Z TŻ-em do ołtarza iść chcemy, w 2016 - ślubujemy! PM 2016 cz.8

[sylwia9d]

Napisane przez lolusl

Bardzo młodo,nawet jak na tamte czasy. Ja nie znam nikogo z moich znajomych,kto miałby tak młodą mamę,chyba najmłodszą ma mój tż ,bo go urodziła w wieku 22 lat.

Moja mam tez mnie urodziła na 19 lat i nie widzę w tym nic dziwnego

[smerfetk_a]

Napisane przez lolusl

Czemu nie? Nie lubię ludzi i profesorów,a doktorat robi się z tego,co interesuje,wiec wybrałabym ciekawy temat i wtedy całkiem mi się to podoba )

tym bardziej,że jest parę tematów,w których jestem naprawdę dobra,sa mega ciekawe, jestem bardzo dobrą studentką i myślę sobie nieskromnie,że jak nie ja to kto?

To podziwiam, dla mnie już magisterka to męczarnia, gdybym miała płacić grube tysiące za kolejne lata tam spędzone to bym się zabiła Ale akurat z doktoratu by mi nic nie przyszło.

[Lilly Greace]

Napisane przez smerfetk_a

To podziwiam, dla mnie już magisterka to męczarnia, gdybym miała płacić grube tysiące za kolejne lata tam spędzone to bym się zabiła Ale akurat z doktoratu by mi nic nie przyszło.

No, no i kwestia pieniędzy Doktorat to spore koszta jednak

[lolusl]

Napisane przez Lilly Greace

Nie no jasne, wiem, że sami zapraszają ale myślałam, że raczej do kontynuowania studiów od razu po magisterce a nie po kilkuletniej przerwie na dzieci

Poza tym np u mnie to nie wygląda tak kolorowo, że doktorat i zarobki od razu - jest duża konkurencja, są ludzie naprawdę świetni i trzeba mieć mega farta, żeby było jakieś miejsce na uczelni, żeby tam zarabiać, sporo osób robi doktorat ale nie każdego biorą na uczelnię.

Ale ja nie napisałam ,że po przerwie Ja napisałam,że rodzic dzieci,a jak będę chciała to na doktorat,ale nie po tym jak urodzę,tylko po studiach A to, że będę chciała odnosiło się raczej do mojego widzimisię a nie do przerwy kilka lat

No i o finanse się nie martwię,bo tż pewnie dostanie stypendium od rządu. A jak nie dostanie to i tak 3-4 tys będzie miał z uczelni za swoje osiagnięcia.

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez smerfetk_a

To podziwiam, dla mnie już magisterka to męczarnia, gdybym miała płacić grube tysiące za kolejne lata tam spędzone to bym się zabiła Ale akurat z doktoratu by mi nic nie przyszło.

My nie płacimy za doktorat,tylko nam płacą

[smerfetk_a]

Napisane przez Lilly Greace

No, no i kwestia pieniędzy Doktorat to spore koszta jednak

U mnie jakieś 24 tysiące..

[sylwia9d]

doktorat hmm jak ktoś ma ambicje to w sumie czemu nie.... ja z TŻ raczej wyjedziemy gdzieś za granice jak skończę studia. Tu w Polsce nawet ludzie wykształceni mają ciężko z praca a za granicą chętnie przyjmują specjalistów z otwartymi rękami nawet bez żadnego doświadczenia za nie małe pieniądze.. więc myślę że nie będę miała porblemu ze startem za granicą...TŻ też zastanawiał się nad doktorem miał nawet propozycje z uczelni ale na razie wyjechał za granicę...a co będzie dlaej to zobaczymy może za granica by zrobił doktorat hmm... wszytko się okaże

[smerfetk_a]

Napisane przez lolusl

My nie płacimy za doktorat,tylko nam płacą

No ale to chyba wybitnym jednostkom bo nie wierzę, że każdemu co tam się zgłosi

U nas się chyba jeden chłopak wybiera na doktorat, ale jest nieźle zbzikowany więc pasuje na doktora

[Lilly Greace]

Lolusl, to u was nic się nie płaci za doktorat? U mnie nie płaci się chyba tylko w przypadku, gdy ma się zajęcia ze studentami, tzn gdy sami cię zaproszą na doktorat co zdarza się może 1-2 osobom na rocznik albo i to nie, bo miejsc nie ma bardzo dużo. No ale skoro u was się nie płaci nic to fajnie

[gothka152]

Mnie mama urodziła mając 29 lat, za mąż wyszła rok wcześniej- jestem najstarsza
Mama na swoje lata nie wygląda, na pewno się na nie też nie czuje- a tata to już w ogóle całe życie ma 18 lat...

[lolusl]

Napisane przez smerfetk_a

No ale to chyba wybitnym jednostkom bo nie wierzę, że każdemu co tam się zgłosi

Znam 4 osoby na doktoracie,żadna nie płaci,każda dostaje stypendium Żadna nie jest specjalnie wybitna. Ja wybitna nie jestem, jestem za to pracowita,wiec liczę,że jakiś dodatek skubnę jeszcze i ok. 2 tys wyjdzie.Tż wybitny jest zdecydowanie,więc będzie ok. 3-4 tys zarabiał,albo 6 jak dostanie stypendium.Także spokojnie na życie styknie Na dzieci też.

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez Lilly Greace

Lolusl, to u was nic się nie płaci za doktorat? U mnie nie płaci się chyba tylko w przypadku, gdy ma się zajęcia ze studentami, tzn gdy sami cię zaproszą na doktorat co zdarza się może 1-2 osobom na rocznik albo i to nie, bo miejsc nie ma bardzo dużo. No ale skoro u was się nie płaci nic to fajnie

Nie Moze jedna z niewielu zalet mojego kierunku, prawników nigdy za dużo w sumie Ciekawa jestem jak na medycynie jest.Pewnie mamy jakieś dofinansowanie.

[Lilly Greace]

Ale ty myślisz o uczeniu na uczelni,tak? To mnie właśnie interesuje, jak to robicie, że macie tyle miejsc w różnych zakładach, że każdy chętny może uczyć?

[lolusl]

Napisane przez Lilly Greace

Ale ty myślisz o uczeniu na uczelni,tak? To mnie właśnie interesuje, jak to robicie, że macie tyle miejsc w różnych zakładach, że każdy chętny może uczyć?

Nie. ja myślę o doktoracie,a jak się uda zostac na uczleni to fajnie. A w sumie mamy ok. myślę 200 doktorantów na wydziale,większość uczy,także nie jest źle

[sylwia9d]

Napisane przez lolusl

Znam 4 osoby na doktoracie,żadna nie płaci,każda dostaje stypendium Żadna nie jest specjalnie wybitna. Ja wybitna nie jestem, jestem za to pracowita,wiec liczę,że jakiś dodatek skubnę jeszcze i ok. 2 tys wyjdzie.Tż wybitny jest zdecydowanie,więc będzie ok. 3-4 tys zarabiał,albo 6 jak dostanie stypendium.Także spokojnie na życie styknie Na dzieci też.

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------


Nie Moze jedna z niewielu zalet mojego kierunku, prawników nigdy za dużo w sumie Ciekawa jestem jak na medycynie jest.Pewnie mamy jakieś dofinansowanie.

a co Twój TŻ studiuje?

[lolusl]

Napisane przez sylwia9d

a co Twój TŻ studiuje?

To samo co ja -prawo

[deksterowa]

hmm 30 stron do nadrobienia :p
Zrobię to może w nocy a tymczasem melduję, że żyję. Wychodzimy za moment do kina. Byłam dziś u okulisty, zrobiłam sobie wreszcie soczewki, bo już ślepa jak kret jestem.
Mam nadzieję, że uda mi się chociaż część nadrobić w nocy :p Odezwę się jutro, Miłego wieczoru

[Lilly Greace]

Napisane przez lolusl

Nie. ja myślę o doktoracie,a jak się uda zostac na uczleni to fajnie. A w sumie mamy ok. myślę 200 doktorantów na wydziale,większość uczy,także nie jest źle

No to super!

Ja ogólnie kocham mój kierunek, też bym chciała uczyć studentów ale nie sądzę, że będzie to możliwe, u nas troszkę inaczej to wygląda. No ale jak będę uczyć młodzież to też nie będę narzekać, byle nie w gimnazjum.

[sylwia9d]

Napisane przez lolusl

To samo co ja -prawo

To ładnie ... jak byłam mała to się mi marzyło prawo.... ale mój umysł zmienił mi priorytety...


A tak całkiem od innej strony to czasem dziwię się ludziom którzy wybierają kierunki o których wiadomo z góry ze nie ma szans na jakaś fajną dobrze płatną pracę... bo nie wyobrażam sobie studiować czegoś tylko po to że mi się podoba ale wiedząc ze i tak nic z tego nie będzie(żadnych korzyści-to takie jakby "studiowanie dla zabawy")...

[smerfetk_a]

Napisane przez Lilly Greace

Ale ty myślisz o uczeniu na uczelni,tak? To mnie właśnie interesuje, jak to robicie, że macie tyle miejsc w różnych zakładach, że każdy chętny może uczyć?

No jak, nauczeni uczą kolejnych doktorantów i się kręci

[lolusl]

Napisane przez sylwia9d

To ładnie ... jak byłam mała to się mi marzyło prawo.... ale mój umysł zmienił mi priorytety...


A tak całkiem od innej strony to czasem dziwię się ludziom którzy wybierają kierunki o których wiadomo z góry ze nie ma szans na jakaś fajną dobrze płatną pracę... bo nie wyobrażam sobie studiować czegoś tylko po to że mi się podoba ale wiedząc ze i tak nic z tego nie będzie(żadnych korzyści-to takie jakby "studiowanie dla zabawy")...

Zgadzam się w 100 % Dla mnie studia nie muszą być interesujące,tylko dawać dobry zawód. Fajnie jak łączy się jedno z drugim,ale uważam,że żeby pozwolić sobie na studia tylko dla pasji,trzeba być naprawdę kasiastym

[Stella275]

Siemanko

Lecę was nadrabiać....znowu

TŻ przed chwilką pojechał więc mam czas dla siebie, ale dzisiaj bardzo miłą niespodziankę mi dzisiaj zrobił. Wchodzę do mieszkania a tam już przygotowana porcja truskawek dla mnie

[Lilly Greace]

Co do studiów to ja sama nie wiem, wszystko zależy od pomysłu na siebie. Wychodzę z założenia, że jak ktoś ma pomysł to nawet na mało przyszłościowym kierunku później będzie robił kasę jeżeli będzie chciał - czyli nie ograniczał się do samego studiowania. Taka prawda, nawet moi wykładowcy tak mówią...

[lolusl]

Napisane przez Lilly Greace

Co do studiów to ja sama nie wiem, wszystko zależy od pomysłu na siebie. Wychodzę z założenia, że jak ktoś ma pomysł to nawet na mało przyszłościowym kierunku później będzie robił kasę jeżeli będzie chciał - czyli nie ograniczał się do samego studiowania. Taka prawda, nawet moi wykładowcy tak mówią...

No ja uważam,że niekoniecznie taka prawda,bo nie każdy wykładowca ma rację

I szczerze,to bez urazy dla nikogo,ale jakbym poszła na stosunki międzynarodowe,to w życiu bym słówkiem nie pisnęła,że nie ma pracy,bo sama bym sobie taką dolę wybrała

[Lilly Greace]

Napisane przez lolusl

No ja uważam,że niekoniecznie taka prawda,bo nie każdy wykładowca ma rację

I szczerze,to bez urazy dla nikogo,ale jakbym poszła na stosunki międzynarodowe,to w życiu bym słówkiem nie pisnęła,że nie ma pracy,bo sama bym sobie taką dolę wybrała

Jeżeli ktoś studiuje np. pedagogikę, której nie uważa się za kierunek po którym są duże perspektywy a będzie już w czasie studiów angażował się w różne projekty, koła, zdobywał doświadczenie pracując w jakiś fikolandach i innych, będąc wychowawcą kolonijnym, organizując różne rzeczy to sorry ale ma szanse na podobne zarobki w przyszłości co ktoś na ''lepszych'' studiach

[lolusl]

Napisane przez Lilly Greace

Jeżeli ktoś studiuje np. pedagogikę, której nie uważa się za kierunek po którym są duże perspektywy a będzie już w czasie studiów angażował się w różne projekty, koła, zdobywał doświadczenie pracując w jakiś fikolandach i innych, będąc wychowawcą kolonijnym, organizując różne rzeczy to sorry ale ma szanse na podobne zarobki w przyszłości co ktoś na ''lepszych'' studiach

Ja nie uważam,że jest kilka słusznych kierunków i koniec,ale uważam też,że jest sporo kierunków zupełnie niepotrzebnych i tworzących bezrobotnych. Pedagogika jest potrzebna-dzieci zawsze rodzić się będą. Ale politologia? Socjologia? Europeistyka? Dla mnie studia,które można studiować dla rozrywki, po to żeby zabić czas.

Uważam,że w ogóle system edukacji powinien byc zredukowany. U mnie na wydział przyjmuje się 500 osób. 500 ! To jest jakaś masakra. Zmniejszyliby to o połowę,byłoby mniej studentów,mniej potem bezrobotnych,więcej zdających na aplikację, mniejszy stres i selekcja. Po cholerę produkować tylu nauczycieli,skoro nie ma dla nich pracy? Weźcie 10 na rok,ale najlepszych. Takich z pasją. Albo 20 a potem zwryfikujcie tą 10 najlepszych. A na pierwszym roku niech koszą tak,żeby ta druga dziesiatka odpadła. Jest sporo zawodów mniej opłacalnych,ale bardzo potrzebnych. Ale uważam,że tworzenie nowych,bezsensownych kierunków to jest kpina.Szczególnie kpina z młodych ludzi,którzy nie wiedzą jeszcze jaką drogą pójśc i łapią się na obietnice pięknej pracy i slogany o geniuszu kierunku,który NIC nie daje.

[Lilly Greace]

No idei socjologii również nie rozumiem :P

[gothka152]

Szczerze mówiąc to praca ,,po pedagogice" to bardzo szerokie pojęcie. Ludziom, którzy mają uprawnienia do nauczania pracę będzie znaleźć łatwiej- jak nie w przedszkolu, szkole to zawsze do jakiejś świetlicy można iść.
Ale już ktoś po opiekuńczo-wychowawczej uczyć nie może. Teoretycznie, bo jak się ma znajomości to wiecie...
Każdy nauczyciel jest pedagogiem ale nie każdy pedagog jest nauczycielem. To różnica.

Szczerze mówiąc i ja i moje koleżanki po pedagogice- wszystkie gdzieś tam się wcisnęłyśmy i pracujemy zgodnie z naszym wykształceniem.
Ja na upartego też bym znalazła pracę w przedszkolu czy żłobku- ale przyznam się szczerze, że jakoś wybitnie tam nie szukałam i nie przykładałam się do tego
Na początek chciałam być nianią, to było dla mnie jasne. Chciałam się sprawdzić w pracy bezpośrednio z dzieckiem a potem zobaczyć, co dalej. Dzięki temu jestem już pewna, że chcę (i potrafię) pracować z małymi i bardzo małymi dziećmi. Natomiast nie jestem pewna, czy bycie nianią to taka jednorazowa przygoda

[lolusl]

Napisane przez Lilly Greace

No idei socjologii również nie rozumiem :P

Wow,w czymś się zgadzamy Ale tak serio,to naprawdę,ja nie winię młoych ludzi tylko cholerny system,który nie pokieruje,który wmawia,że każdy musi mieć wykształcenie,który płaci GROSZE za robotę fizyczną,która też powinna być doceniana.

[gothka152]

Napisane przez Lilly Greace

No idei socjologii również nie rozumiem :P

I filozofii...

[smerfetk_a]

Napisane przez lolusl

Ja nie uważam,że jest kilka słusznych kierunków i koniec,ale uważam też,że jest sporo kierunków zupełnie niepotrzebnych i tworzących bezrobotnych. Pedagogika jest potrzebna-dzieci zawsze rodzić się będą. Ale politologia? Socjologia? Europeistyka? Dla mnie studia,które można studiować dla rozrywki, po to żeby zabić czas.

Uważam,że w ogóle system edukacji powinien byc zredukowany. U mnie na wydział przyjmuje się 500 osób. 500 ! To jest jakaś masakra. Zmniejszyliby to o połowę,byłoby mniej studentów,mniej potem bezrobotnych,więcej zdających na aplikację, mniejszy stres i selekcja. Po cholerę produkować tylu nauczycieli,skoro nie ma dla nich pracy? Weźcie 10 na rok,ale najlepszych. Takich z pasją. Albo 20 a potem zwryfikujcie tą 10 najlepszych. A na pierwszym roku niech koszą tak,żeby ta druga dziesiatka odpadła. Jest sporo zawodów mniej opłacalnych,ale bardzo potrzebnych. Ale uważam,że tworzenie nowych,bezsensownych kierunków to jest kpina.Szczególnie kpina z młodych ludzi,którzy nie wiedzą jeszcze jaką drogą pójśc i łapią się na obietnice pięknej pracy i slogany o geniuszu kierunku,który NIC nie daje.

Ja uważam, że kierunki, które nie dają absolutnie żadnego zawodu i są robione wyłącznie z zainteresowań/dziwnych pomysłów - jak np. filozofia (wtf??) czy taka socjologia nie powinny być finansowane przez państwo i tyle. Chcesz studiować głupoty - proszę bardzo, ale płać.

[lolusl]

Napisane przez smerfetk_a

Ja uważam, że kierunki, które nie dają absolutnie żadnego zawodu i są robione wyłącznie z zainteresowań/dziwnych pomysłów - jak np. filozofia (wtf??) czy taka socjologia nie powinny być finansowane przez państwo i tyle. Chcesz studiować głupoty - proszę bardzo, ale płać.

O tak,zgadzam się Albo brane jako drugi kierunek, wtedy bezpłatne,ale po udowodnieniu,że studiuje się coś normalnego.

No i w ogóle uważam,że studia płatne powinny byc zlikwidowane.
Powinien być system dzienny i zaoczny,dzienny dawać mgr, zaoczny lic albo coś takiego,albo dwa różne dyplomy,a płatne,prywatne szkoły odpuścić i płatne studia na państwowej uczelni też,bo to rodzi tylko chore sytuacje w stylu "płacę,wymagam"