Czerwcowe Panny Młode - część III

[Etnula]

Napisane przez badzia987

Etnula- kopę lat... Jak się czujesz? Maluszek-chłopczyk się szykuje?
W ogóle masz kontakt na innych forach z innymi czerwcówkami- przyszłymi mamusiami?

Hej
Nie mam z nikim kontaktu... praktycznie nie zaglądam na forum. Czasem tylko z sentymentu podczytuję Czerwcówki
Raczej będzie dziewczynka W czasie trzech ostatnich badan USG Bubek miał pępowinę między nóżkami ale raczej nic po za nią nie zauważył. Od początku mam przeczucie że to mała kobietka Pewności nie ma a to już 31 tydzień... termin na 31 marca ale dzidzius juz sie pcha na swiat

[Karo89]

Napisane przez Etnula

Hej
Nie mam z nikim kontaktu... praktycznie nie zaglądam na forum. Czasem tylko z sentymentu podczytuję Czerwcówki
Raczej będzie dziewczynka W czasie trzech ostatnich badan USG Bubek miał pępowinę między nóżkami ale raczej nic po za nią nie zauważył. Od początku mam przeczucie że to mała kobietka Pewności nie ma a to już 31 tydzień... termin na 31 marca ale dzidzius juz sie pcha na swiat

to super gratulacje

czyli termin masz podobnie jak ja, bo ja na 27 marca

[paulinika]

No i zmarl ojciec mojej swiadkowej, jutro pogrzeb...

[Karo89]

Napisane przez paulinika

No i zmarl ojciec mojej swiadkowej, jutro pogrzeb...

bardzo mi przykro...

[edytkaac]

Napisane przez Etnula

Hej
Nie mam z nikim kontaktu... praktycznie nie zaglądam na forum. Czasem tylko z sentymentu podczytuję Czerwcówki
Raczej będzie dziewczynka W czasie trzech ostatnich badan USG Bubek miał pępowinę między nóżkami ale raczej nic po za nią nie zauważył. Od początku mam przeczucie że to mała kobietka Pewności nie ma a to już 31 tydzień... termin na 31 marca ale dzidzius juz sie pcha na swiat

To tylko 2 miesiące ci zostały... Jak ja Ci zazdroszczę. My niestety musimy przesunąć w czasie staranie się o dzidzię. Póki co, czekamy na wiosnę żeby można było kontynuować budowę domku.

[paulinika]

Widomosc dnia!!!! DZWONI DO MNIE TESCIOWA I OZNAJMIA ZE MA FB NIE WIEM CZY SIE SMIAC CZY PLAKAC ZE JUZ PO NIEJ JEZDZIC NIE BEDE MOGLA

[Forget_me]

Napisane przez paulinika

No i zmarl ojciec mojej swiadkowej, jutro pogrzeb...

Oj, strasznie mi przykro

Napisane przez paulinika

Widomosc dnia!!!! DZWONI DO MNIE TESCIOWA I OZNAJMIA ZE MA FB NIE WIEM CZY SIE SMIAC CZY PLAKAC ZE JUZ PO NIEJ JEZDZIC NIE BEDE MOGLA

No, lepiej, żeby nie przeczytała, co o niej wcześniej wypisywałaś (o ile cosik pisałaś), bo możesz mieć przechlapane

[paulinika]

Napisane przez Forget_me

Oj, strasznie mi przykro




No, lepiej, żeby nie przeczytała, co o niej wcześniej wypisywałaś (o ile cosik pisałaś), bo możesz mieć przechlapane

Raczej watpie a jak pisalam to w grupach zamknietych lub na moim zamknietym blogu
Najgorsze to to ze mowi do mnie tak. Pau wy macie nr domowy? No. To daj mi numer bo wiesz ze teraz z domowego na domowy darmowe minuty sa. Ehem hmmm ale ja nie mam podlaczonego hahah. Jeszcze i jej mi tylko brakuje juz do zalamania nerwowego.
Ostatnio same problemy

[Forget_me]

Napisane przez paulinika

Raczej watpie a jak pisalam to w grupach zamknietych lub na moim zamknietym blogu
Najgorsze to to ze mowi do mnie tak. Pau wy macie nr domowy? No. To daj mi numer bo wiesz ze teraz z domowego na domowy darmowe minuty sa. Ehem hmmm ale ja nie mam podlaczonego hahah. Jeszcze i jej mi tylko brakuje juz do zalamania nerwowego.
Ostatnio same problemy

Pau, chciałabym mieć tylko takie problemy jak pytanie teściowej o numer telefonu domowego
Nota bene, dziwi mnie troszkę fakt, że teściowa go nie ma (nie wie, że nie macie domowego)

[paulinika]

Napisane przez Forget_me

Pau, chciałabym mieć tylko takie problemy jak pytanie teściowej o numer telefonu domowego
Nota bene, dziwi mnie troszkę fakt, że teściowa go nie ma (nie wie, że nie macie domowego)

Tu nie chodzi o problem z tesciowa to to akurat pikus. Tez bym miala tylko miec takie problemy
Mamy domowy bo byl potrzebny do podlaczenia internetu ale nie mamy podlaczonego telefonu stacjonarnego bo mamy komorki a ja se juz wyobrazam rachunek

Mialam o tym nie pisac no ale napisze.
3 dni temu poklocilam sie z TZ o czarne dzieci...ja powiedzialam ze na moim slubie ich nie bedzie bo oni nie sa moja rodzina a ten do mnie ze ja tylko szukam konfliktu z jego ojcem. Ze co mi zalezy itp. Zalezy mi bo ja ich poprostu nie chce na moim slubie.
Wiec TZ oznajmil ze slubu nie bedzie.
Od 3 dni spimy osobno i nie rozmawiamy ze soba.

[Forget_me]

Napisane przez paulinika

Tu nie chodzi o problem z tesciowa to to akurat pikus. Tez bym miala tylko miec takie problemy
Mamy domowy bo byl potrzebny do podlaczenia internetu ale nie mamy podlaczonego telefonu stacjonarnego bo mamy komorki a ja se juz wyobrazam rachunek

Mialam o tym nie pisac no ale napisze.
3 dni temu poklocilam sie z TZ o czarne dzieci...ja powiedzialam ze na moim slubie ich nie bedzie bo oni nie sa moja rodzina a ten do mnie ze ja tylko szukam konfliktu z jego ojcem. Ze co mi zalezy itp. Zalezy mi bo ja ich poprostu nie chce na moim slubie.
Wiec TZ oznajmil ze slubu nie bedzie.
Od 3 dni spimy osobno i nie rozmawiamy ze soba.

I tak nie rozumiem tego, że teściowa nie wie, że nie macie podłączonego telefonu, ale mniejsza o to

Powiem szczerze, że troszkę rozumiem Twojego Teżeta W końcu jeśli jego rodzice opiekują się tymi dziećmi, one u nich mieszkają, to co mają z nimi zrobić podczas Waszego ślubu? Oni są jakby członkami rodziny i rzeczywiście nie zapraszając ich możesz sobie tylko nababrać. Bo kto wie, może wtedy teściowie odmówią przyjścia na ślub? Pomyśl, jak w takiej sytuacji poczuje się Twój Teżet, jeśli w tym Najważniejszym Dniu Jego Życia nie będzie przy nim jego rodziców?
Poza tym strasznie nie podoba mi się nazywanie tych dzieci "czarnymi". Naprawdę brzmi to rasistowsko
Te dzieci tutaj nie są niczemu winne i jest mi ich szczerze mówiąc żal

[paulinika]

Napisane przez Forget_me

I tak nie rozumiem tego, że teściowa nie wie, że nie macie podłączonego telefonu, ale mniejsza o to

Powiem szczerze, że troszkę rozumiem Twojego Teżeta W końcu jeśli jego rodzice opiekują się tymi dziećmi, one u nich mieszkają, to co mają z nimi zrobić podczas Waszego ślubu? Oni są jakby członkami rodziny i rzeczywiście nie zapraszając ich możesz sobie tylko nababrać. Bo kto wie, może wtedy teściowie odmówią przyjścia na ślub? Pomyśl, jak w takiej sytuacji poczuje się Twój Teżet, jeśli w tym Najważniejszym Dniu Jego Życia nie będzie przy nim jego rodziców?
Poza tym strasznie nie podoba mi się nazywanie tych dzieci "czarnymi". Naprawdę brzmi to rasistowsko
Te dzieci tutaj nie są niczemu winne i jest mi ich szczerze mówiąc żal

Z nimi mieszka tylko najstarsza inne przychodza spac na weekend.
A ja jak mam sie czuc?? Jak mnie wyzywaja w ciagu 4 lat nawet Mu do mnie nie powiedzieli?? Czemu ja mam byc poszkodowana zawsze?? Zawsze to ja musze sie na wszystko zgadac on nie moze tego zrozumiec, sam chodzi i mowi ze nie sa oni jego rodzina, oczywiscie ze najstarsza zaprosze ale reszta?? Z jakiej racji?? Ja przez to ze oni beda nie moge zaprosic innych osob bo juz nie ma miejsca. No wezmy kurde nie przesadzajmy, to samo bylo 2 lata temu jak moj szwagier powiedzial ze nie ma miejsca na chrzcinach poprostu i taka byla prawda to nie oni przyszli i jeszcze matke ze soba przyprowadzli i zesmy sie kisili jedno na drugim.
I co dzieci jak sie zachowalYy?? Bily sie, wyzywaly, szarpaly.
Nie tylko ja jestem tego zdania ze nie powinny one byc na slubie, nawet rodzina TZ mysli to samo bo nawet sie pytali Ale nie bedziesz ich zapraszac prawda??
Nie zapominajmy ze to tez jest MOJ dzien a ja nie mam zamiaru wstydu lykac przed moja rodzina. Tyle odemnie. Ja nie bede ciagle sie uginac do cholery. Nie chcem zadnych wyman zdan bo nikt i tak mnie nie zrozumie dopoki nie bedzie na moim miejscu.

Tesciowa ma numery komorek i to jej wystarczy a domowego nie ma bo nie mamy zadnego telefonu pod linie podlaczonego...

[Forget_me]

Napisane przez paulinika

Z nimi mieszka tylko najstarsza inne przychodza spac na weekend.
A ja jak mam sie czuc?? Jak mnie wyzywaja w ciagu 4 lat nawet Mu do mnie nie powiedzieli?? Czemu ja mam byc poszkodowana zawsze?? Zawsze to ja musze sie na wszystko zgadac on nie moze tego zrozumiec, sam chodzi i mowi ze nie sa oni jego rodzina, oczywiscie ze najstarsza zaprosze ale reszta?? Z jakiej racji?? Ja przez to ze oni beda nie moge zaprosic innych osob bo juz nie ma miejsca. No wezmy kurde nie przesadzajmy, to samo bylo 2 lata temu jak moj szwagier powiedzial ze nie ma miejsca na chrzcinach poprostu i taka byla prawda to nie oni przyszli i jeszcze matke ze soba przyprowadzli i zesmy sie kisili jedno na drugim.
I co dzieci jak sie zachowalYy?? Bily sie, wyzywaly, szarpaly.
Nie tylko ja jestem tego zdania ze nie powinny one byc na slubie, nawet rodzina TZ mysli to samo bo nawet sie pytali Ale nie bedziesz ich zapraszac prawda??
Nie zapominajmy ze to tez jest MOJ dzien a ja nie mam zamiaru wstydu lykac przed moja rodzina. Tyle odemnie. Ja nie bede ciagle sie uginac do cholery. Nie chcem zadnych wyman zdan bo nikt i tak mnie nie zrozumie dopoki nie bedzie na moim miejscu.

Tesciowa ma numery komorek i to jej wystarczy a domowego nie ma bo nie mamy zadnego telefonu pod linie podlaczonego...

Niedawno pisałaś, że te dzieci z teściami mieszkają, bo rodzice nie są w stanie się nimi zajmować. Dzieci te nawet miały dostać swój pokój u Was w mieszkaniu, a teraz nagle przychodzą tylko na weekend nocować do teściów Sorry, ale ustal jakąś jedną wersję, bo co post, to cosik innego piszesz
Rozumiem, że to nie jest rodzina Twojego Teżeta, ale skoro Twoi teściowie odgrywają swego rodzaju rodzinę zastępczą, to nie dziwię się, że Teżet chce te dzieci zaprosić na ślub.
Co do zachowania dzieci, to sorry Pau, dzieci to dzieci i zawsze będą biegać, krzyczeć itd. Zresztą nie generalizujmy, to, że tak się zachowały na chrzcinach, to wcale nie oznacza, że tak samo będą się zachowywać na ślubie.
Co do wstydu przed rodziną, to nie przesadzaj. Każdy normalny człowiek wie, że dzieci są nieobliczalne i można się po nich wiele spodziewać. Chyba nikt nie wymaga, żeby siedziały tylko przy stole i grzecznie przysłuchiwały się rozmowie dorosłych? Każdy wiek ma swoje prawa, a dzieciom wiele można wybaczyć, co chyba jako matka wiesz najlepiej.
Dla mnie to, co opisujesz, to nic więcej jak wyszukiwanie dziury w całym Sama sobie stwarzasz problemy i skoro je tutaj publicznie opisujesz, to nie dziw się, że ludzie to komentują. Nie chcesz wymian zdań, to po prostu nie pisz tutaj, jak Ci w życiu źle
A co do telefonu, to zrozumiałam, że nie macie podłączonego stacjonarnego. Chodziło mi o cosik innego, ale mniejsza o to.

[paulinika]

Napisane przez Forget_me

Niedawno pisałaś, że te dzieci z teściami mieszkają, bo rodzice nie są w stanie się nimi zajmować. Dzieci te nawet miały dostać swój pokój u Was w mieszkaniu, a teraz nagle przychodzą tylko na weekend nocować do teściów Sorry, ale ustal jakąś jedną wersję, bo co post, to cosik innego piszesz
Rozumiem, że to nie jest rodzina Twojego Teżeta, ale skoro Twoi teściowie odgrywają swego rodzaju rodzinę zastępczą, to nie dziwię się, że Teżet chce te dzieci zaprosić na ślub.
Co do zachowania dzieci, to sorry Pau, dzieci to dzieci i zawsze będą biegać, krzyczeć itd. Zresztą nie generalizujmy, to, że tak się zachowały na chrzcinach, to wcale nie oznacza, że tak samo będą się zachowywać na ślubie.
Co do wstydu przed rodziną, to nie przesadzaj. Każdy normalny człowiek wie, że dzieci są nieobliczalne i można się po nich wiele spodziewać. Chyba nikt nie wymaga, żeby siedziały tylko przy stole i grzecznie przysłuchiwały się rozmowie dorosłych? Każdy wiek ma swoje prawa, a dzieciom wiele można wybaczyć, co chyba jako matka wiesz najlepiej.
Dla mnie to, co opisujesz, to nic więcej jak wyszukiwanie dziury w całym Sama sobie stwarzasz problemy i skoro je tutaj publicznie opisujesz, to nie dziw się, że ludzie to komentują. Nie chcesz wymian zdań, to po prostu nie pisz tutaj, jak Ci w życiu źle
A co do telefonu, to zrozumiałam, że nie macie podłączonego stacjonarnego. Chodziło mi o cosik innego, ale mniejsza o to.

Na gorze napisalam ze przychodza na wekeendy i pare postow wczesniej sie poprawilam. Tak one maja pokoje w MOIM domu. Wybacz ale mysle ze moja Alba majac 3 lata zachowuje sie o niebo lepiej niz one majac miedzy 10 a 15 lat...ja ich nie chce i tyle zdania nie zmienie.
I spoko juz nie bede pisac bo mamy calkiem inne widzenie na zycie. Cokolwiek nie napisze to odbierasz jak atak no ale mniejsza z tym.
Tyle mojego.

[gregia]

Napisane przez paulinika

No i zmarl ojciec mojej swiadkowej, jutro pogrzeb...

o kurczę strasznie mi przykro!! a jak się świadkowa trzyma? nadal chce świadkowac?

Napisane przez paulinika

Widomosc dnia!!!! DZWONI DO MNIE TESCIOWA I OZNAJMIA ZE MA FB NIE WIEM CZY SIE SMIAC CZY PLAKAC ZE JUZ PO NIEJ JEZDZIC NIE BEDE MOGLA

uuu jaka nowoczesna

Witajcie dziewczynki Forget nasypało trochę sniegu u Ciebie? ja teraz dzwoniłam do taty to mówił, że troszkę śniegu jest, ale taka cieńka warstwa. Ja wczoraj pytam się tż ty jeszcze pamietasz jak śnieg wygląda? bo tu to tylko deszcz i deszcz jak w Anglii

[paulinika]

Napisane przez gregia

o kurczę strasznie mi przykro!! a jak się świadkowa trzyma? nadal chce świadkowac?

Nie mam pojecia...mysle ze narazie nie bede ruszac tematu bo dzisiaj jest pogrzeb wiec tylko wczoraj dostalam sms´a.

[Forget_me]

Napisane przez paulinika

Na gorze napisalam ze przychodza na wekeendy i pare postow wczesniej sie poprawilam. Tak one maja pokoje w MOIM domu. Wybacz ale mysle ze moja Alba majac 3 lata zachowuje sie o niebo lepiej niz one majac miedzy 10 a 15 lat...ja ich nie chce i tyle zdania nie zmienie.
I spoko juz nie bede pisac bo mamy calkiem inne widzenie na zycie. Cokolwiek nie napisze to odbierasz jak atak no ale mniejsza z tym.
Tyle mojego.

Pau, po prostu zauważyłam, że Ty co post wypisujesz cosik innego i osobiście czegoś takiego nie lubię Napiszę Ci jak ja to widzę (może zrozumiesz ). Opisujesz jakiś swój problem, ktoś Ci odpisuje i nie napisze tak, jak Ty byś sobie tego życzyła (czytaj: nie poklepie Cię po ramieniu i nie napisze, że tak, rzeczywiście Twoje życie jest do dupy, Twoi teściowie są do dupy, Twoja świadkowa jest do dupy itd.), to od razu zaczynasz zmieniać pierwotną wersję tego, co napisałaś Dodajesz kolejne historie, żeby tylko wyszło na Twoje. Jak ktoś dalej obstaje przy swoim, to od razu twierdzisz, że Cię nikt nie rozumie i jesteś tu tylko atakowana
Rozumiem, że spodziewałaś się czegoś innego po tym forum (jak widać identycznego patrzenia na świat przez wszystkie osoby tutaj piszące), dlatego przykro mi, że się rozczarowałaś.
Dla mnie wymyślasz sobie problemy i zdania nie zmienię. Jak się na forum pojawiłaś pisałaś, że teściową masz nawet spoko, ale teść jest do bani. Kiedy z Gregią zaczęłyśmy opisywać przeboje z naszymi teściowymi, nagle Twoja teściowa też stała się zła i też musiałaś na nią narzekać (co sorry było śmieszne, bo narzekanie, że teściowa zadzwoniła do Was bo założyła fejsbuka i nie będziesz mogła jej obgadywać, a zaraz piszesz, że właściwie to na fejsie jej nie obgadujesz tylko na prywatnym blogu- dziecinada).
Nie chcesz odpowiedzi na swoje posty dotyczące wyimaginowanych problemów, to ich po prostu tutaj nie opisuj i tyle. Albo po prostu ustal za pierwszym razem jedną wersję i ją najnormalniej w świecie opisz, a nie piszesz cosik, jak się ktoś do czegoś doczepi, to nagle albo dodajesz cosik jeszcze, albo zmieniasz wersję. Jest to po prostu wkurzające, to dla mnie wygląda to po prostu tak, jakbyś koniecznie chciała osik napisać, ale nie bardzo wiedziała co. Przez to to wszystko, co opisujesz brzmi troszkę jak wyssane z palca.

A co do dzieci, to są różne dzieci i różne metody ich wychowywania. Niektóre będą grzecznie siedziały przy stole, inne będą biegały i krzyczały. Jednak czy należy mieć o to do nich pretensje? Nie sądzę. Gdyby to dorośli latali, bili się i szarpali, to rzeczywiście byłoby tu cosik nie tak, ale dzieci Chyba nie oczekujesz (podobnie zresztą jak po opinii ludzi, że każdy będzie miał taki punkt widzenia jak Ty), że wszystkie będą zachowywały się tak wzorowo jak Twoja córka?

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez gregia

Witajcie dziewczynki Forget nasypało trochę sniegu u Ciebie? ja teraz dzwoniłam do taty to mówił, że troszkę śniegu jest, ale taka cieńka warstwa. Ja wczoraj pytam się tż ty jeszcze pamietasz jak śnieg wygląda? bo tu to tylko deszcz i deszcz jak w Anglii

Hej Gregia
U mnie śniegu dzięki Bogu brak Ba, nawet słoneczko wyjrzało
Ja dzisiaj z małżonem na zakupy jadę Mam nadzieję, że nie będzie za bardzo marudny

[paulinika]

Napisane przez Forget_me

Pau, po prostu zauważyłam, że Ty co post wypisujesz cosik innego i osobiście czegoś takiego nie lubię Napiszę Ci jak ja to widzę (może zrozumiesz ). Opisujesz jakiś swój problem, ktoś Ci odpisuje i nie napisze tak, jak Ty byś sobie tego życzyła (czytaj: nie poklepie Cię po ramieniu i nie napisze, że tak, rzeczywiście Twoje życie jest do dupy, Twoi teściowie są do dupy, Twoja świadkowa jest do dupy itd.), to od razu zaczynasz zmieniać pierwotną wersję tego, co napisałaś Dodajesz kolejne historie, żeby tylko wyszło na Twoje. Jak ktoś dalej obstaje przy swoim, to od razu twierdzisz, że Cię nikt nie rozumie i jesteś tu tylko atakowana
Rozumiem, że spodziewałaś się czegoś innego po tym forum (jak widać identycznego patrzenia na świat przez wszystkie osoby tutaj piszące), dlatego przykro mi, że się rozczarowałaś.
Dla mnie wymyślasz sobie problemy i zdania nie zmienię. Jak się na forum pojawiłaś pisałaś, że teściową masz nawet spoko, ale teść jest do bani. Kiedy z Gregią zaczęłyśmy opisywać przeboje z naszymi teściowymi, nagle Twoja teściowa też stała się zła i też musiałaś na nią narzekać (co sorry było śmieszne, bo narzekanie, że teściowa zadzwoniła do Was bo założyła fejsbuka i nie będziesz mogła jej obgadywać, a zaraz piszesz, że właściwie to na fejsie jej nie obgadujesz tylko na prywatnym blogu- dziecinada).
Nie chcesz odpowiedzi na swoje posty dotyczące wyimaginowanych problemów, to ich po prostu tutaj nie opisuj i tyle. Albo po prostu ustal za pierwszym razem jedną wersję i ją najnormalniej w świecie opisz, a nie piszesz cosik, jak się ktoś do czegoś doczepi, to nagle albo dodajesz cosik jeszcze, albo zmieniasz wersję. Jest to po prostu wkurzające, to dla mnie wygląda to po prostu tak, jakbyś koniecznie chciała osik napisać, ale nie bardzo wiedziała co. Przez to to wszystko, co opisujesz brzmi troszkę jak wyssane z palca.

A co do dzieci, to są różne dzieci i różne metody ich wychowywania. Niektóre będą grzecznie siedziały przy stole, inne będą biegały i krzyczały. Jednak czy należy mieć o to do nich pretensje? Nie sądzę. Gdyby to dorośli latali, bili się i szarpali, to rzeczywiście byłoby tu cosik nie tak, ale dzieci Chyba nie oczekujesz (podobnie zresztą jak po opinii ludzi, że każdy będzie miał taki punkt widzenia jak Ty), że wszystkie będą zachowywały się tak wzorowo jak Twoja córka?

Tak oczywiscie pisalam ze moja tesciowa byla ok, do czasu kiedy mnie tesciu z domu wywalil...ja nie nawidze ludzi ktorzy chwala sie czym czego nie zrobili ...
Moze i dziecinada jest obgadywania tesciowej na moim blogu ale to jest moj blog i moge robic z nim co chce. Nie ja pierwsza i nie ostatnia.
Ok juz nie bede opisywac moich historii. Nie niczego od nikogo nie oczekuje, i nie weszlam by kazdy mnie poklepywal po ramieniu ale czasami warto sie postawic na czyims miejscu i pomyslec jak ktos by sie czul. No ale mniejsza z tym. Obiecuje ze juz pisac na te tematy tutaj nie bede.

[ToxicGirl86]

Napisane przez Forget_me

I tak nie rozumiem tego, że teściowa nie wie, że nie macie podłączonego telefonu, ale mniejsza o to

Powiem szczerze, że troszkę rozumiem Twojego Teżeta W końcu jeśli jego rodzice opiekują się tymi dziećmi, one u nich mieszkają, to co mają z nimi zrobić podczas Waszego ślubu? Oni są jakby członkami rodziny i rzeczywiście nie zapraszając ich możesz sobie tylko nababrać. Bo kto wie, może wtedy teściowie odmówią przyjścia na ślub? Pomyśl, jak w takiej sytuacji poczuje się Twój Teżet, jeśli w tym Najważniejszym Dniu Jego Życia nie będzie przy nim jego rodziców?
Poza tym strasznie nie podoba mi się nazywanie tych dzieci "czarnymi". Naprawdę brzmi to rasistowsko
Te dzieci tutaj nie są niczemu winne i jest mi ich szczerze mówiąc żal

Forget - ja też nie lubię nazywania tych dzieci "czarne" hehe Ale powiem Ci szczerze, że z tym zaproszeniem czy niezaproszeniem ich na ślub jest dziwne i dla mnie ogólnie dziwne jest to, że niby rodzice tych dzieciaczków, mają kasę i możliwości na życie a rodzice Pau je wzięli na wychowanie? Tego jakoś nie rozumiem.....
Ja na swoje wesele co prawda sama nie zapraszałam dzieci. Ale nikt nam przez to nie odmówił...nie braliśmy dzieci bo wiedzieliśmy, że wtedy dla rodziców to żadna zabawa i faktycznie wiele osób (oczywiście jak zadzwonili i pytali czy mogą z dzieckiem być mówiliśmy że tak) ale faktycznie wiele osób nie wzięło dzieci i wybawiło się za wszystkie czasy Zostali do samego końca wesela więc sam fakt, że bawili się wyśmienicie już o tym mówi
Więc to co innego co prawda, bo to nie były dzieci pod opieką moich teściów czy rodziców. W takim wypadku nie zawracałabym sobie głowy i nie przeszkadzały by mi te dzieci ale nadal zastanawia mnie, że przecież te dzieci mają rodziców.....

Pau - a co do postów....nie mów, że ktoś Ciebie źle odbiera lub nie rozumie. Będąc na forum, musisz liczyć się z różnymi zdaniami i opiniami. gdybyśmy miały wszystkie takie samo zdanie na dany temat to raczej forum by nie istniało bo by było nudno. A nikt Ciebie nie atakuje. Ja twoje posty odbieram tak samo jak Forget, są dla mnie nie zrozumiale i co chwilę się coś w nich zmienia i dlatego powstają różne domysły i dziwne niezrozumiale posty. Ja też wcześniej zrozumiałam, że dzieci mieszkają z twoimi teściami teraz nagle nocują tylko...więc i to jest dla mnie dziwne ale ok, może teściowie tam u was w kraju mają inne obyczaje
Więc z drugiej strony skoro te dzieci nocują tylko, to może faktycznie nie ma sensu by były na weselu bo na to wychodzi, że gdzieś miejsce mają by przebywać tam?? Bo na to wychodzi, że rodziców mają, kasę mają...i
dla mnie to wszystko jest jakieś dziwne

[Forget_me]

Napisane przez paulinika

Tak oczywiscie pisalam ze moja tesciowa byla ok, do czasu kiedy mnie tesciu z domu wywalil...ja nie nawidze ludzi ktorzy chwala sie czym czego nie zrobili ...
Moze i dziecinada jest obgadywania tesciowej na moim blogu ale to jest moj blog i moge robic z nim co chce. Nie ja pierwsza i nie ostatnia.
Ok juz nie bede opisywac moich historii. Nie niczego od nikogo nie oczekuje, i nie weszlam by kazdy mnie poklepywal po ramieniu ale czasami warto sie postawic na czyims miejscu i pomyslec jak ktos by sie czul. No ale mniejsza z tym. Obiecuje ze juz pisac na te tematy tutaj nie bede.

Pau, odpisywanie na Twoje posty uważam za rzecz bezsensowną, bo jak widać Ty i tak nie rozumiesz, co ja do Ciebie piszę. Czy gdzieś napisałam, że obgadywanie teściowej na blogu jest dziecinne? Weź może jeszcze raz przeczytaj moją wypowiedź i nie wciskaj mi tu dziecka w brzuch bo czegoś takiego nie lubię Jeśli czegoś nie rozumiesz, to wystarczy zapytać, a nie tworzyć swoje dziwaczne historie
Co do historii przez Ciebie opisywanych, to zdania nie zmienię. Zajeżdżają czymś wyssanym z palca i tyle.
A na miejscu Twoim się próbowałam postawić i stąd też mój komentarz- problemy wyimaginowane.
I nie pisz mi tutaj, że nie czekałaś na poklepanie po ramieniu, bo pisząc chociażby: "czasami warto sie postawic na czyims miejscu i pomyslec jak ktos by sie czul" sama sobie zaprzeczasz
Ustal po prostu jedną wersję tego, co chcesz tutaj napisać, a nie w każdym poście co innego i w każdym zaprzeczenie wersji pierwotnej
A co do słów: ".ja nie nawidze ludzi ktorzy chwala sie czym czego nie zrobili ...", to sorry, ale do kogo piłaś?Bo po raz kolejny do opisanej historii z teściową nijak się mają te słowa
Całej tej historii z teściową też komentować nie będę, bo teraz się nagle okazuje, że z domu Cię wywalili i wszystko to, co tutaj opisywałaś w ogóle staje się być totalnym bezsensem

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez ToxicGirl86

Forget - ja też nie lubię nazywania tych dzieci "czarne" hehe Ale powiem Ci szczerze, że z tym zaproszeniem czy niezaproszeniem ich na ślub jest dziwne i dla mnie ogólnie dziwne jest to, że niby rodzice tych dzieciaczków, mają kasę i możliwości na życie a rodzice Pau je wzięli na wychowanie? Tego jakoś nie rozumiem.....
Ja na swoje wesele co prawda sama nie zapraszałam dzieci. Ale nikt nam przez to nie odmówił...nie braliśmy dzieci bo wiedzieliśmy, że wtedy dla rodziców to żadna zabawa i faktycznie wiele osób (oczywiście jak zadzwonili i pytali czy mogą z dzieckiem być mówiliśmy że tak) ale faktycznie wiele osób nie wzięło dzieci i wybawiło się za wszystkie czasy Zostali do samego końca wesela więc sam fakt, że bawili się wyśmienicie już o tym mówi
Więc to co innego co prawda, bo to nie były dzieci pod opieką moich teściów czy rodziców. W takim wypadku nie zawracałabym sobie głowy i nie przeszkadzały by mi te dzieci ale nadal zastanawia mnie, że przecież te dzieci mają rodziców.....

Pau - a co do postów....nie mów, że ktoś Ciebie źle odbiera lub nie rozumie. Będąc na forum, musisz liczyć się z różnymi zdaniami i opiniami. gdybyśmy miały wszystkie takie samo zdanie na dany temat to raczej forum by nie istniało bo by było nudno. A nikt Ciebie nie atakuje. Ja twoje posty odbieram tak samo jak Forget, są dla mnie nie zrozumiale i co chwilę się coś w nich zmienia i dlatego powstają różne domysły i dziwne niezrozumiale posty. Ja też wcześniej zrozumiałam, że dzieci mieszkają z twoimi teściami teraz nagle nocują tylko...więc i to jest dla mnie dziwne ale ok, może teściowie tam u was w kraju mają inne obyczaje
Więc z drugiej strony skoro te dzieci nocują tylko, to może faktycznie nie ma sensu by były na weselu bo na to wychodzi, że gdzieś miejsce mają by przebywać tam?? Bo na to wychodzi, że rodziców mają, kasę mają...i
dla mnie to wszystko jest jakieś dziwne

Toxic, dzięki Ci dobra kobieto, bo już zaczęłam myśleć, że to ze mną jest cosik nie tak i tylko ja zauważam to dopisywanie czegoś, albo zmienianie wersji pierwotnej w postach Pau
Ja tego tematu dzieci też nie rozumiem. Najpierw mieszkały z teściami, bo rodzice się nimi nie mogli zajmować. Miały mieć jakieś swoje pokoje w domu Teżeta. Teraz już nie mieszkają u teściów tylko nocują.
W ogóle tego nie rozumiem, nie wiem, jak to jest, że jakaś rodzina oddaje na wychowanie innej rodzinie swoje dzieci Przecież u nas o takim czymś musiałby decydować sąd rodzinny, w Hiszpani jak widać, jeśli cosik nie pasuje, dziecko można oddać komukolwiek na wychowanie
Nie ciągnę już tematu tych dzieci, bo zaraz kolejne nowości zaczną wypływać, a nie ukrywam, że czytanie tych postów, gdzie w każdym jest inna informacja mnie po prostu męczy

A co do dzieci na weselu, to z tego co pisała Pau, to mają tylko przyjęcie, więc nie rozumie, dlaczego dzieci nie można by zaprosić?

[gregia]

Napisane przez Forget_me

Pau, po prostu zauważyłam, że Ty co post wypisujesz cosik innego i osobiście czegoś takiego nie lubię Napiszę Ci jak ja to widzę (może zrozumiesz ). Opisujesz jakiś swój problem, ktoś Ci odpisuje i nie napisze tak, jak Ty byś sobie tego życzyła (czytaj: nie poklepie Cię po ramieniu i nie napisze, że tak, rzeczywiście Twoje życie jest do dupy, Twoi teściowie są do dupy, Twoja świadkowa jest do dupy itd.), to od razu zaczynasz zmieniać pierwotną wersję tego, co napisałaś Dodajesz kolejne historie, żeby tylko wyszło na Twoje. Jak ktoś dalej obstaje przy swoim, to od razu twierdzisz, że Cię nikt nie rozumie i jesteś tu tylko atakowana
Rozumiem, że spodziewałaś się czegoś innego po tym forum (jak widać identycznego patrzenia na świat przez wszystkie osoby tutaj piszące), dlatego przykro mi, że się rozczarowałaś.
Dla mnie wymyślasz sobie problemy i zdania nie zmienię. Jak się na forum pojawiłaś pisałaś, że teściową masz nawet spoko, ale teść jest do bani. Kiedy z Gregią zaczęłyśmy opisywać przeboje z naszymi teściowymi, nagle Twoja teściowa też stała się zła i też musiałaś na nią narzekać (co sorry było śmieszne, bo narzekanie, że teściowa zadzwoniła do Was bo założyła fejsbuka i nie będziesz mogła jej obgadywać, a zaraz piszesz, że właściwie to na fejsie jej nie obgadujesz tylko na prywatnym blogu- dziecinada).
Nie chcesz odpowiedzi na swoje posty dotyczące wyimaginowanych problemów, to ich po prostu tutaj nie opisuj i tyle. Albo po prostu ustal za pierwszym razem jedną wersję i ją najnormalniej w świecie opisz, a nie piszesz cosik, jak się ktoś do czegoś doczepi, to nagle albo dodajesz cosik jeszcze, albo zmieniasz wersję. Jest to po prostu wkurzające, to dla mnie wygląda to po prostu tak, jakbyś koniecznie chciała osik napisać, ale nie bardzo wiedziała co. Przez to to wszystko, co opisujesz brzmi troszkę jak wyssane z palca.

A co do dzieci, to są różne dzieci i różne metody ich wychowywania. Niektóre będą grzecznie siedziały przy stole, inne będą biegały i krzyczały. Jednak czy należy mieć o to do nich pretensje? Nie sądzę. Gdyby to dorośli latali, bili się i szarpali, to rzeczywiście byłoby tu cosik nie tak, ale dzieci Chyba nie oczekujesz (podobnie zresztą jak po opinii ludzi, że każdy będzie miał taki punkt widzenia jak Ty), że wszystkie będą zachowywały się tak wzorowo jak Twoja córka?

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------



Hej Gregia
U mnie śniegu dzięki Bogu brak Ba, nawet słoneczko wyjrzało
Ja dzisiaj z małżonem na zakupy jadę Mam nadzieję, że nie będzie za bardzo marudny

mój też jak ma jechac do sklepu to chory jestchodzi , marudzi, najlepiej żeby zakupy w 5 min zrobic! ale wejdz z nim do sklepu z narzędźmi albo z kołami do samochodu to bedzie cały dzień siedział i głodu nie poczuje
Toxic mi dajemy zaproszenia z dziemi, ale po cichaczu liczymy, że duzo ich nie będzie nie chce miec całego przedszkola biegającego

[Forget_me]

Napisane przez gregia

mój też jak ma jechac do sklepu to chory jestchodzi , marudzi, najlepiej żeby zakupy w 5 min zrobic! ale wejdz z nim do sklepu z narzędźmi albo z kołami do samochodu to bedzie cały dzień siedział i głodu nie poczuje
Toxic mi dajemy zaproszenia z dziemi, ale po cichaczu liczymy, że duzo ich nie będzie nie chce miec całego przedszkola biegającego

Mój jest identyczny Cały dzień mógłby spędzić w sklepie w narzędziami czy jakimś samochodowym, ale jak ma iść ze mną na zakupy odzieżowe,to marudzi Ja właściwie też nie lubię robić z nim zakupów, bo jak cosik oglądam to małżon mnie tylko stresuje bo stoi obok z miną mega znudzoną Najlepiej jak jest gdzieś męski dział, to wtedy wysyłam go tam i mam na jakiś czas spokój
My też za bardzo dzieci nie chcieliśmy, ale jak dawaliśmy zaproszenia, to nie powiedzieliśmy nikomu, żeby dzieci nie zabierał. Tylko moja kuzynka zabrała swoją córkę, a tak reszta dzieciaki zostawiła w domu Jak później gadaliśmy, to mówili, że woleli zostawić dzieci, bo lepiej się mogli bez nich bawić

[gregia]

Napisane przez Forget_me

Mój jest identyczny Cały dzień mógłby spędzić w sklepie w narzędziami czy jakimś samochodowym, ale jak ma iść ze mną na zakupy odzieżowe,to marudzi Ja właściwie też nie lubię robić z nim zakupów, bo jak cosik oglądam to małżon mnie tylko stresuje bo stoi obok z miną mega znudzoną Najlepiej jak jest gdzieś męski dział, to wtedy wysyłam go tam i mam na jakiś czas spokój
My też za bardzo dzieci nie chcieliśmy, ale jak dawaliśmy zaproszenia, to nie powiedzieliśmy nikomu, żeby dzieci nie zabierał. Tylko moja kuzynka zabrała swoją córkę, a tak reszta dzieciaki zostawiła w domu Jak później gadaliśmy, to mówili, że woleli zostawić dzieci, bo lepiej się mogli bez nich bawić

ja to Forget mam tak, że jak z nim idę do sklepu i mi tak marudzi to nie mogę się na zakupach skupicjak on mnie wkurzyc potrafi , ledwo się hamuję, żeby go wieszakiem nie pacnąć wczoraj wieczorem też mnie tak wkurzył, bo zaczął każdy mój slubny pomysł negowac, wkurzyłam się , pieprzłam kartkami wszystkim powiedzialam co myśle(oczywiscie wykład półgodzinny) i poszłam spac. Nie wiem może sobie przemyslał pare spraw, bo rano przeprosił za swoje zachowanie i zazdwonił o 8 rano jak jeszcze spałam i mówi do mnie Dzień dobry kochana, ode mnie telefon z rana jak dobra śmietana człowiek chce troch e pokazac jak jest wkurzony i że tak latwo mu teraz nie popuszcze to nie mogłam, sama się śmiałam jak głupiaale powiedziałam mu, że się pewnie bał że zostanie sam z przygotowaniami ślubnymi to bardziej mu sie opłacało mnie przeprosic:cojest :
Forget ja liczę na 5-6 dzieciaków nie więcej ale coś czuję, że się przeliczę

[Etnula]

Napisane przez edytkaac

To tylko 2 miesiące ci zostały... Jak ja Ci zazdroszczę. My niestety musimy przesunąć w czasie staranie się o dzidzię. Póki co, czekamy na wiosnę żeby można było kontynuować budowę domku.

Oj... 2 miesiące... czuję się jak słoń mimo ze przytyłam tylko 5 kg i TŻ zapewnia mnie że wyglądam teraz bardziej kobieco
My zaraz po ślubie zaczęliśmy starania o dzidzię. wszyscy nam móili że to nie takie proste, ze tak od razu się nie da...a tu pyk... pierwsza owulacja i ciąża
U nas budowa a raczej wykończenie domku cały czas trwa. powoli idzie bo TŻ wszystko robi własnoręcznie. Do 16tej pracuje a wieczorem jeszcze robi coś u nas. Sam robi właśnie meble kuchenne (to jego pierwszy raz ale idzie mu super)- sam wszystko zaprojektował, zamówił płyty, zawiasy itd i poskręcał. Pękam z dumy

[gregia]

Napisane przez Etnula

Oj... 2 miesiące... czuję się jak słoń mimo ze przytyłam tylko 5 kg i TŻ zapewnia mnie że wyglądam teraz bardziej kobieco
My zaraz po ślubie zaczęliśmy starania o dzidzię. wszyscy nam móili że to nie takie proste, ze tak od razu się nie da...a tu pyk... pierwsza owulacja i ciąża
U nas budowa a raczej wykończenie domku cały czas trwa. powoli idzie bo TŻ wszystko robi własnoręcznie. Do 16tej pracuje a wieczorem jeszcze robi coś u nas. Sam robi właśnie meble kuchenne (to jego pierwszy raz ale idzie mu super)- sam wszystko zaprojektował, zamówił płyty, zawiasy itd i poskręcał. Pękam z dumy

Etnula ja w ciąży przytyłam 17, jak wyszłam 2 dni po porodzie ze szpitala to straciłam ledwo 6kg, nie powiem załamkę przezyłam jak cholera jak próbowałam włożyc jeansy po 4 tyg po porodzie i zatrzymały mi sie w polowie ud to wyłam jak głupia przed lustrem zaznaczam, że cały czas karmiłam piersią i po 3 miesiącach straciłam wszystkie nadprogramowe kg. 6 m-cy po porodzie nikt nie wierzył, że urodziłam dziecko bo wyglądałam i dalej wyglądam jak patyk. Więc uwierz mi, że te 5kg to pikuś bedzie chłopczyk czy dziewczynka? no powoli już pewnie odliczasz do dnia zero?

[badzia987]

Napisane przez Karo89

to super gratulacje

czyli termin masz podobnie jak ja, bo ja na 27 marca

Karo89- a u Ciebie chłopczyk czy dziewczynka?

Myślałam, że może jak tak jak mniej więcej w tym samym czasie zaszłyście w ciążę to się gdzieś tam na forach razem trzymacie.

Ciekawa jestem jak u innych dziewczyn. Nie bardzo pamiętam już nicki..
ivona84, ...20, w ogóle jestem ciekawa jak żyją w małżeństwie minimini, AndziaEmigrantka, ancys_krk i jeszcze taka dziewczyna co miała księżniczkę na ślubie...

[mezaga]

Ivona, Andzia są w ciąży, Ancys dostała bana więc jej na wizażu nie ma w ogóle.

[Karo89]

Napisane przez badzia987

Karo89- a u Ciebie chłopczyk czy dziewczynka?

Myślałam, że może jak tak jak mniej więcej w tym samym czasie zaszłyście w ciążę to się gdzieś tam na forach razem trzymacie.

Ciekawa jestem jak u innych dziewczyn. Nie bardzo pamiętam już nicki..
ivona84, ...20, w ogóle jestem ciekawa jak żyją w małżeństwie minimini, AndziaEmigrantka, ancys_krk i jeszcze taka dziewczyna co miała księżniczkę na ślubie...

Dziewczynka


Też jestem ciekawa co u nich

chyba wiem o której dziewczynie mówisz, tylko też nicku sobie przypomnieć teraz nie mogę :P

ivona84 jest u mnie na wątku terminowym


Mezaga co do Ancysa to nie wiedziałam, że ma bana...

[mezaga]

Może Wam chodzi o MartuNiunię - ona też w ciąży.

[hania207]

mnie sie wydaje ze dziewczynom chodzi o aniulkamerry24