Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[Sailor Star Fighter]

Laski, o oleju lniany na tym wątku jest absolutnie wszystko, poczytajcie, skorzystajcie z wyszukiwarki.
Wypiłam łącznie może z 5 butli półtora litrowych oleju lnianego budwingowego, kupowanego w aptece, trzymanego w lodówce w ciemnym szkle, z krótkim terminem przydatności, pitego na czczo ... no, kolana przestały mi strzelać, co do reszty to już pewna nie jestem, bo pamięć mnie ostatnio zawodzi, ale w badaniach miałam nadal burdel po tym okresie.

jeśli endokrynolog jest również ginekologiem to bada i moim zdaniem taki mix jest lepszy, niż sam endokrynolog. A już w ogóle cud malina jak pracuje w szpitalu na oddziale endokrynologii ginekologicznej.

[dzamatasi]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Laski, o oleju lniany na tym wątku jest absolutnie wszystko, poczytajcie, skorzystajcie z wyszukiwarki.
Wypiłam łącznie może z 5 butli półtora litrowych oleju lnianego budwingowego, kupowanego w aptece, trzymanego w lodówce w ciemnym szkle, z krótkim terminem przydatności, pitego na czczo ... no, kolana przestały mi strzelać, co do reszty to już pewna nie jestem, bo pamięć mnie ostatnio zawodzi, ale w badaniach miałam nadal burdel po tym okresie.

.

Te taki piłam. Miałam wraenie e jakby mniej włosów mi wypadało po nim. ale picie codiennie na ccco wychodiło mi ju bokiem, ost lyźke nie mogłam ju połnąc. wiec prestałam pic.
(sory a bledy,ale cos mi literka ź be kresecki nie diała)

[Harutobi89]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Laski, o oleju lniany na tym wątku jest absolutnie wszystko, poczytajcie, skorzystajcie z wyszukiwarki.
Wypiłam łącznie może z 5 butli półtora litrowych oleju lnianego budwingowego, kupowanego w aptece, trzymanego w lodówce w ciemnym szkle, z krótkim terminem przydatności, pitego na czczo ... no, kolana przestały mi strzelać, co do reszty to już pewna nie jestem, bo pamięć mnie ostatnio zawodzi, ale w badaniach miałam nadal burdel po tym okresie.

jeśli endokrynolog jest również ginekologiem to bada i moim zdaniem taki mix jest lepszy, niż sam endokrynolog. A już w ogóle cud malina jak pracuje w szpitalu na oddziale endokrynologii ginekologicznej.

Piłaś olej lniany na czczo i nie miałaś takiego okropnego bólu jak ja w żałądku ?? Niewiem co mnie tak strasznie wtedy bolało chyba wątroba to była ale przysięgam że ból był straszny. Ale olej lniany pity między posiłkami nie wywoływal żadnych bólów u mnie. Oliwe z oliwek piję często na czczo , w ten sposób przyjmowana bardzo mi służy i nie mam żadnych bólow po niej. Więc niewiem o co chodzi u mnie z tym lnianym na czczo. I jak to olej lniany narobił Ci burdelu w badaniach ?

Ja się spotkałam z ginekologiem który się bawił w endokrynologa. Nie miał uprawnien ale chciał mi wcisnąć leki na obniżenie prolaktyny nie mając całęgo zestawu badan ani tym bardziej stwierdzonej hiperprolaktynemii u mnie. Niewiem co by sie stalo zebym go wtedy posłuchała To ten sam ginekolog który mi wykluczył PCOS więc...

[jyyli]

Napisane przez Sailor Star Fighter

o ja Cię .... i później już całkowicie w widełkach się mieścił? co lekarz mówił na tak duże skoki?

Jakoś idealnie pośrodku normy
Do lekarza jeszcze nie zdążyłam z tym pójść, chodzę prywatnie i badam się prywatnie, dlatego to tak się ciągnie, już prawie pół roku
Na początku strasznie ześwirowałam widząc tak podwyższony progesteron, drugie badanie mnie uspokoiło, ale może jednak powinnam się niepokoić, skoro są takie skoki

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Harutobi89

Piłaś olej lniany na czczo i nie miałaś takiego okropnego bólu jak ja w żałądku ?? Niewiem co mnie tak strasznie wtedy bolało chyba wątroba to była ale przysięgam że ból był straszny. Ale olej lniany pity między posiłkami nie wywoływal żadnych bólów u mnie. Oliwe z oliwek piję często na czczo , w ten sposób przyjmowana bardzo mi służy i nie mam żadnych bólow po niej. Więc niewiem o co chodzi u mnie z tym lnianym na czczo. I jak to olej lniany narobił Ci burdelu w badaniach ?

Ja się spotkałam z ginekologiem który się bawił w endokrynologa. Nie miał uprawnien ale chciał mi wcisnąć leki na obniżenie prolaktyny nie mając całęgo zestawu badan ani tym bardziej stwierdzonej hiperprolaktynemii u mnie. Niewiem co by sie stalo zebym go wtedy posłuchała To ten sam ginekolog który mi wykluczył PCOS więc...

a nie, nic mnie nie bolało i w sumie nie mam pojęcia skąd tak silny ból u Ciebie. Argumenty o kiepskiej efektywności kwasu ALA u mnie przeważyły i później wymieniłam go na tran + wiesiołek.

Ginekolog bez problemu może dać coś na obniżenie prolaktyny, niestety ...

Dzama, a już myślałam że z jakiegoś ochlej party wróciłaś

Napisane przez jyyli

Jakoś idealnie pośrodku normy
Do lekarza jeszcze nie zdążyłam z tym pójść, chodzę prywatnie i badam się prywatnie, dlatego to tak się ciągnie, już prawie pół roku
Na początku strasznie ześwirowałam widząc tak podwyższony progesteron, drugie badanie mnie uspokoiło, ale może jednak powinnam się niepokoić, skoro są takie skoki

serio nie wiem, ale zapytałabym lekarza na pewno. Albo dorobiła jeszcze jedno badanie za jakiś czas. 17ohp skacze, ale kurde, żeby aż tak? mnie wyszedł jakoś 2 razy większy niż powinien i dostałam skierowanie do szpitala z podejrzeniem nieklasycznego wpn. Ale test pobudzania synacthenem wyszedł dobrze na szczęście i sama wartość wyjściowa tym razem również. Badanie robiłaś w 3 dniu cyklu tak?

[Blackbejbe]

Sailor - uzywalam normalnych kosmetykow , nie popadaj w paranoje ciaza to nie choroba ani alergia Spokojnie mozesz smialo uzywac tych kosmetykow co uzywalas jedynie szamponow np. z smoła lub kwasem salicylowym dopiero od 3-ego miesiaca mozna , a tak to wszystkie takie przeciwlupiezowe szampony uzywalam od poczatku nawet pryskalam skalp Spectralem Rs ale akurat to mozna uzywac w ciazy i lalam kozieradke niby nie mozna ale pic jej nie bedziesz tylko nakladac wiec to dozwolone . Aha aspiryna zabroniona na łeb nic łykac nie mozesz procz pandolu i paracetamolu . Aha co jeszcze mi sie przypomnialo ...w polowie ciazy dorwala mnie suchosc skóry i uzywalam specjalnym kosmetykow z emolium sa swietne i w ciazy polecane bo to niestety czeste uroki ciazy . Co do tradziku to ci nie doradze bo ja z nim problemu nie mam , mialam moze troche na plecach ale w ciazy wszystko znikło.

[jyyli]

Napisane przez Sailor Star Fighter

serio nie wiem, ale zapytałabym lekarza na pewno. Albo dorobiła jeszcze jedno badanie za jakiś czas. 17ohp skacze, ale kurde, żeby aż tak? mnie wyszedł jakoś 2 razy większy niż powinien i dostałam skierowanie do szpitala z podejrzeniem nieklasycznego wpn. Ale test pobudzania synacthenem wyszedł dobrze na szczęście i sama wartość wyjściowa tym razem również. Badanie robiłaś w 3 dniu cyklu tak?

Najpierw w 21, wtedy wyszedł podwyższony, potem w 3, wyszedł normalny.
Kurczę, zmartwiłaś mnie tym szpitalem, ale w takim razie zrobię jeszcze raz, pójdę z wynikami do lekarza i zobaczymy, co powie.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez jyyli

Najpierw w 21, wtedy wyszedł podwyższony, potem w 3, wyszedł normalny.
Kurczę, zmartwiłaś mnie tym szpitalem, ale w takim razie zrobię jeszcze raz, pójdę z wynikami do lekarza i zobaczymy, co powie.

a w 21 dniu cyklu nie badałaś czasem po prostu progesteronu? 17oh progesteron to metabolit progesteronu. Jeden powstaje z drugiego. Pierwszy sprawdza się z reguły właśnie w fazie lutealnej, jakoś między 21-22 dniem cyklu, a drugi zaraz na początku, aby sprawdzić funkcjonowanie nadnerczy, bo wtedy tylko przez nie jest produkowany i to daje dobry obraz sytuacji. Nie pomyliłaś sobie czasem tych dwóch?

Napisane przez Blackbejbe

Sailor - uzywalam normalnych kosmetykow , nie popadaj w paranoje ciaza to nie choroba ani alergia Spokojnie mozesz smialo uzywac tych kosmetykow co uzywalas jedynie szamponow np. z smoła lub kwasem salicylowym dopiero od 3-ego miesiaca mozna , a tak to wszystkie takie przeciwlupiezowe szampony uzywalam od poczatku nawet pryskalam skalp Spectralem Rs ale akurat to mozna uzywac w ciazy i lalam kozieradke niby nie mozna ale pic jej nie bedziesz tylko nakladac wiec to dozwolone . Aha aspiryna zabroniona na łeb nic łykac nie mozesz procz pandolu i paracetamolu . Aha co jeszcze mi sie przypomnialo ...w polowie ciazy dorwala mnie suchosc skóry i uzywalam specjalnym kosmetykow z emolium sa swietne i w ciazy polecane bo to niestety czeste uroki ciazy . Co do tradziku to ci nie doradze bo ja z nim problemu nie mam , mialam moze troche na plecach ale w ciazy wszystko znikło.

kochana do paranoi to mi jeszcze daleko - wbrew pozorom z kosmetykami nie mam raczej kłopotu, żadnego nie zmieniłam i raczej tego nie zrobię, ale już z jakimiś domowymi cudami, półproduktami czy wcierkami właśnie typu Spectral czy kozieradka miałabym problem.
O kosmetykach z emolium słyszałam że dobre na rozstępy są, chociaż na razie mam tylko olej kokosowy i lotion fur mama rosmannowy. W sumie to zaczęłam się nad tym zastanawiać, gdy usłyszałam, że jedyne algi jakie można stosować w ciąży to spirulina - swoją drogą w gabinetach kosmetycznych można się spotkać z tym, że dla uelastycznienia skóry nakłada się ją na brzuch, a na to folię. Cena jaką podawali za taki zabieg to 170zł
no i zaczęłam szperać ... bo w glinkach, algach i innych proszkach mam wypełnioną całą łazienkę. Nie mówiąc o tym co można zobaczyć po otworzeniu lodówki ...

Ale co do nawilżania skóry, polecam jako baza pod maski i tonik sok z aloesu. Wcześniej tylko na włosy go nakładałam, a jakiś czas temu była promocja w aptece i się trochę obkupiłam, więc zaczęłam wykorzystywać na szerszą skale jako nawilżacz do cery tłustej, mieszanej jest boski !! szczególnie jako tonik właśnie.

[_wieloryb]

Napisane przez Bezcielesna

Witam

Odebrałam dziś wyniki i zastanawiam się czy przejmować się wynikiem estradiolu (mam dość długie cykle i skąpe miesiączki) i tu drążyć czy szukać dalej innej przyczyny, ponieważ włosy wychodzą pasmami a zakola mam jak przeciętny 60-letni mężczyzna, a chcę zebrać kilka badań przed wizytą w lekarza.
4dzień cyklu:
Fsh 5.9
Lh 5.99
Estradiol 29.66
Prolaktyna 9.94
Tsh 1.09

Bezcielesna,
Rzeczywiście niski ten estradiol, zależy też w jakim dniu cyklu były badania robione(jak tu już powiedziano).
Ja również mam niski poziom estrogenów bo 44 przy normie o jakiej napisałaś.
Czy wcierasz kozieradkę? Czy pomaga? U mnie przy tak malej ilości estrogenów -po kozieradce (wcieram codziennie od pól roku-phyto estrogeny-bomba) -widać znaczną poprawę, choć wiadomo szału nie ma ale poprawa jest . I to jest najważniejsze-tak myślę.

Uniknęłam ponownego brania antyków- z czego się cieszę bo miałam ostatnio "napady" na ponowne ich zażywanie.

Pytałyście o nasze kuracje, zatem u mnie nadal: metformina w ilości najpierw 500 mg, a od miesiąca=750 mg, vitapil, biotyna, żelazo (okresowo), olej z dyni, tran, kozieradka. Niezmiennie. Wydaje mi się że taki zestaw najbardziej odpowiada moim włosom.

Włosy odrastają, ale bardzo bardzo powoli no i nie są jakieś grube. Są cienkie..ale ja nigdy nie miałam mega grubych włosów.Z tego co pamiętam.

Na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić, że metformina (lek: glucophage xr 750) i wcieranie kozieradki najbardziej mi pomaga + do tego witaminy=wiadomo.


Mam do Was kilka pytań, otóż:

1.Czy wcieralyście Alpicort E? Dostałam recepte od dermatologa i obawiam się go stosować -po opiniach przeczytanych w necie. Czy Alpicort E przy łysieniu androg. trzeba stosować dożywotnio?
Tak myślę, że skoro kozieradka mi pomaga-zawierająca phyto-estrogeny to może Alpicort E-zawierający estrogeny również mógłby mi pomoc?? Jak myślicie ? Czy któras z Was Dziewczęta miała jakieś z tym doświadczenia?troche obawiam się apli.bo to przecież steryd ;/

2. A może zamiast Alpicortu E stosować Ell Cranell Alpha? Czy któraś z Was-używała jednego z nich?

3. Czy macie doświadczenia Dziewczyny z azotowaniem skóry głowy? Czytałam że niektórzy lekarze przepisują recepty na ten zabieg i widać po nim poprawę.


Podzielcie się proszę opiniami

Na koniec dziękuje Sailor i Gosi za słowa otuchy ostatnio

[Maria221]

Może Was zainteresuje nowa linia do włosów wypadających seboradinu? Są ampułki, maska, szampon: http://www.seboradin.pl/sklep/produk...radin_fitocell

Widziałam też, że Farmona, twórca naszego jantara też wypuściła nową linię do włosów wypadających, szampon dla mężczyzn ma b. fajny skład. Ta linia ma kilka opinni na kwc.

[Gosiakol]

Hej dziewczeta,
zadnych sensacyjnych wiadomosci nie mam. Sailor, chcialam Ci zasugerowac zielona glinke na skore, ale skoro mowisz, ze masz..na mnie dziala powalajaco :zdarzalo mi sie, ze caly syf po prostu znikal po 20 min obecnosci glinki. Do tego uderzylam ostatnio w rozne serum ( mialam wiele roznych probek ) i stwierdzam, ze nic tak nie pomaga jak nawilzenie i natluszczenie, ale przeciez Ty to wiesz na pewno..Fajnie podzialala seria Caudali anti tache - niestety drogie, a probki mi sie skonczyly, ale faktem jest, ze syfy mi to zazegnalo.
Jako ze dorwalo mnie wreszcie jakies chorobsko , mam pytanie : czy kiedys doszlysmy tutaj do wniosku, ze srodki przeciwbolowe moga powodowac wypad ? Ibuprofen, panadol itd ?

[Harutobi89]

Myśle że środki przeciwbólowe zwłaszcza nadużywane mogą powodować wypadanie, właściwie wypadanie moze powdować wszystko. Picie alkoholu pewnie tez. Moze komuś to pomoże ale przez miesiąc poprzedzający moje wypadanie włosów czyli wrzesien 2013 chlałam strasznie dużo wódki i piwa, upijałam sie do zgonów.

[margo1974]

Dziewczyny, jestem zrozpaczona, łysieję w oczach. Dwa miesiace po odstawieniu pigułek zaczął się u mnie armagedon, istny armagedon. Nie wiem czy odstawienie ich było dobrym posunięciem, Włosy lecą znowu ponad 500 podczas mycia, a to dopiero początek. Zawsze odratały i góre miałam względną, a teraz świeci się łysina jak latarnia w nocy..... Wklejam kilka fotek, na pierwszej ja sprzed roku, miałam rzadkie boki, ale włosami z góry je chowałam, następnie prześwit sprzed miesiaca, jeszcze nie było aż tak tragicznie, ale dobrze też nie było, kolejna fotka to z dzisiaj, góra, którą już chyba trzeba przysypywać jakąś posypką (nie sądziłam, ze do tego dojdzie), a ostatnia to prawie łyse boki, z którymi mam problem od zawsze, ale tak źle to jeszcze nie było.
Mimo łykania Orungalu (lek na drożdżaki powodujące łupież) łupież mam straszny. Ja już nie mam siły walczyć, za 3 tyg, zrobię badania hormonalne, jak tam będzie wszystko ok, to zamawiam perukę, poddaję się, za miesiąc zgubię cały przód.... Wiedziałam, że tak będzie, wiedziałam, że nie nadążą mi odrastać.... Przepraszam, że się żalę, ale nie mam komu, mąż chyba chce mnie opuścić, coś nabąkuje o rozstaniu....
Dziewczyny byłam wczoraj u ginekologa, dał skierowanie na progesteron i testosteron, ale kazał zrobić w 20 dc, co o tym myslicie?
Foty wgrały sie nie w tej kolejności co wyżej napisałam, te fotki niebieskawe są z dzisiaj...

[Gosiakol]

Margo, a Ty masz jeszcze jakies podejrzenia co do ewentualnego rozjechania hormonalnego ? Cos Ci sie jeszcze dzieje poza tym co by sugerowalo zaburzenia ? Testo wolny, do 5 tego dnia cyklu. Jesli lekarz wyjatkowo sie upieral, to zrob w 20tym, w sumie najwazniejsze, zeby nie robic w srodku cyklu.

Sailor : http://www.anne-mademoiselle.pl/2012...mii-urody.html na syfy. Tez jestem w trakcie przeczesywania netu pod tym katem, bo niebawem jade do PL i chce sie obkupic na przyszlosc.

[_wieloryb]

Napisane przez margo1974

Dziewczyny, jestem zrozpaczona, łysieję w oczach. Dwa miesiace po odstawieniu pigułek zaczął się u mnie armagedon, istny armagedon. Nie wiem czy odstawienie ich było dobrym posunięciem, Włosy lecą znowu ponad 500 podczas mycia, a to dopiero początek. Zawsze odratały i góre miałam względną, a teraz świeci się łysina jak latarnia w nocy..... Wklejam kilka fotek, na pierwszej ja sprzed roku, miałam rzadkie boki, ale włosami z góry je chowałam, następnie prześwit sprzed miesiaca, jeszcze nie było aż tak tragicznie, ale dobrze też nie było, kolejna fotka to z dzisiaj, góra, którą już chyba trzeba przysypywać jakąś posypką (nie sądziłam, ze do tego dojdzie), a ostatnia to prawie łyse boki, z którymi mam problem od zawsze, ale tak źle to jeszcze nie było.
Mimo łykania Orungalu (lek na drożdżaki powodujące łupież) łupież mam straszny. Ja już nie mam siły walczyć, za 3 tyg, zrobię badania hormonalne, jak tam będzie wszystko ok, to zamawiam perukę, poddaję się, za miesiąc zgubię cały przód.... Wiedziałam, że tak będzie, wiedziałam, że nie nadążą mi odrastać.... Przepraszam, że się żalę, ale nie mam komu, mąż chyba chce mnie opuścić, coś nabąkuje o rozstaniu....
Dziewczyny byłam wczoraj u ginekologa, dał skierowanie na progesteron i testosteron, ale kazał zrobić w 20 dc, co o tym myslicie?
Foty wgrały sie nie w tej kolejności co wyżej napisałam, te fotki niebieskawe są z dzisiaj...

co takiego?!
Mąż chce Cie opuścić z powodu włosów??! to skandal!
może sie pokłóciliście po prostu...? Nie martw się, na pewno przejdzie
Margo wbrew pozorom osobiście uważam że masz ładne włoski, chciałabym mieć takie jak Ty...
Trzeba przetrwac ta masakre włosową po odstawieniu antyków, hormony zbadałaś? marsz do dobrego enodokrynologa i robić czym prędzej badania a potem leczyc się

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Napisane przez Gosiakol

Hej dziewczeta,
zadnych sensacyjnych wiadomosci nie mam. Sailor, chcialam Ci zasugerowac zielona glinke na skore, ale skoro mowisz, ze masz..na mnie dziala powalajaco :zdarzalo mi sie, ze caly syf po prostu znikal po 20 min obecnosci glinki. Do tego uderzylam ostatnio w rozne serum ( mialam wiele roznych probek ) i stwierdzam, ze nic tak nie pomaga jak nawilzenie i natluszczenie, ale przeciez Ty to wiesz na pewno..Fajnie podzialala seria Caudali anti tache - niestety drogie, a probki mi sie skonczyly, ale faktem jest, ze syfy mi to zazegnalo.

na mój "trądzik" bombowo działa Skinoren - tylko konieczna jest systematyczność

[kolamara]

margo spokojnie, wcale nie jest źle. Boki moze bez szału, ale góra naprawdę nie jest zła. Niestety, ja też tak mam po odstawieniu antyków, po 3,4 miesiącach znowu włosy się sypia.
Dlaczego odstawiłaś? Nie chcesz już koniecznie brać, czy tak po prostu nie przemyslałas tego? Jeżeli nie chcesz, to ja bym się ratowała wierzbownicą, która podnosi estrogeny (u mnie to robiła na pewno, bo miałam tego objawy jak np. obrzmiałe piersi) a one po odstawieniu antyków na pewno są w zachwianiu, psikaj skalp kozieradką jak najczęściej.

Ja póki co ratuje się właśnie antykami i chyba je już do końca zycia będę jeść, jeżeli nie dostanę jakiegoś zakrzepu - niestety miałam raz taki dziwny ból nogi, nie były to mięśnie, takie rozpieranie, które trwało ze 2 godziny. Muszę sobie badania porobić, bo tak naprawdę nikt mi nigdy nie zlecił nawet prób wątrobowych.

Chciałam się z wami podzielić opinia o szamponie Elseve fibralogy zwiększającym grubość włosów - totalny szit jak dla mnie - włosy miałam jak suche druty, sztywne, matowe, niedomyte i w dodatku po myciu nim od razu poleciało mi z 60 włosów, co już mi się baaardzo dawno nie zdarzyło. No i od 2 myć mam teraz większy wypad i jestem zła jak cholera, że w ogóle kupiłam to g..no.

[_wieloryb]

Dziewczyny,

Napiszcie mi proszę czy wcierałyście Alpicort E przy łysieniu andro.? Jak wrażenia? Czy Alpicort E przy łysieniu androg. trzeba stosować dożywotnio?

I czy stosowałyście Ell Cranell Alpha? Jesli tak, to jakie były po nim efekty?

Będę wdzięczna za odp.

[dzamatasi]

Konicźyna cźerwona teź podnosi źeńskie hormony. Raźem ź wierbownicą moźna pic..Mnie po odstawieniu antyków uratowały
Castagnus a co o tym sądźićie?
Ja Alpicort stosowałam 3 butelecźki,ale poprawy nie źauwaźyłam,wręcź prźeciwnie.Tylko skóre wysusźyły.

[Anna07_07]

Napisane przez _wieloryb

Dziewczyny,

Napiszcie mi proszę czy wcierałyście Alpicort E przy łysieniu andro.? Jak wrażenia? Czy Alpicort E przy łysieniu androg. trzeba stosować dożywotnio?

I czy stosowałyście Ell Cranell Alpha? Jesli tak, to jakie były po nim efekty?

Będę wdzięczna za odp.

Wieloryb, ja stosowałam Alpicort E i u mnie działał. Nie można go stosować zbyt długo i jak odstawiasz to nie z dnia na dzień, ale stopniowo. Jako że mam niewiele włosów na głowie, przy pierwszych objawach wypadania sięgam po Alpicort i nie mam oporów, że steryd ( mam w szafce na wszelki wypadek - odstawiłam w lutym loxon 5%, więc jestem "w pogotowiu", bo na ulotce l. jest napisane, że w przypadku zaprzestania aplikacji, wypada to, co odrosło ).Przy czym u mnie A. działa jako powstrzymujący wypad, nigdy nie miałam po nim odrostu.

Margo, nie smutaj Na zdjęciu włosy nie wyglądają na takie złe

Sailor, zainteresowałaś mnie tym sokiem z aloesu Mam taki bez miąszu (a-z medica), nada się? Też kupiłam go w promocji Tylko ja zawsze myślałam, że trzeba go rozcieńczyć z wodą. To jak, trzeba czy nie? Czy mogę go przelać do butelki z atomizerem i spryskać włosy a następnie je olejować?

[margo1974]

ojej, napisałam sie i wszystko mi znikło

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

ok, piszę jeszcze raz....
Moje kochane dziewczynki, jak sie domyślacie, fotki nie oddają tego co jest na mojej głowie w rzeczywistości, wstydzę się pokazywać ludziom w słoneczny dzień, zwłaszcza jak mają możność patrzeć na mnie z góry. Poza tym pewnie nie byłabym taka spanikowana gdyby nie to, ze jak mi wypadają włosy to całymi setkami każdego dnia przez kilaka miesięcy, przy takim stanie jaki jest teraz kilka miesięcy "mojego wypadu" i nie mam włosów...
Oprócz wypadania włosów mam jeszcze problem ze zbyt skąpymi miesiączkami (teraz trwają 2 dni, a 7 lat temu 5 dni), poza tym miewam "zimne poty"- w nocy budzę sie zalana potem i jednocześnie jest mi bardzo zimno. (ale miałam je nawet podczas brania antyków).
Co do męża, to on nie może już znieść tego, że ja ciągle jestem załamana, że często płaczę, nie mam ochoty na seks... Brał żonę z pięknymi włosami, z super modnymi fryzurami, laske fajnie ubraną, z perfekcyjnym smakiem i gustem. A teraz już nie ma śladu po tej Gosi sprzed lat...
Nawet siostra mnie namawia na tą perukę, mówi, ze jak będę ślicznie wyglądać, to odzyskam pewność siebie....
No i chcę podziękować Wam za słowa otuchy, za tak szeroki odzew na mojego posta, to ważna, że mogę wyżalić sie komuś kto mnie rozumie.

[_wieloryb]

Napisane przez Anna07_07

Wieloryb, ja stosowałam Alpicort E i u mnie działał. Nie można go stosować zbyt długo i jak odstawiasz to nie z dnia na dzień, ale stopniowo. Jako że mam niewiele włosów na głowie, przy pierwszych objawach wypadania sięgam po Alpicort i nie mam oporów, że steryd ( mam w szafce na wszelki wypadek - odstawiłam w lutym loxon 5%, więc jestem "w pogotowiu", bo na ulotce l. jest napisane, że w przypadku zaprzestania aplikacji, wypada to, co odrosło ).Przy czym u mnie A. działa jako powstrzymujący wypad, nigdy nie miałam po nim odrostu.

dziękuję za odp.

Napisz Aniu proszę jak długo stosowałaś Alpicort E i jak często ,a w momencie odstawienia-jak go wtedy stosowałaś ?

Mnie osobiście włosy już nie wypadają...raczej normalnie, mam tak mało włosów że nie ma co wypaść i obawiam się linienia. Jak było u Ciebie z linieniem przy stosowaniu Alpicortu E Anno?

Zależy mi na grubszym odroście dlatego zastanawiam się przy A.coś na to poradzi..

[0nat0]

cześć, czołem!
Czy jest na sali ktoś, kto doświadczył wypadania włosów przez alergię lub nietolerancję pokarmową, dokładniej nabiału?
Domyślam się, że to pytanie jest trochę z czapy, ale węszę wszędzie, bo lekarze jacy są nie muszę nikogo tutaj uświadamiać

Trafiłam na ten artykuł: http://codziennie.newstart.pl/index....jac-z-alergia/ i u mnie praktycznie tylko niektóre objawy nie występują, a tak to wszystko się zgadza. Gdy wspominałam lekarzom, że źle toleruję nabiał, słyszałam: Eeeee, głupi uśmieszek i recepta na uzdrowiciela loxon.
Może jest tutaj ktoś kto spotkał się z wypadaniem włosów przez taką alergię, może nie nadmiernym, ale jednak. Bardzo ciężko mi jest pozbyć się produktów z owym składnikiem, już w czasie dojrzewania padło hasło, że mam alergię, ale wtedy hasały wszędzie kampanie reklamowe o uzdrawiającym działaniu mleka, więc jeśli nie wymiotowałam po spożyciu - nie było też problemu.

będę wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedź
P.S. tak, jestem tutaj nowym obywatelem, aczkolwiek temat dobrze mi znany nie od dziś

[_wieloryb]

Napisane przez margo1974

ojej, napisałam sie i wszystko mi znikło

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

ok, piszę jeszcze raz....
Moje kochane dziewczynki, jak sie domyślacie, fotki nie oddają tego co jest na mojej głowie w rzeczywistości, wstydzę się pokazywać ludziom w słoneczny dzień, zwłaszcza jak mają możność patrzeć na mnie z góry. Poza tym pewnie nie byłabym taka spanikowana gdyby nie to, ze jak mi wypadają włosy to całymi setkami każdego dnia przez kilaka miesięcy, przy takim stanie jaki jest teraz kilka miesięcy "mojego wypadu" i nie mam włosów...
Oprócz wypadania włosów mam jeszcze problem ze zbyt skąpymi miesiączkami (teraz trwają 2 dni, a 7 lat temu 5 dni), poza tym miewam "zimne poty"- w nocy budzę sie zalana potem i jednocześnie jest mi bardzo zimno. (ale miałam je nawet podczas brania antyków).
Co do męża, to on nie może już znieść tego, że ja ciągle jestem załamana, że często płaczę, nie mam ochoty na seks... Brał żonę z pięknymi włosami, z super modnymi fryzurami, laske fajnie ubraną, z perfekcyjnym smakiem i gustem. A teraz już nie ma śladu po tej Gosi sprzed lat...
Nawet siostra mnie namawia na tą perukę, mówi, ze jak będę ślicznie wyglądać, to odzyskam pewność siebie....
No i chcę podziękować Wam za słowa otuchy, za tak szeroki odzew na mojego posta, to ważna, że mogę wyżalić sie komuś kto mnie rozumie.

Małgosiu,
Rozumiem,że jest Ci trudno z powodu włosów ale pamiętaj-walcz do końca. Przestań się smucic i weź się za leczenie. Wcieraj kozieradke w skalp codziennie i szybko udaj się do dobrego endokrynologa, rób badania i lecz się. Skąd jesteś?

"Dawna Gosia" jest w Tobie tylko najprawdopodobniej z powodu smutku nie chcesz jej do siebie dopuścić. i pamiętaj proszę- pewność siebie jest w nas. Zadbaj o swoje wnętrze a nie skupiaj się tak bardzo na włosach. Popracujcie z mężem nad swoimi relacjami-szczerze porozmawiajcie, powiedz Mu o swoich problemach zdrowotnych , przeróbcie to-co Was boli.
Mąż ożenił sie z Tobą przede wszystkim z powodu Twojego wnętrza a nie dla włosów, prawda?

Być może będzie tak-że nie odzyskasz w 100% swoich dawnych włosków jednak...kobieta jest atrakcyjna wtedy kiedy bije od Niej cała gama kobiecych emocji, gości na jej twarzy uśmiech, wie-czego chce, jest inteligentna, walczy i przyjmuje życie z pokorą-tak myślę.

Żydówka w obozie -w pewnej pięknej powieści-brutalnie gwałcona przez SSmanów, bita, poniżana, została przywiązana naga do słupa, stała tam jednak z głową wysoko podniesioną do góry. Rozumiesz?

Musisz byc jak ta Żydówka. I to nie tyczy się tylko włosów ale także- i może przede wszystkim - życia.

[Sailor Star Fighter]

Poleciałam do łazienki i kurde ... glinka czerwona, biała, brązowa, żółtą nawet mam, bo odsypałam trochę od mamy, a zielonej nie i nigdy nawet nie próbowałam. Ale chyba sobie zamówię, bo mi się pomysły wyczerpały. Wszystko na kwasach z ręką na sercu polecam, bo to naprawdę fajna rzecz, poza tym ładnie rozjaśnia przebarwienia - ale ja kurde teraz tego nie mogę z tego co czytałam. Ale wymyśliłam coś po między i zobaczymy jak będzie. Mam ekstrakty owocowe: truskawka, żurawina i parę innych zmieszam to z jakąś bazą. Mam też kwas askorbinowy, nie słyszałam, żeby komuś witamina C zaszkodziła, więc też będę dodawać.

Skinoren w kremie też miałam. Hardcorowy jest, parę razy się nim poparzyłam, ale faktycznie na naprawdę upartego syfa jej w sam raz. Również polecam, można kupić bez recepty.

Wieloryb, gratuluje sukcesu zwiększyłaś dawkę metforminy, czy po prostu teraz bierzesz ją 2x dziennie? (ja tak brałam)


Margo, głowa do góry po pierwsze, zgadzam się z dziewczynami, że przedziałek wygląda całkiem przeciętnie. Na prawdę nie szokuje, nawet mam wrażenie, że miałam gorszy na początku. Zakola wymagają pracy, ale wszystko jest do odratowania.
Nie wiem jak działają dokładnie leki które bierzesz, ale wydaje mi się, że w tym momencie to mogłaś jedynie go podrażnić, więc się bronić będzie jakiś czas, aż w pewnym momencie osłabnie. No i kwestia tych tabletek pozostaje - czy to chwilowe wahnięcie po odstawieniu, czy jest jakiś problem endokrynologiczny.

Co do męża, jest mi przykro, że jedna z najbliższych Ci osób daje taki popis braku empatii. Ale mam nadzieje, że to tylko błąd w komunikacji między Wami i wszystko się naprostuje. Poza tym, musisz zdać sobie sprawę, że wiecznie umartwiając się i zadręczając, sama sobie nie pomagasz, a możesz tylko jeszcze bardziej zaszkodzić. To jedna z najbardziej destrukcyjnych rzeczy jaką sobie możesz teraz dodatkowo zafundować.


Anna, a ja myślałam że rozcieńcza się tylko ten ileś tam stężony aloes co można na mazidłach kupić zawsze lałam sok do psikacza, do tego jakieś dodatki i prosto na łeb. Zawijałam w reklamówkę, na to ręcznik i tak sobie około 30min siedziałam, czasami do godziny. W aptece można kupić jeszcze taki w postaci żelu. Nie wygląda zachęcająco, ale działa fajnie. I jeszcze takie oto info:

Największą rolę w działaniu aloesu na mieszki włosowe odgrywa zdolność stymulowania podziałów komórkowych – w tym wypadku chodzi o komórki macierzy włosowej, która wytwarza nowe włosy. Składniki miąższu, jako stymulatory podziałów komórkowych, świetnie się sprawdzają zarówno w pobudzaniu czasowo uśpionych mieszków włosowych, jak i w dostarczaniu bodźców do przyrostu nowego włosa. Najlepiej stosować szampon aloesowy i po każdym myciu wcierać aloes (aloe first) w skórę głowy, mamy wtedy pewność że zrobiliśmy wszystko do możliwe by wspomóc regenerację macierzy włosowych, wybudzić je ze stanu spoczynku i by uruchomić produkcję nowego włosa.
Szampony aloesowe (mające w swoim składzie przynajmniej 10-15% miąższu) maja też działanie przeciwłupieżowe. Działanie aloesu w szamponach można nazwać oczyszczającym, łagodzącym i przywracającym środowisku skóry równowagę a nawilżające cechy aloesu przywracają włosom połysk.

źródła już nie pamiętam, bo kopiowałam to do pliku dawno temu. Ale był to jakiś blog o włosach.

[Gosiakol]

Margo, sluchaj - kup sobie ta peruke poczujesz sie pewniej i pomoze Ci to przeczekac okres dopoki wlosy nie ODROSNA. Ty masz cos mocno popaprane ze skora glowy, ale to sie w koncu jakos wyleczy , to nie jest choroba smiertelna. Nie bede Ci mowic, zebys sie nie przejmowala i nie zalamywala, bo wiem jak to jest - nagle zycie zamienia sie w wegetacje, ale nauczylam sie jednego - ze TZ nie rozumie, wiec juz dawno temu sobie obiecalam, ze nie uslyszy slowa mojego skomlenia z powodu wlosow. Wiem, ze by sie chcialo, zeby wsparl, ale coz..nie kazdy potrafi. Bardziej mnie wspiera jak domysla sie, ze przezywam, ale widzi, ze godnie to znosze. Jednym slowem, nie mozesz po sobie pokazywac, ze boli. Wyzalic sie zawsze mozesz tutaj. Ja dodatkowo mam przepastne pamietniki, w ktorych sie wyzywam, czasami wrecz fizycznie , srubujac dlugopisem jakies frazesy.
Gdzies chyba jest to nawet zrozumiale, ze facet nie moze zniesc ciaglego smutku..wiec widzisz, z powodu wlosow sie nie odwraca tylko z powodu zmian w Twojej osobowosci. Postaraj sie przed nim zachowywac jak dawna Ty. Nie masz ochoty na seks ? Udaj przed soba od czasu do czasu, ze masz na te caaale 10 minut - 0,5 h zapomnij, ze masz problem.

[Blackbejbe]

Margo - ja mam gorsze od ciebie włosy i żyje ...musze niestety np. dla dzieci . Wlosy mnie dołuja psychicznie i fizycznie nie mam sił do nich ale nie pokazuje tego bo jak to zrobie to cała siąde na amen a jako tako sie jeszcze 3mam . Mojemu to ja juz dawno nie biadole o wlosach , kiedys na poczatku wypadania płakalam mu w ramie co chwile mu trulam zycie ze łysieje ze chce peruke ze nigdzie nie bede wychodzic z domu w takich wlosach bylam strasznie oschła dla niego i niestety wowczas dla jednego dzieciaka . Okropnie bylam struta i pominowana wszystko mnie wkurzalo i na wszystkim sie wyzywalam . Az wkoncu TŻ dla swietego spokoju kupil mi ta peruke i jak reka odjął jak nie Ja Jednak peruka daje spokoj i wytchnienie jesli stracilo sie siłe do walki . Od jakiegos czasu znowu mam problem z wlosami i teraz to juz grubsza sprawa bo naprawde zostalo mi malo na tym łbie ale mojemu TZ nic nie mowie udaje ze jest okej i niestety albo stety nie widzi problemu wiec po co mam mu truc zycie jak sama sobie zatruwam tymi wlosiskami . Mam dzieci i mam dla kogo zyc musze byc dla nich silna i usmiechnieta . A moze kiedys trafie na cudowny lek ze odzyskam wlosy ?? kto wie Ja nadzieje mam i jej nie trace chociaz patrzac w lustro marne szanse ale jednak Takze Kochana głowa do góry ! Luidzie naprawde maja wieksze problemy i choroby niz my tutaj i ciesza sie zyciem Wiem ze łatwo mowic ale tak jest.......

[Sailor Star Fighter]

Wiecie co po części się z Wami zgadzam. Nie należy zatruwać życia innym, takimi problemami, bo można się szybko przekonać jakie to jest na dłuższą metę męczące dla drugiej osoby (nie tylko partnera) - po to jesteśmy tutaj my Ale traktowaniem faceta jak świętej krowy, co to zawsze musi nas widzieć piękną, uśmiechniętą i ponętną, same sobie krzywdę zrobimy tylko w drugą stronę. Jestem za tym, że facetowi należy jasno i konkretnie wyłożyć - jest problem (często za tym idzie przecież problem zdrowotny) a następnie oświadczyć jakie mamy oczekiwania względem niego, ale bez płaczu i dramatyzowania. W końcu to nasz partner, mamy prawo oczekiwać wsparcia z jego strony, on ma prawo wiedzieć, że dzieje się coś złego w naszym odczuciu.
Ale jest też druga strona medalu, że należy zwalczać w sobie wszystkie negatywne emocje. Wypadanie traktować jako coś z czym trzeba walczyć i nie tracić życia, jakie moglibyśmy przeżyć, gdyby nie włosy.

Nikt nie chce mieć partnera, który tylko użala się nad sobą. Nie ma siły żeby wstać z łóżka, uśmiechnąć się, żyć tak jak kiedyś oglądaliśmy go codziennie. Wyobrażacie sobie analogiczną sytuację, że to Wasz facet łysieje i zachowuje się w ten sposób? biega taki po domu nadąsany kolejny miesiąc, wciera coś, płacze, co za tym idzie pewnie i mnie się obrywa bo ma gorszy dzień ... Wchodzę do łazienki, a ten klęczy nad brodzikiem licząc ile włosów mu wypadło podczas mycia - za chwile znowu płacz, bo wypadło za dużo. Znowu coś wciera. Ogląda w lustrze czy już coś odrosło ... i gada! poświęca temu całą uwagę, a ja ze swoim potrzebami przestaje się liczyć.
Tak się nie da ...

Trzeba na spokojnie sobie to poukładać, obrać cel i po prostu dążyć do niego, wierząc, że musi się udać. I nie marnować życia, bo te wszystkie miesiące nie wrócą później. A to co odrośnie na głowie może nie sprawić, że odzyskamy kogoś, kto z nami nie wytrzymał i odszedł ...
a nie odszedł bo włosy wypadały, a dlatego że tak skutecznie go od siebie odstraszyłyśmy.

Mnie się raczej nie zdarzały stany depresyjne z powodu włosów, mimo, że leciały w setkach bardzo długo. Ale gdy czasami miałam tego dość, to przychodziłam i mówiłam facetowi, że potrzebuje od niego wsparcia właśnie teraz i tutaj, żeby poklepał po ramieniu, zapewnił że będzie dobrze, przytulił i wykomplementował za wszystkie czasy. I jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłam, a on sam cieszy się, że wie o co chodzi, że rozmawiam i potrafię określić czego od niego oczekuje, bo sam by się chyba nie domyślił.

[margo1974]

Jeszcze raz dziękuję Dziewczyny, że mogę się tu wypłakać. Dziękuję także za dobre rady, jesteście bardzo mądre i dojrzałe. Ja mam 40 lat i nie potrafię sobie z tym poradzić.... Stara a głupia.
Napiszcie mi jeszcze tylko czy jeszcze przed badaniami hormonów zacząć brać wierzbownicę i czerwoną koniczynę? Czy to nie zafałszuje rzeczywistego stanu hormonów?
Kozieradkę zamierzam wcierać od jutra, boję sie tylko zapachu... Nie wyobrażam sobie codziennego mycia głowy. Może zetnę sobie włosy na "boba" kupię kozieradkę i jakąś posypkę wtedy z krótkimi włosami łatwiej będzie mi je codzienne myć?? Jak myślicie to może być wyjście? Bo jak już założę tą perukę to jak ja będę pokazywać tą głowę dermatologowi... Może jeszcze trochę powalczyć? Bo naprawdę nie wyobrażam sobie mycia codziennie długich włosów.
Piszecie, że nie jest źle z moimi włosami, moze macie racje, ale przede mną kilka miesięcy strasznego wypadu, juz teraz wypada mi ich 150 każdego dnia, do 200 dziennie pewnie dojdę w maju. 200 włosów dziennie to 6 tysiecy miesięcznie.... To baaardzo dużo, dlatego juz teraz tak panikuję.... No nie wróży mi to pieknych włosów w tym roku
Ale wiem, że szkodzę sobie tą rozpaczą, szkodzę swojemu małżeństwu...
Muszę coś robić! może jednak zanim zgolę włosy pod perukę, zetnę je ładnie, będę wieczorem wcierać kozieradkę, rano będę myła głowę i posypywała jakim nanogenem?

[Gosiakol]

Hehe..Sailor..rzeczywisci e najlepiej wyjsc z siebie i sobie wyobrazic jak to wyglada dla kogos z boku..strasznie zalosne

A na cere przetluszczajaca sie jest wlasnie glinka zielona wchlania cale sebum jak marzenie. Mnie biala np tylko zapycha, a niestety zainwestowalam w maske z biala glinka Caudalie, tania nie byla..natomiast ta zielona tania jak barszcz i skuteczna jak nic nigdy. Niestety, jak wszystko do tlustej troche przesusza..dlatego od jakiegos czasu klade ja punktowo na syfy. Przeczesuje od wczoraj 4 strony: naturalis, BU,mazidla i zrob sobie krem. Chyba zainwestuje w serum azalo oliwkowe. Kwasow nigdy nie uzywalam, ale planuje sobie jakis kupic i uzywac w malutkim stezeniu, bo , chwala niebiosom, syfy sa nieliczne..

PS Margo, to bardzo dobry pomysl. Zetnij do takiej dlugosci w jakiej bedziesz sie jeszcze czula komfortowo, krotkie wlosy latwiej pielegnowac i szok psychiczny nieco mniejszy, bo wizualnie bedziesz widziala mniej wypadajacej masy wlosowej. A moze wlasnie powinnas myc codziennie? JA co prawda na LZS i chorobach skory glowy sie nie znam zupelnie, bo to jedno mnie nigdy nie dotknelo, ale skoro myjesz co kilka dni i tak leca, to moze przy czestszym myciu poleca mniej ? Tak czy inaczej, co ma wypasc to wypadnie, bo juz zostalo do tego zakwalifikowane przez organizm. JA bym na Twoim miejscu wierzby nie pila, bo nie wiadomo jeszcze jak u Ciebie z hormonami. Masz jakies wyniki jakichkolwiek hormonow? Przejrzalam Twoje posty, ale nic na ten temat nie znalazlam.

[Harutobi89]

No ile mój chłopak już zniósł przez to wypadanie włosów moje to nie da się opowiedzieć, przez pierwsze trzy miesiące to właściwie tylko płakałam , nie chciałam wychodzić z domu, nawet wstawać z łóżka, popadłam w załamanie. Ale od początku mnie wspierał, wpadł nawet na genialny pomysł żebym ogoliła włosy na łyso i nie męczyła się z wypadaniem, bo przecież tyle kobiet ktore mają krótkie włosy jest pięknych. Nawet stwierdził że pójdzie robić doktorat z bioinżynierii chemicznej i będzie dla mnie szukał skutecznego leku na łysienie androgenowe i poważnie o tym mówił. Ogólnie jestem mega szczęściarą bo mój facet jest w stanie zrobić wszystko żebym tylko była zadowolona. Żeby nie on niewiem jakbym przetrwała najgorsze miesiące wypadania.
Teraz tak myślę że ja siebie znienawidziałm przez to wypadanie włosów, juz nie mogę patrzec w lusterko.

Ja bym nie piła wierzbownicy przed badaniami hormonalnymi. Sama przed pojsciem do szpitala przestalam ją pić. U mnie ona wyregulowała okres na przelomie marca i lutego , pojawil sie jak w zegarku ale strasznie obfity.