30,40 plus od A do Z cz.3

[genialefrau]

za jeża może nie, a za kosmetyk?
ja kocham zapachy...ciężko mi się opanować kiedy coś na oku...

[201608151053]

Za kosmetyk też nie...
Nawet za torebkę
Zdarzylo mi się dwa razy kupić bardzo drogie płaszcze (nie w jednym sezonie), jeden kosztował, po przecenie, 1500 zl, drugi jakiś 1000-1200. Miałam potem tygodniowy dół, że tyle na jedna rzecz wydalam, mimo że to były moje własne pieniądze i nikomu od ust niczego nie odejmowalam...

[genialefrau]

Napisane przez Beata2906

Za kosmetyk też nie...
Nawet za torebkę
Zdarzylo mi się dwa razy kupić bardzo drogie płaszcze (nie w jednym sezonie), jeden kosztował, po przecenie, 1500 zl, drugi jakiś 1000-1200. Miałam potem tygodniowy dół, że tyle na jedna rzecz wydalam, mimo że to były moje własne pieniądze i nikomu od ust niczego nie odejmowalam...

o tak, po wydatkach często mam wyrzuty sumienia...u mnie najczęściej są to zapachy albo szpilki, w których prawie wcale nie chodzę

[SzatAnka71]

Napisane przez Beata2906

Ha, nie odważyłabym się wysłać tż do perfumerii, nawet z napisaną na kartce dokładną nazwą kosmetyku, oj, nie... Kupowanie ubrań też dawno wybiłam mu z głowy, chyba że sama pokażę palcem, a on tylko wyciągnie kartę Niestety, po laaaaaaaaaaaatach bycia razem, jakoś nie wbił sobie do głowy, że nie noszę niczego np. w paski, a kolory lubię stałe niemal od lat...
Poza tym nie lubię niespodzianek i jako dziwadełko wolę dostawać to, co chcę albo jest mi potrzebne...
Niestety, takie podejście faceta rozleniwia, prochu to on już zakupowo/prezentowego nie wymyśli, co parę razy skończyło się fochami i awanturą, bo najpierw powiedziałam, że nic nie chcę na urodziny czy imieniny (tzn. chcę torebkę, ale najpierw muszę jakąś piekną znaleźć, więc nic nie dostałam, bo przecież Marsjanie nie czytają miedzy wierszami. A właściwie dostałam, ale szału
Na zakupach sprawdza się lepiej niz ja, ja nienawidzę z kimś łazić, on jest cierpliwy i potulny, nie marudzi, jak te niektóre męskie rozdziapy, snujace się za swymi kobietami...

Ogólnie to złoty chłopak (acz dojrzały), nawet po tyyyyyyyyyyyyylu latach. jakoś się dotarliśmy/sprawdziliśmy A właściwie caly czas sprawdzamy, bo akurat jakiś nie najlepszy czas dla związku nastał...Co do małżeństwa jakiegokolwiek się nie wypowiadam, bo doświadczenie w tej materii zerowe mam...

Popłakałam się ze śmiechu

[Kamlisa]

Ja tez, Beti, nie wydaje NA JEDNĄ rzecz takiej kwoty Co innego sumarycznie...A na gadzety, typu szkło - to juz w ogole
Smętnie przeżuwam twarog ( tak, twarog też mozna żuc ), z nieco wiekszym entuzjazmem marchew. gotuje sie zupa z soczewica...A jutro znowu sniadanie

[genialefrau]

Napisane przez Kamlisa

Ja tez, Beti, nie wydaje NA JEDNĄ rzecz takiej kwoty Co innego sumarycznie...A na gadzety, typu szkło - to juz w ogole
Smętnie przeżuwam twarog ( tak, twarog też mozna żuc ), z nieco wiekszym entuzjazmem marchew. gotuje sie zupa z soczewica...A jutro znowu sniadanie

ja nawet sumarycznie mam wyrzuty
robiłam ostatnio pulpety z soczewicy...roboty w cholere, może z zupą jest łatwiej?

[irenkaaa]

ja na moim na szczesci emoge polegac na wyborze perfum bo zawsze wybiera takie ze mi sie podobaja i zostaja u mnie na dluzej

[LAPIEL]

Szati pocieszę Cię miałam niedawno imieniny i też nie dostałam od męża prezentu tylko kwiaty , trochę mi było przykro bo od całej rodziny dostałam prezenty choć nie obchodzę imienin , urodzin z resztą też nie ... ja Mu przeznt kupuję Powiedział mi ,że nie kupił mi nic bo kiedyś (sto lat temu jak mi kupił złoty pierścionek to mi się nie podobał ...no nie podobał bo nie lubię i nie noszę złota o czym On wie od zawsze ...nie bardzo rozumiem dlaczego zatem nie kupił mi srebrnego ... hmmm dobre pytanie ....

no ale tak to jest jak ktoś nie słucha i nie zapamiętuje co kto lubi , co komu się podoba ...to chyba rodzinne bo od teściowej na gwiazdę dostałam komplet jakiś pierdółek do kąpieli w kolorze różowym a wszyscy wiedzą w rodzinie nie od dziś ,że dla mnie kolor różowy nie istnieje , nie cierpię go i już .... no i wydam to wszystko komuś bo w życiu nic różowego w łazience nie postawie ....

ja się zawsze staram jak komuś coś kupuję dobrze zakup przemyśleć i zastanawiam się co komu może odpowiadać a niektórzy nie wiem , mają to chyba gdzieś ....generalnie to dla mnie przykre jest ...aaa i jeszcze dostałam w tym zestawie od teściowej mydło , i mówi mi tak " wiem ,że mydła sie nie kupuje na preznt ale Ci kupiłam do kompletu ".......i do dziś się zastanawiam czemu kupiła skoro wie ,że się mydła w przezencie nie daje i dlaczego mi to powiedziała ....

no i jak tu lubić teściową ?!......
mąż to mąż ale gdybym wiedziała jaki biorę wraz z Nim inwentarz to bym się na ślub z Nim choćby z powodu jego rodzinki nie zdecydowała .... nie mieszkam z nimi , rzadko widuję ale jak już to i tak potrafią utruć człowiekowi życie albo przykrość zrobić .... zwłaszcza teściowa i siostrunia męża , dwie zarazy

także ja zdecydowanie bym się 1000x zastanowiła nad zamążpójciem ....człowiek taki naiwny w młodości był

nie wiem , może z wiekiem się robię coraz bardziej drobiazgowa .... mój mąż zakręcony jest na maxa a mnie to coraz bardziej denerwuje , często nie słucha co do Niego mówię a potem zdziwiony .... chodzi też o to ,ze mąż wie co mnie irytuje ale i tak robi wciąż to samo , o takie zwykłe codzienne czynności chodzi ..... nie wiem jak to nazwać- ignorancja ....

obym syna dobrze wychowała ,żeby potem "synowa" się wciekać nie musiała

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

jeju , muszę na te ABT się za niedługo zbierać ...ależ jestem nieszczęśliwa z tego powodu ........nie lubię , nie lubię , nie lubię .........buuuuuuuuuuuuu

[kropeczka74]

Hm, no ja to nawet na swoją teściową nie mogę złego słowa powiedzieć. Co prawda na początku małżeństwa się z nią trochę ścierałam, bo miała do mnie pretensje na przykład o to, że KAŻĘ!! mężowi wstawać w nocy do syna, ale sprawę szybko wyjaśniłam mówiąc to mojemu mężowi, a ten z kolei powiedział swojej mamusi, że to są również JEGO dzieci i ja mu nie każę wstawać, tylko on sam chce. Mamusia zrobiła
i od tego momentu je mi z ręki. Jak mój mężuś ma jakiś odpał wtedy ja myk do mamuni i tatunia i oni mnie zawsze poprą.

[LAPIEL]

A ja właśnie przez rodzinkę męża się antyrodzinna zrobiłam ....wszelkich spotkań rodzinnych unikam jak ognia .....dystans i raz jeszcze dystans ....najchętniej to bym za granicą mieszkała , nie musiałabym ich wszystkich oglądać ...może kiedyś moje modlitwy zostaną wysłuchane

jeju idę wskoczyć w dres ...

[BBRAT]

Kropka, jak kulki??? WRZUCAJ JAKIEŚ FOTY (pudełeczka, zawartości i umazanej nimi ręki)
Kuźwa, dobrze, że On z tej dobroci i chęci dogodzenia Ci, jednak nie porozgniatał tych kulek, żeby Ci łatwiej było i żebyś sama nie musiała się z tym męczyć

K, moja zaznajomiona recenzentka napisała, że opakowanie jest tekturowe.

A co do wymowy nieszczęsnej nazwy Clarins - jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby istniały dwa warianty - no, chyba, że przyjąć, że w Polsce też mamy dwa warianty słowa wziąć: WZIĄĆ I WZIĄŚĆ
Ale ten ich kompakt zamierzam kupić dawno mnie coś tak nie urzekło.
W dodatku jest to kosmetyk do używania, a nie od razu do szuflady

[marcelinka12]

Ja rowniez wyszlabym jeszcze raz za TZ poprostu fajny gosc na ktorego zawsze moge liczyc i kocha bez granic

Zakupilam dzis Armani Designer Lift kolor 4 fajny

[Tigerr]

Napisane przez BBRAT

Kropka, jak kulki??? WRZUCAJ JAKIEŚ FOTY (pudełeczka, zawartości i umazanej nimi ręki)
Kuźwa, dobrze, że On z tej dobroci i chęci dogodzenia Ci, jednak nie porozgniatał tych kulek, żeby Ci łatwiej było i żebyś sama nie musiała się z tym męczyć

K, moja zaznajomiona recenzentka napisała, że opakowanie jest tekturowe.

Nie no ....

Ta przylazła ledwo z roboty i apiać od nowa ...

Mało masz zdjęć w necie ?! I pudełeczka i zawartości i umazanych rączek ?!
Myślisz , ze Kropka zrobi inne ?!

[BBRAT]

TIG, niech ja chociaż tyle mam z tych pier.....nych kulek, które są nie dla mnie
Normalnie zabiję Cię, myślałam, że może jednak nie zauważysz, że ja znowu o kulkach

[fuertavertura]

Krąży po świecie od lat takie stwierdzenie, że nie poślubia się tylko faceta...lecz wraz z nim całą jego rodzinę..hmmm nawet ostatnio słyszałam to zdanie w wspominanym tutaj serialu Zemsta
Ja męża nie mam zatem czytam Wasze opinie i spostrzeżenia oparte na solidnych doświadczeniach i wyciągam wnioski

[Kamlisa]

Ilana, patrz i ucz się Ważne, jak faceta wychowano, jak on traktuje rodziców, jak oni go traktują...To wszystko ma znaczenie. Ja mam dobrych tesciow, tesciowa na przykład staje po mojej stronie...Jak tz sie pokłoci z rodzicami - ja namawiam do zgody...Sa starcia, to normalne, ale niezbyt czesto...A mieszkamy razem jakies 14 lat
Przezyła jakos, ze nie prasuję koszul i nie jadamy ziemniaków, tylko czesto odmrozonki i nie urodziłam dzieci...A odkąd nie pali - ja mam mniej do czepiania sie

[kropeczka74]

Masz rację Kama, ważne jak facet traktuje swoich rodziców. To na dzień dobry bardzo wiele mówi o nim. Generalnie mogłabym się doczepić tylko do mojej szwagierki ale cóż, zawsze w rodzinie trafi się jakaś czarna owca

Kulki
tak, mają tekturowe przykrycie, nie nie będę robić zdjęć, bo ja NIC nie widzę Pędzlem się machnęłam i NIC. Więc chyba to będzie taki zakup dla samego zakupu. Na razie tyłka mi nie urwały. Jedynie moja córa aż podskoczyła z radości bijąc brawo powiedziała: "mamusiu MAMY (tak, liczba mnoga) taki puder jak gwiazdy"

[BBRAT]

Kropka, toż przecie w ostrym dziennym świetle z bliska musisz przeanalizować odcień/rozświetlenie na twarzy, teraz po ciemku czy przy żarówie, to efektu nie docenisz

Próbuję ogarnąć prasowanie, hurtem wszystko na kolejne 4-5 dni roboty, jak ja kocham prasowanie
Oddałabym spokojnie zmywarkę za jakiegoś mega robota co by stanął przy desce i wszystko przepięknie poprasował, do szafy powkładał poskładane

[Kamlisa]

Krop, pisałam wiele razy, ze meteoryty sa jak nowe szaty cesarza - czesc osob nie nie widzi, a inni sie nie przyznaja, by nie wyjsc na głupków Efekt jest baaardzo subtelny, musiałabys pobawic sie ze swiatłem i lustrem w ciagu dnia. jak uzywałam podstawowe 1 - nic nie widzialam. jak kiedys sie wypacykowałam 3 - tez nic nie widziałam...poki nie zerknełam przypadkiem do lustra w gabinecie - inne swiatło...i bombka - taki połysk na nosie...
Najładniej, ale tez baaardzo dyskretnie - te perles de nuit. miałam, mam, znam, testowałam, wiem, jaki osiagne efekt czyli moze byc subtelnie lepiej, subtelnie gorzej, ale efektu WOW nie osiagne. wiec nie wdaje sie w dyskusje nad przewaga limitowanki takiej nad inna, tudziez koniecznoscia wybieranie jednych a dobierania drugich kulek jeszcze raz przywołuje Ci przed oczy obraz WIELKIEJ kadzi, w ktorej cieć miesza, a potem losowo dobiera kulki do kolejnych edycji - co mu sie nawinie na łychę - to ludziska kupuja i sie ekscytuja

[BBRAT]

Rany, zapomniałam całkiem o tej przypowiastce o tym, który miesza łychą te kulki

[kropeczka74]

Napisane przez BBRAT

Kropka, toż przecie w ostrym dziennym świetle z bliska musisz przeanalizować odcień/rozświetlenie na twarzy, teraz po ciemku czy przy żarówie, to efektu nie docenisz

Próbuję ogarnąć prasowanie, hurtem wszystko na kolejne 4-5 dni roboty, jak ja kocham prasowanie
Oddałabym spokojnie zmywarkę za jakiegoś mega robota co by stanął przy desce i wszystko przepięknie poprasował, do szafy powkładał poskładane

A Ty myślisz, że ja czekałam aż do teraz?? Przecież od razu użyłam, widno było. NO dobra, COŚ widziałam, ale chyba nie tego się spodziewałam. Może to trzeba mieć jakąś cudowną metodą, a nie tak jak ja, prostacko wzięłam pędzel, rachu ciachu i już. Może to trzeba z nabożną czcią splunąć przez lewe ramię, podskoczyć na lewej nodze mając prawą wyciągniętą w bok??? I dopiero wtedy to zadziała?

Też nie cierpię prasowania, dlatego moją panią od prasowania i sprzątania wielbię pod niebiosa

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Pewnie masz rację Kama, odpowiednie światło to jest klucz do kulek. Niby było widno, ale to w końcu styczeń, więc szału nie ma.
Może w sztucznym świetle widać bardziej?
Jutro do pracy się przyłożę z tym smarowaniem, obiecuję

[LAPIEL]

jeju ...znów jeju ....wróciłam ..prawie po kolanach hihi....ale mnie bolą nogi , jasny gwint , zaraz od progu powiedziałam do męża ,że jutro mam L-4 .....

macie rację , jak matka nie wychowa syna to potem trzeba się z takim męczyć ....mówię matka bo qydaje mi się ,że jadnek matki mają większy wpływ na wychowanie dzieci ...
człowiek młody , " głupi " i zaślepiony wiele wad w drugim człowieku nie widzi niestety ...czasami po latach się okazuje dopiero za kogo się wyszło ....powtarzam po raz "enty " ludzie się zmieniają ....a w zasadzie co zauważam ja upodabniają się z zachowania do swoich rodziców właśnie ...osobiście mi się to nie podoba

a propo's wychodzenia za mąż -dziś stwierdzam ,że nie wiem po co mi to było , już bym ślubu nie chciała, ...żyć z kimś ok ale po co zaraz "świstek "....dziś nie wiem ...no ale błędy młodości hihi....

[Michell72]

Co do mężów..Wrócę do tematu.Jak traktuje rodziców,mamę-ważne..Ale jesli nie przeciął pępowiny i nie stanie w obronie żony,lub nie poprze jej,rodza się konflikty..Znam wiele takich par,gdzie matka wiedzie prym,ma ,chce mieć kontrolę nad wszystkim..Małzenstwa się kłócą,a syn nie potrafi się przeciwstawić..To też nie wrózy dobrego związku,bo żona czuje sie tą gorszą,tą drugoplanową..Docinki teściowej Lapi..jak mąz reaguje na nie?Pogadaj z nim o tym prezencie..w stosownej chwili..Widzisz ,oni tak mają .Jak raz kłótnia pójdzie o prezent-nie trafiony ,robią pass i wolą dac kasę, lub jak wczesniej pisałas bezpiecznie -kwiaty..Więc mu powiedz,jak człek człekowi..Było mineło od dziś wszystko mnie ucieszy,a jesli to coś-wyczytasz między znakami diakrtycznymi-kochanie....i chodzby Cię miało rozsadzić ze złosci okaż jak bardzo sie cieszysz -następnym razem..Nawet jesli to będzie kolejny złoty pierscionek..Mars jest głupszą planetą-tak sobie tłumacz..Nijak mu do Wenus

[kropeczka74]

Lapi, widzę, że Ci małżonek podpadł
Co z tą fryzurą? Podoba mu się?

[LAPIEL]

a tak tak fryzura Mu się podoba ....wyobraźcie sobie ,że mąż i syn byli jedynymi osobami , którzy coś na temat mojej fryzury powiedzieli , reszta rodziny zero komentarza , jakby w ogóle nie zauważyli albo nie chcieli zauważyć , no nie wiem ale wydaje mi się to dziwne , w końcy ściełam włosy dość mocno i widać rożnicę ...
mam to gdzieś w sumie ale dziwne ....

Miszka a propo's tego co napisałaś powyżej ...mój mąż nie zauważa docinków i złośliwości swojej mamusi w stosunku do mnie ...ciągle słyszę " przesadzasz " ...ot i tyle ...także po latach kłótni przyjęłam zasadę nie rozmawiać o tym , dystans do jego mamusi , zero kawek i tym podobnych a jak już to raz na rok i szybko ...
z siostrunią męża zaś nie rozmawiam już 3 rok , zero kontaktu ...to samo , wypisz wymaluj mamusia ...tylko zazdrość i zawiść oraz jawna wrogość od pierwszego momentu jak się poznałyśmy ...tego nie da się naprawić nijak , ja nawet nie chę , mi odpowiada taki stan rzeczy ...jak by to powiedzieć - uczeń przerósł mistrza - mam na myśli teściową i jej córkę

przykre ale prawdziwe .....

[kropeczka74]

Wiecie co? Nie można oczekiwać, że się ktoś domyśli
Nikt nie jest Duchem Świętym. Słowa niewypowiedziane nie istnieją.
Oczywiście byłoby idealnie gdyby jednak mężowie umieli się domyślać, ale ja zdecydowanie wolę grę w otwarte karty, kawa na ławę. Może to i mało romantyczne, ale skuteczne. Dla mnie romantyczne jest to, ze sprząta po obiedzie, odkurzy, umyje podłogę kiedy ja w tym czasie leżę na kanapie do góry brzuchem
Prezenty wybieram sobie sama

[LAPIEL]

Nie no Kropka nie załamuj mnie proszę ...mój mąż jak sobie sam robi kolację to oczywiście zawsze nakruszy ,mnie trafia bo już posrzątać po sobie to zawsze zapomni ...i tak dzień w dzień ...ale coś powiedz ...
(sam nie zrobi w domu nic ...no chyba ,że poproszę ale jak mam prosić to wolę sama zrobić bo odpowie "zaraz " albo "poźniej " i sobie czekaj ....)
to samo z zamykaniem klapy itp itd , mogłabym przytoczyć mnóstwo przykładów ....
mnie to wpienia bo po mnie nikt nie musi sprzątać ...to ja musze sprzątać i to po dorosłym facecie , żenada trochę nie , no ale jak mamusia nie nauczyła ....
mój syn się czasami buntuje bo tata czegoś nie robi np nie zamyka klapy a On musi ...i weź tłumacz dziecku ,że taty jego mama nie nauczyła tego i tamtego ...dorosłego faceta już nie wychowasz , nie nauczysz ...przynajmniej mój egzemplarz jest oporny i uważa ,że się czepiam ...

chyba dziś mam doła ,że tak narzekam ...czasami to mam dość , poprostu dość

[Michell72]

Tak bezpieczniej Krop,ale czasami chciałoby sie,zeby topomyslało..i co najważniejsze-zadało sobie trud..Jaki my wielokrotnie sobie zadajemy..Kurcze latam po forach męskich,chcąc coś kupić tech,czytam niezrozumiałe dla mnie rzeczy,ale z reguły natrafiam na slad,co najlepsze i sprawiam niespodziankę-wyborem,jego trafnością..Są tacy,którzy umieją -SŁUCHAĆ! i zapamiętywać..ale to rzadkość..Gatunek zagrożonyChodz mój się stara,nie powiem...Lapi i widzisz tu pies pogrzebany..Gdyby mąż głosno huknął raz a porządnie,obie były by ostrożniejsze w docinkach,a tak,widząc jego nastawienie..To przykre wiem..Musi boleć..Ale rodzina męza nietykalna-świętość..A nam się tylko zdaje..Uwielbiam takie powiedzenie.Przesadzasz:m ur:no szlak mnie trafia w minutę..i to krok od wojny domowejPrzeszłam -współczujęKrop jak nic trzeba przez to leweTy tam śliczna jestes i bez efektu glamour...Ale choliper tyle kasy na wizualnośc oczu tylko..E..miziaj no tym pędzlem porządnie..Po aqua ,daj czadu

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Nakrusz mu z premedytacją na laptopie(jego rzecz jasna)W samochodzie,jezeli wielbi..No tam gdzie on-stacjonuje i lubi..

[LAPIEL]

eee Miszka odpada , w aucie chlew ma na ogół ...jakoś lubi porządek ale jak ja go zrobię hihi....sam zbytnio nie dba o niego ....a to też po mamusi , mamusia wciąż ma bałagan w domu ,kawka i papierosek ważniejsze niż sprzątanie ....

eee spać idę bo marudzę tu dziś tylko ....

dobranocka ,pa

[kropeczka74]

Napisane przez LAPIEL

Nie no Kropka nie załamuj mnie proszę ...mój mąż jak sobie sam robi kolację to oczywiście zawsze nakruszy ,mnie trafia bo już popsrzątać po sobie to zawsze zapomni ...i tak dzień w dzień ...ale coś powiedz ...
to samo z zamykaniem klapy itp itd , mogłabym przytoczyć mnóstwo przykładów ....
mnie to wpienia bo po mnie nikt nie musi sprzątać ...to ja musze sprzątać i to po dorosłym facecie ....mój syn się czasami buntuje bo tata czegoś nie robi np nie zamyka klapy a On musi ...i weź tłumacz dziecku ,że taty jego mama nie nauczyła tego i tamtego ...dorosłego faceta już nie wychowasz , nie nauczysz ...przynajmniej mój egzemplarz jest oporny i uważa ,że się czepiam ...

kurde, no to niefajnie rzeczywiście, tu się mamusia kłania niestety i jej wychowanie. Twoje słowa tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że dobrze postępuję ze swoimi dziećmi: ze sprzątaniem są obeznane, kolację sobie zrobią, po prostu nie wyręczam ich kiedy wiem, że sami mogą to zrobić. Mam nadzieję, że kiedyś jakiś zięć czy synowa mi podziękują, albo przynajmniej nie będą psów wieszać