sprzątaczką.
Wiesz, ja też jestem cholernie zakompleksiona, też mam wrażenie, że ze mnie to dupa wołowa, a mimo to poszłam na studia i zamierzam pracować w zawodzie, w którym właśnie siła przebicia i pewność siebie są ogromnymi atutami. I po 2,5 roku na studiach stwierdzam, że jestem inna niż wcześniej, że już się nie boję ludzi i często sama robię do nich pierwszy krok. Nie ma co się dołować, głowa do góry i idziesz przed siebie!
Co do pracy to patrz w gazetach, w internecie albo po prostu chodź po ludziach i pytaj, może akurat na coś trafisz. I nie martw się, że nigdy nie pracowałaś. Ja też nie pracowałam, a mimo to za pół roku startuję do pracy w korporacji, chociaż wiem, że szans dużych nie mam, to nie przepuszczę okazji
Masz mnóstwo możliwości tylko to siedzenie w domu już cię trochę podłamało. Poprawiaj maturę (masz jeszcze miesiąc na złożenie deklaracji), idź do szkoły policealnej, szukaj pracy- na pewno gdzieś ci się uda i wyjdziesz na prostą.
Nikt nie mówił, że dorosłe życie jest łatwe, tak się tylko wydaje małolatom z gimnazjum.

20160901857 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 18:43   #20
Malina112
Raczkowanie
 
Avatar Malina112
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 42
Dot.: Pierwsze objawy depresji

U mnie było bardzo podobnie choć nie do końca. Rzuciłam studia po miesiącu. Więc jakieś 2 miesiące temu. Z powodu nerwicy i depresji nie dałam rady na nie uczęszczać. Chodzę na terapię do psychologa. I pomimo że depresję znam z doświadczenia to nie rozumiem tego że źle się czujesz siedząc w domu ale pracy nie szukasz. Ją pracuje już od 3 tygodni. Wysyłałam cv przez internet, zanosiłam osobiście. I odezwałó się do mnie z 10 pracodawców mimo że tak jak ty mam wykształcenie średnie. I mimo że nie jest mi łatwo bo jestem chora to pracuje! Więc nie wiem czy tak naprawdę przeszkadza ci to że siedzisz w domu skoro od 3 czy 4 miesięcy nawet nie wysłałas jednego cv. Ją szczerze mówiąc wolałabym siedzieć w domu bo praca męczy mnie psychicznie, ale nie wyobrażam sobie że moi rodzice wychodzą do pracy a ją jak pasożyt leże w łóżku i nawet grosza nie dołoże.
__________________
karmimypsiaki.pl pustamiska.pl -klikaj i pomagaj psiakom!
Malina112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 19:00   #21
AnnaEn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 43
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Każda z was ma inny pogląd, inne spojrzenie na tą sprawę. Jedne piszą, że mam się zastanowić, czy rzeczywiście chcę iść do pracy, skoro nie mam kwalfikacji, inne doradzają, że powinnam spróbować, jedne są za tym, żebym poszła na studia, inne za szkołą policealną, jeszcze inne radzą, żebym najpierw odnalazła siebie a potem wybierała ścieżkę zawodową i edukację. Myślę, że powinnam poszukać jakiejś pracy mało wymagającej, chociażby na pół etatu, głupio mi trochę, że siedzę w domu na garnuszku rodziców, poza tym praca zmusiłaby mnie do wychodzenia w domu i nie siedziałabym na tyłku 24/7. Najbardziej martwi mnie kwestia dalszej edukacji.


Malinka- gdzie pracujesz? Co planujesz dalej?
AnnaEn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-07, 13:38   #22
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Nikt nie podejmie poza Tobą decyzji co masz dalej robić ze swoją edukacją. Dziewczyny piszą o swoich doświadczeniach i to co dla nich okazało się dobre, nie musi być dla Ciebie.
Pomysl co TY byś chciała dalej robić, a potem zacznij czynic kroki ku temu.
No i rusz sie do jakiejś pracy! Siedzenie w domu jeszcze nikomu na zdrowie nie wyszło.
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-07, 18:06   #23
AnnaEn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 43
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
Nikt nie podejmie poza Tobą decyzji co masz dalej robić ze swoją edukacją. Dziewczyny piszą o swoich doświadczeniach i to co dla nich okazało się dobre, nie musi być dla Ciebie.
Pomysl co TY byś chciała dalej robić, a potem zacznij czynic kroki ku temu.
No i rusz sie do jakiejś pracy! Siedzenie w domu jeszcze nikomu na zdrowie nie wyszło.
Nie chcę, żeby ktoś podejmował za mnie decyzje, jedynie chciałam zasięgnąć tutaj porady. Nic więcej.
AnnaEn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-07, 22:56   #24
201610041047
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 416
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Cytat:
Napisane przez AnnaEn Pokaż wiadomość
Pytałyście jeszcze na jaki kierunek chciałam iść przed maturą, umknęło mi to jakoś. Planowałam anglistykę, dokładniej literaturoznawstwo.
lepszą pracę miałabyś po filologii serbo-chorwackiej niż po anglistyce. anglistów jest "na pęczki". wiem o czym mówię.
Czy Ty właściwie chcesz w ogóle iść na jakieś studia? Masz jakieś pasje, zainteresowania? Z czego zdawałaś maturę?

Edytowane przez 201610041047
Czas edycji: 2012-01-07 o 23:02
201610041047 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-08, 13:54   #25
AnnaEn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 43
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Cytat:
Napisane przez Cukierka Pokaż wiadomość
lepszą pracę miałabyś po filologii serbo-chorwackiej niż po anglistyce. anglistów jest "na pęczki". wiem o czym mówię.
Czy Ty właściwie chcesz w ogóle iść na jakieś studia? Masz jakieś pasje, zainteresowania? Z czego zdawałaś maturę?
Rozszerzenie z polskiego i angielskiego.
AnnaEn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 17:20   #26
karolaine
Raczkowanie
 
Avatar karolaine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 303
Dot.: Pierwsze objawy depresji

a oprócz anglistyki jakieś inne kierunki bierzesz pod uwagę??
__________________
zdjęcia
karolaine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 01:05   #27
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Pierwsze objawy depresji

Dziewczyna, która u mnie na studiach jest rok starsza przez rok między maturą a studiami pojechała pracować jako au-pair(nie wiem czy o tym słyszałaś) do UK. Tak mi przyszło na myśl w związku z Twoim angielskim. Mówiła że taka podróż praca, pierwsze własne pieniądze, nauka języka bardzo jej dodało i pewności siebie i takiego życiowego ogarnięcia.
Wróciła, poprawiła maturę(tam miała czas na naukę też), poszła na studia.

Pracy szukaj, ja po maturze przez wakacje pracowałam jako recepcjonistka, trochę jako kelnerka. Masz wolny czas rozsyłaj CV, osobiście, przez net. Przejdź się do galerii zobacz czy nie potrzebują gdzieś sprzedawcy, asystenta, hostessy. Wbrew pozorom pracy nie jest tak mało. A jeśli ewidentnie będzie Ci nie szło nie ma przymusu żebyś tam była do końca życia oczywiście mówię tu o tego typu rzeczach jak praca dorywcza, weekendowa nie kiedy podpiszesz umowę.

Studiów nie trzeba zacząć od razu po maturze, ale trzeba robić cokolwiek bo inaczej człowiek faktycznie może zwariować.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:47.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.