5-cio letni związek - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-05-21, 13:48   #1
barbel1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9

5-cio letni związek


Witam wszystkich!
Trochę przeglądałem forum i postanowiłem, że poproszę tutaj o pomoc.

Jestem ze swoją dziewczyną w związku od 5lat. Mieliśmy zawsze lepsze i gorsze dni, pewnie jak każdy. Ale ostatnie kilka miesięcy jest dla nas bardzo trudne, często się kłócimy, rzadko ze sobą rozmawiamy, przede wszystkim ze względu na to że mieszkamy w różnych miastach i widzimy się tylko weekendowo.

Od końca czerwca planujemy wspólne mieszkanie, dziewczyna już tam mieszka, ja po skończeniu pracy wprowadzam się tam. I w zasadzie w tym miejscu zaczyna się problem. Wspólne mieszkanie dla mojej dziewczyny zawsze było marzeniem, chciała tego, narzekała gdy ja nie mogłem się zdecydować itp. itd. Od czasu gdy ustaliliśmy że zamieszkamy wspólnie wszystko jakby się zepsuło. Wydaje mi się że gdy mieszkanie było "marzeniem" było super, a gdy się to urzeczywistnia moja dziewczyna zaczyna się wahać, rozmyślać czy jest to na pewno dobre rozwiązanie.

Dodam jeszcze że kilka miesięcy temu była na wakacjach za granicą, na których poznała pewnego kolesia, starszego od niej, mającego żonę i kochankę - bo tego się od niego dowiedziała. Twierdzi, że bardzo go lubi bo może z nim porozmawiać inaczej niż z innymi znajomymi, skoro nie zna jej tak dobrze, to łatwiej jej się wygadać, nie musi się przejmować czy powie coś głupiego itd... Dla mnie jest to natomiast jak czerwona płachta na byka, gdy tylko usłyszę jego imię, zaczynam się gotować, zaczynamy się kłócić i nawet w momencie gdy nasz związek wychodzi na prostą wszystko zaczyna się znowu psuć.

Ostatnio poprosiła mnie o 2tygodnie wolnego, żeby od siebie odpocząć, nie kontrolować się i po prostu zatęsknić za sobą. Przystałem na to niechętnie, ale jeśli miałoby to pomóc to się zgodziłem. 2tygodnie minęły i oczywiście pokłóciliśmy się o to samo. Staram się ją rozpieszczać, kupuję kwiaty, chce z nią spędzać czas, ale w zasadzie wszystko co zrobię, nawet rzeczy za które kiedyś dałaby się pociąć są traktowane jako coś złego.

Dodam, że od jej powrotu z wakacji praktycznie się nie kochamy, moja dziewczyna twierdzi że nie ma na to ochoty, a ja biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zaczynam się tym bardzo martwić...

Co sądzicie o tym wszystkim?
Wiem, że związek polega na zaufaniu i ufam mojej dziewczynie, ale nie ufam temu kolesiowi. Zwłaszcza, że ostatnio zaczęła się stroić, buty na wysokim obcasie, nowe ubrania itd...


Z góry dzięki za odpowiedzi!
barbel1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 19:36   #2
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: 5-cio letni związek

Ja sądzę, że to wszystko, delikatnie mówiąc, śmierdzi. I nie upatrywałabym jako przyczyny wspólnego mieszkania.
Nie uprawiacie seksu od paru miesięcy, zaczynasz ją drażnić, na horyzoncie pojawił się nowy facet, którym ona jest wyraźnie w jakiś sposób zafascynowana. Do myślenie daje też jej prośba o dwa tygdnie, a zwłaszcza to "nie kontrolować się". Ciekawe, co ona pod tym pojęciem rozumie i jak ten brak kontroli się przez te dwa tygodnie przejawiał.
Porozmawiaj z nią - kawa na ławę, szczerze i do bólu. Bo w tej chwili traktuje Cię jak piąte koło u wozu, pozwala się łaskawie adorować, ale i tak co byś nie zrobił, to jest źle. Wygląda to tak, jakby z jej strony związek się kończył. I chyba duży wpływ na to ma jej nowa znajomość. W tym momencie wspólne mieszkanie nie jest chyba najlepszym pomysłem.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 19:41   #3
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez barbel1988 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich!
Trochę przeglądałem forum i postanowiłem, że poproszę tutaj o pomoc.

Jestem ze swoją dziewczyną w związku od 5lat. Mieliśmy zawsze lepsze i gorsze dni, pewnie jak każdy. Ale ostatnie kilka miesięcy jest dla nas bardzo trudne, często się kłócimy, rzadko ze sobą rozmawiamy, przede wszystkim ze względu na to że mieszkamy w różnych miastach i widzimy się tylko weekendowo.

Od końca czerwca planujemy wspólne mieszkanie, dziewczyna już tam mieszka, ja po skończeniu pracy wprowadzam się tam. I w zasadzie w tym miejscu zaczyna się problem. Wspólne mieszkanie dla mojej dziewczyny zawsze było marzeniem, chciała tego, narzekała gdy ja nie mogłem się zdecydować itp. itd. Od czasu gdy ustaliliśmy że zamieszkamy wspólnie wszystko jakby się zepsuło. Wydaje mi się że gdy mieszkanie było "marzeniem" było super, a gdy się to urzeczywistnia moja dziewczyna zaczyna się wahać, rozmyślać czy jest to na pewno dobre rozwiązanie.

Dodam jeszcze że kilka miesięcy temu była na wakacjach za granicą, na których poznała pewnego kolesia, starszego od niej, mającego żonę i kochankę - bo tego się od niego dowiedziała. Twierdzi, że bardzo go lubi bo może z nim porozmawiać inaczej niż z innymi znajomymi, skoro nie zna jej tak dobrze, to łatwiej jej się wygadać, nie musi się przejmować czy powie coś głupiego itd... Dla mnie jest to natomiast jak czerwona płachta na byka, gdy tylko usłyszę jego imię, zaczynam się gotować, zaczynamy się kłócić i nawet w momencie gdy nasz związek wychodzi na prostą wszystko zaczyna się znowu psuć.

Ostatnio poprosiła mnie o 2tygodnie wolnego, żeby od siebie odpocząć, nie kontrolować się i po prostu zatęsknić za sobą. Przystałem na to niechętnie, ale jeśli miałoby to pomóc to się zgodziłem. 2tygodnie minęły i oczywiście pokłóciliśmy się o to samo. Staram się ją rozpieszczać, kupuję kwiaty, chce z nią spędzać czas, ale w zasadzie wszystko co zrobię, nawet rzeczy za które kiedyś dałaby się pociąć są traktowane jako coś złego.

Dodam, że od jej powrotu z wakacji praktycznie się nie kochamy, moja dziewczyna twierdzi że nie ma na to ochoty, a ja biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zaczynam się tym bardzo martwić...

Co sądzicie o tym wszystkim?
Wiem, że związek polega na zaufaniu i ufam mojej dziewczynie, ale nie ufam temu kolesiowi. Zwłaszcza, że ostatnio zaczęła się stroić, buty na wysokim obcasie, nowe ubrania itd...


Z góry dzięki za odpowiedzi!
Głupi jesteś - sorki musiałem to napisać
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 19:51   #4
barbel1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
Dot.: 5-cio letni związek

Rozmawialiśmy o tym, twierdzi że nic w tym złego, że muszę jej zaufać i potrzebuje trochę czasu dla siebie, bo ma dużo rzeczy na głowie....
Odnośnie tego faceta, to przy pierwszych kłótniach wyszła z propozycją żebyśmy spotkali się w trójkę, abym mógł przekonać się, że nikt nie ma złych intencji, gdy teraz na to przystałem, wychodzi z założenia że nie wie czy on będzie chciał się ze mną spotkać i nie może mi zagwarantować takiego spotkania, bo moi się że się na niego rzucę lub coś mu powiem...

Odnośnie seksu tłumaczenie polega na tym, że gdy coś się w związku psuje to po prostu nie ma na to ochoty...

Zależy mi bardzo na niej, kocham ją, i chcę z nią być, ale nie wiem co mogę zrobić żeby obdarzyła mnie tym samym uczuciem co kiedyś...

i co jest głupiego w moim zachowaniu???
barbel1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 19:58   #5
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez barbel1988 Pokaż wiadomość
Rozmawialiśmy o tym, twierdzi że nic w tym złego, że muszę jej zaufać i potrzebuje trochę czasu dla siebie, bo ma dużo rzeczy na głowie....
Odnośnie tego faceta, to przy pierwszych kłótniach wyszła z propozycją żebyśmy spotkali się w trójkę, abym mógł przekonać się, że nikt nie ma złych intencji, gdy teraz na to przystałem, wychodzi z założenia że nie wie czy on będzie chciał się ze mną spotkać i nie może mi zagwarantować takiego spotkania, bo moi się że się na niego rzucę lub coś mu powiem...

Odnośnie seksu tłumaczenie polega na tym, że gdy coś się w związku psuje to po prostu nie ma na to ochoty...

Zależy mi bardzo na niej, kocham ją, i chcę z nią być, ale nie wiem co mogę zrobić żeby obdarzyła mnie tym samym uczuciem co kiedyś...

i co jest głupiego w moim zachowaniu???
Głupi bo tylko TY SIĘ STARASZ to wszystko udźwignąć.. a z jej strony widzę jedne wielkie zwątpienie... zamiast dawać jej kwiatki, zamiast osaczać ją... to rzuć w cholerę telefon, nie dawaj kwiatków, DAJ JEJ TEN CHOLERNY czas aż sama przyjdzie do Ciebie z płaczem!

Bądź do cholery facetem a nie włazidupkiem.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:06   #6
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: 5-cio letni związek

No skoro rozmowy już były i ona tak stawia sprawę, to wygląda na to, że jesteś tylko wyjściem awaryjnym. Coś kręci ta dziewczyna i to mocno.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:14   #7
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 321
Dot.: 5-cio letni związek

Hm chyba bylabym pierwsza, ktora wywachala trolla w poscie... naprawde? Naprawde zgadzasz sie na taki uklad, gdzie nie masz seksu a kobita z zonatym sie zadaje i prosi o 2 tyg wolnego od zwiazku? Naprawde? ach
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:14   #8
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: 5-cio letni związek

Dziewczyna kręci: to już napisały, to się nie powtarzam

Ja tylko powiem: niech ktoś mi wytłumaczy fenomen, że większośc takich wątków zaczyna się od stwierdzenia: jesteśmy razem x czasu, bywały lepsze i gorsze chwile jak w KAŻDYM związku.

Otóż nie. Nie w każdym. Są też te po prostu szczęśliwe, które nie mają gorszych okresów i kiepskich chwil.

Ja jeszcze jestem w stanie ogarnąc, że jest małżeństwo z 15-20 letnim stażem, ma na głowie milion problemów, może marudne dziecko, problemy w pracy i pojawia się kryzys.

Jednak u randkującej pary, która większych życiowych problemów nie ma, ot się spotyka... Nie znajduję podstaw do: kryzysów, gorszych chwil, złych momentów itd. I nie ważne czy to związek roczny, dwu letni czy 7 letni...

Sama w 4 letnim związku jestem, więc na własnym przykładzie wiem, że tak... można byc w ciutkę dłuższym związku i nie miec na koncie kłótni, kilku zerwań, kiepskich okresów i chwil i trudnych momentów... Więc skończcie chromolic o tym, jak to KAŻDY ma czasami źle. Wy konkretnie macie taki związek i WY macie czasami źle, a nie cała populacja na ziemie i każdy związek z osobna.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:17   #9
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 321
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Ja tylko powiem: niech ktoś mi wytłumaczy fenomen, że większośc takich wątków zaczyna się od stwierdzenia: jesteśmy razem x czasu, bywały lepsze i gorsze chwile jak w KAŻDYM związku.

Otóż nie. Nie w każdym.(..)
Zeby to bylo takie proste. Przeciez sam fakt bycia kobieta i mezczyzna- istotami tak innymi od siebie w zachowaniach czasem, a co dopiero charakterach... chyba wszyscy wiemy, jak trudno i ile czasu czasem trzeba,zeby sie tzw dobrac? Poza tym nikt nie jest idealny i z tego powodu tez bywaja klotnie
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:29   #10
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
Zeby to bylo takie proste. Przeciez sam fakt bycia kobieta i mezczyzna- istotami tak innymi od siebie w zachowaniach czasem, a co dopiero charakterach... chyba wszyscy wiemy, jak trudno i ile czasu czasem trzeba,zeby sie tzw dobrac? Poza tym nikt nie jest idealny i z tego powodu tez bywaja klotnie

A skąd wniosek, że kobiety i mężczyźni są tak różni jakby co najmniej z innych galaktyk byli?

LUDZIE są różni, mają inne oczekiwania, zapatrywania, charaktery, poglądy itd. Nie ma zachowań, poglądów czy oczekiwań przypisanych tylko i wyłącznie kobiecie czy mężczyźnie...

Mnie od Tż chyba różni w gruncie rzeczy to, że mam mniejszą siłę fizyczną, ja mam bardziej humanistyczny umysł: on ścisły, ja nie mam wyobraźni przestrzennej, on się nauczył, że musi mi wszystko narysowac, no i on się bardzo mocno poczuwa do tego bym ja czuła się przy nim bezpieczna.

Poglądy na życie, otaczający nas świat, kwestie fundamentalne jak: podział obowiązków, ślub, dzieci, potrzeby, praca mamy takie same. Mamy takie same oczekiwania w stosunku do związku i drugiej strony. Więc cóż? Ja nie jestem kobietą czy on nie jest mężczyzną zgodnie z Twoją teorią?

Czym innym jest też jakaś błahostka, niedomówienie, czy jakaś pierdoła o którą się wywiąże dyskusja kończąca się równie szybko jak się zaczęła. A czym innym kłótnie przez duże K, gorsze i lepsze okresy i momenty i inne tego typu historie.

I nie, w związkaceh, które razem nie mieszkają, bardzo często nawet własne prywatne problemy są nikłe, bo żyje się jeszcze w ochronce na garnuszku rodziców, spotyka się na randkach, nie zrozumiem stwierdzenia: mamy gorsze okresy. Dla mnie to jest równoznaczne z : mamy kiepski związek, a to oznacza: nie pasujemy do siebie.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:42   #11
barbel1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
Dot.: 5-cio letni związek

No dobra, nie rozchodzi się o to czy dobrze napisałem o tych gorszych momentach czy nie... :P

Rada odnośnie olewania, zajęcia się sobą jest jak najbardziej dobrą radą, ale nieskuteczną :P Jak przestaję się odzywać, albo robie coś co ma na celu pokazać że też sobie świetnie radze nie wywierają żadnego wpływu...

W zasadzie najgorsze jest to że możecie powiedzieć, że musimy np pogadać szczerze, powiedzieć o swoich potrzebach, sratata... Kończy się w taki sam sposób. Jeśli staram się doprowadzić do "czegoś" słyszę, że nie mogę jej do tego zmuszać, że już mi mówiła że nie chce i po prostu potrzebuje czasu...

Sam nie wiem co z tego wyniknie, odnośnie wspólnego mieszkania, wydaje mi się że jest to teraz jedyna szansa aby to wszystko wróciło do normy...

A co do kręcenia, to też tak to widzę, ale gdy próbuje jej to wytłumaczyć to... pisałem już kilka razy...

NormalnyFACET pewnie mnie wyśmieje, ale planuje w weekend - bo pewnie wtedy się zobaczymy, zrobić jakąś porządną niespodziankę, na zasadzie kolacji przy winku itp, jeśli nic z tego nie wyjdzie to będę głęboko w czarnej d........
barbel1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:45   #12
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
Głupi bo tylko TY SIĘ STARASZ to wszystko udźwignąć.. a z jej strony widzę jedne wielkie zwątpienie... zamiast dawać jej kwiatki, zamiast osaczać ją... to rzuć w cholerę telefon, nie dawaj kwiatków, DAJ JEJ TEN CHOLERNY czas aż sama przyjdzie do Ciebie z płaczem!

Bądź do cholery facetem a nie włazidupkiem.
Właśnie chodzi o to, że ona nie przyjdzie z płaczem, jeśli przyjdzie w ogóle. Bo z tego co opisujesz, Autorze, wydaje mi się, że ona zwyczajnie już cię nie kocha, nie pociągasz jej fizycznie, irytujesz coraz bardziej i bardzie a jest z tobą tylko z przyzwyczajenia i strachu przed samotnością. Ten związek już się nie podniesie. Nawet jeśli staniesz na głowie dla niej.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:46   #13
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 321
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość

I nie, w związkaceh, które razem nie mieszkają, bardzo często nawet własne prywatne problemy są nikłe, bo żyje się jeszcze w ochronce na garnuszku rodziców, spotyka się na randkach, nie zrozumiem stwierdzenia: mamy gorsze okresy. Dla mnie to jest równoznaczne z : mamy kiepski związek, a to oznacza: nie pasujemy do siebie.
Zgadzam sie jednak z koncowka twojego posta.
Tak, kiedy ludzie jeszcze ze soba nie mieszkaja, nie maja jeszcze tzw prawdziwego zycia ze soba, tylko nadal romans. A ten powinien nie miec zadnej powaznej/klotliwej otoczki. Wtedy ludzie zupelnie do siebie nie pasuje i tyle.
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:51   #14
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
Zgadzam sie jednak z koncowka twojego posta.
Tak, kiedy ludzie jeszcze ze soba nie mieszkaja, nie maja jeszcze tzw prawdziwego zycia ze soba, tylko nadal romans. A ten powinien nie miec zadnej powaznej/klotliwej otoczki. Wtedy ludzie zupelnie do siebie nie pasuje i tyle.

Ja swoje zdanie odnoszę właśnie do takich związków (o czym mam nadzieję w miarę jasno napisałam ). Bo a) w małżeńskim i mieszkającym razem nie jestem i nigdy nie byłam, a z zasady w tych kwestiach nie wypowiadam się o czymś czego nie znam i bo b) kiedy się razem mieszka jest wiele innych czynników wpływających na relację i jej jakośc (jak chociażby problemy finansowe czy ich brak), a nie tylko charakterologiczne kwestie.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:51   #15
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez barbel1988 Pokaż wiadomość

NormalnyFACET pewnie mnie wyśmieje, ale planuje w weekend - bo pewnie wtedy się zobaczymy, zrobić jakąś porządną niespodziankę, na zasadzie kolacji przy winku itp, jeśli nic z tego nie wyjdzie to będę głęboko w czarnej d........


nie zapomnij kwiatka w zębach mieć i smycz na szyi.

Ile raz mam Ci tłumaczyć? Ona ma na Ciebie wyje***e a Ty się pchasz ;/

Tylko OBOJĘTNOŚĆ może coś tu ugrać ewentualnie.. ale to i tak z dobrym wiatrem..

Na Twoim miejscu odpuściłbym sobie... bo nie ma o co i z kim walczyć. Skoro się psuje to ona też chyba powinna nie? A z jej strony BRAK chęci..
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:55   #16
barbel1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
Dot.: 5-cio letni związek

może jestem jakimś skrajnym optymistą ale wierze w to że ten związek się podniesie i może to z jakiejś obawy przed jakimś następnym krokiem którym ma być wspólne mieszkanie...

Chyba trudno powiedzieć o związku który trwa 5lat (na prawdę fajnych) że jest zły i po prostu do siebie nie pasujemy. Nie jesteśmy na tyle głupi żeby ciągnąć coś co jest od początku złe przez tyle czasu...
barbel1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 20:59   #17
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez barbel1988 Pokaż wiadomość
może jestem jakimś skrajnym optymistą ale wierze w to że ten związek się podniesie i może to z jakiejś obawy przed jakimś następnym krokiem którym ma być wspólne mieszkanie...

Chyba trudno powiedzieć o związku który trwa 5lat (na prawdę fajnych) że jest zły i po prostu do siebie nie pasujemy. Nie jesteśmy na tyle głupi żeby ciągnąć coś co jest od początku złe przez tyle czasu...

1) Tu nie ma związku. Jest cwana panna i facet z takimi rogami, że zaraz nimi będziesz sufit rysował.

2)Nie WY jesteście głupi i nie WY coś ciągniecie, tylko TY jesteś głupi i TY to ciągniesz, a ona na razie korzysta bo tak wygodnie...

Chłopie... Znajdź gdzieś bardzo nisko swoją godnośc ludzką, honor męski, dumę człowieczą i weź chociaż raz zachowaj się jak facet, który ma wymagania a nie... popychadło
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 21:07   #18
barbel1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
Dot.: 5-cio letni związek

na prawdę nie sądzicie że związek powinien opierać się na zaufaniu do drugiej osoby? Jak już wcześniej pisałem ufam mojej dziewczynie, mam pewność co do tego że by mnie nie zdradziła, pisałem tylko że nie ufam temu kolesiowi i jeśli mam się czegokolwiek obawiać to tego że on może coś zrobić...

Jeszcze jakiś czas temu, gdy byliśmy razem na studiach to ja częściej imprezowałem, częściej wychodziłem ze znajomymi, wracałem późno... różnica jest taka że nie zadawałem się z pannami po których nie wiadomo czego się spodziewać...

Wynika z tego że zachowanie się jak facet ma polegać na tym, abym się wypiął na wszystko, zrezygnował z czegoś na czym mi zależy, tak po prostu odpuścić?
barbel1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 21:11   #19
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez barbel1988 Pokaż wiadomość
Wynika z tego że zachowanie się jak facet ma polegać na tym, abym się wypiął na wszystko, zrezygnował z czegoś na czym mi zależy, tak po prostu odpuścić?
Prawdziwym facetem będziesz jak ją OLEJESZ. Walczyć to możesz z napastnikiem w środku ciemnej ulicy.. ale tutaj?

Tutaj pchając się do niej to tak naprawdę nic nie osiągniesz. Tylko utwierdzisz ją w przekonaniu, że jesteś jaki jesteś... o czym na samej górze napisałem. Chciałbym się mylić, ale prawda jest brutalna niestety. "walcząc" będziesz frajerzył się jeszcze bardziej niż teraz.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 21:17   #20
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez barbel1988 Pokaż wiadomość
na prawdę nie sądzicie że związek powinien opierać się na zaufaniu do drugiej osoby? Jak już wcześniej pisałem ufam mojej dziewczynie, mam pewność co do tego że by mnie nie zdradziła, pisałem tylko że nie ufam temu kolesiowi i jeśli mam się czegokolwiek obawiać to tego że on może coś zrobić...
Zaufanie to taki twór, który aby rosnąc w siłę i nie byc naiwnością głupca, potrzebuje solidnych podstaw. U Ciebie nie ma podstaw. Jest naiwny głupiec, który nie chce widziec rzeczy oczywistych.



Cytat:
Wynika z tego że zachowanie się jak facet ma polegać na tym, abym się wypiął na wszystko, zrezygnował z czegoś na czym mi zależy, tak po prostu odpuścić?
Olewanie to dla mnie buractwo.

Ale to co Ty robisz, to robienie z siebie popychadła na skinienie.

Powinieneś PRZESTAĆ jej nadskakiwac i powiedziec jej JASNO, że czujesz się jak jeleń, nie podoba Ci się to to i to i masz dosyc tego jak ona traktuje Twoją osobę, że dajesz jej czas żeby przemyślała swoje zachowanie i waszą relację, i jak dojdzie do jakichś wniosków do pogadacie. Ty na razie odpuszczasz bo masz dosyc starania się za dwoje.

Tak zachowa się osoba, która się SZANUJE i ma wymagania.

A kupi wino, upichci kolację i będzie robic podnóżek księżniczki, będzie frajer, który nawet nie zabiega o szacunek do swojej osoby....


P.s Osobiscie nic do kolacji czy wina nie mam... ale nie w takiej sytuacji
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 21:17   #21
barbel1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
Dot.: 5-cio letni związek

dzięki za rady, nie zamierzam, ani nie dążę do tego aby być na każde zawołanie, do usług i aby zostać kolejną kobietą w tym związku jednak mimo wszystko spróbuje... choć pewnie ostatni raz...

Pozdrawiam
barbel1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 22:04   #22
kokosowe ciasteczko87
Raczkowanie
 
Avatar kokosowe ciasteczko87
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: miasto scyzoryków
Wiadomości: 125
Dot.: 5-cio letni związek

[QUOTE=barbel1988;34249814]
Zależy mi bardzo na niej, kocham ją, i chcę z nią być, ale nie wiem co mogę zrobić żeby obdarzyła mnie tym samym uczuciem co kiedyś...

Jeśli z jej strony uczucie się już wypaliło to nic nie zrobisz, choćbyś się dwoił i troił. Na siłę próbujesz ratować związek, a księżniczka ma to w nosie. Postępuje podle wobec ciebie swoim zachowaniem, bo chce na razie przerwy, żeby zająć się nowym obiektem. Jeśli nie wyjdzie, to jesteś towarem zastępczym. Trochę honoru i szacunku do siebie to należy mieć. i co ty w ogóle mówisz, że jej ufasz, a jemu już nie. Wiesz, do tanga to trzeba dwojga...
Wspólne zamieszkanie jest w waszym przypadku najgorszą opcją. Skoro teraz jest źle, to przebywając na co dzień będzie jeszcze gorzej.
__________________
Kiedy rodzi sie człowiek, z nieba spada dusza..
i rozpada się na dwie części... Jedna z nich trafia do Kobiety druga do Mężczyzny... Życie zaś polega na odnalezieniu tej drugiej połowy...".
kokosowe ciasteczko87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-21, 23:00   #23
naftalia1990
Rozeznanie
 
Avatar naftalia1990
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 967
Dot.: 5-cio letni związek

Dziewczyna straciła Tobą zainteresowanie i jestem niemal pewna, że zdradza Cię z tym facetem. Te dwa tygodnie musiały być jej potrzebne, by wybadać czy warto wdać się w romans, a skoro po nich nic się nie zmieniło to pewnie niedługo związek się rozsypie. Takie jest moje zdanie. I jak wcześniej pisał normalnyFacet powinieneś ją olać, bo latając wokół niej niczego nie naprawisz.
__________________
"Nie należy się powtarzać? Psst! |
Niech tego nie usłyszy szczęście!"

Stanisław Jerzy Lec


7.05.2011
5.04.2012 - prawko za pierwszym razem

zapuszczam odrosty - ostatni raz farbowane 14 września 2012
_________________

25.10.2011 [*] w moim sercu na zawsze
naftalia1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-22, 01:21   #24
willy_nilly
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 208
Dot.: 5-cio letni związek

Jaciesunę... Z tej mąki już chleba nie będzie.
willy_nilly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-22, 01:22   #25
Spaaf
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 33
Dot.: 5-cio letni związek

Jak sie nie przewrocisz, to sie nie nauczysz.

Autor nawet nie dopuszcza do siebie mysli, ze jego dziewczyna ma juz innego bolca. Nie rozumiem, jak slepym trzeba byc, zeby dac sie tak rolowac. Zero godnosci i poszanowania wlasnej osoby. Co z ciebie za facet?
Spaaf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-22, 07:20   #26
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 191
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Właśnie chodzi o to, że ona nie przyjdzie z płaczem, jeśli przyjdzie w ogóle. Bo z tego co opisujesz, Autorze, wydaje mi się, że ona zwyczajnie już cię nie kocha, nie pociągasz jej fizycznie, irytujesz coraz bardziej i bardzie a jest z tobą tylko z przyzwyczajenia i strachu przed samotnością. Ten związek już się nie podniesie. Nawet jeśli staniesz na głowie dla niej.
Dokładnie tak. Autorze, to tylko kwestia czasu, kiedy ona odejdzie.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-22, 07:47   #27
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 614
Dot.: 5-cio letni związek

Planowanie zamieszkania razem w zaistniałej sytuacji, przy problemach jakie macie, jest pozbawione sensu, a mówiąc wprost: głupie. Może czas przestać planować przyszłość, a skupić się na teraźniejszości - przede wszystkim na tym, czy Wam jest ze sobą nadal po drodze, bo jak dla mnie to z opisu wynika, że już od jakiegoś czasu nie.

---------- Dopisano o 07:47 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Cytat:
Napisane przez barbel1988 Pokaż wiadomość
na prawdę nie sądzicie że związek powinien opierać się na zaufaniu do drugiej osoby? Jak już wcześniej pisałem ufam mojej dziewczynie, mam pewność co do tego że by mnie nie zdradziła, pisałem tylko że nie ufam temu kolesiowi i jeśli mam się czegokolwiek obawiać to tego że on może coś zrobić...
(...)
Andzia Ci już odpowiedziała: zaufanie tak, ale czymś poparte. W momencie, gdy zaczynają się jakieś dziwne akcje, gdy mają miejsce podejrzane sytuacje, to ufać ślepo i bezrefleksyjnie nadal, to po prostu bycie naiwnym jeleniem.

Albo jej ufasz, albo nie, nie ma głupich tłumaczeń, że jej ufasz, a temu facetowi nie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-22, 09:49   #28
barbel1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
Dot.: 5-cio letni związek

Powiem szczerze że jestem troche zdziwiony odpowiedziami... spodziewałem się że większość dziewczyn na mnie naskoczy, że myślę tylko o seksie, że nie staram się jej zrozumieć i przejmuję się swoimi potrzebami a nie jej... nie wiem czy ta sytuacja motywuje czy nie :P

W gruncie rzeczy za bardzo mi na niej zależy żeby tak po prostu zrezygnować...

I odnośnie tego że "do tanga trzeba dwojga" i wszystkich komentarzy że "ma już innego bolca" to sądziłem cały czas że jest to przesadzanie z mojej strony, próba jakiejś nadmiernej kontroli... może jestem w błędzie, może to Wy macie racje... :|

no nic, pozostaje czekać do kolejnego spotkania i ostatnia próba wyjaśnienia tego wszystkiego...
barbel1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-22, 10:13   #29
pocomiTe
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 23
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Albo jej ufasz, albo nie, nie ma głupich tłumaczeń, że jej ufasz, a temu facetowi nie.
To w tym wszystkim jest najlepsze. Zgodze się z Tobą Doris

Nie szukaj usprawiedliwień, wymówek itd. Sytuacja wygląda jak wygląda, powtarzał się nie będę.
I nie ręcz za kobietę. Cytować klasyka z polskiej komedii chyba nie muszę - by nie miał ręki
Wiem, kiedyś uważałem podobnie, przerobiłem..
pocomiTe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-22, 10:56   #30
Spaaf
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 33
Dot.: 5-cio letni związek

Cytat:
Napisane przez barbel1988 Pokaż wiadomość
Powiem szczerze że jestem troche zdziwiony odpowiedziami... spodziewałem się że większość dziewczyn na mnie naskoczy, że myślę tylko o seksie, że nie staram się jej zrozumieć i przejmuję się swoimi potrzebami a nie jej... nie wiem czy ta sytuacja motywuje czy nie :P
Wiesz na czym polega zwiazek? Na tym, ze obie strony daja cos od siebie. Ciagle piszesz o robieniu jakichs romantycznych kolacji i o mysleniu o jej potrzebach. A powiedz mi, kiedy ona ostatni raz pomyslala o TWOICH potrzebach, o sprawieniu TOBIE przyjemnosci?

Cytat:
W gruncie rzeczy za bardzo mi na niej zależy żeby tak po prostu zrezygnować...
Wlasnie to jest twoj problem - za bardzo ci zalezy. Ona wcale nie musi sie starac, zeby byc z toba, bo ci "zalezy". Po co ma sie starac, skoro lecisz na kazde skinienie?

Cytat:
I odnośnie tego że "do tanga trzeba dwojga" i wszystkich komentarzy że "ma już innego bolca" to sądziłem cały czas że jest to przesadzanie z mojej strony, próba jakiejś nadmiernej kontroli... może jestem w błędzie, może to Wy macie racje... :|
Bo ona ewidetnie Cie zdradza. To tak jakby ktos w Ciebie plul, a Ty bys mowil, ze deszcz pada. 2 tygodnie przerwy, zeby zatesknic? No prosze Cie.
Ten zwiazek jest juz spalony. Im szybciej z niego wyjdziesz, tym lepiej dla Ciebie.

To nie z nia jest problem, tylko z Toba. Zacznij sie szanowac, bo predzej czy pozniej w kazdym zwiazku pojdziesz w odstawke. Zachowujesz sie jak sluzaca, a nie facet.
Spaaf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.