Rozstanie z facetem, część XXIII

[karolaZM]

Napisane przez Monichulaa

Moj też milczy, gdzieś od dwóch tygodni

Witaj w kubie. Teraz nagle włączyła się u mnie złość, sama do siebie zwymyślałam jego, tego nie mogę mu powiedzieć bo milczy wiec wykrzyczałam to do powietrze. Niestety ona już zaczyna opadać a szkoda wtedy chociaż za nim nie tęsknię.

[laperla]

Dlaczego wieczory sa tak cholernie ciezkie ??? nie chce sie obudzic (((

[bulbulka]

wieczory są najgorsze. ja nie mogę sobie znaleźć miejsca, dół że hej

[asia1010]

mam problem i to duzy. Własnie wróciłam ze spotkania z tym chłopakiem z którym spedziłam sobotni wieczór, i niedzielny
Pisalam juz ze spotkałam sie z nim w sobote tzn poznałam go zupełnie przypadkowo, mozna powiedziec ze w tym miejscu ciezko byłoby trafic na osobę mieszkającą zaledwie 5 km ode mnie. Ja jednk trafiłam na niego. Dzis chciał przyjechac wiec przyjechał siedzieliśmy ponad 3 godziny. A z innymi na randkach potrafiłam wytrzymac max godzine.
Jego ciezko mi było puscić, mogłabym z nim tak siedziec i siedziec, ale on rano do pracy idzie. Pozatym uwielbiam sie do niego przytulac, siedziec z nim i rozmawiac tak jak dzis Lubie go bardzo. Co sie ze mną dzieje ? Boje sie że to mi przejdzie, za tydzień czy dwa a nie chciałabym go zranic, mimo tego nie chce rezygnowac ze spotkań z nim. Chciałabym sie w nim zakochac Do innych nie czułam checi przytulania tak jak do niego.
A co do ex - pisze że nie chce życ beze mnie, cały czas pisze, prosi żebym chociaż na chwile telefon odebrała. Ja dalej sie nie odzywam do niego lecz przykro mi jest jak o nim pomysle.

[mogg]

i jeszcze przez jakiś czas będzie ci przykro .. ale nie daj się zobacz jest ktoś zaczynasz chcieć ni zmarnuj tego życzę ci szczęścia nie popełniaj tych samych błędów w kolejnym związku i wyciągnij wnioski i bądź po prostu szczęśliwa!

[sudenly]

Napisane przez asia1010

mam problem i to duzy. Własnie wróciłam ze spotkania z tym chłopakiem z którym spedziłam sobotni wieczór, i niedzielny
Pisalam juz ze spotkałam sie z nim w sobote tzn poznałam go zupełnie przypadkowo, mozna powiedziec ze w tym miejscu ciezko byłoby trafic na osobę mieszkającą zaledwie 5 km ode mnie. Ja jednk trafiłam na niego. Dzis chciał przyjechac wiec przyjechał siedzieliśmy ponad 3 godziny. A z innymi na randkach potrafiłam wytrzymac max godzine.
Jego ciezko mi było puscić, mogłabym z nim tak siedziec i siedziec, ale on rano do pracy idzie. Pozatym uwielbiam sie do niego przytulac, siedziec z nim i rozmawiac tak jak dzis Lubie go bardzo. Co sie ze mną dzieje ? Boje sie że to mi przejdzie, za tydzień czy dwa a nie chciałabym go zranic, mimo tego nie chce rezygnowac ze spotkań z nim. Chciałabym sie w nim zakochac Do innych nie czułam checi przytulania tak jak do niego.
A co do ex - pisze że nie chce życ beze mnie, cały czas pisze, prosi żebym chociaż na chwile telefon odebrała. Ja dalej sie nie odzywam do niego lecz przykro mi jest jak o nim pomysle.

po prostu nie spiesz się z tym nowym. poznawajcie się powoli.

[RedziowaJg]

Napisane przez asia1010

mam problem i to duzy. Własnie wróciłam ze spotkania z tym chłopakiem z którym spedziłam sobotni wieczór, i niedzielny
Pisalam juz ze spotkałam sie z nim w sobote tzn poznałam go zupełnie przypadkowo, mozna powiedziec ze w tym miejscu ciezko byłoby trafic na osobę mieszkającą zaledwie 5 km ode mnie. Ja jednk trafiłam na niego. Dzis chciał przyjechac wiec przyjechał siedzieliśmy ponad 3 godziny. A z innymi na randkach potrafiłam wytrzymac max godzine.
Jego ciezko mi było puscić, mogłabym z nim tak siedziec i siedziec, ale on rano do pracy idzie. Pozatym uwielbiam sie do niego przytulac, siedziec z nim i rozmawiac tak jak dzis Lubie go bardzo. Co sie ze mną dzieje ? Boje sie że to mi przejdzie, za tydzień czy dwa a nie chciałabym go zranic, mimo tego nie chce rezygnowac ze spotkań z nim. Chciałabym sie w nim zakochac Do innych nie czułam checi przytulania tak jak do niego.
A co do ex - pisze że nie chce życ beze mnie, cały czas pisze, prosi żebym chociaż na chwile telefon odebrała. Ja dalej sie nie odzywam do niego lecz przykro mi jest jak o nim pomysle.

Eh... nie było mnie parę dni, a tu proszę Było dobrze przez te parę dni... powiedzmy znośnie. Mam to samo co Ty... Poznałam kogoś... I tez chciałabym się w nim zakochać.
A wczoraj moj ex na fb linki z naszymi piosenkami dawał... Wieczorem napisał, że kocha... i dziś znow tu do Was trafiam, bo znow nie ogarniam... wszytko wrocilo ( Co robic??

[elvegirl]

Napisane przez RedziowaJg

i dziś znow tu do Was trafiam, bo znow nie ogarniam... wszytko wrocilo ( Co robic??

Czego nie ogarniasz? Że jednak sprawdził, okazało się że tamta gorzej się bzyka i woli Ciebie?

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez asia1010

Boje sie że to mi przejdzie, za tydzień czy dwa a nie chciałabym go zranic, mimo tego nie chce rezygnowac ze spotkań z nim.

Ślubu z nim jeszcze nie planuj Daj Wam czas na poznanie się, tak po prostu. Samo wyjdzie albo się rozpłynie.

[mogg]

Napisane przez elvegirl

Czego nie ogarniasz? Że jednak sprawdził, okazało się że tamta gorzej się bzyka i woli Ciebie?

niestety to prawda to przypadek jak z moim dzisiaj wracam do domu, on zostaje na mieszkaniu do konca miesiąca i się wyprowadza wlasciwie już teraz nie wiem co u niego ani nic.. no cóż kocha mnie ale tamta go fascynuje i nie zapominajmy to nie jest byle kto ale mnie potraktować jak byle co można było to niech się nią fascynuje no cóż .
Walczę ze sobą żeby nie pisać nie odzywać zachować godność i klasę - dla samej siebie by się potem nie wstydzić za własne zachowanie. Wczoraj miał przyjechać porozmawiać myślicie że przyjechał ? odezwał się? nie . A ja jak nigdy nie dzwoniłam nie pisałam : będziesz? pogadamy? nie zrobiłam tego bo to po prostu uwłaczające nie dam mu się tak traktować. Mam go jeszcze na fb bo jeszcze nie jestem na etapie usunięcia go usunęłam związek itp. jedyne co to ukryłam jego "wall" wiec ze ona wysłała mu zaproszenie do znajomych a on nie przyjął jak narazie. Zapewne w dniu w którym on przyjmie ją do znajomych mnie usunie a może i dobrze

[ania230]

Napisane przez bulbulka

ania! koniecznie wyjdź z domu. nie siedź. bierz koleżanki i idźcie gdziekolwiek, nie wolno ci siedzieć samej
jak nie zatęskni, to znaczy że nic nie jest warty.

wychodze ale sama bo wszyscy zajeci... jeżdze na rolkach ale to sa chwilke kiedy nie mysle ale jak jeżdzę i tak myśle
myslalam ze po 2 miesiacach sie odezwie że coś tęskni a tu cisza... to tak boli

tyle lat razem 8 pieknych lat

[mogg]

Napisane przez ania230

wychodze ale sama bo wszyscy zajeci... jeżdze na rolkach ale to sa chwilke kiedy nie mysle ale jak jeżdzę i tak myśle
myslalam ze po 2 miesiacach sie odezwie że coś tęskni a tu cisza... to tak boli

tyle lat razem 8 pieknych lat

właśnie niestety tak to jest my cierpimy mamy nadzieję a oni dobrze się bawią... :/ dziękują za podrzucony pomysł z rolkami !
żałuję również że to tak boli u mnie wszystko świeże jeszcze .. ale boli strasznie jest to ból w środku który mnie rozdziera radzę sobie ale jest tak strasznie ciężko

[asia1010]

Kolejne smsy dziś od ex, że spac nie moze w nocy , tęskni i prosi żebym sie odezwała bo nie chce życ beze mnie. Szkoda tylko, że za tydzien znów zacznie pewnie pić. Bedzie pił przez kilka dni i reszte swiata bedzie mial gdzies. NIE DAM SIE

[mogg]

Napisane przez asia1010

Kolejne smsy dziś od ex, że spac nie moze w nocy , tęskni i prosi żebym sie odezwała bo nie chce życ beze mnie. Szkoda tylko, że za tydzien znów zacznie pewnie pić. Bedzie pił przez kilka dni i reszte swiata bedzie mial gdzies. NIE DAM SIE

Klikam wirtualne : LUBIĘ TO !

[asia1010]

To jest to. Psycholog kiedys dawno powiedziała mi że mam nie miec z nim kontaktu chociaz przez miesiac i wtedy zobacze co bedzie. I nigdy sie do tego nie zastosowałam. Moze ona wiedziała ze to nie milosc?
On oszalał co chwile pisze, chyba przestane to czytac . Napisał że chodzi do pracy nie wyspany, a jak ja przez niego nie spalam w nocy ? Ile było takich nocy, pełno!

[mogg]

Napisane przez asia1010

To jest to. Psycholog kiedys dawno powiedziała mi że mam nie miec z nim kontaktu chociaz przez miesiac i wtedy zobacze co bedzie. I nigdy sie do tego nie zastosowałam. Moze ona wiedziała ze to nie milosc?

Myślę że na pewno słyszała wiele takich historii do tego miesiąc to czas na ochłonięcie , i danie sobie samej czasu ja zastanawiam się nad wizytą u psychologa...
Ona myślę oceniała jego i Twoje zachowanie i mogła podejść do tego z dystansem czasami my sami nie widzimy pewnych rzeczy, najważniejsze że Ty wiesz że to nie miłość
JA jeszcze nie jestem na tym etapie

[asia1010]

Napisane przez mogg

Myślę że na pewno słyszała wiele takich historii do tego miesiąc to czas na ochłonięcie , i danie sobie samej czasu ja zastanawiam się nad wizytą u psychologa...
Ona myślę oceniała jego i Twoje zachowanie i mogła podejść do tego z dystansem czasami my sami nie widzimy pewnych rzeczy, najważniejsze że Ty wiesz że to nie miłość
JA jeszcze nie jestem na tym etapie

Nie jestem tego pewna, ale tak mi sie wydaje.
A jak u Ciebie ?

[mogg]

Boli bardzo boli jak pisałam chciał ze mną wczoraj porozmawiać sam zaproponował powiedziałam ok miał przyjechać wieczorem nie pojawił się nie napisał nie dał znaku życia i w ogóle...
normalnie to bym zaraz dzwoniła pisała powstrzymałam się ciężkie to ale powstrzymałam się cały czas widzę to jak oni się całują tylko to narazie widzę źle mi ale daje rade pakuje właśnie swoje rzeczy dziś wracam do domu oczywiście nie zamierzam zostawiać mu listów czego kol wiek nie .. po prostu pojadę i będę próbowała dać sobie z tym wszystkim radę

[asia1010]

Napisane przez mogg

Boli bardzo boli jak pisałam chciał ze mną wczoraj porozmawiać sam zaproponował powiedziałam ok miał przyjechać wieczorem nie pojawił się nie napisał nie dał znaku życia i w ogóle...
normalnie to bym zaraz dzwoniła pisała powstrzymałam się ciężkie to ale powstrzymałam się cały czas widzę to jak oni się całują tylko to narazie widzę źle mi ale daje rade pakuje właśnie swoje rzeczy dziś wracam do domu oczywiście nie zamierzam zostawiać mu listów czego kol wiek nie .. po prostu pojadę i będę próbowała dać sobie z tym wszystkim radę

Z czasem przestanie no i w domu bedzie ci lepiej

[mogg]

Napisane przez asia1010

Z czasem przestanie no i w domu bedzie ci lepiej

dziękuję no w domu będę miała co robić a tu narazie nie mogę być i nie chcę być.

[asia1010]

Napisane przez mogg

dziękuję no w domu będę miała co robić a tu narazie nie mogę być i nie chcę być.

Nie dziwię sie. Samo siedzenie w tym mieszkaniu.

[mogg]

dokładnie za świeże to żebym mogła się zdystansować do tego za wcześnie dla mnie na wszystko narazie będę milczeć nie powiem jest ktoś kto o mnie zabiega od dłuższego czasu ale nie będzie oczywiście lekarstwem na to co się teraz dzieje ale jakiegoś rodzaju odskocznią napewno.. uwielbiam z nim rozmawiać to jak balsam dla duszy .. jest ciepły okazuje wsparcie interesuje się martwi to miłe mimo że ja byłam szczera i on wie że go lubię jak kolegę i nic więcej i mimo to nie czuję że jest nachalny daje mi do zrozumienia że jest i tyle

[asia1010]

Może powinnam mu napisac żeby dał mi spokój ?

[svamp]

jakiś taki podły ten dzisiejszy dzień

[bulbulka]

Napisane przez svamp

jakiś taki podły ten dzisiejszy dzień

totalnie tak. ja siedze przed komputerem i ryczę do pudelka

[asia1010]

Wydzwaniał wiec moja mama wzieła odebrała i mu powiedziała, że ja nie chce z nim rozmawiac. Niech da spokoj!
Po tym napisał, że juz wszystko wie i nie zawraca mi głowy wiecej.

[bulbulka]

Napisane przez asia1010

Wydzwaniał wiec moja mama wzieła odebrała i mu powiedziała, że ja nie chce z nim rozmawiac. Niech da spokoj!
Po tym napisał, że juz wszystko wie i nie zawraca mi głowy wiecej.

biedny jest
w sensie takim biedny, że wyobrażam sobie jak się czuje

ja też odwalałam i też dostawałam masę szans, aż do ostatniej, kiedy już kolejnej nie dostałam, i teraz żałujęęęę że hej!

[hittherock]

Widziałam dziś eks... niby teraz jesteśmy znajomymi, wiezie mnie i corke na wakacje, siedzę tak na przeciwko niego i jestem skrepowana przypomina mi sie jak pisałam ze jest miloscia mojego zycia a on ze nie kocha mnie nawet w polowie jak ja jego i jak zasluguje i ze nie chce nie moze byc ze mną , jak potem unikał rozmowy, jak uciekał w pracę... jestem nie na luzie tylko ciagle spięta... a on luz totalny, wiem, ze z kims jest a ze mna gada jak z kumpelą, tematy neutralne... ja nie chce z nim juz byc ale gdy go widze to miesza sie we mnie zalosc, zlosc i najchetniej wyrzuciłabym to z siebie ale czy to mądre, wygarną mu i pokazac ze przezywam czy lepiej zachowac obojetnosc???? (widzimy sie jeszcze cztery razy w wakacje ale potem koniec kontaktów przyrzeklam sobie) wiec jak wyrzucic emocje i pogadac z nim czy graac szczesliwa i zadowoloną????? pomozcie...

[taka_jedna_]

Widzę, że sezon na rozstania w pełni..ja właśnie po 8latach związku usłyszałam "koniec"..nie umiem sobie poradzić z tą sytuacją..z dnia na dzień straciłam wszystko..nie tylko narzeczonego, najlepszego przyjaciela..wszystkie plany na przyszłość legły w gruzach..muszę się wyprowadzić z mieszkania, które razem wybieraliśmy, czekaliśmy aż się zbuduje, urządzaliśmy przez ostatnie 3 lata..po prawie 10 latach wracam do domu z psem i garstką mebli..brakuje mi siły żeby zaczynać wszystko od nowa

[asia1010]

Napisane przez bulbulka

biedny jest
w sensie takim biedny, że wyobrażam sobie jak się czuje

ja też odwalałam i też dostawałam masę szans, aż do ostatniej, kiedy już kolejnej nie dostałam, i teraz żałujęęęę że hej!

Nie wierze w to, że on szczerze żałuje. Kiedys tak bylo, ze plakał i żałował wystarczyło to na miesiac i zapomniał jak żałował i znów "odwalił" szansa może być tylko jedna, bo po 2, 3 to już za duzo.

Pozatym on miał gdzies wtedy, kiedy ja byłam "biedna" i płakalam przez niego, w nocy nie spalam, tłumaczylam i prosiłam a jedyny odzew z jego strony to "no" "ok" "przesatań" itd.

[Mocny Akcent]

Łzy
Pojawiłam się tutaj niemal rok temu. a czuję się jak ... jakby nic się nie zmieniło. Bo w sumie co takiego niby się zmieniło?