Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

[NecroKitty]

Napisane przez __Sylwia__88

NecroKitty spokojnie, im więcej się nakręcasz tym gorzej wychodzi. Masz jeszce tydzień do terminu. Wszystko w swoim czasie.

Wiesz łatwo powiedzieć jak lekarz mówi, że do porodu daleko. Można się wkurzać ale w końcu pogodzić się z tą myślą.
A ja przed 2 dni byłam atrakcją na patologii wszystko gotowe do porodu a nie urodziłam. Lekarz, który dawał mi wypis mówił, że takiego przypadku to dawno nie widział. Dziecko gotowe, szyjki brak, rozwarcie na 4-5cm, skurcze ładne co 5min i wszystko stanęło

[bluesky89]

Dziękuję dziewczyny za wszystkie gratuluje
Berenika, dziękuję za sms
My od wtorku jesteśmy w domku, powoli się do siebie przyzwyczajamy Mały jest bardzo grzeczny, ładnie je i w nocy budzimy się co 3 - 4 godziny na jedzonko

Jesteśmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[poziomkka]

Witam się w 39 tc
Monica, Necro witajcie w klubie
Dzisiaj rano zrobiłam ten nieszczęsny posiew, teraz muszę czekać 3-4 dni, a że wypada weekend to pewnie do poniedziałku.
Jeśli chodzi o noc, to ja już od kilka dni śpię nago, ale nic to nie daje, bo i tak wstaję zapocona niczym szczur Szczególnie pod cycami i w pachwinach...ble
A przed chwilą coś mi wlazło w prawą nogę i mnie boli, nie wiem co to, ale nie mogę chodzić

Kakusia nie mam doświadczenia, więc Ci nie pomogę, na pewno dziewczyny mają rację, jeśli chodzi o spirytus do przemywania pępka, bo pamiętam to ze sr
Głowa do góry Kochana, tydzień lub dwa i przyzwyczaisz się do nowej sytuacji

Napisane przez Ka rolina

Kochana to,ze czasami ponarzekasz na dolegliwości ciążowe nie oznacza,ze nie cieszysz się z maleństwa i nie doceniasz tego co masz .Każdy ma prawo mieć gorsze dni,zwłaszcza,ze końcówka ciąży nie jest lekka:

Dziękuję Masz rację ale i mąż miał trochę racji, więc już stwierdziłam, że odpuszczę i wrzucę na luz - kiedy Mała będzie chciała wyjść to wyjdzie, a jak nie będzie chciała i potrzebne będzie wywołanie lub cc...no cóż, widocznie tak miało być, grunt, że będzie z nami Jestem nastawiona psychicznie na poród naturalny, bez wywoływania, więc po cichu liczę, że będzie tak, jak sobie wymarzyłam

Monica piękne fotki !! I fajna pamiątka Ci zostanie

Napisane przez NecroKitty

Dzień dobry. Wczoraj na wieczór jakieś tam skurcze się pojawiły, brzuch boli cały czas, myślałam, że może jednak a tu doopa Zaczyna mnie już to wszystko drażnić.
Moje dziecko chyba nie chce współpracować z moim organizmem, w końcu już wszystko gotowe, lekarze twierdzą, że powinnam rodzić a nie rodzę

Necro nie wiem co Ci poradzić na te rozwarcie, może więcej spacerów?? Tylko sama nie idź nigdzie bo jak się zacznie na dobre na środku drogi???

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Tworzylam piękna wiadomość, i nagle wyskoczył błąd i wszystko szlag trafił...

Necro rzeczywiście dziwny przypadek, że tak wszystko stanęło. Nie dziwię się wcale, że się wkurzasz, sama bym nie mogła przestać o tym myśleć i wyluzowac...

Sola współczuję przeżyć z tetnem, dobrze że wszystko dobrze się skończyło...

Kakusia napisałam Ci smsa...

Blue super, że mały taki spokojny i że tak dobrze sobie radzicie. ..

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Mam wiadomości od Prowansji. Ktg się poprawiło, gorszy zapis wychodził przez te upały chyba i odwodnienie. Usg wyszło dobrze, ale dziecko spore, bo wyszła waga 3900g i wystraszyli ją, że może być problem z barkami, jak dziecko wstawi się w kanał. Dzisiaj ma mieć jeszcze raz badanie i być może decyzja co dalej...

[beat@]

Zaczęłyśmy dziś 40 tydzień
Z jednej strony się cieszę że w sumie wytrwałyśmy we dwie do końca ale z drugiej już bym chciała naprawdę urodzić.
Rozmawiałam z koleżanką wczoraj bo mamy podobny termin i u niej już rozwarcie i lekarz powiedział że poród zbliża się wielkimi krokami a u mnie cisza totalna. Śmiałyśmy się że u jej mamy 120 m mieszkanie to mogę przyjść pomyć podłogi w ramach prób wykurzenia małej
Jakoś wolałabym żeby poród sam się zaczął niż trafić do szpitala na wywoływanie. Równo za 2 tygodnia miałabym się na oddział zgłosić i mam jeszcze troszkę nadziei że jednak to nie będzie konieczne

No i amen ... mam już w domu łóżeczko myślałam że ten dzień nigdy nie nastąpi. Teraz od 2 dni rozkminiam w którym miejscu będzie stało, mam 2 opcje i nie wiem która jest lepsza, ot dylemat

[Bogini Bastet]

cześć dziewczyny

u mnie wreszcie ochłodzenie i dziś spałam jak zabita niedawno wstałam

wczoraj, od upału i nadmiaru ruchu strasznie spuchły mi nogi a po wieczornym gotowaniu to już nawet ich nie poznawałam, bo przestały wyglądać na ludzkie kończyny niepokoi mnie to, że prawa stopa puchnie dużo bardziej niż lewa

Zophiee super, że się odezwałaś, dawno Cię nie było
Fajnie, że oswoiliście już Boryska i masz w tżecie takie wsparcie nie przesadzaj z dietą tylko....
od czego robią się zajady, tzn z braku jakich witamin? ja od m-ca nie mogę się swoich pozbyć. Dosłownie mam blizny w kącikach ust a usta,mimo smarowania aptecznymi specyfikami, mam blade i jak wiór
temat remontu na pewno ogarniesz i z Boryskiem też dasz sama radę

Napisane przez beat@

Dziś wizytowałam. Była to już moja ostatnia wizyta. No i jestem niepocieszona. Szyjka tak jak po poprzedniej wizycie nie tknięta, no ani drgnie więc zaś usłyszałam że wszystko jeszcze daleko w lesie ... a tak liczyłam że może jednak coś tam drgnęło a tu
Ginka powiedziała mi że z tego co widzi po moim brzuchu to mała pewnie jest duża (prawie 3100 wyszło na ostatnim usg) i dlatego nie napiera tak na szyjke.(...)Jak mała będzie tak oporna to mnie lipiec zastanie

Beat@ jedziemy na tym samym wózku z tym, że mi lekarz każe dopiero po 29 zgłaszać się do szpitala (tp mam na 20)
Ciekawe ile teraz waży Twoja księżniczka?

Napisane przez Ka rolina

Ja dzisiaj w ramach przyspieszania porodu zaliczyłam 2 x 4 piętro po schodach,spacer i sprzątanie,a zamiast seksu będzie skakanie na piłce

ja wczoraj byłam 4 x na spacerze,2 x schody III piętro, sprzątanie całej chaty, dłuuuugie stanie przy garach, gimnastyka w ramach SR, skakanie na piłce w domu......i z tego wszystkiego na 4S zabrakło mi siły i zamiast seksu wybrałam sen wieczorem padłam jak mucha

Napisane przez poziomkka

Człowiek nie docenia tego co ma

niestety, bardzo często dopiero docenia to jak to straci.....uczę się cieszyć się z tego co mam, ale naprawdę jest to sztuka.....

Napisane przez majkela12

Ja nie liczę, ale obserwuję czy w "swoich " godzinach się odzywa. Już dwa razy miałam fałszywy alarm i też myślałam, że bez IP się nie obejdzie, ale śpiąca królewna raczyła się odezwać

ja też nie liczę, ale koncentruje się czy jest aktywny czy nie. no i teraz mój leniwiec od rana znaku życia nie daje.....a ja zaczynam się denerwować coraz bardziej o 12:00 idę na ktg, mam nadzieję, że do tego czasu się uaktywni.....

Napisane przez Kakusia

Witam się dosłownie z doskoku
Nie mam kiedy Was nawet poczytać, ciężko mi się zregenerować, wyspać, mieć czas na cokolwiek...
Do tego złapałam doła i jest mi strasznie źle, ryczeć mi się co chwile chce, to wszystko jest takie ciężkie psychicznie do ogarnięcia...

Kakusia super, że wpadłaś chociaż na chwilę tęskniłyśmy za Tobą Mam nadzieję, że zły nastrój szybko Cię opuści i będziesz cieszyła się macierzyństwem. Początki zawsze są najtrudniejsze, a przy dwójce dzieci to już zupełnie musi być kosmos...ale na pewno wszystko się ułoży
Twoje pytania mnie przeraziły nie znam odpowiedzi na żadne i poznałam nowe nieznane mi słowo :pionizowanie

Napisane przez Monica80

Namowilam meza i zrobil mi dzisiaj mini sesje - w koncu!

Piękna sesja Zazdroszczę

Napisane przez majkela12

Bez przesady, przecież nie będziecie we trójkę w łóżku. Dopóki mały będzie mały i będzie miał twardy sen to nie ma przeciwskazań... no chyba, że jesteście głośni

tego nie jestem taka pewna ostatecznie jakby rzeczywiście był z tym problem mały wyląduje w innym pokoju

Napisane przez majkela12

Dzisiaj z młodym już lepiej,
Jutro jadę jednak na ktg.
Poza tym będzie jutro mój ginek, to może mnie zbada, bo ostatnio zapomniał. Poproszę o kciukasy

Super, że z Młodym jest już dobrze
za ktg i wizytę Daj znać jak będziesz po

[NecroKitty]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;46848708]
Mam wiadomości od Prowansji. Ktg się poprawiło, gorszy zapis wychodził przez te upały chyba i odwodnienie. [/QUOTE]
Z tym odwodnieniem to bardzo prawdopodobne. Ja się okropnie wystraszyłam jak położna powiedziała, że dziecku tętno skacze bo w taki upał tylko 1,5-2l piłam. Dopiero jak mnie nawodnili to wieczorem już dobry zapis był. Teraz siedzę z butelką koło łóżka i już dzisiaj litr wody w siebie wlałam

[Bogini Bastet]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;46848708]
Mam wiadomości od Prowansji. Ktg się poprawiło, gorszy zapis wychodził przez te upały chyba i odwodnienie. Usg wyszło dobrze, ale dziecko spore, bo wyszła waga 3900g i wystraszyli ją, że może być problem z barkami, jak dziecko wstawi się w kanał. Dzisiaj ma mieć jeszcze raz badanie i być może decyzja co dalej...[/QUOTE]

Prowansja żeby było wszystko dobrze

Napisane przez beat@

Zaczęłyśmy dziś 40 tydzień

Jakoś wolałabym żeby poród sam się zaczął niż trafić do szpitala na wywoływanie. Równo za 2 tygodnia miałabym się na oddział zgłosić i mam jeszcze troszkę nadziei że jednak to nie będzie konieczne

gratuluję tcja też mam nadzieję, że nie będę musiała zgłaszać się na wywołanie...choć moje obie siostry, niestety, przy pierwszych dzieciaczkach rodziły po terminie i miały wywoływany.....i nie wiem czy nie czeka mnie kontynuowanie rodzinnej tradycji

super, że sprawa łóżeczka jest już zamknięta

Napisane przez bluesky89

Jesteśmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie

Blue jeszcze raz wielkie gratki i zazdroszczę Ci całym sercem dzieciątka Pochwal się Maleństwem

Dziewczyny, gdyby jakimś cudem zaczął mi się poród do której z Was mogłabym wysłać informacyjnego smsa?

[Kakusia]

Kochane jesteście za tak szybkie odpowiedzi dziękuję Wam!
Z tym pępkiem faktycznie nie zgodzę się, a TŻ właśnie poszedł do sklepu po spirytus.
Krocze - zauważyłam, że dziś po nocy mniej boli więc chyba kwestia zbyt dużego ruchu i przeforsowania mam nadzieję, że rana się nie rozeszła. jeden szew już się rozpuścił na pewno bo widziałam jak resztki wypadły podczas prysznica parę dni temu. Może drugi mnie ciągnie?
Ulewania - no właśnie tak jak Wasze odpowiedzi - jakby szkoły były na ten temat i tak też wczoraj się motałam - raz na brzuch raz pion i cała się trzęsłam

Monica moja starsza ulewała całe 7mcy i to chlustająco - pediatra ciągle mówiła że taka Jej uroda i że przejdzie. Przeszło, ale co myśmy przeszli z tym ulewaniem...
A co do odbicia - nie zawsze Jej się odbije żeby nie powiedzieć, że rzadko... Dominikę pamiętam, że można było nawet 40min nosić do odbicia bez rezultatu! Wtedy gdzieś czytałam, że nie zawsze musi się dziecku odbić po posiłku...
Ale teraz przy drugiej boję się i noszę do odbicia, z tym, że wyczytałam gdzieś taką opinię na necie i widzę, że u nas się to chyba sprawdza - nie odbija jej się od razu, ale jak odłożę i po paru minutach znów wezmę do góry to dopiero wtedy beknie
tylko rób tak widząc że dziecko pięknie zasnęło po cycusiu...

Psychicznie strasznie doskwiera mi to rozdarcie między obie córki nie umiem dać uczuć młodszej w obecności starszej bo boję się że Dominice zrobi się przykro... Jak jest w przedszkolu to zaś mam wyrzuty sumienia, że dla młodszej jestem non stop a starszej nie ma I za dużym szokiem dla mnie jest to, że wcześniej byłam cała dla Dominiki, non stop byłam z Nią, a teraz nie ma mnie dla Niej prawie w ogóle serce mi pęka przez to! TŻ pociesza, że jak wszystko się unormuje to podzielę ten czas na dwie bo załapiemy rytm. A tak to teraz co 1h karmię...
Do tego wiem, że powinnam Dominikę angażować w pomoc itd, ale jeszcze się boję jeszcze jak ciągle kaszle albo rączki brudne to bardzo nerwowa jestem i boję się tak swobodnie dopuścić do noworodka...

Majkela Dominika super zareagowała na siostrę - jest bardzo pozytywnie nastawiona do Niej - cały czas powtarza że to jest Jej słodka Wikusia i nawet jak płacze to Dominice to nie przeszkadza (nawet w nocy). Chciałaby Ją głaskać (musiałam wprowadzić zasady, że nie po główce, twarzy, pępusiu i uważamy na paluszki, no i wie, że tylko pod obecnością mamy albo taty może stać nad Nią).
Ale 4latek ma już większość swoje zajęcia, zabawy

Poza tym Gratuluję kolejnym Rozwiązanym Mamusiom

[kinia8906]

Nie nadrobie was tak szybko, ale chciałam tylko napisać bo nie było wcześniej jak, że
Wiktoria urodziła się 7 czerwca o godz. 18:20 siłami natury. Waga 2900, 52 cm, dostała 10 pkt

[bluesky89]

Bogini, wklejam na chwile zdjęcie Kacperka tez się Kochana doczekasz i Maleństwo będzie z Wami

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[Bogini Bastet]

Napisane przez kinia8906

Wiktoria urodziła się 7 czerwca o godz. 18:20 siłami natury. Waga 2900, 52 cm, dostała 10 pkt

Kolejna mamusia się rozpakowała
Gratulację

Cieżarówy zostało nas już tak niewiele

Napisane przez bluesky89

Bogini, wklejam na chwile zdjęcie Kacperka tez się Kochana doczekasz i Maleństwo będzie z Wami

ale słodziak też chcę takiego tulić

mój leniwiec rozruszał się trochę, ale musiałam go zaktywizować mechanicznie, bo po dobroci nie chciał.....

[beat@]

Napisane przez Bogini Bastet

Beat@ jedziemy na tym samym wózku z tym, że mi lekarz każe dopiero po 29 zgłaszać się do szpitala (tp mam na 20)
Ciekawe ile teraz waży Twoja księżniczka?

Mi nogi ostatnio tez strasznie popuchły. Wczoraj rozmawiałam z siostrą i mówię że nogi jak u shreka mam na co ona że raczej jak u Fiony no skonałam. Jutro przyjeżdża z niemiec to zobaczy że to wcale śmieszne nie jest.

Biorąc pod uwagę fakt że twój termin wypada dzień po moim to jak by się nic nie działo to jak mi podaliby już pierwszą oxy to ciebie dopiero będą przyjmować. Powiem ci że wizja prawie że lipca średnio mi się widzi. No ale co zrobić jak te nasze dzieci takie uparte są.
Jak 26 maja byłam na usg to ważyła 3075 g, wiadomo że jest to waga +/- no ale wczoraj mi ginka powiedziała że mała właśnie może być duża jak ona patrzy na mój brzuch i np. dlatego właśnie jest jak jest - duże dziecko i nie uciska tak na szyjkę dlatego nic się nie skraca.
Zaraz cyknę foto i dorzucę z racji tego że to kolejny tydzień

Napisane przez Bogini Bastet

gratuluję tcja też mam nadzieję, że nie będę musiała zgłaszać się na wywołanie...choć moje obie siostry, niestety, przy pierwszych dzieciaczkach rodziły po terminie i miały wywoływany.....i nie wiem czy nie czeka mnie kontynuowanie rodzinnej tradycji

super, że sprawa łóżeczka jest już zamknięta

jeśli ja bym miała kontynuować tradycję to ja byłam przenoszona więc Milenka też może. Ja miałam się urodzić we wrześniu a urodziłam się w październiku dopiero

[beat@]

Napisane przez kinia8906

Nie nadrobie was tak szybko, ale chciałam tylko napisać bo nie było wcześniej jak, że
Wiktoria urodziła się 7 czerwca o godz. 18:20 siłami natury. Waga 2900, 52 cm, dostała 10 pkt

Gratuluję

Napisane przez bluesky89

Bogini, wklejam na chwile zdjęcie Kacperka tez się Kochana doczekasz i Maleństwo będzie z Wami

Oo jaki słodziak cudny jest


No i my w 40 tygodniu
uploadfromtaptalk1402562214175.jpg



Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[Mala_Czarno_Biala]

Napisane przez NecroKitty

Dzień dobry. Wczoraj na wieczór jakieś tam skurcze się pojawiły, brzuch boli cały czas, myślałam, że może jednak a tu doopa Zaczyna mnie już to wszystko drażnić.
Moje dziecko chyba nie chce współpracować z moim organizmem, w końcu już wszystko gotowe, lekarze twierdzą, że powinnam rodzić a nie rodzę
Tak w ogóle zaczynamy 39tydz
Idę dzisiaj odebrać wynik GBS

Kochana, współczuję bardzo, mam tak samo - codziennie mam silne skurcze ale do szpitala nie jadę, bo nic z tego nie wskazuje na poród, a tam nie chcę czekać, wolę w domu. Nocą te skurcze są niepokojąco silne ale trwają krótko, może z pół godziny, czasami godzinę? po czym wszystko znika, jak u Ciebie. Męczymy się więc pokornie i czekamy

I też witam się w 39 tc (a całą ciążę byłam PEWNA że urodzę 2-3 tygodnie wcześniej...)

Beat, bardzo ładny brzuszek

Kinia gratulacje! Obyście szybko doszli do siebie

[__Sylwia__88]

Napisane przez kinia8906

Nie nadrobie was tak szybko, ale chciałam tylko napisać bo nie było wcześniej jak, że
Wiktoria urodziła się 7 czerwca o godz. 18:20 siłami natury. Waga 2900, 52 cm, dostała 10 pkt

Gratulacje

Napisane przez Bogini Bastet

Dziewczyny, gdyby jakimś cudem zaczął mi się poród do której z Was mogłabym wysłać informacyjnego smsa?

Do mnie możesz bo praktycznie cały czas jestem na wizazu. Wyśle Ci nr na priv.

Napisane przez bluesky89

Bogini, wklejam na chwile zdjęcie Kacperka tez się Kochana doczekasz i Maleństwo będzie z Wami

Śliczny Kacperek

Dziewczyny a powiedzcie mi jak robicie:
Macie l4 do dnia porodu (przynajmniej ja tak mam) i gin powiedziała że jak nie urodzę do 29 to wtedy od 30 zgłaszam już urlop macierzyński. A przecież mogę jeszcze nawet i tydzień albo i więcej(tego nie chce) przenosić, więc traciłabym te kilka dni macierzyńskiego. I co- iśc wtedy do rodzinnego po l4 na pare dni czy dać sobie spokój i zgłosic ten macierzyński?

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Idę spać

[poziomkka]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;46848708]

[/COLOR]Mam wiadomości od Prowansji. Ktg się poprawiło, gorszy zapis wychodził przez te upały chyba i odwodnienie. Usg wyszło dobrze, ale dziecko spore, bo wyszła waga 3900g i wystraszyli ją, że może być problem z barkami, jak dziecko wstawi się w kanał. Dzisiaj ma mieć jeszcze raz badanie i być może decyzja co dalej...[/QUOTE]
No właśnie, te upały...na szczęście póki co odpuszczają, dzisiaj jest super 19 st u nas i aż chce się żyć
będzie dobrze!! Może puszczą Cię do domu? Ale chyba z tego co pamietam jesteś już po terminie, więc nie wiem

beat@ za 40 tc !! Już ostatnia prosta przed Tobą, dasz radę
Super, że w końcu macie łóżeczko, może teraz Maleństwo szybciej się ruszy?

Napisane przez NecroKitty

Z tym odwodnieniem to bardzo prawdopodobne. Ja się okropnie wystraszyłam jak położna powiedziała, że dziecku tętno skacze bo w taki upał tylko 1,5-2l piłam. Dopiero jak mnie nawodnili to wieczorem już dobry zapis był. Teraz siedzę z butelką koło łóżka i już dzisiaj litr wody w siebie wlałam

Ja też mam zalecenie picia 1,5 l wody mineralnej dziennie. Do tego 1 l liści malin to już prawie 3

Bogini Ja też mam prawą nogę bardziej spuchniętą. Od wczoraj łykam Żurawit 3x1 i nie wiem, czy to jego zasługa, ale jest trochę lepiej. A może to dlatego, że temp spadła...

[Mala_Czarno_Biala]

to może i ja mojego brzuchacza wrzucę?

[kamilla123]

Witam się w 40 tygodniu

I wiecie co? Ja tam mogę jeszcze nie rodzić Dałam Młodej czas do 9-go na wyjście, żeby urodzić sn, ale nie skorzystała to teraz niech siedzi do 23-go. Moje dziecko i tak przekroczyło już 4 kg więc czeka mnie cc. Wrzucam na luz i będzie co ma być, byle dzidziuś zdrowy był

Z drugiej strony nie spieszy mi się do porodu, bo nie planujemy więcej dzieci więc jak sobie pomyślę, że to ostatnie dni z brzuszkiem i kopniakami to i smutno mi jakoś jak o tym myślę, że już nie poczuję tego podekscytowania na widok dwóch kresek, na widok bijącego serduszka na monitorze usg, że nie poczuję już tych kopniaków... I wszystkie jakieś moje ciążowe dolegliwości przestają mi przeszkadzać. Eh życie...

Robię kawę i nadrabiam!

[Bogini Bastet]

Napisane przez beat@

Wczoraj rozmawiałam z siostrą i mówię że nogi jak u shreka mam na co ona że raczej jak u Fiony

mimo oziębienia i wczesnej pory zaczynam już przeobrażać się w Fionę mam nadzieję że po porodzie nie utrwalą mi się żadne zmiany w stopie i wróci do stanu sprzed ciąży

Napisane przez beat@

Powiem ci że wizja prawie że lipca średnio mi się widzi.

mi też, ale to głównie przez dużą wagę małego. Skoro w 39 tc waży ponad 3700 to strach pomyśleć ile będzie ważył w 41 tc
Boję się makrosomii w związku z cukrzycą ciążową, że mały się uszkadza w moim łonie a poród będzie dla niego i dla mnie traumatycznym i urazowym przeżyciem

mnie mój lekarz namawiał na poród w prywatnej klinice (gdzie oczywiście pracuje) i wtedy tak długo nie czekaliby tylko w terminie wywoływaliby mi, bo biznes musi się kręcić a skoro chcę rodzić w szpitalu państwowym to mogę poczekać

Napisane przez beat@

Jak 26 maja byłam na usg to ważyła 3075 g, wiadomo że jest to waga +/- no ale wczoraj mi ginka powiedziała że mała właśnie może być duża jak ona patrzy na mój brzuch i np. dlatego właśnie jest jak jest - duże dziecko i nie uciska tak na szyjkę dlatego nic się nie skraca.

u mnie i położna i lekarz po manualnym zbadaniu brzucha potwierdzili, że dziecko jest duże.....
i tu z szyjką by się zgadzało, bo moja też jest długa i nieskracająca się.....

[beat@]

Z brzuszkiem każdy mi ostatnio mówi że w sumie to za brdzo mi nawet nie opadł. Tylko małż uparcie twierdzi że trochę jednak opadł. Chyba córci się po prostu już nie może doczekać

[morin]

Cześć dziewczynki
Dawno mnie nie było, ale czytam regularnie. Czasem ciężko się wbić w rozmowę.
Widzę że tyle porodów na wątku Ogromnie Gratuluję !! Super że macie dzieciaczki przy sobie już.
Ja mam wyjęty pesar i chodzę już drugi tydzień bez niego i nic się nie dzieje. Po co mi go wogle zakładali, może bez niego normalanie bym urodziła. Jestem starsznie sfrustrowana bo bardzo boję się wywoływania boję się że będzie to koszmar i że będzie bardzo boleć.
Termin mam pojutrze.. i nic nie wskazuje na rozwiązanie szybkie. Chociaż lekarz mówi że to może stać się w każdej chwili i tego się nie przewidzi mimo że w tej chwili jest spokój. Dziś KTG może akurat coś wyjdzie na nim jakieś skurcze..

Tak więc dołączam do grona oczekujących i niecierpliwych.

Zwolnienie też dostałam do dnia porodu czyli do soboty :/ ale w poniedziałek i tak każą się zgłosić na ktg i wtedy może położą na oddział? masakra.. leżeć po terminie i oczekiwać w szpitalu

Wogle ta końcówka ciąży w sensie ten ostatni tydzień to jeden z najgorszych tygodni ciąży, mam wrażenie że mała urosła do granic możliwości jak się rusza to strasznie boli jak by rozrywała brzuch, poza tym brzuch jest strasznie ciężki ledwo się podnoszę z łóżka a częstotliwość oddawania moczu jest dobijająca.

Co do zajadów to brak witaminy B ale lekarz mi zabronił jej brać bo ponoć hamuje laktację i kobiety które chcą przestać karmić to zaczynają ją łykać. Nie wiedziałam o tym i odstawiłam jak się tylko dowiedziałam, tak że uważajcie z tymi dodatkowymi witaminami.

[_Maya_]

Napisane przez __Sylwia__88

Dziewczyny a powiedzcie mi jak robicie:
Macie l4 do dnia porodu (przynajmniej ja tak mam) i gin powiedziała że jak nie urodzę do 29 to wtedy od 30 zgłaszam już urlop macierzyński. A przecież mogę jeszcze nawet i tydzień albo i więcej(tego nie chce) przenosić, więc traciłabym te kilka dni macierzyńskiego. I co- iśc wtedy do rodzinnego po l4 na pare dni czy dać sobie spokój i zgłosic ten macierzyński?

spróbować uzyskać l4 zawsze możesz - tak jak piszesz zawsze to kilka dni więcej z dzieckiem a branie macierzyńskiego PRZED porodem to tylko możliwość a nie konieczność i wkurza mnie zdanie niektórych lekarzy, że mogą zwolnienie "tylko do dnia porodu wystawić" ja na szczęście dostałam z ponad tygodniowym zapasem

[poziomkka]

kinia GRATULACJE !!!
Jak bedziesz miała chwilę to prosimy opis

Napisane przez beat@

jeśli ja bym miała kontynuować tradycję to ja byłam przenoszona więc Milenka też może. Ja miałam się urodzić we wrześniu a urodziłam się w październiku dopiero

to dokładnie tak jak ze mną - mama miała termin na 1 września, a ja wyszłam (po 2 dobach) 1 października
mam nadzieję, że Emilka będzie bardziej łaskawa dla mnie niż ja dla swojej mamci
A brzuch masz faktycznie duży, ja mam podobny i też gin się zastanawiał, czy dam radę urodzić sn


Czarno_biala za 39 tc

[Bogini Bastet]

Sylwia, Czarno_Biała dzięki za nr tel

Beat@ wg mnie brzuszek masz nisko ale zgrabny i krągły

Czarno_Biała piękny brzuszek malutki

Kamilla za tc

Podziwiam Twój spokój w związku z porodem i wagą dziecka a może zdecydujecie się kiedyś jeszcze na jednego bobaska, nigdy nic nie wiadomo

[kamilla123]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;46837623]

Byłam na uczelni, okazało się, że dopuszczalny jest plagiat do 5 %, u mnie było 7 % Ale na szczęście miałam najmniej ze wszystkich, u których to wyszło, i dziekan zadecydował, że przepuszcza i nic nie muszę poprawiać
:[/QUOTE]

No to dobrze, że chociaż jedna sprawa się wyjaśniła

Napisane przez Sola1

Mój opis porodu

Dzięki za opis Dobrze, że poszłąś na to ktg. Intuicja czasami jednak nie zawodzi

Napisane przez pater86

Dziewczyny mam pytanie odnośnie becikowego, tam jest jakiś limit 1922zł na osobę, tylko teraz nie wiem czy nasz dochód dzielę na dwie czy już na trzy osoby?

Na trzy już i to jest dochód netto (chyba)

Napisane przez Kakusia

Witam się dosłownie z doskoku
Do tego złapałam doła i jest mi strasznie źle, ryczeć mi się co chwile chce, to wszystko jest takie ciężkie psychicznie do ogarnięcia...

Witaj Dobrze, że już w domku
Co do Twoich pytań to nic innego co już dziewczyny pisały nie wymyślę Ale z tym ulewaniem i krztuszeniem to musi być straszne, ja też bym pewnie zawału dostała....
Co do baby blues to chyba najgorsze oprócz tego całego zmęczenia i stresu, jest przestawić się z jednego dziecka - najważniejszego, najpiękniejszego, jedynego, które 4 lata było oczkiem w głowie na dwójkę na raz i jak podzielić tą miłość... Też mnie to przeraża

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez Monica80

Namowilam meza i zrobil mi dzisiaj mini sesje - w koncu!

dla tż! Super pamiątka No i ogród przepiękny

Napisane przez majkela12

Proszę wyluzować i się nie stresować, jutro pełnia i wszystko się może zdarzyć:bro kul:
Poproszę o kciukasy

Czy ta pełnia nie była dzisiaj czasem bo do 3 nie mogłam zasnąć...

Napisane przez NecroKitty

Tak w ogóle zaczynamy 39tydz

[ANTERIA]

czesc dziewczyny nie dam rady opisać wszystkiego na telefonie. Napisze tylko ze nastawienie na poród to polowa sukcesu. Poszłam na cc w dobrym humorze Tz był ze mną cały czas i ciągle tylko żartowaliśmy chciaz na ktg wychodziły mi skurcze ponad 90. I o dziwo nie bałam się wcale i sam zabieg wspominam całkiem nie źle. A gdy zobaczyłam radusia nic juz się nie liczyło. Najgorzej było wstać. A wstałam juz 7 godz po operacji. Bol ogromny ale znowu powiedziałam sobie ze muszę chodzić i dzisiaj juz jest ok. Mam też za sobą lekki kryzys bo wczoraj rano juz myślałam ze mam pokarm i faktycznie siara leciała ale mały nie mógł złapać sutka i strasznie płakał prosiłam o pomoc ale niby położna miała przyjść za raz ale jakoś się nie zjawiła.na szczęście wcześniej inna położna poradziła mi spróbować z nakładka silikonowa i jakoś po południu sobie dopiero o niej przypomniałam i całkowicie zrezygnowana z płaczem powiedziałam sobie ze spróbuje bo juz wcześniej obiecałam sobie że co by się nie działo nie poddam się łatwo. No i podziałało mały jak tylko zassal pierś z ta oslonka tak od razu wyssał cale mleko z obydwu no i od wczoraj nie mamy problemu z jedzeniem. Teraz mogę powiedzieć ze Radus to codowne kochane dziecko i oczko e głowie rodziców. Tz od początku w nim zakochany. A w ogóle maz mój się spisał medal. Był ze mną od początku porodu aż do końca i pomógł mi od razu z małym chociaż do tej pory się go boi brać na ręce bo radus jest wielkości nieco większej niż jego dłoń.

[kamilla123]

Napisane przez bluesky89

Dziękuję dziewczyny za wszystkie gratuluje

My od wtorku jesteśmy w domku, powoli się do siebie przyzwyczajamy Mały jest bardzo grzeczny, ładnie je i w nocy budzimy się co 3 - 4 godziny na jedzonko

Jesteśmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie

Super A Kacperek śliczny

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;46848708]

[/COLOR]Mam wiadomości od Prowansji. Ktg się poprawiło, gorszy zapis wychodził przez te upały chyba i odwodnienie. Usg wyszło dobrze, ale dziecko spore, bo wyszła waga 3900g i wystraszyli ją, że może być problem z barkami, jak dziecko wstawi się w kanał. Dzisiaj ma mieć jeszcze raz badanie i być może decyzja co dalej...[/QUOTE]

za pozytywny rozwój akcji

Napisane przez beat@

Zaczęłyśmy dziś 40 tydzień

No i amen ... mam już w domu łóżeczko myślałam że ten dzień nigdy nie nastąpi. Teraz od 2 dni rozkminiam w którym miejscu będzie stało, mam 2 opcje i nie wiem która jest lepsza, ot dylemat

za tydzień no i oczywiście za łóżeczko! W końcu

Napisane przez Bogini Bastet

Prowansja żeby było wszystko dobrze

Dziewczyny, gdyby jakimś cudem zaczął mi się poród do której z Was mogłabym wysłać informacyjnego smsa?

Na pierwszej stronie są chyba osoby dyżurujące, którym możesz nr tel wysłać

Napisane przez Kakusia

moja starsza ulewała całe 7mcy i to chlustająco - pediatra ciągle mówiła że taka Jej uroda i że przejdzie. Przeszło, ale co myśmy przeszli z tym ulewaniem...

U mojej siostry było to samo, przebieranie po kilka razy dziennie i ciągły stres czy się nie zakrztusi, ale rzeczywiście kilku miesiącach samo przeszło. Ale jak ja widziałam jak właśnie "chlustała" to mi się słabo robiło...

Napisane przez Kakusia

Psychicznie strasznie doskwiera mi to rozdarcie między obie córki nie umiem dać uczuć młodszej w obecności starszej bo boję się że Dominice zrobi się przykro... Jak jest w przedszkolu to zaś mam wyrzuty sumienia, że dla młodszej jestem non stop a starszej nie ma I za dużym szokiem dla mnie jest to, że wcześniej byłam cała dla Dominiki, non stop byłam z Nią, a teraz nie ma mnie dla Niej prawie w ogóle serce mi pęka przez to! TŻ pociesza, że jak wszystko się unormuje to podzielę ten czas na dwie bo załapiemy rytm. A tak to teraz co 1h karmię...
Do tego wiem, że powinnam Dominikę angażować w pomoc itd, ale jeszcze się boję jeszcze jak ciągle kaszle albo rączki brudne to bardzo nerwowa jestem i boję się tak swobodnie dopuścić do noworodka...

Dominika super zareagowała na siostrę - jest bardzo pozytywnie nastawiona do Niej - cały czas powtarza że to jest Jej słodka Wikusia i nawet jak płacze to Dominice to nie przeszkadza (nawet w nocy). Chciałaby Ją głaskać (musiałam wprowadzić zasady, że nie po główce, twarzy, pępusiu i uważamy na paluszki, no i wie, że tylko pod obecnością mamy albo taty może stać nad Nią).
Ale 4latek ma już większość swoje zajęcia, zabawy

Te dylematy dopiero przede mną, może dlatego tak mi się do porodu nie spieszy Myślę, że Kubuś też dobrze zareaguje na siostrę, bo to ogólnie dobry i spokojny chłopak jest No ale jak wrócę ze szpitala, to akurat przedszkole się skończy, mąż wróci do pracy i zostaniemy sami, a jak do tego będą upały to zostaje tylko dom... Plus ciągłe zmienianie podkładów, wietrzenie cycków, karmienie, przewijanie i ten mój biedaczek trochę pójdzie w odstawkę i już się tego boję No ale Twój tż ma rację, trzeba trochę czasu, sytuacja się unormuje i jakoś to pójdzie. Ale te pierwsze tygodnie będą ciężkie...

Napisane przez kinia8906

Nie nadrobie was tak szybko, ale chciałam tylko napisać bo nie było wcześniej jak, że
Wiktoria urodziła się 7 czerwca o godz. 18:20 siłami natury. Waga 2900, 52 cm, dostała 10 pkt

Super GRATULACJE!!!:oklaski:

Napisane przez Bogini Bastet

Cieżarówy zostało nas już tak niewiele

No ktoś musi zamknąć ten wątek, jeszcze niecałe 2000 postów, damy radę

[Mala_Czarno_Biala]

Napisane przez kamilla123

Z drugiej strony nie spieszy mi się do porodu, bo nie planujemy więcej dzieci więc jak sobie pomyślę, że to ostatnie dni z brzuszkiem i kopniakami to i smutno mi jakoś jak o tym myślę, że już nie poczuję tego podekscytowania na widok dwóch kresek, na widok bijącego serduszka na monitorze usg, że nie poczuję już tych kopniaków... I wszystkie jakieś moje ciążowe dolegliwości przestają mi przeszkadzać. Eh życie...

Kochana, nie mów HOP życie lubi zaskakiwać

Napisane przez morin

Wogle ta końcówka ciąży w sensie ten ostatni tydzień to jeden z najgorszych tygodni ciąży, mam wrażenie że mała urosła do granic możliwości jak się rusza to strasznie boli jak by rozrywała brzuch, poza tym brzuch jest strasznie ciężki ledwo się podnoszę z łóżka a częstotliwość oddawania moczu jest dobijająca.

Łączymy się w bólu ostatnich dni :/

Napisane przez kamilla123

Na trzy już i to jest dochód netto (chyba)

Czy ta pełnia nie była dzisiaj czasem bo do 3 nie mogłam zasnąć...

Dochód to dochód netto, a przychód to brutto, trzeba zwracać na to uwagę, bo niby brzmi bardzo podobnie a kwotowo różnica ogromna

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez kamilla123

U mojej siostry było to samo, przebieranie po kilka razy dziennie i ciągły stres czy się nie zakrztusi, ale rzeczywiście kilku miesiącach samo przeszło. Ale jak ja widziałam jak właśnie "chlustała" to mi się słabo robiło...

Moja siostrzenica jeszcze grubo po roczki ulewała, a najgorsze że się przy tym nie budziła Były więc dyżury (mamy, siostry, koleżanki, czasami sąsiadki...), ktoś musiał ją pilnować prawie całą noc żeby się nie udusiła, nic jej nie pomagało, żaden lekarza nie mógł nic zaradzić... Koszmar. Ale w końcu wyrosła.

[Ka rolina]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;46848708]
Mam wiadomości od Prowansji. Ktg się poprawiło, gorszy zapis wychodził przez te upały chyba i odwodnienie. Usg wyszło dobrze, ale dziecko spore, bo wyszła waga 3900g i wystraszyli ją, że może być problem z barkami, jak dziecko wstawi się w kanał. Dzisiaj ma mieć jeszcze raz badanie i być może decyzja co dalej...[/QUOTE]
Dobrze, że z tętnem małej już ok. Czekamy na dalsze info

Napisane przez beat@

Zaczęłyśmy dziś 40 tydzień
No i amen ... mam już w domu łóżeczko myślałam że ten dzień nigdy nie nastąpi. Teraz od 2 dni rozkminiam w którym miejscu będzie stało, mam 2 opcje i nie wiem która jest lepsza, ot dylemat

za tydzień, no i super, że w końcu doczekałaś się łóżeczka

Napisane przez Bogini Bastet

ja wczoraj byłam 4 x na spacerze,2 x schody III piętro, sprzątanie całej chaty, dłuuuugie stanie przy garach, gimnastyka w ramach SR, skakanie na piłce w domu......i z tego wszystkiego na 4S zabrakło mi siły i zamiast seksu wybrałam sen wieczorem padłam jak mucha

Skąd Ty jeszcze bierzesz siłę na taką aktywność?? Podziwiam, bo ja po takim dniu nie byłabym w stanie wstać z łóżka Tak jak przez większość ciąży czułam się super i miałam mnóstwo energii tak w tym ostatnim miesiącu wszystkie siły mnie opuściły i okropny leń się ze mnie zrobił

Napisane przez Kakusia

Kochane jesteście za tak szybkie odpowiedzi dziękuję Wam!
Z tym pępkiem faktycznie nie zgodzę się, a TŻ właśnie poszedł do sklepu po spirytus.
Krocze - zauważyłam, że dziś po nocy mniej boli więc chyba kwestia zbyt dużego ruchu i przeforsowania mam nadzieję, że rana się nie rozeszła. jeden szew już się rozpuścił na pewno bo widziałam jak resztki wypadły podczas prysznica parę dni temu. Może drugi mnie ciągnie?
Ulewania - no właśnie tak jak Wasze odpowiedzi - jakby szkoły były na ten temat i tak też wczoraj się motałam - raz na brzuch raz pion i cała się trzęsłam

Monica moja starsza ulewała całe 7mcy i to chlustająco - pediatra ciągle mówiła że taka Jej uroda i że przejdzie. Przeszło, ale co myśmy przeszli z tym ulewaniem...
A co do odbicia - nie zawsze Jej się odbije żeby nie powiedzieć, że rzadko... Dominikę pamiętam, że można było nawet 40min nosić do odbicia bez rezultatu! Wtedy gdzieś czytałam, że nie zawsze musi się dziecku odbić po posiłku...
Ale teraz przy drugiej boję się i noszę do odbicia, z tym, że wyczytałam gdzieś taką opinię na necie i widzę, że u nas się to chyba sprawdza - nie odbija jej się od razu, ale jak odłożę i po paru minutach znów wezmę do góry to dopiero wtedy beknie
tylko rób tak widząc że dziecko pięknie zasnęło po cycusiu...

Psychicznie strasznie doskwiera mi to rozdarcie między obie córki nie umiem dać uczuć młodszej w obecności starszej bo boję się że Dominice zrobi się przykro... Jak jest w przedszkolu to zaś mam wyrzuty sumienia, że dla młodszej jestem non stop a starszej nie ma I za dużym szokiem dla mnie jest to, że wcześniej byłam cała dla Dominiki, non stop byłam z Nią, a teraz nie ma mnie dla Niej prawie w ogóle serce mi pęka przez to! TŻ pociesza, że jak wszystko się unormuje to podzielę ten czas na dwie bo załapiemy rytm. A tak to teraz co 1h karmię...
Do tego wiem, że powinnam Dominikę angażować w pomoc itd, ale jeszcze się boję jeszcze jak ciągle kaszle albo rączki brudne to bardzo nerwowa jestem i boję się tak swobodnie dopuścić do noworodka...

Majkela Dominika super zareagowała na siostrę - jest bardzo pozytywnie nastawiona do Niej - cały czas powtarza że to jest Jej słodka Wikusia i nawet jak płacze to Dominice to nie przeszkadza (nawet w nocy). Chciałaby Ją głaskać (musiałam wprowadzić zasady, że nie po główce, twarzy, pępusiu i uważamy na paluszki, no i wie, że tylko pod obecnością mamy albo taty może stać nad Nią).
Ale 4latek ma już większość swoje zajęcia, zabawy

Poza tym Gratuluję kolejnym Rozwiązanym Mamusiom

Co do zakrztuszenia to ratownicy zalecają taki sposób jaki Mała_Czarno_Biała opisała Przerażająca sytuacja i sama nie wiem, czy pamiętałabym co zrobić
Z ulewaniem moja córka miała to samo co Twoja Dominika: jakieś 6 miesięcy to trwało i bardzo obficie ulewała. Nawet dokarmianie jej mlekiem AR nic nie dawało i pediatra też mówiła, że taka jej uroda...
A z tym pępkiem to położna trochę przesadziła, bo ona może Ci co najwyżej doradzić co robić, a nie małą czymkolwiek smarować wbrew Twojej woli No i fiolet to chyba nie najlepsze rozwiązanie. U nas spirytus poradził sobie świetnie z problematycznym pępkiem (na początku był Octanisept, ale nic nie dawał)
To rozdarcie między starszym dzieckiem, a noworodkiem chyba dotyczy każdej mamy Mnie też na pewno nie ominie, bo już teraz mam takie dylematy jak Ty Więc nie będę się mądrzyć, ani Ci nic doradzać, bo sama nie wiem jak ja sobie z tą sytuacją poradzę...