Rozstanie z facetem XXiX

[kawa_o]

a ja sobie przeglądam ludzi na fb,i tylko widzę ile osób się pozaręczało w te święta. a ja zostałam porzucona...i gdzie tu sprawiedliwość

[nadi83]

Napisane przez Igritt

Hej Przyjmiecie mnie? Niedawno zakończyłam mój związek i nie mogę się pozbierać

wspólczuję. witamy w wątku

Napisane przez 90agnieszka90

Dziewczyny,szok! mój były założył sobie konto na fb (a zawsze był zdeklarowanym przeciwnikiem tego portalu) i jeszcze do znajomych mnie zaprosił!

I ja sie pytam,po uj? :/

Dokładnie tak było u mnie. Moim zdaniem łatwe narzędzie kontroli dla Twojego byłego czy kogoś masz i co słychać.

Napisane przez Vaineth

Niech ten dzień się już skończy, błagam. Jestem wykończona, niedobrze mi od tych nerwów, momentami mam wrażenie, że się duszę.
Proszę o chwilę spokoju, niech mnie dopadnie takie otępienie jak rano, byle bym tylko nie czuła się tak.

Też bym chciała konca dnia.

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44427841]Dziewczyny znalazłam za☠☠☠iste mieszkanie
Spokojnie Dziewczyny! Wiem, co mam zrobić! W następną sobotę mnie tu nie będzie![/QUOTE]
Super, gratuluję!!! Zazdroszczę. Ale z wątku naszego też juz znikasz??

Napisane przez Kdjdfn

A czy Ty byś w ogóle chciała do niego wrócić? Bo ja owszem może i bym chciała, ale nie potrafiłabym mu wybaczyć tego jak mnie zostawił, jak zostawił na tydzień bez odzewu, bez sprawdzenia co u mnie. Nie dałoby mi spokoju co robił przez ten czas, czy się z kimś spotykał, czy się z kimś bzykał. Jestem na niego cholernie zła i musi minąć sporo czasu, aż mi przejdzie, a wtedy już będzie mi obojętny.

Ja bym bardzo chciała wrócić, ale nie do takiego jego, ale do lepszego, zmienionego, chcącego mnie, nas...ale to nie ma szans się ziścić. on się nie zmieni. zresztą jak mogłabym być go pewna, mu zaufać?

Niech ktoś mądry sie wypowie, doradzi - Malla, ktokolwiek?
Czy możliwa jest przyjaźń, koleżenstwo, z osobą, z którą nas były zdradzał? Pamiętacie moze co u mnie sie wydało - była druga dziewczyna, z którą mnie zdradzał (choć pełnego seksu nie było, ale to z innych powodów - niektóre z Was z PW wiedzą dlaczego ), ona o mnie nie wiedziała. Było spotkanie, konfrontacja tel z eksem, gdzie on mi sie w żywe oczy wypierał, ze to nie prawda. Dziewczyna bardzo miła. Potem wiele ciepłych słów od niej dostałam, mam ją w znajomych na fb (ciekawe co eks pomyślał, jak to zobaczył? ). Za tydz mamy wybrać sie do klubu, spędzić w kilka osób miło czas. Okazało się, że napisała do eksa smsa w którym m.in. wspomniała, ze jest głupi, bo stracił fajną dziewczynę i żeby przemyślał i próbował mnie odzyskać. Oczywiście w przypadku eksa nic by to nie dało, bo on jaki jest, ale ciekawa jestem co pomyślał. Mnie samą to zaskoczyło. Jak myślicie - jest sznasa ze z tej całej sytuacji wyniknie choć fajna przyjaźń?

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

Napisane przez nadi83

Super, gratuluję!!! Zazdroszczę. Ale z wątku naszego też juz znikasz??

nie mo co ty! Was zostawić? Zresztą u mnie to chwilowa zwyżka nastroju jest Jeszcze będę wam zawodzić

[kawa_o]

no a czemu nie spróbować,może ona Cię wprowadzi w lepsze towarzstwo od eksa i moze poznasz kogoś fajnego.

ja jestem ciekawa czy eks juz się pochwalił swoim najbliższym, że ze mną zerwał, czy moze juz od dawna tak gadał.
wątpie, zeby znalazła się jakas osoba, która by go namawiała, zeby ze mną był, wręcz przeciwnie, pewnie jak przyjedzie to bedzie opijać i świętować wolność oraz bawić się ze swoimi przyjaciółmi,a ja siedze sama i cierpię

[warriatka]

Jade zaraz po swoje ciuchy - trzymajcie kciuki


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kdjdfn]

Napisane przez warriatka

Jade zaraz po swoje ciuchy - trzymajcie kciuki


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Trzymamy!

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

Napisane przez warriatka

Jade zaraz po swoje ciuchy - trzymajcie kciuki


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Trzymam też! zamelduj jak wrócisz

[CheriCheriLady2]

Prosze pomóżcie mi..
Pojechałam dziś się z nim spotkać,nie przyszedł na spotkanie,to pojechałam do centrum posiedzieć poczekać na autobus.Jadę autobusem,a tu on stoi na przejściu,ja w szoku,wysiadłam i zaczęliśmy gadać...Nie mógł też uwierzyć,że akurat wysiadłam itd bo akurat o mnie pomyślał i tak...usłyszałam w skrócie:zepsułaś wszystko,chciałem dać Ci wszystko,kochałem cię,a ty zerwałaś,nigdy już nie wrócę do ciebie itd..A ja oczywiście płakałam,ogromne emocje były,przy nim czuję takie ciepło i cholera no nie da się tego opisać czuję się jak zero ,że go zostawiłam,nie wiem co dalej ze sobą zrobić,tyle przykrych słów mi powiedział dziś,ciągle płaczę i nie potrafię się ogarnąć ... ;( nie wiem już co myśleć ani nic....czuję się jak wrak,powiedział też,że lepszego nie znajdę,że nie wie nawet co do mnie czuje ani nic...

[Young_Wild_Free]

Napisane przez CheriCheriLady2

Prosze pomóżcie mi..
Pojechałam dziś się z nim spotkać,nie przyszedł na spotkanie,to pojechałam do centrum posiedzieć poczekać na autobus.Jadę autobusem,a tu on stoi na przejściu,ja w szoku,wysiadłam i zaczęliśmy gadać...Nie mógł też uwierzyć,że akurat wysiadłam itd bo akurat o mnie pomyślał i tak...usłyszałam w skrócie:zepsułaś wszystko,chciałem dać Ci wszystko,kochałem cię,a ty zerwałaś,nigdy już nie wrócę do ciebie itd..A ja oczywiście płakałam,ogromne emocje były,przy nim czuję takie ciepło i cholera no nie da się tego opisać czuję się jak zero ,że go zostawiłam,nie wiem co dalej ze sobą zrobić,tyle przykrych słów mi powiedział dziś,ciągle płaczę i nie potrafię się ogarnąć ... ;( nie wiem już co myśleć ani nic....czuję się jak wrak,powiedział też,że lepszego nie znajdę,że nie wie nawet co do mnie czuje ani nic...

dla mnie to czerwone światło.

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Young_Wild_Free

dla mnie to czerwone światło.

Ciągle tak mówi,że pewnie znajdę jakiegoś lamusa a nie takiego jak on,z zasadami,wiernego i kochającego...czuję się jakbym przegrała wszystko,jeszcze te jego teksty,że to będzie najwyżej platoniczna miłość,bo on nawet jeśli chce to nie może być ze mną dla zasad...

[beri899]

Dziewczyny wróciłam z długiego spaceru.. Byłam na małej imprezce rodzinnej... Przebeczałam i tak parę godzin. Ex mnie zdradził i podobno jest z tą z którą mnie zdradził ( dowiedziałam się od życzliwej osoby)... Szczęśliwy i zakochany w niej. Przeglądam jego profil na fejsie, wciąż trzyma jedno moje zdjęcie tam. Miałam nadzieję, że po tej zdradzie cierpi i tak jak mi zapowiadał, że zostanie sam i to była jednorazowa przygoda. Po co on mi zmarnował ponad 5 lat życia? I zdradził przed ślubem? I w październiku mnie zdradził i okłamywał do tych świąt. Ja nie umiem tego psychicznie wytrzymać. Po prostu nie umiem żyć w samotności. Bywają momenty, że wiem, że ktoś na mnie czeka... Ktoś kto mnie pokocha i nie skrzywdzi. Ale wciąż go kocham i tracę siły. Dzisiaj straciłam.. Obym jutro je odzyskała.

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez CheriCheriLady2

Ciągle tak mówi,że pewnie znajdę jakiegoś lamusa a nie takiego jak on,z zasadami,wiernego i kochającego...czuję się jakbym przegrała wszystko,jeszcze te jego teksty,że to będzie najwyżej platoniczna miłość,bo on nawet jeśli chce to nie może być ze mną dla zasad...

Nie umiem Cię dzisiaj pocieszyć.... Znajdziesz jeszcze kogoś dla siebie, sama zobaczysz. On jest po prostu w rozpaczy i dlatego tak mówi. Ahh ta męska duma... ona często wszystko niszczy.

[CheriCheriLady2]

Napisane przez beri899

Dziewczyny wróciłam z długiego spaceru.. Byłam na małej imprezce rodzinnej... Przebeczałam i tak parę godzin. Ex mnie zdradził i podobno jest z tą z którą mnie zdradził ( dowiedziałam się od życzliwej osoby)... Szczęśliwy i zakochany w niej. Przeglądam jego profil na fejsie, wciąż trzyma jedno moje zdjęcie tam. Miałam nadzieję, że po tej zdradzie cierpi i tak jak mi zapowiadał, że zostanie sam i to była jednorazowa przygoda. Po co on mi zmarnował ponad 5 lat życia? I zdradził przed ślubem? I w październiku mnie zdradził i okłamywał do tych świąt. Ja nie umiem tego psychicznie wytrzymać. Po prostu nie umiem żyć w samotności. Bywają momenty, że wiem, że ktoś na mnie czeka... Ktoś kto mnie pokocha i nie skrzywdzi. Ale wciąż go kocham i tracę siły. Dzisiaj straciłam.. Obym jutro je odzyskała.

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------




Nie umiem Cię dzisiaj pocieszyć.... Znajdziesz jeszcze kogoś dla siebie, sama zobaczysz. On jest po prostu w rozpaczy i dlatego tak mówi. Ahh ta męska duma... ona często wszystko niszczy.

Dokładnie tak ... Nie chce nic chce się zapaść pod ziemię...A co do twojego ex-masakra jakaś ja łeb bym mu ucięła po 5 latach zdrada?Mi po prawie 2 latach jest ciężko zdrady nic nie było a gdyby była to nie wiem...Współczuję Ci ja idę do psychologa w końcu muszę może Ty też pójdź?Pieprzona miłość....

[Kdjdfn]

Napisane przez beri899

Dziewczyny wróciłam z długiego spaceru.. Byłam na małej imprezce rodzinnej... Przebeczałam i tak parę godzin. Ex mnie zdradził i podobno jest z tą z którą mnie zdradził ( dowiedziałam się od życzliwej osoby)... Szczęśliwy i zakochany w niej. Przeglądam jego profil na fejsie, wciąż trzyma jedno moje zdjęcie tam. Miałam nadzieję, że po tej zdradzie cierpi i tak jak mi zapowiadał, że zostanie sam i to była jednorazowa przygoda. Po co on mi zmarnował ponad 5 lat życia? I zdradził przed ślubem? I w październiku mnie zdradził i okłamywał do tych świąt. Ja nie umiem tego psychicznie wytrzymać. Po prostu nie umiem żyć w samotności. Bywają momenty, że wiem, że ktoś na mnie czeka... Ktoś kto mnie pokocha i nie skrzywdzi. Ale wciąż go kocham i tracę siły. Dzisiaj straciłam.. Obym jutro je odzyskała.

Tak bardzo Ci współczuję, to okropne, co on Ci zrobił. Wierzysz w karmę? Ja wierzę, on nie może być szczęśliwy, nie zasługuje na to. Wiem, że moje gadanie Ci nie sklei serca z tych miliona kawałeczków, ale czas leczy rany, musi. Też pod wieczór straciłam siły, też mam łzy w oczach, ale staram się nie płakać już.

[beri899]

Chodzę na takie kursy szkoleniowe i mam zajęcia z psychoterapeutką. Na chwile mi pomogły... Ja sama muszę to przeżyć i zapomnieć. Wypłakać się i wykrzyczeć i broń boże do niego nie wracać nigdy. Ahh z tą miłością... !! Jeszcze i u nas zaświeci słońce. Jedyne co mnie trzyma przy dobrym humorze to plan zrobienia z siebie super laski i niech mnie kiedyś zobaczy i pożałuję! I sama lepiej się czuję jak tak dbam o siebie i inni to już zauważają. Zobaczysz, że i u Ciebie CheriCheriLady się poukłada tak jak innym dziewczynom! My kobiety jesteśmy niesamowicie silne !
Kdjdn nie zasługiwał na mnie i on tego pożałuję za jakiś czas... I w karmę też wierzę ! Słucham sobie piosenki "Kapela Górole- Ja sama" i znowu beczę. A niech to! Zamierzam się dzisiaj porządnie wypłakać i od jutra zacząć wszystko z optymizmem.

[riliana]

Napisane przez beri899

Dziewczyny wróciłam z długiego spaceru.. Byłam na małej imprezce rodzinnej... Przebeczałam i tak parę godzin. Ex mnie zdradził i podobno jest z tą z którą mnie zdradził ( dowiedziałam się od życzliwej osoby)... Szczęśliwy i zakochany w niej. Przeglądam jego profil na fejsie, wciąż trzyma jedno moje zdjęcie tam. Miałam nadzieję, że po tej zdradzie cierpi i tak jak mi zapowiadał, że zostanie sam i to była jednorazowa przygoda. Po co on mi zmarnował ponad 5 lat życia? I zdradził przed ślubem? I w październiku mnie zdradził i okłamywał do tych świąt. Ja nie umiem tego psychicznie wytrzymać. Po prostu nie umiem żyć w samotności. Bywają momenty, że wiem, że ktoś na mnie czeka... Ktoś kto mnie pokocha i nie skrzywdzi. Ale wciąż go kocham i tracę siły. Dzisiaj straciłam.. Obym jutro je odzyskała.

5 lat to tak ja ja... ale nie traktuj tego czasu jako zmarnowanego, na pewno przeżyliście dużo dobrych chwil i z tego się ciesz - na pewno znajdzie się ktoś, z kim przeżyjesz nie 5, a 50 lat! wierzę, że każdą z nas to czeka

[CheriCheriLady2]

Oby tak było jak piszecie...a jak zaakceptować fakt,że przez to,że zerwałam,zniszczyłam wszystko,on mnie już nie kocha i mnie nie chce?Nie mogę w to uwierzyć

[beri899]

Riliana każda z nas podświadomie wie, że masz rację! Każda z nas spotka kogoś na całe życie za jakiś czas... Jedna szybciej, a druga później. Łeb mi pęka od tego wszystkiego i spróbuję zasnąć. Dziewczyny nie dołujmy się! To, że nam z kimś nie wypaliło nie oznacza, że z kimś innym nam nie wyjdzie!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez CheriCheriLady2

Oby tak było jak piszecie...a jak zaakceptować fakt,że przez to,że zerwałam,zniszczyłam wszystko,on mnie już nie kocha i mnie nie chce?Nie mogę w to uwierzyć

On ma urażoną męską dumę... I dlatego tak powiedział. Mi się wydaję, że on potrzebuje trochę czasu... Każdy ma prawo do błędu, do zerwania... ! On na pewno coś do Ciebie jeszcze czuję, ale tak go to zabolało, że boi się powrotu, że zerwiesz z nim znowu za jakiś czas.

[CheriCheriLady2]

Napisane przez beri899

Riliana każda z nas podświadomie wie, że masz rację! Każda z nas spotka kogoś na całe życie za jakiś czas... Jedna szybciej, a druga później. Łeb mi pęka od tego wszystkiego i spróbuję zasnąć. Dziewczyny nie dołujmy się! To, że nam z kimś nie wypaliło nie oznacza, że z kimś innym nam nie wyjdzie!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------




On ma urażoną męską dumę... I dlatego tak powiedział. Mi się wydaję, że on potrzebuje trochę czasu... Każdy ma prawo do błędu, do zerwania... ! On na pewno coś do Ciebie jeszcze czuję, ale tak go to zabolało, że boi się powrotu, że zerwiesz z nim znowu za jakiś czas.

Właśnie...A jak płakałam dziś to chyba nie kłamałam...powiedział,że nie wie czy mnie kocha,że mu już chyba przeszło itd...w 3 miesiące...że za późno obejrzałam się zdecydowanie...mętlik w głowie ,płacz i nic więcej

[kawa_o]

oni podobno potrafią się odkochać w kilka tygodni, sama tego doświadczyłam.

[Annucha]

Witajcie kochane.

Na moje nieszczęście znam ten ból,która każda z was przechodzi lub przechodziła. Poznałam wspaniałego faceta. Mimo tysięcy kilometrów nas dzielących byłam wpatrzona w niego jak w obrazek..a raczej nadal jestem,i nie mogę tego się wyzbyć.

Zraniłam go,nie miałam dla niego zwyczajnie czasu,będąc przekonana,że skoro kocha to nie odejdzie. Ale to zrobił,kontakt nam się urwał,ja nie potrafiłam o nim kompletnie zapomnieć,wciąż siedział w mojej głowie,ale duma nie pozwalała mi odezwać się jako pierwsza. W końcu się zadzwonił,byłam cała w skowronkach słysząc o tym,że za mną tęsknił,że byłam i zawsze będę kimś ważnym w jego życiu. Już unosiłam się dwa metry nad ziemią z zachwytu,kiedy wyjawił mi,że spotyka się z dziewczyną,którą zachwycał się od początku ich znajomości..a było to długo przed naszym poznaniem.

Wiem,że czas leczy rany..ale ja cierpię z tego powodu..nie mogę w nocy usnąć,ani wyzbyć się wspomnień o nim. Do tego ciągle jest taki miły i opiekuńczy. Codziennie dzwoni i pyta jak się czuję..to mnie wykończy..

[kawa_o]

w takim wypadku nie powinnaś z nim mieć codziennego kontaktu,
mój eks też był zawsze opiekuńczy,ale od zerwania nie spytał mi się jak ja się czuję, bo pewnie się domyśla.

[Kdjdfn]

Napisane przez CheriCheriLady2

Oby tak było jak piszecie...a jak zaakceptować fakt,że przez to,że zerwałam,zniszczyłam wszystko,on mnie już nie kocha i mnie nie chce?Nie mogę w to uwierzyć

Oglądam film więc ja tylko na chwilę, ale muszę to skomentować. Dziewczyno!! Co Ty przegrałaś?! Ty wygrałaś podjęłaś najlepszą decyzję jaką mogłaś! Rzuciłaś gościa, który potrafił Cię wyzwać od kurew i mówić do Ciebie spierdalaj! Ja nie chcę wiedzieć co jeszcze on ma za uszami! Naprawdę uszy do góry, Ty wygrałaś, odcięłaś się od tksycznego buraka, nie zmarnuj tego i nie pakuj się więcej w związek w którym facet nie ma do Ciebie szacunku. Pobądź sama, sama nabierz do siebie szacuku, zobacz, że jesteś wartościową osobą i zasługujesz na kogoś kto będzie Cię kochał i szanował. Wyzwiska to nie jest oznaka miłości!!!

[Annucha]

Napisane przez kawa_o

w takim wypadku nie powinnaś z nim mieć codziennego kontaktu,
mój eks też był zawsze opiekuńczy,ale od zerwania nie spytał mi się jak ja się czuję, bo pewnie się domyśla.

Wiem,próbuje sobie darować,ale jestem od niego zwyczajnie uzależniona. I to jest najgorsze

[warriatka]

A ja dalej nie wiem co mam zrobic. Jestem na "naszym mieszkaniu", oczywiscie chciałam wziac rzeczy i wyjść, ale ze jest tu mój sprzęt m.innymi tv, sofa on zaczął temat co z tym wszystkim, wiec odburchnelam, że Tata przyjedzie po to w tygodniu. Tata napisał, że mam zostać porozmawiać żebym niczego nie żałowała i nie decydowała w nerwach, a jutro mam sie zobaczyć z Tata i porozmawiać o tym..zeby on wiedział jak ten palant mnie potraktował nie raz nie dwa nie trzy..jutro idę znowu do szkoły, wykapalam sie i zaraz idę spać, nie chce mi sie z nim rozmawiać, idę do drugiego pokoju i sleep, nie mam ochoty z nim rozmawiać, sobie poleze przemyśle wszystko i mam nadzieje że będzie ok,jutro decydujący dzien, po rozmowie z Tata albo biorę wszystko i definitywny koniec albo próbujemy milion setny raz hahahah, chyba nie. ✌️


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kawa_o]

Napisane przez Kdjdfn

Oglądam film więc ja tylko na chwilę, ale muszę to skomentować. Dziewczyno!! Co Ty przegrałaś?! Ty wygrałaś podjęłaś najlepszą decyzję jaką mogłaś! Rzuciłaś gościa, który potrafił Cię wyzwać od kurew i mówić do Ciebie spierdalaj! Ja nie chcę wiedzieć co jeszcze on ma za uszami! Naprawdę uszy do góry, Ty wygrałaś, odcięłaś się od tksycznego buraka, nie zmarnuj tego i nie pakuj się więcej w związek w którym facet nie ma do Ciebie szacunku. Pobądź sama, sama nabierz do siebie szacuku, zobacz, że jesteś wartościową osobą i zasługujesz na kogoś kto będzie Cię kochał i szanował. Wyzwiska to nie jest oznaka miłości!!!

mam taką koleżankę, która była długo z chłopakiem,nawet mieszkali juz razem, i on po jakimś czasie też ją wyzywał od ku...dzi...że ma spierdalać, ze jej nie kocha, ona cierpiała,ale wkońcu odeszła i on wtedy dopiero ją błagał,zeby została, nawet chciał sobie coś zrobić,ale już nie wróciła..bardzo szybko znalazła nowego faceta,są kilka mies razem.
az jej zazdroszcze czasem,
ale szkoda, ze nie mam zadnej kumpeli, którą kiedys porzucił facet,moze by mi to wytłumaczyła jakoś.

[Annucha]

[QUOTE=warriatka;44434694]A ja dalej nie wiem co mam zrobic. Jestem na "naszym mieszkaniu", oczywiscie chciałam wziac rzeczy i wyjść, ale ze jest tu mój sprzęt m.innymi tv, sofa on zaczął temat co z tym wszystkim, wiec odburchnelam, że Tata przyjedzie po to w tygodniu. Tata napisał, że mam zostać porozmawiać żebym niczego nie żałowała i nie decydowała w nerwach, a jutro mam sie zobaczyć z Tata i porozmawiać o tym..zeby on wiedział jak ten palant mnie potraktował nie raz nie dwa nie trzy..jutro idę znowu do szkoły, wykapalam sie i zaraz idę spać, nie chce mi sie z nim rozmawiać, idę do drugiego pokoju i sleep, nie mam ochoty z nim rozmawiać, sobie poleze przemyśle wszystko i mam nadzieje że będzie ok,jutro decydujący dzien, po rozmowie z Tata albo biorę wszystko i definitywny koniec albo próbujemy milion setny raz hahahah, chyba nie. ✌️
[QUOTE]

brawo

[kawa_o]

ja boję się, ze już nie spotkam nikogo kto będzie mi odpowiadać pod względem charakteru i wyglądu, chociaż wiem,ze to drugie jest mniej ważne, no ale jakiś pociąg musi być z mojej strony, bo inaczej nie dam rady.
a na prawdę wielu się koło mnie kręciło i tylko on mi tak podpasował idealnie,ehh :/

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Kdjdfn

Oglądam film więc ja tylko na chwilę, ale muszę to skomentować. Dziewczyno!! Co Ty przegrałaś?! Ty wygrałaś podjęłaś najlepszą decyzję jaką mogłaś! Rzuciłaś gościa, który potrafił Cię wyzwać od kurew i mówić do Ciebie spierdalaj! Ja nie chcę wiedzieć co jeszcze on ma za uszami! Naprawdę uszy do góry, Ty wygrałaś, odcięłaś się od tksycznego buraka, nie zmarnuj tego i nie pakuj się więcej w związek w którym facet nie ma do Ciebie szacunku. Pobądź sama, sama nabierz do siebie szacuku, zobacz, że jesteś wartościową osobą i zasługujesz na kogoś kto będzie Cię kochał i szanował. Wyzwiska to nie jest oznaka miłości!!!

Nie potrafię teraz ocenić trzeźwo sytuacji i tego co dziś się wydarzyło,ale te moje płaszczenie się przed nim,a on sobie mówił,że po prostu już mnie nie chce,mam naprawdę za dobre serce...To prawda,usprawiedliwiałam jego wyzwiska ale ile można :/ Facet nie ma prawa powiedzieć tak do swojej kobiety...Dawałam mu ile potrafiłam, a i tak ciągle było mało,bo loda nie chciałam robić czy coś.No kur**...Krew mnie zalewa...Pomęczę się i może rzeczywiście zapomnę o nim chociaż tak bardzo kocham teraz,że nie wierzę w to.

[Annucha]

Napisane przez kawa_o

ja boję się, ze już nie spotkam nikogo kto będzie mi odpowiadać pod względem charakteru i wyglądu, chociaż wiem,ze to drugie jest mniej ważne, no ale jakiś pociąg musi być z mojej strony, bo inaczej nie dam rady.
a na prawdę wielu się koło mnie kręciło i tylko on mi tak podpasował idealnie,ehh :/

Trzeba mieć nadzieję,że z czasem to wszystko minie a mężczyzn pół światu,napewno znajdziesz tego jedynego,wspaniałego. Ja też mam taką cichą nadzieję,choć narazie nie chce się z nikim wiązać

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Dziewczyny, przepraszam, że tak wbijam się w wątek. Niecałe 2 tygodnie zakończył się mój związek. Sprawa wiec bardzo świeza i... kompletnie sobie nie radzę. I to w takim stopniu, że aż mi jest wstyd. Przechodzę w ciągu minuty od szlochu, że to koniec, po wkurzenie i przekonanie, że będzie żałował, że mnie zostawił. Szkoda, że ten drugi stan trwa bardzo krótko...
Brałyście może jakieś leki/korzystała może któraś z was z psychiatry? Bo mam już dość ciągłego płaczu, rozkojarzenia, braku motywacji do czegokolwiek... Zawsze miałam dużo gorszych dni, często nie miałam sił wstac z łóżka, ale teraz jest tragedia. Zaczyna mi sie wir na studiach, a ja nawet nie przejmuje się tym, że zapomniałam wszystkich [!] notatek z domu. Nie daje rady jeść, a śpie tylko, jak się upiję. Myślicie, że psychiatra mógłby dać mi coś dobrego, co by mnie uspokoiło i jakoś wyłączyło te emocje?