|
|
#31 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Nie dostałaś nakazu leżenia?
Mnie to czasem dziwi, maja kobity niekiedy długie szyjki, takie ze można nimi obdzielić połowę patologii ciąży leżącej z niewydolnością i leżą plackiem. Po 32 tc szyjka ma prawo się skracać i powoli do porodu przygotowywać.
|
|
|
|
|
#32 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
). Zresztą wolę poleżeć teraz i potem przed porodem móc chodzić niż jak bym miała do końca już leżeć Za tydzień pierwsza wizyta kontrolna, więc już czekam na wieści, czy coś w ogóle to leżenie daje.Tylko, że żeby wylądować w szpitalu to już musi być na prawdę źle. Ja wolę już teraz w domu leżeć, bo chyba bym się zapłakała na śmierć za mężem i córką gdybym miała do szpitala na dłużej iść. Nie mówiąc o tym, że bardzo by nam to życie utrudniło. |
|
|
|
|
|
#33 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
Nawet do pracy chodziłam, chociaż na zwolnienie mnie lekarka namawiała. Mnie się szyjka skróciła i rozwarcie zrobiło po zeszłorocznej imprezie sylwestrowej kiedy to świetnie się czułam i świetnie bawiłam.. a nad ranem dostałam takich skurczy, że autentycznie bałam się, że zacznę rodzić. No i po tej zabawie zostało mi właśnie rozwarcie i zero szyjki. Potem miałam jeszcze raz w 38 tc początek akcji porodowej, ale zrobiło się tylko 1,5cm i po całej nocy skurczy nad ranem ustały, dali mnie wtedy na patologie ciąży, ale się wypisałam na własne żądanie i dobrze zrobiłam, bo urodziłam 3 tygodnie później dopiero i to dosłownie parę godzin przed planowanym wywołaniem porodu
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Lutien, 27 mm to jest spoko szyjka, poniżej 25mm robi się nieciekawie. Wiec zachowaj spokój i odpoczywaj, ale też nie ma co dramatyzowac.
Klarissa, Ty to masz nerwy kobieto
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
W szoku byłam, że chodzi o mm, u mnie 33.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Nie no wtedy, na początku stycznia to trochę strachu było bo nad ranem w nowy rok mało kto jest trzeźwy i nie chciałabym wtedy rodzić wcześniaka
, ale po 38 tc to już w zasadzie jest ciąża donoszona, a nie chciałam zostawać w szpitalu bo nie miałabym co zrobić z moim starszym dzieckiem a tak to sobie spokojnie w domu doczekałam porodu, przygotowałam się na niego, wszystko sobie wcześniej zorganizowałam włącznie z opieką dla starszej córki Także w sumie wyszło ok.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#37 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 37
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Dzięki szajajaba
, jestem po wizycie u pani prof. Joanny Dangel co do serduszka... ciężko powiedzieć, na dzień dzisiejszy ma być wszystko ok, ale ammiopunkcja ma wszystko wyjaśnić , od niej zależy dalsze rokowanie. Wiem że maleństwo waży całe 100 gram he he , a w poniedziałek szpital bielański i tak oczekiwana ammiopunkcja. Mam nadzieję że w końcu otrzymam jakieś pozytywne wiadomości, i zacznę cieszyć się moim maleństwem!!. Pozdrawiam wszystkich i życzę samych dobrych wiadomości!!
|
|
|
|
|
#38 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 37
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Witam wszystkich serdecznie, mam pytanie może ktoś wie ma namiary na dobrego lekarza , który poprowadzi do końca ciązę z omphalocele (przepukliną pępowinową) w okolicach Lublina. Wiem że stale trzeba nadzorować usg taką ciążę , więc Warszawa odpada za daleko
. Dużo szukałam na necie o procedurach takich ciąż, jak wygląda poród ile wcześniej i oczywiście co dzieje się z noworodkiem zaraz po cesarce, dużo obiektywizmu jeśli chodzi o izolowaną przepuklinę. Wszystko to loteria więc , co można to sie wyklucza a reszta w rękach Boga. Smutne jest to że moje rejony są tak ubogie w wiedze na temat takich ciąż . Każda przyszła mama powinna być szczęśliwa , że będzie miała owoc miłości , w naszych przypadkach, (mówię o kobietach z patologią ciąży trudno się cieszyć czymś co dziś jest a jutro może już nie być ). Jestem po ammiopunkcji robiłam w szpitalu bielańskim , tam ten zabieg traktują jak pobranie krwi , ciach i do domu hehe. Teraz czekam na wyniki ok 2tyg stresu i wielka niewiadoma co dalej. Za wszelkie uwagi namiary z góry serdeczne dzięki!!!
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
przypadki operacji jeszcze w czasie ciazy to tylko i wylacznie przy jednej wadzie, ktora dobry lekarz wypatrzy na USG. chodzi o "dziure" w przeponie. taka dziure nalezy zalatac jeszcze zawczasu, bo jesli zostanie, to jelita sie rozepchna w miejscu, gdzie powinny rozwijac sie pluca.ja badan prenatalnych nie robilam. nie wiem, czy wada serca mojego maluszka spowodowalaby, ze z testu wyszloby jakies podniesione ryzyko... ale jesli by wyszlo, to bym zrobila dalsza diagnostyke. zeby sie przygotowac, albo zeby sie uspokoic. bo tylko w 10% przypadkow podwyzszonej przeziernosci karkowej w dalszych badaniach wychodzi faktycznie wada genetyczna lub serca. czyli dla mnie jest oczywistym, ze jezeli decyduje sie na prenatalne, to w razie podwyzszonego ryzyka z wyniku decyduje sie tez na dalsza diagnostyke. w innym przypadku nie wiem po co w ogole robic badania prenatalne - zwykle, planowe USG wystarczy. w rodzinie byl teraz przypadek przeziernosci karkowej 8mm, no i razem z badaniem krwi wyszlo wysokie ryzyko wady - czy to jakiejs trisomii, czy innych takich, albo wady serca przynajmniej. no i dziewczyna zostala wyslana na biopsje kosmowki - bo to badanie mozna bylo zrobic od razu, a nie trzeba bylo czekac na mozliwosc wykonania aminopunkcji. wyszlo, ze to syndrom turnera. co z taka wiedza zrobic? prawdopodobnie nic nie trzeba bedzie robic, bo lekarz poinformowal, ze plod jeszcze max 2 tygodnie pozyje. i potem albo wszystko sie samo oczysci, albo bedzie trzeba doczyscic w szpitalu. wiec w sumie to badanie dalo wiele - dalo jasna odpowiedz na pytanie, ktore by sie po poronieniu z pewnoscia pojawilo: dlaczego? w ogole wszystkie poronienia traktuje jako taka "naturalna selekcje" - organizm wie co robi. ale cos ktoras pisala o tym, ze podtrzymywanie ciazy jest ingerowaniem. nie wiem... czasem to nie kwestia plodu, a problemow hormonalnych matki... na moim watku "mamusiowym" wiele dziewczyn bylo na podtrzymaniu i urodzilo zdrowe dzieci. ja nie mialam zadnych tego typu problemow, a mlody ma powazna wade serca. widac czasem ta "naturalna selekcja" troche nie dziala
__________________
|
|
|
|
|
|
#40 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem |
|
|
|
|
|
#41 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Czytałam kiedyś wywiad z ginekologiem, który się wypowiadał odnośnie amniopunkcji i terminacji ciąży w przypadku wad letalnych. Oczywiście lekarz niczego sugerować nie powinien, ale jakby sugerował, ze dziecko mniej wycierpi, kiedy ciążę przerwie się jak najszybciej, kiedy jest mniej rozwiniete niż w przypadku, kiedy kobieta donosi, urodzi, a dziecko będzie dogorywalo w cierpieniach podłączone do jakichś rurek. A przecież to o dziecko powinno chodzić, a nie o widzimisię rodziców typu religia nie pozwala, skazuje dziecko na o wiele większe cierpienie.
|
|
|
|
|
#42 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
![]() jednak ja jestem za prawem WYBORU choć ja bym poddała się terminacji z w takiej sytuacji |
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Ale ja jestem za tym, zeby wybór należał do rodziców. Tyle że donoszenie takiej ciąży i urodzenie dziecka, które będzie cierpiało, jest dla mnie egoistyczne, bo myśli się tylko o sobie, swoim czystym sumieniu, a nie tym, co faktycznie dla dziecka lepsze.
|
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
dla mnie to też, hmmm, dziwne
ale różni ludzie, nie wiem, czasem liczą na cud ![]() koleżanki siostra poddała się terminacji, to chyba wszyscy oprócz koleżanki byli za tym, by urodziła, jaka to wada była nie wiem. jakbym miała poddać się terminacji, to na pewno wiedziałby tylko mąż |
|
|
|
|
#46 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
Myślę, że postąpiłabym podobnie.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#47 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Mam znajomą, której płód miał zespół Edwardsa, chłopczyk zmarł w czasie ciąży, bo zdecydowała się donosić. Dla mnie to bez sensu, nie wyobrażam sobie chodzenia w ciąży, czucia ruchów ze świadomością, że to dziecko i tak jest skazane na śmierć. Nie mówiąc już o ryzyku dla matki, przecież noszenie takiej ciąży jest często niebezpieczne. Ja wiem, że wtedy można nawet zostać kanonizowaną jak matka nie przeżyje ciąży, ale ja osobiście nie rozumiem takich decyzji o donoszeniu. Może - w wersji dla wierzących - Bóg wynalazł badania prenatalne, żeby oszczędzić tym dzieciom i matkom cierpienia?
---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ---------- Dla mnie to jest szansa też na to, że i matka się przekręci brzydko mówiąc. Kwestia taka czy to heroizm...czy cos innego. |
|
|
|
|
#48 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
![]() ja bym sie bała namów do odstąpienia od decyzji, oceny, krytyki. To jest czas i tak bardzo trudny, ciężko dla rodziców aby jeszcze wysłuchiwać pretensji. Odbiegam od tematu
|
|
|
|
|
|
#49 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#50 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Nikomu osobiście słowa bym nie powiedziała na temat jego decyzji o donoszeniu. Co nie znaczy, że swojego zdania na ten temat nie mam.
---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ---------- Gdzieś czytałam, że takie operacje obarczone są sporym ryzykiem i chyba jednak dość małą szansą na powodzenie. |
|
|
|
|
#51 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
Ale jednak nie uważam, że decyzja o donoszeniu ciąży wypływa z egoizmu. Kilak dni temu przeczytałam ten artykuł, wiem że katolicki podtekst, ale tak jakoś do mnie trafiły te slowa o tym, że zawsze by się zastanawiali co by było gdyby ich corka się urodziła Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/prasa/przewo...mpaign=firefox
__________________
|
|
|
|
|
|
#52 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
|
|
|
|
|
#53 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
Było ciężko, było niebezpiecznie, ale minęło i jest ok.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#54 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Ja to mam taką koszmarną wizję, że rodzę dziecko, okazuje się ciężko chore, upośledzone, nie daję rady żyć z na co dzień, bo to kurna heroizm, oddaję do zakładu i ciągle myślę, czy nie jest głodne czy mu tam dobrze, czy go nikt nie bije itd. OD razu chce się rozmnażać
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#56 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Ja jestem skrajnym czarnowidzem i pesymistką, dlatego też swoje problemy ciążowe tak ciężko znosiłam - doszło nawet do tego, że w wigilię Bożego Narodzenia nie pojechałam z TŻtem do jego rodziców na kolację, tylko sama zostałam leżeć w domu. I inne akcje nieziemskie były. Koszmarna trauma, do tego dochodzą wizje jak powyżej.
Koleżanka mojej śp. prababci to nawet nie pamiętała, ile dzieci urodziła. Tak się kiedyś dzieci produkowało, ludzie nawet nie myśleli, a co dopiero "planowali". |
|
|
|
|
#57 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Moim zdaniem decyzja należy tylko i wylacznie do rodziców. Od dawna interesuje się wadami genetycznymi i mogę powiedzieć, ze, moim osobistym zdaniem, np przy Zespole Patau czy Edwardsa najlepszym wyjściem jest terminacja ciazy . A dlaczego? Dlatego ze to wady letalne, nawet jeśli kobieta donosi ciążę to dziecko umrze przy porodzie lub krótko po nim w cierpieniu i bólu. I rodzice wiedząc, ze dziecko ma taka a nie inna wadę mogą się przygotować, o ile w ogóle można tak powiedzieć, na to co czeka ich i dziecko.
Pocieszajace jest, ze w Łodzi powstali hospicjum perinatalne, jedyne w Polsce zajmujące się opieka nad kobietami w ciąży, u których wykryto letalne wady dziecka. Ja chcialabym wiedzieć, po mojej nie ciekawej historii z druga ciąża, kiedy w 35 tygodniu uslyszalam, ze dziecko urodzi się martwe lub ciężko chore ( córka jest zdrowa i taka się urodzils). Ale to wybór rodzicow ---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ---------- Cytat:
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat Moje maluchy większy maluch Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030 mniejszy maluch Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560 |
|
|
|
|
|
#58 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
nie no, smiejcie sie, ale na mnie to dziala antykoncepcyjnie. powiedzialam sobie, ze do czasu, az moj synek nie przejdzie wszystkich operacji, to nie ma mowy o kolejnym szkrabie. widzialam w klinice kobiety w ciazy czekajace, az starsze dziecko przejdzie operacje. taki stres w ciazy - nie, dziekuje albo matki karmiace male, zdrowe dzieciaczki i zajmujace sie przy okazji starszym po operacji. albo matki muszace wybierac miedzy dziecmi w domu i dzieckiem w szpitalu. nie widzi mi sie to co do tych operacji wykonywanych w lonie matki - zle sie wyrazilam. to "latanie" dziury w przeponie to jedyna operacja, jaka sie wykonuje w lonie matki, ktorej nie wykona sie pozniej. nie ma decyzji: robimy teraz, czy czekamy po urodzeniu. nie ma potem. jest albo zanim pluca sie zaczna rozwijac, albo nigdy. lata sie dziure, jelita zostaja na miejscu, pluca moga rosnac jak trzeba. a rozszczepy kregoslupa, wodoglowie - nie wiem, jak z ryzykami takich operacji, ale pewnie nie sa nizsze niz przy operacjach po urodzeniu...? chyba ze te operacje umozliwiaja cos, czego nie dokona sie potem. chetnie sie dowiem, jak faktycznie jest. ---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ---------- Marika, co do tej informacji o uposledzeniu lub bliskiej smierci dziecka, to czym to ginekolog uzasadnial? tak sobie "palnal", czy mial cos konkretnego na mysli?
__________________
|
|
|
|
|
#59 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
co do nowej metody antykoncepcji - ja mam to samo, tak sie boje, ze w drugiej ciazy moze sie wszystko powtorzyc, ze juz zapowiedzialam synkowi, ze jedynakiem bedzie (a wizje wczesniej mialam trojki dzieciakow )
|
|
|
|
|
|
#60 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Przy problemach ciązowych lepiej z drugą ciążą odczekać, aż dziecko będzie bardziej kumate, samodzielne i mniej potrzebujące rodzica jednak, moim zdaniem. Pakowanie się w druga stresująca ciążę z malutkim dzieckiem na bank odbije się negatywnie na całej rodzinie.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:58.



i leżą plackiem. Po 32 tc szyjka ma prawo się skracać i powoli do porodu przygotowywać.



). Zresztą wolę poleżeć teraz i potem przed porodem móc chodzić niż jak bym miała do końca już leżeć




. Dużo szukałam na necie o procedurach takich ciąż, jak wygląda poród ile wcześniej i oczywiście co dzieje się z noworodkiem zaraz po cesarce, dużo obiektywizmu jeśli chodzi o izolowaną przepuklinę. Wszystko to loteria więc , co można to sie wyklucza a reszta w rękach Boga. Smutne jest to że moje rejony są tak ubogie w wiedze na temat takich ciąż 


albo matki karmiace male, zdrowe dzieciaczki i zajmujace sie przy okazji starszym po operacji. albo matki muszace wybierac miedzy dziecmi w domu i dzieckiem w szpitalu. nie widzi mi sie to
)

