Klub Adeptek Doskonałej Organizacji Czasu - cz. II

[asitkax3]

u mnie na świąteczne prezenty nie wydaje się tyle kasy co bym mogła chociaż część uzbierać ;p bieda czasem że aż piszczy..
ale jak dobrze pójdzie to po nowym roku się zapiszę Tż obiecał we własnym zakresie mnie dodatkowo uczyć więc myślę że nie będzie źle

mi zwykle gaśnie gdy hamuję ;p z jazdą jest ok, myślę że nie będę straszyć na drodze

[Jutte]

u mnie podobnie, robimy sobie małe prezenty no i tylko w ramach najbliższej rodziny
( ja juz powoli robie male zakupy prezentowe ,bo potem przed swietami to nic nie ma to w dodatku ceny z kosmosu.. ;/)

super jak masz taką opcję jeżdzenia z Tżetem
jak hamujesz to musisz od razu sprzegło ( mnie uczyli ze przy chamowaniu najpierw sprzęgło potem hamulec - ale tak na pierwszej lekcji mowili,zeby mi po porstu zbyt czesto auto nie gasło, no a potem jak juz sie przyzwyczaiłam to hamulec no i sprzegło :P)

aajj kocham jazdę samochodem <3

[asitkax3]

U mnie na święta bardziej każdy się cieszy z 4kg cukierków, pod którymi ugina się choinka, niż z prezentów


Mnie też uczono że sprzęgło pierwsze a później hamulec. Tyle że ja to sprzęgło chyba za szybko puszczam i dlatego.. Ale nauka czyni mistrza, więc jak częściej będę jeździć to się nauczę

[Jutte]

pozniej jak już dojdziesz do wprawy, to juz normalnie hamulec i dokladasz sprzegło ( zeby nie zajechać sprzęgła :P chociaż niektórzy nawet 10 lat po zrobieniu sprawka daja najpierw sprzegło a pozniej hamulec:P).
Zauważ ze gdy dociskasz najpierw sprzegło to samochód zaczyna jeszcze delikatnie przyspieszać :P

hah jeszcze 3 mies temu nie powiedziałabym ze kiedykolwiek będę kierowcą i bede dawać wskazówki :PP

dzisiaj u mnie dość aktywnie ) działam

[regularkate]

U mnie się też raczej na święta prezentów nie kupuje, bo mamy wszyscy urodziny późną jesienią i to by było zbyt dużo kasy (i dostawania tych prezentów) w zbyt krótkim czasie Tylko ja i TŻ sobie drobne upominki wręczamy. Ja to uwielbiam kwiaty dostawać od niego To dla mnie jakiś taki prezent, który wyraża największe zakochanie, a jednocześnie szacunek. Ale 'nagrodami rzeczowymi' też nie wzgardzę

Natomiast w domu, z rodziną, to sobie wolimy dobre ciacho kupić i zjeść, albo jakieś wystrzałowe lody. No i cóż, konsekwencją jest niechciana masa ciała tu i ówdzie

Asitka, dasz radę z ogarnięciem hamulca i innych atrakcji. Ja pamiętam, że największą rozpacz miałam podczas pierwszego podejścia do łuku. Instruktor, w dodatku bardzo miły i cierpliwy chłopak, pokazywał mi to i tłumaczył, a ja wciąż te słupki przejeżdżałam. Aż mi się płakać chciało Ale potem odstawiliśmy łuk na kilka jazd i okazało się, że umiejętność 'poleżała' i już praktycznie umiałam. Często tak mi się zdarza, z różnymi rzeczami

A w sobotę będę dokształcać z jazdy moją siostrę. Strasznie się cieszę, że się zdecydowała na kurs, bo to szalona trzydziecha i jeszcze tylko prawa jazdy mi u niej brakuje. Zależy mi, żeby się jej marzenia spełniały i będę pomagać!

Ech, znowu piszę z pracy... Zła jestem

[Jutte]

Napisane przez regularkate

. Ja pamiętam, że największą rozpacz miałam podczas pierwszego podejścia do łuku. Instruktor, w dodatku bardzo miły i cierpliwy chłopak, pokazywał mi to i tłumaczył, a ja wciąż te słupki przejeżdżałam. Aż mi się płakać chciało Ale potem odstawiliśmy łuk na kilka jazd i okazało się, że umiejętność 'poleżała' i już praktycznie umiałam. Często tak mi się zdarza, z różnymi rzeczami

A w sobotę będę dokształcać z jazdy moją siostrę. Strasznie się cieszę, że się zdecydowała na kurs, bo to szalona trzydziecha i jeszcze tylko prawa jazdy mi u niej brakuje. Zależy mi, żeby się jej marzenia spełniały i będę pomagać!

Ech, znowu piszę z pracy... Zła jestem

u mnie największym problemem na początku było płynne ruszanie i hamowanie ;pp. jeszcze podczas czwartych jazd mialam problem z szybkim ruszaniem na światłach

Prawo jazdy się przydaje )
moja starsza siostra zrobiła prawko ale z niego nie korzysta. Wiele lat nie jeździła i teraz się boi ( jest dośc odważną osobą ale jak mówi prawko i ból przy rodzeniu ( jeszcze nie rodziła :P) to najgorsze rzeczy w życiu jakie mogą się zdarzyć )
chyba zabawię się w rolę instruktora jak w końcu dostanę mój plastik

dokładnie, pewnie umiejętności muszą po prostu poleżeć :P .Znów wracając do prawka ( monotematyczna ostatnio jestem, wiem, wybaczcie mi to :PP) ja mialam tak ze podczas kursu jezdzilam dzien w dzien,a pozniej 2 miesiace przerwy czekania na egzamin. Gdy wzielam sobie jazdy przed egzaminem to czułam że jeżdze za☠☠☠iście poprawnie i sama się sobie dziwiłam ze tak dobrze mi idzie.

Często też jest tak,że jeśli się czegoś uczymy jednego dnia, i nie do końca nam to idzie, to następnego dnia jak się prześpimy idzie nam lepiej i wiecej pamietamy .

[Jyotika]

U mnie swieta to gotowanie, pieczenie, zdobienie drzewka, nowe ozdoby, wyciaganie starych bombek i gapienie sie na choinke ze taka piekna przez pierwsze 3 godziny (zamiast sprzatac i gotowac - u mnie w domu choinke ubiera sie 24 grudnia) oraz prezenty. Uwielbiam kupowac i dostawac prezenty. A im drobniejsze podarki i wiecej paczek tym lepiej I tu nie chodzi o koszt prezentu, bo z reguly nie kupujemy sobie drogich rzeczy, ale wlasnie uwielbiam je rozpakowywac, domyslac sie co dostalam itp - mimo, ze miesiac przed swietami razem z siostra piszemy Listy do Sw Mikolaja :P

I normalnie strasznie sie ciesze, ze bede w tym roku znowu w domu na swieta

[regularkate]

Napisane przez Jutte

u mnie największym problemem na początku było płynne ruszanie i hamowanie ;pp. jeszcze podczas czwartych jazd mialam problem z szybkim ruszaniem na światłach

Prawo jazdy się przydaje )
moja starsza siostra zrobiła prawko ale z niego nie korzysta. Wiele lat nie jeździła i teraz się boi ( jest dośc odważną osobą ale jak mówi prawko i ból przy rodzeniu ( jeszcze nie rodziła :P) to najgorsze rzeczy w życiu jakie mogą się zdarzyć )
chyba zabawię się w rolę instruktora jak w końcu dostanę mój plastik

dokładnie, pewnie umiejętności muszą po prostu poleżeć :P .Znów wracając do prawka ( monotematyczna ostatnio jestem, wiem, wybaczcie mi to :PP) ja mialam tak ze podczas kursu jezdzilam dzien w dzien,a pozniej 2 miesiace przerwy czekania na egzamin. Gdy wzielam sobie jazdy przed egzaminem to czułam że jeżdze za☠☠☠iście poprawnie i sama się sobie dziwiłam ze tak dobrze mi idzie.

Często też jest tak,że jeśli się czegoś uczymy jednego dnia, i nie do końca nam to idzie, to następnego dnia jak się prześpimy idzie nam lepiej i wiecej pamietamy .

Jest wiele takich osób, które robią prawko, a potem nie jeźdżą. I w sumie się nie dziwię. Jak się ma auto do dyspozycji raz na ruski rok, to idzie się odzwyczaić.

Ja się dalej trochę boję jeździć po poważnych trasach (nie mam tu na myśli autostrad, bo ileż my ich w kraju mamy ale wszystkie te drogi szybkiego ruchu itp.). Jechaliśmy w lipcu do Poznania na koncert Faith No More, to TŻ nawet nie pozwolił mi prowadzić, mimo że chciałam!, ale on po prostu tak kocha swoje auto A pomyśleć, że ja mam prawko 2 razy dłużej niż on

Ojj, ruszanie na światłach to odwieczny problem i stres kursantów Ja muszę przyznać, że też szybko nauczyłam się dobrze jeździć. Po 15h jazd Łukasz - instruktor - powiedział, że jeśli wszyscy kursanci by jeździli tak, jak ja, to on mógłby sobie spać

Napisane przez Jyotika

U mnie swieta to gotowanie, pieczenie, zdobienie drzewka, nowe ozdoby, wyciaganie starych bombek i gapienie sie na choinke ze taka piekna przez pierwsze 3 godziny (zamiast sprzatac i gotowac - u mnie w domu choinke ubiera sie 24 grudnia) oraz prezenty. Uwielbiam kupowac i dostawac prezenty. A im drobniejsze podarki i wiecej paczek tym lepiej I tu nie chodzi o koszt prezentu, bo z reguly nie kupujemy sobie drogich rzeczy, ale wlasnie uwielbiam je rozpakowywac, domyslac sie co dostalam itp - mimo, ze miesiac przed swietami razem z siostra piszemy Listy do Sw Mikolaja :P

I normalnie strasznie sie ciesze, ze bede w tym roku znowu w domu na swieta

Świetne są te małe prezenciki, zwłaszcza zrobione własnoręcznie. Też uwielbiam takie dostawać, a jak na złość od 90% 'moich ludzi' dostaję biżuterię... Czasem miła kartka czy jakiś scrapbookowy gadżet sprawiłby więcej radości. Chociaż biżu też uwielbiam


Wygląda na to, że u Ciebie święta są naprawdę radosne i spędzacie razem z rodziną dużo czasu. Pięknie DOcenia się takie rzeczy, zwłaszcza po długim pobycie na obczyźnie

U mnie święta też są zwykle fajne, chociaż skomplikowana konfiguracja rodzinna, komplikująca się coraz bardziej, jakoś nie do końca pozwala mi się nimi cieszyć... Uwielbiam czas spędzony z bliskimi, ale tak naprawdę najbardziej czekam na bycie samodzielną panią domu, na swoim, decydującą o tym, gdzie, co i jak. Myślę, że ten rok to ostatnie moje święta w rodzinnym domu jako domownik. Mamy z TŻ mur-betonowe postanowienie zamieszkać razem, może już w maju, więc...

[suzuranka]

Oj, ja zawsze chciałam zrobić prawko, ale ostatnio zrobiła się ze mnie taka ( przepraszam za wyrażenie) trzęsidupa, mam wrażenie, że będę siedziała za tym kółkiem jak manekin i nie wiedziała, co zrobić, a gdy kogokolwiek proszę, żeby mi dał się"karnąć" ;P to wszyscy się boją, ze im samochód rozwalę Ja jestem gapa jakich mało, ale chyba na jakimś placu czy prostek drodze z kierowcą obok nic się nie da popsuć Zgadzam się w 100% - prawo jazdy daje mnóstwo pewności siebie i poczucie samodzielności.

Jutte ja też kocham gotować, piec, oglądać zdjęcia, przeglądać przepisy to jedna z moich ogromnych pasji!

Regularkate byłaś na koncercie Faith no more?! aaa "mdleje: zazdroszczę...

Też uwielbiam drobne upominki, sama bardzo lubię bawić się w tworzenie różnych pierdółek, karteczek, pieczenie ciasteczek, robienie domowych przetworów... szkoda, ze nie każdy potrafi to docenić, moi dawni znajomi oczekiwali prezentów przynajmniej za 200 zł ( dosłownie tak mówili) bo tańszymi to sobie można d... podetrzeć ale ok, każdy lubi co innego

Odnośnie świąt- ja nie mam z nimi zbyt miłych wspomnień, też czekam z utęsknieniem na dzień, kiedy będę na swoim i święta z moją rodziną ograniczą się do kilku godzin...

Dziś znów zrobiłam już prawie wszystko z mojego planu! jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, w weekend zamierzam przygotować się do nauki języka od poniedziałku, obym tym razem nie poprzestała po 2 tygodniach
( i codziennie afirmuję )

Jestem ZA stworzeniem grupy

[Jutte]

Napisane przez Jyotika

U mnie swieta to gotowanie, pieczenie, zdobienie drzewka, nowe ozdoby, wyciaganie starych bombek i gapienie sie na choinke ze taka piekna przez pierwsze 3 godziny (zamiast sprzatac i gotowac - u mnie w domu choinke ubiera sie 24 grudnia) oraz prezenty. Uwielbiam kupowac i dostawac prezenty. A im drobniejsze podarki i wiecej paczek tym lepiej I tu nie chodzi o koszt prezentu, bo z reguly nie kupujemy sobie drogich rzeczy, ale wlasnie uwielbiam je rozpakowywac, domyslac sie co dostalam itp - mimo, ze miesiac przed swietami razem z siostra piszemy Listy do Sw Mikolaja :P

I normalnie strasznie sie ciesze, ze bede w tym roku znowu w domu na swieta

dokładnie tak . też jestem za drobnymi podarkami ale prosto z serca i dokładnie przemyślane .Ogolnie ja kupuje prezenty zwykle wcześniej i dokladnie staram się przemysleć czy danej osobie bedzie taki prezent pasować. Czasem robię miały wywiad środowiskowy Nienawidze kupowania byle by kupic;/.
Pamietam jak się robiło paczki w szkole.To nie było łatwe zadanie bo az tak dobrze sie nie znaliśmy a tym bardziej cieżko było kupic cos chłopakowi. Ale zawsze staralam sie wypytać innych osób

Tż sie ze mnie zwykle wyśmiewa jak kupuje dla kogoś prezent. Jak szukalismy prezentu na ślub, to ja się zastanawialam czy młodym to i tamto będzie użyteczne a on : a co Ty się przejmujesz? wazne ze kupimy prezent. A oni sie potem beda martwic co z tym zrobic.
Niektorzy mają takie podejście niestety;/.Moj ojciec podobnie.. ( raz mojej mamie kupił na okrągłą rocznicę slubu odkurzacz . a dodam ze ona o tym nie marzyła i to bardziej prezent dla rodziny a nie osobisty i na rocznice slubu.. ).Nie każdy niestety ma wyczucie do prezentów.

suzuranka gratuluję wypełniana planu i afirmacji ). A jeśli masz pieniądze i możliwości zrób kurs na prawko. Naprawde człowiek inaczej sie czuje jak moze prowadzić.A przecież kazdy jakoś musiał zaczynać. Ja tez bardzo sie bałam, a szczegolnie zeby komuś samochodu nie obrypać , nie potrącić kogoś itd.. Ale po to instruktor ma pedały zeby nas zatrzymać no i można się nauczyć
< zwykle sobie powtarzałam w głowie - to inni takie półgłowki za przeproszeniem moga jezdzić autem a ja nie ? >

[LiquidLuck]

Napisane przez Jutte

zdalam dziewczyny zdałam

prawko już jest moje <3
(będzie prezent na mikołajki pewnie )

Gratuluję

Co do TŻta naprawdę ciężko jest mi doradzić, bo każdy facet jest inny. Mój Ex na próby poważnej rozmowy reagował śmiechem, albo się denerwował... taka dojrzałość



Dziewczyny, podczytuję Was z telefonu, bo narazie nie mam internetu. Dopiero dzisiaj zamówiłam mobilny (przez internet są lepsze oferty, więc wolę poczekać... ) Przed weekendem zawaliłam dwa ważne kolokwia, bo nie mogłam się skupić ani na nauce, ani na pisaniu Jakoś nie mogę się ogarnąć...

[regularkate]

Witam Panie

Ja tylko na chwilę z moim małym sukcesem - wczoraj napisałam 2 strony pracy mgr! Łącznie ze zrodzonym w bólach 0,5 str w piątek to już całkiem, całkiem Co jak co, ale praca to rzecz, którą chyba najtrudniej mi było zacząć - ever!

Niestety mam też małą porażkę - nie załapałam się na stypendium naukowe, jak również dochód w rodzinie przekroczył mi próg stypendium socjalnego i dostaję dużo mniej... Gdy myślę sobie, że jakbym nie miała pracy, to byłoby megaciężko - to aż chce się tu przychodzić!

Czekam niecierpliwie, aż się ten listopad skończy - jestem w ogólnie kiepskiej formie, wcale mi ta pogoda nie służy i zrealizowałam chyba tylko z 8 celów listopadowych na 20 Oby w grudniu się wszystko wyprostowało

Miłego dnia!

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez suzuranka

Regularkate byłaś na koncercie Faith no more?! aaa "mdleje: zazdroszczę...

Byłam, i było kosmicznie!!! Mimo że było mnie i TŻta stać tylko na 2 strefę, to bawiliśmy się mega, publiczność była świetna, a nie taka, jak czasem na FNM - że Mike Patton widocznie pragnie uciekać ze sceny :P Na koniec zespół zrobił niespodziankę - większość ludzi już się zaczęła rozchodzić, my też, a tu słyszymy, że zaczynają grać 2 bis, a potem 3! Biegłam z powrotem na złamanie karku

[Jutte]

a ja wczoraj wieczorem zabrałam sięw końcu na dłuugo odkładane rzeczy... nad jednym projektem spędziłam 6 h i jeszcze go nie skończyłam ale już czuje się lepiej ze już coś ruszyłam ( bo ostatnio jakoś nie miałam motywacji by zabrać się za co kolwiek)

i dzisiaj zaczełam pierwszy trening z Ewą Chodakowską Skalpel - mimo ze moja kondycja nie jest jakaś super, to trening nie był dla mnie jakoś bardzo męczący ;/zastanawiam się zeby przerzucić sie na coś innego..

[Mimi08]

Niech mnie ktoś motywuje do nauki!
Za chwile matura a mi siu bździu w głowie hihi

[LiquidLuck]

A ja zastanawiam się czy zapisać się na kurs... hindi na mojej uczelni jest organizowany bezpłatny kurs i chyba się zapiszę.

Chociaż ostatnio nie mam na nic czasu...

[Jyotika]

A ja siedze sobie i marzne w domku (jak zwykle) i mysle - dzis juz sroda, po 17, a ja nic a nic nie zrobilam, nic a nic mi sie nie chce - spac mi sie chce. Po prostu mimo snu takiego co zawsze mam, chce mi sie ciagle spac. Zaczynam czuc sie jak taki niedzwiadek, ktory chetnie by sie skulil w kacie pieczary, narzucil na siebie tone lisci i spal do wiosny...

Jak juz zaczne cos robic to jest fajnie, ale tak jak teraz - wiem co mam do zrobienia, ale siedze w cieplutkim lozeczku i jedyne o cyzm mysle to sie polozyc spac... Chyba dopada mnie przesilenie jesienno-zimowe...

[Mimi08]

Napisane przez LiquidLuck

A ja zastanawiam się czy zapisać się na kurs... hindi na mojej uczelni jest organizowany bezpłatny kurs i chyba się zapiszę.

Chociaż ostatnio nie mam na nic czasu...

Hindi

mujhe kuch hindī ātī hai

Jakbym ja miała taką możliwość to bym oszalała ze szczęścia! Uwielbiam Indie i wszystko co związane z tym krajem, a w szególności ich piękny język.
Moim marzeniem jest pojechać do Indii.

Zawsze może Ci się przydać ten język, tak więc nie zastanawiaj sie tylko się zapisz!

[Jutte]

Napisane przez LiquidLuck

A ja zastanawiam się czy zapisać się na kurs... hindi na mojej uczelni jest organizowany bezpłatny kurs i chyba się zapiszę.

Chociaż ostatnio nie mam na nic czasu...

jeśli masz możliwość ,a w dodatku bez ponoszenia kosztów0 -ZAPISZ SIĘ! Potem będziesz sobie wypominać a czemu nie poszłam, a czemu nie spróbowałam . Zawsze jak Ci sie nie spodoba, możesz zrezygnować .
Ja mam podobnie- ze jak mam jakąs opcje robienia czegoś dodatkowo to przychodzi mi do głowy myśl- aa bo ja nie mam na nic czasu, tyle roboty na studia itd.. Ale po sobie widze ze jak miałam wiecej zajęc i więcej obowiązków i pracy to łatwiej mi było z organizacją. A teraz sie troche rozleniwiłam (

Napisane przez Jyotika

A ja siedze sobie i marzne w domku (jak zwykle) i mysle - dzis juz sroda, po 17, a ja nic a nic nie zrobilam, nic a nic mi sie nie chce - spac mi sie chce. Po prostu mimo snu takiego co zawsze mam, chce mi sie ciagle spac. Zaczynam czuc sie jak taki niedzwiadek, ktory chetnie by sie skulil w kacie pieczary, narzucil na siebie tone lisci i spal do wiosny...

Jak juz zaczne cos robic to jest fajnie, ale tak jak teraz - wiem co mam do zrobienia, ale siedze w cieplutkim lozeczku i jedyne o cyzm mysle to sie polozyc spac... Chyba dopada mnie przesilenie jesienno-zimowe...

skąd ja to znam.... ta pogoda jest tak dołująca ;/. rano wstajesz - szaro. Zaraz po południu robi sie ciemno.. Moją nawiększą motywacją zeby wyjechać z Polski to brak słońca i wredne dołujące zimy ;/..

[Mimi08]

Napisane przez Jutte

skąd ja to znam.... ta pogoda jest tak dołująca ;/. rano wstajesz - szaro. Zaraz po południu robi sie ciemno.. Moją nawiększą motywacją zeby wyjechać z Polski to brak słońca i wredne dołujące zimy ;/..

Wszystko przez te pogode!
Nic się nie chce robić.
Tak samo jak Ty, w takie szare dni marze żeby się przenieść gdzieś do ciepłych krajów.

[regularkate]

Napisane przez Mimi08

Niech mnie ktoś motywuje do nauki!
Za chwile matura a mi siu bździu w głowie hihi

Do roboty! (Im więcej zrobisz teraz, tym mniej potem będziesz musiała nadganiać!

(i mówi to ktoś, kto do nauki na maturę usiadł w marcu... ale niech Cię to nie zrazi )

Napisane przez LiquidLuck

A ja zastanawiam się czy zapisać się na kurs... hindi na mojej uczelni jest organizowany bezpłatny kurs i chyba się zapiszę.

Chociaż ostatnio nie mam na nic czasu...

Bierz taką okazję w ręce i zapisz się. Na uczelnię tak czy siak trzeba chodzić, a Ty zdobędziesz jakąś dodatkową, ponadprzeciętną umiejętność Ja marzę, żeby gdzieś dopaść darmowy albo chociaż tani kurs niemieckiego. Lubiłam się go uczyć, a teraz nawet 'poziom podstawowy' to za wiele powiedziane o tym, co umiem...

Mam nadzieję, że mój TŻ, który tu czasem zagląda, nie dotrze do tego posta Bo chciałam Wam napisać, że przygotowuję dla niego prezent - zaległy urodzinowy i jednocześnie na naszą 5 rocznicę. To elegancki kalendarz w skórzanej oprawie, który powoli uzupełniam... Wpisuję do niego różne nasze wspólne wspomnienia, wersy piosenek, które lubi, miłe rzeczy o miłości oraz święta nietypowe wraz z propozycjami ich świętowania, np. Dzień Pocałunku albo Dzień Bez Bielizny I przypomnienia, rzecz jasna, o datach, których nigdy nie pamięta Uwielbiam mu sprawiać takie prezenty, których ciągle używa i kojarzy je ze mną (patrz: portfele, kubki, kapcie itp).

Przede mną kupno laptopa, bo mój - przedpotopowy, jakby nie patrzeć - już nie wytrzymuje presji. Możecie mi doradzić któryś ze sklepów, który ma dobrą ofertę, a jednocześnie przejrzyste warunki np. reklamacji i kupowania na raty? Pewnie i tak będę musiała zapłacić gotówką, bo nie dostanę zaświadczenia o dochodach za ubiegłe 3 miesiące, jako że jeszcze ich nie osiągnęłam. Mam już jako taką orientację, ale może któraś z Was może coś podpowiedzieć z doświadczenia

[Mimi08]

Napisane przez regularkate

Do roboty! (Im więcej zrobisz teraz, tym mniej potem będziesz musiała nadganiać!

(i mówi to ktoś, kto do nauki na maturę usiadł w marcu... ale niech Cię to nie zrazi )

Wiem że jak zacznę teraz to nie będe musiała potem wszystkiego nadganiać, ale tak mi się nie chce...

Napisane przez regularkate

Mam nadzieję, że mój TŻ, który tu czasem zagląda, nie dotrze do tego posta Bo chciałam Wam napisać, że przygotowuję dla niego prezent - zaległy urodzinowy i jednocześnie na naszą 5 rocznicę. To elegancki kalendarz w skórzanej oprawie, który powoli uzupełniam... Wpisuję do niego różne nasze wspólne wspomnienia, wersy piosenek, które lubi, miłe rzeczy o miłości oraz święta nietypowe wraz z propozycjami ich świętowania, np. Dzień Pocałunku albo Dzień Bez Bielizny I przypomnienia, rzecz jasna, o datach, których nigdy nie pamięta Uwielbiam mu sprawiać takie prezenty, których ciągle używa i kojarzy je ze mną (patrz: portfele, kubki, kapcie itp).

Jaki świetny prezent!
Niezły pomysł miałaś
Pewnie będzie się TŻowi podobał.

Napisane przez regularkate

Przede mną kupno laptopa, bo mój - przedpotopowy, jakby nie patrzeć - już nie wytrzymuje presji. Możecie mi doradzić któryś ze sklepów, który ma dobrą ofertę, a jednocześnie przejrzyste warunki np. reklamacji i kupowania na raty? Pewnie i tak będę musiała zapłacić gotówką, bo nie dostanę zaświadczenia o dochodach za ubiegłe 3 miesiące, jako że jeszcze ich nie osiągnęłam. Mam już jako taką orientację, ale może któraś z Was może coś podpowiedzieć z doświadczenia

Niesety nie pomoge Ci, nie orientuje się kompletnie w tych sprawach

[LiquidLuck]

Chyba się zapiszę na ten kurs, w sumie nic nie tracę oprócz 4 godzin czasu w tygodniu jak powiedziała moja znajoma... Dziwią mnie ludzie którzy nie chcą zrobić nic dla siebie ponad minimum

U mnie na Pomorzu od kilku dni jest chłodno i deszczowo, dla mnie to jest najgorsza pogoda, bo cały czas jestem śpiąca

[Mimi08]

Napisane przez LiquidLuck

Chyba się zapiszę na ten kurs, w sumie nic nie tracę oprócz 4 godzin czasu w tygodniu jak powiedziała moja znajoma... Dziwią mnie ludzie którzy nie chcą zrobić nic dla siebie ponad minimum

U mnie na Pomorzu od kilku dni jest chłodno i deszczowo, dla mnie to jest najgorsza pogoda, bo cały czas jestem śpiąca

Też nie rozumiem takich ludzi Wszystko robią po najprostszej lini oporu. Irytują mnie pytania niektórych moich znajomych typu "Chce Ci się?", gdy(tak jak napisałaś) robie coś ponad minimum

U mnie na Dolnym Śląsku tak samo Cały czas pada deszcz. A dzisiaj to nawet śnieg z deszczem :/

[regularkate]

Witajcie dziewczyny. Muszę się Wam pochwalić, że wczoraj TŻ mi się oświadczył. Jestem bardzo wzruszona, do dziś W sumie po 5 latach to nic dziwnego ani zaskakującego, ale jemu udało się zrobić mi niespodziankę. To super uczucie

[Mimi08]

Napisane przez regularkate

Witajcie dziewczyny. Muszę się Wam pochwalić, że wczoraj TŻ mi się oświadczył. Jestem bardzo wzruszona, do dziś W sumie po 5 latach to nic dziwnego ani zaskakującego, ale jemu udało się zrobić mi niespodziankę. To super uczucie

Gratuluje!

[Jutte]

Napisane przez regularkate

Witajcie dziewczyny. Muszę się Wam pochwalić, że wczoraj TŻ mi się oświadczył. Jestem bardzo wzruszona, do dziś W sumie po 5 latach to nic dziwnego ani zaskakującego, ale jemu udało się zrobić mi niespodziankę. To super uczucie

gratuluję . Super niespodzianka
podziel się z nami jak wyglądał ten dzień )


Nowy miesiąc, nowe wyzwania . Jak tam u Was? ja mam pare celów na nowy miesiąc

między innymi :
ćwiczyć z Ewą Chodakowską Skalpel + hh
uśmiechać się częściej
spisać cele na nowy rok
kontrolować wydatki w exelu
zabrać się za angielski

Korzystacie z podcastów do nauki jezyka? które polecacie?

[Mimi08]

Napisane przez Jutte

Korzystacie z podcastów do nauki języka? które polecacie?

Podpinam się do pytania.
Znacie jakieś z niemieckiego?

[LiquidLuck]

Napisane przez Mimi08

Też nie rozumiem takich ludzi Wszystko robią po najprostszej lini oporu. Irytują mnie pytania niektórych moich znajomych typu "Chce Ci się?", gdy(tak jak napisałaś) robie coś ponad minimum

U mnie na Dolnym Śląsku tak samo Cały czas pada deszcz. A dzisiaj to nawet śnieg z deszczem :/

W moim przypadku akurat kurs hindi to trochę dziwny pomysł, bo mam naprawdę dużo nauki na uczelni, prawie nikt się nie wyrabia. Z chęcią zapisałabym się na niemiecki, albo na angielski, ale na razie nie mam kasy, a hindi jest darmowy więc... why not

Za to poznałam naprawdę niesamowitego człowieka, aż nie wiem jak go opisać studiuje ten sam kierunek co ja, więc wiem ile ma nauki, a zalicza wszystko na najlepsze oceny, jest starostą roku i naprawdę się w to angażuje, pomaga innym w nauce (wczoraj poświęcił mi i koleżance ponad 12h, kilka dni wcześniej też po kilka godzin), po zajęciach na uczelni chodzi na dodatkowe debaty, zapisał się ze mną na kurs hindi, do tego ma dużo problemów rodzinnych. Dla mnie tacy ludzie są naprawdę wzorem, a nie tacy, którzy olewają studia i ciągną kasę od rodziców na imprezy

Napisane przez regularkate

Witajcie dziewczyny. Muszę się Wam pochwalić, że wczoraj TŻ mi się oświadczył. Jestem bardzo wzruszona, do dziś W sumie po 5 latach to nic dziwnego ani zaskakującego, ale jemu udało się zrobić mi niespodziankę. To super uczucie

Gratuluję : roza:

Napisane przez Mimi08

Podpinam się do pytania.
Znacie jakieś z niemieckiego?

Chyba nie napiszę nic odkrywczego jak powiem, że... Deutsche Welle
Do tego ja kocham szczerze książki wyd. Wagros, zgrałam sobie nagrania z płyt na ipoda i słucham w drodze na uczelnię, jak czegoś nie rozumiem to zapisuję słówka i w domu tłumaczę


w ogóle... dalej żyję bez internetu zamówiłam internet mobilny z Orange przez internet i zastanówcie się zanim coś zamówicie firmą kurierską DPD jeśli nie macie czasu czekać na nich kilka dni z rzędu przez cały dzień Ze mną bawią się w chowanego w środę dostałam smsa z centrali, że paczka do mnie jedzie i że mam wysłać smsa z datą kiedy chcę odebrać paczkę, wybrałam czwartek, jeszcze w środę jak byłam na uczelni zadzwonił do mnie kurier w czwartek czekałam cały dzień paczka nie przyszła, w piątek ledwo wyszłam z domu i... telefon w dodatku miałam ustawione preferowane godziny odbioru na 18-21, ale Pan Kurier powiedział, że a) w tych godzinach nie jeżdżą w moich okolicach, b) na uczelnię nie przywiozą bo to za daleko, c) po 3 próbach dostarczenia mogę odebrać paczkę w magazynie za miastem, gdzie dojazd komunikacją miejską zajmie mi chyba 2h w jedną stronę

[Mimi08]

Napisane przez LiquidLuck

Chyba nie napiszę nic odkrywczego jak powiem, że... Deutsche Welle
Do tego ja kocham szczerze książki wyd. Wagros, zgrałam sobie nagrania z płyt na ipoda i słucham w drodze na uczelnię, jak czegoś nie rozumiem to zapisuję słówka i w domu tłumaczę

Nie znałam tego. Dzięki

[Lilly_Lilly]

witam moglabym sie do was dołaczyc?

dzisiaj przegladalam pare wątków o tym jak sie zmienic , dążyc do celu itd. no i trafilam na wasz wątek

No to powiem cos o sobie Mam 20 lat , jestem osobą nieśmialą , zakompleksiona , przejmująca sie opinia innych
w tym roku zrezygnowalam ze studiow , poszlam do rocznego studium (ktory mnie rozczarowal). Od pazdziernika jestem stażystka w banku (koncze go na koniec grudnia).
Moim celem jest zmiana siebie. Nie chce sie tak przejmowac opinia innych , staz mnie wykańcza psychicznie... chcialabym zyć z zasada "miej wy☠☠☠ane a bedzie ci dane" tylko ze tak nie potrafie...
Mam zamiar zrezygnowac z tego studium ktore jest bez sensu bo ucze sie na sekretarke a przez to ze jestem w klasie z technikami administracji , musze miec administracje w malym paluszki a jest to bardzo nudne i bardzo duzo materialu no i nie oszukujmy sie -sekretarka jest od robienia kawy... problem w tym ze juz sie przejmuje opinia moich rodzicow , ze beda gadac ze z nastepnej szkoly rezygnuje ale od nastepnego pazdziernika wybieram sie na studia i mam nadzieje ze dam sobie tam rade
nastepna sprawa - chcialabym byc bardziej pewna siebie , seksowna i elegancka. Wiem ze sie podobam mojemu TŻtowi ale wymagam od siebie wiecej...

Podsumowując - moim celem jest zmiana siebie. Byc bardziej pewna siebie , wziasc sie w garsc i zycie we wlasne rece. Dodatkowo chcialabym schudnac 5 kg bo w tym tez tkwi moj problem.

Jeszcze nigdy tak sie nie rozpisalam dziekuje jezeli dotrwacie do konca