Perfumy które najbardziej się Wam NIE podobają

[201610310857]

burberry woman, okropieństwo
i jakiś śmierdziel Lempickiej w niebieskiej buteleczce.

[naanakov]

Coraz mniej podoba mi się ten wątek. Czytam i czuję, że...śmierdzę...

[Daffodilka]

Napisane przez naanakov

Coraz mniej podoba mi się ten wątek. Czytam i czuję, że...śmierdzę...

Oj tam, oj tam, myślę, że każdy z nas odnajdzie tu jakiegoś swojego ulubieńca

[mal00nie]

u nas w pracy siedzimy w jednym pomieszczeniu więc jeśli ktoś nadużyje zapachu to ciężko jest ...
ja innych katuje parisienne

[Sylwia1900r]

Napisane przez naanakov

Coraz mniej podoba mi się ten wątek. Czytam i czuję, że...śmierdzę...

Emotki wszystko wyrażą

[beta-ina]

Napisane przez Edeldredzia

burberry woman, okropieństwo
i jakiś śmierdziel Lempickiej w niebieskiej buteleczce.

Haha, to moje 2 najukochańsze śmierdzioszki na swiecieLOVE

[justyna070392]

Nie trawię Coco Chanel no5, za drogie, zbyt intensywne, a fe.

[MeredithGrey]

Napisane przez justyna070392

Nie trawię Coco Chanel no5, za drogie, zbyt intensywne, a fe.

Ja też.

[201607111632]

Nie dzierżę, nienawidzę wręcz słonia Kenzo. Uciekam od razu jak tylko wyczuję

[naanakov]

Napisane przez justyna070392

Nie trawię Coco Chanel no5, za drogie, zbyt intensywne, a fe.

A ja je bardzo lubię. Kiedyś nie cierpiałam, ale z czasem polubiłam. Pewnego dnia, zrobiłam w Douglasie szybkiego niucha z blottera, po ok. dwóch minutach od psiknięcia. Odłożyłam go, bo w oddali dopatrzyłam się jakiegoś zapachu, którego szukałam na testy, ale przez głowę przemknęła mi myśl: "ej...one nie są takie złe. Są nawet ładne!". Dwa miesiące później zrobiłam test nadgarstkowy i okazało się, że Piątka cudownie rozwija się na skórze. Wsiadłam do autobusu i byłam wprost oczarowana, nie mogłam oderwać nosa od nadgarstka. Pokazałam go później ukochanemu, zagorzałemu wrogowi Piątki. Nie powiedziałam mu co to. Niuchnął i rzekł, że piękne, po czym zapytał o nazwę. Zdziwił się kolosalnie, gdy mu powiedziałam, aż zaprowadził mnie do swojej siostry, żebym pokazała i jej(też go nie cierpiała).
To bardzo szlachetny zapach. Na początku za mocny, bazarowy. Po chwili piękny. Kiedyś kupię sobie odlewkę i na megawielkie wyjścia będę używać.

[marmellata]

Napisane przez naanakov

A ja je bardzo lubię. Piątka cudownie rozwija się na skórze. Wsiadłam do autobusu i byłam wprost oczarowana, nie mogłam oderwać nosa od nadgarstka.
To bardzo szlachetny zapach. Na początku za mocny, bazarowy. Po chwili piękny. Kiedyś kupię sobie odlewkę i na megawielkie wyjścia będę używać.

Ja mam podobnie. Od razu po psiknięciu te perfumy są takie sobie, ale po godzince czy dwóch, to co się dzieje na mojej skórze to jakaś magia. Jeśli spędzam większość dnia z nadgarstkiem przy nosie, to znaczy, że tego dnia mam na sobie Piątkę
Ale bazarowym tego zapachu w początkowej fazie bym nie nazwała. Początkowe doznania kojarzą mi się z mydełkiem. Z biegiem czasu mydełko zmienia się w piękne kwiaty.

[marienmarien]

Napisane przez marmellata

Ja mam podobnie. Od razu po psiknięciu te perfumy są takie sobie, ale po godzince czy dwóch, to co się dzieje na mojej skórze to jakaś magia. Jeśli spędzam większość dnia z nadgarstkiem przy nosie, to znaczy, że tego dnia mam na sobie Piątkę
Ale bazarowym tego zapachu w początkowej fazie bym nie nazwała. Początkowe doznania kojarzą mi się z mydełkiem. Z biegiem czasu mydełko zmienia się w piękne kwiaty.

Tez kiedyś piąteczka mnie odrzucała, ale dostałam w prezencie od bliskiej osoby i w ważnym momencie życia nie pozostało nic innego jak testować. I też zauważyłam, ze po godzinie, dwóch zapach przeobraża się pięknie, doskonale współgra ze skórą, stapia się z nią. Jest bardzo świeży, niektórzy nazywają ten typ zapachu - mydlany. Pewnie za sprawą aldehydów? Mimo wszystko rzadko używam, ale tylko dlatego, że istnieje tyle innych pięknych zapachów

[naanakov]

Na mnie zmienia się w delikatny szypr. Piękna jest.

[szakszuka]

ELDO Secretions Magnifiques i Vierges et Torreros
womanity i ostatnio reveal - ta fizjologiczna nuta która kojarzy mi się z secretions..BRRRRRR..!!!: brzydal:

[Leseratte]

Hypnotic Poison
Addict
Reveal CK

[GretchenSp]

Insolence Guerlain - chciałam pokochać, ale gdy mój mąż orzekł, że pachną jak proszek do prania, to już czuję w nich tylko ten proszek

[201610310857]

ysl OPIUM.

[201607040946]

Chyba Angel

[Niebieskooka arystokratka]

Bez wątpienia Chanel 5.

[Latiha]

Womanity, Słoń, Opium, Shalimar i Alien

[aniszonekk]

Zdecydowanie Słoń, który pachnie na mnie jak posłodzony domestos z lekkim dodatkiem kwasku cytrynowego
I lveb- kiedy je czuję, widzę kubek pełny bardzo posłodzonej herbaty , do którego zleciał się rój os...

[Ryksa]

CK Obsession to dla mnie zapach szczurzego tyłka no i Angel, zapach obory.

[Małgosia791]

LVEB-kiedyś nawet przewinęła się u mnie flaszka. Czułam się oblepiona przypalonym karmelem, zamulona, zmęczona i o 10 lat starsza. Te perfumy odbierają mi energię i chęć do życia...

Ostatnio odrzuciło mnie jak wąchałam niewinne z pozoru Flora Gucci-skojarzyły mi się z tandetnym, słodko-dyskotekowym dezodorantem, którym ktoś zapsikał spoconą pachę.

Chloe-wszystkie(edp, edt, See, Roses) mnie niesamowicie odrzucają. Są dla mnie tak nieprzyjemnie świdrujące, drażnią i wwiercają się w mózg. Mieszanina proszku do prania z domestosemKomple tnie nie rozumiem ich fenomenu

[rosana]

Napisane przez Małgosia791

LVEB-kiedyś nawet przewinęła się u mnie flaszka. Czułam się oblepiona przypalonym karmelem, zamulona, zmęczona i o 10 lat starsza. Te perfumy odbierają mi energię i chęć do życia...

Na mnie tak oblepiająco i zamulająco działają Mitzah i Coromandel, nie pojmę nigdy ich fenomenu

Nie lubię też oblepiających sandałowców - Tam Dao kiedyś mnie prawie zadusił
Poza tym Bal d'Afrique - też nie pojmuję ich popularności , nie mogłam nawet oddychać jak się nimi poperfumowałam, dla mnie są strasznie sztuczne,
no i szypry ale nie szypropodobne ale te prawdziwe szypry - nie chcą na mnie ładnie pachnieć

[szakszuka]

okropnie nie podoba mi się eternity ck. kojarzy mi się z gabinetem dentysty, zgniłymi ziołami i wszystkim co najgorsze

[morelle]

[QUOTE=Małgosia791;4941340 9]LVEB-kiedyś nawet przewinęła się u mnie flaszka. Czułam się oblepiona przypalonym karmelem, zamulona, zmęczona i o 10 lat starsza. Te perfumy odbierają mi energię i chęć do życia...


/QUOTE]


---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez szakszuka

okropnie nie podoba mi się eternity ck. kojarzy mi się z gabinetem dentysty, zgniłymi ziołami i wszystkim co najgorsze

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez szakszuka

okropnie nie podoba mi się eternity ck. kojarzy mi się z gabinetem dentysty, zgniłymi ziołami i wszystkim co najgorsze

[Luzia]

Napisane przez Małgosia791

Chloe-wszystkie(edp, edt, See, Roses) mnie niesamowicie odrzucają. Są dla mnie tak nieprzyjemnie świdrujące, drażnią i wwiercają się w mózg. Mieszanina proszku do prania z domestosemKomple tnie nie rozumiem ich fenomenu

znam tylko klasyczną chloe, ale zgadzam się ma strasznie drażniącą nutę w sobie..

[LilyLauraIsabelle]

Napisane przez Małgosia791

LVEB-kiedyś nawet przewinęła się u mnie flaszka. Czułam się oblepiona przypalonym karmelem, zamulona, zmęczona i o 10 lat starsza. Te perfumy odbierają mi energię i chęć do życia...

Ostatnio odrzuciło mnie jak wąchałam niewinne z pozoru Flora Gucci-skojarzyły mi się z tandetnym, słodko-dyskotekowym dezodorantem, którym ktoś zapsikał spoconą pachę.

Chloe-wszystkie(edp, edt, See, Roses) mnie niesamowicie odrzucają. Są dla mnie tak nieprzyjemnie świdrujące, drażnią i wwiercają się w mózg. Mieszanina proszku do prania z domestosemKomple tnie nie rozumiem ich fenomenu

A myslalam, ze tylko ja tak mam z klasycznymi Chloe i tez sie dziwie, ze te perfumy tak sie podobaja mam to samo, ostre, chemiczne, szorstkie i zalatujace szarym mydlem Roses nie znam, jedyne Chloe ktore mi sie podobaja See i Love.

[Cherie_Currie]

DKNY Woman - dla mnie zbyt cytrusowe, kwaśne, można mnie tym zabić, bo kicham i oczy mi łzawią przy kontakcie z tym czymś (nie jestem alergikiem, nic innego tak na mnie nie działa, nawet najmocniejsze detergenty :P). Zadig & Voltaire Tome 1 La Purete for Her - to coś, co z kolei przyprawia mnie o wymioty. No nic innego tak nie śmierdzi, klasa sama w sobie, bo bije nawet zapach mojego wujka "świeżo" po oprzątaniu świnek I na koniec popularny i zachwycający wiele Wizażanek Thierry Mugler Angel, w każdej wersji jest dla mnie nie do zniesienia, pachnie mi jak mocne męskie perfumy, nie czuję tam ani odrobiny wanilii, czekolady, karmelu czy słodkich owoców - za głowę się złapałam jak przeczytałam nuty zapachowe Dla mnie to zapach zagadka, bo niemiłosiernie mi śmierdzi czymś gorzkim i mocnym, a tak wiele osób zachwyca. Z tej firmy dodałabym jeszcze Alien EDT, bo pachnie zupełnie inaczej niż EDP, który jest w moim odczuciu piękny. EDT wkładam do jednego wora z Angelem, jako coś nie do przyjęcia. Więcej znienawidzonych zapachów nie mam, nawet Chanel 5 zniosę, chociaż z brakiem przyjemności.

[phideaux]

Napisane przez Małgosia791

Chloe-wszystkie(edp, edt, See, Roses) mnie niesamowicie odrzucają. Są dla mnie tak nieprzyjemnie świdrujące, drażnią i wwiercają się w mózg. Mieszanina proszku do prania z domestosemKomple tnie nie rozumiem ich fenomenu

To chyba dlatego podoba mi się Chloe, lubię zapach domestosu i proszku do prania

Ja ostatnio nie mogę znieść Euphorii EDP, a rok temu mi się tak podobała, że kupiłam 100ml flaszkę Teraz dla mnie ten zapach ma w sobie coś tandetnego i bardzo drażniącego.
Nie lubię też zielonego jabłuszka DKNY, a kiedyś mi się podobał Przez to boję się kupować perfumy, jak tak łatwo przechodzę od lubienia do nienawiści