Filologia polska - WĄTEK ZBIORCZY

[Futbolowa]

Napisane przez kat123

Gratuluję o czym piszesz?

O Postcrossingu

[Lidia Paulina]

Napisane przez kat123

Czyli o jakiej gwarze? Ja mam teraz dialektologię na tym roku, ale z taką nawiedzoną kobietą, że szok. Aż się odechciewa na zajęcia chodzić, a przedmiot sam w sobie przecież nie jest zły

nie wiem, mogłam iść na komunikację medialną, albo coś innego pokombinować no poszłam, bo nie wiem co. Bo nie miałam pomysłu no ale cóż -co się stało to się nie odstanie

O gwarze sieradzkiej ;-)

No u nas straszny stresik był z dialektologią. To znaczy my mamy dialektologię w historii języka, tak nas okroili No i było kolokwium, którego kupa osób nie zaliczyła - ale to z drugiej specjalności.

Ale chodzi o specjalność? Czy o kierunek?
Jeśli o specjalność to u mnie otworzyli dwie - nauczycielską i edy-wyd. Mi pasowało, bo akurat jedną z nich wybrałam sobie, zanim zaczęły się studia, ale potem... No właśnie, lada dzień kończę praktyki, które robię od stycznia i żałuję, że nie wybrałam spec. komunikowanie publiczne... A ona nie została otwarta ze względu na zbyt małą liczbę chętnych. Na praktykach robię korekty, redaguję teksty, ale możemy też pisać do tego magazynu i dochodzę do wniosku, że pisanie i te wszystkie dziennikarskie sprawy dają mi większą satysfakcję...

[kat123]

Napisane przez Lidia Paulina

O gwarze sieradzkiej ;-)

No u nas straszny stresik był z dialektologią. To znaczy my mamy dialektologię w historii języka, tak nas okroili No i było kolokwium, którego kupa osób nie zaliczyła - ale to z drugiej specjalności.

Ale chodzi o specjalność? Czy o kierunek?
Jeśli o specjalność to u mnie otworzyli dwie - nauczycielską i edy-wyd. Mi pasowało, bo akurat jedną z nich wybrałam sobie, zanim zaczęły się studia, ale potem... No właśnie, lada dzień kończę praktyki, które robię od stycznia i żałuję, że nie wybrałam spec. komunikowanie publiczne... A ona nie została otwarta ze względu na zbyt małą liczbę chętnych. Na praktykach robię korekty, redaguję teksty, ale możemy też pisać do tego magazynu i dochodzę do wniosku, że pisanie i te wszystkie dziennikarskie sprawy dają mi większą satysfakcję...

oj miałam na myśli edukację medialną, a dokłądnie edukację medialną i informatyczną -to odrębny kierunek pomyliłam się pisząc szybko nazwę bo fakt jest taki, że komunikacja medialna to specjalizacja na fp

[ewelinka8912]

Cześć wszystkim
Słuchajcie ja mam takie pytanko. Ponieważ mam licencjat z dziennikarstwa i komunikacji społecznej, zastanawiam się czy mogłabym iść na mgr z filologii polskiej z dziennikarstwem?? Może ktoś się orientuje. Oczywiście przeczytałam na stronce uczelni tzn chce iść na UJK w Kielcach, że ta specjalność przeznaczona jest dla absolwentów m.in kierunków humanistycznych. Więc teoretycznie mogę iść, ale po tej uczelni można wszystkiego się spodziewać i w połowie semestru może się okazać że jednak jestem tu "nielegalnie"
Jeśli ktoś miał podobny dylemat, może na innej uczelni proszę o pomoc. Z góry dziękuję

[Lidia Paulina]

Na mojej uczelni na drugi stopień z FP poszły osoby po pierwszym stopniu z dziennikarstwa. Jeśli w regulaminie nie ma sprecyzowanej informacji, są tylko "kierunki humanistyczne", to potem nikt się przyczepić nie może ;-)

[ewelinka8912]

Napisane przez Lidia Paulina

Na mojej uczelni na drugi stopień z FP poszły osoby po pierwszym stopniu z dziennikarstwa. Jeśli w regulaminie nie ma sprecyzowanej informacji, są tylko "kierunki humanistyczne", to potem nikt się przyczepić nie może ;-)

Dzięki wielkie za odp

[Cherrde]

Witam .
takie pytanie z mojej strony, czy któraś z Was studiowała bądź studiuje polonistyke na Uniwersytecie Wrocławskim bądź Opolskim ? ogólnie chciałam się dowiedzieć jak wrażenia . w tym roku miałam mature i chciałabym pójść na Wrocławski a jakby się nie udało to na Opolski . byłabym bardzo wdzięczna za Wasze opinie .

[Lidia Paulina]

Co prawda nie ja, ale koleżanka studiuje na UO. I chwali sobie. Podobno fajny klimat i generalnie filologie stoją tam wysoko. Ale biegła nie jestem.
Wrocław - nie mam pojęcia.
Podobno jeszcze w Poznaniu jest b. dobry poziom FP. Ale to już poza tematem

[ewelinka8912]

Cześć
Może mi jeszcze ktoś powiedzieć jakie są mniej więcej przedmioty na filologii polskiej z dziennikarstwem 2 stopnia?

[kiiisiel]

Napisane przez Cherrde

Witam .
takie pytanie z mojej strony, czy któraś z Was studiowała bądź studiuje polonistyke na Uniwersytecie Wrocławskim bądź Opolskim ? ogólnie chciałam się dowiedzieć jak wrażenia . w tym roku miałam mature i chciałabym pójść na Wrocławski a jakby się nie udało to na Opolski . byłabym bardzo wdzięczna za Wasze opinie .

mojej przyjaciółki rodzona właśnie studiuje filkę polską w Opolu, na UO.

Jej wrażenia? Wspaniałe, ponoć świetni ludzie, wykładowcy chyba wszyscy prócz jednego (tyrana) są bardzo okej, lubią ludzi komunikatywnych. Jednakże jest dość ciężko ponoć, jaką specjalność planujesz? ; ) z tego co ogarniam to Ona wybrała Edytorstwo Multimedialne, ponoć ciężkie, ale fascynujące zarazem. Generalnie ona uwielbiała j.polski no więc..

[Cherrde]

Napisane przez kiiisiel

mojej przyjaciółki rodzona właśnie studiuje filkę polską w Opolu, na UO.

Jej wrażenia? Wspaniałe, ponoć świetni ludzie, wykładowcy chyba wszyscy prócz jednego (tyrana) są bardzo okej, lubią ludzi komunikatywnych. Jednakże jest dość ciężko ponoć, jaką specjalność planujesz? ; ) z tego co ogarniam to Ona wybrała Edytorstwo Multimedialne, ponoć ciężkie, ale fascynujące zarazem. Generalnie ona uwielbiała j.polski no więc..

jeszcze nawet o specjalności nie myślałam , jak narazie głównym celem jest filologia polska we Wrocławiu . a co do specjalności , to się później zobaczy .

[Fonte]

Hej, a co myślicie o polonistyce na UMK? Jest tam nowa specjalizacja edytorsko-wydawnicza, wie ktoś może coś więcej? w internecie szukałam, nie ma nic za bardzo. Może jest na innym uniwersytecie taka specjalność? co o niej sądzicie?

[Lidia Paulina]

Napisane przez Fonte

Hej, a co myślicie o polonistyce na UMK? Jest tam nowa specjalizacja edytorsko-wydawnicza, wie ktoś może coś więcej? w internecie szukałam, nie ma nic za bardzo. Może jest na innym uniwersytecie taka specjalność? co o niej sądzicie?

Ja jestem na edytorsko-wydawniczej w Szczecinie.
Wszyscy spodziewali się czegoś innego. Więcej praktyki, ciekawych rzeczy. Na przykład na UJ specjalność edytorska ma praktyki w drukarni.
A u nas... Sucho, sucho... I tak jest na większości uczelni na podobnych specjalnościach. Sucha wiedza o tym, jak przebiega proces wydawniczy. Sucha wiedza o tym, jak robić korekty (więcej nauczyłam się na praktykach). Sucha wiedza o... Wszystkim! Wiadomo, że wiele zależy od prowadzących, ale rzadko zdarza się taki, który ma pomysł na zajęcia i nie prowadzi ćwiczeń tak, jak wykładu.
Jest jeden ogromny plus tej specjalności: mało osób. Przynajmniej u nas. Na nauczycielskiej jest ponad 30 osób, a u nas... 12? Jakoś tak. I jesteśmy niesamowicie zgrani, lubimy się.
Ale nie sugeruj się ofertą, jaką wysuwa uczelnia. To, czy otworzą daną specjalność, zależy od liczby chętnych.
Gdybym miała wybierać znów, skusiłabym się na komunikowanie publiczne. To taka stricte dziennikarska specjalność. U nas w końcu nie powstała - zbyt mała liczba chętnych.
Btw, specjalność edytorsko-wydawnicza jest w gruncie rzeczy ciekawa, ale nie wiem, czy przedmioty specjanościowe da się poprowadzić ciekawie. Edytorstwo tekstu to najnudniejsza rzecz, jaka może być - szczególnie, jeśli jest prowadzona tak, jak u nas.

Aha, no i jeszcze jeśli chodzi o przedmioty, to są to na przykład: ortografia, edytorstwo tekstu, edytorstwo naukowe, redakcja tekstu, rodzaje i gatunki prasowe, reklama w prasie...
A praca po specjalności to - oczywiście teoretycznie - praca w wydawnictwach, prasie jako redaktor, edytor, wydawca, korektor...

[Fonte]

Napisane przez Lidia Paulina

Ja jestem na edytorsko-wydawniczej w Szczecinie.
Wszyscy spodziewali się czegoś innego. Więcej praktyki, ciekawych rzeczy. Na przykład na UJ specjalność edytorska ma praktyki w drukarni.
A u nas... Sucho, sucho... I tak jest na większości uczelni na podobnych specjalnościach. Sucha wiedza o tym, jak przebiega proces wydawniczy. Sucha wiedza o tym, jak robić korekty (więcej nauczyłam się na praktykach). Sucha wiedza o... Wszystkim! Wiadomo, że wiele zależy od prowadzących, ale rzadko zdarza się taki, który ma pomysł na zajęcia i nie prowadzi ćwiczeń tak, jak wykładu.
Jest jeden ogromny plus tej specjalności: mało osób. Przynajmniej u nas. Na nauczycielskiej jest ponad 30 osób, a u nas... 12? Jakoś tak. I jesteśmy niesamowicie zgrani, lubimy się.
Ale nie sugeruj się ofertą, jaką wysuwa uczelnia. To, czy otworzą daną specjalność, zależy od liczby chętnych.
Gdybym miała wybierać znów, skusiłabym się na komunikowanie publiczne. To taka stricte dziennikarska specjalność. U nas w końcu nie powstała - zbyt mała liczba chętnych.
Btw, specjalność edytorsko-wydawnicza jest w gruncie rzeczy ciekawa, ale nie wiem, czy przedmioty specjanościowe da się poprowadzić ciekawie. Edytorstwo tekstu to najnudniejsza rzecz, jaka może być - szczególnie, jeśli jest prowadzona tak, jak u nas.

Aha, no i jeszcze jeśli chodzi o przedmioty, to są to na przykład: ortografia, edytorstwo tekstu, edytorstwo naukowe, redakcja tekstu, rodzaje i gatunki prasowe, reklama w prasie...
A praca po specjalności to - oczywiście teoretycznie - praca w wydawnictwach, prasie jako redaktor, edytor, wydawca, korektor...

Dzięki wielkie za wyczerpującą odpowiedź. Na UMK jest to chyba nowa specjalizacja więc planu nie ma, dobrze, że napisałaś jakie są przedmioty w Szczecinie. Komunikowania społecznego nie ma w Toruniu, jest jeszcze spec. wiedza o kulturze, logopedia i ogólna. Jeżeli piszesz o pracy tylko teoretycznie więc z pracą cienko? można było się zresztą tego spodziewać :P

[Lidia Paulina]

Napisane przez Fonte

Dzięki wielkie za wyczerpującą odpowiedź. Na UMK jest to chyba nowa specjalizacja więc planu nie ma, dobrze, że napisałaś jakie są przedmioty w Szczecinie. Komunikowania społecznego nie ma w Toruniu, jest jeszcze spec. wiedza o kulturze, logopedia i ogólna. Jeżeli piszesz o pracy tylko teoretycznie więc z pracą cienko? można było się zresztą tego spodziewać :P

Wiesz, to zależy od rynku wydawniczego w danym mieście. W Szczecinie na przykład rynek wydawniczy i prasowy praktycznie nie istnieje

Teraz rzadko chcą tylko korektorów (o ile w ogóle chcą, bo wiele gazet wychodzi z założenia, że korektora mają w Wordzie ), szukają - w ramach oszczędności - kogoś, kto jednocześnie będzie pisał i robił korekty na przykład.

Nie wiem, czy jest teraz zawód, po wyuczeniu się którego nie jest potem z pracą ciężko (poza marynarzami i wszelkiego rodzaju służbami mundurowymi). Warto już w trakcie studiów zakręcić się przy jakiejś gazetce czy portalu i robić korekty na przykład, żeby mieć co potem wpisać w CV.

Ja na samej edytorskiej bałabym się być (bo co po tym?), dwóch specjalności realizować nam nie pozwolili, więc zaczęłam jeszcze pedagogikę - zawsze to daje większe możliwości... Ale cieszę się, że nie jestem na nauczycielskiej. Edytorska mnie interesuje. Choć dopiero praktyki pokazały mi, że większą frajdę sprawia mi pisanie, niż poprawianie.

[Fonte]

Napisane przez Lidia Paulina

Wiesz, to zależy od rynku wydawniczego w danym mieście. W Szczecinie na przykład rynek wydawniczy i prasowy praktycznie nie istnieje

Teraz rzadko chcą tylko korektorów (o ile w ogóle chcą, bo wiele gazet wychodzi z założenia, że korektora mają w Wordzie ), szukają - w ramach oszczędności - kogoś, kto jednocześnie będzie pisał i robił korekty na przykład.

Nie wiem, czy jest teraz zawód, po wyuczeniu się którego nie jest potem z pracą ciężko (poza marynarzami i wszelkiego rodzaju służbami mundurowymi). Warto już w trakcie studiów zakręcić się przy jakiejś gazetce czy portalu i robić korekty na przykład, żeby mieć co potem wpisać w CV.

Ja na samej edytorskiej bałabym się być (bo co po tym?), dwóch specjalności realizować nam nie pozwolili, więc zaczęłam jeszcze pedagogikę - zawsze to daje większe możliwości... Ale cieszę się, że nie jestem na nauczycielskiej. Edytorska mnie interesuje. Choć dopiero praktyki pokazały mi, że większą frajdę sprawia mi pisanie, niż poprawianie.

Z tą pracą po prawie każdych studiach to rzeczywiście jest cienko, dlatego studiuję mało przyszłościowy kierunek, ale ciekawy jakim jest historia sztuki Chciałam iść na drugi kierunek, myślałam właśnie o tej specjalizacji. Uświadomiłaś mi na czym ten kierunek polega. Szczerze mówiąc po nazwie, nie do końca wiedziałam.

[monikkad]

Napisane przez kat123

Pewnie, że pamiętam Tak, jesteśmy z tej samej uczelni o to mnie pocieszyłaś z dr Sz. a miałaś może egzamin z teorii kultury z prof. J.? Materiał wygląda groźnie, ma byc ustny -3 pytania i się aż trzęsę na samą myśl nauki tego

Doktorat zrób jak Ci mało ja już bym chciała mieć studia za sobą i iść do pracy

a weź z tym doktoratem Prof. J, moja promotorka, mnie namawiała, ale potem sama mi szczerze powiedziała, żebym się dobrze zastanowiła, bo na pracę na uczelni liczyć to za bardzo nie mogę, a do niczego innego ten dr przed nazwiskiem się nie przyda. Poza tym mieli otworzyć u nas studia doktoranckie typowo literaturoznawcze, ale nie otwierają i będą nas dalej podczepiać pod historię, także dziękuję bardzo, postoję :P

Ja za rok kończę germanistykę i podyplomówkę z logopedii i mam nadzieję, że to da mi chleb :P

A egzamin z teorii kultury z prof. J. oczywiście, że miałam :P Przyszedł i powiedział, że kto chce ma dać indeks i wszyscy prawie dali, dostali 3. Ja poszłam zdawać i miałam 4+ Nie bój się w ogóle

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez Lidia Paulina

Nie wiem, czy to do mnie Ale jeśli tak, to ja akurat zamierzam
A nie, już widzę, że Monika ubolewała, że koniec się zbliża ;D

No ale może temat się rozwinie - jest tu ktoś, kto zamierza dalej się uczyć na studiach III stopnia?

Ja zamierzałam, naprawdę poważnie o tym myślałam, ale wyżej masz odpowiedź czemu jednak nie...

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez kat123

Czyli o jakiej gwarze? Ja mam teraz dialektologię na tym roku, ale z taką nawiedzoną kobietą, że szok. Aż się odechciewa na zajęcia chodzić, a przedmiot sam w sobie przecież nie jest zły

nie wiem, mogłam iść na komunikację medialną, albo coś innego pokombinować no poszłam, bo nie wiem co. Bo nie miałam pomysłu no ale cóż -co się stało to się nie odstanie

O jeny, zgadzam się z tobą w 100%, a nawet w 200% - ona to jest 100% nawiedzenia. I nie idź na gwary pogranicza z nią (pewnie będziecie mieli teraz jakoś do wyboru) - ja na tym byłam, bo już nie zdążyłam się nigdzie indziej zapisać. Miałam referat, jak mnie skrytykowała to do tej pory pamiętam. Nie trawię kobiety

Ty się ciesz, że na tą komunikację nie poszłaś. Co byś po tym miała, nic. Ja jestem po tym i niewiele mam :P Ale mnie ratuje germa i fakt, że 2 raz nie popełniłam tego samego błędu i wzięłam spec. nauczycielską, dzięki czemu będę miałą uprawnienia pedagogiczne

Edytorstwo - też robiłam na licencjackich. NUDY ! Popełniłam największy błąd, że nie poszłam wtedy na nauczycielską.

[Lidia Paulina]

Napisane przez monikkad

a weź z tym doktoratem Prof. J, moja promotorka, mnie namawiała, ale potem sama mi szczerze powiedziała, żebym się dobrze zastanowiła, bo na pracę na uczelni liczyć to za bardzo nie mogę, a do niczego innego ten dr przed nazwiskiem się nie przyda. Poza tym mieli otworzyć u nas studia doktoranckie typowo literaturoznawcze, ale nie otwierają i będą nas dalej podczepiać pod historię, także dziękuję bardzo, postoję :P

Ja za rok kończę germanistykę i podyplomówkę z logopedii i mam nadzieję, że to da mi chleb :P

A egzamin z teorii kultury z prof. J. oczywiście, że miałam :P Przyszedł i powiedział, że kto chce ma dać indeks i wszyscy prawie dali, dostali 3. Ja poszłam zdawać i miałam 4+ Nie bój się w ogóle

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------



Ja zamierzałam, naprawdę poważnie o tym myślałam, ale wyżej masz odpowiedź czemu jednak nie...

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------



O jeny, zgadzam się z tobą w 100%, a nawet w 200% - ona to jest 100% nawiedzenia. I nie idź na gwary pogranicza z nią (pewnie będziecie mieli teraz jakoś do wyboru) - ja na tym byłam, bo już nie zdążyłam się nigdzie indziej zapisać. Miałam referat, jak mnie skrytykowała to do tej pory pamiętam. Nie trawię kobiety

Ty się ciesz, że na tą komunikację nie poszłaś. Co byś po tym miała, nic. Ja jestem po tym i niewiele mam :P Ale mnie ratuje germa i fakt, że 2 raz nie popełniłam tego samego błędu i wzięłam spec. nauczycielską, dzięki czemu będę miałą uprawnienia pedagogiczne

Edytorstwo - też robiłam na licencjackich. NUDY ! Popełniłam największy błąd, że nie poszłam wtedy na nauczycielską.

No cóż...
Ja nie traktuję doktoratu jako czegoś, co ma mi COŚ w przyszłości dać. Praca na uczelni - ok, miło by było, ale studia III stopnia traktowałabym raczej jako dalszy ciąg rozwijania pasji i pogłębiania wiedzy. Czy wyjdzie? Nie wiem, może mi przejdzie. Ale na tę chwilę bardzo bym chciała.


Edytorstwo mi się podoba, narzekam tylko na prowadzących.
I bardzo się cieszę, że nie jestem na nauczycielskiej.

[kat123]

Napisane przez monikkad

a weź z tym doktoratem Prof. J, moja promotorka, mnie namawiała, ale potem sama mi szczerze powiedziała, żebym się dobrze zastanowiła, bo na pracę na uczelni liczyć to za bardzo nie mogę, a do niczego innego ten dr przed nazwiskiem się nie przyda. Poza tym mieli otworzyć u nas studia doktoranckie typowo literaturoznawcze, ale nie otwierają i będą nas dalej podczepiać pod historię, także dziękuję bardzo, postoję :P

Ja za rok kończę germanistykę i podyplomówkę z logopedii i mam nadzieję, że to da mi chleb :P

A egzamin z teorii kultury z prof. J. oczywiście, że miałam :P Przyszedł i powiedział, że kto chce ma dać indeks i wszyscy prawie dali, dostali 3. Ja poszłam zdawać i miałam 4+ Nie bój się w ogóle


O jeny, zgadzam się z tobą w 100%, a nawet w 200% - ona to jest 100% nawiedzenia. I nie idź na gwary pogranicza z nią (pewnie będziecie mieli teraz jakoś do wyboru) - ja na tym byłam, bo już nie zdążyłam się nigdzie indziej zapisać. Miałam referat, jak mnie skrytykowała to do tej pory pamiętam. Nie trawię kobiety

Ty się ciesz, że na tą komunikację nie poszłaś. Co byś po tym miała, nic. Ja jestem po tym i niewiele mam :P Ale mnie ratuje germa i fakt, że 2 raz nie popełniłam tego samego błędu i wzięłam spec. nauczycielską, dzięki czemu będę miałą uprawnienia pedagogiczne

Edytorstwo - też robiłam na licencjackich. NUDY ! Popełniłam największy błąd, że nie poszłam wtedy na nauczycielską.

Co, nie chcesz doktoratu? heheheh też bym nie chciała
Wow, sporo masz tych kierunków!

A Ty Twój rok jest tym legendarnym, którym to prof. J. zaproponował trójki? a ja już myślałam, że to jak jednorożce -wszyscy o nich słyszeli -nikt nie widział hihi. Ja bym się tą tróją zadowliła, gdybym miała pewność, że nie muszę się tego uczyć A skoro i tak będę musiała to pójdę, tym bardziej, że mam 1 pytanie mniej na egzaminie

Były u nas gwary na licencjackich, ale ludzie byli zadowoleni i wiele osób szło z pozytywnym nastawieniem do niej, ale pogląd się zweryfikował po tym jak zaczęła nas wyzywać od tego, że jesteśmy pokoleniem lalek Barbie, na pewno nie wiemy kim był Charon i nieużywane narządy nam zanikają. Aha -i rodzice nie przekazali nam żadnych wartości Teraz się z tego śmiejemy, ale na sali panowała tak gęsta atmosfera jak zaczynała swój monolog zażaleń na współczesną młodzież... Współczuję jej, bo nie wie, że prawdziwie "zepsute" pokolenie dopiero nadejdzie
Ale z warsztatów onomastycznych wszystkim 5 postawiła za pożal się boże referaty

Nie wiem, mnie jakoś nauczycielstwo na UZecie nie porwało. W sumie dycyzję o specjalności podjęłam w 5 minut i przez całe studia miałam trochę żal. Ale praca w szkole jest ok, na praktykach mi się podobało. Szkoda, że studia są tak beznadziejnie nieprzydatne. Bo ja się chyba nic przydatnego w szkole nie nauczyłam, prócz pisania konspektu, a i tu można polemizować, bo jak wiadomo każdy ma inne zdanie i mącą nam w głowach.

[evelii93]

A może jest tu ktoś, kto planuje studiowanie filologii polskiej na Uniwersytecie Gdańskim?

[charlotte_69]

Cześć dziewczyny ! pragnę się do Was dołączyć
co prawda jestem jeszcze w liceum, ale już od dawna marzy mi się studiowanie polonistyki. Ja stety czy niestety od początku myślę o specjalizacji nauczyciela, jednak kręci mnie tez praca w biurze, np na stanowisku asystentki czy sekretarki. Wiem, ze to mało przyszłościowyc zawód. Jak myślicie, miałabym szansę na pracę w biurze po tych studiach znając oprócz angielskiego również włoski ?
pozdrawiam wszystkie panie humanistki )

[mpt]

Napisane przez charlotte_69

Cześć dziewczyny ! pragnę się do Was dołączyć
co prawda jestem jeszcze w liceum, ale już od dawna marzy mi się studiowanie polonistyki. Ja stety czy niestety od początku myślę o specjalizacji nauczyciela, jednak kręci mnie tez praca w biurze, np na stanowisku asystentki czy sekretarki. Wiem, ze to mało przyszłościowyc zawód. Jak myślicie, miałabym szansę na pracę w biurze po tych studiach znając oprócz angielskiego również włoski ?
pozdrawiam wszystkie panie humanistki )

Po co Ci do tego studia polonistyczne? Lepiej idź w języki.

[Lidia Paulina]

Napisane przez charlotte_69

Cześć dziewczyny ! pragnę się do Was dołączyć
co prawda jestem jeszcze w liceum, ale już od dawna marzy mi się studiowanie polonistyki. Ja stety czy niestety od początku myślę o specjalizacji nauczyciela, jednak kręci mnie tez praca w biurze, np na stanowisku asystentki czy sekretarki. Wiem, ze to mało przyszłościowyc zawód. Jak myślicie, miałabym szansę na pracę w biurze po tych studiach znając oprócz angielskiego również włoski ?
pozdrawiam wszystkie panie humanistki )

Miałabyś szansę, bo na asystentki bierze się nawet dziewczyny po maturze, jeśli są ładne

Jeśli chcesz iść w pracę w biurze to może pomyśl o czymś w rodzaju ekonomii/finansów, albo w inną stronę - może administracja?

A już inna sprawa, że jeśli kręci Cię praca w biurze vel siedzenie za biurkiem, a jednocześnie marzysz o polonistyce, to może okazać się, że podpasuje Ci pójście w inną stronę - redakcja, korekty...?

Jeśli nie czujesz powołania, to lepiej nie idź na siłę na nauczycielską, bo to nie jest jedyna opcja, a zły nauczyciel marnuje życie sobie i dzieciakom.

[makeupnotwar]

ja pracuję w korpo i tu się z absolwentów polonistyki śmieją nieźle...

[bubus900]

Napisane przez evelii93

A może jest tu ktoś, kto planuje studiowanie filologii polskiej na Uniwersytecie Gdańskim?

Ja jestem świeżą absolwentką.
Cóż, nie polecam Ci polonistyki, ja bardzo żałuję, że nie rzuciłam studiów podczas pierwszego roku, później było mi już "szkoda" zostawiać, także męczyłam się przez następne lata. Od razu uprzedzam Cię, że co innego jest lubić język polski, a co innego studiować polonistykę. W liceum byłam prymuską jeżeli chodzi o polaka i sprawiało mi dziką przyyjemność i satysfakcję siedzenie nad książkami, dziobanie w tych wierszach wszytskich. Jednak okazało się, że lubić to w szkole, nie oznacza lubienie tego na studiach, tak w każdym razie było w moim przypadku... Radzę wejście na naszą stronę www.ug.edu.pl nastepnie w zakładkę filologia polska i przejrzenie sylabusów, aby dowiedzieć się, co Cię ewentualnie czeka. Dodatkowo wzięłabym kilka list, przeszła się do biblioteki i poczytała odrobinę artykuły zalecana na zajęcia, żebyś zobaczyła z czym to się je.
Jest bardzo, bardzo dużo czytania - teksty na zajęcia, wstepy do ksiązek, same ksiązki, rózne artykuły pisane dziwacznym często językiem. Generalnie studia bardzo czasochłonne. Naprawdę trzeba poświęcic kupę czasu, aby ogarnąć to wszystko.
Wykładowcy w dużej mierze przystępni, niektórzy bardzo wyluzowani, niektórzy spięci i nie da się nie przyjść nieprzygotowanym na zajęcia. Ludzie, jak wszędzie - różni.
Nie zapominajmy, że na ug istnieje swoisty kult gramatyki historycznej, która jest zmorą 90% studentów. To jest dramat istny, do tego dołożyć teorię literatury i można się pochlastać.
99% egzaminów oczywiście pisemna. Ja podczas studiów miałam jeden egzamin pisemny. Jakbyś chciała coś wiedziec, pisz.

[Amber25]

Witam , przepraszam ze sie wtryniam ale jak jest konkretnie na filologii polskiej , jak wyglądaja te zajęcia tam , trudno jest sie dostać ? Jaka osoba trzeba być by tam że tak powiem przetrwać jeśli jestem mało komunikatywna osoba ale mnie interusuje przynajmniej j. polski i nauka innych jezyków ? A i jakiej pracy mozna sie po tym w przyszłosci spodziewać? Zależy mi na odp. bo zbieram wiadomości , jeszcze mam troche sporo czasu zeby sie dobrze zastanowić ale chce sie zorientować , wiec dziekuje za odp. jeśli bedą

[bubus900]

DZIEWCZYNY MAM PYTANIE,
czytala któraś z Was może CZERWONE TARCZe iwaszkiewicza i mogłaby mi pomoc? Ja juz nic nie pamietam, a streszczenia nie odpowiadają mi na pytanie, dlaczego powieść nazywa sie tak a nie inaczej. jaka jest symbolika tytułu?

[evelii93]

Napisane przez bubus900

Ja jestem świeżą absolwentką.

99% egzaminów oczywiście pisemna. Ja podczas studiów miałam jeden egzamin pisemny. Jakbyś chciała coś wiedziec, pisz.

Mogłabym prosić o sprostowanie, bo chyba wdarł Ci się mały błąd? :P

Kurczę, ja myślę o filologii polskiej praktycznie od zawsze i nie widzę dla siebie żadnej alternatywy... No cóż, może jak pójdę z nastawieniem, że będzie tragicznie, to okaże się, że wcale nie jest tak strasznie, jak to malują.

[Lidia Paulina]

Napisane przez evelii93

Mogłabym prosić o sprostowanie, bo chyba wdarł Ci się mały błąd? :P

Kurczę, ja myślę o filologii polskiej praktycznie od zawsze i nie widzę dla siebie żadnej alternatywy... No cóż, może jak pójdę z nastawieniem, że będzie tragicznie, to okaże się, że wcale nie jest tak strasznie, jak to malują.

Ja tam bardzo lubię filologię... Egzaminy mam w połowie ustne, w połowie pisemne. Kult gramy, która jest zmorą studentów? Kurczę, wszyscy nazywają gramę historyczną zmorą, tymczasem u mnie, na US - ok, było trochę osób, które gramy nie zaliczyły, ale to były osoby, które nawet nie spróbowały jej zrozumieć, tylko jechały na gotowcach i poprawach popraw liczyły wciąż na te sam przykłady...
A ja akurat historyczną pokochałam całym sercem. A przed studiami też się nasłuchałam, że łacina i historyczna jest nie do przejścia, że wszyscy mają warunki z tego... Bla, bla, bla... Ja największe problemy mam z HLP, którego szczerze nienawidzę - ale nie mówię ludziom, żeby nie szli na filologię, bo tam trzeba TYYYLE czytać! Przecież to się samo przez się rozumie i w toku studiów okazuje się, że HLP nie idzie ludziom tak źle.

[bubus900]

oj, przepraszam, chcialam napisac, ze mialam na studiach jeden egzamin pisemny, reszta byla ustna :karton: