Rozłąka z ukochanym część III :D

[elonka12]

Kurczę oglądam P.S. Kocham Cię już 7 raz i znowu prawie ryczę

[201610170910]

Oglądałam ten film raz i strasznie mnie irytował, chyba dlatego, że nie przepadam za Hilary Swank.

[elonka12]

Jest irytująca,ale Gerard
Zresztą małżeństwo jest tam fajnie pokazane

Przy scenie gdy śpiewa karaoke i widzi tylko jego wymiękam zawsze

[201610170910]

Nie pamiętam dobrze tego filmu, bo oglądałam go już dawno i tylko raz. A ostatnio unikam wszelkich filmów i książek z romantycznym wątkiem, z wiadomych powodów Tylko muzyką się katuję cały czas

[elonka12]

Ja teraz rzadko słucham,bo nie działa mi głos w komputerze

Czekam aż przyjedzie Tż moja złota rączka to pewnie naprawi w 3 minuty,a ja miesiąc się męczę bez pff

[201610170910]

Napisane przez elonka12

Ja teraz rzadko słucham,bo nie działa mi głos w komputerze

Czekam aż przyjedzie Tż moja złota rączka to pewnie naprawi w 3 minuty,a ja miesiąc się męczę bez pff

Ja uwielbiam słuchać i to bardzo głośno Mam nawet niezłe głośniki podpięte do laptopa, ale tak głośno jak lubię to mogę słuchać tylko jak rodziców w domu nie ma, bo niestety oni nie podzielają moich upodobań

[elonka12]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ja uwielbiam słuchać i to bardzo głośno Mam nawet niezłe głośniki podpięte do laptopa, ale tak głośno jak lubię to mogę słuchać tylko jak rodziców w domu nie ma, bo niestety oni nie podzielają moich upodobań

Mój Tż lubi głośną muzykę ,ja nie i każę mu zakładać słuchawki,bo nie słyszę własnych myśli... Moim skromnym zdaniem ma fatalny gust muzyczny

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Uciekam spać ,bo strasznie ziewam dobranoc

[201610170910]

Napisane przez elonka12

Mój Tż lubi głośną muzykę ,ja nie i każę mu zakładać słuchawki,bo nie słyszę własnych myśli... Moim skromnym zdaniem ma fatalny gust muzyczny

Haha Mnie tak uciszają odkąd zaczęłam słuchać rumuńskiej muzyki, zwłaszcza mój tata, bo "przecież z tego się nic nie da zrozumieć" Mojej mamie się niektóre piosenki podobają, ale tylko niektóre

Dobranoc

[sylwusiach]

czesc rozmawialam z TŻ..wyzalilam mu sie i juz mi lzej.. stwierdzilismy ze chyba przeniesiemy sie do Anglii.. powoli zygam i Irlandia i praca.. jest taka atmosfera ze szkoda gadac.. ale pracowac trzeba.. tylko ze po kazdym dniu bardziej jestem zmeczona psychicznie niz fizycznie

czekam az TŻ wroci i trzeba uruchomic kontakty mam nadzieje ze nam sie uda


i milego dnia Wam zycze, bo ja pewnie zajrze tu po 21 dopiero.. pa!

[Cerveza_]

A ja tęsknie za tym......
Chyba pierwszy raz widzę, że to nie były nerwy czy coś. Nie odzywa się, ma gdzieś...

[booombelek]

Napisane przez Cerveza_

A ja tęsknie za tym......
Chyba pierwszy raz widzę, że to nie były nerwy czy coś. Nie odzywa się, ma gdzieś...

a ja jestem prawie pewna, że jak poczuje że i Ty masz na to wywalone, wróci z podkulonym ogonem, a czy Ty go przyjmiesz czy już nie, to już Twoja sprawa.


a mój K wyruszył dziś w trasę, po 2tyg urlopie, tzn tydzień urlopu miał, i miał tydzień chorobowego po tych jego przebojach ze zdrowiem.
wczoraj mnie przestraszył jak napisał mi, że idzie do szpitala bo lekarz coś tam podejrzewa.. poszedł, czekał 3h aż ktoś go przyjmie, a następnie usłyszał, że jest zdrowy..
teraz jedzie w trase, co oznacza, że za kilka dni chyba się zobaczymy

[Cerveza_]

Napisane przez booombelek

a ja jestem prawie pewna, że jak poczuje że i Ty masz na to wywalone, wróci z podkulonym ogonem, a czy Ty go przyjmiesz czy już nie, to już Twoja sprawa.


a mój K wyruszył dziś w trasę, po 2tyg urlopie, tzn tydzień urlopu miał, i miał tydzień chorobowego po tych jego przebojach ze zdrowiem.
wczoraj mnie przestraszył jak napisał mi, że idzie do szpitala bo lekarz coś tam podejrzewa.. poszedł, czekał 3h aż ktoś go przyjmie, a następnie usłyszał, że jest zdrowy..
teraz jedzie w trase, co oznacza, że za kilka dni chyba się zobaczymy

Wątpię. On ma mnie już gdzieś...

Cieszę się, że u Was dobrze się układa!

[booombelek]

Napisane przez Cerveza_

Wątpię. On ma mnie już gdzieś...

uświadomi sobie pewne rzeczy, albo będzie chciał pogadać, albo wrócić, albo wgl utrzymywać z Tobą kontakt, jak dla mnie.

według mnie to Ty teraz powinnaś go kopnąć w dup.ę i go olać. Wiem, że to trudne, bo kochasz, ale przypomnij sobie tą akcję kilka miesięcy temu, jak mieliście kryzys.. ja już wtedy wiedziałam, że na normalnego chłopa to Ty kochana nie trafiłaś. Skoro tak ceni sobie wolność, daj mu wolność.. może to i dobrze, że to się rozpadło teraz? z drugiej strony po tym wszystkim i ja już bym chyba nie chciała wracać do faceta który niszczy mi psychę i jeszcze zwala całą winę na mnie. Nie daj sobą pomiatać i tak się traktować, nie przyjmuj z godnością winy na siebie i nie czekaj, bo chcesz czekać na takiego dupka?

[elonka12]

Napisane przez booombelek

uświadomi sobie pewne rzeczy, albo będzie chciał pogadać, albo wrócić, albo wgl utrzymywać z Tobą kontakt, jak dla mnie.

według mnie to Ty teraz powinnaś go kopnąć w dup.ę i go olać. Wiem, że to trudne, bo kochasz, ale przypomnij sobie tą akcję kilka miesięcy temu, jak mieliście kryzys.. ja już wtedy wiedziałam, że na normalnego chłopa to Ty kochana nie trafiłaś. Skoro tak ceni sobie wolność, daj mu wolność.. może to i dobrze, że to się rozpadło teraz? z drugiej strony po tym wszystkim i ja już bym chyba nie chciała wracać do faceta który niszczy mi psychę i jeszcze zwala całą winę na mnie. Nie daj sobą pomiatać i tak się traktować, nie przyjmuj z godnością winy na siebie i nie czekaj, bo chcesz czekać na takiego dupka?

To samo chciałam napisać

[booombelek]

Napisane przez elonka12

To samo chciałam napisać

miło, że ktoś się ze mną zgadza

[Cerveza_]

Może i macie rację, ale ja głupia zawsze się łudzę, że się zmieni, zrozumie i dorośnie. To nie jest dziecko, choć czasem mam wrażenie, że z takowym mam do czynienia. Mam wrażenie, że on obiecał swojej matce, że do mnie już nie wróci. Kobieta mnie bardzo nie lubi, bo unieszczęśliwiam jej syna. Ona mu pewnie powiedziała `wyjeżdżaj, synu, bo ona Ci życie zmarnuje`. On pewnie wziął sobie takie słowa do serca i pewnie sam przed sobą obiecał sobie, że to definitywny koniec. Przecież ze mną wyjechać nie można, bo mu tam `umilę` czas swoim wstrętnym charakterem. Serio, jestem w rozsypce. Chciałabym porozmawiać z nim na spokojnie, wszystko wyjaśnić do końca. To jest takie miotanie się. Próbowałam dużo razy pogadać, ale on ciągle powtarza, że ma to gdzieś, że on już tego związku nie chce, że miałam dużo lat, by się starać, to wolałam zajmować się bzdetami, a teraz on już mi nie wierzy w zmiany.

[booombelek]

Napisane przez Cerveza_

Może i macie rację, ale ja głupia zawsze się łudzę, że się zmieni, zrozumie i dorośnie. To nie jest dziecko, choć czasem mam wrażenie, że z takowym mam do czynienia. Mam wrażenie, że on obiecał swojej matce, że do mnie już nie wróci. Kobieta mnie bardzo nie lubi, bo unieszczęśliwiam jej syna. Ona mu pewnie powiedziała `wyjeżdżaj, synu, bo ona Ci życie zmarnuje`. On pewnie wziął sobie takie słowa do serca i pewnie sam przed sobą obiecał sobie, że to definitywny koniec. Przecież ze mną wyjechać nie można, bo mu tam `umilę` czas swoim wstrętnym charakterem. Serio, jestem w rozsypce. Chciałabym porozmawiać z nim na spokojnie, wszystko wyjaśnić do końca. To jest takie miotanie się. Próbowałam dużo razy pogadać, ale on ciągle powtarza, że ma to gdzieś, że on już tego związku nie chce, że miałam dużo lat, by się starać, to wolałam zajmować się bzdetami, a teraz on już mi nie wierzy w zmiany.

po pierwsze, facet mamisynek to nie jest facet, to jest wieczny mały chłopiec, który zawsze słucha się mamusi i tego co ona powie, co doradzi, co zechce żeby on zrobił. Jeżeli tak było, że mama mu tak powiedziała, a on na to poszedł to jest totalnym głupkiem. A to jego matka będzie z Tobą żyła, albo będzie z Tobą w związku? to jego matka ma się "użerać" z Tobą, jego matka czy ON? no do cholery, teraz mu się przypomniało, że jemu coś nie pasuje? przez te lata pasowało, a teraz nie pasuje? nie wierzę, że wcześniej nie byłoby rozmowy o tym gdyby faktycznie gościowi coś w Tobie nie pasowało. Poza tym takich rzeczy nie załatwia się od razu zerwaniem tylko ROZMOWĄ, rozmawiał z Tobą na ten temat? Według mnie to nie jest normalne, zerwać i koniec, bez jakiego kolwiek wyjaśnienia.
po drugie: Pokazuje jaki jest dziecinny właśnie tym motaniem się i niechęcią rozmowy, każdy dorosły facet chyba wie jak rozmawiać z kobietą? szczególnie z kobietą z którą był przez X lat (nie pamiętam jaki staż u was), każdy facet który szanuje kobietę z którą jest/był powinien z nią rozmawiać, powinien wyjaśnić, a on? on nie wyjaśnił, on nie chce rozmawiać.
Sama pomyśl..

[Cerveza_]

No i denerwuje mnie to wszystko! Ja chcę wyjaśnić to, porozmawiać, bo czekanie mnie wykańcza. Dorośli ludzie rozmawiają. Nasz staż to 6 lat! Nawet sobie Kobietki nie wyobrażacie jakie to dla mnie straszne. Po prostu Go nie ma. Nie jest już mój, nie jest dla mnie. Bywały kryzysy, durne rozstania, ale teraz to nabrało czegoś poważniejszego. Tak jakby rzeczywiście nie widział mnie w swoim życiu...

[elonka12]

Napisane przez Cerveza_

Może i macie rację, ale ja głupia zawsze się łudzę, że się zmieni, zrozumie i dorośnie. To nie jest dziecko, choć czasem mam wrażenie, że z takowym mam do czynienia. Mam wrażenie, że on obiecał swojej matce, że do mnie już nie wróci. Kobieta mnie bardzo nie lubi, bo unieszczęśliwiam jej syna. Ona mu pewnie powiedziała `wyjeżdżaj, synu, bo ona Ci życie zmarnuje`. On pewnie wziął sobie takie słowa do serca i pewnie sam przed sobą obiecał sobie, że to definitywny koniec. Przecież ze mną wyjechać nie można, bo mu tam `umilę` czas swoim wstrętnym charakterem. Serio, jestem w rozsypce. Chciałabym porozmawiać z nim na spokojnie, wszystko wyjaśnić do końca. To jest takie miotanie się. Próbowałam dużo razy pogadać, ale on ciągle powtarza, że ma to gdzieś, że on już tego związku nie chce, że miałam dużo lat, by się starać, to wolałam zajmować się bzdetami, a teraz on już mi nie wierzy w zmiany.

Jeżeli tak mówi i to kilkukrotnie to chyba faktycznie to dla niego koniec,nawet nie chce już rozmawiać ,więc chyba podjął decyzję i nic go więcej nie obchodzi. Już nie wspominając,że pozwala żeby jego matka wtrącała się w wasz związek,gdyby mu zależało nie pozwalałby na to

[booombelek]

Napisane przez Cerveza_

No i denerwuje mnie to wszystko! Ja chcę wyjaśnić to, porozmawiać, bo czekanie mnie wykańcza. Dorośli ludzie rozmawiają. Nasz staż to 6 lat! Nawet sobie Kobietki nie wyobrażacie jakie to dla mnie straszne. Po prostu Go nie ma. Nie jest już mój, nie jest dla mnie. Bywały kryzysy, durne rozstania, ale teraz to nabrało czegoś poważniejszego. Tak jakby rzeczywiście nie widział mnie w swoim życiu...

myślisz, że jest dorosły? bo ja nie, może i ma te swoje +18 lat, ale nie dorósł dla mnie do związku. Ja wiem, że jest Ci pusto, jest źle bo przyzwyczaiłaś się do tego, że on jest, że możesz z nim pogadać, ale jemu najwyraźniej nie przeszkadza, że Ciebie nie ma. Skoro nie chce rozmawiać, próbuj, napisz, że jak ma odrobinę honoru to niech Ci wyjaśni wszystko, jeśli tego nie zrobi to faktycznie nic chyba na to nie poradzisz.
Przypomniało mi się: Jeżeli kogoś kochasz pozwól mu odejść, jeśli wróci będzie Twój na zawsze, jeśli nie nigdy Twój nie był" ale z drugiej strony dla mnie już nie powinnaś go nawet przyjąć, za dużo już ma na sumieniu..

[elonka12]

Napisane przez booombelek

myślisz, że jest dorosły? bo ja nie, może i ma te swoje +18 lat, ale nie dorósł dla mnie do związku.

Jak to mówią dorosłość,a pełnoletność to dwie różne sprawy... W jego przypadku to chyba 100% prawda

Cerveza 6 lat to mnóstwo czasu , jeżeli jesteś w wieku Twojego Tż to prawdopodobnie całe Twoje pełnoletnie życie...
Spójrz na to z tej strony,że jeżeli tak łatwo jest mu przekreślić 6 lat wspólnego życia,nawet nie poświęcając chwili na rozmowę to nie ma sensu za nim płakać

[Cerveza_]

Najbardziej boli brak odzewu.

[booombelek]

Napisane przez elonka12

Jak to mówią dorosłość,a pełnoletność to dwie różne sprawy... W jego przypadku to chyba 100% prawda

Cerveza 6 lat to mnóstwo czasu , jeżeli jesteś w wieku Twojego Tż to prawdopodobnie całe Twoje pełnoletnie życie...
Spójrz na to z tej strony,że jeżeli tak łatwo jest mu przekreślić 6 lat wspólnego życia,nawet nie poświęcając chwili na rozmowę to nie ma sensu za nim płakać

dokładnie

[elonka12]

Napisane przez booombelek

dokładnie

I ze mną ktoś się dziś zgadza

[booombelek]

Napisane przez elonka12

I ze mną ktoś się dziś zgadza

my jesteśmy tutaj wszystkie jak siostry, każda z nas powinna się ze sobą zgadzać

[elonka12]

Napisane przez booombelek

my jesteśmy tutaj wszystkie jak siostry, każda z nas powinna się ze sobą zgadzać

Racja, może kiedyś uda się spotkać

[booombelek]

Napisane przez elonka12

Racja, może kiedyś uda się spotkać

musimy się kiedyś spotkać na jakieś %%, wszystkie!

[elonka12]

Napisane przez booombelek

musimy się kiedyś spotkać na jakieś %%, wszystkie!

To będzie trochę trudne do zorganizowania biorąc pod uwagę to jak daleko od siebie mieszkamy

[booombelek]

Napisane przez elonka12

To będzie trochę trudne do zorganizowania biorąc pod uwagę to jak daleko od siebie mieszkamy

damy radę,my rozłąkowe nie damy?

[elonka12]

Damy