|
|
#211 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 91
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
wegetarianizm napewno nie jest chorobą psychiczną ,za to mięsożerność owszem
Jak wiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, że jedzenie mięsa nie tylko zatruwa nasze ciało, ale też ducha? Może niektórzy wiedzą już, że tłuste mięso nie służy zdrowiu, że zwiększa ryzyko zachorowania na raka, cukrzycę, choroby serca. Trucizny zawarte w mięsie są bardzo wymierne. W mięsie kupowanym w sklepach, znajdują się najróżniejsze związki, począwszy od pestycydów (pochodnych gazu paraliżującego), którymi są spryskiwane pola uprawne, na których rosną zboża czy kukurydza, z których robi się karmę dla zwierząt; następnie antybiotyki, które masowo dodaje się do karmy, żeby zapobiec infekcjom i chorobom zwierząt (czyli zwierzęta są zbudowane tak jak my, skoro działają na nie takie same antybiotyki. A jeśli mają również taki sam układ nerwowy jak my, jakim cudem ludzie uważają, ze zwierzęta nie cierpią, nie czują i nie myślą?). Poza pestycydami i antybiotykami, w mięsie znajdują się substancje wytworzone przez zwierzę w czasie śmierci, są to silnie trujące związki. Jest to jakby mała zemsta mordowanego stworzonka. Nie dziwmy się więc, że tak dużo ludzi, psów i kotów umiera na nowotwory. W zakładach hodowlanych, prosiakom i cielakom obcina się ogonki nożyczkami. Świnie zamknięte są w tak ciasnych klatkach, że nie mogą się przesunąć ani o centymetr, ani dotknąć swojego potomstwa. Nie dość, że życie spędzają w tak smutny sposób, to później, gdy nadchodzą ich ostatnie chwile, są ogłuszane (często nieskutecznie) i jeszcze świadome wieszane za nogi, rozcinane nożem, a następnie wrzucane do kadzi z wrzątkiem (czasem nadal są świadome i wiją się z bólu). Miejsce, w którym zabija się zwierzęta na mięso, nie od parady nazywane jest rzeźnią. Ludzie, którzy jedzą mięso, nie zawsze są świadomi tego, co dzieje się w rzeźniach. Jednak czynne popieranie tej codziennej masakry nie może być usprawiedliwione. W sklepach, kupujący mięso płacą (tylko częściowo, bo większą część dopłaca państwo z naszych podatków, aby mięso był tanie i przystępne; dlaczego? Ponieważ łatwiej jest kontrolować ludzi żyjących w ignorancji, z dnia na dzień, obojętnych na okrucieństwo czy niesprawiedliwość. Wystarczy do tego dodać, że 80% powstających filmów to horrory lub pełne przemocy filmy akcji, i już wiemy, że model naszego społeczeństwa nie może być inny) za mięso i stają się współwinnymi tragicznej śmierci zwierząt. Nie musimy jednak degradować się w ten sposób. Przypomina mi się tutaj słynna opowieść o Tołstoju, który powiedział swoim gościom, że jeśli chcą jeść kurczaka, to muszą go sami najpierw zarżnąć, a on się zajmie przyrządzeniem. Zapowiadana akcja reklamowa ,,Mięso krzepi’’ ma na celu umacnianie naszej znieczulicy. Taka propaganda, razem z okrutnymi filmami, z antywegetariańską kampanią straszącą śmiercią z niedożywienia, z tradycją, nie pozwala przeciętnemu człowiekowi zastanowić się, jak wygląda rzeczywistość. I tak ten świat kręci się, jedne kochamy, a drugie torturujemy, kroimy w plastry i udajemy, że nigdy nie oddychały. Czy jest więc nadzieja? Bo jak tu żyć z godnością, kiedy kilkadziesiąt kilometrów od naszego miejsca zamieszkania, w zapomnianych przez Boga rzeźniach, bezustannie brutalnie morduje się żywe wrażliwe istoty, w każdym kraju na tej zacofanej planecie? Zachodząca zmiana jest jednak widoczna. Tempo, w jakim ludzie przechodzą obecnie na wegetarianizm i na weganizm, jest niespotykane. I zadaniem na dzisiaj dla nas, którzy mają wyższą inteligencję i wyższą świadomość, jest pokazanie innym ludziom związku między plastrami wędliny na ich talerzu, a zadkiem biednego prosiaka, który musiał poświęcić swoje życie, a przeciętna osoba zjada rocznie 34 zwierzęta lądowe. |
|
|
|
|
#212 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 338
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
betka78 - Tak, uważam, że jest coś takiego jak humanitarne zabijanie zwierząt.
Zgadzam się z eloi - wprawny rzeźnik potrafi szybko zabić zwierzę, często jednym ciosem. Jest różnica pomiędzy szybką śmiercią a długim umieraniem w cierpieniach. Ja, jako człowiek również wolałabym umrzeć szybko bez cierpienia, chyba jak każdy. |
|
|
|
|
#213 |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Betka, pohamuj się proszę. Prosisz się o "banana"
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
|
#214 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Nie no niech się nie hamuje, dostanie bana i będzie spokój
__________________
No, I'm no ones wife But oh, I love my life And all that jazz |
|
|
|
|
#215 |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Może i masz rację. Ja mam alergię na ludzi pokroju Rafała Kosno ze sławnych.wegetarian.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
|
#216 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Po prostu kocham "jedynych sprawiedliwych" w stylu Betki. Swoja krucjata zniechecaja ludzi do poznania wegetarianizmu. Nie uznaja kompromisow, i chca dyktowac kazdemu jak zyc.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#217 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 338
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
betka78 - myślę, że niewiele jest osób, które karmi psy i koty wyłącznie świeżym mięsem, więc ten argument z nowotworami jest raczej chybiony.
|
|
|
|
|
#218 | ||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
Jeśli martwi mnie los bitych i niedożywionych, to właśnie po to istnieje coś takiego jak więzi społeczne, a w braku lub podupadnięciu ich - państwo. W pierwszym przypadku robię wszystko, by na miarę swoich sił i możliwości nauczyć i wdrożyć tych poszkodowanych ( wg. mnie , bo często nie według samych zainteresowanych) do normalności. I tak, charytatywnie, bo za co miałabym wtedy brać pieniądze ( i od kogo )? Za przyjęcie na siebie obowiązku zgodnego z moim sumieniem? W przypadku przerzucania zadania na państwo - to utrzymuję wtedy realizację tej wizji z podatków, które płacę, więc też na miarę swoich sił i możliwości no i charytatywnie, czyż nie? Zatem - jeśli się gardłuje głośno za czymś, to nie ma opcji "nie stać mnie, żeby zakasać rękawki i wziąć odpowiedzialność za swoje gardłowanie". Na przykład naciskiem na zmianę przepisów. Cytat:
Bo zwykły wege , jeśli zmienia sobie dietę z uwagi na troskę o dobro zwierząt, to jednak stara się uwzględnić (mam nadzieję) fakt, że zastosowanie tej diety przez wszystkich stałoby się katastrofą dla świata. Szczególnie dla świata tych właśnie zwierząt. Cytat:
![]() Zdajesz sobie sprawę, że wyginięcie gatunków hodowlanych oznaczałoby katastrofę dla wielu innych dzikich gatunków zwierząt? Np. pszczół? Ostatnio mnóstwo ich ginie, a najsilniej trzymają się te, które "pracują" na łąkach w dużym stopniu chronionych przed zarastaniem właśnie przez wypas bydła i pokrewnych hodowlanych. Bo tam zazwyczaj nie opłaca się ( ze względu na ukształtowanie terenu, warunki glebowe) prowadzić upraw wielkopołaciowych. A właśnie te wielkoareałowe, są uzdatniane zabójczymi dla pszczół środkami - bo ważniejsze jest nakarmienie rzeszy ludzi - w tym również wege i "wege" .Zresztą, jest więcej zwierząt dzikich żyjących dziś nadal dzięki obecności i istnieniu hodowlanych. Oczywiście, zawsze można odpowiedzialnie zarzucić tekstem " jak dla mnie mogą wyginąć". No, cóż ![]() Cytat:
I tu jest problem, w obojętności i wygodnictwie. A to dotyczy nie tylko wszystkożernych, zwykłych wege też . No, i mam nieodparte wrażenie, że "wege" szczególnie.
|
||||
|
|
|
|
#219 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
|
|
|
|
|
#220 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 91
|
Cytat:
![]() jako dowód przeczytaj książke MILCZACA ARKA -MIESO ZABÓJCA ŚWIATA jest tam ten temat o humanitarnym zabijaniu ,może wtedy zrozumiesz ze nie ma takiej możliwosci http://www.igya.pl/sklep/details/136...ca-swiata.html bonusik dla ciebie Humanitarne zabijanie W ciągu tych kilku ostatnich lat, począwszy od 1991 r., aż do czasu mojej obecnej działalności w organizacji Viva! zrozumiałam, że naukowe badania potwierdzają, co pokazywał ten film. - Milionom zwierząt podrzyna się gardła, gdy są jeszcze w pełni tego świadome.Ogłuszanie zwierząt ma na celu pozbawienie ich świadomości - do momentu, aż wykrwawią się na śmierć. Gdyby ogłuszanie od razu zabijało zwierzęta, przynajmniej zmniejszyłoby ich cierpienie poprzez szybszą i krótszą śmierć. Jednakże nie robi się tego, ponieważ istnieje stary przesąd wśród rzeźników, mówiący, że serce musi ciągle pracować gdy podrzyna się gardło - aby ostatnia kropla krwi wypłynęła z martwego ciała, co rzekomo zapewnić ma antyseptyczność i świeżość mięsa. Obecnie jednak jest już wiadomo, że ta sama ilość krwi pozostaje w mięsie, bez względu na to czy serce zwierzęcia biło czy nie, podczas tzw. etapu wykrwawiania. Nieodłącznym aspektem współczesnych metod ogłuszania zwierząt jest niebezpieczeństwo odzyskania przez nie świadomości przed fazą poderżnięcia gardła. Badania opublikowane w magazynie Meat Science w 1991 roku pokazały, że świnie nie są ogłuszane wystarczająco silnym napięciem prądu. Około 38% z nich ogłuszano prądem 100-woltowym w wyniku czego odzyskiwały one świadomość po 10 sekundach. Natomiast te, którym podłączono napięcie 75-woltowe, w ogóle nie straciły świadomości. Przepisy ustanowione przez Ministerstwo Rolnictwa, mówią natomiast o co najmniej 240-woltowyrn napięciu prądu, niezbędnym do skutecznego ogłuszania świń. Jest to bardzo niepokojący sygnał, że stosuje się 75-woltowe napięcie prądu w większości rzeźni (i zazwyczaj prawie zawsze mniejsze od 150 woltów). Rządowa Rada ds. Zwierząt Hodowlanych stwierdziła podczas licznych inspekcji w 1994 roku, że bardzo wielu rzeźników w ogóle nie zwraca uwagi na odpowiednie instalowanie na głowach świń właściwego instrumentu do ogłuszania elektrycznego. Oznacza to, że szok wywołany przez nagły paraliż wystarcza, aby skrępować tylne nogi świni i zawiesić ją na haku - głową do dołu, lecz nie wystarcza, aby wyeliminować świadome postrzeganie przez zwierzę tego, co się wokoło niego dzieje. Inne przeprowadzone studia w tej dziedzinie opublikowane w The Pig Veterinary Journal w 1991 r., pokazują, że nawet jeśli świnie ogłusza się wyższym napięciem prądu oraz robi się to w odpowiedni sposób, czas pomiędzy ich ogłuszaniem, a wieszaniem głowami do dołu i podrzynaniem gardeł jest prawie zawsze o wiele za długi i jest wystarczająco dużo czasu, aby mogły odzyskać ponownie świadomość. Oznacza to, że w ciągu każdego roku miliony świń w Wielkiej Brytanii mogą odczuwać okropny ból i cierpienie podczas fazy powolnego wykrwawiania się. Nie jest też dla mnie niczym dziwnym, że naukowcy odkryli takie fakty w przypadku bydła i owiec. Badania opublikowane w British Veterinary Journal w 1984 r. na temat rzezi owiec ujawniają ponury obraz sytuacji. Po przeanalizowaniu 10.000 przypadków owiec zabijanych w 40 brytyjskich rzeźniach stwierdzono, że od momentu ogłuszenia owcy do momentu poderżnięcia gardła, upływa od 73 sekund do 5 minut. Tymczasem stwierdzono, że po ogłuszeniu owce tracą świadomość przez około 50 do 60 sekund. Proste wyliczenie matematyczne pokazuje, że większość owiec w Wielkiej Brytanii spotyka taki sam los jak świnie - okrutna i barbarzyńska śmierć. Pewna ulotka rozdawana przez jednego z naukowców na konferencji weterynaryjnej w 1992 r. oświadcza, że większość cieląt ginie także z pełną świadomością, tego że podrzyna im się gardła. Wiele cieląt ogłusza się za pomocą prądu, który pozbawia je świadomości przez jedynie 18 sekund. To oczywiście nie wystarcza, by proces uśmiercania nie powodował niepotrzebnego bólu. Większość cieląt jest jeszcze świadoma przez około 100 sekund od momentu poderżnięcia gardła (dopiero po tym czasie ustaje praca mózgu). Dorosłe krowy ogłusza się przy pomocy specjalnego rodzaju pistoletu. Rada ds. Zwierząt Hodowlanych wydała w 1984 r. raport, w którym można przeczytać, że większość przypadków niewłaściwego ogłuszania zwierząt spowodowana jest nieodpowiednim przystawieniem lufy pistoletu do głowy. Raport ten wspomina o licznych przypadkach "podwójnego ogłuszania" bydła przed właściwą fazą uśmiercenia. Inspekcja przeprowadzona w 1990 r. kontrolowała przebieg samego procesu ogłuszania 2.000 krów w 27 rzeźniach. Okazało się że 7% krów było ogłuszanych "w znacznie mniejszym stopniu niż wymagało to skuteczne ogłuszanie". W skali samej tylko Wielkiej Brytanii oznacza to, że co najmniej 220.000 krów przechodzi każdego roku przez doświadczenie agonii. Pewnym problemem, którego nie są w stanie zobrazować żadne statystyki, jest nieopisane uczucie strachu, oraz bólu wyrażanego zawsze bardzo głośno przez sterroryzowane i okaleczone żywe istoty. Nic więc dziwnego, że to masowe, zalegalizowane okrucieństwo - odbywa się za szczelnie zamkniętymi drzwiami. Jeżeli ludzie byliby zmuszeni doświadczać widoku uśmiercanych zwierząt i widoku ich przerażonych oczu, to zwyczaj jedzenia mięsa bardzo szybko zacząłby chylić się ku upadkowi. Jest też wiele innych rzeczy w "świecie mięsa", ukrywanych przed oczami opinii publicznej. Chyba tylko przez czysty przypadek spotkałam latem 1992 r. kobietę, która pracowała w dziale obróbki i pakowania mięsa w jednym z supermarketów. Jej fachowy sposób wypowiadania się o swoich doświadczeniach zawodowych, jak i sama ich treść zaszokowały moją świadomość na tyle, że zaczęłam organizować serię nowych poszukiwań, idąc tym śladem. Rozmowa z tą osobą rozwinęła się na dobre, gdy dowiedziałam się od niej o istnieniu w mięsie tzw. "kremu miętowego". W naiwny sposób poprosiłam ją aby wyjaśniła mi co miała na myśli. Instynktownie przeczuwałam, że określenie to jest jakąś daleką metaforą. "Miętowy krem" to niewielkie, okrągłe ropiejące wrzody, które często pracownicy napotykają porcjując sztuki mięsa na mniejsze kawałki. Normalnym sposobem postępowania jest wyskrobywanie wrzodów nożem, wycinanie chorej części mięsa i wyrzucanie jej do kosza. - Nie do kosza na śmieci, ale do "kosza z kremem miętowym." Pomyślałam sobie, że nadszedł już najwyższy czas, aby zająć się kontrolą jakości mięsa, które uchodzi za produkt "odpowiedni dla ludzkiej konsumpcji". Okazało się, że poza paroma wyjątkami, większość supermarketów nie ma wpływu na to skąd pochodzi sprzedawane przez nie mięso, ponieważ prawie cały handel mięsem odbywa się przez pośredników. Równie niepokojące jest zjawisko braku kontroli w tym zakresie przez duże instytucje publiczne, utrzymujące w szpitalach, domach starców, internatach, szkołach - słabych, podatnych na infekcje ludzi. Prawie 70% z nich nie jest świadoma skąd pochodzi kupowane mięso ani jak wygląda jego pozyskiwanie. Zazwyczaj instytucje te kupują je od pośredników i nie mają nawet możliwości sprawdzenia czy były w związku z tym zachowane przepisy określające poziom higieny tych produktów. Ponieważ wydatki z budżetu centralnego na instytucje o charakterze lokalnym, zdrowotnym, czy edukacyjnym - zmniejszają się, potrzeba ekonomicznego gospodarowania swoimi ograniczonymi funduszami sprowadza się w tym wypadku do konieczności zaopatrywania się w coraz tańsze produkty, w tym także tanie produkty mięsne. Niestety tanie mięso, to mięso niskiej jakości. Są to często odpadki, a nawet zainfekowane porcje mięsa. Stosowanie w pewnych okresach tzw. cen dumpingowych (tzn. celowe zarzucanie rynku tanim towarem - przyp. tłum.) i sprzedawanie mięsa poniżej kosztów jego produkcji, jest jedynie ekstremalnym przypadkiem biznesu opartego na oszustwie. etoi dla ciebie skad sie bierze głód na świecie http://amitaba.republika.pl/glod_na_swiecie.html ---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ---------- [QUOTE=Senses Woman;33295749]czy pomimo steku skopiowanych i wklejonych pseudoargumentów dodajesz coś od siebie tak żeby nie obrażać kogoś? jeśli uważasz ze to stek to sobie go zjedz i daj mi spokój bo cokolwiek napiszesz i tak mnie to nie rusza
Edytowane przez betka78 Czas edycji: 2012-04-02 o 17:00 |
|
|
|
|
|
#221 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 483
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
Wniosek oczywiście podparty znajomością psychiatrii i klasyfikacji zaburzeń psychicznych? Weź głęboki oddech i zacznij od nowa, co?
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
|
|
|
|
|
#222 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 338
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
W przytoczonym przez Ciebie artykule również nie znalazłam informacji, że się nie da zrobić to szybko, tak żeby zwierzę nie cierpiało. Jest on przede wszystkim o nieprawidłowościach przy zabijaniu. Jeśli jednak założymy, że wszystkie metody zabijania powodują ogromne cierpienie zanim zwierzę umrze, choć ja jednak mam wątpliwości, to przecież można wymyślić metody, dzięki którym zwierzę nie będzie cierpiało. Nie wiem nawetczy kiedyś nie oglądałam programu o badaniach nad tym - zwierzę wdycha jakąś substancję i robi mu się błogo. Niestety nie pamiętam już dokładnie jak to było. |
|
|
|
|
|
#223 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 132
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
Uważam, że tak -człowiek który je mięso ogólnie nie roztkliwia się nad swoimi ofiarami :P i nie powinien tego robić bo samo w sobie brzmi to absurdalnie <sob sob> <wciąganie smarków> - Tak mi przykro kuro że cię jem <sob sob, om nom nom> Jak ci aż tak przykro to nie jedz XD Ja to rozumiem, że komuś jest przykro i nie chce. Natomiast nie rozumiem po co robić ze śmierci zwierząt po to hodowanych wielkiego halo. Z warunków w jakich się ich trzyma i sposobów zabijania - ok. Ale śmierć sama w sobie nie musi być zła bo jest wpisana w historię każdego organizmu. A jakie podejście do własnych ofiar(!!) według ciebie człowiek powinien mieć bo naprawdę tego nie ogarniam. Albo po co człowiek miałby polować? - to ewidentne wykręcanie tego o czym mowa. Ja mówię o podejściu do tego co zjadamy i naturalności śmierci jako takiej a ty mi wylatujesz ze sposobem zdobywania pożywienia. Polowanie obecnie jest bez sensu - taka jest istota hodowania zwierząt, żeby nie trzeba było za nimi biegać. Że niby jakbym miała sama upolować i złapać swoją kurę to nie byłabym taka chętna? Bez jaj - tyle ludzi na wsi zabija do tej pory własne kury, świnie czy owce - pierwszy, drugi, trzeci raz a potem już się o tym inaczej myśli. Ja tego nie robię bo nie muszę. Cała filozofia. Mój kot też nie poluje na własne chrupki i mięso a nawet dzikie koty spod mojego bloku nie polują na własne chrupki i mięso bo nie muszą. Nie powiem swojemu kotu - jak nie umiesz sobie kury upolować to z mięsa nici. A jakbym musiała sama zabić kurę dla siebie i kota to bym to zrobiła - powiedziałabym jej "papa kuro", dała tego ranka więcej ziarna a potem zrobiłabym co w mojej mocy żeby trafić siekierą za pierwszym razem :P Najwidoczniej jestem bardzo oziębłym człowiekiem ;P Jeszcze dodam że jakbym mogła utrzymać zdrową dietę bez tej kury to bardzo chętnie. Wcale mi się tak nie pali do mięsa i do zabijania ale wiem, że w moim przypadku (z obecnym trybem życia) wegetarianizm nie jest dobrym pomysłem.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE Edytowane przez Arrianna Czas edycji: 2012-04-02 o 18:40 |
|
|
|
|
|
#224 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 542
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Podobno gdyby Bóg nie chciał, żebyśmy jedli zwierzęta, to nie zrobiłby ich z mięsa.
|
|
|
|
|
#225 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Mięsożerność
Nadal betki nie zbanowali? Bardzo mnie to dziwi. Co do zabijania zwierząt, to oczywiście, że jestem za bardziej humanitarnym zabijaniem (jak można to tak ująć). No, ale nie zamierzam rezygnować z mięsa z tegoż powodu. |
|
|
|
|
#226 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Betka- obrzucilabym cie jajami ...
a miesa nie jadlam lata...
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#227 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 522
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
|
|
|
|
|
#228 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Ulga to mogla byc, gdyby ona cokolwiek o chrzescijanstwie wiedziala i pisala z sensem
Cytat:
? Cytat:
![]() To pozostaje rozlozyc rece i zaproponowac zapoznanie sie z jakimis materialami z zakresu biologii Sam fakt, ze tutaj sie peroruje tyle o etycznosci spozywania zwierzat podkresla jak bardzo rozni od nich jestesmy ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Yo
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||||||
|
|
|
|
#229 | |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
![]() Tutaj jest podnoszony argument, że człowiek a zwierze to coś innego i człowiekowi należą się specjalne względy. Wielu ludzi przyznaje, że bardziej ufają swojemu psu/kotu niż ludziom . Zresztą pies mojego ojca laaata temu zaopiekował się świnką. Spał z nią, jadł z nią, bawił się z nią. Natomiast widuję ludzi, których od zwierząt różni bez mała tylko DNA. Rozpłodowa banda kretynów nie kwapiących się do pracy, patrzą tylko jak się napić, zeżreć i poseksić. Nie wiem, kto jest bardziej ludzki .Tak btw. panowanie człowieka nad światem kończy się w momencie, jak staje oko w oko z drapieżnikiem i nie ma przy sobie broni . Gdybym była wredna, serdecznie życzyłabym takiej sytuacji każdej gnidzie na tej świecie, która maltretowała zwierzę. Np. durniom, którzy przywiązali psa do samochodu i urwali mu głowę.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
|
|
#230 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;33304618]
robisz sobie jaja, prawda?Zauważ, że ludzie też są zrobieni z mięsa.[/QUOTE] Pokrewny argument ma w sumie sens - gdyby Bog chcial, zeby ludzie byli wege, to by ich uczynil roslinozercami. Oczywiscie, kilka warunkow musi byc spelnionych: 1) Istnienie Boga 2) Zainteresowanie tegoz Boga tym, co ludzie beda jedli Zeby wymienic dwa pierwsze z brzegu.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
|
|
|
#231 | |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
|
|
#232 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
Edit: pewnie, ze mozna, ja tylko wykazuje, ze tego typu argument moze byc logicznie spojny, nic wiecej.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. Edytowane przez Wyrak Czas edycji: 2012-04-02 o 20:44 |
|
|
|
|
|
#233 | |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
Swoją drogą trafia mnie, jak widzę doniesienia z kraju o maltretowanych zwierzętach. Kary są żałośnie niskie...
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
|
|
#234 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 867
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
Poza tym taki BARF się robi chyba coraz bardziej popularny ostatnio ![]() http://www.vetopedia.pl/article178-1...F_dla_psa.html No ale tak w sumie to ludzie na początku zaczynali "od zera", więc byli w takiej sytuacji zanim wykminili broń/narzędzia
__________________
|
|
|
|
|
|
#235 |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Mój wujek swoją ukochaną suczkę karmi głównie mięsem. W dodatku jedzą mięsko... z jednego talerza
. Kocham zwierzęta, ale dla mnie... fuj.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
|
#236 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 338
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Napisałam odnośnie humanitarnym zabijaniu, bo przecież jedną z przyczyn przechodzenia na wegetarianizm jest uniknięcie cierpienia zwierząt przy zabijaniu, a nie miłość do jedzenia kiełków.
Pewnie tak, ale mnie ogólnie chodziło, że to nie jest moda ostatnich lat. ![]() Dlatego napisałam, że jest ich raczej niewiele. Choć znałam kiedyś osobę, która karmiła swojego yorka przede wszystkim mięsem ( chyba była to cielęcina), dlatego nie będę uogólniać, że nikt tak nie robi. Edytowane przez Raija80 Czas edycji: 2012-04-02 o 21:12 |
|
|
|
|
#237 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
Jakowoz, ogolnie rzecz biorac, na cos sie przydal, skoro jestesmy gdzie jestesmy, a ludzie zaczynali bez zadnych gadzetow, pazurow i ogromnych klow, z rozumem tylko. Bez obrazy, ale to troche zakrawa na absurd pytanie, na co sie przyda ![]() Cytat:
- ja czy Ty jestesmy przeciwni niehumanitarnemu zabijaniu zwierzat, jestesmy wege ? - wg mnie to wege sa raczej ogolnie przeciwko zabijaniu zwierzat (nawiasem mowiac - jak dla mnie to wbrew naturze, ale mniejsza o to), pewnie, ze beda bardziej przeciwko niehumanitarnemu, ale glowny problem tkwi dla nich w zabijaniu Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||
|
|
|
|
#238 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 867
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
No ale to dlatego napisałam, że to się popularniejsze robi
Tak w ramach ciekawostki bardziej ![]() Swoją drogą ja bym się przyczyn chorób psów i kotów dopatrywała bardziej w niskiej jakości karmach o znikomej zawartości mięsa właśnie...
__________________
Edytowane przez Fela Von Helvete Czas edycji: 2012-04-02 o 22:06 |
|
|
|
|
#239 | |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Cytat:
Specjalnie zadałam takie pytanie, bo wiem, że na nic się nie zda rozum, jak jest się 5 m od lwa. Zeżre i tak .
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
|
|
#240 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 542
|
Dot.: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;33304618]
robisz sobie jaja, prawda?Zauważ, że ludzie też są zrobieni z mięsa.[/QUOTE] Dobry Boże. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:44.






Po prostu kocham "jedynych sprawiedliwych" w stylu Betki. Swoja krucjata zniechecaja ludzi do poznania wegetarianizmu. Nie uznaja kompromisow, i chca dyktowac kazdemu jak zyc.





bo cokolwiek napiszesz i tak mnie to nie rusza


robisz sobie jaja, prawda?
? 


