2012-02-13, 09:10 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 354
|
Skąpy facet?!
Cześć, jestem w związku ponad 1,5 roku i mam coraz większe wątpliwości co do tego czy chcę być z tym facetem na całe życie Studiujemy w oddalonych od siebie 160 km miastach, spędzamy weekend co 2 tyg. Od początku on przyjeżdża do mnie, ja byłam u niego 2 razy ale to tylko na jeden dzień, bo mieszka w akademiku, więc wiadomo...Jak w temacie, obawiam się, że trafiłam na typ skąpca Kiedy przyjechał do mnie pierwszy raz dostałam od niego bukiet róż, chciał jeszcze kupić mi książkę! Na co oczywiście się nie zgodziłam. Od tego czasu dostałam od niego chyba ze 2 razy kwiatki bez okazji i 2 razy ptasie mleczko, w tym raz jak przyjechał na weekend do mojego domu rodzinnego, jak zaprosiłam go także do domu na sylwestra to przywiózł białe wino dla rodziców i merci dla mnie..zastanawiam się jednak czy nie zrobił tego tylko z polecenia mamy.. od niego nie dostaje zupełnie nic na urodziny, Boże narodzenie czy wszelkie święta typu dzień kobiet czy walentynki...tylko życzenia. A minęły nam już po 2 święta i urodzinki. Na początku wiadomo, że nie chciałam, ale po roku czasu miło by było dostać jakiś drobiazg. Skoro facet nie wyszedł z inicjatywą, to ja też nie daje mu prezentów, upiekłam mu tylko pierniczki na święta i ozdobiłam lukrem, ładnie zapakowałam. On powiedział, że głupio mu, że nic nie ma, to samo jak jechał na urodziny, że głupio, ale mógł chociaż czekolade kupić. Zaznaczam, że nie jestem żadną materialistką i tylko dlatego tak skrupulatnie wyliczam, aby jak najwierniej oddać sytuację. Kiedy jest u mnie co 2 tyg (siedzi tak od 2 do 4 dni) ja zapewniam wyżywienie, gdyż umówiliśmy się na początku, że u kogo jesteśmy ten sponsoruje. Jak nie chce mi sie gotować obiadu to zamawiam pizze lub idziemy na miasto, oczywiście za to płace ja. Tylko, że ja byłam u niego dawno 2 razy i na jeden dzień, teraz już wgl mnie nie zaprasza, nachodzi mnie wrażenie że z czystej wygody (lub o zgrozo oszczędności!) Bo ja tak przez jeden weeken wydaje z 70 dych na jedzenie(bo np też obiad na mieście, wino). On nieraz sam proponuje pizze czy wyjść coś zjeść, czy winko, ale ja oczywiście za to płace. Kiedyś tam wspominał, że bym pojechała do poznania, to byśmy poszli na całonocny wypad, na impreze, zjeść coś itd (tylko, że jakoś więcej nie wspomniał). Jak raz poszliśmy do pubu to tylko ja postawilam 2 piwa i to wszystko... raz zaplacił za obiad, bo miał drobne akurat, miałam mu oddać ale w zamian ja postawiłam kino. Na początku nie przykładałam do tego wagi, bo w domu ma nie za bogato, i nie pracuje, jednak teraz udało mu sie załapać na stypendium socjalne i chwali sie że np wydał dziś 20 zł na slodycze, a na następny dzień do mnie jedzie, gdyby chciał to kupiłby chociaż po lizaku, dla mnie liczy się gest. Wspominał, że dobrze ma ze mną bo nie musi mi kupować prezentów, kiedy delikatnie zapytałam go (widząc moje 3 pęsetki, powiedział, że od niego dostałabym jedną za 3,90 i musiałaby mi starczyć, tak nie wiem, czy żartem czy serio), czy nie ma zapędów na dusigrosza, bo nienawidzę chytrusów to uparcie milczał, tylko się uśmiechał kiedy nalegałam na odpowiedź. Jak on za coś zaplaci w sklepie bo np mi zabraknie kasy przy sobie to zawsze równo mu oddaje. On nie ma oporów przed wkładaniem mi do koszyka soków dla siebie (bo ja nie pije) czy wafelków, raz wyslalam go po pomidory w puszce to kupił paczki ciastek i coś słodkiego dla siebie na droge oczywiście za moją kase. Wspomina np o jakie fajne ciasteczka owsiane- mówie- to sobie kup- tylko pomruk i koniec tematu. Raz jeszcze zapłacił sam za obiad, pieniędzy nie chciał, ale położyłam je, potem nie mogłam znaleźć, pytałam się czy wziął, przytaknął. Ogólnie jest drobiazgowy i lekko pedantyczny. Skąpiradło?? Kocham go bardzo, ale też nie wyobrażam sobie żeby facet żałował ukochanej kobiecie, kiedy może sobie na to pozwolić, oczywiście w granicach rozsądku. Dla mnie to bardzo trudne i zawstydzające poruszać temat pieniędzy.
|
2012-02-13, 09:36 | #2 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
Powiedz mu prosto z mostu - "Zauwazyłam, że ostatnio spotykamy się tylko u mnie. Nie masz więc chyba nic przeciwko, żebysmy dzielili się po równo kosztami jedzenia, które razem kupujemy? Tak będzie chyba sprawiedliwiej, skoro ja do Ciebie nie jeżdżę?". I tyle. Jestem pewna, że odechce mu się dodatkowych ciasteczek |
|
2012-02-13, 09:41 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 441
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
ja jestem 3 lata w związku i mój facet nie należy do typu "armando wszechczasów" ale dostaje prezenty na wszystkie święta i na walentynki zazwyczaj biżuterię lub kosmetyki...ale zawsze coś jest...na zakupach jest tak że ja wkładam różne rzeczy do koszyka ale raz płacę ja raz mój facet....częściej On bo dużo zarabia i mu głupio jak ja płacę u Ciebie to faktycznie dziwnie to wygląda tym bardziej że jesteście już trochę ze sobą...a zawsze taki był?? może faktycznie ma mało kasy?? i jak to możliwe że prawie 2 lata zwiazku a Ty 2 razy u Niego byłaś????? pozdrawiam |
|
2012-02-13, 09:45 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
|
Dot.: Skąpy facet?!
Zgadzam się z Hauu.
Rozumiem, że temat pieniędzy nie jest może najwdzięczniejszym tematem do rozmów, ale przecież ile można milczeć? Ponadto nie rozumiem tego, że jak wychodzicie razem coś zjeść, czy do kina, to Ty płacisz za niego, tylko dlatego, że on przyjechał. Podróż też mu sponsorujesz? Koniecznie musisz ustalić jakieś granice, bo wcale się nie dziwię, że tak Ci wlazł na głowę, skoro sobie tak pozwalasz.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..." |
2012-02-13, 10:08 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Skąpy facet?!
Powinnaś mu powiedzieć WPROST czego oczekujesz i co Ci się nie podoba. Skoro on bywa u Ciebie tak często, zostaje po kilka dni, to cóż - fajnie by było, gdyby się do czegoś dorzucił, albo przynajmniej odwdzięczał w takiej formie, że on gości kilka dni, to w tym czasie zaprasza Cię do kina lub w jakieś inne miejsce. Od czasu do czasu powinien również przywieźć jakiś drobiazg dla gospodarzy, czyli Twoich rodziców. Tylko, że najwidoczniej facet się nie domyśli, iż tak należy, musisz mu to po prostu powiedzieć. Tak, samo jeżeli chodzi o urodziny, czy jakieś tam ważne dla Ciebie święta (tylko zastanów się które są ważne, bo robienie nagle np. 6 okazji do dawania prezentów w roku jest lekką przesadą). Możliwe, że zaczął tą sytuację wykorzystywać, a możliwe, że nie jest nauczony z domu, że jak się u kogoś tyle gości, to się coś przywozi ze sobą - chociażby kawę. Dla mnie to nie do pomyślenia przesiadywać u kogoś tak często i nawet czekoladek gospodyni nie przywieźć, czy nie kupić czegoś na chleb, ale cóż - częściowo sama jesteś sobie winna, bo powinnaś była zareagować na to dużo wcześniej lub ograniczyć zapraszanie go.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2012-02-13 o 10:10 |
2012-02-13, 10:08 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Skąpy facet?!
Nie podoba Ci się, że sponsorujesz mu wizyty u Ciebie, ale słowem się na ten temat nie odezwiesz. Nie rozumiem tego.
Facet się nieźle ustawił: przyjeżdża do Ciebie co dwa tygodnie i siedzi od 2 do 4 dni (to dosyć długo żeby kogoś karmić) jedzenie ma, rozrywki (kino, pizza) również, na przyjemności typu seks pewnie też się załapie. Na zakupach co chce to wrzuci Ci do koszyczka, Ty zapłacisz, a on wpierdzieli sam całą paczkę ciastek i popije soczkiem. Bywa też, że sam się TWOIMI pieniędzmi rozporządzi i zakupi to czego mu trzeba. Żyć nie umierać, jak to mówią. W dodatku nawet na kwiatka nie musi się wykosztować, o prezentach urodzinowych nie wspominając... Sama hodujesz na swojej piersi pasożyta więc się nie dziw, że on skrupulatnie z tego korzysta. Porozmawiaj z nim, bo może się okaże, że facet się zapędził ale generalnie jest w porządku, może się również okazać, że się nie zmieni, problemu nie widzi i jest skąpcem-wyzyskiwaczem, dlatego lepiej będzie go pogonić. Powiedz, że oczekujesz równego dzielenia wydatków na czas jego przyjazdu do Ciebie, albo niech faktycznie będzie tak, że raz stawiasz Ty, a drugim razem on. Edytowane przez Black Rainbow Czas edycji: 2012-02-13 o 10:11 |
2012-02-13, 10:09 | #7 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Skąpy facet?!
Autorko, sama tak go wychowałaś płacąc za wszystko i oddając mu prawie każdy wydany przez niego na Was oboje grosz - czemu więc się dziwisz, że chłop korzysta?
Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2012-02-13, 10:10 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Skąpy facet?!
wydaje mi się, że jesteś taką trochę naiwną dobrą duszą. ja też taka jestem, ale to się mści. w relacjach musi być wzajemność. poza tym najbardziej udane związki bazują na zasadzie podobieństw, nie mówię o charakterze, tylko o kwestiach światopoglądowych, religijnych, politycznych i przede wszystkim finansowych. zasada po równo - sprawdza się najlepiej. robili poza tym badania, najlepiej wychodzą związki, gdzie facet zarabia więcej lub tyle samo, co partnerka. też to widzę z doświadczenia, jak jest za duża przepaść między ludzmi, to związki się sypią, nawet wieloletnie, ale to te głównie zawarte w liceum.
no cóż tutaj Ci się ulało już po prostu. jesteś dobrą duszą, ale ile można. i słusznie. dawałaś się wyzyskiwać niestety Dziewczyno. niech Ci, którzy są za wspólnotą w związku, pieją, że to wszystko nieważne,a najważniejsza jest miłość, ale ja z perspektywy swojego doświadczenia widzę to jednak już inaczej. moim zdaniem żle to ustawiliście już na początku i chłopak zaczął Ciebie traktować trochę jak swoją mamuśkę. bo wiesz to pięcioletnie dzieci chcą jakieś ciastka od swojej mamy w sklepie. Jak rozumiem, on normalnie studiuje, mieszka, żywi się itd. wiesz, ja mam koleżankę, która na studiach mimo że nie mogła pracować, robiła jakieś ankiety iz tego może być dodatkowy dochód. także bez przesady. a poza tym, skoro chłopak sam się żywi, to może wyżywić i Ciebie. makaron z sosem wiele nie kosztuje. niestety, ale jemu wygoda z Tobą bardzo pasuje. a kwestia braku prezentu, czy też tego głupawego gadania, że zapomniał, to żenada. Szanuj się, bo jeżeli sama nie będziesz siebie szanować, to nikt Ciebie nie uszanuje. Tak mawia moja babcia. i ma rację. Taki chłopak jak Twój jest nic nie wart. Przykro mi to mówić, ale każdy, absolutnie każdy, któremu zależy na drugiej osobie jest w stanie wygospodarować cokolwiek na prezent dla drugiej osoby. W zależności od dochodów oczywiście jeden wygospodaruje 500 zł, inny 2 zł. ale cokolwiek! Inna sprawa, że ja uważam, że on normalnie powinien robić zakupy, jak do Ciebie przyjeżdża, ale nie, on woli przyjeżdżać na krzywy ryj. Serio, nie marnuj czasu. rozmowa jest bez sensu. takie rzeczy są wrodzone, albo ktoś wie jak należy się zachować , albo nie. |
2012-02-13, 10:12 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
I tu nie chodzi o to, że facet ma Ci się dokładać do np. kawioru, bo chcesz, ale można powiedzieć "słuchaj, kochany, następnym razem, jak przyjedziesz, to idziemy do Lidla zrobić małe zakupy, bo nie mogę wiecznie rodziców objadać - gościnność gościnnością, ale wiesz - nie wypada na dłuższą metę; miej ze sobą wolną stówkę". I kupić produkty, z których oboje będziecie korzystać. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2012-02-13 o 10:14 |
|
2012-02-13, 10:16 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Skąpy facet?!
Twój facet faktycznie wygląda na skąpiradło- nie cierpię takich typów. Masz racje, dla drobnego gestu nie trzeba dużo pieniędzy.
ALE- skoro Twojemu facetowi przyznali stypendium socjalne to może faktycznie nie ma tych pieniędzy? U mnie na uczelni aby otrzymać stypendium socjalne trzeba mieć bardzo niski przychód na każdego członka rodziny. Skoro do tego mieszka w akademiku a nie z rodzicami to chyba mu się nie przelewa. Nie ma rady- musicie porozmawiać. Nie zazdroszczę, bo temat pieniędzy też mnie trochę krępuje, ale tylko tak możecie rozwiązać ten problem. W innym wypadku nie pozostanie nic innego jak się rozstać. Bo wiecznie zaciskanie zębów będzie jeszcze gorsze.
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
2012-02-13, 10:18 | #11 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
ale właśnie - zrób test - powiedz mu, żeby przyjeżdżał z zakupami i poobserwuj jak będzie. bo ja obstawiam, że zacznie przyjeżdżać znacznie znacznie rzadziej. takie typy się nie zmieniają! a im dalej w las, tym gorzej. ---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ---------- Cytat:
|
||
2012-02-13, 10:24 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 354
|
Dot.: Skąpy facet?!
W kinie byliśmy tylko raz, ja kupiłam bilety, bo on zapłacił za obiad na mieście. Od tej pory kina nie proponował, ja nie chce proponować bo może on nie chce wydawać kasy na bilet. U niego się nie spotykamy ponieważ po 1 do akademika musze sie przemykać i mieć nadzieje że nie zechcą dowodu (raz była tak skrupulatna kobitka, że jakby była w dzień noclegu to musiałabym zapłacić lub spać na dworze). Po drugie mieszka z kolegą i musiałby go poprosić by się gdzieś wyniósł do kumpli obok. Do jego rodzinnego domu nie jeżdżę (100km) ponieważ mam tam rodzinę więc wiadomo, że goszczę się u niech, poza tym jego mama jest przeciwko mnie. On w moim domu rodzinnym był tylko 2 razy, wynajmuje pokój w mieście gdzie studiuje i tutaj sie spotykamy. Ja płace za obiad na mieście, bo umówiliśmy się, że ten u kogo jesteśmy to sponsoruje, bo druga osoba dojeżdża (nie, dojazdów nie sponsoruje). A przecież mogłabym ugotować skromny obiad na 2 dni, a skoro już mówie że mi sie nie chce dzisiaj gotować i zamawiam pizze, to wydaje mi sie nie fair obciążanie go połową kosztów : / może moje rozumowanie jest błędne, dlatego pytam o rady. Chyba zrobie tak, że zdecydowanie obniże standard a jak on zaproponuje pizze czy obiad na mieście, to powiem ok ale na spółę. No kasy właśnie chyba zawsze mu troche brakowało i może dlatego taki jest ale skoro teraz dostaje 500 zł samego stypendium (udało mu się dostać w tym rku, bo zawsze był tak na granicy) to mógłby chociaż postawić wino skoro ja zawsze kupuje nam winko (już będę zdecydowanie rzadziej). Własnie zaczęłam o tym delikatnie gadać (wysyłałam mu niby nic najlepsze kawałki z rankingu skąpców) i ostatnio już kupował sobie soczki i deserek za swoją kase. Powiedziałam mu, że skąpiradła nie chcę za faceta i że to dla mnie poważny minus. Więcej powiedzieć mi ciężko, może dla was to dziwne ale u mnie w rodzinie nie rozmawia/nie kłóci się o pieniądze bo to wstyd, jakby żałować.
Właśnie zastanowię się co robić bo dla mnie ta rozmowa byłaby ciężka i czułabym się bardzo podle i wstyd by mi było poźniej jak coś by kupował, że tylko dlatego i że z niewiadomo jakim żalem wyłuskał na to kase nie za bardzo wierzę w przemiany ludzi, on stara się dla mnie i co mu wytknę to stara się zmienić, ale zaczynam się obawiać, że jest tego za dużo. Tym bardziej, że nie zgadzamy się w kwestiach ani politycznych ani religijnych ani w dużej części poglądowych, tylko zawsze umieliśmy to pogodzić czy podyskutować sobie żywiej. Także dzięki za rady i wsparcie dziewczyny, zacznę coś zmieniać. Edytowane przez maly_siwek Czas edycji: 2012-02-13 o 10:33 |
2012-02-13, 10:25 | #13 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Skąpy facet?!
Jakie typy? Nauczone przez partnerkę, że nic nie muszą?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2012-02-13, 10:29 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Z drugiej strony
Wiadomości: 187
|
Dot.: Skąpy facet?!
Bardziej bym się doszukiwał winy u partnera ,a raczej w jego braku wychowania ,Autorka także jest pośrednio winna sytuacji ,ale skąd mogła wiedzieć że,, ten typ tak ma"dać palca to weżmie całą ręke .Ja osobiście czuł bym się niezręcznie będąc na jego miejscu,w tej sytuacji pozostaje ograniczenie sponsoringu do minimalnej formy ,a jeżeli okaże się mało domyślny ,lub będzie chciał za takowego uchodzić podjąć bardziej radykalne kroki.
__________________
Bywają wady więcej warte jak niektóre cnoty. |
2012-02-13, 10:33 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
Jeżeli masz ochotę na pizzę i stawiasz to wiadomo - on nie musi się dokładać, ale inne wydatki jak najbardziej. Jeżeli nie chcesz stawiać, to zacznijcie częściej jeść w domu - róbcie obiad ze składników kupionych wspólnie. Tak, jak mówię - nie przysłowiowy kawior, czy nie wiadomo co, ale coś na śniadania, coś słodkiego, czy na przekąskę, ciasteczka do kawy dla wszystkich domowników. Wyda 50 zł, to nie umrze, a pokaże się od dobrej strony i wniesie coś do tego związku w sensie finansowym. Tylko nie zaczynaj nagle od gadek w stylu "skąpiradło", ale wytłumaczenia, że sytuacja się zmieniła, pewne Wasze wcześniejsze ustalenia nijak się mają do obecnej sytuacji i co moglibyście zmienić. |
|
2012-02-13, 10:34 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
Skoro wiedziałaś, że u Ciebie są lepsze warunki do spotykania się, mogłaś przewidzieć, że częściej będziecie siedzieć u Ciebie a nie u niego, co za tym idzie - że jeśli zgodzisz się na 'ten stawia u kogo jesteśmy' - będziesz po prostu sponsorką. Może ja jakaś dziwna jestem, ale zapadłabym się ze wstydu za faceta, który oczekuje, że będę za niego płacić gdy jemy na mieście. Ugotować obiad - proszę bardzo, to się nazywa gościnność, za to pieniędzy nie biorę. Ale z drugiej strony, kiedy chłop nie płaci choćby za siebie w knajpie i pozwala dziewczynie biec z pieniędzmi do kelnerki, nazywam to brakiem kultury. |
|
2012-02-13, 10:38 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2012-02-13 o 10:40 |
|
2012-02-13, 10:39 | #18 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
Natomiast co do drobnych prezentów-zgadzam się w 100%, że wystarczy chcieć ! Tak jak mówiła autorka, głupi lizak w kształcie serca czy zamiast jedzenie pizzy na mieście- kupienie składników i upieczenie jej wspólnie: dobre jedzenie+dobra zabawa. Cytat:
Może nie dostaje pieniędzy bo jego mama nie chce by jeździł i kupował Ci coś? Mimo wszystko- zgadzam się z opinią, że te najlepiej funkcjonujące związki są zazwyczaj wtedy gdy partnerzy są na podobnym poziomie.
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
||
2012-02-13, 10:49 | #19 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
Cytat:
|
||
2012-02-13, 10:53 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Skąpy facet?!
Te przykłady świadczą, jak dla mnie, o tym, że on dobrze wie na ile może ją "naciągnąć". Ktoś bez kasy, ale mający swój honor nie robiłby tego. Chyba, że autorka wątku sama go tak nauczyła - np. nalegając "ale wybierz co tylko chcesz, nie krępuj się".
|
2012-02-13, 10:56 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
Jak inaczej wyjaśnić to, że bezceremonialnie pakuje jej do koszyka słodycze, soki, na które on ma ochotę i tylko on zjada? Lub to, że autorka wysyła go do sklepu ze swoimi pieniędzmi, a on bez pytania kupuje sobie wafelki? Dla mnie to jednoznacznie świadczy o tym, że tak mu po prostu wygodnie. Sam nie ma za wiele pieniędzy dlatego wykorzystuje dziewczynę. Po prostu. Osoba, której się nie przelewa doskonale sobie zdaje sprawę z tego, że jedzenie kosztuje. Dlaczego on nie zaproponuje autorce, że pomoże jej ugotować obiad, albo sam to zrobi, zamiast wydawać niepotrzebnie pieniądze na pizzę? |
|
2012-02-13, 11:05 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Skąpy facet?!
Cytat:
Niestety tak. I dopóki autorka tego nie ukróci to przyzwyczajony do takiego zachowania facet sam z siebie tego nie zmieni. Ciekawy tylko na ile zależy mu na niej a na ile na takim sposobie życia. Czy jeśli autorka zakończy to sponsorowania to będzie równoznaczne z końcem związku czy też facet zacznie się bardziej starać i coś zmieni. Póki co- wykorzystuje ją bardzo.
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
|
2012-02-13, 11:05 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Skąpy facet?!
Ponieważ jak piszesz - to typ pedantyczny - to wykładaj "kawę na ławę". Konkrety, argumenty - Przełknij ten temat, przełam się. Nie rzucaj aluzji (jak te kawały), czy teksty, że "nie chcesz skąpiradła", tylko wprost powiedz, że "ostatnio dużo wydałam na jedzenie - czy możesz zrobić następne zakupy? Masz na to pieniądze?". Zapytaj go (zainicjuj rozmowę, to nie ma być przesłuchanie) jakie ma wydatki - czy w ogóle rozmawiacie o takich rzeczach?
A co do powodów niejeżdżenia do niego, to wiesz... Ile kosztuje ten nieszczęsny nocleg w akademiku? Współlokator czasem chyba jeździ do domu, a nawet jeśli zostaje to można go zapytać, czy będzie mu przeszkadzać dziewczyna na weekend. Tylko, że zakładam, że para może spędzić czas/noc razem przy osobie "trzeciej" w sposób nie wzbudzający mdłości u współlokatora/-rki. |
2012-02-13, 11:06 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Skąpy facet?!
moim zdaniem dziewczyna jest dobrze wychowana, ma dobrą duszę, tylko trafiła jak kulą w płot. myślę, że jeżeli dojdzie do rozmowy, to chłopak się obrazi i zacznie rzadziej przyjeżdżać. poza tym, jak domyślam się, dziewczyna nadal chciałaby gościć u siebie chłopaka, tylko przeszkadzają jej te ciastka i inne rzeczy. bo gościu się normalnie rozochocił. ja bym rzuciła w diabły.
też miałam takiego chłopaka i jak musiałam płacić za benzynę, to też sobie tak tłumaczyłam, że nie przelewa mu się, jeżdzimy przeciez po mieście razem. bla bla bla. i całe szczęście, że go rzuciłam, bo zabierał moje napiwki w knajpie. dziękuję bardzo za takie życie. |
2012-02-13, 11:14 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
|
Dot.: Skąpy facet?!
Chlop to burak. Siedziec u dziewczyny tyle razy i czekaz az ona zawsze zaplaci? Zenua.
Ty tez jestes dziwna. Na co to siedziec z takich dziadem 1,5 roku? Czemu mu nic wczesniej nie powiedzialas? Ja na Twoim miejscu juz po pierwszej przegapionej akcji prezentowej bym zagadala. Wystarczyloby powiedziec" chlopie, nie dostalam zadnego prezentu na urodziny. Daje Ci jeszcze szanse i nie strzelam focha . Mowie o tym, bo nie wiem czy zes skapiec czy zes chwilowo oczadzial. Mow mi tu jak jest bo albo "aloha" albo zmieniasz swoje nastawienie". |
2012-02-13, 11:17 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Skąpy facet?!
mpoze to dlatego ze za pierwszym razem nie chcialas od niego nic na urodziny i uznal ze moze nie lubisz dostawac prezentow? kto go tam wie. Moze po prostu mu jakos delikatnie powiedz, że miloby bylo gdybyście sobie zaczeli na urodziny kupowac prezenty. Ja pamietam, zę mój byly, żeby nie dawac mi nic na urodziny przedłuzyl sobie swoj wyjazd i przyjechal po moich urodzinach. Oczywiscie bez prezentu. porazka.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
2012-02-13, 11:19 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
|
Dot.: Skąpy facet?!
|
2012-02-13, 11:34 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Skąpy facet?!
Dziwię się Waszemu związkowi i Twojemu podejściu. Jemu nie, bo istnieje opcja, że znalazł dziewczynę do dojenia, też bym się nie odzywała na jego miejscu.
Jesteście ze sobą tyle czasu a piszesz tak, jakbyś skakała koło niego jak koło jajka, żeby przypadkiem się nie obraził. Jak tak jest zawsze, to stawiam, że tak naprawdę się nawet dobrze nie znacie. Nie rozumiem jak można tyle czasu nie porozmawiać o pieniądzach?? Nie ma to nie ma, ale niech chociaż twarz otworzy, chyba mu nie przybędzie jak nie będzie się odzywał? Poza tym myślę, że przez uczucie przygłuszył Ci się trochę zdrowy rozsądek. "ten, u którego jesteśmy, sponsoruje"- ok. Ale gdybyście jeździli co 2tyg. do Ciebie, co 2 do niego. Teraz masz cierpieć w imię nieprzemyślanych wcześniej dokładnie reguł? Pogadaj na chłodno, naprawdę. Lepiej teraz jakby co pozbyć się pasożyta, niż obudzić się po 15 latach z ręką w nocniku. Powodzenia
__________________
Przeniosłam się na nowe konto |
2012-02-13, 11:38 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Skąpy facet?!
Beznadziejny jakis typ, sorry.. Jak nie ma kasy na ciastka i soczki, to niech nie ładuje ich do koszyka, proste... Troche bezczelne to jego zachowanie. Nie jestes jego mamusią. Ja bym mu nic nie kupowała i tyle, zreszta nie byłabym z takim "facetem".
|
2012-02-13, 11:44 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Skąpy facet?!
Są dwie opcje. Obie złe bo w jednej facet to totalna cipa, a w drugiej skąpiec.
1) Ty jesteś taka hmm... rządząca się, i tak się zagalopowałaś w tym a) nie kupuj mi jeszcze za krótko sie znamy b) ja płacę, że nawet się nie zorientowałaś kiedy to poszło za daleko, ale rozrządziłaś się na tyle skutecznie, że facet niemyśląca ciamcia stwierdził, że skoro tak zarządziłaś, to tak właśnie chcesz. 2) Facet faktycznie jest skąpy, a Ty swoimi dziwnymi zasadami tylko sobie szkodzisz. (bo wybacz, ale w sporej części sama sobie jesteś winna tej sytuacji, o takich rzeczach się rozmawia, a nie udaje, że problemu nie ma, robi tak samo jak ów facet, i jeszcze się go często gęsto zaprasza na wypady na miasto..). |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:47.