Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.17

[salviae]

Heja, kurka pocytowałam i mi połowa znikneła trudno
Aas ja jadłam winogrona i Kubie nic nie było, a on to ciężki przypadek, jak mu coś nie pasuje to rzyga na kilometry , no twoje dziewczyny już przestają być takimi kruszynkami 3 kg to już fajny bobas. Podziwiam twój zapał do ruszania się, ja czuję się już ok, a jak mam chwile to się lenie na leżąco

Marchewka ja też mówiłam, że będę próbowała wszystkiego, ale jak mam mieć pół dnia i nocy z głowy to już wole na marchewce z ryżem jechać dalej ostatnio mnie położna opieprzyła, że mam więcej jeść, ale jak jak we wszystkim jest cholerne mleko

Napisane przez Elusiek

Czy któraś z was przerabiała już etap kataru u maluszka? Dziś Adi zbudził nas dziwnym pochrapywaniem i ciężkim oddechem z zatkanym noskiem. Szybka interwencja oczyszczania fridą i po godzinie znowu to samo. Czekam do 7 by można było zadzwonić do przychodni i umówić się do pediatry oby tylko nie była na urlopie

Może ma sapke ? Kuba też rano tak charczał, ale przy piiu oddychał normalnie i okazało się, że jest to kolejny objaw skazy białkowej, teraz jest już lepiej. A kozy traktuję solą i fridą, mówiłam, że w życiu nie użyje tego wysysacza, ale gruszka ktróra mamy jest o kant dupy roztrzaść, bardziej nią wydłubywałam niż wyciągałam, a ryk był przy tym taki, że bałam się, że mały jakiejś traumy dostanie

Napisane przez Ashyshqa

Nocka za nami fajna, choc zapowiadalo sie nieciekawie. Sofcia po kapieli po 20 byla nieutulona do 23. Plakala i skarzyla sie. Na szczescie TZ sie nia zajal bo ja bylam wykonczona po wizycie rodziny. Na szczescie pozniej byl luz. Pobudki o 24, 4 i teraz po 7 jeczala, obudzilam sie a ta poszla w kime , pewnie zaraz sie obudzi. Wiec jest lepiej bo moge pospac te 3h pod rzad ale to niestety tylko wtedy gdy spi z nami w lozku.... Niestety wciaz przynajmniej 1 nocne spanie konczy sie u nas, po bezskutecznych probach uspienia jej w lozeczku przez ok 1h w srodku nocy ja sie poddaje i biore ja do nas... Mam nadzieje, ze z czasem to wyprostujemy...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mój mały fajnie zasypia po kąpieli i piciu w swoim łóżku, głaszcze go i śpiewam, ale po pierwszej pobudce biorę go do łóżka i nie odnoszę nie chce mi się i mi zimno dzisiaj zasnął o 21 picie o 2 30 i zasnął przed 4 (przez TZ powiedziałam mu żeby zgasił lampkę to zaczął tak skakać po łóżku, że go zbudził i było po spaniu) później o 6 30 i spał dalej do 9 30 no i zauważyłam, że upodobał sobie noc do robienia kup, więc przed przewinięciem robie mu masażyk i rowerek, bo już pare razy mnie załatwił, że przebrany przy cycku i torpeda w pampa

Napisane przez banka26

zazdroszcze tym co za zanosza sie raz w zyciu ... moj kilka razy na minute ... dzieki kochana za rady ...najgorzej ze ja zle reaguje jak cos sie dzieje moim dzieciom mnie paralizuje strach .... i nie mysle racjonalnie tylko panikuje... pol minuty czekac przeciez to wiecznosc, moze sie nie dotlenic przez ten czas nie..??? to wszystko takie normalne jak piszesz ale inaczej wyglada jak on robi sie granatowy ( robie sie bezsilna.... teraz staram sie nei dopuszczac do histeri , jak widze ze sie zaczyna to butelke z woda mu wsadzam popije i jest lepiej ... czytalam gdzies jescze ze stopy zmoczyc w zimnej wodzie... ach...

oo superrr no to ladnie spala Zuzanka

moj standardowo pierwszy sen 4,5 h potem karmienie i za 3 h kolejne a potem po godzinie czyli kolo 5 zaczyna sie kolka codziennie tak samo i trwa do okolo 12.30 potem przerwa do 15 i znowu sie zaczyna i trwa do 21

Banka współczuję Ci i Michasiowi, mój też ze 2 razy tak się zaniósł, ale sam dość szybko się ogarnął, te kolki i zanoszenie muszą być strasznie męczące, żeby szybko wam przeszło

Napisane przez justyna_g4

Widzę, że coś sie dzieciaczki ruszają. Oby akcje się rozkręciły

Tż właśnie mi napisał, że jego zmiennik złamał rękę bo wywrócił się na rowerze. Jeden który z nim pracuje przyszedł w pon pobity do pracy i nie ma kto robić. Nie wiem ile ten z ręką ma L4 ale jakbym urodziła teraz to Tż nie dostanie na pewno urlopu bo nie ma kto robić ale jak Tż mówił kierownikowi, żeby kogoś uczyć to nie ma potrzeby...
Wiec na dobrą sprawę zostałabym sama z małą od razu.

Dasz rade, jak masz mame przy sobie, ja tydzień po cc zostałam sama bo mąż dostał jeden dzień wolnego i wtedy urzędy załatwiał, dzieciaki na początku są grzeczniutki i ciągle śpią po 3 tygodniach wychodzi szydło z worka

Napisane przez sharpnowaja

nie wiem bo jest tak niewyraźnie napisane że nie potrafię odczytać. Ale wydaje mi się że jest tam II a. Nam kazał jak najczęściej chodzić z nią na rękach żeby miała rozchylone nóżki.

Dziwne jest to co piszecie, że te bioderka same załatwiacie, u nas robili to prześwietlenie już w szpitalu i mały miał oba IIa, kontrola po 3 tygodniach i już było Ia i jesteśmy umówieni jeszcze na dwie wizyty, mamy zalecone szerokie pieluchowanie, ale ja tego nie robię tylko noszę z szeroko rozstawionymi nózkami

Napisane przez maarchewka

[/COLOR]A i pytanko.. Dajecie smoczki?? Jak tak to jak długo w ciągu dnia?? Bo mój to ciamka non stop, jak nie ciamka to płacze.. i nie wiem czy jakiejś wady zgryzu nie dostanie jak on ma tak tego smoka non stop??

Ja daje smoczek, ale Kuba nie jet jakiś mega fanem czasem go zassie, ale częściej wypluwa, przydaje się przy zasypianiu, ale jak jest zły i płacze to smoczek go nie uspokoi

Napisane przez sharpnowaja

ja nie wiem co to zgaga a moja mała urodziła się z czarną czupryną

axella, pawie oczko jak z waszą wagą? bo ja jak wróciłam ze szpitala to miała 7 kg mniej, w ciągu tyg kolejne 3 kg mniej i od tamtej pory waga stoi a jeszcze mam 10 kg nadmiaru

Ja nie zostałam wywołana, ale odpowiem u mnie do wagi sprzed ciąży tylko 2 kg po porodzie było - 5 kg, w tydzień zeszło do -10 kg, a później tak po 1 kg tygodniowo i dalej chudne, nie dziwie się w sumie jak nic nie mogę jeść, ale w spodnie w pasie się nie mieszczę i chyba za te 2 kg nie będę dalej. W tyłku miałam 8 cm przyrostu i już mi zeszło

Napisane przez banka26

a jeszcze jedno z wyprostowanymi noziami i z rozkami hee

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Słodki ten twój synuś i jaki wyluzowany jak nic nie boli

Napisane przez XxXJuSstiii

Mi jest bardzo wygodnie na leżąco, młodemu też ale jednak nie zawsze będzie możliwość, muszę się nauczyć na siedząco

Ja w klinice w Zabrzu zostałam rzucona na głęboką wodę, karmiłam na siedząco pierwszyraz oraz na zwisa żeby Kuba się uspokoił na USG tzn ja pochylona nad nim ze zwisającym cycem, a on sobie pił zadowolony i dał się badać teraz to już zadna pozycja nie straszna, potrafi pić nawet leżąc na moim brzuchu

Napisane przez maarchewka

A ja dzisiaj bylam w rosmannie i biedronce, ale sobie wypad zrobiłam taka bylam uradowana jakbym do Mediolanu na zakupy pojechała.. a to tylko do sklepu 50 m od bloku...

Ja pierwszy raz byłam w CH po ciuchy w które się będe mieściła to byłam przytłoczona i trochę jakaś taka zagubiona jak spłoszone zwierzątko

Sharp śliczna niunka, ma już takie pyzate poliki jak moja kluska

Małemu prawie kompletnie zeszła skazańcowa wysypka nareszcie się prezentuje dobrze bo dzisiaj impreza urodzinowa szwagra i okazanie przed dalszą rodzinką, a w niedziele chrzest bardziej dla babć niż dla nas, ale nie mam zamiaru z nimi pół życia wojować. Byłam dzisiaj z Kubą w nosidle na zakupach w biedronce, po świece na chrzest i w lumpie ale tam już się buntował, spał 2,5 godziny i robiliśmy szał na wsi tym noszeniem, nie wyobrażam sobie tej trasy w wózku. Teraz nakarmiony śpi na brzuszku pokaże Wam smieszną minę małej świnki

[lonely_lady]

Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa otuchy..
jesteście kochane
mam dzisiaj gorszy dzień.. skurcze męczą, ale to na bank dalej nie są te porodowe..
Tż pojechał dzisiaj do szpitala do mojego gina po zwolnienie, bo przecież znowu mi się skończyło.. miałam już dawno urodzić

No i pożalił się lekarzowi, że mam skurcze, że nogi mi puchną, że w nocy spać nie mogę.. że mały dalej rośnie i on się martwi czy jak będziemy tak czekać to się nie skończy cc.
Gin kazał mu po mnie jechać i wrócić- chciał mnie zbadać...

No to pojechaliśmy- oczywiście byłam "zachwycona" takim obrotem spraw.. co parę dni chodzę do niego, rozkładam nogi i słyszę to samo.. "ooo bardzo ładnie, coraz bliżej, coraz bliżej..."
No i dzisiaj znowu, badanko na fotelu, gmeranko i optymizm gina: "no, jest lepiej.. z tym to już można coś działać"
Potem stwierdził, że gdyby podał mi kroplówkę to mogłoby się wszystko już rozwiązać, ale on dziś jest tylko do 14, potem ma urwanie głowy w prywatnym gabinecie a chciałby być przy mnie..
No i powiedział żebyśmy dzisiaj do niego przyszli- da mi zwolnienie i skierowanie do szpitala.
W poniedziałek z samego rana mam się stawić w szpitalu i zaczniemy wywoływać poród.
Oczywiście miałam też ktg i skurcze bardzo ładnie się pisały (silne i regularne)

Napisane przez colorblue

Witam:-D

Po wczorajszych skurczach,które trwały od 15.35 zdecydowałam się dla spokoju pojechać na szpital. Na miejscu byłam o 21.10
Oczywiście okazało się że na darmo jechałam:-/
Rozwarcie na opuszek i tyle:banghead:
Zostawili mnie na noc. Zrobili ktg i usg. Łożysko dojżałe, III stopień,wody ok,Tymek bankowo jest Tymkiem,chociaż lekarka usilnie próbowała znaleźć tam cipke:-P
Rano znowu ktg i badanie. Badał mnie ordynator. Stwierdził że poród w lesie póki co,ale do terminu mam tam leżeć w razie wu.

O nie. Wypisałam się na własne żądanie i właśnie dotarłam do domku:-D
Bez sensu tam leżeć skoro nic się nie dzieje.
Zła jestem jak cholera ale widocznie tak ma być,a ja spokojniejsza jestem.

Mały waży 3422g +- 522g.


KAROLINA KCIUKI!!!!
CLOCHE oby akcja ruszyła!!!:-*
LONELY za Ciebie też mocne kciuki:-*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ładną Tymuś ma wagę widać, że kolejny z charakterkiem się szykuje i też droczy się z mamusią
no ale teraz to sprawdziłaś i jesteś spokojna
dziękuję za kciuki

Napisane przez salviae

Małemu prawie kompletnie zeszła skazańcowa wysypka nareszcie się prezentuje dobrze bo dzisiaj impreza urodzinowa szwagra i okazanie przed dalszą rodzinką, a w niedziele chrzest bardziej dla babć niż dla nas, ale nie mam zamiaru z nimi pół życia wojować. Byłam dzisiaj z Kubą w nosidle na zakupach w biedronce, po świece na chrzest i w lumpie ale tam już się buntował, spał 2,5 godziny i robiliśmy szał na wsi tym noszeniem, nie wyobrażam sobie tej trasy w wózku. Teraz nakarmiony śpi na brzuszku pokaże Wam smieszną minę małej świnki

kolejny blondasek
hihihi, śmieszna minka

[banka26]

Napisane przez salviae

Heja, kurka pocytowałam i mi połowa znikneła trudno
Aas ja jadłam winogrona i Kubie nic nie było, a on to ciężki przypadek, jak mu coś nie pasuje to rzyga na kilometry , no twoje dziewczyny już przestają być takimi kruszynkami 3 kg to już fajny bobas. Podziwiam twój zapał do ruszania się, ja czuję się już ok, a jak mam chwile to się lenie na leżąco

Marchewka ja też mówiłam, że będę próbowała wszystkiego, ale jak mam mieć pół dnia i nocy z głowy to już wole na marchewce z ryżem jechać dalej ostatnio mnie położna opieprzyła, że mam więcej jeść, ale jak jak we wszystkim jest cholerne mleko


Może ma sapke ? Kuba też rano tak charczał, ale przy piiu oddychał normalnie i okazało się, że jest to kolejny objaw skazy białkowej, teraz jest już lepiej. A kozy traktuję solą i fridą, mówiłam, że w życiu nie użyje tego wysysacza, ale gruszka ktróra mamy jest o kant dupy roztrzaść, bardziej nią wydłubywałam niż wyciągałam, a ryk był przy tym taki, że bałam się, że mały jakiejś traumy dostanie



Mój mały fajnie zasypia po kąpieli i piciu w swoim łóżku, głaszcze go i śpiewam, ale po pierwszej pobudce biorę go do łóżka i nie odnoszę nie chce mi się i mi zimno dzisiaj zasnął o 21 picie o 2 30 i zasnął przed 4 (przez TZ powiedziałam mu żeby zgasił lampkę to zaczął tak skakać po łóżku, że go zbudził i było po spaniu) później o 6 30 i spał dalej do 9 30 no i zauważyłam, że upodobał sobie noc do robienia kup, więc przed przewinięciem robie mu masażyk i rowerek, bo już pare razy mnie załatwił, że przebrany przy cycku i torpeda w pampa


Banka współczuję Ci i Michasiowi, mój też ze 2 razy tak się zaniósł, ale sam dość szybko się ogarnął, te kolki i zanoszenie muszą być strasznie męczące, żeby szybko wam przeszło

Dasz rade, jak masz mame przy sobie, ja tydzień po cc zostałam sama bo mąż dostał jeden dzień wolnego i wtedy urzędy załatwiał, dzieciaki na początku są grzeczniutki i ciągle śpią po 3 tygodniach wychodzi szydło z worka

Dziwne jest to co piszecie, że te bioderka same załatwiacie, u nas robili to prześwietlenie już w szpitalu i mały miał oba IIa, kontrola po 3 tygodniach i już było Ia i jesteśmy umówieni jeszcze na dwie wizyty, mamy zalecone szerokie pieluchowanie, ale ja tego nie robię tylko noszę z szeroko rozstawionymi nózkami


Ja daje smoczek, ale Kuba nie jet jakiś mega fanem czasem go zassie, ale częściej wypluwa, przydaje się przy zasypianiu, ale jak jest zły i płacze to smoczek go nie uspokoi

Ja nie zostałam wywołana, ale odpowiem u mnie do wagi sprzed ciąży tylko 2 kg po porodzie było - 5 kg, w tydzień zeszło do -10 kg, a później tak po 1 kg tygodniowo i dalej chudne, nie dziwie się w sumie jak nic nie mogę jeść, ale w spodnie w pasie się nie mieszczę i chyba za te 2 kg nie będę dalej. W tyłku miałam 8 cm przyrostu i już mi zeszło


Słodki ten twój synuś i jaki wyluzowany jak nic nie boli


Ja w klinice w Zabrzu zostałam rzucona na głęboką wodę, karmiłam na siedząco pierwszyraz oraz na zwisa żeby Kuba się uspokoił na USG tzn ja pochylona nad nim ze zwisającym cycem, a on sobie pił zadowolony i dał się badać teraz to już zadna pozycja nie straszna, potrafi pić nawet leżąc na moim brzuchu
Ja pierwszy raz byłam w CH po ciuchy w które się będe mieściła to byłam przytłoczona i trochę jakaś taka zagubiona jak spłoszone zwierzątko

Sharp śliczna niunka, ma już takie pyzate poliki jak moja kluska

Małemu prawie kompletnie zeszła skazańcowa wysypka nareszcie się prezentuje dobrze bo dzisiaj impreza urodzinowa szwagra i okazanie przed dalszą rodzinką, a w niedziele chrzest bardziej dla babć niż dla nas, ale nie mam zamiaru z nimi pół życia wojować. Byłam dzisiaj z Kubą w nosidle na zakupach w biedronce, po świece na chrzest i w lumpie ale tam już się buntował, spał 2,5 godziny i robiliśmy szał na wsi tym noszeniem, nie wyobrażam sobie tej trasy w wózku. Teraz nakarmiony śpi na brzuszku pokaże Wam smieszną minę małej świnki

ale slodziak ...boskii

[nuna2]

nadrobiłam, ale nie mam sił odpisywać...okropnie się czuję

[MoTyleKsw]

Napisane przez nuna2

nadrobiłam, ale nie mam sił odpisywać...okropnie się czuję

Co Ci ?


My sobie z Matylda siedzimy na dworku. Słońce grzeje. Młoda śpi a ja czytam książkę

Cży którąś wie gdzie kupię bebiko ar ? Zjechalam pol miasta dziś i nie znalazlam.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[xal]

Napisane przez Aaś

A jeszcze a propos karmienia to pytałam się dr jak to jest z tym wybudzaniem. Bo oczywiście zalecenie ze szpitala żeby karmić koniecznie co 3godz. A ja karmie jak się zbudza. Czasami co 3. Czasami co 4. Różnie. I dr powiedziała że absolutnie nie wybudzac jak same nie chcą. Wiadomo że takie maluchy nie pospia 8 czy 10 godzin więc jak pospia 4 to tylko się cieszyć że ma się czas na spokojne wypicie kawy

Jak to nie, moja raz się zagapiła i przespała 8
Dzisiaj lekarka kazała ją wybudzać w nocy co 5-6h i tak się zastanawiam, że 6h to ok, ale 5 to niech sobie pośpi bo jak sama się budzi to lepiej kontaktuje że czas jedzenia.

[antoinettee]

Napisane przez nuna2

nadrobiłam, ale nie mam sił odpisywać...okropnie się czuję

ojoj to co się dzieje?

[XxXJuSstiii]

Lonely to może już w poniedziałek utulisz Wiktorka


Byłam w sklepie, całe 20 minut, zmęczyłam się strasznie

[lonely_lady]

Nuna co sie stało ?


Dziewczyny które miały wywoływane porody, ile to u was trwało ?

W pon o 7.30 mam sie stawić w szpitalu na czczo, dostanę kroplowke

[nuna2]

Mam takie mdłości, że masakra... Strasznie chce mi się wymiotować, a jadłam to samo, co pozostali Mała się rusza i szaleje, ale ja jestem tak rozbita

[ada32]

Napisane przez lonely_lady

Nuna co sie stało ?


Dziewczyny które miały wywoływane porody, ile to u was trwało ?

W pon o 7.30 mam sie stawić w szpitalu na czczo, dostanę kroplowke

o 17 miałam podłączoną oxy a o 0:40 Wiktor przyszedł na świat

[puchatkowa]

Napisane przez sharpnowaja

ja nie wiem co to zgaga a moja mała urodziła się z czarną czupryną

O to czyli nie wszystko przesądzone
A Twoja Mała jest śliczna Cudną ma karnację i te włoski właśnie

Napisane przez karolina2121

Oby Dzieki za wszystkie kciuki

Trochę mnie oczyściło na kibelku i zgaga męczy... Póki co skurcze nieregularne - co 5,7, a nawet 10 min.. ale bolesne... na skurczu wydaję dziwne wyjące odgłosy i wlazłabym z chęcią w mysią dziurę kurde jak to nie są skurcze porodowe to nie chce wiedzieć jak bolą porodowe

chyba czas dzwonić po męża... sama nie wiem trochę mamy do szpitala - jakieś 40min do godziny jazdy

Strasznie jestem ciekawa co tam u Ciebie Skoro tak boli to chyba musi być już to

Napisane przez cloche

ja już po wizycie. no i cóż... w niedzielę rano mam się stawić do szpitala wód płodowych tyle co nic... jakby młody miał być wcześniej niemrawy, to od razu lecieć, ale zobaczymy... jakieś rozwarcie jest, podsłuchałam gina i mówił położnej w szpitalu, że 2-3 cm. no... niech se będzie

Cloche od razu w niedzielę będą wywoływać jakby co?

Napisane przez colorblue

Po wczorajszych skurczach,które trwały od 15.35 zdecydowałam się dla spokoju pojechać na szpital. Na miejscu byłam o 21.10
Oczywiście okazało się że na darmo jechałam:-/
Rozwarcie na opuszek i tyle:banghead:
Zostawili mnie na noc. Zrobili ktg i usg. Łożysko dojżałe, III stopień,wody ok,Tymek bankowo jest Tymkiem,chociaż lekarka usilnie próbowała znaleźć tam cipke:-P
Rano znowu ktg i badanie. Badał mnie ordynator. Stwierdził że poród w lesie póki co,ale do terminu mam tam leżeć w razie wu.

O nie. Wypisałam się na własne żądanie i właśnie dotarłam do domku:-D
Bez sensu tam leżeć skoro nic się nie dzieje.
Zła jestem jak cholera ale widocznie tak ma być,a ja spokojniejsza jestem.

Mały waży 3422g +- 522g.

Color to troszkę szkoda, że to fałszywy alarm. No ale najważniejsze, że wszystko masz posprawdzane, Mały ok i waga odpowiednia

Napisane przez salviae

Byłam dzisiaj z Kubą w nosidle na zakupach w biedronce, po świece na chrzest i w lumpie ale tam już się buntował, spał 2,5 godziny i robiliśmy szał na wsi tym noszeniem, nie wyobrażam sobie tej trasy w wózku. Teraz nakarmiony śpi na brzuszku pokaże Wam smieszną minę małej świnki

Słodziak A rączki w ruchu

Napisane przez nuna2

nadrobiłam, ale nie mam sił odpisywać...okropnie się czuję

Już doczytałam co Ci dolega. Może to też jakieś takie oczyszczenie organizmu przed?


Banka zapomniałam zacytować, ale Michaś śliczny i te długie nóżki

[xal]

Można przy karmieniu jeść arbuza? Mam zapisane, że cytrusów nie, a to nie cytrus
Mąż kupił dzisiaj "bo sobie zjemy"

[ada32]

Napisane przez nuna2

Mam takie mdłości, że masakra... Strasznie chce mi się wymiotować, a jadłam to samo, co pozostali Mała się rusza i szaleje, ale ja jestem tak rozbita

ojjj..przykro mi...

mnie znowu dziś pobolewa ząb
i denerwuje mnie to okropnie...

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

Nuna co sie stało ?


Dziewczyny które miały wywoływane porody, ile to u was trwało ?

W pon o 7.30 mam sie stawić w szpitalu na czczo, dostanę kroplowke

Ja dostałam kroplówkę o 8:00, nie pamiętam przy jakim rozwarciu, chyba na 6cm i urodziłam 13:20

Napisane przez xal

Można przy karmieniu jeść arbuza? Mam zapisane, że cytrusów nie, a to nie cytrus
Mąż kupił dzisiaj "bo sobie zjemy"

ponoć nie można ja póki co tylko banany i jabłka

[ada32]

Napisane przez xal

Można przy karmieniu jeść arbuza? Mam zapisane, że cytrusów nie, a to nie cytrus
Mąż kupił dzisiaj "bo sobie zjemy"

dowiesz się tylko w sposób prób i błedów..Ja jadłam wszystko po troszku..nigdy z góry nie zakładaałm że może akurat tego nie tolerowac

[xal]

Napisane przez XxXJuSstiii

ja chcę kupić rogala do karmienia bo karmię głównie na leżąco, na siedząco mi niewygodnie młodego trzymać, może rogal pomoże
myślę o tym: http://allegro.pl/fasolka-motherhood...263100988.html

Mam rogala i służy mi jako poduszka pod plecy bo ja moja co chwilę zasypiała, a ja niewtajemniczona w dzieci to mi wygodniej było operować nią bez rogala.

Napisane przez MoTyleKsw

Cży którąś wie gdzie kupię bebiko ar ? Zjechalam pol miasta dziś i nie znalazlam.

Byłaś w Rossmanie? Nie wiem czy mają aż tak specjalistyczne ale mają bardzo duży wybór.

Winogrona jadłam i młodej nic nie było.

Lonely u mnie na USG była waga 3100 a urodziła się 2570, więc nos do góry

[nuna2]

Napisane przez lonely_lady

Nuna co sie stało ?


Dziewczyny które miały wywoływane porody, ile to u was trwało ?

W pon o 7.30 mam sie stawić w szpitalu na czczo, dostanę kroplowke

bratowa dostała koło 10 urodziła przed 23

Chyba się napiję pepsi... najzdrowsze to nie jest, ale pomaga mi....

[MoTyleKsw]

Napisane przez xal

Mam rogala i służy mi jako poduszka pod plecy bo ja moja co chwilę zasypiała, a ja niewtajemniczona w dzieci to mi wygodniej było operować nią bez rogala.
Byłaś w Rossmanie? Nie wiem czy mają aż tak specjalistyczne ale mają bardzo duży wybór.

Winogrona jadłam i młodej nic nie było.

Lonely u mnie na USG była waga 3100 a urodziła się 2570, więc nos do góry

Byłam w 3 ross i nie ma zobaczę czy na doz da się zamówić

Napisane przez lonely_lady

Nuna co sie stało ?


Dziewczyny które miały wywoływane porody, ile to u was trwało ?

W pon o 7.30 mam sie stawić w szpitalu na czczo, dostanę kroplowke

Podłączone o 14 urodziłam o 16.25.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[katherine271]

LONELY przynajmniej masz skurcze jakieś, ją nie wiem co to skurcz wogole, jak otym czytam to jakąś abstrakcja dla mnie. Ją w pn dostanę balonik najpierw na rozwarcie a dopiero we wtorek oxy. Po oxy w pierwszej ciąży urodziłam po niecałych 2 godzinach, z tym że leżałam sobie bez bólu a potem jak wstałam to pół godziny i na łóżko i 5 minut i miałam dziecko, sama byłam w szoku, nie wymierzenia skurczy bó jak czułam ból to byl już wielki i bez przerwy ale te pół godziny może. A mimo to teraz się boję, może tego balonika że np będę się męczyć od pn do wtorku i dopiero kroplówkę pomoże. Fajnie że dostałam zwolnienie bo mi oj nie dal i musiałam wziąć macierzyński od 26 maja.

[candace1]

Napisane przez lonely_lady

Dziewczyny które miały wywoływane porody, ile to u was trwało ?

W pon o 7.30 mam sie stawić w szpitalu na czczo, dostanę kroplowke

Powiem tylko tyle, że na mnie oxy nie podziałałao. Więc różnie to może być...
Leżałam 10 h czy coś koło tego pod kroplówką i dopiero na 2gi dzień po przebiciu pęcherza akcja się rozkręciła - wszystko trwało 4,5h.

[Aaś]

Napisane przez xal

Można przy karmieniu jeść arbuza? Mam zapisane, że cytrusów nie, a to nie cytrus
Mąż kupił dzisiaj "bo sobie zjemy"

Ja tam jem wszystkie owoce. Zaraz będę wyjmowac arbuza z lodówki na deser

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Aaś

Ja tam jem wszystkie owoce. Zaraz będę wyjmowac arbuza z lodówki na deser

truskawy teeeż?

[Aaś]

Napisane przez XxXJuSstiii

truskawy teeeż?

Mam zamiar zjeść kilka w weekend
W sumie to zapomniałam dodać - jem wszystkie owoce w mniejszych ilościach

[cloche]

Napisane przez lonely_lady

W pon o 7.30 mam sie stawić w szpitalu na czczo, dostanę kroplowke

u mnie niedziela 7:30... ale nikt nic nie mówił o byciu na czczo, całe szczęście! bo bym tam im padła z miejsca

Napisane przez puchatkowa

Cloche od razu w niedzielę będą wywoływać jakby co?

tak, podobno ma być od razu wywoływany. lekarz powiedział przez telefon położnej, że stawiam się tam z rana, najpierw KTG mi mają zrobić i potem "tabletkę dać... tak, całą" a on sam będzie gdzieś 9:30 na obchodzie i ... zobaczymy dalej. chyba zaraz zacznę szukać coś na ten temat na niemieckich stronach, bo się zaczynam ciężko zastanawiać, co oni chcą ze mną zrobić doktorek mówił, że w sumie nie zdziwiłby się, jak bym się stawiła w szpitalu wcześniej, bo poród się sam rozkręci. no ale ja jeszcze nic nie czuję

Napisane przez nuna2

Chyba się napiję pepsi... najzdrowsze to nie jest, ale pomaga mi....

takie rzyganko to podobno krótko przed porodem często się zdarza... może już się Julcia szykuje i ci hormony szaleją? cola to dobry pomysł, trochę cię postawi na nogi, żołądek powinien się uspokoić, a w razie porodu będziesz miała energię

[nuna2]

cloche na szczęście się uspokoiło. łapiesz stres??

[sharpnowaja]

witam ponownie
udało mi się wejść drugi raz na kompa tego samego dnia sukces. Ale moje maleństwo pewnie zaraz się obudzi bo zbliża się pora jedzenia a jeszcze wcześniej czeka ją kąpiel
w dzień długo wariowała więc mam nadzieję że w nocy będzie ładnie spała.

karolina mi też mówiły że to nie skurcze porodowe a później niby wyszły 100% a były wciąż takie same

Veronic za nockę

color Tymciowi się jeszcze nie śpieszy

salviae boskie zdjęcie

[banka26]

helooo
ja znowu o sobie ale co tam .. he he ... dzisiaj mezus pojechalnpo 12 dospitala sciagnac gips i szfy i jestem sama caly czas ... no przyszedl nA chwile po 16 i pokustykal do garazu ... mlody zrobil niespodzianke i spal 2.5 godziny w swoim lozeczku... i nie wiem czy czasem nie po viburcolu w sumie to caly dzien przespal .. teraz tez spi...hmm dalam mu pol czopka po kapieli i za 5 min kupa zielonkawa ... myzlicie ze to od czopka moze byc...?
i tak sobie mysle ze dalam rade to jutro caly dzien tez dam ...

[sharpnowaja]

loney to już trzymam kciuki za poniedziałek

MoTyleKsw może znajdziesz mleko w rossmanie albo carefourze?

xal myślę że arbuza możesz zjeść

nuna mam nadzieję że poczujesz się lepiej, jeszcze tylko troszkę Ci zostało, jutro już czerwiec

idę kąpać

[lonely_lady]

Dzięki za odpowiedzi (sirki ze tak hurtowo, ale nie cytuje, bo pisze z telefonu)
Widzę ze u każdej zupełnie inaczej to wyglądało. Zobaczymy jak będzie u mnie
Skurcze mam cały czas, ale nie są jakoś bardzo bolesne
Za to brzuch to mi tak twardnieje jak skala..

Katherine- kurcze czemu nie dali Ci zwolnienia szkoda macierzyńskiego może spróbuj od rodzinnego wyciągnąć

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Cloche ale w niedziele juz zaczną Ci wywoływać

Sharp dziękuje