Koty - część VIII

[Kusum]

Figielek wyjdzie po full serwisie. Teraz tylko dobry domek trzeba mu znaleźć.

[Malla]

Napisane przez Nimfa20

No widzisz Tutaj jedna z dziewczyn ma kota podobnego do mojej babci

W sensie, że ma takie wielkie oczy?

Napisane przez Nimfa20

Wet mnie ostrzegał, że teraz zna tylko mnie, a po 3 tygodniach będzie się przytulał do wszystkich

Już widzę, jak go oddajesz komuś

[Kusum]

ja też bym już chyba nie oddała kota po tuningu wróci taka maskotka. Nakolankowy kocurek

[Nimfa20]

Napisane przez Kusum

Figielek wyjdzie po full serwisie. Teraz tylko dobry domek trzeba mu znaleźć.

Dokładnie

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez Malla

W sensie, że ma takie wielkie oczy?

Już widzę, jak go oddajesz komuś

Nie, że kolory


Cóż...

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Napisane przez Kusum

ja też bym już chyba nie oddała kota po tuningu wróci taka maskotka. Nakolankowy kocurek

Nakolankowy to on już był na ogródku

[petenera]

Hej. Dziewczyny, czy wiecie gdzie w Krakowie bądź online można.kupić dobrej jakości mięso zmielone z kością do barfa?

[ZakkAtak]

Wrzucam zdjecie domowych porządków Katyi.

No i FILM

z cyklu "jaka jestem słodka"

[Kusum]

Napisane przez ZakkAtak

Wrzucam zdjecie domowych porządków Katyi.

No i FILM

z cyklu "jaka jestem słodka"

No to pieknie

[Nimfa20]

Dalszy ciąg wspomnień



https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...0&d=1300213531
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...3&d=1300213531
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...3&d=1300723813
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...2&d=1301053397
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...5&d=1301335534
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...7&d=1302428079
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...6&d=1302482582
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...2&d=1302513785 - spacer po ... wielkiej kuwecie
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...2&d=1304351624
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1305062482


Uwaga/ attention/ annotation/ atención/ Achtung/ انتباه, عناية ,اهتمام/

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...5&d=1300285090

https://www.youtube.com/watch?v=Kaic8Jd1qBU





https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1302276274



Koty na dworze :

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=2561
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=2563



Z perspektywy czasu stwierdzenie Agaty powala

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=2753

[ZakkAtak]

Napisane przez Kusum

No to pieknie

od kilku dni śpi na szafie, na którą w końcu się potrafi wdrapać.
Przeliczyła się ze swoimi zdolnościami latania i spadła z szafy wprost na kaktusy, po drodze drzewko szczęścia i agawę. Przeszczęśliwa latała z połamanymi liśćmi po mieszkaniu, bawiąc się nimi namiętnie.
Mam się z nią, ale jest kochana

[Nimfa20]

Napisane przez ZakkAtak

Wrzucam zdjecie domowych porządków Katyi.

To na pewno nie wina kota, tylko przeciągu <foch>

***

Jak się nie mylę, odkąd u mnie jest (5 lat) , zrobił to pierwszy raz, tzn: wskoczył na tę półkę

Może to dlatego, że śpiewam na głos Po włosku, jakiemuś innemu, po polsku

[stasiek]

Napisane przez ZakkAtak

Wrzucam zdjecie domowych porządków Katyi.

No i FILM

z cyklu "jaka jestem słodka"

niezle



tak w temacie, to kupilam wlasnie pierwsze rosliny do domu od lat. Posilkujac sie lista tego co bezpieczne dla kota, przynioslam miete w doniczce i lawende. Mlody przyszedl na inspekcje, kawalek miety sobie ugryzl i zjadl, ale chyba nie smakowala, bo zostawil ja w spokoju, oby . Lawenda juz wisi na podwieszanej donicy, tak na wszelki wypadek Chyba przyniose jeszcze jakies ziola i wszystko popodwieszam




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Suvia]

Napisane przez ZakkAtak

No i FILM

z cyklu "jaka jestem słodka"

jaka super zaczepiająca gaduła, ideał

Napisane przez Nimfa20

Jak się nie mylę, odkąd u mnie jest (5 lat) , zrobił to pierwszy raz, tzn: wskoczył na tę półkę

brawa dla Chamidła



boski ten ziew ;p

[Nimfa20]

Napisane przez Suvia

brawa dla Chamidła



boski ten ziew ;p

Strach się bać

Bo ja wiem, czy takie brawa Teraz będę musiała sprzątać tę półkę, bo już mu pendrajwy przeszkadzały

Napisane przez stasiek

niezle



tak w temacie, to kupilam wlasnie pierwsze rosliny do domu od lat. Posilkujac sie lista tego co bezpieczne dla kota, przynioslam miete w doniczce i lawende. Mlody przyszedl na inspekcje, kawalek miety sobie ugryzl i zjadl, ale chyba nie smakowala, bo zostawil ja w spokoju, oby . Lawenda juz wisi na podwieszanej donicy, tak na wszelki wypadek Chyba przyniose jeszcze jakies ziola i wszystko popodwieszam


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Byłam dzisiaj w parku. W związku ze śliczną pogodą , przyfdddddddddddddddddddd d5r4t= , przyniosłam kotom trawkę znad rzeki

[Kusum]

Moje Chamiatko. Pancia w koncu o Tobie pomyslala

[Suvia]

po zdjęciu wnioskuję, że trawka-delicje

[Nimfa20]

Napisane przez Kusum

Moje Chamiatko. Pancia w koncu o Tobie pomyslala

Czasem mi się zdarza

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Napisane przez Suvia

po zdjęciu wnioskuję, że trawka-delicje

Można interpretować na dowolny sposób. Choćby taki:

"Sama sobie ją zjedz"

[lolusl]

Witam Zostałam szczęśliwą posiadaczką kotka Jego historia jest taka... Razem z tż marzylismy o króliku.Pewnego dnia,po srogiej imprezie pojechaliśmy na targ bo tydzień wcześniej widziałam tam sporo tanich klatek. Niestety pogoda była kiepska, lał deszcz, było późno i na targu nikogo nie było. Poszliśmy wiec do zoologicznego zobaczyć po ile są nowe. Tam zobaczyłam okropny obrazek. W małej,ciasnej klatce leżał bidny kociak. Z dopiskiem "jestem ze schroniska,jak nie mozesz mnie wziać,to kup mi karme".Ja się popłakałam ,mówię do tżta- bierzemy go. Tż nie był przekonany, ale wymusiłam podjechanie do schroniska- bo a nuż będą króliki. Pojechaliśmy. Królików nie było,ale przeszliśmy przez dział z kotkami. Wszystkie biedne, smutne, w klatkach Znów się popłakałam, mówię do tżta - bierzemy staruszka. On na to,że nie,że jak już tomłodego,bo starszy wymaga dużo nakładów,a my z kasą licho,bo studenciaki. No i tak chodzimy oglądamy i nagle tż staje przed jedną klatką i mówi " ten będzie nasz". Siedziałtam nasz burasek i migdalił się do niego (a mojego tż żaden kot nie lubił nigdy ). Ja mówię - okej,bierzemy. Dosłownie biegiem (bo było 15 min do zamkniecia) poszliśmy do biura adopcji i móimy "chcemy kota!".Pani mówi "za późno". Okazało się,że nasz kociak będzie do wydania dopiero w czwartek i bez rezerwacji. Okej,poczekamy. W czwartek tż całą noc nie spał,przejęty,że ktoś nam kota zabierze. Ale pojechaliśmy,szczęśliwie był i teraz skacze u nas w domu . Dzisiejsza noc nieprzespana,bo lizał nas po głowach non stop Właściwie - lizała, bo dziewuszka nazywa się Kluska, Klusia,Lusia i jest przesłodka Ma 10 msc.

[Malla]

Bure rządzi!!!

[Kusum]

Jaka piękna historia. Witamy Ciebie i Klusie Burasy mają wzięcie, także uważaj Kicia już po sterylce?

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez Malla

Bure rządzi!!!

Tylko na to czekałam

[Malla]

Buraski są magiczne, same sobie wybierają właścicieli

Tylko mój źle trafił

[ZakkAtak]

Napisane przez lolusl

Witam Zostałam szczęśliwą posiadaczką kotka Jego historia jest taka... Razem z tż marzylismy o króliku.Pewnego dnia,po srogiej imprezie pojechaliśmy na targ bo tydzień wcześniej widziałam tam sporo tanich klatek. Niestety pogoda była kiepska, lał deszcz, było późno i na targu nikogo nie było. Poszliśmy wiec do zoologicznego zobaczyć po ile są nowe. Tam zobaczyłam okropny obrazek. W małej,ciasnej klatce leżał bidny kociak. Z dopiskiem "jestem ze schroniska,jak nie mozesz mnie wziać,to kup mi karme".Ja się popłakałam ,mówię do tżta- bierzemy go. Tż nie był przekonany, ale wymusiłam podjechanie do schroniska- bo a nuż będą króliki. Pojechaliśmy. Królików nie było,ale przeszliśmy przez dział z kotkami. Wszystkie biedne, smutne, w klatkach Znów się popłakałam, mówię do tżta - bierzemy staruszka. On na to,że nie,że jak już tomłodego,bo starszy wymaga dużo nakładów,a my z kasą licho,bo studenciaki. No i tak chodzimy oglądamy i nagle tż staje przed jedną klatką i mówi " ten będzie nasz". Siedziałtam nasz burasek i migdalił się do niego (a mojego tż żaden kot nie lubił nigdy ). Ja mówię - okej,bierzemy. Dosłownie biegiem (bo było 15 min do zamkniecia) poszliśmy do biura adopcji i móimy "chcemy kota!".Pani mówi "za późno". Okazało się,że nasz kociak będzie do wydania dopiero w czwartek i bez rezerwacji. Okej,poczekamy. W czwartek tż całą noc nie spał,przejęty,że ktoś nam kota zabierze. Ale pojechaliśmy,szczęśliwie był i teraz skacze u nas w domu . Dzisiejsza noc nieprzespana,bo lizał nas po głowach non stop Właściwie - lizała, bo dziewuszka nazywa się Kluska, Klusia,Lusia i jest przesłodka Ma 10 msc.

o rany jaka historia! i jaka miłość od samego początku!
Brawo

Moja Katya to kawał urwisa, gaduły, zaczepialskiej...
Rano do krwi znowu zostałam podrapana, kiedy to się skończy...

[lolusl]

Sterylizację mamy 4 kwietnia, za darmo w schronisku

Dzisiaj cała noc nieprzespana,bo kicia okazywała nam miłość liżąc po twarzach i kładąc sie na nich

[ZakkAtak]

Napisane przez Suvia

jaka super zaczepiająca gaduła, ideał



brawa dla Chamidła



boski ten ziew ;p

no nie wiem czy taki ideał
Chciałabym...

[Kusum]

Napisane przez lolusl

Sterylizację mamy 4 kwietnia, za darmo w schronisku

Dzisiaj cała noc nieprzespana,bo kicia okazywała nam miłość liżąc po twarzach i kładąc sie na nich

Cudna jest. Widać, że miziasta kicia To się nazywa mieć szczęście.

Napisane przez ZakkAtak

o rany jaka historia! i jaka miłość od samego początku!
Brawo

Moja Katya to kawał urwisa, gaduły, zaczepialskiej...
Rano do krwi znowu zostałam podrapana, kiedy to się skończy...

Moja kicia to też urwis i gaduła. Chociaż odkąd dostaje barf, jest najedzona i spokojniejsza. Więcej się przytula i mruczy. Ale moja nie drapie...
Co jest z Katyą? W jakich sytuacjach drapie?

[ZakkAtak]

Napisane przez Kusum

Cudna jest. Widać, że miziasta kicia To się nazywa mieć szczęście.




Moja kicia to też urwis i gaduła. Chociaż odkąd dostaje barf, jest najedzona i spokojniejsza. Więcej się przytula i mruczy. Ale moja nie drapie...
Co jest z Katyą? W jakich sytuacjach drapie?

Ona non stop mnie zachęca do zabawy, muszę wkładać rękę pod kołdrę i ona wtedy poluje na nią, gryzie kołdrę i takie tam. No i lubi być klepana po ...dupci. Wtedy nagle mnie drapie, ale potem za chwile znowu wskakuje na łózko i domaga się albo ręki pod kołdrę, albo żeby ja klepać po dupci.
Wtedy czasami zahaczy pazurem o moja rękę.
Często też widzę świadomie i z premedytacją jej pazury jak idą w moją stronę i zęby, ale uciekam wtedy. Nie zawsze się da. Mimo iz wyję z bólu, ona i tak znowu.

Jak idę do innego pokoju i mam koło siebie krzesło, wskakuje na nie, od razu wywala brzuch i czasami ją dotykam, ale rzadko, bo wtedy znowu jest atak
TRochę już ja poznałam i wiem, że trzeba ją dotykać najlepiej przez papier, wtedy jest spokojna.

No i przez kołdrę

Natomiast w nocy jak przyłazi, to można ją zagłaskać na smierć, pozwala sobie na wszystko, nie ma szans na zeby czy pazury, mruczy jak traktor, tuli się i leży koło mojej głowy.

Ona po prostu mnie kocha inaczej

Uwielbiam ją tak czy siak.

Można powiedizeć, że non stop domaga się uwagi, ale nie wiem czy ja mam na nia patrzeć czy co, dlatego raczej ją dotykam, choć w bardzo ograniczonym stopniu, zdecydowanie mniej niż kiedyś.

Tylko jak są zabawy pod kołdrą, wtedy ją klepię po dupci.

Sorki za chaos w wypowiedzi, ale nie da się tego opisać słowami pisanymi, wolę gadać

[Kusum]

Napisane przez ZakkAtak

Ona non stop mnie zachęca do zabawy, muszę wkładać rękę pod kołdrę i ona wtedy poluje na nią, gryzie kołdrę i takie tam. No i lubi być klepana po ...dupci. Wtedy nagle mnie drapie, ale potem za chwile znowu wskakuje na łózko i domaga się albo ręki pod kołdrę, albo żeby ja klepać po dupci.
Wtedy czasami zahaczy pazurem o moja rękę.
Często też widzę świadomie i z premedytacją jej pazury jak idą w moją stronę i zęby, ale uciekam wtedy. Nie zawsze się da. Mimo iz wyję z bólu, ona i tak znowu.

Jak idę do innego pokoju i mam koło siebie krzesło, wskakuje na nie, od razu wywala brzuch i czasami ją dotykam, ale rzadko, bo wtedy znowu jest atak
TRochę już ja poznałam i wiem, że trzeba ją dotykać najlepiej przez papier, wtedy jest spokojna.

No i przez kołdrę

Natomiast w nocy jak przyłazi, to można ją zagłaskać na smierć, pozwala sobie na wszystko, nie ma szans na zeby czy pazury, mruczy jak traktor, tuli się i leży koło mojej głowy.

Ona po prostu mnie kocha inaczej

Uwielbiam ją tak czy siak.

Można powiedizeć, że non stop domaga się uwagi, ale nie wiem czy ja mam na nia patrzeć czy co, dlatego raczej ją dotykam, choć w bardzo ograniczonym stopniu, zdecydowanie mniej niż kiedyś.

Tylko jak są zabawy pod kołdrą, wtedy ją klepię po dupci.

Sorki za chaos w wypowiedzi, ale nie da się tego opisać słowami pisanymi, wolę gadać

Ja na Twoim miejscu nie bawiłabym się w polowanie na rękę pod kołdrą. Ręka to ręka, nie ważne czy pod kołdrą. Ona doskonale o tym wie co jest pod spodem. I jeśli wolną atakować i gryźć to nie ważne gdzie i jak. Wyeliminuj wszystkie takie zabawy, które prowadza do agresji. Wiem, że jest ciężko. Mój mąż też ma takie pomysły i ciągle muszę mu tłumaczyć, że kot nie zna słowa "czasem". Czasem mogę gryźć a czasem nie mogę.
Nie wiem czy to zauważyłaś, ale dla zwierząt patrzenie lub brak patrzenia jest formą nagrody i kary. W takim samym stopniu jak pogłaskanie. Podam Ci przykład. Kot coś zbroił, krzyknęłam na niego i w tym momencie już na niego nie patrzę. Ignoruję go, a on się łasi, przeprasza, wchodzi na kolana, wystawia brzuch. Robi wszystko żebym na niego chociaż spojrzała.
Gdy robię to samo, czyli krzyknę i patrzę dalej na kota, on odchodzi jakby nigdy nic, z ogonem do góry. Uważa, że ok, czepiam się, więc zajmie się czyms innym. Ale nie czuje się ukarany, ani winny.
Spojrzenie może też być karcące: fukam na kota i patrzę mu w oczy - to już jest ostateczność. Ale moje koty wiedzą, że jestem już na granicy. I kłada się oba grzecznie na boku i zaczynaja się myć na znak, że zrozumiały, poddaja się i będą grzeczne.

[Nimfa20]

Napisane przez lolusl

Witam Zostałam szczęśliwą posiadaczką kotka Jego historia jest taka... Razem z tż marzylismy o króliku.Pewnego dnia,po srogiej imprezie pojechaliśmy na targ bo tydzień wcześniej widziałam tam sporo tanich klatek. Niestety pogoda była kiepska, lał deszcz, było późno i na targu nikogo nie było. Poszliśmy wiec do zoologicznego zobaczyć po ile są nowe. Tam zobaczyłam okropny obrazek. W małej,ciasnej klatce leżał bidny kociak. Z dopiskiem "jestem ze schroniska,jak nie mozesz mnie wziać,to kup mi karme".Ja się popłakałam ,mówię do tżta- bierzemy go. Tż nie był przekonany, ale wymusiłam podjechanie do schroniska- bo a nuż będą króliki. Pojechaliśmy. Królików nie było,ale przeszliśmy przez dział z kotkami. Wszystkie biedne, smutne, w klatkach Znów się popłakałam, mówię do tżta - bierzemy staruszka. On na to,że nie,że jak już tomłodego,bo starszy wymaga dużo nakładów,a my z kasą licho,bo studenciaki. No i tak chodzimy oglądamy i nagle tż staje przed jedną klatką i mówi " ten będzie nasz". Siedziałtam nasz burasek i migdalił się do niego (a mojego tż żaden kot nie lubił nigdy ). Ja mówię - okej,bierzemy. Dosłownie biegiem (bo było 15 min do zamkniecia) poszliśmy do biura adopcji i móimy "chcemy kota!".Pani mówi "za późno". Okazało się,że nasz kociak będzie do wydania dopiero w czwartek i bez rezerwacji. Okej,poczekamy. W czwartek tż całą noc nie spał,przejęty,że ktoś nam kota zabierze. Ale pojechaliśmy,szczęśliwie był i teraz skacze u nas w domu . Dzisiejsza noc nieprzespana,bo lizał nas po głowach non stop Właściwie - lizała, bo dziewuszka nazywa się Kluska, Klusia,Lusia i jest przesłodka Ma 10 msc.

Jednak przyszłaś, super


Piękna historia, zgadzam się

Jak to się teraz pięknie mówi: adoptując jednego kota nie zmienisz całego świata, ale cały świat zmieni się dla tego jednego kota

A w ogóle to padłam : ''Zostałam szczęśliwą posiadaczką kotka (...) Razem z tż marzylismy o króliku. "


Ja mam koty, psy, króliki (hodowlane), 15 papug. Zdjęcia w podpisie

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez Malla

Bure rządzi!!!

Bure rządzi!!!




---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Napisane przez lolusl

Sterylizację mamy 4 kwietnia, za darmo w schronisku

Dzisiaj cała noc nieprzespana,bo kicia okazywała nam miłość liżąc po twarzach i kładąc sie na nich

Wiem, że takiemu kochanemu kociakowi na wszystko sie pozwala, ale proponuję od początku ustalić jakieś zasady.

Jeśli kotka ma nie mieć gdzieś dostępu np. do jakiegoś pomieszczenia , na stół itd. to proponuję zacząć to już ćwiczyć, tzn. jak zacznie gdzieś wchodzić to stanowczo nie pozwalać.


A gdzie macie kuwetę? Kuweta powinna stać w ustronnym miejscu, ja zawsze proponuję łazienkę (miałam kiedyś w kuchni, bo bałam się, że kotka nie trafi- koszmar ).



A to Figiel, jak jeszcze był na ogródku :

[iwona1110]

Witamy nową Kocią Mamę Kotka śliczna.

A na Mallę proszę nie zwracać uwagi - ona ma mózg zjedzony przez burość ( za dużo Danielsa i Bacardi każdego dnia )

[Malla]

Napisane przez Kusum

Moja kicia to też urwis i gaduła. Chociaż odkąd dostaje barf, jest najedzona i spokojniejsza. Więcej się przytula i mruczy. Ale moja nie drapie...

Może dlatego, że wychowana była od maleńkości, a Katya nie była tego oduczana.

Napisane przez lolusl

Dzisiaj cała noc nieprzespana,bo kicia okazywała nam miłość liżąc po twarzach i kładąc sie na nich

Napisane przez iwona1110

A na Mallę proszę nie zwracać uwagi - ona ma mózg zjedzony przez burość ( za dużo Danielsa i Bacardi każdego dnia )

Odezwała się ta, co sama ma burego, tylko cętkowanego i szare, tylko niewybrakowane

[Kusum]

Napisane przez Nimfa20

Jednak przyszłaś, super


Piękna historia, zgadzam się

Jak to się teraz pięknie mówi: adoptując jednego kota nie zmienisz całego świata, ale cały świat zmieni się dla tego jednego kota

A w ogóle to padłam : ''Zostałam szczęśliwą posiadaczką kotka (...) Razem z tż marzylismy o króliku. "


Ja mam koty, psy, króliki (hodowlane), 15 papug. Zdjęcia w podpisie

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------



Bure rządzi!!!




---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------



Wiem, że takiemu kochanemu kociakowi na wszystko sie pozwala, ale proponuję od początku ustalić jakieś zasady.

Jeśli kotka ma nie mieć gdzieś dostępu np. do jakiegoś pomieszczenia , na stół itd. to proponuję zacząć to już ćwiczyć, tzn. jak zacznie gdzieś wchodzić to stanowczo nie pozwalać.


A gdzie macie kuwetę? Kuweta powinna stać w ustronnym miejscu, ja zawsze proponuję łazienkę (miałam kiedyś w kuchni, bo bałam się, że kotka nie trafi- koszmar ).



A to Figiel, jak jeszcze był na ogródku :

Cham będzie miał brata?