Koło 30-stki a niemyślące o dzieciach cz. IV

[LouLou25]

wrocilam po kilku glebszych, mialam juz kompa nie odpalac, ale jako ze sie otrzezwilam latte na dobranoc to jestem
koncert fajny, musze sie jeszcze wybrac, niestety wraz z koncertem wrocily duchy przeszlosci w osobach bylych, niedoszlych i innych napotkanych w tej knajpinie (a bylam tam pierwszy raz), kufa wariatkowo normalnie
a ja zamiast sie blogo relaksowac to gupia zachodzilam w glowe czy sie tak samo brzydko posunelam jak i oni czad
Wczesniej za to podpsulam sobie humor na rodzinnej 'imprezce'. Z kazdym z tych osobnikow z osobna mam dobry kontakt, ale jak sie zbiora do kupy to ol dzizas Czuje sie wsrod nich niczym wojujaca emancypantka tudziez buntownik bez powodu, z workiem cietych ripost na kazda durnote ktora mnie dochodzi Tak wiec wydoilam kilka kielonow babcinej nalewki i ulotnilam sie, niezauwazona pic dalej w towarzystwie bardziej adekwatnym
Za to jak sobie pomysle o jutrzejszej pracy calodniowej to slabo mi :/

Widzialam, ze cos o milionie w totka bylo Odpalilabym troche biednym dzieciom, sierotom, no ew siakas adopcja na odleglosc i to by bylo na tyle Reszta na waciki

[LouLou25]

no teraz to jush ubilam nie na zarty
zyjeta? bo ja sie odmozdzam, przy Zmierzchu

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez LouLou25

no teraz to jush ubilam nie na zarty
zyjeta?

zdolniacha
jam zywa i rzeska, swiat nie odczulam, wylenilam sie straszliwie
nawiazalam nowe znomosci online a teraz mykam pod prysznic

[VI4]

Wyjątkowo - nie obżarłam się przez święta. Z jednego prostego powodu - siedzieliśmy sami w domu, żadnego świątecznego jedzenia nie było - więc nie było czym. Za to trochę za dużo piłam...ale - w końcu to święta

Rozsierdziła mnie dziś moja mama. Osoba, która od życia mocno po tyłku dostała, tolerancyjna. Rozmowa była o jej znajomej, która ma postawę roszczeniową i jest szalenie egoistyczna. Nie rozumie np, że mama pracuje na zmiany, ma chory kręgosłup i zdrutowaną kostkę, i nie może do niej przyjść w wielkanoc na 8 rano - bo musi odespać. No i moja mama stwierdziła, że znajoma dlatego taka jest, bo - uwaga - nie ma dzieci!!

Ja pytam, co dzieci do tego mają - ano tak, bo kto ma dzieci, uczy się pokory, uczy się, że nie jest najważniejszy, zwracać uwagę na innych etc. Więc ja się stawiam, że jak się jest samolubnym ciulem, to się jest takim, czy człowiek ma dzieci czy nie - a nieposiadanie nie warunkuje od razu tego, że się umie patrzeć na ludzi inaczej niż przez pryzmat własnej dupy.

Na co mama - nie, kto nie ma dzieci, to musi być egoista (nie dlatego, że nie chce mieć, tylko dlatego, że tylko dzieci nauczą pokory i zwracania uwagi na innych).

Wybaczcie kulawość literacką tego wywodu, ale szlag mnie trafił.

[LouLou25]

podobal mi sie Edward, chyba sie robie sentymentalna

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;33436580]
nawiazalam nowe znomosci online [/QUOTE]
dopsz

Napisane przez VI4

Rozsierdziła mnie dziś moja mama.

Ona wie, ze Ty nie chcesz i tak mowi? Nieladnie troche
Ja tam zwiazku nie widze, zadnego.Bo jak ktos byl ujem to i zostanie, i dziecku tez sie oberwie.
Juz predzej widze zwiazek miedzy brakiem a zdziwaczeniem, tak z obserwacji. Ale to raczej wynik braku kontaktu z mlodymi, tudziez mlodo myslacymi

[nafnaf]

Napisane przez LouLou25

Wczesniej za to podpsulam sobie humor na rodzinnej 'imprezce'. Z kazdym z tych osobnikow z osobna mam dobry kontakt, ale jak sie zbiora do kupy to ol dzizas Czuje sie wsrod nich niczym wojujaca emancypantka tudziez buntownik bez powodu, z workiem cietych ripost na kazda durnote ktora mnie dochodzi Tak wiec wydoilam kilka kielonow babcinej nalewki i ulotnilam sie, niezauwazona pic dalej w towarzystwie bardziej adekwatnym
Za to jak sobie pomysle o jutrzejszej pracy calodniowej to slabo mi :/

Szacuneczek

Napisane przez LouLou25

no teraz to jush ubilam nie na zarty
zyjeta? bo ja sie odmozdzam, przy Zmierzchu

Przy książce czy filmie?
Ja się odmóżdżam przy filmidłach - zaliczyłam już Histerię, romantyczną historię wibratora (polecam, całkiem fajne to było) i Mój tydzień z Marylin (takie sobie), i jeszcze się rozglądam, co by tu zapuścić

Napisane przez VI4

Rozsierdziła mnie dziś moja mama. Osoba, która od życia mocno po tyłku dostała, tolerancyjna. Rozmowa była o jej znajomej, która ma postawę roszczeniową i jest szalenie egoistyczna. Nie rozumie np, że mama pracuje na zmiany, ma chory kręgosłup i zdrutowaną kostkę, i nie może do niej przyjść w wielkanoc na 8 rano - bo musi odespać. No i moja mama stwierdziła, że znajoma dlatego taka jest, bo - uwaga - nie ma dzieci!!

Ja pytam, co dzieci do tego mają - ano tak, bo kto ma dzieci, uczy się pokory, uczy się, że nie jest najważniejszy, zwracać uwagę na innych etc. Więc ja się stawiam, że jak się jest samolubnym ciulem, to się jest takim, czy człowiek ma dzieci czy nie - a nieposiadanie nie warunkuje od razu tego, że się umie patrzeć na ludzi inaczej niż przez pryzmat własnej dupy.

Na co mama - nie, kto nie ma dzieci, to musi być egoista (nie dlatego, że nie chce mieć, tylko dlatego, że tylko dzieci nauczą pokory i zwracania uwagi na innych).

Wybaczcie kulawość literacką tego wywodu, ale szlag mnie trafił.

To jest chyba dość nawet taki powszechny pogląd Chociaż ja też uważam, że zgodny z prawdą to on za bardzo nie jest No chyba, że te porody osiemnastogodzinne bez znieczulenia maja tak skutecznie działać na kształtowanie pokory

Łeee, jutro już koniec laby i robota na horyzoncie się majaczy, ech... Chociaż z drugiej strony fajnie, już się zdążyłam stęsknić trochę za szanowną stolycą Szybko się człowiek przyzwyczaja do dobrego Tylko niech się w końcu cieplej zrobi Wybrałam się dzisiaj na spacer, bo było takie ładne słońce, ale zmarzłam jak nie wiem co - mróz prawie w powietrzu było czuć Niech ta wiosna się szybciej jakoś rozkręca

[LouLou25]

Napisane przez nafnaf

Przy książce czy filmie?

filmie, jakos mnie nigdy nie cionglo
ale teraz juz mnie ciongnie

Ja się odmóżdżam przy filmidłach - zaliczyłam już Histerię, romantyczną historię wibratora (polecam, całkiem fajne to było) i Mój tydzień z Marylin (takie sobie), i jeszcze się rozglądam, co by tu zapuścić

to drugie to wiem co to, ale to pierwsze nie

Niech ta wiosna się szybciej jakoś rozkręca

ano
wczoraj spicnialam, dzisiaj na powietrze mi sie nie chciao

Łeee, jutro już koniec laby i robota na horyzoncie się majaczy, ech...

tia, chetnie bym tak pobimbala, z tydzien, dwa jeszcze
ale, ale niedlugo maj, a w maju duzo wolnego

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

po tak długim wypoczynku/i...napitku/praca od 8 rano powinna być zakazana

no nic, sąsiad rano...no no, długie te święta były........../jak wracałam o 7 do mieszkania/

A Wy jak tam?

[VI4]

Ja się zgadzam, że dziecko uczy pokory - ale nie uważam, żeby każdy kto go nie ma, był zapatrzonym w siebie ujem.

Odkryłam ostatnio grę - The Tiny Bang Story - polecam gorąco Nie lubię gier - nigdy mnie nie kręciło - a to jest mistrzostwo świata. Gram trzeci raz pod rząd - i jeszcze mi się nie znudziło...Graficznie idealne, bajkowe, kolorowe, dopracowane szczegóły - jestem zachwycona. No i na tablecie gra się wygodniej niż na kompie...

[Alvesta]

bry!
ja zrobiłam sobie dzisiaj wolne - trzeba odpocząć po świętach a po południu na siłkę, zacząć spalać to co się zeżarło

[VI4]

I ja jadę dziś obczaić siłkę - spalić chcę niedużo, ale przede wszystkim - scharłaciałam okrutnie, więc mam plan - dopakować tak, żeby się bez bólu podciągać 5 razy, jak za dobrych czasów (zawsze miałam słabe ręce, więc to dla mnie szczyt marzeń)

Poradźcie dziewczyny - jaki krem z filtrem (jak najwyższym) - na paszczę na lato? Może się świecić, byle bez przesady, nie musi być pod makijaż, niezapychający.

Druga potrzeba - coś do ciała z filtrem, też jak najwyższym, bo wyłażą mi niemiłosiernie pieprzyki, aż boję się pomyśleć, co będzie za 10 lat...najchętniej - może jako wspomaganie - coś w sprayu (czy są takie??) - żeby dopsikiwać w skałach (bez smarowania rękami), bo nie da się tam dosmarować co dwie godziny...

[zania]

Bry

Napisane przez VI4

Wyjątkowo - nie obżarłam się przez święta. Z jednego prostego powodu - siedzieliśmy sami w domu, żadnego świątecznego jedzenia nie było - więc nie było czym. Za to trochę za dużo piłam...ale - w końcu to święta

.Na co mama - nie, kto nie ma dzieci, to musi być egoista (nie dlatego, że nie chce mieć, tylko dlatego, że tylko dzieci nauczą pokory i zwracania uwagi na innych).

.

Ja tez sie nie objadlam, ba...zjadlam nawet mniej niz zazwyczaj jem takze na silke nie musze leciec

Co do wypowiedzi twojej mamy: choroby tez ucza pokory, szczegolnie te smiertelne, wypadki tez ucza pokory, wiec niech nie piep.rzy ze tylko dzieci
daj no ja do mnie na dywanik, pogadamy se
Aaa i pokaz jej program "surowi rodzice", niech zobaczy jak to dzieciatka potrafia byc urocze. Jakbym miala takiego gnoja w domu to od razu bym porzadek zrobila
Z dziecmi jak z psami: jak sobie wychowasz to taki ci urosnie
[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;33439874]


A Wy jak tam?[/QUOTE]
Swietnie
Wlasnie siedze w dresie, na nogach mam nowe szpilki, popijam kawe i zabieram sie za malowanie paznokci na malinowo-czerwony kolor
Jeszcze mi tylko pudla brakuje albo innego kieszonkowego psa

[VI4]

Napisane przez zania

Bry


Ja tez sie nie objadlam, ba...zjadlam nawet mniej niz zazwyczaj jem takze na silke nie musze leciec

Co do wypowiedzi twojej mamy: choroby tez ucza pokory, szczegolnie te smiertelne, wypadki tez ucza pokory, wiec niech nie piep.rzy ze tylko dzieci
daj no ja do mnie na dywanik, pogadamy se
Aaa i pokaz jej program "surowi rodzice", niech zobaczy jak to dzieciatka potrafia byc urocze. Jakbym miala takiego gnoja w domu to od razu bym porzadek zrobila
Z dziecmi jak z psami: jak sobie wychowasz to taki ci urosnie

ja wiem, Zaniu...ale szkoda mi się z nią spierać, mamy dobry kontakt, uważam, że nie warto się o to kłócić - ale uważam, że pieprzy, niestety. Z wychowaniem - tak do końca się nie zgodzę. Dziecko to odrębna jednostka, nowy człowiek, a wychowanie to tylko część - pozostają geny, uwarunkowania osobnicze - bywają psychopaci z dobrych domów i od kochających rodziców. Wychowywać trzeba, ale to nie załatwi sprawy po całości - przykład - mój brat, jak się okazuje, bezwzględny bardzo...nie wiadomo dlaczego (widzę u niego ślad znienawidzonego ojca).

Napisane przez zania

Swietnie
Wlasnie siedze w dresie, na nogach mam nowe szpilki, popijam kawe i zabieram sie za malowanie paznokci na malinowo-czerwony kolor
Jeszcze mi tylko pudla brakuje albo innego kieszonkowego psa

Brzmi git a ja po prysznicu, włoski umyte, dwa kremy na paszczę zamówione, siłka w planie (tzn obczajenie w planie, ale muszę, bo co i rusz mnie coś pobolewa) - wiosna się zaczyna))

[zania]

Napisane przez VI4

Dziecko to odrębna jednostka, nowy człowiek, a wychowanie to tylko część - pozostają geny, uwarunkowania osobnicze - bywają psychopaci z dobrych domów i od kochających rodziców. Wychowywać trzeba, ale to nie załatwi sprawy po całości - przykład - mój brat, jak się okazuje, bezwzględny bardzo...nie wiadomo dlaczego (widzę u niego ślad znienawidzonego ojca).

Ale tu sie zgadzam. Wychowanie nie da nam 100% gwarancji, ze dziecko bedzie takie jakie mamy w swoich zamierzeniach. Juz pomijam skrajnosci typu choroby psychiczne itp Tylko jak sie dziecko wychowuje bez jakichkolwiek zasad to nie mozna sie potem dziwic, ze ono nie ma zadnego szacunku do rodzicow.

Milko, sama idziesz na silke czy z mezem?

[VI4]

Napisane przez zania

Ale tu sie zgadzam. Wychowanie nie da nam 100% gwarancji, ze dziecko bedzie takie jakie mamy w swoich zamierzeniach. Juz pomijam skrajnosci typu choroby psychiczne itp Tylko jak sie dziecko wychowuje bez jakichkolwiek zasad to nie mozna sie potem dziwic, ze ono nie ma zadnego szacunku do rodzicow.

Milko, sama idziesz na silke czy z mezem?

a to to wiadomo - jak bachorowi wszystko wolno, "bezstresowe wychowanie" - to nie dziwota, że bydło potem po ulicach chodzi...

no sama niestety - małżonek nie lubi, wołami go nie zaciągnę - inna sprawa, że od siły ma nadto, więc mu akurat siłownia nie jest specjalnie potrzebna (tak pod kątem wspinania). Ale marudzi mi ostatnio - bardziej niż zawsze - że musi schudnąć, więc go zmusiłam niemal do wyciągnięcia roweru z piwnicy - jak ja będę chodzić na siłkę, to on będzie dymał na rowerze

[zania]

Napisane przez VI4

a to to wiadomo - jak bachorowi wszystko wolno, "bezstresowe wychowanie" - to nie dziwota, że bydło potem po ulicach chodzi...

no sama niestety - małżonek nie lubi, wołami go nie zaciągnę - inna sprawa, że od siły ma nadto, więc mu akurat siłownia nie jest specjalnie potrzebna (tak pod kątem wspinania). Ale marudzi mi ostatnio - bardziej niż zawsze - że musi schudnąć, więc go zmusiłam niemal do wyciągnięcia roweru z piwnicy - jak ja będę chodzić na siłkę, to on będzie dymał na rowerze

Przeczytalam nie wiem jakim cudem "to on bedzie się dymal" i tak mi sie jakos dwuznacznie skojarzylo
Jak chcesz go miec na oku to powiedz, ze na silce tez sa rowerki, niech uprawia spinning

[VI4]

Napisane przez zania

Przeczytalam nie wiem jakim cudem "to on bedzie się dymal" i tak mi sie jakos dwuznacznie skojarzylo
Jak chcesz go miec na oku to powiedz, ze na silce tez sa rowerki, niech uprawia spinning

hehe, nieładnie

Małżonek nie lubi stacjonarnego, bo nudno...bardzo wybredny ten mój małżonek

[LouLou25]

bry
wychodze z pracy, a tam wiosna

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;33439874]
no nic, sąsiad rano...no no, długie te święta były........../jak wracałam o 7 do mieszkania/
[/QUOTE]
no paczta jaki wcipski

A Wy jak tam?

calkiem, calkiem
chociaz faktycznie pojscie do pracy na 7.30 po dluzszej przerwie do najmilszych nie nalezy :/

Napisane przez Alvesta

a po południu na siłkę, zacząć spalać to co się zeżarło

dopsz
jeszcze tydzien (do Multisporta) i tez bede ganiac

Napisane przez VI4

Poradźcie dziewczyny

Poradzam
a do cielska zawsze lubilam Ambre Solairy, ew TO

Napisane przez zania

Ja tez sie nie objadlam, ba...zjadlam nawet mniej niz zazwyczaj jem

nie wiem jak to sie stalo, ale nawet plackow nie tknelam
niestety pewnego wieczora dopadl mnie pacman i sie skonczylo na cheesburgerze, w chamskiej budzie

[bridgeta]

Jestem i ja

Święta całe szczęście odbębnione, specjalnie się nie przeżarłam, bo ciast to ja w ogóle nie lubię, a i słodycze mogą dla mnie nie istnieć.

Emilko - moim zdaniem Twoja mama troszkę przegięła z tym stwierdzeniem. A ona w ogóle zna Twoje podejście do tematu dzieci?
U mnie kiedyś mama też różna takie głupoty gadała, ale w końcu kiedyś nie wytrzymałam i powiedziałam jej wprost, że ja dzieci nie zamierzam mieć. Oczywiście były bulwersy, nawet się trochę na mnie obraziła, ale ostatecznie jej przeszło i teraz mam święty spokój

[VI4]

Napisane przez LouLou25

Poradzam
a do cielska zawsze lubilam Ambre Solairy, ew TO

podziękował:r oza:

dodałam do ulubionych, jak mi spłynie kasa to nabędę. Używałam kiedyś samoopalacza Ambre Solara, dobry był.

Napisane przez bridgeta

Jestem i ja

Święta całe szczęście odbębnione, specjalnie się nie przeżarłam, bo ciast to ja w ogóle nie lubię, a i słodycze mogą dla mnie nie istnieć.

Emilko - moim zdaniem Twoja mama troszkę przegięła z tym stwierdzeniem. A ona w ogóle zna Twoje podejście do tematu dzieci?
U mnie kiedyś mama też różna takie głupoty gadała, ale w końcu kiedyś nie wytrzymałam i powiedziałam jej wprost, że ja dzieci nie zamierzam mieć. Oczywiście były bulwersy, nawet się trochę na mnie obraziła, ale ostatecznie jej przeszło i teraz mam święty spokój

to masz szczęście - ja słodycze uwielbiam...

Moim zdaniem, to grubo przegięła. Mama wie, że ja dzieci nie chcę, nie molestuje mnie - cóż, jedyne, co mogłaby osiągnąć, to to, że nasze kontakty by ochłodły...nie chodziło w tej rozmowie o moje posiadanie dzieci, ale poczułam się urażona. Nic to, moja mama miewa wpadki...

[Alvesta]

bry wieczorne. Co spaliłam to nadrobiłam jutro w końcu do roboty, całe szczęście raptem trzy dni i znów dwa dni wolnego. tak mógłby wyglądać tydzień

swoją drogą tak patrzę na nasze statystki i jakoś nie powalają, nie to żebym sama była mocno rozmowna, ale mimo wszystko...
Co robita jak nie siedzicie na wizażu? i nie wiem czy mnie coś nie ominęło, ale pink zniknęła z widoku, z tego co widzę z klubu tyż. Ktoś mnie oświeci, czy też było to klasyczne angielskie wyjście? chyba że oświeci mnie sama pink

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Alvesto ja np.
latam na fitnessy, łażę po necie w poszukiwaniu okazji zakupowych, jakieś szkolenia, lato idzie, trzeba się podrasować to jakaś kosmetyczka

[Rilla82]

Napisane przez Alvesta

ominęło, ale pink zniknęła z widoku, z tego co widzę z klubu tyż. Ktoś mnie oświeci, czy też było to klasyczne angielskie wyjście? chyba że oświeci mnie sama pink

Nie mam pojęcia, szczerze mówiąc odejścia z klubu nawet nie zauważyłam. Może zaczęła planować potomstwo?

[VI4]

Napisane przez Rilla82

Nie mam pojęcia, szczerze mówiąc odejścia z klubu nawet nie zauważyłam. Może zaczęła planować potomstwo?

kurcze, nie ma jej...to można się samemu wypisać z klubu?

[LouLou25]

Napisane przez Alvesta

swoją drogą tak patrzę na nasze statystki i jakoś nie powalają, nie to żebym sama była mocno rozmowna, ale mimo wszystko...
Co robita jak nie siedzicie na wizażu?

a przepraszam ja zajmuje miejsce na podium
no wlasnie, co robita? bo czasem mam wrazenie, ze sama do siebie gadam i ubijam watek

i nie wiem czy mnie coś nie ominęło, ale pink zniknęła z widoku, z tego co widzę z klubu tyż. Ktoś mnie oświeci, czy też było to klasyczne angielskie wyjście? chyba że oświeci mnie sama pink

zauwazylam nieobecnosc, ale myslalam ze moze gdzies pojechala
tak wyszla z klubu? bez slowa? czy cos o tym wiecie?

[Rilla82]

Napisane przez LouLou25

no wlasnie, co robita?

Ależ ja nie robię absolutnie nic! Siedzę na wizażu non stop, a jak mnie jakieś przyziemne aktywności w postaci pracy, randek, czy też spotkania Wizażanek chwilowo od kompa odciągają, to myślami nadal jestem na wizażu

A tak zupełnie serio, może nie udzielam się cały czas, bo nie zawsze mam coś ciekawego akurat w danym temacie do powiedzenia, tym niemniej czytam zawsze wszystko
Lou, a jak się wchodzi w statystyki wątku?

[LouLou25]

Napisane przez Rilla82

Lou, a jak się wchodzi w statystyki wątku?

klikasz w liczbe postow przy nazwie watku na 'wizazowych spolecznosciach'

[Rilla82]

Napisane przez LouLou25

klikasz w liczbe postow przy nazwie watku na 'wizazowych spolecznosciach'

Ah, to ja się muszę wziąć za aktywne pisanie, bo przeca Ty mnie zaraz wyprzedzisz!

[Alvesta]

Napisane przez Rilla82

Nie mam pojęcia, szczerze mówiąc odejścia z klubu nawet nie zauważyłam. Może zaczęła planować potomstwo?

taaa, akurat

Napisane przez LouLou25

a przepraszam ja zajmuje miejsce na podium

no widzę, widzę

Napisane przez Rilla82

Ależ ja nie robię absolutnie nic! Siedzę na wizażu non stop, a jak mnie jakieś przyziemne aktywności w postaci pracy, randek, czy też spotkania Wizażanek chwilowo od kompa odciągają, to myślami nadal jestem na wizażu

A tak zupełnie serio, może nie udzielam się cały czas, bo nie zawsze mam coś ciekawego akurat w danym temacie do powiedzenia, tym niemniej czytam zawsze wszystko
Lou, a jak się wchodzi w statystyki wątku?

ja ostatnio też nie mam nic ciekawego do powiedzenia, wprawdzie myślałam że jestem na szarym końcu udzielających się, ale nie jest najsłabiej

[bridgeta]

Ojoj.. Kiepsko wypadam w statystykach...

A co robię wieczorami? Czytam, czasem oglądam tv, ostatnio piszę prace (najpierw matura, teraz piszę pracę na studia bratowej), czasem żłopię piwo

Na usprawiedliwienie dodam, że to moje pierwsze forum i sama rok temu nie sądziłam, że tak może to wciągnąć! (Choć nadal fascynują mnie wątki, które mają po ponad 30 części i raz w mies powstaje nowa, np ZNO )

Aha, zapomniałam sypnąć niusem - M wpada do mnie na weekend....

A co do wielkich nieobecnych - Pink chyba niedawno zaginęła, a co się dzieje z Karoo?? Przegapiłam coś? Pożegnała się, czy też po angielsku?