Ciała rzeźbimy, o linię dbamy i (o kilogramach ciągle) gadamy

[celestynaa]

No niestety lumpeksy mają sens tak na prawdę w dzień dostawy i to rano.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[masija]

CoffeeMonster oj, to ja niestety szukam takich do góóóra 200zł. Ciężko u mnie będzie z takim sklepem ale może jutro poatrzę
Dzieki

Co do lumpeksów-to lubię
Chociaż obecnie ciuchy są strasznie drogie (jak na lumpeksy) a niesamowicie brzydkie i poniszczone. Jak już coś się trafi to święto. I kosztuje 20 zł

[CoffeeMonster]

Napisane przez masija

CoffeeMonster oj, to ja niestety szukam takich do góóóra 200zł. Ciężko u mnie będzie z takim sklepem ale może jutro poatrzę
Dzieki

Co do lumpeksów-to lubię
Chociaż obecnie ciuchy są strasznie drogie (jak na lumpeksy) a niesamowicie brzydkie i poniszczone. Jak już coś się trafi to święto. I kosztuje 20 zł

Zdarzaja sie promocje, nie przejmuj się, ja własnie tyle dałam za b. porządne buty

[joasia-a]

Napisane przez CoffeeMonster

Mnie się właśnie kasza gryczana gotuje (uwieeeelbiam ) do tego odrobina gulaszu na słodko kwaśno, i duuużo warzyw

a ja chyba nigdy nie jadłam kaszy gryczanej i wmówiłam sobie że jej nie lubię :P kiedyś muszę spróbować hm

Napisane przez celestynaa

Chciałam jeszcze też nieśmiało się wtrącić do tematu zakupów, może niekoniecznie a'propos sukienek na wesela, ale np. płacenia 99zł za bluzkę - zainteresujcie się lumpeksami w Waszych miastach! Część z Was na pewno bywa, ale inne pewnie wcale nie mają ochoty tam zaglądać. Na pewno nie w każdym mieście jest dobry lumpeks, ale pewnie w większości... Ja jestem ich wielką zwolenniczką w każdym razie

To ja nieśmiało powiem że ok hm.. 60 % mojej szafy to ciuchy z SH dzisiaj np mój strój składał się z bluzki letniej, bawełnianej, kupionej za 1 zł, paska przepasającego bluzkę za 1 zł, żakietu białego z podwijanymi rękawami za 10 zł, torebka za 7 zł, buty sandały za 7 zł i jedynie jeansowe legginsy za 40 zł:P

Napisane przez celestynaa

No niestety lumpeksy mają sens tak na prawdę w dzień dostawy i to rano

Nie we wszystkich tak jest tzn np jak jestem w krakowie bo tu studiuję.. to nei znam jeszcze żadnych lumpeksów hm..
Ale u mnie w rodzinnym mieście jest już 3 miejsca tej samej"firmy" i w 1 mjsc towar we wtorek, w 2 w środę, w 3 w czwartek - do tego ja nienawidzę iść tam rano bo jest pełno ludzi..a towar i tak wynoszą cały czas.. i 2 dni po towarze również donoszą.. 2 dni przed nowym towarem jest wszystko za 50%, dzień przed nowym towarem - wszystko za 1 zł :P
Nawet nie wyobrażacie sobie ile mam super ciuchów za 1 zł :P

Napisane przez masija

Chociaż obecnie ciuchy są strasznie drogie (jak na lumpeksy) a niesamowicie brzydkie i poniszczone. Jak już coś się trafi to święto. I kosztuje 20 zł

Ja trafiam na pełno ciuchów niezniszczonych, nieużywanych a nawet z metką faktycznie, zdarza się że ciuchy są zniszczone itd..ale większość jest naprawdę fajnych :P i jeszcze nigdy nie zapłaciłam za coś więcej niż hm.. chyba 18 zł :P a mam naprawdę mnóóóóóstwo rzeczy - a obie jesteśmy z tego samego miasta przecież :P

[celestynaa]

Ja właśnie jeśli chodzę to rano w momencie dostawy, ludzi jest mnóstwo, ale rzeczy kupuję właściwie wszystkie nowe. Coś za coś, nie jest to spacerowanie po galerii, przymierzanie, wybieranie, tylko pobudka rano i przepychanka Ale bardzo to lubię.

Co by nie zbaczać z tematu za bardzo, dziś na obiad i kolację miałam pyszną wegetariańską zupę krem ze wszystkich warzyw jakie znalazłam w domu i z czosnkiem, dawno nic mi tak nie smakowało W końcu zaczynam chudo gotować. Po obiedzie zgrzeszyłam małym czekoladowym jogurtem/deserkiem, ale to była ostatnia taka rzecz w mojej lodówce, więc nie powinno sie to powtórzyć.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[myboyismine]

też krem zjadłabym... brokułowy

[celestynaa]

Napisane przez myboyismine

też krem zjadłabym... brokułowy

Ja zrobiłam tak: wrzuciłam do wody trochę marchewek małych, jedną pietruszkę, cebulę pokrojoną w ćwiartki, trzy ziemniaki, przeciśnięty czosnek, trochę sie pogotowało, potem wrzuciłam w to resztkę mieszanki warzyw mrożonych i jak wszystko było miękkie to zblendowałam na krem, przyprawiłam solą i moją ulubioną przyprawą na ostro "spicy italian". Wtedy do tej brei wrzuciłam mrożone brokuły. Ugotowały sie już w zupie. Więc zupka krem, ale z całymi brokułkami. Proste, pyszne i sycące całkiem, polecam <3


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[natalkaa7522]

Ja wolę krem pomidorowy

[Suvienka]

Napisane przez celestynaa

Ja zrobiłam tak: wrzuciłam do wody trochę marchewek małych, jedną pietruszkę, cebulę pokrojoną w ćwiartki, trzy ziemniaki, przeciśnięty czosnek, trochę sie pogotowało, potem wrzuciłam w to resztkę mieszanki warzyw mrożonych i jak wszystko było miękkie to zblendowałam na krem, przyprawiłam solą i moją ulubioną przyprawą na ostro "spicy italian". Wtedy do tej brei wrzuciłam mrożone brokuły. Ugotowały sie już w zupie. Więc zupka krem, ale z całymi brokułkami. Proste, pyszne i sycące całkiem, polecam <3


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Super pomysł!!! Zrobię podobnie jak będę miała chwilkę

Ja swój trzeci posiłek dziś przespałam (ZNOWU od kilku tygodni po pracy mam tak,że jak usiądę na łóżku to raz dwa i mnie nie ma = śpię snem nieboszczyka, a nigdy w dzień nie umiałam spać jak żyję na tym świecie)
Więc obudziłam się na obiad (u nas się go je miedzy 18 a 19) i było puree ze szpinakiem i baraninka (smażona, ale odsączyłam sobie z tłuszczu jak mogłam)

[CoffeeMonster]

Ja się na taką zupkę przymierzam ze szparagów Jakoś nie umiem ich ugotować dobrze, ale zupa myślę, że się uda! Osatnio widziałam gdzieś przepis właśnie na krem ze szparagów z kawałkami wędzonego łososia

I melduję wybiegane wczoraj 6 km dzisiaj zobaczę czy pobiegam, bo póki co mam mega zakwasy na łydkach

[myboyismine]

dzien dobry


a ja szparagów jeszcze nie jadłam... zabierałam sie za nie ale jakos nie wyszło dzisiaj wolne bedzie siłownia i porządki

[masija]

Napisane przez CoffeeMonster

Zdarzaja sie promocje, nie przejmuj się, ja własnie tyle dałam za b. porządne buty

Mam nadzieję, że też takie znajdę

Napisane przez joasia-a

Nie we wszystkich tak jest tzn np jak jestem w krakowie bo tu studiuję.. to nei znam jeszcze żadnych lumpeksów hm..
Ale u mnie w rodzinnym mieście jest już 3 miejsca tej samej"firmy" i w 1 mjsc towar we wtorek, w 2 w środę, w 3 w czwartek - do tego ja nienawidzę iść tam rano bo jest pełno ludzi..a towar i tak wynoszą cały czas.. i 2 dni po towarze również donoszą.. 2 dni przed nowym towarem jest wszystko za 50%, dzień przed nowym towarem - wszystko za 1 zł :P
Nawet nie wyobrażacie sobie ile mam super ciuchów za 1 zł :P


Ja trafiam na pełno ciuchów niezniszczonych, nieużywanych a nawet z metką faktycznie, zdarza się że ciuchy są zniszczone itd..ale większość jest naprawdę fajnych :P i jeszcze nigdy nie zapłaciłam za coś więcej niż hm.. chyba 18 zł :P a mam naprawdę mnóóóóóstwo rzeczy - a obie jesteśmy z tego samego miasta przecież :P

Chodzi Ci o 4 pory roku? Usunęli chyba jeden który był obok Burku A tam miałam najbliżej.
Hehe to ja chyba źle trafiam Blisko mam do tego, który jest na skrzyżowaniu za McDonaldem jak się jedzie do góry, w stronę teatru. Tam jest taki blaszak. I tam są faktycznie drogie te ciuchy. Na wieszakach, etc. Ale czasami wyrwałam tam naprawdę fajne rzeczy.
Czasami wchodzę tam na Słonecznej do 4 pór roku, ale tam to totalna klapa. Raz kupiłam tunikę za 15, mamie za 8 zł.

A byłaś tam koło McDonalda? Tak w dzień dostawy to jest masakra


Byłam wczoraj biegać, myślałam, że padnę
Później Jill i zimna kąpiel
A później piwo z TŻtem wiem, wiem.. ale samo piwo. Bez przekąsek
A znowu dzisiaj miałam sen, że byłam na studiach i jakaś babka powiedziała mi, że moje krzesło to waga i zaraz poda moją na forum.
I waga pokazała 81 kg. Myślałam, że się zapłaczę...

[myboyismine]

ehhh ... czemu nawet z pół kg mi nie zejdzie;/

[CoffeeMonster]

Napisane przez myboyismine

ehhh ... czemu nawet z pół kg mi nie zejdzie;/

Nie martw się, potrzeba czasu niestety My na poprzednim wątku tez miałyśmy zastój wagi na początku (szczególnie jak sie nie ma dużo do zrzucenia), trzeba się nie poddawać, polubić nowy styl życia, nowy styl jedzenia i później spada...
Ja namiętnie oglądałam wtedy The biggest looser, jak widziałam jak Ci ludzie ciężko trenują codziennie, jedzą super i potrafili przytyć w tydzień kilogram, szok normalnie, widać było, że nie tak łatwo zrzucić wagę...organizm musi przywyknąć (a mieli z czego zrzucać)

Na pocieszenie dodaje fajny przepis własnie wygrzebany Myślę, że razowa mąka zamiast pszennej i będzie hit śniadaniowy: http://80cupcakesproject.blogspot.co...zpinakowe.html

[myboyismine]

tylko ja od teraz tak właściwie nie zaczęłam miałam ok 2 miesiące przestój z ćwiczeniami i trochę zaniedbałam się z jedzeniem... i kilka kilo(3-4) poszło nagle w górę, ale pozbyć się tego to już trudniej najbardziej chciałam pozbyć się brzuszka i ujędrnić ciało ale tak jak mówisz trzeba czasu

[joasia-a]

Napisane przez myboyismine

a ja szparagów jeszcze nie jadłam... zabierałam sie za nie ale jakos nie wyszło dzisiaj wolne bedzie siłownia i porządki

Ja też nigdy nie jadłam szparagów:P a co lepsze to mam zasadzone wogródku i nikt ich nie ucina i nie jada :P a jak byłam 2 tygonie temu to zapomniałam.. a miałam 4 taki ładne małe

Napisane przez masija

Chodzi Ci o 4 pory roku? Usunęli chyba jeden który był obok Burku A tam miałam najbliżej.
Hehe to ja chyba źle trafiam Blisko mam do tego, który jest na skrzyżowaniu za McDonaldem jak się jedzie do góry, w stronę teatru. Tam jest taki blaszak. I tam są faktycznie drogie te ciuchy. Na wieszakach, etc. Ale czasami wyrwałam tam naprawdę fajne rzeczy.
Czasami wchodzę tam na Słonecznej do 4 pór roku, ale tam to totalna klapa. Raz kupiłam tunikę za 15, mamie za 8 zł.

A byłaś tam koło McDonalda? Tak w dzień dostawy to jest masakra

Do 4 pór nigdy nie weszłam :P
Mówię właśnie o tym dyskoncie odzieżowym co ma jeden z budynków koło Mc ja tam byłam kilka razy z rana w dniu dostawy ale szybko wtedy wychodzę bo nie umiem w takim czymś funkcjonować i zazwyczaj wracałam tam ok 14-15 i naprawdę mnóstwo ciuchów upolowałam
Oni mają jeszcze budynek koło sądu na wprost almy (dostawa w czw) i niedawno otworzyli się na wprost kościoła Misjonarzy (towar w środy) :P ale w związku z tym że na codzień jestem w krk.. to nawet koło misjonarzy w pt coś fajnego wynalazłam


Ja dzisiaj rano zjadłam jogurt z truskawkami i płatkami a później poszłam na egzamin.. teraz zjadłam krówkę.. i nie mam pomysłu na dzisiejsze gotowanie..

[mitasa]

Wczoraj na podwieczorek były maliny z jogurtem naturalnym (ciągle i ciągle walczę, żeby się przekonać do takiego jogurtu - nie smakuje mi, ale staram się go jeść z produktami, które naprawdę lubię, żeby było znośne do przełknięcia).
Kolacja : pół kromki razowego chleba z serem pleśniowym (wiem, że nie powinnam jeść takiego sera, bo jest tłusty, ale staram się "oczyścić" po trochę lodówkę) i mała kromka pszennego z serkiem czosnkowym light i wędliną drobiową.
Między czasie przez cały dzień przegryzałam oczywiście ukochanego, świeżego ananasa

Dzisiejsze śniadanie :
Kromka razowego chleba z wędliną drobiową, pomidorki koktajlowe, jajecznica + kawa ze słodzikiem i mlekiem 2%.

A teraz zbieram się na siłownię

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

A w sklepie z używaną odzieżą kiedyś pracowałam - 2 miesiące. Razem z trzema innymi koleżankami, tylko pracowałyśmy w 3 różnych miejscach. I najfajniejsze rzeczy - muszę Was zmartwić - zgarniają osoby, które tam pracują. Miałyśmy dodatkowo 30 % zniżki na wszystko. Więc z nowej dostawy chowałyśmy fajne rzeczy (nie wolno nam było nic odkładać ), czekałyśmy, aż będzie wyprzedaż przed nową dostawą i kiedy było wszystko na wagę za grosze to kupowałyśmy i dostawałyśmy jeszcze nasz rabat pracowniczy. Efekt ? Kupowałam bluzki po 30 gr Na szczęście znalazłam lepszą i lepiej płatną pracę i się zwolniłam, bo pół wypłaty wydawałam na ubrania.
Ale do tej pory chodzę po sklepach z używaną odzieżą i uważam, że jeśli ma się trochę czasu i chęć do grzebania to można coś znaleźć. Ja ostatnio przymierzyłam spódnicę za 16 zł i uznałam, że przy kasie może trochę się potarguje , ale Pani mnie oświeciła, że jest dzień wyprzedaży i wszystko jest za 3 zł. Ajjj lubię takie niespodzianki

[myboyismine]

ja z dwa razy w zeszłym roku poszłam z ciekawości zobaczyc co jest w sh ale nic ciekawego nie widziałam i wszystko wyglądalo jakby już ze 1oo lat było przechodzone.. tak więc więcej sie nie wybieram teraz w sklepach zaczynają się wyprzedaże to można nowe kupić dosyć tanio

[CoffeeMonster]

Napisane przez mitasa

Wczoraj na podwieczorek były maliny z jogurtem naturalnym (ciągle i ciągle walczę, żeby się przekonać do takiego jogurtu - nie smakuje mi, ale staram się go jeść z produktami, które naprawdę lubię, żeby było znośne do przełknięcia).
Kolacja : pół kromki razowego chleba z serem pleśniowym (wiem, że nie powinnam jeść takiego sera, bo jest tłusty, ale staram się "oczyścić" po trochę lodówkę) i mała kromka pszennego z serkiem czosnkowym light i wędliną drobiową.
Między czasie przez cały dzień przegryzałam oczywiście ukochanego, świeżego ananasa

Dzisiejsze śniadanie :
Kromka razowego chleba z wędliną drobiową, pomidorki koktajlowe, jajecznica + kawa ze słodzikiem i mlekiem 2%.

A teraz zbieram się na siłownię

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

A w sklepie z używaną odzieżą kiedyś pracowałam - 2 miesiące. Razem z trzema innymi koleżankami, tylko pracowałyśmy w 3 różnych miejscach. I najfajniejsze rzeczy - muszę Was zmartwić - zgarniają osoby, które tam pracują. Miałyśmy dodatkowo 30 % zniżki na wszystko. Więc z nowej dostawy chowałyśmy fajne rzeczy (nie wolno nam było nic odkładać ), czekałyśmy, aż będzie wyprzedaż przed nową dostawą i kiedy było wszystko na wagę za grosze to kupowałyśmy i dostawałyśmy jeszcze nasz rabat pracowniczy. Efekt ? Kupowałam bluzki po 30 gr Na szczęście znalazłam lepszą i lepiej płatną pracę i się zwolniłam, bo pół wypłaty wydawałam na ubrania.
Ale do tej pory chodzę po sklepach z używaną odzieżą i uważam, że jeśli ma się trochę czasu i chęć do grzebania to można coś znaleźć. Ja ostatnio przymierzyłam spódnicę za 16 zł i uznałam, że przy kasie może trochę się potarguje , ale Pani mnie oświeciła, że jest dzień wyprzedaży i wszystko jest za 3 zł. Ajjj lubię takie niespodzianki

Oj to z tymi lumpkami to prawda, moich koleżanek mama prowadziła taki lumpek i właśnie jak dostawały nowe ciuchy to sobie co lepsze odkładały, no ale wiadomo, każdy ma inny gust

Co do jogurtu naturalnego, ja przez dłuuuuugi czas go nie lubiłam, nie smakował mi, był kwaśny, niedobry, stawal mi w gardle. Najpierw zaczęłam się przekonywać dodając do sałatek jako dressing, albo sos sałatkowy....potem dopiero zaczęłam jeść z owocami Moja rada: przetestój, który Ci najbardziej smakuje (niektórych producentów jest ochydny) i może znajdziesz taki, który podpasuje.

[myboyismine]

jogurty naturalne różnych firm różnie smakują ja najbardziej lubię jak taki jest zmiksowany z owocami


mam ochotę na truskawki

[masija]

Napisane przez joasia-a

Ja też nigdy nie jadłam szparagów:P a co lepsze to mam zasadzone wogródku i nikt ich nie ucina i nie jada :P a jak byłam 2 tygonie temu to zapomniałam.. a miałam 4 taki ładne małe


Do 4 pór nigdy nie weszłam :P
Mówię właśnie o tym dyskoncie odzieżowym co ma jeden z budynków koło Mc ja tam byłam kilka razy z rana w dniu dostawy ale szybko wtedy wychodzę bo nie umiem w takim czymś funkcjonować i zazwyczaj wracałam tam ok 14-15 i naprawdę mnóstwo ciuchów upolowałam
Oni mają jeszcze budynek koło sądu na wprost almy (dostawa w czw) i niedawno otworzyli się na wprost kościoła Misjonarzy (towar w środy) :P ale w związku z tym że na codzień jestem w krk.. to nawet koło misjonarzy w pt coś fajnego wynalazłam


Ja dzisiaj rano zjadłam jogurt z truskawkami i płatkami a później poszłam na egzamin.. teraz zjadłam krówkę.. i nie mam pomysłu na dzisiejsze gotowanie..

aa, tam Kiedyś dostałam ulotkę, że otwierają ale kompletnie zapomniałam
Ty tylko truskawy wcinasz

Napisane przez mitasa

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

A w sklepie z używaną odzieżą kiedyś pracowałam - 2 miesiące. Razem z trzema innymi koleżankami, tylko pracowałyśmy w 3 różnych miejscach. I najfajniejsze rzeczy - muszę Was zmartwić - zgarniają osoby, które tam pracują. Miałyśmy dodatkowo 30 % zniżki na wszystko. Więc z nowej dostawy chowałyśmy fajne rzeczy (nie wolno nam było nic odkładać ), czekałyśmy, aż będzie wyprzedaż przed nową dostawą i kiedy było wszystko na wagę za grosze to kupowałyśmy i dostawałyśmy jeszcze nasz rabat pracowniczy. Efekt ? Kupowałam bluzki po 30 gr Na szczęście znalazłam lepszą i lepiej płatną pracę i się zwolniłam, bo pół wypłaty wydawałam na ubrania.
Ale do tej pory chodzę po sklepach z używaną odzieżą i uważam, że jeśli ma się trochę czasu i chęć do grzebania to można coś znaleźć. Ja ostatnio przymierzyłam spódnicę za 16 zł i uznałam, że przy kasie może trochę się potarguje , ale Pani mnie oświeciła, że jest dzień wyprzedaży i wszystko jest za 3 zł. Ajjj lubię takie niespodzianki

Chyba pójdę pracować do jakiegoś lumpka

Ale to jest nparawdę fajne uczucie jak się znajdzie suuuper rzecz i jeszcze za małe pieniądze
Kiedyś pamiętam, oglądałam tunikę w h&m'ie ale była droga.
W nast. tyg. poszłam do lumpka, patrzę-a tu moja tunika z h&m'u za 10 zł! A nie miała tylko jakiegoś małego guziczka


Wróciłam właśnie z galerii i zaczęły się wyprzedaże. Kupiłam tylko bezrękawnik w C&A ale kiecek zero! A chciałam jakąś na co dzień...:/

[Suvienka]

Napisane przez joasia-a

Nie we wszystkich tak jest tzn np jak jestem w krakowie bo tu studiuję.. to nei znam jeszcze żadnych lumpeksów hm..
Ale u mnie w rodzinnym mieście jest już 3 miejsca tej samej"firmy" i w 1 mjsc towar we wtorek, w 2 w środę, w 3 w czwartek - do tego ja nienawidzę iść tam rano bo jest pełno ludzi..a towar i tak wynoszą cały czas.. i 2 dni po towarze również donoszą.. 2 dni przed nowym towarem jest wszystko za 50%, dzień przed nowym towarem - wszystko za 1 zł :P
Nawet nie wyobrażacie sobie ile mam super ciuchów za 1 zł :P


Ja trafiam na pełno ciuchów niezniszczonych, nieużywanych a nawet z metką faktycznie, zdarza się że ciuchy są zniszczone itd..ale większość jest naprawdę fajnych :P i jeszcze nigdy nie zapłaciłam za coś więcej niż hm.. chyba 18 zł :P a mam naprawdę mnóóóóóstwo rzeczy - a obie jesteśmy z tego samego miasta przecież :P

W Krakowie jest dużo fajnych lumpków Ostatni mój ulubiony był na Królewskiej zaraz przy UP, znalazłam tam kilka prawdziwych perełek
I swego czasu jeszcze chodziłam na Kazimierz, na pewno na Miodowej był jeden lumpek, a innych ulic już nie pamiętam,ale na pewno sobie przypomnę, bo we wrześniu wracam mieszkać do Kraczka a lumpeksy baaaaardzo lubię

W ogóle to zawsze chciałam pracować w lumpeksie, nawet i za marne grosze, chociaż na miesiąc czy dwa - na pewno skompletowałabym sobie szafę na kolejne dwa sezony

Moja rada: przetestój, który Ci najbardziej smakuje (niektórych producentów jest ochydny) i może znajdziesz taki, który podpasuje.

Święta prawda
Ja zawsze jadlam Zott, bo ma najwyższą zawartość białka, teraz przerzuciłam się na Danone i Danone smaczniejszy, a zawartość białka nieznacznie mniejsza

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

A tak w ogóle to chciałam się nieśmiało pochwalić, że dziś na wadze 58,5 (-1,5kg) od zeszłego piątku. Nie wszystkie dni były idealne, ale się staram poprawić
Teraz trochę ćwiczeń z odkurzaczem i mopem, a potem może Jillian Byle nie zaprzepaścić spadku wagi

[joasia-a]

Napisane przez masija

aa, tam Kiedyś dostałam ulotkę, że otwierają ale kompletnie zapomniałam
Ty tylko truskawy wcinasz

Chyba pójdę pracować do jakiegoś lumpka

No to ja polecam te dyskonty odzieżowe(bo tak to sie chyba nazywa :P) ale właśnie w dniu towaru ok godziny 14-15 albo dzień później naprawdę super rzeczy niedawno zostawiłam tam 60 zł :P ale obkupiłam się tak.. moja współlokatorka już mnie nienawidzi za te moje ciuchy :P zawsze mówiła że nigdy w SH nic nie kupi, a dzisiaj się pytała czy z nią się umówię na SH posesji :P

A truskawy są przepyszne i TŻ mi co tydzień ubiankę przywozi no to jem :P
I właśnie ananasa przegryzam :P

Napisane przez Suvienka

W Krakowie jest dużo fajnych lumpków Ostatni mój ulubiony był na Królewskiej zaraz przy UP, znalazłam tam kilka prawdziwych perełek
I swego czasu jeszcze chodziłam na Kazimierz, na pewno na Miodowej był jeden lumpek, a innych ulic już nie pamiętam,ale na pewno sobie przypomnę, bo we wrześniu wracam mieszkać do Kraczka a lumpeksy baaaaardzo lubię

W ogóle to zawsze chciałam pracować w lumpeksie, nawet i za marne grosze, chociaż na miesiąc czy dwa - na pewno skompletowałabym sobie szafę na kolejne dwa sezony


Święta prawda
Ja zawsze jadlam Zott, bo ma najwyższą zawartość białka, teraz przerzuciłam się na Danone i Danone smaczniejszy, a zawartość białka nieznacznie mniejsza

Oj.. to ja też bym chciała w SH.. ale niestety po ok godzinie spędzonej między ciuchami strasznie kicham i mi wykręca nos na 2 stronę :P


Z Zotta chyba jeszcze nie próbowałam:P ostatnio testuję z Activii :P i faktycznie nie jest już taki kwaśny
Koleżanka mi "sprzedała" kiedyś pomysł na naturalny jogurt.. kupcie sobie dobry sok do wody (jakiś czas temu kupiłam wnioskując po składnie bardzo dobry sok) i do jogurtu naturalnego wlewam kilka kropli tego soku i jorugt naturalny masz już smakowy :P
p.s. mam nadzieję że ten skład na butelce jest naprawdę dość ok..


Ja też kiedyś w końcu będę musiała wybrać się w krk :P ale ciągle widzę tylko te robany których cena 39 zł/kg w dniu towaru mnie śmieszy.. bo wydaje mi się dość drogo.. u mnie można znaleźć nawet o ponad połowe niższe ceny w dniu towaru jak są SH na wagę :P

[CoffeeMonster]

Mi właśnie Zott najbardziej podchodzi, ale nie wiedziałam, że ma największą ilość białka, tymbardziej działa na to na jego korzyść
Wcześniej zanim polubiłam naturalny, jadłam jogurt grecki

Kiedyś pamiętam poszłam na wesele w sukience z lumka która kosztowała mnie o 3 zł więcej niż kolczki do niej

A tak w ogóle to chciałam się nieśmiało pochwalić, że dziś na wadze 58,5 (-1,5kg) od zeszłego piątku. Nie wszystkie dni były idealne, ale się staram poprawić

Brawa za spadek

[joasia-a]

Napisane przez Suvienka

tak w ogóle to chciałam się nieśmiało pochwalić, że dziś na wadze 58,5 (-1,5kg) od zeszłego piątku. Nie wszystkie dni były idealne, ale się staram poprawić
Teraz trochę ćwiczeń z odkurzaczem i mopem, a potem może Jillian Byle nie zaprzepaścić spadku wagi

ja też gratuluję!! nie widziałam że dopisałaś super spadek!! ciekawe ile ja za 1,5 tygodnia zobaczę :P

[celestynaa]

Dziewczyny, jakiś prosty pomysł na lekki obiad? Nic mi nie przychodzi do głowy. W ogóle coś jest dziś nie tak, jak pomyśle o poćwiczeniu z Jillian to jeszcze bardziej mi sie nic nie chce


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CoffeeMonster]

pełnoziarnisty makaron z sosem z pomidorów, tuńczyka, oliwek? mnie chodzi po głowie

[celestynaa]

Napisane przez CoffeeMonster

pełnoziarnisty makaron z sosem z pomidorów, tuńczyka, oliwek? mnie chodzi po głowie

Nie mam tuńczyka, aaaale... jest mozzarella, szpinak... Tak, dziś będzie makaron


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[myboyismine]

u mnie też makaron

[nextPage]

Napisane przez myboyismine

ehhh ... czemu nawet z pół kg mi nie zejdzie;/

U mnie też zastój Mam nadzieje, że to wina zbliżającej się małpy

Napisane przez CoffeeMonster

Na pocieszenie dodaje fajny przepis własnie wygrzebany Myślę, że razowa mąka zamiast pszennej i będzie hit śniadaniowy: http://80cupcakesproject.blogspot.co...zpinakowe.html

O jejuniu, jakie to musi być dobre Aż się głodna zrobiłam Baaardzo lubie szpinak, a jeszcze w tym zestawie to już w ogóle

Napisane przez mitasa

A w sklepie z używaną odzieżą kiedyś pracowałam - 2 miesiące. Razem z trzema innymi koleżankami, tylko pracowałyśmy w 3 różnych miejscach. I najfajniejsze rzeczy - muszę Was zmartwić - zgarniają osoby, które tam pracują. Miałyśmy dodatkowo 30 % zniżki na wszystko. Więc z nowej dostawy chowałyśmy fajne rzeczy (nie wolno nam było nic odkładać ), czekałyśmy, aż będzie wyprzedaż przed nową dostawą i kiedy było wszystko na wagę za grosze to kupowałyśmy i dostawałyśmy jeszcze nasz rabat pracowniczy. Efekt ? Kupowałam bluzki po 30 gr Na szczęście znalazłam lepszą i lepiej płatną pracę i się zwolniłam, bo pół wypłaty wydawałam na ubrania.
Ale do tej pory chodzę po sklepach z używaną odzieżą i uważam, że jeśli ma się trochę czasu i chęć do grzebania to można coś znaleźć. Ja ostatnio przymierzyłam spódnicę za 16 zł i uznałam, że przy kasie może trochę się potarguje , ale Pani mnie oświeciła, że jest dzień wyprzedaży i wszystko jest za 3 zł. Ajjj lubię takie niespodzianki

Ja też tak chce! Ludzie, ale bym się obkupiła
To dobra praca dla kobiet, które większość wypłaty wydają na ubrania

Napisane przez Suvienka

A tak w ogóle to chciałam się nieśmiało pochwalić, że dziś na wadze 58,5 (-1,5kg) od zeszłego piątku. Nie wszystkie dni były idealne, ale się staram poprawić
Teraz trochę ćwiczeń z odkurzaczem i mopem, a potem może Jillian Byle nie zaprzepaścić spadku wagi

O, gratki Oby tak dalej


Dziewczyny powoli nie nadążam z czytaniem Się rozkręciłyście
A ja ostatnio zabiegana Wczoraj na praktykach pierwszy raz miałam okazje zobaczyć co się dzieje w gabinecie kosmetycznym "od kuchni" i apeluję: Uważajcie kochane, gdzie idziecie! Bo to, czego się w szkole nauczyłam to jedno, a to co jest w salonie to drugie. Oszczędność na maxa po prostu..

Ide zaraz robić obiad, dzisiaj taki szybki prosty, bo mi się nie chciało nic myśleć Młode ziemniaczki z koperkiem, jajko sadzone i mizeria z jogurtem nat.
Wcześniej zdjadłam na śniadanie grahamkę z sałatą lodową, polędwicą drobiową, rzodkiewką, ogórkiem, papryką i na II śniadanie opakowanie ciasteczek Belvita (4 ciastka). A co na kolacje, to wyjdzie w praniu
I chyba dzisiaj albo jutro będę robiła biszkopt z bitą śmietaną, galaretką i truskawkami Obiecuje, ze zjem tylko kawałek

Wczoraj mama podesłała mi szwedzką strone z sukienkami, jak zaczęłam jej płakać, że u nas nic nie mogę znaleźć i wypatrzyłam tam coś dla siebie Wrzucam linka, powiedzcie co myślicie:
http://nelly.com/se/kläder-för-kvinn...ess-738017-56/