Nafta kosmetyczna

[chudelatte]

Napisane przez daisy dot

Ale przecież to że coś piecze jest oznaką złej reakcji więc logiczne jest zmycie specyfiku? kto mądry zostawia, zeby piekło dalej?

chudelatte - od kiedy stosujesz naftę przestały Ci wypadać włoski? nakładasz naftę tylko na skórę głowy? czy na całą długość? pzdr

Wypadać przestały po Joannie Rzepie, a nafta poprawiła kondycję na długości - szczególnie suche końce są dużo bardziej miękkie, gładkie i W KOŃCU SIĘ NIE PUSZĄ (nic, naprawdę nic nie pomagało a nafta tak). Nakładam i na skórę i na długość, a co do pieczenia, to na początku stosowania czułam jakby lekkie ciepełko w trakcie trzymania nafty na głowie, a po zmyciu skóra była nie tyle podrażniona, co uwrażliwiona nic nie bolało, nic złego się nie działo, tylko była jakby bardziej wrażliwa na dotyk po kilku aplikacjach przestałam tak reagować gdyby, piekło, bolało, albo robiło mi jakąkolwiek inną krzywdę to na pewno nie trzymałabym tego tyle ile trzymam generalnie z każdym specyfikiem lepiej zaczynać delikatnie a jeśli wszystko jest ok to można stopniowo kombinować bardziej z jednej strony trzeba zachować ostrożność, a z drugiej warto poszukać swojego sposobu na pewne rzeczy, bo nie zawsze te zalecane są najlepsze dla nas akurat

[Nieszka__]

Na etykiecie nafty, którą kupiłam, jest napisane, że można ją bezpośrednio wetrzeć we włosy i spłukać po 30 minutach lub zrobić mieszankę: dwie łyżki ciepłej wody, jedna łyżka nafty + żółtko. Zmyć po 20 minutach. Ta "receptura" jest ok?

[chudelatte]

Napisane przez Nieszka__

Na etykiecie nafty, którą kupiłam, jest napisane, że można ją bezpośrednio wetrzeć we włosy i spłukać po 30 minutach lub zrobić mieszankę: dwie łyżki ciepłej wody, jedna łyżka nafty + żółtko. Zmyć po 20 minutach. Ta "receptura" jest ok?

jak najbardziej ok wiadomo, że jednym będzie służyć lepiej innym gorzej, ale bez obaw można próbować

[Niuuula]

może i ja spróbuje z nafta?
zastanawiam sie nad polozeniem jej na skalp, ale czy nie beda mi sie bardziej przetluszczac skoro mam wlosy przetluszczajace sie?
czasami uzywam olejki na wlosy. moze na skalp poloze nafte a na dlugośc olejek+nafte? czy moze maska+ nafta?
a nafta na skalp to chyba przed samym mycie ok 10-20 min tak?

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez Indios Bravos

Może nie nakładaj jej na skalp?
Ja znów wyprowadziłam swoje włosy po nadmiernej pielęgnacji i nie mam zamiaru znów się w to wpędzić :/ Dlatego opracowałam "nową technikę" nakładania dla siebie olejów i nafty Po prostu spuszczam głowę w dół i łapię na czubku jakby kucyka- olejuję bądź naftuję to, co poniżej dłoni (żeby nie dostało się na skórę głowy), następnie prostuję się i u dołu łapię jakby kucyka i znów olejuję to, co poniżej dłoni
W ten sposób mam kurację na długość, ale nic nie dociera do skalpu, przez co skóra się nie przetłuszcza i włosy nie wypadają
Teraz jest cacy

dobry patent

[cocobee]

Napisane przez gaga

z tego co ja wiem, nafta wysusza skore i wlosy nie probowalabym takiej kuracji, przeciez jest teraz tyle fajnych i skutecznych kosmetykow

serio? pani w aptece mi poleciła. ponoć nasze babcie prababcie tak dbały o włosy. naftą albo olejkiem rycynowym... heeeh

[Jewels]

Napisane przez cocobee

serio? pani w aptece mi poleciła. ponoć nasze babcie prababcie tak dbały o włosy. naftą albo olejkiem rycynowym... heeeh

do tej pory używam nafty kosmetycznej i olejku rycynowego raz w tygodniu i jestem zadowolona, nie zauważyłam, żadnego wysuszenia

[YASMIN22]

Czy wie może ktoś czy nafta kosmetyczna spłukuje szybciej farbę z włosów

[chudelatte]

Napisane przez YASMIN22

Czy wie może ktoś czy nafta kosmetyczna spłukuje szybciej farbę z włosów

u mnie nie wypłukuje nie wiem jak u innych

[201607111040]

Napisane przez Jewels

do tej pory używam nafty kosmetycznej i olejku rycynowego raz w tygodniu i jestem zadowolona, nie zauważyłam, żadnego wysuszenia

Bo naftę powinno się stosować właśnie raz w tygodniu. Częściej może wysuszyć włosy, aczkolwiek ja miałam tak że przez chyba 2 tygodnie używałam nafty 3-4/tydz i też nie zauważyłam wysuszenia. Przestraszyłam się jednak i zaczęłam używać raz/tydz

[Nieszka__]

Napisane przez LusiaPlotkara

Bo naftę powinno się stosować właśnie raz w tygodniu. Częściej może wysuszyć włosy, aczkolwiek ja miałam tak że przez chyba 2 tygodnie używałam nafty 3-4/tydz i też nie zauważyłam wysuszenia. Przestraszyłam się jednak i zaczęłam używać raz/tydz

A ja po każdym zastosowaniu nafty (raz na tydzień) ogółem miałam suche włosy jak wióry ... No i przestałam używać całkowicie.

[Mahdab]

Napisane przez Nieszka__

A ja po każdym zastosowaniu nafty (raz na tydzień) ogółem miałam suche włosy jak wióry ... No i przestałam używać całkowicie.

A jak długo trzymałaś i jaką naftę?

[CrystalNatasha]

A ja stosuję naftę raz na tydzień lub czasem dwa tygodnie i jest świetnie A jak komuś przesusza włosy to może po prostu za długo ją trzyma?

[Nieszka__]

Napisane przez Mahdab

A jak długo trzymałaś i jaką naftę?

Jakieś 10 minut. A nafta zależała od tego jaką otrzymałam w aptece. Były to z wit A+E (najlepsza), jakaś z olejkiem rycynowym i jeszcze jedna, nie pamiętam.

[chudelatte]

To jak nafta zadziała na włosy może zależeć nie tylko od nafty i sposobu jej użycia, ale po prostu od włosów każde włosy są inne i czego innego potrzebują, niektóre mogą po prostu nie lubić nafty i lepiej poszukać czegoś innego niż kombinować na siłę

[Mahdab]

Napisane przez Nieszka__

Jakieś 10 minut. A nafta zależała od tego jaką otrzymałam w aptece. Były to z wit A+E (najlepsza), jakaś z olejkiem rycynowym i jeszcze jedna, nie pamiętam.

Acha, myślałam, że może trzymałas za długo.
W takim razie nie ma po co próbować dalej

[Nieszka__]

Tak. Dlatego też nafcie powiedziałam pa i szukam moich dalszych "włosowych" przyjaciół ;D

[julkakulka]

ja kupilam nafte i olejek rycynowy i bede probowala

[_Angelina_]

a może i ja się przeproszę z naftą
jak będziesz ja stosować ?

[julkakulka]

dzis zrobilam pierwsze podejscie:
2 lyki nafty, lyzka olejku rycynowego i do tego wycisnelam troche cytryny ale ledwo mi na skalp starczylo wiec we wlosy juz nie wtarlam
nastepnym razem musze zwiekszyc proporcje, bo mam lep jak sklep
moze jeszcze to zoltko dodam, chociaz boje sie sklejenia

[_Angelina_]

u mnie i rycyna i żółtko odpadają;/ mam wysokoporowate włosy ( tak mi sie wydaje) i to dla mnie zabójstwo. Kiedys to nałozyłam i była masakra.
będę chyba stosowała nafte solo

[julkakulka]

o kurcze, ja nawet nie wiem jakie mam wlosy, jak to sprawdzic?:brzyd al:

[_Angelina_]

Napisane przez julkakulka

o kurcze, ja nawet nie wiem jakie mam wlosy, jak to sprawdzic?:brzyd al:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=685039
i poszukaj jeszcze w wyszukiwarce o porowatości
sama niedawno to odkryłam

[julkakulka]

dzieki
wychodzi, ze ja te mam wysokoporowate

[twixxd]

Tez uzywam nafty , juz od miesiaca , razz w tyg ,czasem czesciej . troche moze i lepiej , ale mam okropne wlosy
Rozjasnione , roznej dlugosci (wykruszyly sie ), suche ,do tego uzywam wax, olejkow itp , ale jakos narazie rosna tylko 1cm/msc.
Czy porost szybszy zauwaza sie np po stosowaniu przez miesiac jak to jest?
Moze ktos obeznany opowie dokladnie kiedy zaczyna dzialac nafta.
Mam nafte Anna z czarna rzodkwia

[_Angelina_]

oczywiście wiesz o tym że nafty nie mozna trzymać za długo na włosach. najlepiej do 30 minut.
spróbuj z olejami, ja moge Tobie polecic tez kremowanie włosów masłem kakaowym z ziaji. zerknij na wątek o kremowaniu włosów

[Kiti05]

Ja mam kosmiczny problem z wypadaniem włosów, a na jesieni dodatkowo się nasilił, więc poza normalną pielęgnacją, podjęłam akcję ratunkową -> naftą kosmetyczną.

Używam jej od 1,5 tyg (4 razy): nakładam na skórę głowy oraz delikatnie na włosy. Trzymam w zależności od ilości wolnego czasu - 1,5 do 4 godzin i zmywam szamponem oczyszczającym (Timotei Pure - polecam!!).

Po tak krótkim czasie stosowania widzę już pierwsze efekty:
- włosy dużo lepiej się rozczesują
- mniej się plączą i puszą, nie tylko po myciu
- powoli wraca im blask (były bardzo matowe)
- zdecydowanie mniej ich wypada podczas mycia i po nim (być może na razie dlatego, że mniej się plączą). Przy czesaniu, suszeniu i podczas nocy - niestety jeszcze bez zmian.
- stały się przyjemne w dotyku, miękkie i gładsze.

Wiele lat nie mogłam się przekonać do nafty, przy każdym podejściu zniechęcałam się po pierwszych problemach ze zmywaniem. Przez czysty przypadek kupiłam ten szampon (promocja w aptece - kupiony przy okazji zakupu leków na grypę - tak na poprawę nastroju ), spróbowałam i jestem zaskoczona - nie ma problemu ze zmywaniem nafty.

Jeśli więc boicie się, że nafta będzie się trudno zmywała - zaopatrzcie się w dobry oczyszczający szampon i używajcie do woli.

A co do niemiłego zapachu - może trafiłam na wyjątkowy egzemplarz, ale ja czuję go tylko przy nakładaniu i to w natężeniu całkiem do zniesienia. Gdy już naniosę ją na skórę i włosy - zapach praktycznie znika.

Mam nadzieję, że dalsze jej stosowanie nafty przyniesie kolejne miłe efekty i uratuję moje włosy. Na pewno za kolejnych kilkanaście dni, dam znać jak się mają postępy.

Używam nafty z olejkiem rycynowym firmy Kosmed, kupiona w aptece za ok. 7 zł.

[_Angelina_]

Chyba przeprosze sie z moja nafta. Tak zachecajaco o niej piszesz ale co do rycyny to podziekuje, strasznie mi wysusza wlosy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[julkakulka]

dziewczyny wczesnieh pisaly, ze tak do 20 min trzeba trzymac, dluzej lepiej nie, wiec ja zresygnowalam chwilowo z nafty i rycyne na skalp klade, a na reszte sezamowy

[_Angelina_]

ja dziś olejuje włosy olejem z pestek winogron, może zaaplikuje 30 min przed zmyciem nafte - ciekawe czy się przebije przez olej

[Kiti05]

Przyznam, że trochę zaniepokoiłyście mnie tymi informacjami, że nafty nie można trzymać na włosach dłużej niż 30 min...

Ja nawet po 4 godzinach nie czuję żadnych nieprzyjemnych konsekwencji : zero pieczenia, swędzenia, czy przesuszenia włosów, wręcz przeciwnie.

W prawdzie mam bardzo krótkie doświadczenie z naftą, ale odniosłam wrażenie, że im dłużej ją trzymam na włosach, tym lepiej na nie działa.
Profilaktycznie jednak skrócę czas trzymania jej na włosach - tak na wszelki, wielki...

Dziś chcąc zafundować włosom kolejną porcję odżywiania, po dokładnym umyciu włosów, zrobiłam maseczkę z olejku rycynowego + żółtko jajka + sok z cytryny. Trzymałam 2 godziny pod folią i ręcznikiem i jestem zachwycona! Włosy mięciutkie i gładkie - bomba!

Tak więc już wiem, że gdy tylko będę miała więcej czasu - ta maska również staje się pozycją obowiązkową.