Brązowowłose - ploty i inne głupoty, a czasem jakieś farbowanie ;) część VII

[MorganLeFay]

Napisane przez rumpleteazer

Morgan, nie doplacalam do pokoju z widokiem na ocean. My dodatkowo sponsorowalismy wtedy wyjazd naszym mamom, więc nie chcieliśmy mnożyć kosztów. Ale nasze wielkie serca zostały nagrodzone i oba pokoje (nasz i mam) okazały się z widokiem na Giganty. Nie pamiętam skąd braliśmy auto, bo byliśmy tam ze 4 lata temu. Ale w miasteczku było kilka wypożyczalni, więc nie będziesz miała problemu. Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania - pytaj

A tak na marginesie: podczytuję wątek regularnie i jestem w szoku, że tak rzadko się farbujecie A już o szaleństwach w stylu "z czarnego na platynę" można tylko pomarzyć

To dobrze trafiliście, mam nadzieję że nie dostanę pokoju z widokiem na ulicę A te wycieczki przez rezydenta opłaca się kupować czy taniej wychodzi właśnie autem pozwiedzać samemu?
Niestety chyba nie zanosi się na wielkie włosowe rewolucje Mcromance miała się rozjaśniać o 1 ton ale to pewnie w bliżej nieokreślonej przyszłosci

Napisane przez goldika

faktycznie na wątku nudy z farbowaniem.

Mnie obecnie kręci myśl, że jak zetnę wszystkie farbowańce to będę mogła sobie strzelić jakiś naturalny lekko miodowy blond z poziomu 7

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Morgan super wakacje będziesz miała! to w ramach podróży po slubnej?

Po co czekać jak zetniesz farbowańce

Hmmm cóż ślubu nie było jeszcze jakoś przeciągam ten temat cały czas

Napisane przez Weronisia

Rób rób będzie wreszcie się coś działo na wątku

A ja właśnie położyłam farbę na same odrosty i ... dzwoni mąż, że juz wraca do domu
Nosz kurde! Nie ma kiedy wracać! Nie cierpię się farbować przy nim, bo a to mu śmierdzi, albo 'po co znowu farbujesz' itp.
A ja dziś miałam w planie dłuższy zabieg. I teraz nie wiem co zrobić
Chciałam najpierw zrobić odrosty - Koleston 6/0 + 7/1 - ale większa część 6/0 na oxy 6%. Tym razem bez mixtona niebieskiego.
A po zmyciu chciałam całość włosów zapienic niebieskim mixtonem - nigdy tego nie robiłam, ale tyle się naczytałam, że chciałam to wypróbować, bo niby nie wysusza tak włosów jak normalne farbowanie z użyciem mixtona. Tym bardziej, że ja długości nie muszę farbować, a tylko pozbyć się rudego odcienia.
No ale skoro mąż lada sekunda wpadnie do domu, to nie wiem czy dokończę te zabiegi tak jak planowałam, bo będę musiała pojechać z mężem oglądać auta i będzie mnie na pewno ponaglał. W tej sytuacji będę musiała zrobić zapienianie wieczorem, albo jutro.

A znalazłaś jakiś "przepis" na zapienianie ? chodzi mi o proporcje. Mam w domu cały fioletowy mixton i myślę że chętnie bym spróbowała ale nie wiem ile czego dać i na jakim oxy

[goldika]

Morgan po to, iż nie chce mi się mieć znów tęczy na głowie. Nie chce mi się bawić w rozjasnianie farbowańców i dekoloryzacje. Mam ładne włosy w jednym kolorze więc nie kombinuję
co do ślubu nie dziwię się. Sama przeciągałam 3 lata. Aż w końcu dla formalności poszłooo.

[delfix10]

dziewczyny widzę że Wy tu obeznane w temacie więc zapytam Was -
dostanę w zwykłym sklepie jakąś farbę w kolorze ciemnego zimnego brązu? tylko koniecznie chłodny kolor żeby nie wymywał się do rudości.
polecicie coś?

[goldika]

Napisane przez delfix10

dziewczyny widzę że Wy tu obeznane w temacie więc zapytam Was -
dostanę w zwykłym sklepie jakąś farbę w kolorze ciemnego zimnego brązu? tylko koniecznie chłodny kolor żeby nie wymywał się do rudości.
polecicie coś?

chyba drogeryjnej takiej nie dostaniesz niestety:/

[mcromance]

Weronsia to trzeba było mężulka na jakieś zakupy po drodze do domu wysłać.
Cóż zrobić, bywa

Tak Morgan, trafiłaś w dziesiątkę, bo ja zupełnie nie wiem co chcę i ciężko mi się zebrać zdecydować. Ale jakoś tak mi lepiej jak nie myślę o włosach, ot farby na 2 razy odrost jeszcze mam, to nie śpieszy mi się

Napisane przez delfix10

dziewczyny widzę że Wy tu obeznane w temacie więc zapytam Was -
dostanę w zwykłym sklepie jakąś farbę w kolorze ciemnego zimnego brązu? tylko koniecznie chłodny kolor żeby nie wymywał się do rudości.
polecicie coś?

Z drogeryjnych to chyba tylko poziomy 1-3 by mogły taki dać. Wszystko wyżej będzie się do jakiejś tam rudości wymywać.

[MorganLeFay]

Napisane przez mcromance

Z drogeryjnych to chyba tylko poziomy 1-3 by mogły taki dać. Wszystko wyżej będzie się do jakiejś tam rudości wymywać.

Też mi się tak wydaje a nawet przy tych poziomach jest duże ryzyko że jakiś dziwny połysk np bordowy wyjdzie.

Mcromance mam do Ciebie pytanko - chciałam kupić mamie inebryę, tą wzmocnioną naturę bo widzę że jest, do tej pory robiła cece 8.00, a teraz się zastanawiam czy brać jest 8 czy 9? Jak te farby wychodzą - tak jak na palecie? jaśniej? ciemniej?

[Kachula82]

Napisane przez MorganLeFay

Kachula no coś Ty jak tak piszesz to zaczynam wątpić czy są jakieś plusy posiadania potomstwa
A w takich miejscach są zwykle minikluby dla dzieci już w cenie

Plusy jakieś są... Ale staram sie je ciągle odkryć Poza tym minikluby... Dziewczyno jak ja bym kupę kasy na wyjazd wydawała to naprawdę bez dzieci. Tylko ja i mąż i w tan

Napisane przez MorganLeFay

Hmmm cóż ślubu nie było jeszcze jakoś przeciągam ten temat cały czas

Napisane przez goldika

co do ślubu nie dziwię się. Sama przeciągałam 3 lata. Aż w końcu dla formalności poszłooo.

Ja nie wiem co takiego jest w tym całym odkładaniu. Jak się kasy nie ma, to może i tak. Ale naprawdę ten głupi papierek nic nie zmienia, to takie jakby zaświadczenie, że na 100% chcecie razem być. Myśmy 2 lata po zaręczynach cywilnie się hajtneliśmy i to dlatego tak długo, bo on chciał normalną pracę znaleźć a ja skończyć studia. No a po 5 latach kościelny na szybko w 15min Proboszcz nam udzielił jak chrzciliśmy najmłodszego. Czułam się wtedy jakbyśmy odnawiali przysięgę czy coś. I poryczałam się jak bóbr Tłusty, wielki bóbr... Ale wtedy duża byłam po ciąży jak słoń.

Napisane przez MorganLeFay

Mcromance mam do Ciebie pytanko - chciałam kupić mamie inebryę, tą wzmocnioną naturę bo widzę że jest, do tej pory robiła cece 8.00, a teraz się zastanawiam czy brać jest 8 czy 9? Jak te farby wychodzą - tak jak na palecie? jaśniej? ciemniej?

Inebrya jest ciemna na próbniku ale na bank zwykły kolor siwych nie złapie. Mojej mamie 5.0 wychodziła zdecydowanie jaśniej na siwkach i kolor na czubku był jaśniejszy przez to. Dobrze brać pogłębioną naturę ale ta ciemniej wychodzi. Może 9.00?


Weronisia i jak tam farbowanie? Mąż spławiony i zabieg wykonany czy jednak stresa złapałaś i darowałaś zapienianie?


Ja jestem po kolejnym rwaniu i nie było tak kolorowo. Teraz mnie boli, ale może dlatego, że tam już jakieś zmiany zapalne były... Ech

[mcromance]

Napisane przez MorganLeFay

Mcromance mam do Ciebie pytanko - chciałam kupić mamie inebryę, tą wzmocnioną naturę bo widzę że jest, do tej pory robiła cece 8.00, a teraz się zastanawiam czy brać jest 8 czy 9? Jak te farby wychodzą - tak jak na palecie? jaśniej? ciemniej?

Mi 5/0 wyszła prawie jak na tej palecie:
inebrya-paleta-1.jpg
Więc może celuj w 8? 9 może wyjść za jasno. Np. Goldika chyba robiła 7/0, a wyszło jej jaśniej niż reszta włosów.

[rumpleteazer]

Napisane przez MorganLeFay

To dobrze trafiliście, mam nadzieję że nie dostanę pokoju z widokiem na ulicę A te wycieczki przez rezydenta opłaca się kupować czy taniej wychodzi właśnie autem pozwiedzać samemu?

Co kto lubi. Ja wolę na własną rękę, niż: teraz wysiadamy z autokaru, a teraz wsiadamy, a tu mamy 15 minut czasu wolnego, a tu 20 I zawsze jak rozmawiam z osobami, które były na wycieczce zorganizowanej to okazuje się, że widziałam więcej, wydałam mniej kasy i miałam czas wolny, wtedy gdy miałam na to ochotę. Ale są ludzie, którzy sobie chwalą wiedzę pilota (aczkolwiek na to nigdy nie ma gwarancji) i fakt, że nie muszą jeździć (kierować autem).

[MorganLeFay]

Napisane przez Kachula82

Plusy jakieś są... Ale staram sie je ciągle odkryć Poza tym minikluby... Dziewczyno jak ja bym kupę kasy na wyjazd wydawała to naprawdę bez dzieci. Tylko ja i mąż i w tan

Dziś widziałam się ze znajomą która ma dwójkę i powiedziała mi to samo

Napisane przez Kachula82

Ja nie wiem co takiego jest w tym całym odkładaniu. Jak się kasy nie ma, to może i tak. Ale naprawdę ten głupi papierek nic nie zmienia, to takie jakby zaświadczenie, że na 100% chcecie razem być. Myśmy 2 lata po zaręczynach cywilnie się hajtneliśmy i to dlatego tak długo, bo on chciał normalną pracę znaleźć a ja skończyć studia. No a po 5 latach kościelny na szybko w 15min Proboszcz nam udzielił jak chrzciliśmy najmłodszego. Czułam się wtedy jakbyśmy odnawiali przysięgę czy coś. I poryczałam się jak bóbr Tłusty, wielki bóbr... Ale wtedy duża byłam po ciąży jak słoń.

Cóż, musisz mi uwierzyć na słowo że jak się jest zaręczonym trzeci raz to już nic nie jest takie proste Z moim pierwszym "niedoszłym mężem" miałam tak że fajnie wszystko, bierzemy ślub, o niczym nie myślalam, że coś będzie nie tak, wszystko wydawało sie takie oczywiste....

Napisane przez Kachula82

Inebrya jest ciemna na próbniku ale na bank zwykły kolor siwych nie złapie. Mojej mamie 5.0 wychodziła zdecydowanie jaśniej na siwkach i kolor na czubku był jaśniejszy przez to. Dobrze brać pogłębioną naturę ale ta ciemniej wychodzi. Może 9.00?

Właśnie pisałam że chcę kupić pogłębioną naturę tylko waham się między 8 a 9. Z cece np 9.00 już nie ma więc robiłyśmy 8.00 bo to najjaśniejszy odcień do siwych, a z inebrya jest też 9.00 dlatego się zastanawiam którą wziąć. Może jednak kupię 8.00 na pierwszy raz bo ostatnio jej trochę ciemniej wyszło (woda chyba zwietrzała i złapało ciemniej).

Napisane przez Kachula82

Ja jestem po kolejnym rwaniu i nie było tak kolorowo. Teraz mnie boli, ale może dlatego, że tam już jakieś zmiany zapalne były... Ech

Przynajmniej raz zrobisz z tym porządek i będziesz miała spokój do końca życia

Napisane przez mcromance

Mi 5/0 wyszła prawie jak na tej palecie:
Załącznik 5683735
Więc może celuj w 8? 9 może wyjść za jasno. Np. Goldika chyba robiła 7/0, a wyszło jej jaśniej niż reszta włosów.

Tak chyba zrobię

Napisane przez rumpleteazer

Co kto lubi. Ja wolę na własną rękę, niż: teraz wysiadamy z autokaru, a teraz wsiadamy, a tu mamy 15 minut czasu wolnego, a tu 20 I zawsze jak rozmawiam z osobami, które były na wycieczce zorganizowanej to okazuje się, że widziałam więcej, wydałam mniej kasy i miałam czas wolny, wtedy gdy miałam na to ochotę. Ale są ludzie, którzy sobie chwalą wiedzę pilota (aczkolwiek na to nigdy nie ma gwarancji) i fakt, że nie muszą jeździć (kierować autem).

Ok, zobaczę jeszcze jak to wszystko na mapie wygląda. A korzystałaś z jakiegoś książkowego przewodnika? Gdzie tam warto jechać oprócz wulkanu i tego wąwozu masca? Do tych ogrodów botanicznych? czy to już sa takie bardziej atrakcje dla dzieci?

[mcromance]

Napisane przez MorganLeFay

Tak chyba zrobię

Lepiej żeby złapało ciut za ciemno i się potem lekko spłukało, niż ma za jasno wyjść

[MorganLeFay]

Napisane przez mcromance

Lepiej żeby złapało ciut za ciemno i się potem lekko spłukało, niż ma za jasno wyjść

Też mi się tak wydaje a jaki oxy kupujesz do tej farby? Bo chciałabym takie najlepiej w opakowaniu na raz czyli powiedzmy o pojemności ok. 50-60ml.... Te 120 ml chyba po miesiącu są już zwietrzałe jak się je raz otworzy, teraz jak robiłam mamie to wyszło ciemno, jakby było na 3% (a była to 6).

[mcromance]

Napisane przez MorganLeFay

Też mi się tak wydaje a jaki oxy kupujesz do tej farby? Bo chciałabym takie najlepiej w opakowaniu na raz czyli powiedzmy o pojemności ok. 50-60ml.... Te 120 ml chyba po miesiącu są już zwietrzałe jak się je raz otworzy, teraz jak robiłam mamie to wyszło ciemno, jakby było na 3% (a była to 6).

Ja kupowałam gotowy zestaw i oxy dostałam w takiej małej oryginalnej, zakręcanej buteleczce z podziałką od Inebryi.
Ale jak nie chcesz oryginalnego to możesz kupić jakiekolwiek inne w odpowiedniej ilości na allegro. Byle do amoniakowej farby było.

[Weronisia]

Napisane przez MorganLeFay

A znalazłaś jakiś "przepis" na zapienianie ? chodzi mi o proporcje. Mam w domu cały fioletowy mixton i myślę że chętnie bym spróbowała ale nie wiem ile czego dać i na jakim oxy

Tak. Nawet jeden przepis jest w pierwszym poście tego wątku Tam jest wzór, wg którego oblicza się ilość mixtonu, której trzeba uzyć.

Napisane przez Kachula82

Weronisia i jak tam farbowanie? Mąż spławiony i zabieg wykonany czy jednak stresa złapałaś i darowałaś zapienianie?

Darowałam sobie Mąż przyszedł jak jeszcze farbe miałam na głowie i się już wielce dziwił i mnie popędzał, bo chciał juz ze mną gdzieś jechać.
Dopiero wpadłam do domu, a więc nici z zapieniania, Jutro też nie wiem jak się wyrobię czasowo, bo sporo mam w planie, ale możliwe, że coś się zmieni, to będę wtedy kombinować.
Kupiliśmy wreszcie drugie auto, więc jutro z rana jadę je zarejestrować, potem spotkanie z koleżanką, potem klientka i znowu wieczór. Więc możliwe, że zrobię cos z włosami dopiero w sobotę rano.
A zrobić muszę bo... jest rudziej niż przed farbowaniem
Jednak błędem było nieużycie mixtonu
Długośc włosów zostawiłam, więc nadal jest fajna, ale odrost jest bardziej rudy niż był, bo przed farbowaniem był po prostu jasny, a nie rudy, a teraz masakra.
Jedno już wiem na pewno: nie dla mnie tak jasne kolory farb Może gdybym połozyła tylko 6/0 to wyszłoby ciut lepiej... ale zmieszałam z 7/1 i jest za jasno. Tak jakby nie chwyciło nic a nic, tylko zrudziało. Tak więc zapienianie muszę zrobić choćby nie wiem co. No i zamawiam 5/0, bo tylko to chwyci mój odrost. No chyba że do 6/0 dodam dużo mixtona niebieskiego, to też powinno wyjść dużo ciemniej. A z drugiej strony się boje, żeby nie przesadzić, bo rozjaśnienie włosów sporo mnie kosztowało i ie chciałabym się znowu doprowadzić do czerni.

No i niech mi ktoś wytłumaczy jak to możliwe, żeby blond z poziomu 7 albo 8, dość chłodny, mysi, po nałożeniu farby chłodnej -bo 7/1 i 6/0 to nie są ciepłe odcienie - żeby wyszło rudo? Jak to możliwe? Co za proces zachodzi w moich włosach, że łapią rudo, farbę, która z założenia wcale nie jest ruda? I są to włosy zdrowiutkie, dopiero co wyrośnięte, a więc niczym nie zniszczone itp.... Nic z tego nie kumam

Tak czy siak na dziś koniec eksperymentów. Jak się da, to zrobię z tym porządek już jutro, a jak nie to w sobotę.

[MorganLeFay]

Weronisia ten przepis od Mysi to ja znam ale co to znaczy "porcja" ? wszystko po tyle samo np po 10ml mixtonu, oxy, szamponu i odżywki?

Co do Twojego farbowania - mi też na odroscie farby z 1 po przecinku lapaly na rudo więc to chyba normalne. A to że włosy są niezniszczone to chyba normalme że gorzej łapią farbę, tak mi się wydaje, że może trudniej łuski im się rozchylaja może jak są zdrowe?


Mcromance dzięki, w takim razie kupię w zestawie a masz jakiegoś sprawdzonego sprzedawcę?

[mcromance]

Poczekaj Morgan, sprawdzę u kogo kupowałam Inebryę, bo nie pamiętam
Ok, u Powerlooka kupowałam, jak większość farb do tej pory.
Najnowsza aukcja z zestawem Inebryi: http://allegro.pl/inebrya-zestaw-far...183523226.html
Masz pokazaną tą mini buteleczkę na oxy.

Weronisiu, może to wina nałożenia się barwników z twoich naturalek i zbyt jasnego brązu?
Normalnie we włosie masz więcej żółci niż innego, dodajesz jasny brąz, gdzie czerwony pigment przeważa nad niebieskim lub czarnym, więc finalnie wychodzi rudawo? Bo przy ciemniejszych brązach (np. to 4/0) jest więcej niebieskiego (czarnego ??) pigmentu w stosunku do czerwonego i dlatego może łapie bardziej zimno?
Ja tak to sobie tłumaczę, a czy to prawda to nie wiem, bo się nie znam na barwnikach w farbach.


P.S. Ja najpewniej we wtorek do fryzjerki jadę, bo moja mamuśka się wybiera na odrościk.
Czyli do wtorku muszę zdecydować jak ja chcę te włosy zrobić, żeby się układały jak należy i znaleźć tego fotki

[Kachula82]

Napisane przez MorganLeFay

Dziś widziałam się ze znajomą która ma dwójkę i powiedziała mi to samo

Cóż, musisz mi uwierzyć na słowo że jak się jest zaręczonym trzeci raz to już nic nie jest takie proste Z moim pierwszym "niedoszłym mężem" miałam tak że fajnie wszystko, bierzemy ślub, o niczym nie myślalam, że coś będzie nie tak, wszystko wydawało sie takie oczywiste....


Właśnie pisałam że chcę kupić pogłębioną naturę tylko waham się między 8 a 9. Z cece np 9.00 już nie ma więc robiłyśmy 8.00 bo to najjaśniejszy odcień do siwych, a z inebrya jest też 9.00 dlatego się zastanawiam którą wziąć. Może jednak kupię 8.00 na pierwszy raz bo ostatnio jej trochę ciemniej wyszło (woda chyba zwietrzała i złapało ciemniej).


Przynajmniej raz zrobisz z tym porządek i będziesz miała spokój do końca życia

Ach pamiętam te czasy. Ja, mąż, Kreta, samochodem na odludną plażę i topless latałam Ech...

No Tobie nie dziwię się, bo teraz masz powód aby to wszystko wolno przemyśleć.

Co do zębów to mam jeszcze parę do usunięcia. Niestety bardzo sie zaniedbałam ale teraz biorę się za siebie. Nie mogę chodzić do ludzi i chuchać im smrodem jak z d..y pawiana Póki jeszcze NFZ za to płaci muszę korzystać. Bo nie wiadomo kiedy im się coś odwidzi i pewnych zabiegów nie będą refundować.

Napisane przez Weronisia

Tak. Nawet jeden przepis jest w pierwszym poście tego wątku Tam jest wzór, wg którego oblicza się ilość mixtonu, której trzeba uzyć.


Darowałam sobie Mąż przyszedł jak jeszcze farbe miałam na głowie i się już wielce dziwił i mnie popędzał, bo chciał juz ze mną gdzieś jechać.
Dopiero wpadłam do domu, a więc nici z zapieniania, Jutro też nie wiem jak się wyrobię czasowo, bo sporo mam w planie, ale możliwe, że coś się zmieni, to będę wtedy kombinować.
Kupiliśmy wreszcie drugie auto, więc jutro z rana jadę je zarejestrować, potem spotkanie z koleżanką, potem klientka i znowu wieczór. Więc możliwe, że zrobię cos z włosami dopiero w sobotę rano.
A zrobić muszę bo... jest rudziej niż przed farbowaniem
Jednak błędem było nieużycie mixtonu
Długośc włosów zostawiłam, więc nadal jest fajna, ale odrost jest bardziej rudy niż był, bo przed farbowaniem był po prostu jasny, a nie rudy, a teraz masakra.
Jedno już wiem na pewno: nie dla mnie tak jasne kolory farb Może gdybym połozyła tylko 6/0 to wyszłoby ciut lepiej... ale zmieszałam z 7/1 i jest za jasno. Tak jakby nie chwyciło nic a nic, tylko zrudziało. Tak więc zapienianie muszę zrobić choćby nie wiem co. No i zamawiam 5/0, bo tylko to chwyci mój odrost. No chyba że do 6/0 dodam dużo mixtona niebieskiego, to też powinno wyjść dużo ciemniej. A z drugiej strony się boje, żeby nie przesadzić, bo rozjaśnienie włosów sporo mnie kosztowało i ie chciałabym się znowu doprowadzić do czerni.

No i niech mi ktoś wytłumaczy jak to możliwe, żeby blond z poziomu 7 albo 8, dość chłodny, mysi, po nałożeniu farby chłodnej -bo 7/1 i 6/0 to nie są ciepłe odcienie - żeby wyszło rudo? Jak to możliwe? Co za proces zachodzi w moich włosach, że łapią rudo, farbę, która z założenia wcale nie jest ruda? I są to włosy zdrowiutkie, dopiero co wyrośnięte, a więc niczym nie zniszczone itp.... Nic z tego nie kumam

Tak czy siak na dziś koniec eksperymentów. Jak się da, to zrobię z tym porządek już jutro, a jak nie to w sobotę.

Wiesz co? Mi kiedyś ktoś powiedział, że nawet kupując farbę w swoim odcieniu jak naturalne można nią rozjaśnić włosy. Nawet dodając wodę (jak zawsze) 6% możemy uzyskac właśnie inne odrosty. Zacytuję: Preparat utleniający o zawartości 2-3% uwalnia ok. 10% tlenu, czyli rozjaśnia włosy o 1 ton. Woda utleniona 6%(vol.20) rozjaśnia o 1-2 tony, a o mocy 9%(30vol.) pozwala na rozjaśnienie włosów nawet o 3 tony.
Dlatego w tych farbach ton w ton dają 2,7% albo 1,8%. Może właśnie dając 6% te odrosty ci się rozjaśniają o ton czy co i dlatego są rudawe?

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Morgan na blogu tego Garniera opisałam

[Weronisia]

Napisane przez MorganLeFay

Weronisia ten przepis od Mysi to ja znam ale co to znaczy "porcja" ? wszystko po tyle samo np po 10ml mixtonu, oxy, szamponu i odżywki?

No nie tyle samo, bo mixtonu tyko tyle, co ci wyjdzie ze wzoru.
Ja dam porcje szamponu i odżywki, taką jak zawsze używam do mycia głowy, do tego taką porcję oxy i wyliczoną ilość mixtona.
Jak zrobię, to dam znać czy wyszło

Jest jeszcze przepis z popielata farbą. Wtedy zamiast mixtona daje się normalną farbę z 1 po przecinku.

Przepis podstawowy "Na rude"


porcja odżywki
porcja szamponu
miseczka
mocno popielata farba jeśli kolor jest rudawy, np. Joanna Gołębi Popiel, Wellaton 9/1, Delia Księżycowy Jasny blond 9.1, Salon Colors Palette 10-2
jeśli konsystencja jest zbyt gęsta, dodać odrobinę ciepłej wody do uzyskania konsystencji śmietany 18%



Moczymy włosy nad wanną tak, by były mokre, ale nie cieknące.
Mieszamy składniki w miseczce - wszystko. Także oksydant. Nie musimy nic z nim robić, ulegnie samoistnemu rozcieńczeniu.

Nie odstawiamy mieszanki, od razu nanosimy na włosy.
Nie zostawiamy też resztek na następny raz. Będą bezwartościowe.

Miksturę nakładamy w rękawiczkach.
Masujemy do wytworzenia piany.
Zostawiamy na 5 do 15 minut w zależności od stopnia reagowania.

Należy po 5 minutach udać się w jasne miejsce i po starciu palcem produktu, ocenić, czy włos już złapał czy jeszcze nie. I w razie potrzeby przedłużyć czas działania.

Produkt spłukujemy, nakładamy mocniejszą odżywkę a potem cieszymy się poprawionym kolorkiem

[Weronisia]

Widzę, że tu jak zwykle cisza... więc znowu napiszę ja

Plany dziś poszły w łeb i sie okazało, że mam całe mnóstwo wolnego czasu i tym sposobem udało mi się dokończyć mój 'zabieg' ochładzania rudości

Poniżej wklejam zdjęcia z wczoraj przed farbowaniem (strasznie tłuste, ale widać jasny odrost), dzisiaj - czyli zero efektu po wczorajszym farbowaniu, tylko bardziej zrudziały przedziałek oraz po dzisiejszych eksperymentach.

Nie mogłam patrzeć na ten rudy przedziałek. Jak siedziałam dziś w urzędzie 2 godziny, to miałam wrażenie, że wszyscy patrzą się waśnie na mój przedziałek
Wróciłam do domu i już wiedziałam, że natychmiast musze z tym zrobić porządek.

Bałam się, że samo zapienienie mixtonem tylko go ochłodzi, ale nie wyrówna koloru z resztą włosów.
Dlatego najpierw zrobiłam sam odrost Kolestonem 6/0 z dużą ilością mixtona. Niestety chyba przesadziłąm, bo włosy tak mi zczarniały w trakcie, że nie wytrzymałam 40 minut i zmyłam wszystko po niespełna 30 minutach. Na szczęście tragedii nie było. Włosy tylko spłukałam wodą i wytarłam mocno w ręcznik i przygotowałam mieszankę do zapieniania.

A więc dla zainteresowanych... dałam najpierw 3 cm mixtona (ze wzoru Mysi wychodzi mi 5cm ale to jest ilość chyba na 100ml mieszanki, więc wolałam nie przesadzić i na pierwszy raz dać ciut mniej). Do tego 1/4 tubki Kolestona 7/1 czyli jakieś 15 ml, do tego oxy 6% na oko, tak żeby było tego ilościowo tyle samo co mixtona z farbą. Do tego dałam sporą porcję szamponu, wręcz podwójną (bo tak mi się chlupnęło) i bardzo dużą porcję odżywki ( dałam bez sylikonów). Po wymieszaniu dolałam jeszcze trochę wody i mieszałam to w miseczce palcami i od razu nakładałam na włosy. Mocno masowałam. Piany zrobiło się mnóstwo - za dużo dałam szamponu. Masowałam co chwilę. Wszystko spłukałam po ok. 13 minutach gdy piana na głowie zaczęła zmieniać kolor na niebieski.
Stan włosów brak słów. Takiego klumpa na głowie nie miałam nawet po Garnierze Dałam mnóstwo odżywki czerwonej Elsev i też nie dałam rady wbić w to szczotki. Więc po wytarciu włosów spryskałam je dość obficie Elseve w sprayu ułatwiającego rozczesywanie i jakoś wreszcie udało się rozczesać. Włosów wyczesałam mnóstwo. No ale to było do przewidzenia, skoro farbowałam wczoraj oraz dzisiaj dwa razy
Efekt? Cudowny Było warto ryzykować. Wreszcie nie jestem ruda. Mam piękny chłodny brąz, dość ciemny, jak gorzka czekolada, ale z doświadczenia wiem, że to zasługa mixtona, który po ok. 3 myciach się trochę wypłucze.

Uczę się na błędach i już wiem, że na same odrosty, które i tak mam bardzo jasne nie mogę używać jasnej farby typu 7/1. Samo 6/0 też wyszłoby rudo, ale z dodatkiem mixtonu wyszło cudownie, bo i nierudo i dość ciemno.
Kolejną nauką jaką dziś wyciągnęłam jest to, żeby do zapieniania nie przesadzić z szamponem. Wystarczy na prawdę maleńka kropla.
Natomiast odżywka do zapieniania powinna być naszpikowana chyba sylikonem, żeby potem móc rozczesać włosy.
No i śmiało można dać więcej mixtona do zapieniania. Ja dałam tylko 3 cm, ale śmiało mogłam dać z 5 cm. Wyszłoby jeszcze chłodniej.
I to chyba na tyle

Mysia pisała na swoim blogu, że takie zapienianie powinno wystarczyć na ok. 2 tygodnie. Jak dla mnie to idealnie, bo odrosty pewnie i tak zrobię za 2 tygodnie

[goldika]

Weronisia efekt oszalamiajacy! super! oby rudosc nie wyszla za szybko.

[mcromance]

Super ci wyszło Weronisiu
Gdybym ja sama miała tak kombinować to bym chyba oszalała albo sfajdała w majtunie z napięcia
A ja na zakupach z mamuśką byłam, a zaraz muszę chałupkę ogarniać, bo jutro brat z dziewczyną przyjeżdżają i moja mama szaleje, że 'brudno jest'

[rumpleteazer]

Mcromance, no to masz o czym myśleć Nawet w bezsenne noce nie będziesz się nudzić tylko: ciąć? nie ciąć? ciąć dużo? ciąć mało? degażówkami?

Weronisiu, piękny kolor!

Morgan. Miałam przewodniki chyba ze dwa i w necie też grzebałam w poszukiwaniu atrakcji. Widoczki są piękne. Fajnie pojeździć wzdłuż wybrzeża. Podobało mi się na Teide i w Loro Parku (tam jest planeta pingwinów, gdzie na pingwiny pada śnieg ), w Orotavie, widok na miasteczko Garachico jest fajny. W Puerto de Santiago jest taka plaża La Arena, fajnie tam pójść pod wieczór i popatrzeć jak zachodzące słońce migoce na drobinach czarnego jak smoła piasku. Masca jest absolutnie cudowna. Tylko planując podróż patrz na mapę, która pokazuje różnice wysokości, bo czasem 20km można jechać i godzinę... ale warto ładować się w takie miejsca Widoki, świeże powietrze, zapach kwiatów lub dziko rosnących ziół... I koniecznie musisz zaliczyć to pływanie z dzikimi delfinami obok łódki, ludzie przyjeżdżają z drugiego krańca wyspy, żeby to zobaczyć, a Ty będziesz miała ze 2km od hotelu (chyba, ale na pewno niedaleko).

[mcromance]

Rumpleteazer ja chyba jedynie tymi degażówkami dam fryzjerce lekko polecieć, bo skracać nie chcę żeby sobie powoli odrastały. Chcę sobie znowu móc robić warkocza francuskiego bez wyłażących wszędzie kosmyków

[rumpleteazer]

Napisane przez mcromance

Rumpleteazer ja chyba jedynie tymi degażówkami dam fryzjerce lekko polecieć, bo skracać nie chcę żeby sobie powoli odrastały. Chcę sobie znowu móc robić warkocza francuskiego bez wyłażących wszędzie kosmyków

Mcromance, pewnie przez weekend będą Ci się jeszcze inne rozwiązania plątać po głowie

Morgan. Zaznaczyłam żółtą kropką miejsce, skąd odpływają łódki na oglądanie delfinów, a czerwoną czarną plażę. Sorry za jakość ale pierwszy raz bawiłam się w rysowanie po mapie w tablecie

[mcromance]

Napisane przez rumpleteazer

Mcromance, pewnie przez weekend będą Ci się jeszcze inne rozwiązania plątać po głowie

Ta. A im będzie bliżej wizyty tym częściej będę zmieniać zdanie

[Kachula82]

Napisane przez Weronisia

Widzę, że tu jak zwykle cisza... więc znowu napiszę ja

Plany dziś poszły w łeb i sie okazało, że mam całe mnóstwo wolnego czasu i tym sposobem udało mi się dokończyć mój 'zabieg' ochładzania rudości

Poniżej wklejam zdjęcia z wczoraj przed farbowaniem (strasznie tłuste, ale widać jasny odrost), dzisiaj - czyli zero efektu po wczorajszym farbowaniu, tylko bardziej zrudziały przedziałek oraz po dzisiejszych eksperymentach.

Nie mogłam patrzeć na ten rudy przedziałek. Jak siedziałam dziś w urzędzie 2 godziny, to miałam wrażenie, że wszyscy patrzą się waśnie na mój przedziałek
Wróciłam do domu i już wiedziałam, że natychmiast musze z tym zrobić porządek.

Bałam się, że samo zapienienie mixtonem tylko go ochłodzi, ale nie wyrówna koloru z resztą włosów.
Dlatego najpierw zrobiłam sam odrost Kolestonem 6/0 z dużą ilością mixtona. Niestety chyba przesadziłąm, bo włosy tak mi zczarniały w trakcie, że nie wytrzymałam 40 minut i zmyłam wszystko po niespełna 30 minutach. Na szczęście tragedii nie było. Włosy tylko spłukałam wodą i wytarłam mocno w ręcznik i przygotowałam mieszankę do zapieniania.

A więc dla zainteresowanych... dałam najpierw 3 cm mixtona (ze wzoru Mysi wychodzi mi 5cm ale to jest ilość chyba na 100ml mieszanki, więc wolałam nie przesadzić i na pierwszy raz dać ciut mniej). Do tego 1/4 tubki Kolestona 7/1 czyli jakieś 15 ml, do tego oxy 6% na oko, tak żeby było tego ilościowo tyle samo co mixtona z farbą. Do tego dałam sporą porcję szamponu, wręcz podwójną (bo tak mi się chlupnęło) i bardzo dużą porcję odżywki ( dałam bez sylikonów). Po wymieszaniu dolałam jeszcze trochę wody i mieszałam to w miseczce palcami i od razu nakładałam na włosy. Mocno masowałam. Piany zrobiło się mnóstwo - za dużo dałam szamponu. Masowałam co chwilę. Wszystko spłukałam po ok. 13 minutach gdy piana na głowie zaczęła zmieniać kolor na niebieski.
Stan włosów brak słów. Takiego klumpa na głowie nie miałam nawet po Garnierze Dałam mnóstwo odżywki czerwonej Elsev i też nie dałam rady wbić w to szczotki. Więc po wytarciu włosów spryskałam je dość obficie Elseve w sprayu ułatwiającego rozczesywanie i jakoś wreszcie udało się rozczesać. Włosów wyczesałam mnóstwo. No ale to było do przewidzenia, skoro farbowałam wczoraj oraz dzisiaj dwa razy
Efekt? Cudowny Było warto ryzykować. Wreszcie nie jestem ruda. Mam piękny chłodny brąz, dość ciemny, jak gorzka czekolada, ale z doświadczenia wiem, że to zasługa mixtona, który po ok. 3 myciach się trochę wypłucze.

Uczę się na błędach i już wiem, że na same odrosty, które i tak mam bardzo jasne nie mogę używać jasnej farby typu 7/1. Samo 6/0 też wyszłoby rudo, ale z dodatkiem mixtonu wyszło cudownie, bo i nierudo i dość ciemno.
Kolejną nauką jaką dziś wyciągnęłam jest to, żeby do zapieniania nie przesadzić z szamponem. Wystarczy na prawdę maleńka kropla.
Natomiast odżywka do zapieniania powinna być naszpikowana chyba sylikonem, żeby potem móc rozczesać włosy.
No i śmiało można dać więcej mixtona do zapieniania. Ja dałam tylko 3 cm, ale śmiało mogłam dać z 5 cm. Wyszłoby jeszcze chłodniej.
I to chyba na tyle

Mysia pisała na swoim blogu, że takie zapienianie powinno wystarczyć na ok. 2 tygodnie. Jak dla mnie to idealnie, bo odrosty pewnie i tak zrobię za 2 tygodnie

Weronisia super kolor po! Elegancki jak nie wiem. Podobywuje mi się

[Weronisia]

Dzięki dziewczyny za komplementy i że mnie tu nie zlinczowałyście za te moje eksperymenty i maltretowanie włosów
Mi też się włosy podobają. A jak mixton się spłucze, to zrobię znowu zapienianie samym mixtonem i będzie git

[mcromance]

Napisane przez Weronisia

Dzięki dziewczyny za komplementy i że mnie tu nie zlinczowałyście za te moje eksperymenty i maltretowanie włosów
Mi też się włosy podobają. A jak mixton się spłucze, to zrobię znowu zapienianie samym mixtonem i będzie git

Ostatnio się uspokoiłaś z włosowym wariowaniem, to można ci popuścić cugli Byle byś nie wróciła do farbowania dzień po dniu, bo coś-tam to będzie git

[Weronisia]

Dziękuję za popuszczenie cugli
Skoro dałam włosom w kość, to dziś je pielęgnuje. Na pierwszy rzut olej lniany, arganowy i migdałowy. A po zmyciu jeszcze chyba nałoże maskę odbudowujaca. Maska tuz po olejowaniu strasznie obciąży mi włosy, ale jutro rano i tak znowu będę je myć, więc mi to nie przeszkadza. A włosy dostaną końska dawkę elementów potrzebnych do naprawy
Wieczorem idę do znajomych. Moje włosy nie mogą wyglądać gorzej niż mojej przyjaciółki


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Beata.]

Weronisiu rozbawilas mnie swoja motywacją
Kolor masz sliczny.
A zapienianie to chyba mniej wysusza jak jest zamiast farbowania, a nie zaraz po ale najwazniejsze , ze jestes zadowlona z efektu.
Tez sobie wypróbuje moze niebawem, bo dzis jub jutro zamierzam sobie joanne wyprobowac bez mikstonu, ale pewnie nie wyjda wystarczajaco chlodno