Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XX

[iza243]

Napisane przez elizabarbara

Iza, co sie dzieje.. A moze sprobuj sie prywatnie umowic, jak Cie martwią tak te cukry...

Niestety nie mam teraz już funduszy na prywatnego lekarza.

Napisane przez rena5

nie wiem sama co myśleć...dr powiedział, że jak na taką wartość bety jest ok...była jakaś plamka w jamie macicy, ale on nie był przekonany że to pęcherzyk...wczoraj było 6tc1dzień (wg OM) więc chyba powinno być coś widać...żołądek mnie rozbolał z tego wszystkiego...czy jest sens jechać na IP - skoro wczoraj było usg, to oni nic nie poradzą prawda?póki co nic mi nie odpisał więc idę wziąć duphaston...

a czy te leki mogą wpłynąć negatywnie??do soboty beta urosła tyle ile powinna...od soboty biorę leki i beta zwalnia...mam mętlik w głowie...

a jeśli chodzi o endometrium - pytałam bo miałam słabe kiedyś i powiedział, że jest ok (miało wczoraj chyba 7mm-tak zrozumiałam)?? to nie jest mało??

Rena bierz leki i czekaj co ci lekarz odpisze.Ja dalej wierze że będzie dobrze

Napisane przez Kubek29

Iza, ale te cukry ma czczo sa właściwie dobre, zostaw na razie tak jak jest ta insuline. Jak Ci bedzie rosło bedziesz sie martwić.

Myślisz ze wielka różnica dla dziecka miedzy np moim dzisiejszym 86 a Twoim 91? No bez przesady.
Kilka jednostek niżej i byłabys szczęśliwa. Bez sensu.

Ja dzisiaj po 2 śniadaniu miałam 121 i juz nie rwe z tego powodu wlosow z głowy.
Co innego jakbyśmy jakies mega skoki naszym dzieciom fundowaly...

Zmieniłam tą fiolke insuliny.Raz już tak miałam że pod koniec fiolki krótkodziałająca mi nie zbijała zaskoczyło dopiero z nową fiolką.Może teraz też tak będzie.

Masz racje zostane przy tych 13 j na noc.Jak bedą się bardziej podnosić to zwiększe.

[measia]

rena powtorz bete i skonsultuj z innym lekrzem

ja dzis wscieklam sie. odwiozlam przyjaciolke na lotnisko i nawigacja wskzala mi 1,5 godiny jazdy do szkolki mojej. tylko ze ugrzezlam na dwoch pierwszych autostradach i 1/3 drogi zrobilam w 1,5 godziny. po czym Mloda sie rozdarla z zadaniem napelnieni brzucha i wymiany pampersa. I tak do domu dotarlam po ponad 3 godzinach, a na lotnisko jechalam krocej niz 1,5 godziny padam na twarz ide spac na troche poki Szkodnik Pospolity zasnal

[Kucyk_Truskawkowy]

Rena, nie poddawaj się i nie odstawiaj leków... Trzeba jeszcze powalczyć

Berbie gratuluję pierwszego pawia Tylko żeby się nie rozkreciło jak u mnie, że rzyg co 15 minut...

Ale pogoda!! Dni będą się ciągnąły niemiłosiernie...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[rena5]

za to, że posmuciłam znalazłam coś na pocieszenie - obejrzyjcie koniecznie!!!
http://www.youtube.com/watch?v=VT-E7pbxgbQ

dr dalej nie odpisał więc postanowiłam z mężem, że dalej walczymy czuję balon w brzuchu i cycki mnie znów bolą (znów, bo rano jakby mniej)...w pt może powtórzę betę a na 17.30 jadę na pazurki w pracy już się domyślili o co chodzi no trudno - mam to gdzieś...mam tylko prośbę do Czarnuli 1982 prześlesz mi ten duphaston???bo okazuje się, że mam tylko do soboty nie skojarzyłam wczoraj na wizycie, że w opakowaniu jest 20szt (a ja biorę 6szt dziennie) tylko muszę wiedzieć na pewno żeby ewentualnie w pt iść po receptę do lekarza jakiegoś...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[elizabarbara]

Izuś U nas podobnie

Rena to ja powiem tak: pomimo ze u mnie beta rosla szybko, to malenkie pecherzyki ciazowe zobaczylam praktycznie prawie poltora miesiaca po OM...
Moja kolezanka miala przyrosty bety rzędu (az spisalam od niej z forum - robila co 48 godzin) 60-71-90-121 ... i na poczatku malenkie 2 pecherzyki, okazalo sie ze blizniaki, ale jedno puste jajo plodowe.. Male przyrosty a na jutro ma termin porodu..
Moglabym kilka takich przykladow szukac, ale nie chce mi sie wertowac forum bocianowego. Pamietam, jak ta dziewczyna byla w 100% przekonana ze z ciazy nic nie bedzie.. A tu zaraz córke powita na swiecie...

Nie odstawiaj lekow. Idz na usg za jakis tydzien.. Powinno juz cos byc widac..
Lepiej poczekac i miec pewnosc w ktora to strone idzie, niz teraz zostawic leki i pluc sobie w przyslowiowa brode dlugie miesiące..

My tu kochana wszystkie wierzymy ze bedzie ok ***
CIESZE SIE BARDZO ZE WALCZYCIE *********

Berbie gratki pawika Ja mialam to szczęście, ze mnie pawie ominęły

A ja jutro mam wizyte Dzis koncze 17tc

[rena5]

Napisane przez elizabarbara

Rena to ja powiem tak: pomimo ze u mnie beta rosla szybko, to malenkie pecherzyki ciazowe zobaczylam praktycznie prawie poltora miesiaca po OM...
Moja kolezanka miala przyrosty bety rzędu (az spisalam od niej z forum - robila co 48 godzin) 60-71-90-121 ... i na poczatku malenkie 2 pecherzyki, okazalo sie ze blizniaki, ale jedno puste jajo plodowe.. Male przyrosty a na jutro ma termin porodu..
Moglabym kilka takich przykladow szukac, ale nie chce mi sie wertowac forum bocianowego. Pamietam, jak ta dziewczyna byla w 100% przekonana ze z ciazy nic nie bedzie.. A tu zaraz córke powita na swiecie...

Nie odstawiaj lekow. Idz na usg za jakis tydzien.. Powinno juz cos byc widac..
Lepiej poczekac i miec pewnosc w ktora to strone idzie, niz teraz zostawic leki i pluc sobie w przyslowiowa brode dlugie miesiące..

My tu kochana wszystkie wierzymy ze bedzie ok ***
CIESZE SIE BARDZO ZE WALCZYCIE *********

A ja jutro mam wizyte Dzis koncze 17tc

dziękuję kochana wkurzyłam się wczoraj na dr...z tym encortonem - bo zapytałam co on o nim sądzi i czy ja powinnam go brać a on, że w sumie tak, że dają przy in vitro czasami, ale nie wie czy nie jest za późno - nosz qrwa, to czemu nie dał mi tego wcześniej wypisał mi wczoraj receptę, ale myślę że tą ciążę spisał na straty, bo nawet mi nie powiedział jak brać te tabletki...nie wykupiłam ich, bo chyba rzeczywiście jest za późno na nie...

17tc ale faaaajnie - jutro będzie ok

[elizabarbara]

Napisane przez rena5

dziękuję kochana wkurzyłam się wczoraj na dr...z tym encortonem - bo zapytałam co on o nim sądzi i czy ja powinnam go brać a on, że w sumie tak, że dają przy in vitro czasami, ale nie wie czy nie jest za późno - nosz qrwa, to czemu nie dał mi tego wcześniej wypisał mi wczoraj receptę, ale myślę że tą ciążę spisał na straty, bo nawet mi nie powiedział jak brać te tabletki...nie wykupiłam ich, bo chyba rzeczywiście jest za późno na nie...

17tc ale faaaajnie - jutro będzie ok

Rena, jak slysze o takich nieogarnietych lekarzach, to mi wszystkie 3 pary rąk opadaja ... Encorton sie bierze zawsze rano, po sniadaniu... I nigdy nie odstawia sie od razu, trzeba stopniowo zmniejszac dawke.
Nie mam pojecia co Ci poradzic z tym encortonem...

No nic, bierz leki, czekamy na usg...

Naprawde, mowie powaznie, ja bym zmienila lekarza od razu,, co za tępy wół

[pszczolka30]

Witam Was serdecznie
Od dłuższego czasu czytam Was zza krzaków

Trzy razy straciłam moje maleństwa, a nadzieja, że kiedykolwiek usłyszę słowo mama maleje z każdym dniem. Chciałabym spróbować jeszcze raz, ale panicznie boje się kolejnej porażki.
Nie wiem jak sobie poradzę 15 listopada to dzień, kiedy na świat miał przyjść mój kochany aniołek. Teraz pisząc do Was mam łzy w oczach.
Podziwiam Was, że jesteście takie silne i potraficie mówić pisać o swoich uczuciach, strachu i nadziei. Ja tej odwagi nie mam może spowodowane jest to brakiem wsparcia najbliższych osób.
Bardzo się cieszę i wzruszam czytając o Waszych sukcesach i smucę przy stracie.
Rena podziwiam cię jesteś bardzo silną kobietą.
Mam nadzieję, że nikogo z was nie uraziłam pisząc tu jak coś to przepraszam.

[rena5]

Napisane przez elizabarbara

Rena, jak slysze o takich nieogarnietych lekarzach, to mi wszystkie 3 pary rąk opadaja ... Encorton sie bierze zawsze rano, po sniadaniu... I nigdy nie odstawia sie od razu, trzeba stopniowo zmniejszac dawke.
Nie mam pojecia co Ci poradzic z tym encortonem...

No nic, bierz leki, czekamy na usg...

Naprawde, mowie powaznie, ja bym zmienila lekarza od razu,, co za tępy wół

wydawał się konkretny, ale wczoraj jakoś mnie podłamał...widziałam, że raczej nie daje szans tej ciąży...sama nie będę brała encortonu, bo się boję...

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez pszczolka30

Rena podziwiam cię jesteś bardzo silną kobietą.
Mam nadzieję, że nikogo z was nie uraziłam pisząc tu jak coś to przepraszam.

dziękuję pisz z nami - to naprawdę pomaga ! i wciąga !

[iza243]

Napisane przez elizabarbara

A ja jutro mam wizyte Dzis koncze 17tc

Za 17 tc

Wszystko będzie dobrze

Napisane przez pszczolka30

Witam Was serdecznie
Od dłuższego czasu czytam Was zza krzaków

Trzy razy straciłam moje maleństwa, a nadzieja, że kiedykolwiek usłyszę słowo mama maleje z każdym dniem. Chciałabym spróbować jeszcze raz, ale panicznie boje się kolejnej porażki.
Nie wiem jak sobie poradzę 15 listopada to dzień, kiedy na świat miał przyjść mój kochany aniołek. Teraz pisząc do Was mam łzy w oczach.
Podziwiam Was, że jesteście takie silne i potraficie mówić pisać o swoich uczuciach, strachu i nadziei. Ja tej odwagi nie mam może spowodowane jest to brakiem wsparcia najbliższych osób.
Bardzo się cieszę i wzruszam czytając o Waszych sukcesach i smucę przy stracie.
Rena podziwiam cię jesteś bardzo silną kobietą.
Mam nadzieję, że nikogo z was nie uraziłam pisząc tu jak coś to przepraszam.

Witaj.Bardzo mi przykro z powodu twoich strat

[wadera4]

Napisane przez pszczolka30

Witam Was serdecznie
Od dłuższego czasu czytam Was zza krzaków

Trzy razy straciłam moje maleństwa, a nadzieja, że kiedykolwiek usłyszę słowo mama maleje z każdym dniem. Chciałabym spróbować jeszcze raz, ale panicznie boje się kolejnej porażki.
Nie wiem jak sobie poradzę 15 listopada to dzień, kiedy na świat miał przyjść mój kochany aniołek. Teraz pisząc do Was mam łzy w oczach.
Podziwiam Was, że jesteście takie silne i potraficie mówić pisać o swoich uczuciach, strachu i nadziei. Ja tej odwagi nie mam może spowodowane jest to brakiem wsparcia najbliższych osób.
Bardzo się cieszę i wzruszam czytając o Waszych sukcesach i smucę przy stracie.
Rena podziwiam cię jesteś bardzo silną kobietą.
Mam nadzieję, że nikogo z was nie uraziłam pisząc tu jak coś to przepraszam.

Witaj dobrze, że się ujawniłaś, razem zawsze raźniej i więcej głów to więcej pomysłów
Chyba nie wszystkie jesteśmy silne, ja się taka nie czuję...

Napisz, jeśli chcesz, coś więcej o sobie.

[pszczolka30]

Napisane przez iza243

Witaj.Bardzo mi przykro z powodu twoich strat

Napisane przez wadera4

Witaj dobrze, że się ujawniłaś, razem zawsze raźniej i więcej głów to więcej pomysłów
Chyba nie wszystkie jesteśmy silne, ja się taka nie czuję...

Napisz, jeśli chcesz, coś więcej o sobie.

Co ja mogę o sobie napisać hmm... Stara jestem Trzy dychy na karku czas ucieka a dziecka jak nie ma tak nie ma. nie mam już sił.

[agatkaa1]

Napisane przez pszczolka30

Co ja mogę o sobie napisać hmm... Stara jestem Trzy dychy na karku czas ucieka a dziecka jak nie ma tak nie ma. nie mam już sił.

Witaj, widziałam Cię w krzaczorach....

A skąd jesteś do jakiego gina chodzisz? do kliniki? co lekarze mówią, na jakim etapie tracisz ciąże?

[czarnula 1982]

Rena-podaj mi adres na pw,jutro z samego rana ci wyśle priorytetem,oby tylko do piątku doszło

[agatkaa1]

Napisane przez czarnula 1982

Rena-podaj mi adres na pw,jutro z samego rana ci wyśle priorytetem,oby tylko do piątku doszło

Myśle że dojdzie!

[edytte]

Pszczolka dobrze ze się ujawnilas. Tez Cie widzialam. Mamy podobne terminy ja stracilam swojego aniolka 19 kwietnia a termin na 11 listopada. razem będziemy to wszystko przechodzić w grupie razniej. Z gory przepraszam za brak polskich znaków pisze z tel.

[pszczolka30]

Napisane przez agatkaa1

Witaj, widziałam Cię w krzaczorach....

A skąd jesteś do jakiego gina chodzisz? do kliniki? co lekarze mówią, na jakim etapie tracisz ciąże?

Jestem z Wawy. Tych ginów to ja już trochę przerobiłam. Każdy lekarz mówi niestety co innego. Miałam nieznacznie podwyższone TSH, ale aktualnie wszystko się unormowało. No i ta nieszczęsna prolaktyna powyżej 800, ale też już jest ok.
Jestem w trakcie szukania dobrego gina zastanawiam się nad dr Fillip i Dębskim polecanym przez mojego endokrynologa, ale do niego chyba będzie ciężko się dostać.

Dwie ciąże straciłam w 6-7 tygodniu, natomiast ostatnią w 11 tygodniu a serduszko prawdopodobnie przestało bić w 9.

Przerabiałam z TŻ klinikę Invimed, ale oni nie chcieli słyszeć o niczym innym jak in vitro a na to nas nie stać i też nie wiadomo czy nie straciłabym kolejnego dzieciaczka

Jutro idę do Hematologa zobaczymy jak to będzie

[jojla]

Napisane przez rena5

mam wynik...babka przez tel mi podała, bo powiedziałam że się stresuję...powiedziała: no ładnie przyrasta - 1093

Kochana - beta to nie wyrocznia! Rośnie, nieważne ile

Napisane przez wieka22

Pani mówisz że w Lidlu promocja? Julek nie lubi lidla bo tam....są głupie babymężowi się raz powiedziało tak na zakupach w lidlu (jakaś babka zastawiła przejście wózkiem) i potem gnał szybko do kasy z Julkiem krzyczącym na cały lidl "GŁUPIE BABY,GŁUPIE BABY!!!

Napisane przez edytte

Co do mojego związku to nachodzą czasami takie myśli, czy warto to dalej ciągnąć. Ostatnio podczas kłótni rzuciłam obrączką w Tż i trzasnęłam drzwiami. Nie wspomnę już o rozwodzie, bo to pada z ust z obu stron coraz częściej.

może warto jeszcze powalczyć? usiąść i spokojnie wywalić sobie wzajemnie wszystkie żale, może wyjaśnić nieporozumienia i zobaczyć czy poza żalem i pretensjami jest coś jeszcze, przecież kiedyś na pewno mówiliście sobie "kocham" - i może to gdzieś jeszcze w Was jest, tylko ginie przytłoczone innymi rzeczami

Napisane przez iza243

Mam wrażenie że insulina na mnie nie działaPo 12 j na noc rano 92, po 13 j- 91Nie wiem czy moge dalej zwiększać

Napisane przez wadera4

Miałam ochotę dziś pójść na badanie, ale zaczekam do piątku. Nie chcę się stresować, nie chcę liczyć tych cyferek, czuję teraz spokój i chcę się tym spokojem nacieszyć. A za kilka dni mam nadzieję, że będzie już coś widać na usg

zaciśnięte bardzo bardzo bardzo mocno

Napisane przez rena5

nie wiem sama co myśleć...dr powiedział, że jak na taką wartość bety jest ok...była jakaś plamka w jamie macicy, ale on nie był przekonany że to pęcherzyk...wczoraj było 6tc1dzień (wg OM) więc chyba powinno być coś widać...żołądek mnie rozbolał z tego wszystkiego...czy jest sens jechać na IP - skoro wczoraj było usg, to oni nic nie poradzą prawda?póki co nic mi nie odpisał więc idę wziąć duphaston...

Trudno powiedzieć co być powinno a co nie - jakby na to nie patrzeć to wzrost bety (bez względu na to jaki) jest faktem i moim zdaniem oznaką, że coś się dzieje i trzeba zawalczyć - brać leki i czekać.

Napisane przez rena5

za to, że posmuciłam znalazłam coś na pocieszenie - obejrzyjcie koniecznie!!!
http://www.youtube.com/watch?v=VT-E7pbxgbQ

Napisane przez rena5

dr dalej nie odpisał więc postanowiłam z mężem, że dalej walczymy czuję balon w brzuchu i cycki mnie znów bolą (znów, bo rano jakby mniej)...w pt może powtórzę betę a na 17.30 jadę na pazurki w pracy już się domyślili o co chodzi no trudno - mam to gdzieś...mam tylko prośbę do Czarnuli 1982 prześlesz mi ten duphaston???bo okazuje się, że mam tylko do soboty nie skojarzyłam wczoraj na wizycie, że w opakowaniu jest 20szt (a ja biorę 6szt dziennie) tylko muszę wiedzieć na pewno żeby ewentualnie w pt iść po receptę do lekarza jakiegoś...

Bardzo dobra decyzja I tak jak sugerowała Eliza, ja bym się skonsultowała jeszcze z jakimś innym lekarzem.

Napisane przez elizabarbara

A ja jutro mam wizyte Dzis koncze 17tc

super

Napisane przez pszczolka30

Witam Was serdecznie
Od dłuższego czasu czytam Was zza krzaków

Trzy razy straciłam moje maleństwa, a nadzieja, że kiedykolwiek usłyszę słowo mama maleje z każdym dniem. Chciałabym spróbować jeszcze raz, ale panicznie boje się kolejnej porażki.
Nie wiem jak sobie poradzę 15 listopada to dzień, kiedy na świat miał przyjść mój kochany aniołek. Teraz pisząc do Was mam łzy w oczach.
Podziwiam Was, że jesteście takie silne i potraficie mówić pisać o swoich uczuciach, strachu i nadziei. Ja tej odwagi nie mam może spowodowane jest to brakiem wsparcia najbliższych osób.
Bardzo się cieszę i wzruszam czytając o Waszych sukcesach i smucę przy stracie.
Rena podziwiam cię jesteś bardzo silną kobietą.
Mam nadzieję, że nikogo z was nie uraziłam pisząc tu jak coś to przepraszam.

Cześć Cieszę się, że napisałaś Ja też jestem tu od niedawna a już znalazłam tu swoje miejsce (tak mi się wydaje ) i nie umiem spędzić dnia, żeby tu nie zaglądać. Naprawdę jakoś łatwiej jest, kiedy można napisać co się czuje, o czymś co trapi czy o czymś co raduje i znaleźć zrozumienie. Kto inny lepiej zrozumie AM jak nie inna AM.

[BERBIE]

Napisane przez pszczolka30

Dwie ciąże straciłam w 6-7 tygodniu, natomiast ostatnią w 11 tygodniu.

długo się staraliście o ciąże?
co się stało, że w 11 tygodniu #?

[agatkaa1]

Pszczółka to może jakaś inna klinika??

[pszczolka30]

Napisane przez jojla

Cześć Cieszę się, że napisałaś Ja też jestem tu od niedawna a już znalazłam tu swoje miejsce (tak mi się wydaje ) i nie umiem spędzić dnia, żeby tu nie zaglądać. Naprawdę jakoś łatwiej jest, kiedy można napisać co się czuje, o czymś co trapi czy o czymś co raduje i znaleźć zrozumienie. Kto inny lepiej zrozumie AM jak nie inna AM.

Dzięki mam nadzieje, że też się tu odnajdę. Tylko mi ciężko pisać o swoich uczuciach.

Napisane przez BERBIE

długo się staraliście o ciąże?
co się stało, że w 11 tygodniu #?

Powiem że dosyć długo. Niestety TŻ ma obniżone parametry nasienia i jest pod opieką androloga.
Na przełomie 11-12 tygodnia miałam USG po którym lekarz stwierdził, że ciąża przestała się rozwijać ok 9-10 tydzień. A w 7 tygodniu serduszko tak pięknie biło

[elizabarbara]

Napisane przez pszczolka30

Jestem z Wawy. Tych ginów to ja już trochę przerobiłam. Każdy lekarz mówi niestety co innego. Miałam nieznacznie podwyższone TSH, ale aktualnie wszystko się unormowało. No i ta nieszczęsna prolaktyna powyżej 800, ale też już jest ok.
Jestem w trakcie szukania dobrego gina zastanawiam się nad dr Fillip i Dębskim polecanym przez mojego endokrynologa, ale do niego chyba będzie ciężko się dostać.

Dwie ciąże straciłam w 6-7 tygodniu, natomiast ostatnią w 11 tygodniu a serduszko prawdopodobnie przestało bić w 9.

Przerabiałam z TŻ klinikę Invimed, ale oni nie chcieli słyszeć o niczym innym jak in vitro a na to nas nie stać i też nie wiadomo czy nie straciłabym kolejnego dzieciaczka

Jutro idę do Hematologa zobaczymy jak to będzie

Witaj na wątku

A moze spróbuj ustalic czemu #? Mieszkasz w Warszawie, to duzy plus. Jest tam wielu lekarzy, ktorzy np dla mnie byli niedostepni w miescie, gdzie mieszkam.
Moze sprobuj pojsc do immunologa? Polecam dr Dubrawskiego. Przyjmuje oczywiscie w W-wie.
A co do hematologa, to polecam Ewe Stefanska Windyge z IHiT. Nie ma lepszego hema od problemów z rozrodem, moim zdaniem...
Troche przeczołgałam sie przez róznych lekarzy, to co nieco wiem
Zobaczysz, u Ciebie tez bedzie dobrze.. A 30lat? Co to jest...
Jak ja bym zaczela w Twoim wieku, to juz bym do podstawowki dzieci posylala, a wierz mi, duzo jeszcze starszych dziewczyn niz ja walczy i odnosi sukces.
Trzeba tylko mądrze sie za to zabrac
Trzymam kciuki

[pszczolka30]

Napisane przez agatkaa1

Pszczółka to może jakaś inna klinika??

Może zobaczymy...

[iza243]

Napisane przez pszczolka30

Jestem z Wawy. Tych ginów to ja już trochę przerobiłam. Każdy lekarz mówi niestety co innego. Miałam nieznacznie podwyższone TSH, ale aktualnie wszystko się unormowało. No i ta nieszczęsna prolaktyna powyżej 800, ale też już jest ok.
Jestem w trakcie szukania dobrego gina zastanawiam się nad dr Fillip i Dębskim polecanym przez mojego endokrynologa, ale do niego chyba będzie ciężko się dostać.

Dwie ciąże straciłam w 6-7 tygodniu, natomiast ostatnią w 11 tygodniu a serduszko prawdopodobnie przestało bić w 9.

Przerabiałam z TŻ klinikę Invimed, ale oni nie chcieli słyszeć o niczym innym jak in vitro a na to nas nie stać i też nie wiadomo czy nie straciłabym kolejnego dzieciaczka

Jutro idę do Hematologa zobaczymy jak to będzie

Nic nie poradze bo sie nie znam,ale życze ci dużo siły

[agatkaa1]

Napisane przez pszczolka30

Może zobaczymy...

poza tym teraz jest dofinansowanie do in vitro, nie załapiecie się?

[wadera4]

Napisane przez elizabarbara

Moze sprobuj pojsc do immunologa? Polecam dr Dubrawskiego. Przyjmuje oczywiscie w W-wie.
A co do hematologa, to polecam Ewe Stefanska Windyge z IHiT. Nie ma lepszego hema od problemów z rozrodem, moim zdaniem...
Troche przeczołgałam sie przez róznych lekarzy, to co nieco wiem

Zanotowałam sobie dla własnych potrzeb

Ja też już po 30-tce

[pszczolka30]

Napisane przez elizabarbara

Witaj na wątku

Dzięki

Napisane przez elizabarbara

Moze sprobuj pojsc do immunologa? Polecam dr Dubrawskiego. Przyjmuje oczywiscie w W-wie.

Też o tym myślałam, ale dopiero po nowym roku bo w tym już jesteśmy kompletnie spłukani.

Napisane przez elizabarbara

A co do hematologa, to polecam Ewe Stefanska Windyge z IHiT. Nie ma lepszego hema od problemów z rozrodem, moim zdaniem...

Jutro idę na konsultację do IHiT zobaczymy co i jak

Napisane przez elizabarbara

Troche przeczołgałam sie przez róznych lekarzy, to co nieco wiem
Zobaczysz, u Ciebie tez bedzie dobrze.. A 30lat? Co to jest...

Mam nadzieję dziękuje

Napisane przez elizabarbara

Jak ja bym zaczela w Twoim wieku, to juz bym do podstawowki dzieci posylala, a wierz mi, duzo jeszcze starszych dziewczyn niz ja walczy i odnosi sukces.
Trzeba tylko mądrze sie za to zabrac
Trzymam kciuki

Dobrze napisałaś "trzeba mądrze się do tego zabrać" a ja się już pogubiłam i straciłam nadzieję

Gratuluje 17 tygodnia

[BERBIE]

Napisane przez agatkaa1

poza tym teraz jest dofinansowanie do in vitro, nie załapiecie się?

a wy się nie załapiecie?

Napisane przez wadera4

Ja też już po 30-tce

co ty mówisz? ja myślałam, że ok góra 25 masz

[agatkaa1]

Napisane przez BERBIE

a wy się nie załapiecie?

mnie to nie jest potrzebne....