Czy chcesz, aby Twoja przyjaciółka wyglądała grubo? ;)

[Aeterna]

Ano, że na Wizażu (nie tylko na nim, rzecz jasna) wszyscy (raczej: wszystkie ) jesteśmy ideałami, to już wiadome nie od dziś.


Cichociemne dyplomatycznie milczą.
A ile osob widząc tytuł spodziewa się tu znaleźć przepis...

[yedanna]

Napisane przez Aeterna

Ano, że na Wizażu (nie tylko na nim, rzecz jasna) wszyscy (raczej: wszystkie ) jesteśmy ideałami, to już wiadome nie od dziś.


Cichociemne dyplomatycznie milczą.

A po co sobie antyreklamę robić
Pewnie że idealne, rewia gwiazd
Nowe hasło reklamowe:
Wizażanka dobrze radzi
Ona nigdy Cię nie zdradzi

[pink69]

Napisane przez lain

nie mam przyjaciolki
a przyjacielowi-TZowi nie zycze grubego tylka

Mam identycznie

[laylaaa]

moze nie uwierzycie ale dla moich najblizszych kolezanek zawsze chce jak najlepiej; nie wystepuja u mnie zachowania w stylu "ale swietnie wyglada w tym ciuchu, musze ja zniechecic do zakupu".
nigdy zadnej nie zazdroscilam figury czy tam wlosow (bo lubie swoja figure, wlosy tak samo).

[Bridget]

Mam dwie przyjaciółki i hmmm.... nawet jakbym chciała, żeby grubo wyglądały to się nie da

Obie mogą wcinać na metry i nic.
I tego im zazdroszczę

[malice_]

ja nie mam przyjaciółek, tylko koleżanki. nie życzę im źle, żeby były grube itp., ale czasem pozazdroszczę którejś włosów, oczu czy dłuuugich rzęs. myślę, że to normalne, zazdrość to w końcu rzecz ludzka i nie ma się co wstydzić i nie przyznawać do tego.

[krowa_bez_mleka]

Choć to bardzo wstydliwe, ja tak mam czasem....

Nie zawsze tak w pełni cieszę sie z sukcesów mojej przyjaciólki.
To nie tak, że chce, żeby była nieszczęśliwa, to to nie, ale może, żeby nie była dużo szczęśliwsza niż ja...

Może to nie jest przyjaźń, a moze ja po prostu już taka jestem?

[benito_mruffkolini]

a ja tam przyznaję się, że zazdroszczę różnym ludziom różnych rzeczy bo generalnie zakompleksionam jak ta lala (czy jak to tam się pisze ) co innego jednak tak sobie w skrytości ducha zazdrościć, a co innego, kiedy to uczucie przekłada się na działanie (typu złe doradzanie przy zakupach)
i do tego ostatniego to się nie posuwam, bo ogólnie jestem nadszczera, i po pierwsze byłoby widać, że ściemniam, a po drugie to bym pewnie spuchła a nie powiedziała, że podoba mi się coś co mi się nie podoba


a taka ogólniejsza refleksja: myślę, że inaczej sytuacja się przedstawia, gdy przyjaźnią się kobiety w miarę podobne do siebie (częsty widok: podobny fryz, styl ubierania) niż w przypadku relacji, która wygląda tak: typ uwielbianej i urodziwej gwiazdy + szara myszka w tle...

[Luba]

Napisane przez Aeterna

Ano, że na Wizażu (nie tylko na nim, rzecz jasna) wszyscy (raczej: wszystkie ) jesteśmy ideałami, to już wiadome nie od dziś.


Cichociemne dyplomatycznie milczą.
A ile osob widząc tytuł spodziewa się tu znaleźć przepis...

1. Odpowiedziało na razie dopiero ok 30 osób, wiec z tymi podśmiechujkami to poczekaj na więcej...
W tej 30stce też parę było niedobruchów, co to się przyznało do mysli brudnawych.
Tem bardziej więc powstrzymać się należy przed wysnuwaniem pochopnych wniosków.


2. Dla Twojej przyjemności (chociaż Cię lubię) nie przyznam sie, ze jestem wielbłądem, bo nie jestem.


3. Dzisiaj jednak doszłam do wniosku, ze jest cos czego zazdroszczę mojej przyjaciólce: świętej cierpliwości...
Chociaż.... chociaż ona przyznała się, że mnie zazdrości tego samego... już sama nie wiem.


4. Zadaj proszę pytanie: Czy chcesz, żeby czasami niektóre (nieliczne) Wizażanki kupiły se meter gumy i ...
To ja się pierwsza przyznam, że chcę.


rambo, czy ja nie mogłabym dostać małego banika za ten post?

[rambo]

Ja mogę się przyznać, że mam opracowaną technikę modulowania głosu i dobierania słów tak, że bluzki po prostu ładnej potrafię zrobić bluzkę w stylu "Łaaaaaaał"
To skraca pobyt w sklepie o jakieś 15 min

[ja się oczywiście, na łał, nie nabieram - i dziwnym trafem, nikt nie chce ze mną kupować kosmetyków
]

Zresztą jak mam jej nie zazdrościć, jak mogę jej zazdrościć Brzucha jej mogę zazdrościć umięśnionego pięknie z talią osową , rzęs do nieba jej mogę zazdrościć.
Ale to tak zdrowo jej zazdroszczę (na przykład od przebywania z tym jej brzuchem, eee, tzn. z nią to rok temu przeszłam na dietę)

A nie budzę się rano i myślę : "Sasasasasasa Dzisiaj to jej na pewno wszystkie rzęsy wypadną"

Napisane przez Luba

2. Dla Twojej przyjemności (chociaż Cię lubię) nie przyznam sie, ze jestem wielbłądem, bo nie jestem.

Nie?

Napisane przez Luba

3. Dzisiaj jednak doszłam do wniosku, ze jest cos czego zazdroszczę mojej przyjaciólce: świętej cierpliwości...
Chociaż.... chociaż ona przyznała się, że mnie zazdrości tego samego... już sama nie wiem.

A. nie jest cierpliwa.
Ja jej w ogóle nie rozumiem.
Ja sie spóźniam jedyne 20 min , a ona ma mocno zniecierpliwioną minę

Napisane przez Luba

rambo, czy ja nie mogłabym dostać małego banika za ten post?

Co Wy się takie różowe zrobiłyście ?
A czemu akurat za ten ?
Nie

Napisane przez Bri

Mam dwie przyjaciółki i hmmm.... nawet jakbym chciała, żeby grubo wyglądały to się nie da

Obie mogą wcinać na metry i nic.
I tego im zazdroszczę

O. tyż tak mam.
Fatalna sprawa
Co więcej jest ode mnie wyższa dokładnie, tylko i wyłącznie o nogi.
Mierzyłyśmy.
Od pasa do głowy ma tyle samo cm.

A te 7 cm, to cholercia, w nogi jej poszło.
I to na długość.

A mi w którejś fałdce na brzuchu się schowało, no.

I gdzie ta sprawiedliwość?

[Luba]

Ja sie zaróżowiłam niechcacy... chciałam tylko rozjaśnić i tak mi się kliknęło na różowo

rambo, oplułam sie... faktycznie się tak co do centrymetra mierzyłyście?
Kurczę, namówię moją przyjaciólkę, żebyśmy się zmierzyły... chyba mnie posądzi o nadużycie alkoholu

[rambo]

Napisane przez Luba

Ja sie zaróżowiłam niechcacy... chciałam tylko rozjaśnić i tak mi się kliknęło na różowo

rambo, oplułam sie... faktycznie się tak co do centrymetra mierzyłyście?
Kurczę, namówię moją przyjaciólkę, żebyśmy się zmierzyły... chyba mnie posądzi o nadużycie alkoholu

No naprawdę
Wzięłam do niej kiedyś centymetr i ją i siebie mierzyłam w różne strony

Wyszło, jak widać

[Rozterka]

mam jedną przyjaciółkę i 2 dobre koleżanki. Prawda jest taka, że czasem zdarzy mi się czegoś pozazdrościć, ale wynika to bardziej z chęci dorównania niż chęci zaszkodzenia - co to to nie - nie zdarzyło mi się, żeby coś źle doradzić.

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez Aeterna

A ile osob widząc tytuł spodziewa się tu znaleźć przepis...

haha a żebyś wiedziała, że miałam nadzieję na coś praktycznego

Mam 3 przyjaciółki i się przyznam, że owszem zazdroszczę im paru rzeczy a szczególnie jednej, która wszystkie mają w stanie idealnym oczywiście to nie jest tak, że myśle np. "nooo nie ale ona ma gładką buźkę mógłby jej chociaż raz jakiś pryszcz wyskoczyć" tak samo z resztą rzeczy, które mi się w nich podobają te fizyczne jak i emocjonalne...

okropna jest dla mnie ta jakby to nazwać...zła zazdrość, w której kazda chce innej dogryźć, ośmieszyć.

Co do doradzania to jeszcze na poważnie nigdy czegoś takiego nie zrobiłam i zrobić nie mam zamiaru. Co innego jeśli coś mi się wyjątkowo podoba a kolezanka upolowała to pierwsza

[feVer87]

mam 3 przyjaciolki i z kazdą te relacje jakos inaczej wyglądają
a) moja 'kuzynka' tak naprawdę to kuzynką nie jest, ale tak zawsze mowimy i nawet do jej mamy mowię 'ciociu'. znam ją calutkie zycie i tu mogę smialo powiedziec, ze nigdy o niej zle nie pomyslalam, poza okresem kiedy bylysmy bardzo malutkie i zabierala mi zabawkiwtedy bylo 'co za rozkapryszona gowniara' ale ona o tym wie niczego jej nie zazdroszczę, choc często mowię 'oddaj mi te swoje cycki' albo cos podobnego.obiektywnie to mam czego zazdroscic, bo laska jakich malo.
generalnie mamy taki sam gust co do ciuchow i męzczyzn, jakbysmy się bez slow rozumialy, takze często nam się zdarza, ze to samo rownoczesnie wyglaszamy, co jest zabawne. nawet jakbym chciala to zle doradzic jej się nie da jakby stalo sto kapeluszy to my ten sam wybierzemy
b) to jest szczegolny przypadek, poniewaz zyczę jej lepiej niz mi samej. to jest osoba tak bezinteresowna, ze szkoda mowic i nie zazdroszczę jej, moze dlatego, ze mamy podobne problemy i generalnie obie mamy podobny typ budowy, więc razem biadolimy i ciągle opracowujemy nowe diety cud. a w ogole nigdy nie chodzimy razem na zakupy, bo ona zwyczajnie zakupow nie lubi, chyba, ze zakupy ksiązkowe to tak
c) i tutaj jest zazdrosc, nie wiem czemu..i przyznam, ze sama staram się to zdusic w sobie i polega to na tym, ze przyznaję się do tego co czuję. otwarcie mowię co myslę i ona tezczasem zdarzylo mi się pomyslec, ze ona mi specjalnie zle radzi. jak chodzimy na zakupy to zwykle polega to na tym, ze ona kupuje ja doradzam, ale sama wtedy nie mam chęci na przymiarki; ale doradzam jej dobrze. czy zdarzylo mi sie zle myslec. ojj tak, ale nie w stylu 'co by tu jej doradzic, zeby grubiej wyglądala'; tylko naprzyklad 'no a jakże by inaczej znowu omotała kolejnego faceta' albo ' w gole nie musialas mi mowic, ze zdalas prawko za pierwszym razem, to bylo oczywiste' tak juz ma, ze wszystko jej się udaje ale poza tym faktem jest dobrze, bo zle jej nie zyczę. moja zazdrosc ogranicza się do 'mi tez mogloby się udac' mimo wszystko, uwazam ją za przyjaciolkę z wielu innych względow o ktorych mi się nie chce pisac, bo jak zwykle się rozpisuję.

[martynek]

Jestem zazdrosnicą,mam sie do czego przyznać,mam! Aeterna chyba mnie podejrzałaś kilka dni temu jak się zamuliłam, bo zdałam sobie z tego sprawę. Jestem cholera jasna taką zazdrosnicą,ze wstyd opowiadać.Ale postanawiam walczyc z tym dziadostwem,a ten post niech bedzie częścią zadoscuczynienia
Niestety ta zazdrość czasem przyjmuje chorobliwe rozmiary-zdaję sobie
z tego sprawę i po cichu pukam się w czoło-ale często bez efektu. Ale wiem z czego to wynika- niedowartosciowania i to strasznego!
Więc myślę,ze to zachowanie przejsciowe.
No, tak mi dopomóż Bóg.
Uf, naprawdę fajny wątek!!)

[Anul3k]

I zazdroszczę, i nie zazdroszczę.
Moją zazdrość można podzielić na trzy moduły.
Znajdzie się kilka wrednych niuniek którym najchętniej wylałabym wiadro wody na świeżo ułożoną fryzurę i nie-wodoodporny makijaż tuż przed superważną randką. Rzadko się zdarza, że mam im czego zazdrościć , ale cóż to za przyjemne uczucie kiedy widzi się, że dorównuje się takiej Marysi czy Frani, lub nawet przyprawia się właśnie ją o zazdrość i nagły opad szczęki na podłoże swoim wyglądem Może i wredne to jest, ale jestem tylko człowiekiem
Bliższym koleżankom zazdroszczę wielu rzeczy Znam taką jedną: cera nieskazitelna, super figura, ładne włosy - i jak tu nie zazdrościć? Ospy czy innego dziadostwa jednak jej nie życzę, bo i po co? Owszem, wściekam się czasami, ze ona ma wszystko, a mi tylko resztki zostały , ale to rzadka przypadłość i szybko mija Swojej cery tak nie wyleczę, schudnąć nie schudnę, ba, przecież złość piękności szkodzi
Jeszcze inaczej jest z moimi przyjaciółkami. Zachwycam się nową bluzką czy koralami na które ja poluję od wieków, ale nic poza tym. Jestem gotowa bez bólu zrezygnować z nowej bluzki czy torebki jeżeli w/w podoba się nam obu. Tym większa jest moja radocha, kiedy przyjaciółka dostaje ode mnie upragniony i poszukiwany gadżet

A, dopisac sobie pozwolę
Widzą tytuł wątku też spodziewałam się jakiegoś przepisu.
Czyli że wredzioch ze mnie?

[agness86]

Wstyd przyznać, ale czasem bym chciała

[agnieszka k]

wielu koleżanką zazdroszcze
1, urody
2, figury
3, stylu bycia
a co do chłopaka to jakoś nigdy im nie zazdrosciłam.

[Germini]

Napisane przez Aeterna

Ano, że na Wizażu (nie tylko na nim, rzecz jasna) wszyscy (raczej: wszystkie ) jesteśmy ideałami, to już wiadome nie od dziś.

Och, nawet nie wiesz, jak mnie to mierzi, uwiera i utrudnia spokojne, bezstresowe wizażowanie



Chciałam nawet wątek o tym założyć (a mam dużo do przekazania w tym temacie, oooj mam), ale moje niedoskonałe lenistwo zwyciężyło.

[Sandrunia Niepoń]

Nie mam przyjaciolki,wiec nie mam komu zazdroscis

[Aeterna]

Muszę sprostować 1 rzecz. Nie tyle miałam na myśli wmawianie przyjaciółkom by kupowały rurki w których wyglądają jak teletubisie - ale bardziej chodziło mi wewnętrzne , podświadome głosiki.

Mówienie przyjaciółce, że skarpetki do sandałków wyglądają świetnie jest w pełni zalegalizowanym świństwem , a myśl moja pomysłując ten wątek skupiała się raczej na ukłuciu zazdrości niż na wyrachowanych działaniach. Aczkolwiek - no nie brak i tych - a one, no właśnie, niezbyt dziwią.


Sama nie zazdroszczę; nie mam pod ręką, to nie mam jak. W przeszłości nie zazdrościłam, może nie miałam czego, a może miałam, ale ja może i głupia i nie dość kobieca albo co - byłam.

Natomiast, zazdrość, ludzka rzecz; generalnie nie chciałabym, aby mnie z zazdrości dusiło, co nie, ale lubię nutkę rywalizacji i takie tam - a na czymże to jest budowane jak nie na zazdrości właśnie...


Dobra, dobra, ale jaka jest proporcja odpowiedzi do wyświetleń, nie..??
Na pewno wlazły chcąc znaleźć, nie ztegowały, to poszły.

[Aeterna]

Napisane przez Germini

Chciałam nawet wątek o tym założyć (a mam dużo do przekazania w tym temacie, oooj mam), ale moje niedoskonałe lenistwo zwyciężyło.

Załóż, załóż, może jakaś kłótnia będzie.
Bo za nudna już ta nuda jest.

[SiSleyS]

tak chcę










jak nie pasuje inna odpowiedź.....

[Aeterna]

Napisane przez SiSleyS

tak chcę










jak nie pasuje inna odpowiedź.....

Nie szalejmy.
Przecież pytam, jeśli zechcę dawać ludziom kartki do głośnego ich odczytywania, to tak zrobię.

[SiSleyS]

Napisane przez Aeterna

Nie szalejmy.
Przecież pytam, jeśli zechcę dawać ludziom kartki do głośnego ich odczytywania, to tak zrobię.

ok

to ja spadam do białych kozaczków

[Sweet_21]

ja nikomu źle nie życzę

no chyba, ze temu barachło spod kiosku

Moja koleżanka najlepsza mogłaby przytyć, bo chudzina z niej straszliwa.
Natomiast o przyjaźni nie mogę już tu mówić, niestety nieźle się przejechałam.
Ale tak to już jest, że człowiek dostaje po tylnej części od ludzi, którym jesteś najbardziej przychylny.Za bardzo się do ludzi przyzwyczajam i chyba jestem zbyt naiwna.

Jeśli chodzi o samą zazdrość, zdarza mi się coś pozazdrościć, choć wiem, że to nie jest dobre i niczemu dobremu nie służy.Jednak zdarza mi się (na szczęście) to rzadko, bo wiem, że :
jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma

[SiSleyS]

Napisane przez Sweet_21

ja nikomu źle nie życzę

no chyba, ze temu barachło spod kiosku

Moja koleżanka najlepsza mogłaby przytyć, bo chudzina z niej straszliwa.
Natomiast o przyjaźni nie mogę już tu mówić, niestety nieźle się przejechałam.
Ale tak to już jest, że człowiek dostaje po tylnej części od ludzi, którym jesteś najbardziej przychylny.Za bardzo się do ludzi przyzwyczajam i chyba jestem zbyt naiwna.

Jeśli chodzi o samą zazdrość, zdarza mi się coś pozazdrościć, choć wiem, że to nie jest dobre i niczemu dobremu nie służy.Jednak zdarza mi się (na szczęście) to rzadko, bo wiem, że :
jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma

i po co tu piszesz???
myślisz że jesteś taka mądra? a sio pod kiosk!!!!

[Aeterna]

[Sweet_21]

Napisane przez SiSleyS

i po co tu piszesz???
myślisz że jesteś taka mądra? a sio pod kiosk!!!!

Napisane przez Aeterna

Już nigdzie spokojnie sie uwyzewnętrznić się nie można

Sis a Ty zakładaj już ten wątek na intymnym bo Cię kozakiem poszczuje




Aete że Ty masz kuku w głowie to my wszystkie wiemy