Matura - j. polski

[Zoochaa]

Hej dziewczyny
W tym roku zdaję podstawową maturę z polskiego. Nie będę ukrywać, że przeczytałam kilka lektur. Resztę jechałam ze streszczeń ale to też tak nawet niedokładnie.

Chciałabym zapytać się, z jakich repetytorium korzystacie odnoście j. polskiego?? Ja mam vademecum z Operonu.

Ale głównie chodzi mi o jakąś DOBRĄ KSIĄŻKĘ ZE STRESZCZENIAMI WSZYSTKICH LEKTUR. Jaką Wy, macie i możecie polecić. ?

[P0m]

Ja przez całą swoją szkolną przygodę nie przeczytałam żadnej lektury. Albo streszczenia, albo opracowania(to częściej) albo filmy, a czasem nic. Przeczytałam jedynie kilka streszczeń tego co kompletnie nie pamiętałam dzień przed maturą, miałam to szczęście, że dużo pamiętałam z lekcji.
Nie wiem czy polski Ci się liczy, jeśli nie, to szkoda czasu na naukę z vademecum itp. zdać zdasz bo poziom jest banalny. Czytanie ze zrozumieniem i lanie wody w wypracowaniu do którego i tak masz tekst...

[yennefer23]

Napisane przez Zoochaa

Hej dziewczyny
W tym roku zdaję podstawową maturę z polskiego. Nie będę ukrywać, że przeczytałam kilka lektur. Resztę jechałam ze streszczeń ale to też tak nawet niedokładnie.

Chciałabym zapytać się, z jakich repetytorium korzystacie odnoście j. polskiego?? Ja mam vademecum z Operonu.

Ale głównie chodzi mi o jakąś DOBRĄ KSIĄŻKĘ ZE STRESZCZENIAMI WSZYSTKICH LEKTUR. Jaką Wy, macie i możecie polecić. ?

Z takich książek nigdy nie korzystałam, bo zazwyczaj czytałam lektury, ale jak nie - całkiem dobre były streszczenia ze strony z klp w nazwie domeny, po prostu wpisujesz nazwę lektury + klp w google i powinno wyskoczyć.
Generalnie oprócz streszczeń (zarówno ogólnych jak i szczegółowych zazwyczaj) są też opracowania jakiś najważniejszych kwestii, charakterystyki bohaterów, bardzo przydatne jako pomoc, ale nie ufałabym temu na tyle, by tylko i wyłącznie na tym opieraćswoją wiedzę

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Szczerze mówiąc nie wiem, czy jest sens kupować repetytorium z polskiego. Ja przeczytałam coś tam z lektur w 1 kl, ale głównie jechałam na streszczeniach, przeczytałam je tylko ponownie przed maturą. Nawet nie przeczytałam wszystkiego, co wzięłam na ustną, a też właśnie streszczenia i zdałam na 100%

[LilyAllen]

Napisane przez Zoochaa

Hej dziewczyny
W tym roku zdaję podstawową maturę z polskiego. Nie będę ukrywać, że przeczytałam kilka lektur. Resztę jechałam ze streszczeń ale to też tak nawet niedokładnie.

Chciałabym zapytać się, z jakich repetytorium korzystacie odnoście j. polskiego?? Ja mam vademecum z Operonu.

Ale głównie chodzi mi o jakąś DOBRĄ KSIĄŻKĘ ZE STRESZCZENIAMI WSZYSTKICH LEKTUR. Jaką Wy, macie i możecie polecić. ?

Powtórz sobie zasady interpunkcji przed maturą.

Przepraszam, musiałam.

[maacieek]

Osobiście obawiałem się matury z polskiego może nie tyle samej matury jak tego klucza jak się okazało bezpodstawnie bo wynik nie jest zły.
Jak się uczyłem? Kilka dni przed maturą poczytałem streszczenia lektur oczywiście z moim szczęsciem było tak że Przedwiośnie olałem całkowicie i było na maturze no i temat nie za fajny ale z fragmentu jak przeczytasz uważnie to wyviągniesz to o co cię będą prosić w treści.

Co do powtarzania z vademeców to troszkę bez sensu bo prócz tych lektur niczego innego takiego dziwnego nie ma. Ortografia, gramatyka, interpunkcja to coś co każdy maturzasta powinien mieć jakoś tam opanowane.

A i nie ma sensu klepać na pamięc tych wszystkich dat, motywów jeśli wiesz że tego i tak nie wykorzystasz w wypracowaniu o ile ktoś z tego korzystał :P

[Hiromi_Ise]

Przez cale liceum czytałam lektury tylko w pierwszej klasie i to naturalnie nie wszystkie. Potem nic, nawet żadnych streszczeń, na lekcjach też za bardzo nie uważałam i często gęsto mnie nie było, a na koniec miałam 3 mocno naciągnięte z 2. Żadnego vademecum nie kupiłam, w żaden sposób nie przygotowywałam się do matury z polskiego (poza próbnym maturami w szkole), można powiedzieć, że miałam to zupełnie gdzieś i podchodziłam do tego: 'byle było 30%' z tego prostego powodu, że najważniejsze były dla mnie przedmioty ścisłe i matura z polskiego nie miała dla mnie żadnej wartości. Ostatecznie uzyskałam 71%, więc generalnie z maturą z polskiego jest tak, że bez nauki można ją całkiem nieźle zdać, nawet jak ktoś nie umie lać wody tak jak np ja. Wystarczy bazować na tekście i unikać cytowania. To jest jak praca na studiach, przepisujesz co jest napisane, ale swoimi słowami Autorko, jak równiez nie potrzebujesz dobrego wyniku z matury z polskiego na studia, to szkoda Twojej kasy na jakieś repetytoria Btw u mnie sporo osób korzystało z Operona i nie narzekali

[Karasu7]

Jak jakaś lektura mi bardzo nie pasowała to korzystałam z "Opracowania lektur i wierszy " wyd. Greg (liceum/technikum) 2004/2005. Ma też jakieś ogólne informacje o epokach itd. Jeśli koniecznie potrzebujesz książki to polecam na allegro poszukać starego wydania.

Przed wejściem na sale przeczytałam streszczenie "Chłopów" chyba jedynej lektury, której nie czytałam nic i ominełam z niej zajęcia... i oczywiście miałam ją na maturze. ^^

Czytanie książek to powinna być przyjemność a nie przymus, ale mimo wszystko przeraża mnie ilość osób, która nie czytała w ogóle lektur.

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez Karasu7

Czytanie książek to powinna być przyjemność a nie przymus, ale mimo wszystko przeraża mnie ilość osób, która nie czytała w ogóle lektur.

Nawet jakby się czytało to przy obszernych dziełach nie zapamiętasz szczegółów-a z tego są sprawdziany przed każdym omówieniem lektury (przynajmniej u mnie było). Dlatego wolałam przeczytać streszczenie i dowiedzieć się szczegółów, które muszę znać. Zresztą moje LO było takie, że nawet jakbym chciała to nie miałam czasu na czytanie.

[Karasu7]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;42637027]Nawet jakby się czytało to przy obszernych dziełach nie zapamiętasz szczegółów-a z tego są sprawdziany przed każdym omówieniem lektury (przynajmniej u mnie było). Dlatego wolałam przeczytać streszczenie i dowiedzieć się szczegółów, które muszę znać. Zresztą moje LO było takie, że nawet jakbym chciała to nie miałam czasu na czytanie.[/QUOTE]
A to swoją drogą. Jak przeczytałam całość to potem też jeszcze zerkałam na straszczenie. Z tym czasem to jest zawsze najgorzej. Mam ten luksus, że bardzo szybko czytam, ale współczuje tym co mieli tylko weekend na przeczytanie wielkich tomisk. U nas zawsze zapowiadali omawianie lektur z maksymalnie tygodniowym wyprzedzeniem.

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Ja nawet w kl maturalnej siedziałam do 15 w szkole :/ A wiem, że w niektórych szkołach niektóre przedmioty kończyły się po 1 sem albo przynajmniej nauczyciele odpuszczali tym, którzy nie zdawali matury z danego przedmiotu. Dlatego w weekend poza nauką na nast tydz chciałam po prostu odpocząć, a nie jeszcze czytać lektury

Naprawdę cieszę się, że nie muszę już nigdy więcej do tego liceum nawet wchodzić.

[Callitus]

Polecam "Matura na 100%" (taki przydymiony róż ), moim zdaniem najlepsze repetytorium, a miałam ich kilka.

Zawsze może Ci się poszczęścić na maturze jak mnie, w tym roku przy temacie z Baczyńskim nawet nie była potrzebna znajomość lektur Dlatego cieszę się, że poświęciłam czas na inne książki

[201604181004]

Strona klp jest przyzwoita

[cheri_magda]

Napisane przez drabineczka

Strona klp jest przyzwoita

Ja właśnie w tydzień z tej strony wszystko ogarnęłam. Z tych bardziej popularnych dzieł (pod względem matur) przeczytałam notatki jeszcze i było całkiem przyzwoicie.

[youngdreamer]

Droga autorko,

Jest kilka ksiązek, które na prawde warto przeczytać ( do maja zdązysz) bo mają taką tematyke, z której nadal można wyciągać nowe tematy. No ale są osoby, które nie lubią czytać, nie mają do tego motywacji i w takim przypadku muszą bazować na różnych pomocach.


Mimo,iż czytałam ksiązki to musialam w kwietniu wszystko sobie odświerzyc bazowałam na :

- stronie ostatni dzwonek - wg mnie jest milion razy lepsza niz klp + przypisy z grega tak pzrekartkowywałam pobieznie lektury.
- korzystałam tez z podręczników do języka polskiego jeszcze do starego liceum ( np autor Tadeusz bujnicki ) ( bo nauczyciel nasz tez korzystał)- swoją drogą te pozycje przydały mi się tez do bibliografi do ustnej- calkiem przyzwoite komentarze


Tez miałam vademecum z operona - jesli chodzi o lektury to jest ono beznadziejne , ale do powtórki o epokach polecam

Dobra rada : wydrukuj sobie arkusze z poprzednich lat chodzi mi o tekst do wypracowania + klucz .Plan działania przeczytaj spokojnie podany tekst , wyłapuj z niego rózne rzeczy, podkreślaj. Spróboj odgadnąc co jest w kluczu , stworz sobie plan ramowy a pozniej porownaj z kluczem . Po kilkunastu przerobionych arkuszach zauwazysz, iz jest w tych kluczach jakis mechanizm działania. Przeczytasz temat i bd wiedziala jakie punkty do planu ułozyć. To może na razie wydawac Ci się czarną magią ale tylko na początku.


A jak u Ciebie z poezją ? Ja na przykład wiedziałam na milion procent , ze nie chwyce się tematu z wierszem , trzeba miec szcescie by trafic w klucz, nie kazdy potrafi dostrzec aluzje literakie do innych utworów, aluzje do wydarzen historycznych itp.

[iamvegas]

całe liceum nie przeczytałam żadnej obowiązkowej lektury. przed maturą stresik był, ale wynik mnie powalił. nie dość, że zdałam, to jeszcze na ponad 85%. a całą swoją polonistyczną wiedzę odnośnie lektur miałam z klp naprawdę fajna jest ta strona, przystępnie i w miarę szczegółowo opisują. jestem żywym dowodem na to, że da się na tym maturę zdać

[blue_dress]

Ja przez gimnazjum i liceum nie przeczytałam żadnej lektury, nawet do matury, a zdawałam rozszerzoną!!

Autorko, radziłabym wypisać książki, które pojawiły się ostatnio na maturze, zrobić selekcję i wybrać lektury które najprawdopodobniej mogą być na egzaminie - u mnie się sprawdziło. No i wtedy przerobić sobie dobrze te książki (ja korzystałam głównie z Internetu, bo tam opracowana jest treść, bohaterowie i tematy związane z epoką, w której powstały i samym sensem książki).

[Mijanou]

Napisane przez iamvegas

całe liceum nie przeczytałam żadnej obowiązkowej lektury. przed maturą stresik był, ale wynik mnie powalił. nie dość, że zdałam, to jeszcze na ponad 85%. a całą swoją polonistyczną wiedzę odnośnie lektur miałam z klp naprawdę fajna jest ta strona, przystępnie i w miarę szczegółowo opisują. jestem żywym dowodem na to, że da się na tym maturę zdać

A mnie przeraża, gdy czytam takie wypowiedzi. No i też się trochę dziwię Waszym polonistkom. Bo moja przed omówieniem danej lektury zawsze robiła nam 'wejściówkę' z treści. I to taką, że przeczytanie streszczenia czy bryku nic nikomu nie dało- szczególiki, szczególiki. Była też jedna obowiązkowa praca pisemna w tygodniu, która była kompilacją lektur ale też zmuszała do myślenia: (np: "Pan Tadeusz" i "Nad Niemnem' jako różne ujęcia tych samych zagadnień"). Byłam w profilu humanistyczno-językowym, więc" nie było zmiłuj". Epoki literackie były powtarzane na bieżąco a nie przed samą maturą.

Klęliśmy na polonistkę. Ale w trzeciej klasie okazało się, że matury się nie boimy, jesteśmy przygotowani do pisania tekstu, do analizy i wniosków, do prezentacji ( nikt z nas nie korzystał z korków i kupionych prac bo trzeba było się meldować co miesiąc z postępami w pracy) a matura w porównaniu z przeciętną lekcją polskiego i wymaganiami naszej polonistki to był mały Rumcajs i to na poziomie rozszerzonym.

Teraz, już jako zasiedziała studentka widzę, że te wymagania nie były wcale takie złe. Wręcz przeciwnie- stałe wymagania wdrożyły mnie do systematycznej pracy i nie są dla mnie kosmosem.

[bleuclair]

Ja też uważam,że uczenie się z polskiego z vademecum to głupota. Byłam w klasie humanistycznej, z przerabianych przez nas lektur nie przebrnęłam tylko przez..."Potop", mimo to muszę powiedzieć,że po przeczytaniu jakiegoś większego dzieła nie pamiętałam zbyt wielu szczególików, których nie ma w opracowaniach, już po tygodniu od zakończenia lektury, a co dopiero np po pół roku Tak więc i tak pojęcie o danej lekturze miałam mniej więcej takie jak na poziomie streszczenia. Plus czytania był taki, że umiałam na podstawie fragmentu umiejscowić w czasie dane wydarzenie, a za to są czasem przyznawane punkty, choć nie mówię,że nie da się tego zrobić po przeczytaniu streszczenia.
Z polskiego nie musiałam się w sumie wcale uczyć, czytałam lektury, wiedzę podstawową to wyciągałam z gimnazjum i na niej bazowałam, dużo pamiętałam z lekcji i w szkole z polskiego w liceum zawsze miałam 5
Przed maturą trochę mnie strach ogarnął,że nic nie robię, skupiłam się bowiem na przedmiotach z którymi miałam większe problemy i musiałam więcej czasu poświęcić na nie, więc dzień przed maturą przeczytałam sobie notatki z zeszytów i parę streszczeń lektur.
Koniec końców okazało się,że na maturze miałam (na podstawie na szczęście) "Świętoszka", którego przerabiałam, ale...w gimnazjum. W liceum na pewno tego nie robiliśmy, ale wszystko można było ładnie opisać na podstawie fragmentu tekstu, do tego łatwe czytanie ze zrozumieniem , więc jakoś tam wybrnęłam na te 82% Dobrze,że na rozszerzeniu trafił mi się fajny temat to mogłam sobie popisać
Polski był mi potrzebny do rekrutacji, ale i tak zdawanie tego przedmiotu traktowałam jako przyjemność i myślę,że dzięki temu nie zjadł mnie stres i uzyskałam przyzwoity wynik. Moim zdaniem zasady konstruowania tekstu są zawsze takie same, trzeba przejrzeć arkusze i klucze odpowiedzi, to będzie wiadomo, czego egzaminator się będzie szukał i punktował w danej pracy. Ciężko tu przecież o swobodną twórczość własną, niestety trzeba myśleć schematami i tak też pisać, co dla mnie jest trochę smutne.
Reasumując -bez czytania lektur ciężko było nie załapać pały u nas na lekcjach i mieć potem przyzwoitą ocenę na koniec semestru/roku (ale jakie to ma przecież znaczenie?), ale maturę naprawdę można pięknie zdać nie czytając lektur.

[iamvegas]

Napisane przez Mijanou

A mnie przeraża, gdy czytam takie wypowiedzi. No i też się trochę dziwię Waszym polonistkom. Bo moja przed omówieniem danej lektury zawsze robiła nam 'wejściówkę' z treści. I to taką, że przeczytanie streszczenia czy bryku nic nikomu nie dało- szczególiki, szczególiki. Była też jedna obowiązkowa praca pisemna w tygodniu, która była kompilacją lektur ale też zmuszała do myślenia: (np: "Pan Tadeusz" i "Nad Niemnem' jako różne ujęcia tych samych zagadnień"). Byłam w profilu humanistyczno-językowym, więc" nie było zmiłuj". Epoki literackie były powtarzane na bieżąco a nie przed samą maturą.

Klęliśmy na polonistkę. Ale w trzeciej klasie okazało się, że matury się nie boimy, jesteśmy przygotowani do pisania tekstu, do analizy i wniosków, do prezentacji ( nikt z nas nie korzystał z korków i kupionych prac bo trzeba było się meldować co miesiąc z postępami w pracy) a matura w porównaniu z przeciętną lekcją polskiego i wymaganiami naszej polonistki to był mały Rumcajs i to na poziomie rozszerzonym.

Teraz, już jako zasiedziała studentka widzę, że te wymagania nie były wcale takie złe. Wręcz przeciwnie- stałe wymagania wdrożyły mnie do systematycznej pracy i nie są dla mnie kosmosem.

zdaję sobie sprawę, że powód do dumy to nie jest. też byłam na humanie, i to w naprawdę dobrym liceum żeby było śmieszniej. tyle, że moja polonistka była jednocześnie naszym wychowawcą i kiedy wiedziała już na jakie przedmioty ktoś się chce kierunkować, trochę nam odpuszczała. poza tym nie twierdzę, że nie było żadnych testów ze znajomości lektur czy prac pisemnych. ja po prostu na bieżąco wyrabiałam z polskiego tak na 3, czasami nawet gorzej, bo zwyczajnie spychałam ten przedmiot na daleki plan. a prezentacji kupować nie musiałam, bo po prostu wybrałam sobie taki temat, na który pisałam z przyjemnością.

[blue_dress]

Napisane przez Mijanou

A mnie przeraża, gdy czytam takie wypowiedzi. No i też się trochę dziwię Waszym polonistkom. Bo moja przed omówieniem danej lektury zawsze robiła nam 'wejściówkę' z treści. I to taką, że przeczytanie streszczenia czy bryku nic nikomu nie dało- szczególiki, szczególiki.

Ja niestety nie miałam takiej polonistki, bo ona pracowała w mojej szkole po znajomość i też w 3 klasie miałam pretensje do niej za taką postawę, ale zdawałam jeszcze inne przedmioty rozszerzone, więc stwierdziłam, że szkoda czasu na nadrabianie zaległości.

[201604181004]

A ja jako przyszły nauczyciel uważam że nie można tak cisnąć uczniów - robienie wejściówek z każdej lektury w klasie maturalnej zwłaszcza klasom z przedmiotami matematycznymi to jakaś pomyłka. Nie da się nie zdać podstawowej matury z polskiego, po prostu się nie da. I jakby mnie tak cisnęła historyczka i jeszcze dumnie wypinała pierś ze jest nauczycielką z powołaniem (nie zdawałam historii) to bym ją chyba przez okno wywaliła To są dorośli ludzie, jeśli chcą, to będą czytać, nie można się z nimi cackać jak z dzidziusiami "Stasio przeczytaj Nad Niemnem bo nie daj Boże dostaniesz jedynkę" - jak ktoś nie chce i tak nie przeczyta, a jak chce, to przeczyta i nic nigdy tego nie zmieni.

[Karasu7]

Napisane przez drabineczka

A ja jako przyszły nauczyciel uważam że nie można tak cisnąć uczniów - robienie wejściówek z każdej lektury w klasie maturalnej zwłaszcza klasom z przedmiotami matematycznymi to jakaś pomyłka. Nie da się nie zdać podstawowej matury z polskiego, po prostu się nie da. I jakby mnie tak cisnęła historyczka i jeszcze dumnie wypinała pierś ze jest nauczycielką z powołaniem (nie zdawałam historii) to bym ją chyba przez okno wywaliła To są dorośli ludzie, jeśli chcą, to będą czytać, nie można się z nimi cackać jak z dzidziusiami "Stasio przeczytaj Nad Niemnem bo nie daj Boże dostaniesz jedynkę" - jak ktoś nie chce i tak nie przeczyta, a jak chce, to przeczyta i nic nigdy tego nie zmieni.

Dla mnie sensowny reżim był motywujący. Chociaż wiem, że są osoby, które to demotywuje. Tu by się przydał złoty środek, bo bycie za bardzo pobłażliwym też nie działa.

U nas ludzie nawet strzeszczeń nie czytali, niby mówili, że streszczenie maja przeczytane ale na kartkówce z treśći same 1. Sama nie raz pisałam kartkówkę mając przeczytane tylko streszczenie i nigdy tak kiepskich wyników nie miałam. Będziesz nauczycielem to zobaczysz jak to fajnie starać się omawiać i dyskutować na temat lektury z klasą z której jedna osoba przeczytała, druga jest w połowie a reszta nic. ^^ No chyba, że nie studiujesz polonistyki a jakąś inną filologie.

[Zoochaa]

Dzięki za wszystkie wypowiedzi Powiem szczerze: POCIESZYLIŚCIE MNIE !!
Z tym vademecum jest tak, że dostałam je od polonistki bo oni ciągle dostają za darmo, więc głupio było po prostu nie wziąć

Wodę umiem lać... więc nie będzie chyba źle Ale streszczenia lektur których dawno nie było na maturze muszę ogarnąć
A macie rację... wypracowanko napisze się, bo przecież tam jest pomocny tekst Tylko nie wiem, czy na maturze może być polecenie, że trzeba odnieść się do całej lektury a nie fragmentu ?? Z tym byłoby gorzej ale te 30 % idzie wydukać

[youngdreamer]

Napisane przez Zoochaa

Dzięki za wszystkie wypowiedzi Powiem szczerze: POCIESZYLIŚCIE MNIE !!
Z tym vademecum jest tak, że dostałam je od polonistki bo oni ciągle dostają za darmo, więc głupio było po prostu nie wziąć

Wodę umiem lać... więc nie będzie chyba źle Ale streszczenia lektur których dawno nie było na maturze muszę ogarnąć
A macie rację... wypracowanko napisze się, bo przecież tam jest pomocny tekst Tylko nie wiem, czy na maturze może być polecenie, że trzeba odnieść się do całej lektury a nie fragmentu ?? Z tym byłoby gorzej ale te 30 % idzie wydukać

Oczywiście, ze moze byc odniesienie do calosci lektury, bylo juz kilka takich tematów w arkuszach z maja, przejrzyj je sobie. Ale nawet jesli bedzie odwolanie do calosci to nie ma sie co zniechecac( chyba nie musisz zdac na 100 % xD ) , jesli sie nie odwolasz to stracisz hmm zalezy od klucza strzelam moze i 4pkt= 8% , ale moze choc jeden punkt z odwolania z klucza trafisz.

[Mijanou]

Myślę, że przeczytanie lektury a potem przeszukanie vademecum pod kątem poruszanych w niej zagadnień i problemów to najlepsze wyjście. Choć teraz byłoby Ci już trudno nadrobić wszystkie nieprzeczytane lektury.

A ja jako przyszły nauczyciel uważam że nie można tak cisnąć uczniów - robienie wejściówek z każdej lektury w klasie maturalnej zwłaszcza klasom z przedmiotami matematycznymi to jakaś pomyłka. Nie da się nie zdać podstawowej matury z polskiego, po prostu się nie da.

Drabineczko- można i trzeba, jeśli uczeń sam nie rozumie, że trzeba się uczyć i czytać lektury. Nikt od niego nie wymaga by był humanistą, jeśli ma zacięcie matematyka ale tylko tyle, by spełniał swoje podstawowe obowiązki. Ja się z Tobą zgadzam, że nie da się nie zdać matury z polskiego ( no....da się ale rzadko) bo większość to czytanie ze zrozumieniem ale myślę, że jeśli już coś się zdaje to trzeba zdać jak najlepiej a nie na 30%. Nie wyobrazam sobie, by kandydata z takim wynikiem którakolwiek z szanujących się szkół wyzszych przyjęła. Oczywiście zawsze zostają Wyższe Szkoły Gotowania Na Gazie i Lansu i Bansu ale chyba nie o to chodzi by studiować bo tak wypada tylko studiować by potem dostać dobra pracę a przynajmniej mieć na takową jakieś perspektywy.

[youngdreamer]

A skoro to wątek o maturze z polskiego( jeszcze bardzo wczesnie ale juz sie sypia ogloszenia na fejsbooku itp poza tym mozna do konca wrzesnia wprowadzac swoj temat do szkoly jesli by takiego wczesniej nie bylo w spisie, oglaszam, ze moge sprzedać jako wzor prezentacje maturalna,

temat z pozoru banalny, ale przedstawiony w ambitny sposob duzo idealnie dobranych cytatow ktore cos komentuja badz stanowia wprowadzenie w niektorych miejscach. (oczywiscie bibliografia; literatura przedmiotowa, podmiotowa, plan ramowy wypowiedzi, plan szczegolowy, ksero materialow do wypracowania + do tematu , kilkanascie pytan do tematu, prezentacja multimedialna piękna ,kolorowa, duzo fotografii+ cenne wskazówki ) po wiecej info prosze pisac w wiadomosci prywatnej.

[Mijanou]

Napisane przez youngdreamer

A skoro to wątek o maturze z polskiego( jeszcze bardzo wczesnie ale juz sie sypia ogloszenia na fejsbooku itp poza tym mozna do konca wrzesnia wprowadzac swoj temat do szkoly jesli by takiego wczesniej nie bylo w spisie, oglaszam, ze moge sprzedać prezentacje maturalna, nie sprzedam nikomu ze znajomych bo w moim przypadku nauczyciele ucza w kilku szkołach małe miasteczko, od razu by się zorientowali,ze ktos kupil prace od starszej kolezanki i bylyby pzrykre konsekwencje

Temat; wies i chlopi w literaturze roznych epok , omow sposob funkcjonowania tego motywu, analizując wybrane utwory
prezentacja maturalna temat z pozoru banalny, ale przedstawiony w ambitny sposob duzo idealnie dobranych cytatow ktore cos komentuja badz stanowia wprowadzenie w niektorych miejscach. (oczywiscie bibliografia; literatura przedmiotowa, podmiotowa, plan ramowy wypowiedzi, plan szczegolowy, ksero materialow do wypracowania + do tematu , kilkanascie pytan do tematu, prezentacja multimedialna piękna ,kolorowa, duzo fotografii+ cenne wskazówki ) po wiecej info prosze pisac w wiadomosci prywatnej.

Wstydziłabyś się, dziewczyno. Wiesz, że podszywanie się pod cudzą pracę jest karalne?Wstyd mi za Ciebie.

Zgłoszone moderatorowi jako poważne naruszenie regulaminu forum i przepisów prawa karnego.

[czikabomb]

Tylko ostrzegam, kilka dni przed maturą, strona klp przestaje działać.. ^^ A poza tym nie ma się czym przejmować- znam ludzi, którzy nie przeczytali ani jednej lektury, streszczenia też nie, a całkiem przyzwoicie zdali. Wystarczy poćwiczyć trochę pisanie pod klucz i czytanie ze zrozumieniem (:. Vademecum do polskiego Operonu nie polecam, za dużo 'suchej' wiedzy.

[maafilo]

Polecam ci rewelacyjną i przy tym tanią książkę - wydawnictwo Adamantan- żółta okładka. Jest to tania książka, zapłaciłam za nią 20 zł za ponad 500 stron świetnych streszczeń i analiz. Zdawałam także rozszerzenie z języka polskiego i ta książka także okazała się być przydatna ( analizuje także język danego utworu, co dla mnie jest dużym plusem).
Powodzenia