Nowy BABSKI ;) serial MAGDA M.

[magrest]

Ostatnio była tu rozmowa, o tym kto weźmie na koniec serii ślub. A więc z tego co piszą na wp.pl wynika, że będzie to Magda, ale nie zdradzają z kim. Ja obstawiam, że z Piotrem. Przecież to oczywiste

Cytat:
Magda M. tym razem będzie musiała zadecydować, którego z licznych adoratorów wybrać i w końcu powiedzieć "Tak" na ślubnym kobiercu.
Żródło: http://film.wp.pl/idGallery,1871,gal...1176562649.712

[aniax]

Nie no, raczej nie ma takiej opcji, zeby wzieła ślub z Filipem... Nie mogliby tego zrobic fanom serialu, bo wiadomo, ze większosc jest za Piotrem... i w ogóle oczywiste...

[blaque]

Napisane przez puchatkowa

a co do Agaty i Bartka to czytalam, ze tu dopiero bedzie kryzys...

No nawet mnie nie strasz!
Dla mnie to jest najlepsza para w tym calym serialu!

Dajcie spokoj! Jakby byla V to bylaby dla mnie totalna porazka. Dla mnie serial powinien sie zakonczyc na III ale z innym, wlasciwym zakonczeniem a nie tak jak jest teraz: nic sie nie dzieje, totalna bezndzieja, a Madzia do konca bdzie chodzila zmieta, gadala glupoty, jeczala, ryczala i powalala inteligentnymi tekstami: 'ale on mnie zostawil', 'gdzie sie podzial moj piotrus..?' .. bla, bla, bla.. Ych..

Dobrze, ze reszta aktorow nawet nie zawodzi (oprocz wiecznie rzucajacej fochami Karoliny)

[puchatkowa]

juz dzis Magda M

blaque - czytalam o tym na jakims blogu, czy stronie poswieconej Magdzie M. ile w tym prawdy przekonamy sie pewnie w najblizszej przyszlosci. jak na razie jest sielanka, ale widac dla urozmaicenia wątku chca ja zburzyc...

[blaque]

A nie wiecie kiedy ma sie pojawic Kot? (nowy wielbiciel Madzi )

[puchatkowa]

wlasnie wyczytalam, ze nastapi to w 50 odcinku

[blaque]

puchatkowa-dzieki

Jeszcze niecale 2h

[la margerita]

Jak dla mnie to Karolina w ostatnim odcinku najbardziej wierzyła w miłość i oddanie Piotra do Magdy... A tak w ogóle mam wrażenie że Agata i Karolina jako 2 przyjaciółki Madzi stoją po 2 stronach barykady - Agata przekonuje Magdę na życie z Filipem a Karolina na życie z Piotrem...
Wydaje mi się też że związek Bartka i Agaty opiera się tylko na seksie (jakoś tak pusto to wygląda, może stąd będzie wynikać kryzys w związku..?) Nie macie takiego wrażenia?

Heh, już za godzinę i 40 minut będzie Madzia..... czekam z niecierpliwością

[olcia/pchelka]

kurcze...same kryzysy! u Bartka i Agaty, u Wiktora i Karoliny a o Magdzie i Piostrze to już nawet nie wspomne...
ale z drugiej strony te kryzysy są bardzo ciekawe...

la margerita - ja też miałam takie odczucie że Karolina ciągnie magdę w stronę Piostra a Agata w stronę Filipa.

[Akszeinga]

No i koniec kolejnoe odcinka. Ta seria wydaje mi się jakaś naciągana. Deneruwją mnie też reklamy. W tym odcinku parę razy było specjalnie widać wodę Kropla Beskidu ale najlepsze były tabletki Bio CLA

[grin_ajz]

no dzisiaj to z reklamami przesadzili

ale wlasnie mam wrazenie, ze odc byl dosc ciekawy i cos zaczelo sie dziac, a moze dlatego mam takie wrazenie, ze ogladalam jednym okiem i szybko mi smigneło wszystko...ale koncowka podobala mi sie bardzo wole takie nacechowane silnymi emocjami zakonczenia niz drewniana rozpacz brodzikowej

[Akszeinga]

W sumie prawda, pod koniec cos ruszyło

[ola-paola]

A ja niestety widziałam tylko ostatnie 5 min
Dziewczynki co się dzisiaj wydarzyło???

[Aeterna]

Nic interesującego, Madziunia się namelancholizowała jak zwykle, Bartek bzyknął Agatę w sklepowej przebieralni, Kasia i Łukasz sie chajtnęli, nasza Misia zerwała z Filipem, co go zezłościło, a Sebastian wszystko co miał wypaplać o żenujących spiskach od 7 boleści - wypaplał.
Aha, mecenas Waligóra nie nalał żonie kawy do filiżanki, gdy ta wysunęła rączkę, i nie chce iść z żoną do kina, a Madzia-smętna-wikta będzie rozwodzić tą blondynkę, co to ją mąż katuje i do którego to zawsze wraca.
Powiedzmy, że tyle mnie doleciało zza klapki komputerka. Aha. Bastuś chyba skorzystał w internetowego klubu samotnego serduszka, Piotruś spotkał się z rodzicami, Mama Zawadzka godzi obu kochanych mężczyzn, a Tata i Synek demonstrują wąsy.
Na koniec Piotruś pojechał karetusią do szpitala, chory biedaczek przeciez jest wciąż; prosto z mało udanego obiadku z rodzicami w hotelowej 'ristorante'. Kurtyna. Zapomniałam o kadrach z motorolą w roli głównej.
:S :E


Fajnie obejrzeć podrasowaną Warszawę piękną i przyjazną każdej cząstce cielesności - niczym wyrwaną z folderów turystycznych.

Ale serialu oglądać się naprawdę nie da.
Pomijam fakt, że mdło mi, gdy słyszę: kochasz go/kocham go/nie zapomnisz/nie zapomnę/wybacz/wróć/muszę-wszystko-zacząć-od-nowa(! kpina z widza)/bla bla bla - a doskonale wiadomo, że mamy bardzo nieudolną jazdę do Wawy przez Paryż. To prawie mogę wybaczyć, w końcu to baja o miłości.

Nie da się po prostu już patrzeć na to wiecznie wlepione gdzieś w przestrzeń spojrzenie Magdy M., ten jej grymas cichego cierpienia; ach, westchnienie, a bredzenie o ''kruasantach'' sprawiło, że chyba znienawidzę to określenie.
Kurczę, jakie to musi być obelżywe słowo: rogal; że nigdy nigdzie nikomu nie mieści się w buzi...
A wątek z rodzicami, czy raczej - relacji syna i tatusia - jedno wielkie dno.

Jak słowo, proponowałabym skoncentrować się bardziej na pozostałych bohaterach, bo jest fuj, fuj, fuj.
Żenua.

Odpadam.

[madulka]

Ciekawa sprawa z tym serialem, nigdy nie ogladalam.. Ale kolezanka mnie nim ostatnio zaciekawila.. Podobno duzo tam z mojego zycia i zaczelam ogladac. Ale chyba juz poprzestane na tym co widzialam W kazdym razie motyw z zareczynami, umierajacym narzeczonym, zatuszowaniem tego faktu, opuszczeniem ukochanej z tego powodu dla jej dobra, powrot itp itd - to wszystko przezylam sama, wiec nie jest to znowu taka baja, niektorym takie historie sie zdarzaja.

[anuleńka]

Napisane przez madulka

Ciekawa sprawa z tym serialem, nigdy nie ogladalam.. Ale kolezanka mnie nim ostatnio zaciekawila.. Podobno duzo tam z mojego zycia i zaczelam ogladac. Ale chyba juz poprzestane na tym co widzialam W kazdym razie motyw z zareczynami, umierajacym narzeczonym, zatuszowaniem tego faktu, opuszczeniem ukochanej z tego powodu dla jej dobra, powrot itp itd - to wszystko przezylam sama, wiec nie jest to znowu taka baja, niektorym takie historie sie zdarzaja.

Życie,życie jest nowelą

[madulka]

Napisane przez anuleńka

Życie,życie jest nowelą

Ktorej czasem mamy dosyc

[Bridget]

jak zwykle pitu pitu, Aete dobrze gada. ale i tak ogląda(my)

patrzyłam wczoraj na to na wpół śpiąco... ale czy mi się wydawało (przyśniło?), że Kasia wyglądała na tym swoim ślubie koszmarnie?????

edit: nie, to nie był sen :

[Sunny Tiger]

Napisane przez Bridget

patrzyłam wczoraj na to na wpół śpiąco... ale czy mi się wydawało (przyśniło?), że Kasia wyglądała na tym swoim ślubie koszmarnie?????

edit: nie, to nie był sen :

Już myślałam że wydziwiam
Jak do tej pory styliści zatrudnieni w tym serialu spisywali się dobrze, tak to im zdecydowanie nie wyszło

Tak ogólnie to odcinek nawet-nawet ale nie podoba mi się wątek z rodzicami Piotra - moim zdaniem strasznie sztucznie to wygląda.

[Karolynka]

A mi właśnie się podoba ten serial ze względu na biadolenie i częste przygnębienie Magdy bo ja też miewam takie okresy nierzadko
Wczorajszy odcinek był ok, a jak Piotruś miał łzy w oczach to samej chciało mi się płakać ale to chyba ze względu na sentyment do niego

[hula_hula]

Kiedy powtórka, wczoraj nie mogłam obejrzeć?

[magrest]

Napisane przez hula_hula

Kiedy powtórka, wczoraj nie mogłam obejrzeć?

Powtórka w niedziele o 16:10

[Ines1985]

Napisane przez Aeterna

Nic interesującego, Madziunia się namelanchizowała jak zwykle, Bartek bzyknął Agatę w sklepowej przebieralni, Kasia i Łukasz sie chajtnęli, nasza Misia zerwała z Filipem, co go zezłościło, a Sebastian wszystko co miał wypaplać o żenujących spiskach od 7 boleści - wypaplał.
Aha, mecenas Waligóra nie nalał żonie kawy do filiżanki, gdy ta wysunęła rączkę, i nie chce iść z żoną do kina, a Madzia-smętna-wikta będzie rozwodzić tą blondynkę, co to ją mąż katuje i do którego to zawsze wraca.
Powiedzmy, że tyle mnie doleciało zza klapki komputerka. Aha. Bastuś chyba skorzystał w internetowego klubu samotnego serduszka, Piotruś spotkał się z rodzicami, Mama Zawadzka godzi obu kochanych mężczyzn, a Tata i Synek demonstrują wąsy.
Na koniec Piotruś pojechał karetusią do szpitala, chory biedaczek przeciez jest wciąż; prosto z mało udanego obiadku z rodzicami w hotelowej 'ristorante'. Kurtyna. Zapomniałam o kadrach z motorolą w roli głównej.
:S :E


Fajnie obejrzeć podrasowaną Warszawę piękną i przyjazną każdej cząstce cielesności - niczym wyrwaną z folderów turystycznych.

Ale serialu oglądać się naprawdę nie da.
Pomijam fakt, że mdło mi, gdy słyszę: kochasz go/kocham go/nie zapomnisz/nie zapomnę/wybacz/wróć/muszę-wszystko-zacząć-od-nowa(! kpina z widza)/bla bla bla - a doskonale wiadomo, że mamy bardzo nieudolną jazdę do Wawy przez Paryż. To prawie mogę wybaczyć, w końcu to baja o miłości.

Nie da się po prostu już patrzeć na to wiecznie wlepione gdzieś w przestrzeń spojrzenie Magdy M., ten jej grymas cichego cierpienia; ach, westchnienie, a bredzenie o ''kruasantach'' sprawiło, że chyba znienawidzę to określenie.
Kurczę, jakie to musi być obelżywe słowo: rogal; że nigdy nigdzie nikomu nie mieści się w buzi...
A wątek z rodzicami, czy raczej - relacji syna i tatusia - jedno wielkie dno.

Jak słowo, proponowałabym skoncentrować się bardziej na pozostałych bohaterach, bo jest fuj, fuj, fuj.
Żenua.

Odpadam.

Zapomnialas jeszcze napisac że Madziunia piła Kroplę Beskidu a Mariola i Wojtek kupili sobie piękne Suzuki, ale chyba nie takie samo jak ma Magda...
No, tyle ode mnie .

Ale ogólnie - podpisuje się pod twoją opinią te Magdy spojrzenia "w siną dal"...
I jeszcze ten idiotyczny wątek z Bartkiem seksoholikiem...

Żadnej serii nie obejrzałam w całości, bo po prostu sie nie da... Ja teraz mogę sobie zrobić przerwę w oglądaniu i kiedy włączę przedostatni odcinek, to wszystko będzie w tym samym martwym punkcie.

Tylko Warszawa jest w tym serialu warta uwagi

[Zmijka]

Napisane przez Bridget

jak zwykle pitu pitu, Aete dobrze gada. ale i tak ogląda(my)

patrzyłam wczoraj na to na wpół śpiąco... ale czy mi się wydawało (przyśniło?), że Kasia wyglądała na tym swoim ślubie koszmarnie?????

edit: nie, to nie był sen :

strasznie wszyscy na tym zdjeciu wyszli

[puchatkowa]

mi sie odcinek podobal Warszawa fajna, muzyczka fajna, ojciec Piotra niefajny - uparty osiołek, ale widac, że Piotr nie lepszy
Bartek seksoholik faktycznie zaczyna juz byc nudny :/
nie mniej jednak czekam na kolejny wtorek

[ola-paola]

Napisane przez Aeterna

Nic interesującego, Madziunia się namelanchizowała jak zwykle, Bartek bzyknął Agatę w sklepowej przebieralni, Kasia i Łukasz sie chajtnęli, nasza Misia zerwała z Filipem, co go zezłościło, a Sebastian wszystko co miał wypaplać o żenujących spiskach od 7 boleści - wypaplał.
Aha, mecenas Waligóra nie nalał żonie kawy do filiżanki, gdy ta wysunęła rączkę, i nie chce iść z żoną do kina, a Madzia-smętna-wikta będzie rozwodzić tą blondynkę, co to ją mąż katuje i do którego to zawsze wraca.
Powiedzmy, że tyle mnie doleciało zza klapki komputerka. Aha. Bastuś chyba skorzystał w internetowego klubu samotnego serduszka, Piotruś spotkał się z rodzicami, Mama Zawadzka godzi obu kochanych mężczyzn, a Tata i Synek demonstrują wąsy.
Na koniec Piotruś pojechał karetusią do szpitala, chory biedaczek przeciez jest wciąż; prosto z mało udanego obiadku z rodzicami w hotelowej 'ristorante'. Kurtyna. Zapomniałam o kadrach z motorolą w roli głównej.
:S :E



Fajnie obejrzeć podrasowaną Warszawę piękną i przyjazną każdej cząstce cielesności - niczym wyrwaną z folderów turystycznych.

Ale serialu oglądać się naprawdę nie da.
Pomijam fakt, że mdło mi, gdy słyszę: kochasz go/kocham go/nie zapomnisz/nie zapomnę/wybacz/wróć/muszę-wszystko-zacząć-od-nowa(! kpina z widza)/bla bla bla - a doskonale wiadomo, że mamy bardzo nieudolną jazdę do Wawy przez Paryż. To prawie mogę wybaczyć, w końcu to baja o miłości.

Nie da się po prostu już patrzeć na to wiecznie wlepione gdzieś w przestrzeń spojrzenie Magdy M., ten jej grymas cichego cierpienia; ach, westchnienie, a bredzenie o ''kruasantach'' sprawiło, że chyba znienawidzę to określenie.
Kurczę, jakie to musi być obelżywe słowo: rogal; że nigdy nigdzie nikomu nie mieści się w buzi...
A wątek z rodzicami, czy raczej - relacji syna i tatusia - jedno wielkie dno.

Jak słowo, proponowałabym skoncentrować się bardziej na pozostałych bohaterach, bo jest fuj, fuj, fuj.
Żenua.

Odpadam.

Hehe to widzę, że wiele nie straciłam

[emememsik]

Kupiłam dziś wydanie specjalne specjalne "Świata Seriali" całkowicie poświęcone "Magdzie M.". Jest trochę ciekawych informacji. - 2,90 zł.

"W magazynie o objętości 36 stron w formacie A4 znajdą m.in. informacje na temat dalszych losów głównej bohaterki w czwartej edycji serialu, wywiady z aktorami, a także kolekcja 10 plakatów i autografy."

A na tym blogu są skany: http://magdam-nowosci.blog.onet.pl/2...534,index.html

[moniska]

Może odcinek nie był za super, ale sceny z Piotrem i rodzicami mi się podobały. Przynajmniej jakies emocje były. I w ten telewizor nie gapiło się jak gekon w muchę.
A co do Magdy to podoba mi sie jedna rzecz, a mianowicie, ze ona od początku serialu jest taka sam może i nudna, ale cały czas taka sama. Wolę to niż zmiana zaciętej, zadziornej i samowystarczalnej Marioli na gadającą o jednym i tym samym i przynadzuającej "nowej" Marioli. W tej serii nie moge jej ścierpieć.
W tej serii Bastuś i Karolcia są moimi ulubieńcami. W sumie Piotr i Wojtek też.
Bartek seksocholik no wszystko wporządku, ale ileż można cały czas pokazywać to samo. Juz ciekawsze by było gdyby o tym mówili, a nie pokazywali jak on sie rzuca na nia jakby go wypuszczono z klatki.
Myślałam że Filip sie inaczej zachowa, ale dobrze, że juz mu Magda oddałam pierścionek bo jakoś nie polubiłam postaci Filipa.

[Aeterna]

Jak znowu widzę to jej rozdziamdzianie, to jakbym tak trzasła..!

[puchatkowa]

no Filip sie nawet na nią nie potrafil zdenerwowac - co za facet