Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki wychodzą za mąż! - cz. XI

[MWasilewska]

Napisane przez tajeczka

a swoją drogą to myślę, że u każdej z nas będzie coś co na upartego można uznać za kiczowate i nie widzę w tym nic złego

[molly_k]

Napisane przez aniaa119

Nie wiem dlaczego to akurat kojarzy się z amerykańskim stylem? W końcu winietki, torty marcepanowe, okrągłe stoły itp itd też są zaczęrpnięte z zachodniej kultury i jakoś nikt ich tu nie nazywa kiczowatymi. Ja uważam, że jeżeli ma się dobry kontakt ze swoim tatą i ma się z nim mocną więź to, to jest po prostu piękny gest wdzięczności a zarazem symbol, że niby teraz TŻ jest u boku, ale ON ciągle pozostaje tym drugim mężczyzną mojego życia

Też uważam to za piękny symbol A czy amerykański czy nie to nie ma znaczenia. Coraz więcej rzeczy jest zapożyczanych z innych krajów, ale uważam, że trzeba pozostawić choć odrobinę tradycji Mąż mojej znajomej (brali ślub cywilny w USA, potem Kościelny tutaj) był zachwycony polską kulturą, tradycjami, a przede wszystkim jedzeniem

Napisane przez Anaelle

Hello, ale mi się dzień zaczął.... ustawiłam sobie wczoraj z nieznanych przyczyn budzik na 9.00 a o tej godzinie to ja w pracy muszę być
obudziłam się po ósmej.... w pracy byłam spóźniona 45 minut
w dodatku teraz widzę, że wczoraj walnęłam długiego posta nt. mojego stanowiska do wspólnego mieszkania przed ślubem i się nie opublikował
Jak wrócę do domu to go odzyskam i wrzucę ponownie

Mówiłam, że coś tu się ostatnio sypie

Napisane przez Sibbyl

Ależ ja tylko powiedziałam, że MI się nie bardzo podoba i do domu zarówno moich, jak i TŻta rodziców nie bardzo będzie pasować. Po prostu nie ma na to za bardzo miejsca, więc to taki trochę bezsensowny, kolejny bibelot.
Ty znasz Waszych rodziców, i jak piszesz będzie pasować idealnie, więc w tym wypadku taki upominek jest jak najbardziej trafiony



Zgadzam się z Tobą w każdym zdaniu.
Dla mnie też gołąbki, motylki, dorożki czy limuzyny są kiczowate, tak samo jak koronkowe prześwitujące gorsety w sukniach czy białe kozaczki do sukni. Ale to jest MOJA opinia i nie narzucam jej nikomu. Jeśli ktoś chce jechać białą karetą do ślubu - proszę bardzo
Zgadzam się też, że wyśmiewanie tradycyjnych elementów (np. bramy czy witanie chlebem i solą) jest nie na miejscu, ale może się to komuś nie podobać i nie ma tu powodu do kłótni. Jedni wolą tradycyjne wesela, inni nowoczesne, ale to nie znaczy, że któreś jest gorsze

Dziękuję Jestem po prostu ciekawa co Wy dajecie rodzicom. Zazwyczaj są to kosze przeróżniste, my jednak wolimy coś trwałego
Wymieniłam tylko przykłady, które mają związek z tradycją, która jest dla mnie bardzo ważna, bo uważam, że polskie obywatelstwo do czegoś zobowiązuje Pomijam wszelkie kozaczki, karoce, gołębie (choć to też stary zwyczaj, później zapomniany), które kojarzą mi się ze Shrekiem

Napisane przez klaudusk_a

zalezy na jakiego księdza trafisz...my mieszkamy ze sobą 2 lata i mamy 2letnią córkę, więc też bałam się iść do spowiedzi ale w trakcie okazało się, że ksiądz rozumie naszą sytuację i nie było kazania, że żyjemy w grzechu i jak to możliwe że mamy dziecko a nie mamy ślubu, tylko powiedział, że cieszy się, że zeszliśmy na dobrą drogę, że chcemy wziąć ślub

dla Księdza! Tak powinno być! Powinni cieszyć się, że jednak tyle par decyduje się na ślub kościelny. Patrząc na pewne ich zachowania... Ale z drugiej strony ciekawe dla ilu par jest to duchowe przeżycie, a dla ilu "...bo babcia/mama kazała, a co będą ludzie mówić?"

Napisane przez tajeczka

zgadzam się w 100% Moje wesele też będzie trochę tradycyjne a trochę nie pojedziemy zwykłym samochodem, do ołtarza pójdę z Tżtem, ale zastanawiam się powiem szczerze, czy nie wziąć dziadka ze sobą jednak. Wiem, że dla niego jest to bardzo ważne, chociaż nie chce mi się przyznać bo będzie to przeżywał bardziej niż ja więc tu jest jeszcze do obgadania
Jezu nie wiem co mi się dzieje,... normalnie nie mogłam wstać, jakby budzik dzwonił to bym za cho*lere nie usłyszała
a swoją drogą to myślę, że u każdej z nas będzie coś co na upartego można uznać za kiczowate i nie widzę w tym nic złego

Myślę, że zrobiłabyś mu ogromną przyjemność tym gestem. Wzruszyłam się na sama myśl o tym

[Anaelle]

Napisane przez Sibbyl

Zgadzam się z Tobą w każdym zdaniu.
Dla mnie też gołąbki, motylki, dorożki czy limuzyny są kiczowate, tak samo jak koronkowe prześwitujące gorsety w sukniach czy białe kozaczki do sukni. Ale to jest MOJA opinia i nie narzucam jej nikomu. Jeśli ktoś chce jechać białą karetą do ślubu - proszę bardzo
Zgadzam się też, że wyśmiewanie tradycyjnych elementów (np. bramy czy witanie chlebem i solą) jest nie na miejscu, ale może się to komuś nie podobać i nie ma tu powodu do kłótni. Jedni wolą tradycyjne wesela, inni nowoczesne, ale to nie znaczy, że któreś jest gorsze

dokładnie, należy też pamiętać, że są elementy, które nie są zależne od nas jak np te bramy - jak mi koledzy ustawią bramę pod domem to przecież nie wezwę policji tylko będziemy się targować o butelki
są też elementy, które nawet jeśli uważamy za trochę śmieszne czy nawet kiczowate, robimy bo wiemy, że jest to coś, na czym zależy rodzicom, dziadkom... nawet jeśli wychodzę z założenia, że to jest Nasz Dzień to nie mogę zapomnieć, że dla rodziców czy dziadków to też jest ważne wydarzenie i nie mogę zupełnie pominąć ich oczekiwań...

Napisane przez tajeczka

zgadzam się w 100% Moje wesele też będzie trochę tradycyjne a trochę nie pojedziemy zwykłym samochodem, do ołtarza pójdę z Tżtem, ale zastanawiam się powiem szczerze, czy nie wziąć dziadka ze sobą jednak. Wiem, że dla niego jest to bardzo ważne, chociaż nie chce mi się przyznać bo będzie to przeżywał bardziej niż ja więc tu jest jeszcze do obgadania

to tak, jak my

Napisane przez tajeczka

a swoją drogą to myślę, że u każdej z nas będzie coś co na upartego można uznać za kiczowate i nie widzę w tym nic złego

dokładnie - ile ludziów, tyle opinii

[tajeczka]

Napisane przez Anaelle

dokładnie, należy też pamiętać, że są elementy, które nie są zależne od nas jak np te bramy - jak mi koledzy ustawią bramę pod domem to przecież nie wezwę policji tylko będziemy się targować o butelki
są też elementy, które nawet jeśli uważamy za trochę śmieszne czy nawet kiczowate, robimy bo wiemy, że jest to coś, na czym zależy rodzicom, dziadkom... nawet jeśli wychodzę z założenia, że to jest Nasz Dzień to nie mogę zapomnieć, że dla rodziców czy dziadków to też jest ważne wydarzenie i nie mogę zupełnie pominąć ich oczekiwań...
to tak, jak my

dokładnie - ile ludziów, tyle opinii

a nawet jeśli w oczach wszystkich nasze śluby i wesela to będzie sam kicz to co? to nasze wesela i będą najlepsiejsze

[aniaa119]

Napisane przez klaudusk_a

zalezy na jakiego księdza trafisz...my mieszkamy ze sobą 2 lata i mamy 2letnią córkę, więc też bałam się iść do spowiedzi ale w trakcie okazało się, że ksiądz rozumie naszą sytuację i nie było kazania, że żyjemy w grzechu i jak to możliwe że mamy dziecko a nie mamy ślubu, tylko powiedział, że cieszy się, że zeszliśmy na dobrą drogę, że chcemy wziąć ślub

No i własnie tego nie rozumiem, czemu tak wielu księzy dostrzega tylko to co było (życie w grzechu) a nie docenia tego co ma być, czyli zejścia na drogę katolicką. Pzrecież najważniejsze, że my sami chcemy to zmienić, że podjęliśmy już taką decyzję. Księza zamiast nas w tym upewnić, to wzbudzają w nas tylko wyrzuty sumienia. Z Tżetem wróciliśmy z nauk w wisielczych humorach, bo niby to nasza sprawa itd ale jednak jak przez cały weekend ktoś truł, że jesteśmy tacy źli, grzeszni i generalnie blee to siada to trochę na psychikę i człowiek się tym przejmuje.

[Anaelle]

Napisane przez tajeczka

a nawet jeśli w oczach wszystkich nasze śluby i wesela to będzie sam kicz to co? to nasze wesela i będą najlepsiejsze

a tak jeszcze co do winietek i usadzania gości, to tylko przypomnę, że to nie jest jakiś nowy trend zaczerpnięty z hameryki a coś co w zamierzchłych czasach było normą, częścią obowiązującej etykiety i nikt wtedy nawet nie myślał o pozwoleniu gościom siadania "jak chcą" - każdy miał miejsce przy stole wg rangi, wieku, pokrewieństwa... dziś zasady savoir-vivre trochę się zmieniają jednak wg mnie nie jest ani fajne ani taktowne pozwolenie by goście siadali jak im się podoba ryzykując w ten sposób, że np nasi dziadkowie zostaną wciśnięci w kąt sali, przy wyjściu i w miejscu, skąd nie widać sali tanecznej (a dokładnie taka sytuacja miała miejsce na weselu, na którym byłam we wrześniu) lub pary zostaną rozdzielone... ale to jest moja opinia; jak ktoś woli inaczej - jego sprawa

[sylwia7207]

O kurczę nie bylo mnie tu kilka dni i musiałam sporo nadrabiać Teraz już może będę częściej się udzielać bo siedzę na zwolnieniu z zapaleniem nerek i zdycham

Co do winietek też jestem za Byłam świadkiem jak na weselu gdzie ich nie było ciotka poproszona o przesunięcie sie o jedno krzeslo do dzisiaj jest obrażona na mamę pmkiPodobno poczuła się gorsza.
Jeśli chodzi o pierwszy taniec to my wybraliśmy walca wiedeńskiego do tej muzyki http://www.youtube.com/watch?v=7izigJc1C2Q Zamierzamy sami się nauczyć kroków żeby nie wyglądało to sztucznie.Chodziliśmy parę miesięcy na tańce więc myślę że nie będzie problemu
Jeśli chodzi o sklep z dodatkami, dekoracjami to wiem ze na elizówce jest masa tych rzeczy w hurtowych cenach

[aniaa119]

Napisane przez Anaelle

dziś zasady savoir-vivre trochę się zmieniają jednak wg mnie nie jest ani fajne ani taktowne pozwolenie by goście siadali jak im się podoba ryzykując w ten sposób, że np nasi dziadkowie zostaną wciśnięci w kąt sali, przy wyjściu i w miejscu, skąd nie widać sali tanecznej (a dokładnie taka sytuacja miała miejsce na weselu, na którym byłam we wrześniu) lub pary zostaną rozdzielone... ale to jest moja opinia; jak ktoś woli inaczej - jego sprawa

Z tym, że na tym zakręcie, czy za tym filarem też kogoś trzeba posadzić. Raczej nikt z takiego miejsca nie będzie zadowolony i jeśli PM go tam usadzi to od razu wskazuje jego miejsce w szeregu.
Poza tym u mnie na weselu nie bęzie wszystkiego "jak ja wolę" bo nie uważam, że jest to jakis mój prywatny folwark na którym rządzę JA. Ślub kościelny jest dla mnie i TŻeta ale już wesele, przede wszystkim dla rodziny i to z nią muszę się liczyć. Jeżeli teściowa przez swoje 50 lat życia nigdy nie widziała winietek na weselu, to nie będę jej kazać wprowadzać tego na weselu jej syna. Nawet jeśli rzeczywiście okazałoby się to dobrym rozwiązaniem i ułatwiło "logistykę" dla gości.

[klaudusk_a]

Napisane przez aniaa119

No i własnie tego nie rozumiem, czemu tak wielu księzy dostrzega tylko to co było (życie w grzechu) a nie docenia tego co ma być, czyli zejścia na drogę katolicką. Pzrecież najważniejsze, że my sami chcemy to zmienić, że podjęliśmy już taką decyzję. Księza zamiast nas w tym upewnić, to wzbudzają w nas tylko wyrzuty sumienia. Z Tżetem wróciliśmy z nauk w wisielczych humorach, bo niby to nasza sprawa itd ale jednak jak przez cały weekend ktoś truł, że jesteśmy tacy źli, grzeszni i generalnie blee to siada to trochę na psychikę i człowiek się tym przejmuje.

my na naukach też się nasłuchaliśmy, że największy z największych grzechów to mieszkać razem przed ślubem, ale w naszym przypadku nie wyobtrażałam sobie inaczej. bo niby mam wychowywać dziecko bez ojca do ślubu? żeby był tatusiem tylko na kilka godzin dziennie?
dlatego cieszę się, że trafiliśmy przynajmniej przy spowiedzi na normalnego księdza

[Anaelle]

Napisane przez sylwia7207

O kurczę nie bylo mnie tu kilka dni i musiałam sporo nadrabiać Teraz już może będę częściej się udzielać bo siedzę na zwolnieniu z zapaleniem nerek i zdycham

kuruj się i zdrowiej!

Napisane przez aniaa119

Z tym, że na tym zakręcie, czy za tym filarem też kogoś trzeba posadzić. Raczej nikt z takiego miejsca nie będzie zadowolony i jeśli PM go tam usadzi to od razu wskazuje jego miejsce w szeregu.

"Jeszcze się taki nie urodził....."
wiadomo, że są lepsze i gorsze miejsca przy stole ale ja wolałabym by za tym filarem/w kącie siedziała jakaś dalsza ciotka a nie rodzice / rodzeństwo / dziadkowie czyli najbliższe mi osoby...

[klaudusk_a]

Napisane przez sylwia7207

O kurczę nie bylo mnie tu kilka dni i musiałam sporo nadrabiać Teraz już może będę częściej się udzielać bo siedzę na zwolnieniu z zapaleniem nerek i zdycham

Co do winietek też jestem za Byłam świadkiem jak na weselu gdzie ich nie było ciotka poproszona o przesunięcie sie o jedno krzeslo do dzisiaj jest obrażona na mamę pmkiPodobno poczuła się gorsza.
Jeśli chodzi o pierwszy taniec to my wybraliśmy walca wiedeńskiego do tej muzyki http://www.youtube.com/watch?v=7izigJc1C2Q Zamierzamy sami się nauczyć kroków żeby nie wyglądało to sztucznie.Chodziliśmy parę miesięcy na tańce więc myślę że nie będzie problemu
Jeśli chodzi o sklep z dodatkami, dekoracjami to wiem ze na elizówce jest masa tych rzeczy w hurtowych cenach

uwielbiam ten utwór zawsze poprawia mi humor niestety nie udało mi się namówić Tżta żebyśmy sami nauczyli się do niego kroków, bo chciałam tą piosenkę na pierwszy taniec

[MWasilewska]

a ja uważam ,że wszytsko można załatwić drogą kompromisu ... ślub jest dla NAS ale wesele jest dla naszych bliskich ,przyjaciół, zaproszonych gości... nie uważam abym miała w tym dniu prawo być "totalną egoistką" bo zalezy mi aby wszyscy byli szcześliwi razem z nami z wielu moich "nowoczesnych" zwariowanych pomysłów musiałam zrezygnować ale moi bliscy poszli też na wiele ustępstw. Najbardziej zamierzam zaszaleć jesli chodzi o image ślubny jestem osobą dość kontrowersyjną i moja rodzina i TŻ wie ,że pójde w tym co mi się podoba mimo iż im może się wydać za mało skormne i delikatne, ale ja nie jestem taka a ważne jest dla mnie aby się przede wszystkim dobrze czuć więc pójde w jakiejś świecącej, koronkowej stylizacji
Ps. dziewczyny widziałyście biżuterie robioną metodą sutasz ( Soutache ) ? ja o takiej marze ale wszytsko zależy od sukni jaką wybiore przeraża mnie tylko cena koszt samych kolczyków to 300-400zł

[klaudusk_a]

Napisane przez MWasilewska

a ja uważam ,że wszytsko można załatwić drogą kompromisu ... ślub jest dla NAS ale wesele jest dla naszych bliskich ,przyjaciół, zaproszonych gości... nie uważam abym miała w tym dniu prawo być "totalną egoistką" bo zalezy mi aby wszyscy byli szcześliwi razem z nami z wielu moich "nowoczesnych" zwariowanych pomysłów musiałam zrezygnować ale moi bliscy poszli też na wiele ustępstw. Najbardziej zamierzam zaszaleć jesli chodzi o image ślubny jestem osobą dość kontrowersyjną i moja rodzina i TŻ wie ,że pójde w tym co mi się podoba mimo iż im może się wydać za mało skormne i delikatne, ale ja nie jestem taka a ważne jest dla mnie aby się przede wszystkim dobrze czuć więc pójde w jakiejś świecącej, koronkowej stylizacji
Ps. dziewczyny widziałyście biżuterie robioną metodą sutasz ( Soutache ) ? ja o takiej marze ale wszytsko zależy od sukni jaką wybiore przeraża mnie tylko cena koszt samych kolczyków to 300-400zł

a patrzyłaś w internecie? bo dużo dziewczyn ma blogi itp. które zajmują się właśnie robieniem biżuterii w tym stylu więc może i ceny nie są tak wygórowane

[MWasilewska]

Napisane przez klaudusk_a

a patrzyłaś w internecie? bo dużo dziewczyn ma blogi itp. które zajmują się właśnie robieniem biżuterii w tym stylu więc może i ceny nie są tak wygórowane

patrzyłam ale niestety wykonanie tez często jest dużo gorsze... inne materiały, kamienie itd a ceny nie aż tak się różnią od siebie... najtańsze są na allegro ale są okropnie tandetnie wykonane i troche mnie to martwi bo nie dam za kompet kolczyki + branzoletka 1000zł ech poszperam jeszcze i może poproszę TŻ aby mi kupił same kolczyki w ramach prezętu na rocznice+ urodziny cenowo bedzie dla niego do zaakceptowania a ja zamiast kwiatów itp. będę miała wymarzoną biżuterie slubną

[jjulkaaa]

Ja chyba jestem zwolenniczką klasyki, jeśli chodzi o biżuterię. Ale przyznaję, że wygląda to ciekawie. Ja się zastanawiam nad jakimś dodatkiem d włosów. Kwiaty mi się nie do końca podobają, a widziałam jako dodatki koronkowe opaski i jestem ciekawa jak by to wyglądało.

Zastanawiałyście się w ogóle dziewczyny nad fryzurami? Ja się nie mogę zdecydować - raz chcę zupełnie spięte, raz trochę rozpuszczone. Bardzo bym chciała mieć część loków puszczonych, ale moje włosy strasznie szybko się prostują i boję się, że nawet do północy nie wytrzymają. A tony lakieru na nich nie chce bo to fatalnie wygląda. A wy już macie jakieś pomysły?

[MWasilewska]

przepiekna opaska

[Anaelle]

Napisane przez jjulkaaa

Ja chyba jestem zwolenniczką klasyki, jeśli chodzi o biżuterię. Ale przyznaję, że wygląda to ciekawie. Ja się zastanawiam nad jakimś dodatkiem d włosów. Kwiaty mi się nie do końca podobają, a widziałam jako dodatki koronkowe opaski i jestem ciekawa jak by to wyglądało.

Zastanawiałyście się w ogóle dziewczyny nad fryzurami? Ja się nie mogę zdecydować - raz chcę zupełnie spięte, raz trochę rozpuszczone. Bardzo bym chciała mieć część loków puszczonych, ale moje włosy strasznie szybko się prostują i boję się, że nawet do północy nie wytrzymają. A tony lakieru na nich nie chce bo to fatalnie wygląda. A wy już macie jakieś pomysły?

to jest kwestia ślubna z którą mam największy problem; na inne elementy mam pomysły a tu nic
moje włosy zupełnie się nie układają, nawet tona lakieru nie pomoże - i tak się wyprostują więc loki i częściowe rozpuszczenie odpada
są bardzo cieniutkie więc efektownego upięcia z nich nie zrobię
z resztą jakiekolwiek upięcie jest ciężko zrobić bo są tak cieniutki i śliskie, że wsuwki mi się z nich wysuwają
najładniej mi w rozpuszczonych ale po 2-3 godzinach będą z nich zlepione, przetłuszczone kluchy

[Anaelle]

ale tu dziś cisza....

[vacuity]

Też miałam poruszyć temat włosów Ja również nie jestem pewna co zrobić z moimi włoskami, ale suknia będzie w stylu greckim, więc myślałam o lekkich lokach i jakimś kwiatku (welonu nie będzie). Czy macie jakąkolwiek wiedzę na temat żywych kwiatów we włosach na ślub???? Bo ja u nikogo znajomego nie widziałam i nie wiem, czy to realne.... Nie chciałabym by padł w trakcie... W dodatku kwiat musi być fioletowy i występujący w maju, a co jak co - na kwiatach się nie znam

[klaudusk_a]

Napisane przez vacuity

Też miałam poruszyć temat włosów Ja również nie jestem pewna co zrobić z moimi włoskami, ale suknia będzie w stylu greckim, więc myślałam o lekkich lokach i jakimś kwiatku (welonu nie będzie). Czy macie jakąkolwiek wiedzę na temat żywych kwiatów we włosach na ślub???? Bo ja u nikogo znajomego nie widziałam i nie wiem, czy to realne.... Nie chciałabym by padł w trakcie... W dodatku kwiat musi być fioletowy i występujący w maju, a co jak co - na kwiatach się nie znam

ja miałam słonecznik we włosach (z własnego ogrodu) i trzymał się idealnie przez całe wesele a żeby trzymał się dobrze to fryzjerka przed wpięciem go we włosy, popryskała go mocno lakierem do włosów

[Anaelle]

Napisane przez vacuity

Też miałam poruszyć temat włosów Ja również nie jestem pewna co zrobić z moimi włoskami, ale suknia będzie w stylu greckim, więc myślałam o lekkich lokach i jakimś kwiatku (welonu nie będzie). Czy macie jakąkolwiek wiedzę na temat żywych kwiatów we włosach na ślub???? Bo ja u nikogo znajomego nie widziałam i nie wiem, czy to realne.... Nie chciałabym by padł w trakcie... W dodatku kwiat musi być fioletowy i występujący w maju, a co jak co - na kwiatach się nie znam

ja też będę miała kwiaty we włosach - najlepiej pójść do dobrej florystki, która odpowiednio doradzi kwiatek a potem odpowiednio go przygotuje - jeśli kwiatek będzie świeży i odpowiednio przygotowany/utrwalony to wytrzyma
oczywiście nie bez znaczenia jest gatunek... trwałe i fioletowe są eustomy ale czy są w maju - nie wiem

[MonisLub]

Napisane przez Anaelle

ja też będę miała kwiaty we włosach - najlepiej pójść do dobrej florystki, która odpowiednio doradzi kwiatek a potem odpowiednio go przygotuje - jeśli kwiatek będzie świeży i odpowiednio przygotowany/utrwalony to wytrzyma
oczywiście nie bez znaczenia jest gatunek... trwałe i fioletowe są eustomy ale czy są w maju - nie wiem

Mi marzą się tulipany zarówno w bukiecie, kościele jak i na sali. Kwiat we włosach też chciałabym mieć... i tu kłopot jak wpiąć tulipana we włosy

[Anaelle]

Napisane przez MonisLub

Mi marzą się tulipany zarówno w bukiecie, kościele jak i na sali. Kwiat we włosach też chciałabym mieć... i tu kłopot jak wpiąć tulipana we włosy

odradzam tulipany są bardzo nietrwałe.... inna sprawa że we włosach najlepiej wyglądają kwiaty z niezbyt głębokimi kielichami/główkami a tulipan do nich nie należy...
popytaj florystek - może one znajdą na to rozwiązanie

[jjulkaaa]

Napisane przez vacuity

Też miałam poruszyć temat włosów Ja również nie jestem pewna co zrobić z moimi włoskami, ale suknia będzie w stylu greckim, więc myślałam o lekkich lokach i jakimś kwiatku (welonu nie będzie). Czy macie jakąkolwiek wiedzę na temat żywych kwiatów we włosach na ślub???? Bo ja u nikogo znajomego nie widziałam i nie wiem, czy to realne.... Nie chciałabym by padł w trakcie... W dodatku kwiat musi być fioletowy i występujący w maju, a co jak co - na kwiatach się nie znam

A tak z ciekawości - czemu nie będziesz miała welonu? Nie podobają Ci się? Jakiś toczek czy kwiaty po prostu?

[molly_k]

Zapomniałam napisać wcześniej, ze byłam w kwiaciarni pytać o kwiaty kolorowe (najlepiej chabrowe) na czerwiec i pani podpowiedziała, że najlepsze będą eustomy Zapewne połączę je z białymi różami Koszt bukietu ok 150zł mój i 100zł świadkowej. Ale już ja wynajdę taniej

Najlepiej wybrać się do kwiaciarni i popytać oraz fryzjerek. One zapewne wiedzą jakie są najtrwalsze i jak je przymocować. Polecam Elizówkę - tam podobno są bardzo tanie kwiaty (i wszelkiego rodzaju ozdoby )
Mierząc sukienki zaczęłam się zastanawiam co na głowie. Mam krótkie włosy, więc nie poszaleję Myślę nad wszystkim po trochu, kwiatem też choć u mnie będzie ciężko z tym

[Anaelle]

Napisane przez molly_k

Zapomniałam napisać wcześniej, ze byłam w kwiaciarni pytać o kwiaty kolorowe (najlepiej chabrowe) na czerwiec i pani podpowiedziała, że najlepsze będą eustomy Zapewne połączę je z białymi różami Koszt bukietu ok 150zł mój i 100zł świadkowej. Ale już ja wynajdę taniej

Najlepiej wybrać się do kwiaciarni i popytać oraz fryzjerek. One zapewne wiedzą jakie są najtrwalsze i jak je przymocować. Polecam Elizówkę - tam podobno są bardzo tanie kwiaty (i wszelkiego rodzaju ozdoby )
Mierząc sukienki zaczęłam się zastanawiam co na głowie. Mam krótkie włosy, więc nie poszaleję Myślę nad wszystkim po trochu, kwiatem też choć u mnie będzie ciężko z tym

może opaska na włosy z kwiatem?
albo mała kwiatowa ozdoba na wsuwce?

[MonisLub]

Napisane przez Anaelle

odradzam tulipany są bardzo nietrwałe.... inna sprawa że we włosach najlepiej wyglądają kwiaty z niezbyt głębokimi kielichami/główkami a tulipan do nich nie należy...
popytaj florystek - może one znajdą na to rozwiązanie

Myślałam o tym, tyle że coraz częściej widzę że PM kwietniowe stawiają właśnie na tulipany. Na stronach florystek również znajduję bukiety z tych kwiatów... nie wiem co o tym myśleć

[Anaelle]

Molly

[Anaelle]

Napisane przez MonisLub

Myślałam o tym, tyle że coraz częściej widzę że PM kwietniowe stawiają właśnie na tulipany. Na stronach florystek również znajduję bukiety z tych kwiatów... nie wiem co o tym myśleć

źle mnie zrozumiałaś... tulipany w wazonie czy nawet bukiecie - ok ale nie we włosach

[MonisLub]

Napisane przez Anaelle

źle mnie zrozumiałaś... tulipany w wazonie czy nawet bukiecie - ok ale nie we włosach

Widocznie źle przeczytałam tak sobie myślę, że jakby do ewentualnego bukietu z tulipanów dołożyć kilka róż lub innych kwiatów to wtedy mogłabym mieć takowy we włosach...