Odchudzanie na zawołanie i Dieta Turbo PART II

[asmenaa]

Napisane przez czekoladniczka

zdrowe odżywianie .. czyli od pon. planuję :

* jeść 5 posiłków, co 3h. ( w tym dużo warzyw, chude mięso )
* pić ok. 2 litów wody dziennie.
* wyeliminować słodkości, chipsy, słodkie napoje.
* pić zieloną i czerwoną herbatę.
* nie jeść ok. 2h przed snem.
* siłowniować się - z 2-3 razy w tyg.
* czasami jeździć rowerem z Tż.


czy właśnie o to chodzi ?

tak!

Napisane przez Palolinka

no i zrobiłam sobie jeden grzeszny dzień, tak jak radziłyście Ale chyba nie było aż tak strasznie Oceńcie:
1. mizeria z kromką chleba otrębowego
2. fasolka szparagowa z odrobiną bułki tartej i łyżką oliwy
3. upiekłam takie małe babeczki-serniczki (użyłam sera odtłuszczonego i nie dodalam dużo cukru)
4. zjadłam drugą porcję fasolki

do tego piłam herbatę z miodem, bo jestem trochę przeziębiona i piłam karotkę. Myślę, że nie było najgorzej, jak na dzień przerwy. W każdym razie jutro zaczynam 3 turę onz... już bezgrzesznie.

Od czasu do czasu warto zrobic sobie taki grzeszny dzien
choc Twoj na grzeszny mi w ogole nie wyglada
malo malo malo

[Palolinka]

hej! dzień wczorajszy był zdecydowanie grzeszny... zwłaszcza przez te babeczki, zjadłam ich bowiem chyba 7:/ no ale dziś już ładnie

1. sałatka z pomidorów i ogórków z kromką chleba otrębowego
2. jako w-b zrobiłam tartę na spodzie z mąki pełnoziarnistej z cukinią, szynką i serem mozzarella, przepis znalazłam na forum o diecie sb.
3. gotowany kalafior
4. pewnie trochę kalafiora + surówka z czerwonej kapusty

Zabieram się ostro również za ćwiczenia. Właśnie ściągnęłam sobie callanetics. Ćwiczyłam to kiedyś, dawno temu i wiem, że to fajna sprawa. Moja mama ćwiczy to dwa razy w tygodniu i naprawdę widać efekty... a w jej wieku naprawdę trudno się odchudzić. Tak więc postanawiam sobie, że przynajmniej dwa razy w tygodniu będę albo ćwiczyć, albo chodzić na basen i saunę. Poza tym dieta oczywiście Jakoś tak się zmotywowałam ostatnio tymi moimi małymi spadkami

[asmenaa]

dzien dobry

ja już po śniadanku (dwie kanapki z pomidorem i ogorkiem- moj sniadaniowy standard, zawsze jem chleb z warzywami), popijam herbate zielona (w ciagu dnia pije kilka: zielona i czerwona)

co do cwiczen to codziennie cwicze przynajmniej 30minut hula hopem, a przyznam, ze przy intensywnym kreceniu idzie sie spocic
nie wiem czy to hula hop czy banki ale moge z reka na sercu potwierdzic, ze moj brzuch wyglada lepiej ( z nim mam najwiekszy problem, chyba mam figure jablko)

Palolinka to ja lepiej nie bede Ci pisac jak wyglada u mnie grzeszny dzien

zastanawialam sie nad bulka tarta... hmmm- przeciez mozna ja zrobic samemu z chleba orkiszowego, prawda? i bedzie sie nadawala na W i posilek bedzie o wiele smaczniejszy (kalafior czy fasolka)

callanetics nie probowalam i w sumie nigdy nie widzialam na czym to polega
cwicze mel b i tiffany

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Palolinka
ile wazysz? znalazlam Cie w poprzednim watku, wazylas tylko 50kg i cos tam probowalas z ONZ jakies efekty?

[Palolinka]

hej!
Co do callaneticsu - są w nim ćwiczenia rozciągające, no i takie na brzuch... a że też mam figurę jabłuszkową to muszę nad nim popracować. Poza tym są dobre na kręgosłup, a ja właśnie ze względu na to się odchudzam.

Mówisz, że znalazłaś mnie w poprzednim wątku,... to prawda. Kiedyś już stosowałam tą dietę i były efekty, dlatego chciałam dalej ją zastosować. Wtedy dążyłam do 50 kg, które zalecił mi mój lekarz (mam tylko 159 cm wzrostu). Teraz, kiedy zaczęłam ONZ ważyłam 59 Aktualnie ważę pewnie jakieś 56- wtedy z taką wagą startowałam.

Zrobiłam dwa grzeszne dni niestety. Jakoś nie mogłam się wczoraj zebrać. Za to dziś już ładnie:
1. surówka z kapusty czerwonej i chlebem
2. pasta z tuńczyka z jajkiem, łyżką majonezu i plastrem sera feta odtłuszczonego + surówka z kapusty
3. Warzywa na patelnię (marchewka, cukinia, fasolka zielona i papryka) na oliwie + dwie nektarynki
4. dwie nektarynki (jakoś nic innego nie wymyślilam)

Jutro 2 dzień 2 tury Tyle, że czuję jak mnie coś rozkłada, więc piję herbatę z cytryną i miodem. Wiem, że to cukier, ale trudno.

Aha, 2 godzina callaneticsu za mną... i poszło mi dużo lepiej niż wczoraj. Do tego jutro postaram się pójść na basen i do sauny.. chyba że całkiem mnie rozłoży. Zobaczymy

Aha... co to hula hop to wiem, ale co to są bańki?

[asmenaa]

Palolinka to fajnie, ze zrobilas dwa grzeszne dni bo idziemy rownym torem, u mnie dzisiaj tez 1 dzien
Niestety prawda jest taka, ze ciezko sie wraca do diety po pysznych rzeczach mam na mysli np ser zolty, ktorego tu brak

Czyli bylas na ONZ kiedys i ile schudlas przez ile tur?

Moje menu:
W: dwie kanapki chleba orkiszowego z papryka i ogorkiem
W: garsc fasolki szparagowej, dwie brzoskwinie
WB: leczo z piersia z kurczaka
W: dwie marchewki i dwie sliwki

banki chinskie wykorzystywane do masazu antucellu

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

musze spojrzec na ten call...

[malyslonik]

Witajcie
od kilku dni śledzę wasze wpisy, mogę się przyłączyć? jestem już po pierwszym dniu ONZ, plan jest taki, żeby wytrwać 2 miesiące. Zobaczymy co z tego będzie ale jestem pozytywnie nastawiona i najedzona

[czekoladniczka]

Napisane przez malyslonik

Witajcie
od kilku dni śledzę wasze wpisy, mogę się przyłączyć? jestem już po pierwszym dniu ONZ, plan jest taki, żeby wytrwać 2 miesiące. Zobaczymy co z tego będzie ale jestem pozytywnie nastawiona i najedzona

możesz tutaj każdy jest mile widziany - nawet ja, mimo tego, że odradzili mi odchudzanie to ciągle mnie lubią haha .. wiem wiem, wlewam sobie


u mnie dziś siłownia zaliczona - wyszłam upocona jak dzikus - przez ponad godzinę ostro szarpałam !

[asmenaa]

ale jestem glodna... no ale w koncu juz kilka godzin od ostatniego posilku minelo...

Napisane przez malyslonik

Witajcie
od kilku dni śledzę wasze wpisy, mogę się przyłączyć? jestem już po pierwszym dniu ONZ, plan jest taki, żeby wytrwać 2 miesiące. Zobaczymy co z tego będzie ale jestem pozytywnie nastawiona i najedzona

mozesz

Napisane przez czekoladniczka

możesz tutaj każdy jest mile widziany - nawet ja, mimo tego, że odradzili mi odchudzanie to ciągle mnie lubią haha .. wiem wiem, wlewam sobie


u mnie dziś siłownia zaliczona - wyszłam upocona jak dzikus - przez ponad godzinę ostro szarpałam !

<- za silownie

[Palolinka]

Napisane przez malyslonik

Witajcie
od kilku dni śledzę wasze wpisy, mogę się przyłączyć? jestem już po pierwszym dniu ONZ, plan jest taki, żeby wytrwać 2 miesiące. Zobaczymy co z tego będzie ale jestem pozytywnie nastawiona i najedzona

Witamy, witamy! Powiedz z jakiej wagi się odchudzasz i ile chciałbym zrzucić

---------- Dopisano o 06:59 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ----------

Napisane przez asmenaa

Palolinka
Czyli bylas na ONZ kiedys i ile schudlas przez ile tur?

Moje menu:
W: dwie kanapki chleba orkiszowego z papryka i ogorkiem
W: garsc fasolki szparagowej, dwie brzoskwinie
WB: leczo z piersia z kurczaka
W: dwie marchewki i dwie sliwki

Schudłam dużo na pierwszej turze, pewnie jakieś 3 kg. Potem już trochę mniej na drugiej, trzeciej nie wytrzymałam Ogólnie około 4-5 kg na dwóch turach.

I ty mi mówisz, że mało jem. Jak dziś przeczytałam twój jadłospis to pomyślałam, że u ciebie malutko...

---------- Dopisano o 07:00 ---------- Poprzedni post napisano o 06:59 ----------

Dziś 2 dzień dziewczyny! Idę robić sałatkę z pomidorów na śniadanie do pracy
Pozdrawiam ciepło!

[asmenaa]

dzien dobry
u mnie rowniez dzien drugi, na razie sie wstrzymuje ze sniadaniem bo potem dzien bedzie za dlugi a tylko 4 posilki

Napisane przez Palolinka

Witamy, witamy! Powiedz z jakiej wagi się odchudzasz i ile chciałbym zrzucić

---------- Dopisano o 06:59 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ----------



Schudłam dużo na pierwszej turze, pewnie jakieś 3 kg. Potem już trochę mniej na drugiej, trzeciej nie wytrzymałam Ogólnie około 4-5 kg na dwóch turach.

I ty mi mówisz, że mało jem. Jak dziś przeczytałam twój jadłospis to pomyślałam, że u ciebie malutko...

---------- Dopisano o 07:00 ---------- Poprzedni post napisano o 06:59 ----------

Dziś 2 dzień dziewczyny! Idę robić sałatkę z pomidorów na śniadanie do pracy
Pozdrawiam ciepło!

Kurcze to ladnie Ci szlo
tym razem wytrzymamy do osiagniecia upragnionej wagi!

Malutko? a mi sie wlasnie wydaje, ze za duzo

Milego dnia w pracy

[malyslonik]

No to się przyłączam
2 dzień czas zacząć.
A o mojej wadze to szkoda gadać, jest dużo, dużo za duża, już przekroczyłam 3 cyfry :/ mam 174 cm wzrostu. Przez ostatnie dwa lata totalnej rozpusty, zmian miejsc zamieszkania, podróży, próbowania nowych rzeczy itd. przytyłam ponad 20 kg :/ No ale nie ma co narzekać, czas wziąć się za siebie
wczorajsze menu:
WB- serek wiejski, garść pomidorków koktjlowych, kilka małych plasterków polędwicy z piersi indyka, kromka chleba, gruszka
W- mieszanka sałat, garść pomidorków, 2 łyżki kukurydzy z puszki, francuski sos sałatowy z proszku z odrobiną oliwy, 2 kromki chleba, 2 małe jabłka
W- 2 pomarańcze
W- barszcz ukraiński na kostce rosołowej - zupa krem

Jak widać jem, jem i jem, ale menu typu jedno jabłko na posiłek mnie rozwalają, muszę jeść jak człowiek, bo muszę normalnie funkcjonować, pracować i żyć. Wczoraj mi wyszło jakieś 1200 kcal, czyli w sam raz

[asmenaa]

Napisane przez malyslonik

No to się przyłączam
2 dzień czas zacząć.
A o mojej wadze to szkoda gadać, jest dużo, dużo za duża, już przekroczyłam 3 cyfry :/ mam 174 cm wzrostu. Przez ostatnie dwa lata totalnej rozpusty, zmian miejsc zamieszkania, podróży, próbowania nowych rzeczy itd. przytyłam ponad 20 kg :/ No ale nie ma co narzekać, czas wziąć się za siebie
wczorajsze menu:
WB- serek wiejski, garść pomidorków koktjlowych, kilka małych plasterków polędwicy z piersi indyka, kromka chleba, gruszka
W- mieszanka sałat, garść pomidorków, 2 łyżki kukurydzy z puszki, francuski sos sałatowy z proszku z odrobiną oliwy, 2 kromki chleba, 2 małe jabłka
W- 2 pomarańcze
W- barszcz ukraiński na kostce rosołowej - zupa krem

Jak widać jem, jem i jem, ale menu typu jedno jabłko na posiłek mnie rozwalają, muszę jeść jak człowiek, bo muszę normalnie funkcjonować, pracować i żyć. Wczoraj mi wyszło jakieś 1200 kcal, czyli w sam raz

Menu ladne, jedynie bym unikala kostki rosolowej bo tam cukier No ale nie popadajmy w paranoje.
Ja tez jem sporo i nie licze kalorii a w dni kiedy wiem, ze kalorycznosc jest niska, zwiększam ją dodając sosy sałatkowe light albo majonez light

Rowniez rozwala mnie menu typu:
jablko
serek wiejski
dwa jajka
jablko

a widzialam takich spooorooo

NIE WIEM jak te osoby funkcjonuja no i przy okazji rozwalaja sobie metabolizm

fajnie, ze wszystkie rowno idziemy
ja zaraz ide robic sniadanko

[malyslonik]

Wiem, że kostka rosołowa to zło, ale zupa bez niej i bez mięsa byłaby bez smaku, więc chociaż kostką się ratuję i krem wyszedł przepyszny
Teraz właśnie wszamałam mus owocowy (pół grejpfruta, 1 pomarańcza, 3 bardzo małe jabłka). Wyszła tego spora szklanka. Nie sądziłam, że będzie to takie sycące Zaraz będę negocjowała z moim mężczyzną długi spacer, bo pogoda piękna, aż grzech w domu siedzieć.
Skoro 2 dzień, to już tylko 7 przede mną, co to dla mnie Damy radę dziewczynki, najważniejsze to się nie poddać, bo kurczę... życie ucieka

[asmenaa]

Napisane przez malyslonik

Wiem, że kostka rosołowa to zło, ale zupa bez niej i bez mięsa byłaby bez smaku, więc chociaż kostką się ratuję i krem wyszedł przepyszny
Teraz właśnie wszamałam mus owocowy (pół grejpfruta, 1 pomarańcza, 3 bardzo małe jabłka). Wyszła tego spora szklanka. Nie sądziłam, że będzie to takie sycące Zaraz będę negocjowała z moim mężczyzną długi spacer, bo pogoda piękna, aż grzech w domu siedzieć.
Skoro 2 dzień, to już tylko 7 przede mną, co to dla mnie Damy radę dziewczynki, najważniejsze to się nie poddać, bo kurczę... życie ucieka

Ja po owocach jestem jeszcze bardziej glodna.

Moje sniadanko: pomidor pokrojony, posypany pieprzem i solą, dwie kromki chleba orkiszowego z polowa papryki i odrobiną majonezu light, sliwka, herbata zielona.

Dla mnie najgorsze sa weekendy ale fakt... uwielbiam w tej diecie to, ze masz te wyliczone 10 dni i potem mozesz zjesc cos innego

[Palolinka]

Ja się nie nastawiam na inne jedzonko. Owszem, chce mi się czasami czegoś innego, al np. do makaronów, ryżu czy ziemniaków wcale mnie nie ciągnie Staram się urozmaicac sobie jedzonko, żeby nie zawsze było to samo
A dziś:
1. sałatka z pomidorów (ja jem dwa duże na śniadanie) z cebulą i kromnka chleba
2. serek wiejski (nie bawię się w te light... tylko jem normalne) i orzechy ziemne (spora garść)
3. kukurydza w kolbie gotowana + dwie nektarynki
4. surówka z kapusty + pomidor + trochę kalafiora gotowanego

Myślę, że nie jest mało, bo głodna nie chodzę. A na jutro kupiłam sobie łososia , bo kto powiedział, że dietetycznie to nie smacznie?

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez malyslonik

No to się przyłączam
2 dzień czas zacząć.
A o mojej wadze to szkoda gadać, jest dużo, dużo za duża, już przekroczyłam 3 cyfry :/ mam 174 cm wzrostu. Przez ostatnie dwa lata totalnej rozpusty, zmian miejsc zamieszkania, podróży, próbowania nowych rzeczy itd. przytyłam ponad 20 kg :/ No ale nie ma co narzekać, czas wziąć się za siebie
wczorajsze menu:
WB- serek wiejski, garść pomidorków koktjlowych, kilka małych plasterków polędwicy z piersi indyka, kromka chleba, gruszka
W- mieszanka sałat, garść pomidorków, 2 łyżki kukurydzy z puszki, francuski sos sałatowy z proszku z odrobiną oliwy, 2 kromki chleba, 2 małe jabłka
W- 2 pomarańcze
W- barszcz ukraiński na kostce rosołowej - zupa krem

Jak widać jem, jem i jem, ale menu typu jedno jabłko na posiłek mnie rozwalają, muszę jeść jak człowiek, bo muszę normalnie funkcjonować, pracować i żyć. Wczoraj mi wyszło jakieś 1200 kcal, czyli w sam raz

moim zdaniem bardzo ładnie jesz Tylko nie ma sensu nastawiać się że po tych 9 dniach będziesz znowu jadła normalnie. Robiłam tak i to nic nie dało, bo przytyłam jeszcze bardziej. Trzeba się nastawić na to, że już się więcej nie będzie prowadziło takiego stylu życia i koniec!!!

Ja przede wszystkim rezygnuję z podjadania wieczorem, które było moją zmorą. Teraz, zmotywowana moimi małymi sukcesami - nie jem dodatkowym przekąsek przed snem i jestem z siebie dumna. A wcześniej miałam wieczne wyrzuty sumienia.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez asmenaa

Dla mnie najgorsze sa weekendy ale fakt... uwielbiam w tej diecie to, ze masz te wyliczone 10 dni i potem mozesz zjesc cos innego

a za czym tęsknicie w tej diecie najbardziej?

[asmenaa]

Menu:
W: dwie kromki orkiszowego z papryka i odrobinka majonezu plus pomidor duzy, sliwka
W: sliwka i dwie brzoskwinie
B: ok 150g piersi z kurczaka pieczonej w piekarniku, pol serka wiejskiego, pol sera chudego bialego z cynamonem i slodzikiem
W: pol kolby kukurydzy, dwie marchewki (drugiej polowki nie wcisnelam a pewnie za pol h bede glodna)

No i niestety dzis znowu myslalam dlaczego kurde ja musze sie odchudzac i ograniczac a inni moga jesc co chca i chcialam rzucic to w pierony!

Napisane przez Palolinka

Ja się nie nastawiam na inne jedzonko. Owszem, chce mi się czasami czegoś innego, al np. do makaronów, ryżu czy ziemniaków wcale mnie nie ciągnie Staram się urozmaicac sobie jedzonko, żeby nie zawsze było to samo
A dziś:
1. sałatka z pomidorów (ja jem dwa duże na śniadanie) z cebulą i kromnka chleba
2. serek wiejski (nie bawię się w te light... tylko jem normalne) i orzechy ziemne (spora garść)
3. kukurydza w kolbie gotowana + dwie nektarynki
4. surówka z kapusty + pomidor + trochę kalafiora gotowanego

Myślę, że nie jest mało, bo głodna nie chodzę. A na jutro kupiłam sobie łososia , bo kto powiedział, że dietetycznie to nie smacznie?

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------



moim zdaniem bardzo ładnie jesz Tylko nie ma sensu nastawiać się że po tych 9 dniach będziesz znowu jadła normalnie. Robiłam tak i to nic nie dało, bo przytyłam jeszcze bardziej. Trzeba się nastawić na to, że już się więcej nie będzie prowadziło takiego stylu życia i koniec!!!

Ja przede wszystkim rezygnuję z podjadania wieczorem, które było moją zmorą. Teraz, zmotywowana moimi małymi sukcesami - nie jem dodatkowym przekąsek przed snem i jestem z siebie dumna. A wcześniej miałam wieczne wyrzuty sumienia.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------



a za czym tęsknicie w tej diecie najbardziej?

Podoba mi sie Twoje menu tylko... gdzie miesko albo ryba?
Widze, ze tez jadlas kukurydze

Mnie rowniez nie ciagnie do ryzu, makaronu
ale brakuje mi kanapek z serem nie lubie kanapek z samymi warzywami
no ale jem, coz poczac
brakuje mi na sniadanie jajecznicy z chlebkiem, o ! wiem, ze moge zjesc na WB ale sa tylko dwa takie dni

[Palolinka]

Napisane przez asmenaa

Menu:
W: dwie kromki orkiszowego z papryka i odrobinka majonezu plus pomidor duzy, sliwka
W: sliwka i dwie brzoskwinie
B: ok 150g piersi z kurczaka pieczonej w piekarniku, pol serka wiejskiego, pol sera chudego bialego z cynamonem i slodzikiem
W: pol kolby kukurydzy, dwie marchewki (drugiej polowki nie wcisnelam a pewnie za pol h bede glodna)

No i niestety dzis znowu myslalam dlaczego kurde ja musze sie odchudzac i ograniczac a inni moga jesc co chca i chcialam rzucic to w pierony!



Podoba mi sie Twoje menu tylko... gdzie miesko albo ryba?
Widze, ze tez jadlas kukurydze

Mnie rowniez nie ciagnie do ryzu, makaronu
ale brakuje mi kanapek z serem nie lubie kanapek z samymi warzywami
no ale jem, coz poczac
brakuje mi na sniadanie jajecznicy z chlebkiem, o ! wiem, ze moge zjesc na WB ale sa tylko dwa takie dni

Twój jadłospis też całkiem ładny

U mnie nie było dziś mięska, bo chciałam w pracy zjeść białko, a miałam w lodówce tylko serek wiejski. Za to jutro będzie łosoś. A mięsa nie jem jakoś dużo... choć kiedyś byłam niepoprawnym mięsożercą


Aha.... nie rezygnuj z diety! Nie jest taka zła Damy razem radę, a potem będziemy z siebie dumne!!! Trzymaj się !

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

a ja jakoś nie tęsknię za jajecznicą z chlebem. Już bardziej za ciastem, albo za zupą pieczarkową ale w niej są ziemniaki i śmietana więc odpada. Ale spoko... w sobotę będę miała przerwę niestety, bo to nieszczęsne wesele... nie wiem też jak z niedzielą. Ale do soboty i po niedzieli dalej bez zmian czyli ONZ!

[asmenaa]

Napisane przez Palolinka

Twój jadłospis też całkiem ładny

U mnie nie było dziś mięska, bo chciałam w pracy zjeść białko, a miałam w lodówce tylko serek wiejski. Za to jutro będzie łosoś. A mięsa nie jem jakoś dużo... choć kiedyś byłam niepoprawnym mięsożercą


Aha.... nie rezygnuj z diety! Nie jest taka zła Damy razem radę, a potem będziemy z siebie dumne!!! Trzymaj się !

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

a ja jakoś nie tęsknię za jajecznicą z chlebem. Już bardziej za ciastem, albo za zupą pieczarkową ale w niej są ziemniaki i śmietana więc odpada. Ale spoko... w sobotę będę miała przerwę niestety, bo to nieszczęsne wesele... nie wiem też jak z niedzielą. Ale do soboty i po niedzieli dalej bez zmian czyli ONZ!

Ale oczywiscie juz teraz jestem glodna a spac sie nie chce

Dlatego PIEKNE w tej diecie jest to, ze po 9 dniach mozesz pozwolic sobie na ta zupe pieczarkową, mnie to bardzo motywuje na kazdego dziala co innego ale mi lepiej z mysla, ze po 9 dniach zjem kanapke z serem niz nie wiadomo kiedy (jak np na dukanie)

Jak potraktujesz to wesele? jako grzech czy zaczniesz ture od nowa?

[malyslonik]

Dzis poszlo calkiem niezle. Sporo jadlam ale wszystko zgodnie z zasadami, wiec jakichkolwiek wyrzutow sumienia brak mega dlugi spacer byl! Poprosilam Mezczyzne, zebu schowal wage, nie chce sie wazyc codziennie. To mnie demotywuje, dlatego postanowilam wazyc sie po zakonczonej turze.
To nie tak, ze po 9 dniach chce skonczyc I rzucic sie na jedzenie. W wile czynnosciach pomagaja mi etapy, np. Podczas cwiczen. Zauwazylam kiedys na fitnesie, ze jak trenerka kazala nam zrobic 5 razy po 8 brzuszkow I raz 10, to w mgnieniu oka okazalo sie ze zrobilismy 50 brzuszkow. To bylo niesamowite od tamtej pory lubie etapowosc

Menu:
W-koktajl owocowy (pol grejpfruta, pomarancza, 3 male jablka)
B-piers z kurczaka na parse marynowana chwilke w sosie sojowym, pasta z 3 jajek z odrobina majonezu I zielonej pietruszki, pol serka wiejskiego
W-3 kromki chleba z salata, pomidorem, rzodkiewka i ogorkiem, gruszka
W-kromka chleba z salatka (rozne rodzaje salaty, kilka pomidorkow koktajlowych, 2 lyzki kukurydzy z puszki, odrobina oliwy i przyprawy, jablko

[Palolinka]

Jasne, jakżda motywacja jest dobra ważne, żeby działała! Chodziło mi raczej o to, żeby po diecie nie przechodzić z powrotem do tamtego stylu życia i jedzenia. Bo wtedy jojo jak nic!

Właśnie nie wiem jak potraktuję to wesele. Zobaczę ile zjem i czego. Na pewno będę też pić alkohol. Znając siebie to pewnie zacznę od nowa... ale nie zarzekam się, może nie

Nie wie jeszcze co dziś wykombinować do jedzenia. A jakie wy macie pomysły?

[asmenaa]

Dzien dobry

dzis dzien trzeci... a w weekend mam spotkanie ze znajomymi i jak wytrzymac bez % ?

ide upichcic sniadanko

Palolinka tylko nie odchodz bo zostane sama!

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez Palolinka

Jasne, jakżda motywacja jest dobra ważne, żeby działała! Chodziło mi raczej o to, żeby po diecie nie przechodzić z powrotem do tamtego stylu życia i jedzenia. Bo wtedy jojo jak nic!

Właśnie nie wiem jak potraktuję to wesele. Zobaczę ile zjem i czego. Na pewno będę też pić alkohol. Znając siebie to pewnie zacznę od nowa... ale nie zarzekam się, może nie

Nie wie jeszcze co dziś wykombinować do jedzenia. A jakie wy macie pomysły?

Ale moj styl zycia jest zdrowy dlatego tez pewnie spada mi mniej kg niż innym bo ta dieta nie jest takim szokiem dla organizmu.

Tak jak kiedyś balam sie wagi i jej unikalam to teraz mam ochote na nia wchodzic codziennie nie nie nie! nie mozna

Zrob sobie zupe albo leczo, mniam !!

P.S
Ja bym zaczela od nowa turę

[Palolinka]

spokojnie, nie zamierzam odchodzić i pewnie zacznę od nowa, we will see

A upichciłam łososia z pietruszką zieloną na parze Zaraz idę go zjeść...

Mój styl życia też wydawał mi się zdrowy... tyle, że lubiłam słodycze, no i mało ruchu. Teraz już nie zamierzam do tego wracać.

[asmenaa]

Napisane przez Palolinka

spokojnie, nie zamierzam odchodzić i pewnie zacznę od nowa, we will see

A upichciłam łososia z pietruszką zieloną na parze Zaraz idę go zjeść...

Mój styl życia też wydawał mi się zdrowy... tyle, że lubiłam słodycze, no i mało ruchu. Teraz już nie zamierzam do tego wracać.

Alez ja nigdy nie przestanę lubić slodyczy, to wlasnie one są zgubne!
Moj styl zycia jest zdrowy ale nie bylo to wystarczające do spadku kg- przypominam, ze na SB nie lecialy w dol po prostu nie tyłam.

A ja mam dzis w planach:
W: pomidor z cebula, dwie kanapki z ogorkiem, papryka i odrobina majonezu light
W: pol kolby kukurydzy, marchewka, sliwka
B: piers z kurczaka pol serka wiejskiego pol sera bialego na slodko
B: udko z kurczaka

musze zakupic orzechy

[malyslonik]

Ej, ej jak sama? jeszcze ja jestem przecież Dziś także 3 dzień. Na śniadanko wszamałam 1,5 serka wiejskiego+110 g łososia wędzonego. Smakują mi te wszystkie produkty, które jem. Staram się urozmaicać jak się tylko da, póki co jeszcze nie powtórzyło mi się danie
Najbardziej mi brakuje kanapki z wędliną i warzywami. Nie mogę się doczekać 5 dnia, wtedy będzie WB chyba ze 3 kanapki zjem wtedy
Mój Mężczyzna schował mi wagę-na moją prośbę, bo zawsze jak się odchudzam staję po kilka razy dziennie na wadze, oczywiście wierzę tej po obudzeniu, ale sprawdzam też postępy w ciągu dnia i... to jest jak jakaś psychoza i jak któregoś dnia pójdzie trochę mniej albo wcale, to strasznie mnie to demotywuje, dlatego ważenie tylko po pełnym cyklu 9 dni, nie częściej!

[asmenaa]

ostatnio zrobilam takie pyszne leczo, ze ciagle za mna chodzi

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez malyslonik

Ej, ej jak sama? jeszcze ja jestem przecież Dziś także 3 dzień. Na śniadanko wszamałam 1,5 serka wiejskiego+110 g łososia wędzonego. Smakują mi te wszystkie produkty, które jem. Staram się urozmaicać jak się tylko da, póki co jeszcze nie powtórzyło mi się danie
Najbardziej mi brakuje kanapki z wędliną i warzywami. Nie mogę się doczekać 5 dnia, wtedy będzie WB chyba ze 3 kanapki zjem wtedy
Mój Mężczyzna schował mi wagę-na moją prośbę, bo zawsze jak się odchudzam staję po kilka razy dziennie na wadze, oczywiście wierzę tej po obudzeniu, ale sprawdzam też postępy w ciągu dnia i... to jest jak jakaś psychoza i jak któregoś dnia pójdzie trochę mniej albo wcale, to strasznie mnie to demotywuje, dlatego ważenie tylko po pełnym cyklu 9 dni, nie częściej!

Mam nadzieje, ze nie uciekniesz

Ja tez uwielbam kanapki z serem i warzywami albo wedlina i warzywami ale WB zawsze zachowuje na obiad: miesko z warzywami. Bo samo mieso jest fe

Naszla mnie ochota na rybe wedzoną mniam!

Ja przez ponad miesiac bylam na grzecznej diecie (SB) i stwierdzilam, ze nie bede sie wazyc, jak sie potem zwaze to bedzie mile zaskoczenie. I to byl blad. Bo po wskoczeniu na wage ona pokazala taka sama wartosc jak na początku, to mnie zdemotywowalo do wszystkiego lecialy obwody a waga nie!
Dlatego teraz kontroluję moją wagę po pelnym cyklu.
Ale oczywiscie dzisiaj z ciekawosci stanelam wrrr!!

Ile masz do zrzucenia? albo ile bys chciala?

[malyslonik]

do zrzuceni mam naprawdę dużo, nie wiem kiedy nazbierały się te kg.... zawsze byłam przy sobie, ale teraz to już przeszło wszelkie granice. Jedyne szczęście jest takie, że tyję i chudnę w miarę proporcjonalnie. Nie mam np. wielkiego brzucha, ale spory brzuch i spore uda co przy moich 174 cm wzrostu optycznie sprawia wrażenie, że wcale ponad 100 g nie ważę :P 13 września będę druhną, zależy mi na schudnięciu przez te 2 miesiące jak najwięcej, jakby udało się około 15 kg, to byłabym przeszczęśliwa, liczę na to, że na początku z racji mojej olbrzymiej wagi będzie leciało mi troszkę szybciej A jak już po tych 2 miesiącach będzie te 92, to choć ciężko w to uwierzyć pewnie osobie o wiele szczuplejszej ode mnie, to wyglądam już całkiem nienajgorzej, 87 to już nawet laską bym się nazwała W sylwestra mam swój ślub, jakbym osiągnęła te 87, to byłabym najszczęśliwszą panną młodą na świecie, tzn. i tak będę :P ale wtedy jakoś tak bardziej, rozumiesz:P

[asmenaa]

Napisane przez malyslonik

do zrzuceni mam naprawdę dużo, nie wiem kiedy nazbierały się te kg.... zawsze byłam przy sobie, ale teraz to już przeszło wszelkie granice. Jedyne szczęście jest takie, że tyję i chudnę w miarę proporcjonalnie. Nie mam np. wielkiego brzucha, ale spory brzuch i spore uda co przy moich 174 cm wzrostu optycznie sprawia wrażenie, że wcale ponad 100 g nie ważę :P 13 września będę druhną, zależy mi na schudnięciu przez te 2 miesiące jak najwięcej, jakby udało się około 15 kg, to byłabym przeszczęśliwa, liczę na to, że na początku z racji mojej olbrzymiej wagi będzie leciało mi troszkę szybciej A jak już po tych 2 miesiącach będzie te 92, to choć ciężko w to uwierzyć pewnie osobie o wiele szczuplejszej ode mnie, to wyglądam już całkiem nienajgorzej, 87 to już nawet laską bym się nazwała W sylwestra mam swój ślub, jakbym osiągnęła te 87, to byłabym najszczęśliwszą panną młodą na świecie, tzn. i tak będę :P ale wtedy jakoś tak bardziej, rozumiesz:P

Jasne, wszystko zalezy od budowy ciala, %tluszczu, jedrnosci.
Ja znowu wygladam na swoje kg i nie moge sie pozbyc brzucha, masaze, kremy, cwiczenia- i dalej jest okropny i to on jest moim glownym (a moze jedynym) ALE.
15kg to troche duzo jak na okres dwoch miesiecy a z racji tego, ze im wiecej ma sie nadbagazu tym szybciej leci to mysle, ze jest to mozliwe
Mi do pelni szczescia brakuje 10 a moze nawet z 8.
A moglabym w ogole nie chudnac tylko wezcie ode mnie ten brzuch i bede szczesliwa

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

no i gratuluje przyszlej pannie mlodej
ja nie ustalam sobie celów- do kiedy i ile bo juz przed wakacjami sobie ustalilam, na wakacjach tez i co? wystarczy,ze troszke odpuszcze i leciii...
musze sie naprawde bardzo pilnowac
ale w glowie swita mi mysl, ze w nowy rok chcialabym wejsc odmieniona a czasu sporo!

[malyslonik]

Zobaczymy, zobaczymy jak to będzie. Najważniejsze to robić swoje, czas będzie leciał, a z nim kg. U mnie jest trochę jest problem z reguralnością jedzenia, bo pracuję na nocki, tam troszkę przysypiam i trochę w domu, więc spanie takie na raty. Zaczęłam brać jedzenie do pracy a w domu jeść śniadanie po spaniu a nie przed. Nie mam możliwości jedzenia co 3-4 godziny.

Wiem, że 15 kg to dużo, ale co tam Nadzieję można mieć Z 5 powinno mi spaść z powodu porzucenia swojej drugiej miłości-słodyczy :P Ile to kalorii dziennie nabijało, masakra..

Dziękuję za gratulacje

Może też kiedyś szczytem moich marzeń będzie 8 kg

Co jesz węglowodanowego dziś?

[asmenaa]

u mnie na szczescie nie ma problemu z regularnoscia jedzenia ale ciagnie mnie do slodkiego wrrr! wczoraj zrobilam sobie ser bialy z cynamonem i slodzikiem

kilka postow wyzej napisalam swoje menu na dzisiaj, wlasnie chrupie marchewke

[malyslonik]

Smacznego!
Mnie O DZIWO jakoś szczególnie nie ciągnie do słodyczy, może przez dużą ilość owoców jakie zjadam, nie wiem. Ja też muszę kupić orzechy, mam w domu fistaszki, ale zjadłabym trochę pistacji-luuubię Kurcze a wiesz, że orzechy, w zależności od rodzaju mają 400-600 kcal w 100 g? Masakra co? a takie niepozorne
To napiszę też moje menu:
B: 1,5 opakowania serka wiejskiego i 110 g. łososia wędzonego
W: mieszanka chińska na parze, kromka chleba, 2 gruszki
W: sporo pomidorów z cebulą, solą i pieprzem, 2 kromki chleba
B: dwie garści fistaszków