Lubelskie Mamusie

[Olcia1406]

Karolina gratulacje mamusiu ;-D, ja też 2 cykl po ślubie więc zrobiłam oczy że tak szybko, Oliweczka dzięki za inf zmodyfikuję moje listy ;-) z tymi ubrankami to rzeczywiście , poźniej bym latała do pralni ;-) usg ja miałam prywatnie bo moja nie robi 4.06 i siedzi dupką więc może w 37-38 każe jeszcze raz iść chociaż z tego co pamiętam to tymi chwytami Leopolda się bada dzidzię jej ułożenie ale sama się nie zbadam ;-) jutro wizyta u ginki to się dowiem co i jak bo skurcze takie lekkie mam ale w nocy tylko w sumie czuję... dziwaczna historia ;-)

[Oliweczka1985]

Napisane przez karolinka85

Hej dziewczyny, pisaam do Was jakiś czas temu, że będziemy zaczynać starania o dzidziusia..ale co wyjdzie z tego przy moi pcos.. otóż w drugim cyklu starań chyba jednak się już udało..w sobotę powinnam dostać okres i w niedzielę rano zrobiłam test, i wyszła druga ale bardzo jaśniuteńka kreseczka..powtórzyłam wczoraj po południu po powrocie z pracy, i wyszła już ciemniejsza..a dzisiaj rano taka sama jak wczoraj..więc chyba faktyczne to dzidziuś...
nie myślałam, że tak szybko się uda..można powiedzieć, że w ekspresowym tempie jak dla mnie..po tym co mówiła moja gin, to będzie mi ciężko zajść w ciążę..ale chyba jednak się pomyliła..
Teraz szukam jakiegoś dobrego lekarza..najchętniej co pracuje w szpitalu na staszica..
czytałam, że część z Was polecała dr.Swatowskiego bądź Krzyżanowskiego..?z tym, że oni przyjmują prywatnie?tak?i oddzielnie płaci się za wizytę a oddzielnie za usg?

To gratulacje

[sopai1]

karolinka GRATULACJE!!! trzymam kciuki że to nie żadna zmyłka ale faktycznie maleństwo rośnie

Olcia ja używam do prania Loveli proszek, płyn do prania, płyn do płukania i odplamiacz dla samej Oliwki mam oliwkę do ciała Nivea jest super, bepanthen maść - nie mamy żadnych odparzeń, sterimar baby woda morska w sprayu do noska bo jednak trzeba 2x dziennie zakraplać, sól fizjologiczna do przemywania buzi i oczek, i mam z nivea płyn do mycia 2w1 z szamponem, bo mamy długie czarne włoski i Octenisept do pępuszka ładnie osusza kikut pępowiny i super działa na szwy po cc

i nie polecam oliwki w żelu Johnsona bo mnie uczuliła w ciazy i kiedys dawno temu jak w ciazy nie byłam więc można dziecku niechcący zaserwować suchą i podrażnioną skórę :/

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

aha i jeszcze jedno pamietajcie aby wziąć ze sobą papier toaletowy i sztućce bo w szpitalach nie dają sztućców a papieru po prostu nie ma

[Olcia1406]

Dzięki sopai wkleiłam sobie do folderu poród ;-) to Oliwka już z takim włosami nie jednego babykawalera poderwie ;-)

[nieidealnamama]

ja już po... oj strasznie bylo po porodzie
samo ciecie milo wspominam
napisze wiecej jak dojde do siebie
a tym czasem przedstawiam
Jakub ur 7.06.2013 r.
o godz. 20.30
3690 g i 54 cm
kuba.jpg

[karolinka85]

nieidealnamama jakie słodkie maleństwo

[Olcia1406]

Nieidealna śliczny bobasek i taki grzeczny na zdjęciu ;-) To teraz kto będzie mym mentorem shrimus ty mi zostałaś noi nowa koleżanka ;-)

[shirmus]

Karolina gratuluje
Nieidealna słodki ten Twój o przepraszam Wasz Jakub niech się zdrowo chowa.

w niedzielę miałam przedostatnie egzaminy i wykładowczyni przywitała mnie słowami " koniec pani jest bliski- bo brzuch opadł", a siostra wczoraj stwierdziła że zostało mi góra 2 tyg.

Olcia 1406 mam nadzieję że urodzę 23 albo 26 czerwca przynajmniej ja bym chciała zobaczymy kiedy Iga zechce przywitać się z rodzicami

[5oll]

Napisane przez Olcia1406

usg ja miałam prywatnie bo moja nie robi 4.06 i siedzi dupką więc może w 37-38 każe jeszcze raz iść chociaż z tego co pamiętam to tymi chwytami Leopolda się bada dzidzię jej ułożenie ale sama się nie zbadam ;-) jutro wizyta u ginki to się dowiem co i jak bo skurcze takie lekkie mam ale w nocy tylko w sumie czuję... dziwaczna historia ;-)

Też jestem ciekawa jak jest mała ułożona, bo czasem brzuch przybiera takie kształty, że ciężko powiedzieć gdzie co jest

Napisane przez nieidealnamama

ja już po... oj strasznie bylo po porodzie
samo ciecie milo wspominam
napisze wiecej jak dojde do siebie
a tym czasem przedstawiam
Jakub ur 7.06.2013 r.
o godz. 20.30
3690 g i 54 cm
Załącznik 5285965

Gratuluję! Śliczny szkrab

[karolinka85]

Dziewczyny pomóżcie..szukam dobrego lekarza do prowadzenia ciąży..znaczy się najpierw do jej potwierdzenia..
Patrzyłam w luxmed tego Swatowskiego i Krzyżanowskiego, ale najbliższy termin to 25 czerwiec...a ja chcę wcześniej..

[sopai1]

karolinka u nas chwalą sobie Mierzyńskiego Radzisława

[b a r b a r a]

Napisane przez nieidealnamama

ja już po... oj strasznie bylo po porodzie
samo ciecie milo wspominam
napisze wiecej jak dojde do siebie
a tym czasem przedstawiam
Jakub ur 7.06.2013 r.
o godz. 20.30
3690 g i 54 cm
Załącznik 5285965

Gratuluje . Sliczny jest.

[Olcia1406]

Chodz jutro ze mna do mojej ginki ona przyjmuje od 16 do ostatniej pani i nie trzeba zapisów dr Wawrzycka ;-) Shrimus dobre i 2 tyg , to zostaniemy na placu boju chyba we 3, kto ma termin na lipiec? ;-)

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Ona jest ordynatorką na lubartowskiej więc od razu się poznacie od początku do końca ;-)

[Oliweczka1985]

Napisane przez Olcia1406

Chodz jutro ze mna do mojej ginki ona przyjmuje od 16 do ostatniej pani i nie trzeba zapisów dr Wawrzycka ;-) Shrimus dobre i 2 tyg , to zostaniemy na placu boju chyba we 3, kto ma termin na lipiec? ;-)

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Ona jest ordynatorką na lubartowskiej więc od razu się poznacie od początku do końca ;-)

Tak, Wawrzycka bardzo fajna, rzeczowa babka

Nieidealna-oj coś widzę ciężko było...czekam na opis porodu Gratuluje jeszcze raz ślicznego Jakuba

[adga]

Hej!
Wszystkim nowym mamusiom składam gratulacje! My także jeszcze na placu boju. Termin z OM 15.08 a z USG 8.08. Jutro zaczynamy z Frankiem 32 tydzień i powoli zbieram się za kompletowanie torby do szpitala i pozostałej części wyprawki. Mały już ułożył się główką w dół ale na tym etapie to jeszcze nic nie oznacza USG planowo mamy 19 czerwca. Drogie mamuśki mam pytanie do Was dotyczące zakupu rożka. Spotkałam się z opinią że jest zbędny. Sama nie mam w tym doświadczenia więc chciałabym poznać Waszą opinię. Jak nabywałyście to proszę wspomnijcie jaki albo wklejcie link. Z góry wielkie dzięki!

[sopai1]

nieidealna GRATULACJE!!!! po cesarce jest o tyle cięzko że podnieść się z tych wysokich łóżek i opiekować się maleństwem jak ma się problem z wyjęciem go z tych wysokich wózków które nie mają regulacji wysokości. Wiadomo każdy organizm inaczej znosi takie zabiegi ale najważniejsze że jesteście w domu teraz będzie juz tylko lepiej Buziaki dla Ciebie i Jakuba

Olcia a tak mamy włoski i jesteśmy śliczne dziewczynki a do tego wcale się nie wycierają wiec mamy nadal całą łepetynkę czarniutką

Karolinka jak dziewczyny mają sprawdzoną tą lekarkę to warto się do niej przejść Mierzyński ten o którym pisałam przyjmuje w LuxMedzie i robi usg mnie prowadził inny lekarz ale do Mierzyńskiego na usg zawsze się zapisywałam bo robi je po prostu najlepiej i bardzo dokładnie (a przynajmniej u nas jest najbardziej chwalony)

cześć adga ja miałam rożek zakupiony w komplecie z łóżeczkiem i pościelą i właściwie używałam go tylko w szpitalu, wygodniej mi było dziecko zawinąc w rożek i przenieśc na łóżko jak człowiek jeszcze nie wprawny i boi się że zrobi dziecku krzywdę poza tym jak przychodził pediatra a trzeba było dziecko rozebrać do rosołu a na sali byłysmy we 4 na początku to zanim doszła nasza kolej to dziecko było już zmarznięte więc rozbierałam i okrywałam rożkiem i było ok w domu nie było czasu na rożek bo mała albo spała ze mną usypiałam przy karmieniu i spała 8 godzin wiec nie było sensu jej nosić a w koszu ma kocyk i jest o tyle ciepło że nie potrzeba było czegoś innego. Mój rożek jest miękki ale gdybym miała kupować drugi raz to kupiłabym z wkładem kokosowym jest wtedy jednak sztywniejszy i wydaje mi się przez to lepszy.

[nieidealnamama]

ja już wróciłam wczoraj do domu w końcu... jeszcze 1 dzień tam a wyskoczyłabym przez okno...serio...
ale od początku...
na IP pojechałam w piątek ok 17 pewna że i tak wróce do domu bo dobrze się czułam a tak się umówiłam z gin. żeby maluch podrósł w brzuchu. Zrobiła mi badanie i mówi ze zostaję bo mam rozwarcie na 2 palce i wody delikatnie się sączą!! aż mnie zmroziło... leżę pod ktg i się stresuję, mały tak szalał że nie można było dokończyć badania kazali mi sie przebrać i zabrali na 1 pietro na oddzial przed porodowy ( nie pamiętam jak się nazywał ) :P założyli wenflon, porobili badania wysłali na salę i podłączyli pod ktg. było coś ok 19. Leżę sobie aż w końcu przyszedł anestezjolog żeby pogadać o znieczuleniu. Wybrałam miejscowe jeśli uda się wkłuć. Po podpisaniu papierów, przed 20 zabrali mnie na salę! i dodam że nie wiedziałam gdzie idę bo nikt mi nie powiedzial ze chcą ciąć odrazu. Była mowa o sobocie rano okolicach godz. 7. Wchodze na salę i mnie zatkało... kazali się rozebrać, lekarz przystąpił do znieczulania. Musiał wkłuć się 2 razy, ale wogóle nie bolało. Przy 2 wkłuciu zaczął wpuszczać tylko płyn a ja już czułam że tylek mi dretwieje.
położyłam się i po 10 min nic nie czułam. Podłaczyli kroplówki i maszyny monitorujące. Nawet nie wiedziałam kiedy zaczeli w końcu spojrzałam w lampę :P i tak w niej wszystko widać i wtedy zobaczyłam rozciętą skórę i głowke jak tylko sie wydostała mały zacza kwilić jedynie co czułam to naciskanie na brzuch żeby wyszedł pięknie zaczął płakać ale przez chwilę bo rozglądał się zaciekawiony dookoła dostał 10 punktów. po zszyciu przewiezli mnie do pooperacyjnej i odrazu przynieśli Kubusia, przyssał się a poźniej zasnał. Musieli mi często mierzyć ciśnienie i dać leki bo zaczeło niebezpiecznie rosnąć. kiedy się uspokoiło przewieźli do sali. Mój mąż był cały czas ze mną, opróćz operacji. Widziałam ze odrazu się zakochał w małym
na drugi dzień ok 11 postawili mnie na nogi... o matko... jak to boli, aż brakuje powietrza, ale im więcej chodziłam tym mniej bolało. Zresztą musiałam być na chodzie zeby małym się zająć. Po poludniu przewieżli mnie piętro wyżej na położnictwo... i się zaczeło. O ile na pierwszym piętrze opieka była super, położne pomocne to na 2 jedna wielka klapa... mały płakał mi cała noc w sobote a żadna nie przyszła się zapytać czy coś się dzieje.
Często płakałam,bo nie mam prawie wogóle pokarmu i nie zanosi się żeby pojawił sie w większej ilości a położe kazały ciągle przystawiać, nawet nie pokazały jak, mały poranił mi brodawki, teraz to jeden wielki strup. Ból nie do wytrzymania jak ssie... nikomu nie życzę. Dokarmiać nie chciały za bardzo, bo przecież to wymysł młodych matek żeby nie karmić piersią... że nam się nie chce...szkoda na nie słów. Mały zaczał mi spadać na wadze przez to ja prawie nie spałam, bo ciągle płakał. Przez spadek wagi mogli nas nie wypuścić wczoraj, aż sięrozplakałam przy pediatrze i powiedziałam że nie chętnie mi dokarmiają i nie wytrzymam tu dłużej... to powiedziała ze jak badania malego wyjda ok to wyjdziemy do domu. No po 14 wyszliśmy
nie rozumiem podejcia poloznych... mnie wpędziły w okropne poczucie winy że jestem okropną matką bo nie mam pokarmu... Mój mąż chodził wściekły za to... zastanawiamy się czy nie napisać skargi na nie... bylo kilka miłych ale większość miała jakieś swoje humory.

[Oliweczka1985]

Napisane przez nieidealnamama

ja już wróciłam wczoraj do domu w końcu... jeszcze 1 dzień tam a wyskoczyłabym przez okno...serio...
ale od początku...
na IP pojechałam w piątek ok 17 pewna że i tak wróce do domu bo dobrze się czułam a tak się umówiłam z gin. żeby maluch podrósł w brzuchu. Zrobiła mi badanie i mówi ze zostaję bo mam rozwarcie na 2 palce i wody delikatnie się sączą!! aż mnie zmroziło... leżę pod ktg i się stresuję, mały tak szalał że nie można było dokończyć badania kazali mi sie przebrać i zabrali na 1 pietro na oddzial przed porodowy ( nie pamiętam jak się nazywał ) :P założyli wenflon, porobili badania wysłali na salę i podłączyli pod ktg. było coś ok 19. Leżę sobie aż w końcu przyszedł anestezjolog żeby pogadać o znieczuleniu. Wybrałam miejscowe jeśli uda się wkłuć. Po podpisaniu papierów, przed 20 zabrali mnie na salę! i dodam że nie wiedziałam gdzie idę bo nikt mi nie powiedzial ze chcą ciąć odrazu. Była mowa o sobocie rano okolicach godz. 7. Wchodze na salę i mnie zatkało... kazali się rozebrać, lekarz przystąpił do znieczulania. Musiał wkłuć się 2 razy, ale wogóle nie bolało. Przy 2 wkłuciu zaczął wpuszczać tylko płyn a ja już czułam że tylek mi dretwieje.
położyłam się i po 10 min nic nie czułam. Podłaczyli kroplówki i maszyny monitorujące. Nawet nie wiedziałam kiedy zaczeli w końcu spojrzałam w lampę :P i tak w niej wszystko widać i wtedy zobaczyłam rozciętą skórę i głowke jak tylko sie wydostała mały zacza kwilić jedynie co czułam to naciskanie na brzuch żeby wyszedł pięknie zaczął płakać ale przez chwilę bo rozglądał się zaciekawiony dookoła dostał 10 punktów. po zszyciu przewiezli mnie do pooperacyjnej i odrazu przynieśli Kubusia, przyssał się a poźniej zasnał. Musieli mi często mierzyć ciśnienie i dać leki bo zaczeło niebezpiecznie rosnąć. kiedy się uspokoiło przewieźli do sali. Mój mąż był cały czas ze mną, opróćz operacji. Widziałam ze odrazu się zakochał w małym
na drugi dzień ok 11 postawili mnie na nogi... o matko... jak to boli, aż brakuje powietrza, ale im więcej chodziłam tym mniej bolało. Zresztą musiałam być na chodzie zeby małym się zająć. Po poludniu przewieżli mnie piętro wyżej na położnictwo... i się zaczeło. O ile na pierwszym piętrze opieka była super, położne pomocne to na 2 jedna wielka klapa... mały płakał mi cała noc w sobote a żadna nie przyszła się zapytać czy coś się dzieje.
Często płakałam,bo nie mam prawie wogóle pokarmu i nie zanosi się żeby pojawił sie w większej ilości a położe kazały ciągle przystawiać, nawet nie pokazały jak, mały poranił mi brodawki, teraz to jeden wielki strup. Ból nie do wytrzymania jak ssie... nikomu nie życzę. Dokarmiać nie chciały za bardzo, bo przecież to wymysł młodych matek żeby nie karmić piersią... że nam się nie chce...szkoda na nie słów. Mały zaczał mi spadać na wadze przez to ja prawie nie spałam, bo ciągle płakał. Przez spadek wagi mogli nas nie wypuścić wczoraj, aż sięrozplakałam przy pediatrze i powiedziałam że nie chętnie mi dokarmiają i nie wytrzymam tu dłużej... to powiedziała ze jak badania malego wyjda ok to wyjdziemy do domu. No po 14 wyszliśmy
nie rozumiem podejcia poloznych... mnie wpędziły w okropne poczucie winy że jestem okropną matką bo nie mam pokarmu... Mój mąż chodził wściekły za to... zastanawiamy się czy nie napisać skargi na nie... bylo kilka miłych ale większość miała jakieś swoje humory.

A przypomnij gdzie rodziłaś?
Współczuję strasznie takiego wstępu w macierzyństwie... u nas dawali glukozę dziecku jak bardzo płakało w nocy, albo przy dokarmianiu i niektóre interesowały się tym czy masz pokarm, czy masz go za malo i pomagały przystawiac do piersi. Dobrze, że już jesteście w domu-połowa sukcesu A na piersi spróbuj kapturki do karmienia-trochę pomagają przy bardzo bolesnych piersiach( też miałam ogromne problemy z karmieniem)

[sopai1]

nieidealna biedactwo wiem jakie to wyczerpujące, i jestem ciekawa gdzie jednak rodziłaś? Bo chyba nie na Kraśnickich, mnie same połozne zaproponowały zakup nakładek i mała piła od 3 doby mleko przez nakładkę poza tym jak dłuzej płakało któreś dziecko to zawsze jakaś połozna przychodziła zapytac co sie dzieje i jak mówiłam co mi sie wydaje to nie było problemu zabrały albo na glukozę albo mieszanke mleka z glukozą. Mówiłam ze po cc trzeba jak najszybciej chodzić bo to mimo wszystko zmniejsza ból... nie martw się ja na początku miałam duzo mleka pozniej okazało się że jak dziecko zaczęło przybierać na wadze pokarmu było niewystarczająco i darła się wniebogłosy obecnie ściagam tyle pokarmu ile dam radę a poza tym jestesmy na mieszance dla alergików w razie kolki lub wzdęc u małego od razu ci powiem zebys kupiła sobie Delicol bo mozna go podawać chyba po tygodniu zycia lub od piwerszego dnia, od 28 dnia zycia polecam bobotic ew. jakby nie działał BioGaia krople

poza tym nie martw się jak będziesz miała chwilowe załamania przejdą najważniejsze że jesteście w domu i dasz sobie radę ściskam mocno i służę radą jak trzeba będzie buziaki

[Olcia1406]

Sopai db mówi znaczy pisze grunt że już razem, wredne te baby były to i tak byłaś grzeczna ja bym się chyba wydarła- nie każdy wie co i jak od razu. Dopisałąm do listy też nakładki na sutki bo nawet mój mąź się smieje że ja jakaś pod tym względem wrażliwa i mi pokazuje doju doju że niedlugo ;-) i leki te na kolkę też dopisałam. Z rożkiem to jeden mi przyjdzie zwykły a 2 kupuję te z usztywnieniem to dla tatusia bedzie - jak przyszła do nas sąsiadką z Hanią - 3 msce i dała mężowi to taki buraczek się zrobił nie wiedział jak trzymać i pow. że się boi więc 1 rożek pójdzie jako pościel do wózka 2 po domu znalazlam takiego sprzedawcę ma tanio te rzeczy a jakość ocenię jak przyjdzie paczka-http://allegro.pl/rozek-rozki-becik-80x80-100-bawelna-producent-i3298171042.html spać mi się chce okropnie jak w 1 trymestrze cofam się ;-) ale muszę sie ogarnać do wizyty, pozdrawiamy

[karolinka85]

Olcia, a gdzie przyjmuje ta dr.Wawrzycka?i do której?
doczytałam w necie na fabrycznej dalej przyjmuje?

[nieidealnamama]

to był szpital na kraśnickich... niestety częśc polożnych nie mile mnie zaskoczyła a powiedzcie mi czy mam malego wybudzac w nocy na karmienie? dzis jak go obudzilam to nie chcial pozniej 3 h zasnac

[shirmus]

Napisane przez nieidealnamama

to był szpital na kraśnickich... niestety częśc polożnych nie mile mnie zaskoczyła a powiedzcie mi czy mam malego wybudzac w nocy na karmienie? dzis jak go obudzilam to nie chcial pozniej 3 h zasnac

ja bym nie wybudzała jak zgłodnieje sam będzie się "drzeć" że chce jeść. a ty przynajmniej trochę odeśpisz.

[sopai1]

oo to mnie teraz zdziwiłaś nieidealna bo jak ja byłam to były miłe i sympatyczne położne wszystkie a zmieniały się 3x dziennie więc jestem zaskoczona i współczuję nie miłej atmosfery :/ a co do wybudzania to absolutnie nie wybudzaj mi też jedna z połoznych w szpitalu kazała wybudzać i karmic na siłe właściwie co 4 godz. w nocy i co 2,5-3 godz w dzien z zegarkiemw ręku ale to bezsensu bo dziecko wie kiedy jest głodne i samo bedzie się domagało karmienia także jak przesypia całą noc to niech śpi samo się obudzi i poinformuje kiedy nalezy je nakarmić karm po prostu na żadanie i jak ma ochotę to nich śpi do woli

[Olcia1406]

Tak na fabrycznej dziś było mało kobiet więc sprawnie poszło, szyjka ma jest kulturalna ;-) dr zrobiła nam mini ktg i było serduszko słychać, i Oli leży chyba w poprzek i wkurzył się badaniem, teraz 3.07 mamy przyjść. Za to mam wredną k. ogonową i mnie cała d... boli, nieidealna nie budź korzystaj że śpi grzecznie jeszcze się nawstajesz ;-)

[klementyna1]

Napisane przez shirmus

trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku i nie martw się na zapas. Jutro będziesz tulać maleństwo

a ja mam jeszcze głupie pytanie do mam rodzących sn czy podczas porodu czułyście ruchy dziecka?

wcale nie pamiętam...Ale chyba nie bo kilka razy sama kazałam połóznej sorawdzic tętno na KTG
[

Napisane przez adga

Hej!
Wszystkim nowym mamusiom składam gratulacje! My także jeszcze na placu boju. Termin z OM 15.08 a z USG 8.08. Jutro zaczynamy z Frankiem 32 tydzień i powoli zbieram się za kompletowanie torby do szpitala i pozostałej części wyprawki. Mały już ułożył się główką w dół ale na tym etapie to jeszcze nic nie oznacza USG planowo mamy 19 czerwca. Drogie mamuśki mam pytanie do Was dotyczące zakupu rożka. Spotkałam się z opinią że jest zbędny. Sama nie mam w tym doświadczenia więc chciałabym poznać Waszą opinię. Jak nabywałyście to proszę wspomnijcie jaki albo wklejcie link. Z góry wielkie dzięki!

u nas przydał sie w pierwszym miesiącu do spania- łądnie dziecko układało sie w nim na boczku i bezspieczniejszy niżkołderki i inne kocyki. No i dziadek odwazyl sie wziąśc wnuka na ręce tylko w rożku

[shirmus]

oglądam właśnie program wiem co jem na tvn style i babka mów żeby dziecku nie podawać mleka sojowego szczególnie chłopcom bo później mogą być impotentami... a widzę że soja jest wszędzie prawie w każdym produkcie/ półprodukcie spożywczym.

[Oliweczka1985]

Napisane przez nieidealnamama

to był szpital na kraśnickich... niestety częśc polożnych nie mile mnie zaskoczyła a powiedzcie mi czy mam malego wybudzac w nocy na karmienie? dzis jak go obudzilam to nie chcial pozniej 3 h zasnac

Niby w nocy pokarm jest najbardziej wartościowy, ale jak dobrze przybiera na wadze, to ja bym nie wybudzała, tylko czy Twoje piersi to wytrzymają

Napisane przez Olcia1406

Tak na fabrycznej dziś było mało kobiet więc sprawnie poszło, szyjka ma jest kulturalna ;-) dr zrobiła nam mini ktg i było serduszko słychać, i Oli leży chyba w poprzek i wkurzył się badaniem, teraz 3.07 mamy przyjść. Za to mam wredną k. ogonową i mnie cała d... boli, nieidealna nie budź korzystaj że śpi grzecznie jeszcze się nawstajesz ;-)

Też miałam taką wredną kość ogonową, aż musiałam wczesniej pójść na zwolnienie, bo usiedzieć nie mogłam w pracy.

[nieidealnamama]

no troche sie zawiodlam na poloznych w koncu od tego sa zeby pomoc.
mam takie pytanie, jak malemu chce przygotowac w nocy mm gotuje wode na bieżąco ale nie wiem czy nie mozna np. zagotowac wieczorej wlac do butli a pozniej ja delikatnie podgrzaj dosypac mieszanki i dac bąblowi?

[sopai1]

nieidealna ja mam wodę przegotowaną w jednym garnuszku i mały przygotowany na podgrzanie i jak małą budzi się w nocy to podgrzewam tą wodę i dodaję mleko i mam w 2 minuty butelkę gotową więc spokojnie możesz mieć wodę w butelce

przykro mi że tak zawiodłaś się na położnych widać albo trafiłaś na te mniej sympatyczne albo po prostu miały jakieś złe dni :/ bo serio ja jestem zadowolona :|