Czy czujesz się piękna? Zalety kontra wady – co wymienisz szybciej?

[scrabble1]

Napisane przez fallenart91

Jeszcze odnośnie zdjęć. Kiedyś układałam walające się foty do albumów jak miałam te 15 lat mniej, 10 lat miej itd. I bezcenny komentarz mamy: Zobacz jakie tutaj miałaś szczupłe nogi... <3 Bardzo budujące <3

O matko! Budujące ale pewnie nie było specjalnie aby Ci dokopać! Każdy czasem coś potrafi chlapnąć bez namysłu.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez Agnieszka987

[/COLOR]
A to dobre, to chyba ma każda z nas ! Przynajmniej ja tez
Ale, ale zawsze w takim wypadku przypominam sobie jakieś zdjęcie znajomej osoby z na prawdę głupią miną i jak się w towarzystwie z tego śmieliśmy. Jednak to nie w tym sens. Morał jest taki, że gdy ktoś zobaczy Twoje okropne zdjęcie to przez chwilę się z tego pośmieje a za chwilę zupełnie o tym zapomni! Nie będzie o tym wspominał każdemu codziennie rano przy kawie czy na imprezie....
Ale za to My, jako to "brzydkie stworzenie którym wcale się nie uważamy" będziemy rozpamiętywały to na wieki i zadręczały się niemiłosiernie, że może nos zbyt duży wyszedł, uśmiech krzywy, zmarszczka na pierwszym planie...

PO CO SKORO NA NIKIM NIE ZROBIŁO TO WRAŻENIA na tyle dużego aby o tym pamiętał czy wspominał. A Wy wspomniałyście kiedyś: "a pamiętasz jakie grube uda miała Maryśka/Kryśka/Zośka/Anka/....na tamtym zdjęciu sprzed 8 lat na wakacjach nad jeziorem?" ? Pewnie nie
(teraz jestem taka mądra , kiedyś przeżywałam takie "wpadki").

Mądrze powiedziane, ale chyba każda musi sama do tego dojść [/QUOTE]


Jasne, że tak ! Chciałam tylko przyspieszyć u dziewczyn ten proces
Trzeba trochę sobie odpuścić, tyle rzeczy nam dowala zmartwień to po co same sobie jeszcze bardziej uprzykrzamy życie? Musimy o siebie walczyć, bo nikt za nas tego nie zrobi, a nie samym sobie wbijać szpilki.

Pomyślcie kochane też tak, że kobiety mają bzika na swoim punkcie (to już ustaliłyśmy) więc tym bardziej nie zwrócą uwagi i nie zapamiętają Waszego brzydkiego zdjęcia, bo są zaabsorbowane tym jak same wyszły !

[mimbi]

Ja sie ostatnio dowiedzialam, ze moje rozstepy po porodzie na brzuchu sa sliczne bo mozna na nie patrzec jak na rzeki na mapie...

[cypressangel]

Napisane przez misianka

a co do lepszego czucia się we własnej skórze z wiekiem, też mnie nachodziła taka myśl, jak przekroczyłam 30tkę, że jest dobrze, bo jestem jeszcze dość młoda, ale już nie taka głupia/szurnięta itp.

Podpisuję się pod tym, co napisałaś Nie mam pstro w głowie, czuję się młodo, poza tym (podobno) nie wyglądam na swój wiek - zawsze ktoś mi daje 4-5 lat mniej, więc jest dobrze

[fallenart91]

Napisane przez scrabble1

O matko! Budujące ale pewnie nie było specjalnie aby Ci dokopać! Każdy czasem coś potrafi chlapnąć bez namysłu.

Znając moją matkę to była aluzja, która miała delikatnie mówić: "Ewa zrób coś ze sobą bo się roztyłaś jak świnia i żaden za tobą nie będzie się oglądać"

[ania2701]

Napisane przez mimbi

Ja sie ostatnio dowiedzialam, ze moje rozstepy po porodzie na brzuchu sa sliczne, bo mozna na nie patrzec jak na rzeki na mapie...

oj jak ja bym chciałą, żeby mój TŻ tak mi powiedział, gdy będę miała rozstępy

[glamorous90]

Napisane przez mimbi

Ja sie ostatnio dowiedzialam, ze moje rozstepy po porodzie na brzuchu sa sliczne bo mozna na nie patrzec jak na rzeki na mapie...

Jeju, brzmi słodko

[simsa22]

Napisane przez karolinatojza

a ja uważam że PRAWDZIWE PIĘKNO kryje się w naszym charakterze

przesadne dbanie o siebie jak i całkowite zaniedbanie uważam za coś nienormalnego, każda skrajność jest naganna i wpędza człowieka w kompleksy:

ci co przesadnie o siebie dbają i tak siebie nie akceptują takimi jakimi są i popadają w skrajność sztucznego piękna

Bardzo trafne uwagi

[scrabble1]

Napisane przez fallenart91

Znając moją matkę to była aluzja, która miała delikatnie mówić: "Ewa zrób coś ze sobą bo się roztyłaś jak świnia i żaden za tobą nie będzie się oglądać"

Ooooo, to nie jest miłe z jej strony, zwłaszcza z jej ! Chyba,że jednak była to aluzja wypowiedziana dla Twojego dobra, może mama nieumiejętnie się odniosła, chciała Ci coś zasugerować ale nie po to aby Cię zranić....

[MrsClaudia]

Ja jako nastolatka mogę się wypowiedzieć, że mi głupio mówić o swoich zaletach. Zwłaszcza najbardziej boję się jak komuś powiem, że mam, np. ładny nos, a ta osoba zaprzeczy. Tak więc o moich zaletach rozmawiam jak ktoś sam zacznie to robić albo komplementować mnie. Wady zaś z łatwością potrafię powiedzieć. Jak widać znajomi bardziej lubią jak krytykuję samą siebie.

Co do moich zalet to mogę szczerze napisać, że mam ładny nos, pełne usta, ogólnie jestem bardzo szczupła i przy tym prawie wgl nie muszę starać się. Myślę, że w niektórych sprawach gdybym się nie postarała nigdy nie osiągnęłabym tego co aktualnie mam.

Jeżeli chodzi o wady to mam grube uda. Komu tego nie powiem, ten zaprzecza i uznaje mnie za głupią. Oprócz tego mam jeszcze strasznie małe oczy i to mi się nie podoba ;\

[scrabble1]

Napisane przez simsa22

Bardzo trafne uwagi

Jasne, że tak. Żadne skrajności nie prowadzą do dobrego zachowania i samopoczucia. Trzeba umieć wszystko wyśrodkować wtedy będzie nam wszystkim łatwiej ze sobą wytrzymywać

[Inspire]

Napisane przez mimbi

Ja sie ostatnio dowiedzialam, ze moje rozstepy po porodzie na brzuchu sa sliczne bo mozna na nie patrzec jak na rzeki na mapie...

Jej

Napisane przez MrsClaudia

Ja jako nastolatka mogę się wypowiedzieć, że mi głupio mówić o swoich zaletach. Zwłaszcza najbardziej boję się jak komuś powiem, że mam, np. ładny nos, a ta osoba zaprzeczy. Tak więc o moich zaletach rozmawiam jak ktoś sam zacznie to robić albo komplementować mnie. Wady zaś z łatwością potrafię powiedzieć. Jak widać znajomi bardziej lubią jak krytykuję samą siebie.

Co do moich zalet to mogę szczerze napisać, że mam ładny nos, pełne usta, ogólnie jestem bardzo szczupła i przy tym prawie wgl nie muszę starać się. Myślę, że w niektórych sprawach gdybym się nie postarała nigdy nie osiągnęłabym tego co aktualnie mam.

Jeżeli chodzi o wady to mam grube uda. Komu tego nie powiem, ten zaprzecza i uznaje mnie za głupią. Oprócz tego mam jeszcze strasznie małe oczy i to mi się nie podoba ;\

Chyba to nasza nastoletnia domena neistety :/
No widzisz, czyli nie jest tak źle a nad udami zawsze można popracować.

[scrabble1]

Napisane przez MrsClaudia

Ja jako nastolatka mogę się wypowiedzieć, że mi głupio mówić o swoich zaletach. Zwłaszcza najbardziej boję się jak komuś powiem, że mam, np. ładny nos, a ta osoba zaprzeczy. Tak więc o moich zaletach rozmawiam jak ktoś sam zacznie to robić albo komplementować mnie. Wady zaś z łatwością potrafię powiedzieć. Jak widać znajomi bardziej lubią jak krytykuję samą siebie.

Co do moich zalet to mogę szczerze napisać, że mam ładny nos, pełne usta, ogólnie jestem bardzo szczupła i przy tym prawie wgl nie muszę starać się. Myślę, że w niektórych sprawach gdybym się nie postarała nigdy nie osiągnęłabym tego co aktualnie mam.

Jeżeli chodzi o wady to mam grube uda. Komu tego nie powiem, ten zaprzecza i uznaje mnie za głupią. Oprócz tego mam jeszcze strasznie małe oczy i to mi się nie podoba ;\

Wiadomo, że nie trzeba od razu wykrzykiwać jakim się jest wspaniałym ale zawsze możesz powiedzieć,że jesteś zadowolona ze swojego nosa czy figury. Grunt to sposób przekazu! Osoba, która np. ma poczucie,że ma za dużo kilogramów mogła by pomyśleć, że to jakiś przytyk w jej stronę gdybyś ot tak, w towarzystwie zaczęła nagle wychwalać swoje szczupłe ciało. Co innego kiedy rozmawiacie z koleżankami o waszych zaletach i wadach, nie widzę w tym nic złego abyś szczerze mówiła za co jesteś wdzięczna naturze
Szkoda, że ludzie tak często naginają swoje wypowiedzi w obawie co inni pomyślą. To niezdrowe dla psychiki

[lucynap22]

Rzeczywiscie cos w tym jest... mimo iz znam swoje zalety i wady to jednak zapytana przez kogos niechetnie przyznaje sie do swoich zalet... moze szukamy potwierdzenia w innych, szukajac tym samym komplementów? Moze brzmi to troche dziwnie, ale sama czasami oczekuje ze ktos inny zwroci mi uwage ze nie, przeciez masz ladne to czy tamto

[fallenart91]

Napisane przez lucynap22

Rzeczywiscie cos w tym jest... mimo iz znam swoje zalety i wady to jednak zapytana przez kogos niechetnie przyznaje sie do swoich zalet... moze szukamy potwierdzenia w innych, szukajac tym samym komplementów? Moze brzmi to troche dziwnie, ale sama czasami oczekuje ze ktos inny zwroci mi uwage ze nie, przeciez masz ladne to czy tamto

Chcesz słuchać komplementów - zacznij narzekać Zaczynasz mówić przy kimś "mam to i to takie i takie..." a ta druga osoba na to "no co ty gadasz przecież jesteś ładna i w ogóle to zazdorszczę ci tego i tamtego". To działa

[patusia12110]

Napisane przez fallenart91

Chcesz słuchać komplementów - zacznij narzekać Zaczynasz mówić przy kimś "mam to i to takie i takie..." a ta druga osoba na to "no co ty gadasz przecież jesteś ładna i w ogóle to zazdorszczę ci tego i tamtego". To działa

No pewnie, że działa! Niektórzy tak się dowartościowują, muszą słyszeć komplementy "wymuszane", żeby czuć się lepiej

[MrsClaudia]

No niektórzy nie do końca są tacy. Znam osoby którym powiem, jakie to ja mam coś nie za fajne w wyglądzie (tak naprawdę myślę inaczej), a Ci albo nic na to nie odpowiedzą, albo powiedzą szczerze, że się zgadzają z moim stwierdzeniem. Nie ma to jak dobić kogoś x.x

[colinca]

U mnie z tym jest bardzo różnie, uwarunkowane jest to moim samopoczuciem Mam dni, w których nie mogę oderwać oczu od lustra ale i takie, że chcę mi się usiąść i płakać
Krótko mówiąc KOBIETA ZMIENNĄ JEST i jak powiedział mój kolega TO JEST W NIEJ NAJPIĘKNIEJSZE !

Pozdrawiam wszystkie wiżanki i życzę samych pięknych dni

[scrabble1]

Napisane przez MrsClaudia

No niektórzy nie do końca są tacy. Znam osoby którym powiem, jakie to ja mam coś nie za fajne w wyglądzie (tak naprawdę myślę inaczej), a Ci albo nic na to nie odpowiedzą, albo powiedzą szczerze, że się zgadzają z moim stwierdzeniem. Nie ma to jak dobić kogoś x.x

A to dobra, ciekawe tylko czy mówią tak, aby zrobić Ci na złość czy na serio tak myślą?
Ja w takiej sytuacji staram się mówić prawdę ale wcale nie muszę przy tym robić komuś przykrości. Uważam, że takie oszukane zaprzeczanie to bzdura, ktoś może myić mylny obraz siebie ale jeżeli nie jest niewidomy to wie, że kłamiemy...

[201704240919]

Napisane przez MrsClaudia

No niektórzy nie do końca są tacy. Znam osoby którym powiem, jakie to ja mam coś nie za fajne w wyglądzie (tak naprawdę myślę inaczej), a Ci albo nic na to nie odpowiedzą, albo powiedzą szczerze, że się zgadzają z moim stwierdzeniem. Nie ma to jak dobić kogoś x.x

A ja cenię szczerość, z reszta tez jestem bardzo szczera, co czasami jest nawet moją wadą, bo jak coś walnę z kopyta to szkoda gadać . Nie wiem jak Ty, ale wolę otaczać się ludźmi, którzy powiedzą mi "wyglądasz beznadziejnie w tej sukience, ubierz ta druga, w niej wyglądałaś ślicznie", niż takimi, którzy nic nie powiedzą, tylko przytakną a ja wyjdę jak czupiradło na ulicę

[kuki9]

Napisane przez Lillkaa

Ja mam wrażenie, że chyba z wiekiem wzrasta moja samoakceptacja jeśli chodzi o fizyczność. Jako nastolatka miałam mnóstwo kompleksów i chyba nie potrafiłabym wymienić tak z przekonaniem żadnej zalety. Może na siłę bym znalazła jakieś po namyśle. Z wiekiem jakoś mi to przeszło, teraz jestem całkiem zadowolona z siebie.
Potrafię oczywiście wymienić bez zastanowienia rzeczy, które chciałabym zmienić, ale równie szybko podam zalety - które chyba jednak przeważają

Ja myślę, że to dość naturalne. Nastolatka jest dość nieopierzona, dopiero co przestała być dzieckiem i została wrzucona w "brutalny" świat dorosłych.
Starsza kobieta już nieco przeszła, wie, że nie tylko ładną buzią i zgrabną pupą można coś ugrać.

Sama zresztą tak miałam. Chociaż przyznaję, że u mnie nie było to tak wielkim problemem. Zawsze byłam nieco grubsza i to się właściwie nie zmienia. Jako nastolatka myślałam, że przez to na pewno nie będę mieć chłopaka i że na pewno nikt na mnie nie zwróci uwagi. Bo przecież mam te kilka kg nadwagi. oczywiście życie prostuje takie bzdurne przekonania

W chwili obecnej, nieco przed 30tką będąc po prostu staram się nie myśleć o tych wadach. Mam takie a nie inne ciało, taką a nie inna twarz i jak komuś się nie podoba to może nie patrzeć. Zaraz będę miała zmarszczki, może dziecko, które zmieni moje ciało-taka jest kolej rzeczy. Daleko mi do samozachwytu ale też nie zbliżam się do braku samoakceptacji.

[kas_fiuka]

Napisane przez cypressangel

Podpisuję się pod tym, co napisałaś Nie mam pstro w głowie, czuję się młodo, poza tym (podobno) nie wyglądam na swój wiek - zawsze ktoś mi daje 4-5 lat mniej, więc jest dobrze

Skoro mowa o odejmowaniu lat... Ja mam 24 lata i jeszcze nigdy nie było mi dane kupić alkoholu bez pokazywania dowodu osobistego. Sama nie wiem czy to komplement czy nie. Mysle ze jakbym miała 30 lat i prosiliby mnie o dowód to cieszyłabym się bardziej. :P
Póki co to same problemy, szczególnie jak kupuje coś na szybko i zaczynam poszukiwania dowodu, który lubi wędrować po mojej torebce.

[201704240919]

Napisane przez kas_fiuka

Skoro mowa o odejmowaniu lat... Ja mam 24 lata i jeszcze nigdy nie było mi dane kupić alkoholu bez pokazywania dowodu osobistego. Sama nie wiem czy to komplement czy nie. Mysle ze jakbym miała 30 lat i prosiliby mnie o dowód to cieszyłabym się bardziej. :P
Póki co to same problemy, szczególnie jak kupuje coś na szybko i zaczynam poszukiwania dowodu, który lubi wędrować po mojej torebce.

Ciesz się a nie Mnie narazie oceniają na wiek gimnazjalny czyli 15 lat, mimo, ze mam 19 lat. Mam nadzieje, ze nasza tendencja do "odmładniania" nie odwróci się po 30stce i nie będą nas "postarzać"

[Inspire]

Napisane przez Ewuniaa16

Ciesz się a nie Mnie narazie oceniają na wiek gimnazjalny czyli 15 lat, mimo, ze mam 19 lat. Mam nadzieje, ze nasza tendencja do "odmładniania" nie odwróci się po 30stce i nie będą nas "postarzać"

O, rówieśniczka
mnie oceniają w sumie normalnie, ostatnio nie muszę dowodu wyciągać, więc chyba się starzeję już

[201704240919]

Napisane przez Inspire

O, rówieśniczka
mnie oceniają w sumie normalnie, ostatnio nie muszę dowodu wyciągać, więc chyba się starzeję już

Tak rówieśniczka i tegoroczna maturzystka Życzcie mi szczęścia i motywacji, bo sama nie okiełznam swojego lenistwa

[Aguleczek94]

Napisane przez Ewuniaa16

Ciesz się a nie Mnie narazie oceniają na wiek gimnazjalny czyli 15 lat, mimo, ze mam 19 lat. Mam nadzieje, ze nasza tendencja do "odmładniania" nie odwróci się po 30stce i nie będą nas "postarzać"

Mam to samo niestety :/ Jestem chuda i niska, toteż nikt mi nie daje 19 lat. Powoli zaczyna mnie to denerwować :P Mam taką samą nadzieję co ty, że się to potem nie odwróci. Jeżeli miałabym cały czas wyglądać młodziej to mogę te jeszcze kilka lat przecierpieć Choć w klasie nie jestem osamotniona, bo jest też kilka dziewczyn co nie wyglądają na swój wiek. Ale w sumie czy tylko wygląd mówi o wieku? Najważniejsze jest to co się ma w głowie

[Inspire]

Napisane przez Ewuniaa16

Tak rówieśniczka i tegoroczna maturzystka Życzcie mi szczęścia i motywacji, bo sama nie okiełznam swojego lenistwa

Życzę Ci tego, bo sama nie mogę się ogarnąć

[kudlik_kk]

Napisane przez coldold

Dziękuję
Zapomniałam dodać, że mimo akceptacji siebie, czasem mam dni, że chciałabym schować się do lisiej nory. Bywa, że wyjdę tak fatalnie na zdjęciu, że przeżywam to kilka godzin

Ja z kolei to mam tak, że mówię: o ładnie dziś wyglądam, zrobię sobie zdjęcie. Po zrobieniu patrzę a tam MASAKRA! Wychodzę do niczego A potem myślę, że chyba jednak źle widzę w lustrze

Napisane przez Hiyori

Ja myślę, że nie łapią tylko już tak otwarcie o tym nie mówią- pozory Z wiekiem masz nowe problemy, np. zmarszczki, to już pryszcze były lepsze

A ja mam i pryszcze i zmarchy! Ale jazda

Napisane przez fallenart91

Zmarszczki to normalna kolej rzeczy U mnie już się pierwsze mimiczne pojawiły na czole (bo często je marszczę). I fakt - pierwsza reakcja to było: to ja już jestem taka STARA?! I pytanie: Jak żyć z TYM?! Potem bieg do drogerii po cuda przeciwzmarszczkowe...
Okazało się, że żyć z TYM można. I przyzwyczaić też się można. Ba - nawet rozmawiać o NICH można

O ja na czole to mam dosłownie takie doły, że okopy żołnierzy są mniejsze i żeby było śmieszniej nic na nie niestosuję tylko kremik dla osiemnastek

Napisane przez patusia12110

Tak, znam ten ból! Tzw. "baby face" Bez dowodu nic nie kupię z % Na razie jest to dość denerwujące, ale z biegiem lat będziemy się z tego cieszyć!

Napisane przez Ewuniaa16

Mam to samo.. Ostatnio nie chcieli mi sprzedać alkoholu mimo dowodu... Jeszcze usłyszałam tekst, że gimnazjalistom alkoholu nie sprzedajemy. Mam 19 lat.

Ja mam dzięki bozi prawie 27 lat i do dziś zachodzę do urzędu pracy i mi mówią na ty Zajdę do sklepu i pokazuję dowód. Raz to mnie nie chcieli wpuścić na jakąś karuzelę w wesołym miasteczku bo była od 16 lat

Napisane przez mimbi

Ja sie ostatnio dowiedzialam, ze moje rozstepy po porodzie na brzuchu sa sliczne bo mozna na nie patrzec jak na rzeki na mapie...

Jej, jakie słodkie
Pewnie w moich to by się doszukał i oceanu spokojnego, bo mam przeogormne

Napisane przez colinca

U mnie z tym jest bardzo różnie, uwarunkowane jest to moim samopoczuciem Mam dni, w których nie mogę oderwać oczu od lustra ale i takie, że chcę mi się usiąść i płakać
Krótko mówiąc KOBIETA ZMIENNĄ JEST i jak powiedział mój kolega TO JEST W NIEJ NAJPIĘKNIEJSZE !

Pozdrawiam wszystkie wiżanki i życzę samych pięknych dni

Masz rację! Polać Ci!!!!!

[cypressangel]

Napisane przez kudlik_kk

Ja mam dzięki bozi prawie 27 lat i do dziś zachodzę do urzędu pracy i mi mówią na ty Zajdę do sklepu i pokazuję dowód. Raz to mnie nie chcieli wpuścić na jakąś karuzelę w wesołym miasteczku bo była od 16 lat

Dobre

[parnaska]

Napisane przez kas_fiuka

Skoro mowa o odejmowaniu lat... Ja mam 24 lata i jeszcze nigdy nie było mi dane kupić alkoholu bez pokazywania dowodu osobistego. Sama nie wiem czy to komplement czy nie. Mysle ze jakbym miała 30 lat i prosiliby mnie o dowód to cieszyłabym się bardziej. :P

Ja tam myślę, że w pewnym wieku to robi się miłe. Jak miałm 18-19 lat i prosili mnie o dowód to miałam focha "no jak to? mnie, pełnoletnią, o dowód??????"
A jak jakiś czas temu pani w Lidlu poprosiła mnie o dowód (brak makijażu potrafi zdziałać cuda ), to najpierw było zdziwienie "ale o co chodzi? jaki dowód? to to jeszcze się pokazuje komuś? ", a potem miałam mega-radochę, że ktoś mógł w ogóle pomyśleć, że NIE MAM 18 lat. Pani spojrzała na dowód, policzyła policzyła, było tam coś chyba ze 26 czy coś , uśmiechnęła się, a ja miałam cały dzień super humor. Gwiazda, normalnie
Polecam

[fallenart91]

Napisane przez parnaska

Ja tam myślę, że w pewnym wieku to robi się miłe. Jak miałm 18-19 lat i prosili mnie o dowód to miałam focha "no jak to? mnie, pełnoletnią, o dowód??????"
A jak jakiś czas temu pani w Lidlu poprosiła mnie o dowód (brak makijażu potrafi zdziałać cuda ), to najpierw było zdziwienie "ale o co chodzi? jaki dowód? to to jeszcze się pokazuje komuś? ", a potem miałam mega-radochę, że ktoś mógł w ogóle pomyśleć, że NIE MAM 18 lat. Pani spojrzała na dowód, policzyła policzyła, było tam coś chyba ze 26 czy coś , uśmiechnęła się, a ja miałam cały dzień super humor. Gwiazda, normalnie
Polecam

Kiedyś pracując w monopolowym poprosiłam o dowód faceta, który miał 28 lat. A wyglądał na ledwo 17 bo się ogolił. Cieszył się z komplementu, że wciąż wygląda tak młodo