Zakochanych dzień tuż tuż,a my chcemy dzidzię JUŻ!Staraczki-mamusie cz.12 SZCZĘŚLIWA!

[Olgietka]

Jagacia


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[meire]

Jagatka, domyslam sie, co czujesz... Wiem, ze jest ciezko.. Przytulam Cie mocno.. Wiesz, ze specjalnie mocno Tobie kibicuje... ale wyplacz sie... Pomaga..
Ja tez mam zly czas teraz.. Bylam w kosciele dzis.. Przeryczalam cala msze... Jeszcze takie piesni spiewali.. Jakby o mnie.. Masakra totalna... Ale jestem z tym sama.. Facet tego nie zrozumie.. Dlatego tak sie teraz lacze z Toba.. szkoda, ze tak daleko mamy do siebie.. ale pisz wszystko tutaj... Bedzie latwiej...

Napisane przez Luzia

Meire, też wpadam w panikę jak długo nie widzę któregoś kota.. a mam kawalerkę także tego

No ja mam dom.. 140m2 do ogarniecia... Mnostwo miejsca do chowania... juz kilka razy tych malp przebrzydlych szukalam... zejde kiedys na zawal przez nie... A tak sie potrafia zakamuflowac, ze klekajcie narody.. Chodze i szukam jak glupia..
A teraz robia sobie wlasnie gonitwy, zapasy i darcie ryja cowieczorne... Ehhhh... Mam nadzieje, ze po sterylce sie ustatkuja..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[vioris]

meire nie martw się, ja miałam taką akcję wczoraj
Karmel nam się schował. Nagle zajarzyłam że go nie widziałam dawno. Oboje z tż zaczęliśmy chodzić po domu i szukać. No i przeszukaliśmy wszystko i nie ma. Jak przeszukiwałam ostatnie możliwe wg mnie wtedy miejsce, to był ten moment, że serce mi nagle podskoczyło do gardła. Normalnie panika I potem się zorientowałam, że może być w szafie przesuwnej Otwarłam a on wyskoczył zaspany Koty to potrafią zrobić stresa

Jagatka Ty wiesz

[Jagatka_N]

Napisane przez meire

Jagatka, domyslam sie, co czujesz... Wiem, ze jest ciezko.. Przytulam Cie mocno.. Wiesz, ze specjalnie mocno Tobie kibicuje... ale wyplacz sie... Pomaga..
Ja tez mam zly czas teraz.. Bylam w kosciele dzis.. Przeryczalam cala msze... Jeszcze takie piesni spiewali.. Jakby o mnie.. Masakra totalna... Ale jestem z tym sama.. Facet tego nie zrozumie.. Dlatego tak sie teraz lacze z Toba.. szkoda, ze tak daleko mamy do siebie.. ale pisz wszystko tutaj... Bedzie latwiej...

nawet płacz mało pomaga
nie umiem się pozbierać
Teściowa byla wczoraj na dniu kobiet, robią co roku u babci, schodzą się ciotki, kuzynki, synowe itp mi tez proponowała, ale powiedziałam ze ze swoja mamą posiedzę. Dzis pytam jak było, mówi ze kuzynka jedna dowiedziała się ze bliźniaki bedzie miec, a ja się uśmiechnęłam i łzy w oczach mi stanęły, nie umialam sie opanować

[sloneczko740]

powróciłam

ale nic się nie zmieniło właśnie mija 15 miesiąc starań

[malinOla1]

Dzięki dziewczyny prawie mi życie przeleciało przed oczami

Napisane przez vioris

Ja mam albo radio CB albo sofa taka do formowania , bo on od dawna truje, że chce taka do grania na xbox

Dziękuję za podpowiedzi niestety u nas CB leży w szafie a xboxa nie mamy fajne są te pufy co mają ten granulat w środku

Napisane przez vioris

Jagacia dlaczego?

Ja też dziś miałam ściski w żołądku i zazdrość
Siostra tż-ta była też na obiedzie ze swoją 10-miesięczną córcią Jak widzę takie maluszki, te malutkie rączki i stópki i jak cudnie się śmieją to mi się włącza MEGA INSTYNKT i nie mogę się powstrzymać żeby nie gadać co chwilę na ucho do tż: ja też chcęęęę
Ehh, mam wrażenie że nigdy się nie doczekam

Wszystkie chcemy, niestety nie przeskoczymy, ale każda z nas doczeka się tych pięknych stópek, rączusi i pięknych oczek i noska

Napisane przez Jagatka_N

Chodzi o te starania

Jagaciu kochana my Cię doskonale rozumiemy Niestety nie wszystko w życiu wychodzi nam idealnie i wg ułożonego planu. I tak zostaniesz mamą tylko będziesz nią chwilę później niż rodzeństwo Tż. Twoi rodzice napewno są z Ciebie dumni i napewno nie mają Ci za złe że jeszcze nie przydzieliłaś im roli dziadków Widzisz nie wszystkim się dobrze układa a mają dzieci. I myślisz że te dzieci są szczęśliwe widząc relacje swoich rodziców? Myślę, że lepiej poczekać z dzieciątkiem niż ma być ono świadkiem nieporozumień rodziców. U Tż w rodzinie też jest para która ma 2 pięknych dzieci, ciągle mama ją dofinansowywuje bo żali się że nie ma kasy i nie żyje dobrze z mężem. Myślisz, że dzieci tego nie widzą?Starsza dziewczynka ma do mojego Tż większy szacunek niż do własnego ojca i jeszcze kiedyś gdy ojciec ją wyzwał powiedziała że nie jest jej tatą i powie wujkowi - dzieczynka która miała wtedy 5 lat
Kochana również się denerwuje brakiem potomka, wczoraj minęło 1,5 roku od naszego ślubu ale niestety też nie przeskoczę. Myślę, że moi rodzice też by chcieli mieć kolejne wnuczę ale niestety nie mogę ich tym narazie ucieszyć, jednak wierzę, że ten moment gdy zobaczę II kreseczki nadejdzie niedługo i że u Was wszystkich moje drogie będzie tak samo

a młoda gdzie nam się zgubiła?

[Jagatka_N]

Co ja bym bez Was wszystkich zrobiła
ja wiem, że są i wśród nas takie, ktore nie miały #, ale długo się starają, leczą, ja naprawdę wszysttko to wiem, nie chcę żebyście myślały że zwyczajnie panikuję, że płaczę jak dziecko ktoremu się czegoś nie chce dać
Słoneczko

[maciejka1987]

Napisane przez Jagatka_N

Chodzi o te starania
czuje się gorzej niż te 5 mcy temu czuję cos w rodzaju wstydu, że nie mamy dziecka, że ci co po nas brali ślub (mam na myśli siostrę tżta) i ci co będą brać za 3 mc-e (brat tżta) że oni zostaną rodzicami wczesniej niż my . mam takie mysli, ze co z tego, że zawsze rodzice byli ze mnie dumni, że byłam super uczennicą, ze studia skonczyłam, jak teraz chcieliby być na pewno dziadkami , jak rodzeństwo rodziców... nie wszystkie kuzynki czy kuzyni skonczyli studia, nie każdemu uklada się dobrze, ale mają swoje dzieci...
Nikt ode mnie tego nie wymaga, ale w mojej głowie dzieje sie podświadomie cos takiego że czuje że wszystko wymyka mi się spod kontroli wiem, ze powiecie ze co mają powiedziec te które starają się duużo dłużej, ja to wszystko wiem
popłakałam sie

czasami mam dokładnie tak samo... Mam wrażenie, że przegapiłam najlepszy okres na dziecko , bo już 2 lata po ślubie a u nas dzieci nie ma Wszystko miałam dokładnie zaplanowane, w najlepszym momencie udało nam się zajść w ciążę i niestety. A teraz z każdym dniem jest coraz gorzej..czuję jakbym traciła czas. Najgorsza jest jednak niepewna przyszłość. No bo przed 1 ciążą nie myślałam, że mogę poronić, myślalam, że to mnie nie dotyczy. A teraz boję się ciąży... najlepiej jakbym leżała cały czas od zobaczenia 2 kresek na teście... ale wiem, że tak się nie da. Zbliża się najgorszy sezon u mnie w pracy i będzie ciężko w tym czasie ( duuużo roboty, dłuższe zmiany, więcej dzwigania). No, a przez jakiś czas pewnie będę jeszcze robić ( zanim uda się potwierdzić ciążę to chyba będę w 8 tygodniu albo i dalej). Z drugiej strony poszłabym od razu na zwolnienie, ale jakby działo się coś złego nie wiem czy nie otrzymałabym wypowiedzenia. Te myśli mnie dobijają ... Przed pierwszą ciążą nie myślałam tyle o wszystkim, cieszyło mnie to wszystko co miała przynieść przyszłość...a teraz jestem ? Jestem pełna obaw

[kotka34]

Napisane przez vioris

meire nie martw się, ja miałam taką akcję wczoraj
Karmel nam się schował. Nagle zajarzyłam że go nie widziałam dawno. Oboje z tż zaczęliśmy chodzić po domu i szukać. No i przeszukaliśmy wszystko i nie ma. Jak przeszukiwałam ostatnie możliwe wg mnie wtedy miejsce, to był ten moment, że serce mi nagle podskoczyło do gardła. Normalnie panika I potem się zorientowałam, że może być w szafie przesuwnej Otwarłam a on wyskoczył zaspany Koty to potrafią zrobić stresa

Jagatka Ty wiesz

To musiałaś się niezłego stracha najeść , a ja dziś swojej szukałam Latam na dole pytam dziadka , babki czy nie widzieli psa , szukam jej na dworze , nie mogę jej znaleźć Dobrze że mamy ogrodzenie to nigdzie nie wyjdzie , ale w końcu znalazłam ją siedziała biedna u nas na górze na schodach już myślałam że padnę na miejscu

Napisane przez malinOla1

Dzięki dziewczyny prawie mi życie przeleciało przed oczami
Dobrze że Wam się nic nie stało

a młoda gdzie nam się zgubiła?

[sloneczko740]

Jagatka jestem z Tobą

[Jagatka_N]

Masz rację maciejka z tym, że za pierwszym razem była radość i spokój, a teraz radość niestety będzie tłumiona przez strach mi na szczęście praca nie zaszkodzi, nic sie nie stanie jak 2-3 mce będe pracować, więc pod tym względem nie muszę się martwić tak jak Ty chyba bete musiałabys wczesnie zrobic zeby unikać dźwigania, i jak tu nie myśleć czy sie udało czy nie; no nie da się w takiej sytuacji ...

przepraszam dziewczyny, że na koniec dnia tak zasmęciłam wątek

[vioris]

Napisane przez malinOla1

Dziękuję za podpowiedzi niestety u nas CB leży w szafie a xboxa nie mamy fajne są te pufy co mają ten granulat w środku

No to w sumie nie podpowiedzi, bo u mnie to takie rzeczy które tż po prostu bardzo by chciał już od jakiegoś czasu
CB to już dawno mu się marzy, ale jakoś zawsze wychodzi coś innego
A sofa właśnie ta z granulatem taka On lubi sobie pograć a nie lubi przy tym siedzieć na kanapie ani na krześle, siedzi na podłodze, ale też mu niewygodnie. Potrzebuje czegoś wygodnego i nisko Taka sofa właśnie fajna - tylko cena niefajna
Zastanawiałam się nad taką, ale jak teraz zamówię to nie schowam nigdzie bo to za duże

[maciejka1987]

Napisane przez vioris

No to w sumie nie podpowiedzi, bo u mnie to takie rzeczy które tż po prostu bardzo by chciał już od jakiegoś czasu
CB to już dawno mu się marzy, ale jakoś zawsze wychodzi coś innego
A sofa właśnie ta z granulatem taka On lubi sobie pograć a nie lubi przy tym siedzieć na kanapie ani na krześle, siedzi na podłodze, ale też mu niewygodnie. Potrzebuje czegoś wygodnego i nisko Taka sofa właśnie fajna - tylko cena niefajna
Zastanawiałam się nad taką, ale jak teraz zamówię to nie schowam nigdzie bo to za duże

a nie przeglądałaś allegro? my co prawda nie chcemy czegoś takiego jak wrzuciłać Ty, ale też taką pufę z granulatem do siedzenia .... i były tańsze...tylko, że nie wiemy z tż jak na żywo wygląda i ciągle odkładamy zakup. ZNajomi podobną mieli i podobno świetna na problemy z kręgosłupem taka pufka. Także ja bym chyba się zdecydowała na coś do siedzenia ...

[manieczka1]

Jagatka! Słońce Ty moje!!! Nie zasmęcasz. Po to tu jesteśmy, żeby Cię wysłuchać. Takie wygadanie się jest naprawdę b.dobre, a jak się wypłaczesz to też pomaga rozumiem Cię naprawdę. My staraliśmy się tylko (dla mnie aż) 6 cykli, ale w 5 i 6 ciągle albo spotykaliśmy znajomych/rodzinę z maluszkami, albo dowiadywaliśmy się, że kolejna osoba w naszym otoczeniu spodziewa się dziecka...i broń Boże nie była to zazdrość, ale taki wewnętrzny smutek kiedy nam się uda... Nie smuć się. Ja Ci ogromnie kibicuję i jakoś czuję, że długo nie będziecie musieli czekać (i obym się nie myliła - a mówią na mnie wróżka Semira, więc lepiej w to uwierz ). Mam nadzieję, że prześpisz się z tym i jutro będzie lepiej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Ok, zmykam spać. Dobranoc piczki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[maciejka1987]

Napisane przez Jagatka_N

Masz rację maciejka z tym, że za pierwszym razem była radość i spokój, a teraz radość niestety będzie tłumiona przez strach mi na szczęście praca nie zaszkodzi, nic sie nie stanie jak 2-3 mce będe pracować, więc pod tym względem nie muszę się martwić tak jak Ty chyba bete musiałabys wczesnie zrobic zeby unikać dźwigania, i jak tu nie myśleć czy sie udało czy nie; no nie da się w takiej sytuacji ...

przepraszam dziewczyny, że na koniec dnia tak zasmęciłam wątek

ale czy beta da mi pewność, że nic złego się nie wydarzy za jakiś czas .Nie chciałabym iść na zwolnienie póki nie będzie serduszka i póki nie powie lekarz, że wszystko ok ( teraz od początku wizyt było ale). Nie ma dnia żebym o tym nie myślała...pod względem pracy lato to absolutnie nie sezon na ciążę i co robić? czekać?

Może znów przeczytam, że za bardzo analizuję, ale ja chcę mieć jakiś plan, po # nie mogę "żyć chwilą" .

[vioris]

Napisane przez maciejka1987

a nie przeglądałaś allegro? my co prawda nie chcemy czegoś takiego jak wrzuciłać Ty, ale też taką pufę z granulatem do siedzenia .... i były tańsze...tylko, że nie wiemy z tż jak na żywo wygląda i ciągle odkładamy zakup. ZNajomi podobną mieli i podobno świetna na problemy z kręgosłupem taka pufka. Także ja bym chyba się zdecydowała na coś do siedzenia ...

przeglądałam allegro, ale właśnie ja nie chcę czegoś typowo tylko do siedzenia a takich jak dodałam to na allegro nie ma Taka jak dodałam nadaje się do tego, aby sobie na niej poleżeć, nawet ostatecznie można na niej dziecko położyć jak na łóżku jakby tak do nas wpadła na spanie koleżanka do córci, w ostateczności nawet dorosły się może zdrzemnąć Można z tego też zrobić pufę do siedzenia z oparciem, więc moim zdaniem to takie bardzo uniwersalne. No i właśnie jakość wysoka, bo mają dobrze te pufy zrobione. No i ceny powalające też mają bo taka kosztuje 449 zł a na grouponie teraz 249 zł więc okazja, no ale gdzie to przechować aż do maja to ja nie wiem

Napisane przez maciejka1987

ale czy beta da mi pewność, że nic złego się nie wydarzy za jakiś czas .Nie chciałabym iść na zwolnienie póki nie będzie serduszka i póki nie powie lekarz, że wszystko ok ( teraz od początku wizyt było ale). Nie ma dnia żebym o tym nie myślała...pod względem pracy lato to absolutnie nie sezon na ciążę i co robić? czekać?

Może znów przeczytam, że za bardzo analizuję, ale ja chcę mieć jakiś plan, po # nie mogę "żyć chwilą" .

nie miej planu, moje zdanie jest takie, że jak się za bardzo planuje i analizuje to nic z tego nie wychodzi. Trzeba żyć chwilą bo i tak nic nie poradzimy. A nawet jak piszesz, że lekarz Ci powie, że serduszko i wszystko ok a potem się może też coś zdarzyć, nie ma co myśleć. Starać się i już - życie i tak zweryfikuje

[malinOla1]

Cześć piękności milego dnia!

Wysłane z mojego X2 10.25 przy użyciu Tapatalka

[manieczka1]

Hej kochane! muszę przeżyć jeszcze ten tydzień i może trochę się rozluźni w pracy. Potem planuję z dwa dni wolnego
Vioris! A może przechowaj u mamy lub koleżanki ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karoloo]

Hej

Jagatka nie smutaj od tego tutaj jestesmy zeby sie wspierac

Hej słoneczko co tam u Ciebie??

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[mloda0802]

Hey Kochane

Z gory wybaczcie ze zaginelam ale co mialam chwile to staralam sie Was nadrobic a odpisac nie bylo jak.

MalinOla jak milo mi sie zrobilo ze zauwazylas ze mnie nie ma

Miło ze sie Wam moje pazurki podobaly. Lakier firmy Lovely BALTIC SAND i mozna je kupic w sieci rossman za jakies 8,5zl jest kilka kolorow.

Jagatka, Maciejka nie krępujcie się pisać o swoich zmartwieniach, właśnie dlatego istnieje to forum aby kobiety z podobnymi problemamy wspierały się wzajemnie

U mnie dzisiaj @ przyszła tak jak się spodziewałam. 5 cykl do dupy...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lea_ny]

Hello
Ja znowu zaczynam monitoring... dzisiaj kontrola czy wszystko ok i jesli tak, to po raz kolejny CLO.


Jagatka, ja mam podobnie jak Ty... tez dobija mnie to, ze my czekamy i czekamy, a co chwila wkoło jakies dzieci sie rodzą - a to bratu TZ-a sie udało 2 miesiace po ślubie, a to kilka wpadek wśród bliższych znajomych TZ-a i masa doniesień o wpadkach wśród dalszych znajomych (ja nie wiem jak to się dzieje, ze tyle osób zalicza wpadki ).

Ja co prawda nie martwię sie o to, ze moi rodzice nie zostają dziadkami, bo jeszcze młodzi są (ale za to miewam uczucie zazdrości, ze oni nie mieli problemow ze staraniami )... bardziej szkoda mi TZ-a, bo widzę z jakim rozmarzeniem patrzy na te wszystkie maluszki w okół



Maciejka, ja mam te same obawy co Ty, bo tez codziennie dźwigam w pracy... i ja stwierdzilam, ze mam to gdzieś i ze na pewno nie bede czekac aż do serduszka Planuje isc na zwolnienie jak tylko zobacze 2 kreski - co najwyżej na początku nie wezmę ciazowego, tylko zwykle od internisty na cokolwiek innego Nie mam zamiaru sie stresowac, ze cos sie stanie od noszenia kartonów z baranami po 20 kg




W ogole jaki sen dzisiaj mialam Śniło mi sie, ze poszlam gdzieś z TZ-em i jakies dziewczyny zaczely sie nim zachwycać - i taka gruba ropucha powiedziala, ze ma sie z nią przespać! A ja się na to zgodzilam! I siedzialam i patrzylam jak ten pasztet mi sie do męża dobiera A on mial taka przerażoną minę, ze mi sie go żal robiło
Powiem Wam, ze aż sie cala rozdygotana obudzilam!

[malinOla1]

Napisane przez mloda0802

Hey Kochane

Z gory wybaczcie ze zaginelam ale co mialam chwile to staralam sie Was nadrobic a odpisac nie bylo jak.

MalinOla jak milo mi sie zrobilo ze zauwazylas ze mnie nie ma

U mnie dzisiaj @ przyszła tak jak się spodziewałam. 5 cykl do dupy...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nawet zauwazylam ze masz nowy avatar
Kochana nowy cykl, nowe szanse trzymam kciuki żeby byl ostatni
U mnie juz kończy się 7cs jajnik od wczoraj pobolewa
A jak temp u bubus ? Mam nadzieję ze poszla w gore

Leany kciuki za monitoring
Ale mialas sna, pozwolilas ropusze dobierać do TŻ

[Luzia]

jagatko, przytulam Cię mocno kochana

[maciejka1987]

Napisane przez manieczka1

Hej kochane! muszę przeżyć jeszcze ten tydzień i może trochę się rozluźni w pracy. Potem planuję z dwa dni wolnego
Vioris! A może przechowaj u mamy lub koleżanki ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

fajnie masz, u mnie teraz się nie rozluźni.. dopiero pod koniec roku

A do kiedy zamierzasz pracować??

Napisane przez Lea_ny

Maciejka, ja mam te same obawy co Ty, bo tez codziennie dźwigam w pracy... i ja stwierdzilam, ze mam to gdzieś i ze na pewno nie bede czekac aż do serduszka Planuje isc na zwolnienie jak tylko zobacze 2 kreski - co najwyżej na początku nie wezmę ciazowego, tylko zwykle od internisty na cokolwiek innego Nie mam zamiaru sie stresowac, ze cos sie stanie od noszenia kartonów z baranami po 20 kg

to też jest jakiś pomysł, ja wiem jak u mnie reagują na zwolnienie ciążowe i dlatego boję się, jak zareagują gdy pójdę na zwolnienie, a znów będzie źle a z samej wypłaty TŻ może być ciężko.

Ogólnie teraz tak myślę, czy nie czekać jeszcze miesiąca... czerwiec to ciężki miesiąc, po 1 cyklu bym testowała 8 czerwca, a ja do końca czerwca mam dodatkową fuchę jeszcze z której nie mogę zrezygnować( też dzwigam niestety tam), do tego dochodzą 3 imprezy rodzinne, 2 wyjazdowe na drugi koniec Polski, a 3 to ślub siostry, także też masa stresu i roboty. Nie umiem przestać o tym myśleć


Wczoraj zaczęłam nowy cykl..tak jak zapowiedział gin, ten @ jest podobny do ostatniego w nocy co 2 h budziłam się i przeciekałam Nigdy tak nie miałam, zawsze noce miałam spokojne, a teraz

[jagodzia133]

Napisane przez Jagatka_N

Chodzi o te starania
czuje się gorzej niż te 5 mcy temu czuję cos w rodzaju wstydu, że nie mamy dziecka, że ci co po nas brali ślub (mam na myśli siostrę tżta) i ci co będą brać za 3 mc-e (brat tżta) że oni zostaną rodzicami wczesniej niż my . mam takie mysli, ze co z tego, że zawsze rodzice byli ze mnie dumni, że byłam super uczennicą, ze studia skonczyłam, jak teraz chcieliby być na pewno dziadkami , jak rodzeństwo rodziców... nie wszystkie kuzynki czy kuzyni skonczyli studia, nie każdemu uklada się dobrze, ale mają swoje dzieci...
Nikt ode mnie tego nie wymaga, ale w mojej głowie dzieje sie podświadomie cos takiego że czuje że wszystko wymyka mi się spod kontroli wiem, ze powiecie ze co mają powiedziec te które starają się duużo dłużej, ja to wszystko wiem
popłakałam sie

Kochana to normalne że się martwisz i na pewno nie sprawiasz zawodu rodzicom tym że jeszcze dziecka nie macie. Powiem tak w brew pozorom bardzo dużo osób w wieku naszych rodziców i babć jest świadoma tego jak ciężko jest zajść w ciążę i ją utrzymać. Ato że po # się stresujesz to normalne. Ja nie miałam #. Jestem już w 8miesiącu (wszystko opisałam na mamusiowym) i w tą sobotę na badaniu wyszło że moja dzidzia ma dużą główkę. Lekarza to zaniepokoiło.Ja się poryczałam. Niby obrzęku nie ma z mózgiem wszystko niby ok. Ale jak tu się nie stresować?wizytę zamiast mieć za miesiąc to mam w najbliższą sobotę żeby jeszcze raz wszystko sprawdzić. I ten tydzień stresu i niepewności mnie dobije. Także widzisz każdemu może coś się przytrafić i nigdy nie mamy pewności czy będzie dobrze. Ale trzeba mieć nadzieję. Ja od soboty ciągle się modlę żeby wszytko było dobrze. W sumie od początku ciąży proszę każdego wieczora Boga by dzidziuś był zdrowy. Bo co nam pozostaje. Ale wierzę w to że niedługo wam się uda i będziesz mieć spokojną, nudną ciążę bez ekscesów.

Napisane przez sloneczko740

powróciłam

ale nic się nie zmieniło właśnie mija 15 miesiąc starań

[vioris]

Witajcie
Ja jeszcze śpię, ledwo widzę

Napisane przez manieczka1

Hej kochane! muszę przeżyć jeszcze ten tydzień i może trochę się rozluźni w pracy. Potem planuję z dwa dni wolnego
Vioris! A może przechowaj u mamy lub koleżanki ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U mamy nie ma szans, bo ona ma małe mieszkanko 36m2 i ciągle narzeka na brak miejsca. A przyjaciółka też się teraz przeprowadziła na kawalerkę więc tym bardziej nawet bym jej nie pytała
Nie wiem, coś może wymyślę


Swoją drogą piękna dziś pogoda, błękitne niebo, aż się chce iść na rower ja jadę po mój rower w środę i zamierzam jeździć codziennie Nie mogę się doczekać, bo kiedyś jeździłam bardzo dużo a teraz już od kilku lat nic. Teraz się to zmieni wreszcie

Pisałyście o dzieciach wkoło i u mnie to samo, każdy w ciąży albo rodzi niedługo. Wczoraj jak byliśmy u teściów to była właśnie rozmowa o tym
Najbardziej mnie wkurza sytuacja w pracy mojego tż. On tam ma takiego kolegę który mieszka w jednym domu ze swoim przyjacielem (znam ich i oboje to tacy cwaniacy, nie lubię ich). Dwie rodziny, przyjaźnią się, razem jeżdżą na wczasy, razem wszystko robią itd. Mają każde po jednym dziecku. Dzieci mieli razem, oboje mają po 4 lata, one razem w ciąży chodziły i potem z wózkami itd. No i niedawno mi tż mówi, że żona tego kolegi jest w ciąży. No ok. To tak sarkastycznie powiedziałam, że pewnie niedługo ta druga też będzie w ciąży. No i wczoraj się właśnie okazało, że tak jest
Tż zawsze się śmiał że oni nawet dzieci sobie razem robią. No i faktycznie. Od razu pomyślałam, że jakby tak miały takie problemy jak my tu, to by sobie tak nie mogli ustalać kiedy będą w ciąży żeby razem być. No nie powiem, zabolało mnie to


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agnieszkaK]

cześć dziewczynki!
ale tu widzę smutno się zrobiło..
wiecie co, ja mam to samo, też mnie to dołuje to,że nie jestem ciągle w ciąży..
też mam różne myśli.. ostatnio rozważałam różne opcje, co zrobić, jaki plan działań, czy się strać itp

Jagatka, maciejkanie smutajcie i piszcietutaj przecież my tu jesteśmy po to,żeby się wspomóc, same nie przyżywacie tych smutnych stanów, każda ma podobne etapy.

malin dzięki za zainteresowanie moją temp ja jestem bubus trochę dziś podskoczyło,ale w tym cyklu byłam chora, na antybiotykach, wykres z uszami kota, dziś ignorowałam te dwie dziwne temp co sprawiły,że owulkę wyznaczyło 10dc, choć miałam też wtedy bóle..
nie jest to takie wazne kiedy owulka była, bo i tak byłam chora. narazie plamień nie ma,ale jest dopiero 22dc, więc niestety jeszcze mogą się pojawić.

młoda szczęścia w nowym cyklu, zielonego zakoczenia!

[Jagatka_N]

Dzięki dziewczyny za wszystkie mile słowa
Dzis mi troszkę lepiej dzieki wam...

Mloda widzialam że @ przyszła, domyślam się jak się czujesz oby ta 6stka przyniosła Ci malutkie szczęście
Lea aż mi głupio że pocieszasz mnie Ty- po dużo dłuższym czasie starań normalnie dajecie mi siłę
Jagodzia dzieki też się pomodlę za zdrówko Twojego maluszka trzymaj się kochana
Vioris...Ty wiesz... dobijające jest to, że inni sobie planują terminy żeby z kimś rodzić, płeć nawet...
Maciejka a gon mowil ze to normalne, że masz teraz takie obfite miesiączki? Wspólczuję

[cowie]

Dzień dobry, widzę smuteczki tutaj wczoraj były

Napisane przez Jagatka_N

nawet płacz mało pomaga
nie umiem się pozbierać
Teściowa byla wczoraj na dniu kobiet, robią co roku u babci, schodzą się ciotki, kuzynki, synowe itp mi tez proponowała, ale powiedziałam ze ze swoja mamą posiedzę. Dzis pytam jak było, mówi ze kuzynka jedna dowiedziała się ze bliźniaki bedzie miec, a ja się uśmiechnęłam i łzy w oczach mi stanęły, nie umialam sie opanować

Jagatka kochana, ja wiem jak Ci jest ciężko. Jak okropne dni czasami nastają, kiedy nie chce się nic, tylko płakać.
Też tak mam. I jak to meire napisała, jesteśmy z tym same. Mój mąż też nie rozumie.
O ciąży swojej byłej powiedział mi tak bardzo bez serca, wtrącając w to moje poronienie, że też ryczałam jak głupia.
Moja znajoma z dzieciństwa teraz już jest na wylocie ciąży. Termin ma podobny do mojego. Wpadka.
I ryczeć mi się chce, że dziecko z wpadki, niezaplanowane, o którym przez 5(!) miesięcy wstydziła się powiedzieć normalnie się urodzi, a moje nie mogło


Do tego jeszcze kwestia wspomnianej byłej TŻta. Aż mnie wewnętrznie ściska jak pomyślę o jej ciąży. I też mam uczucie bycia "gorszą", bo gdyby on był dalej z nią to ona bez problemu urodziłaby mu dziecko. A ja nie mogłam

[agnieszkaK]

cowie nie wolno Tobie tak myśleć!!!! głupia Ty! widocznie tak ma być, ostatnio tak sobie tłumaczę to, czemu tak długo tu jesteśmy,albo ponownie!