Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XI

[Carousel]

Napisane przez Quadesha

Ja też będę bardzo tęsknić za jazdami Tym bardziej, że zostały mi tylko dwie jazdy w tym tygodniu, trzy w następnym i koniec papa Strasznie szybko przywiązuje się do ludzi co jest ogromnym minusem :/ Trafił mi się super instruktor i będę za nim tęsknić Jednak tak z kimś raźniej, niż samej jeździć ;p Już mi się robi smutno, a na ostatniej godzinie to pewnie będę miała łzy w oczach...

Mnie zostały trzy godziny w ogóle. I to jeszcze nie wiadomo kiedy, bo to zależy od terminu egzaminu. Też trafiłam na świetnych instruktorów, oboje mili, spokojni, wyrozumiali, zawsze wszystko tłumaczyli, choćby i kilka czy kilkanaście razy, jak coś zrobiłam źle, to raczej obracali to w żart i czasem było bardzo śmiesznie (no wiecie, ja za kierownicą ) i w ogóle atmosfera była naprawdę fajna. I też okropnie będzie mi tego brakować, bo to był po prostu świetny czas, o którym wiem, że się nie powtórzy. Znaczy, jest dalej, ale zostało już go naprawdę mało.

Napisane przez yonce

no to często jeździcie dziewczyny ja jeździłam raz w tygodniu po 2h, czasami się zdarzało 2x w tygodniu po 2h.

No, mnie też jazdy dosyć często wypadały. Zaczęłam jeździć 25 czerwca i do 19 lipca jeździłam codziennie albo co drugi dzień. Tak średnio, oczywiście, bo chyba raz zdarzyło się czekać dłużej, chyba od czwartku do wtorku, a jeden tydzień był taki, że jeździłam w poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek i sobotę, więc aż 5 dni. Od 19 lipca jest już trochę gorzej, bo jeździłam tylko w zeszły i w ten czwartek. Wszystko dlatego, że tydzień temu w sobotę mieliśmy wewnętrzny i musiałam trochę 'poczekać' na resztę grupy, bo tak się złożyło, że miałam i nadal mam najwięcej godzin. A jeszcze drugi instruktor był na wakacjach akurat wtedy i następna grupa też zaczynała jazdy, więc ten jeden, który został, musiał się ze wszystkim 'wyrobić'. Trochę mam mu za złe, że wcześniej tak często jeździłam, a teraz muszę czekać i to nie wiadomo, ile, no ale też zdaję sobie sprawę, że jestem tam jedyną kursantką... Chociaż mógł to jednak zorganizować trochę inaczej.

Napisane przez emi_lka

Kiedyś jechałam z jedną kursantką jako pasażerka i się podłamałam jej jazdą, była okropna (jednocześnie miałam wrażenie, że dokładnie tak samo jeżdżę, co było kluczowe dla mojego przerażenia). Podziwiam mojego instruktora za cierpliwość i wytrzymałość i że nie daje poznać po sobie skali beznadziei początkującego kursanta. Wtedy też załamałam się takim idiotycznym gadaniem kursantów, usprawiedliwieniami, śmiesznymi pytaniami czy stwierdzeniami
Moje teksty, które serwowałam instruktorowi to np. "mam zaburzenia widzenia pasów po drugiej stronie skrzyżowania" albo "nie twierdzę, że komunikat był nieprecyzyjny, ale ja nie potrafię adekwatnie na niego zareagować".

Ja też kiedyś jechałam jako pasażerka z inną kursantką. Ona zaczynała jazdy dzień później, a ja akurat wtedy miałam swoją drugą godzinę i pod koniec instruktor kazał podjechać pod szkołę jazdy (bo stamtąd zawsze zaczynaliśmy swoje pierwsze jazdy, później już spod domu), przesiadłyśmy się i ona miała mnie odwieźć, a potem już sobie normalnie jechać. Też wydawało mi się, że jeździła strasznie, mimo że zdawałam sobie sprawę, że to przecież jej pierwsza godzina, a ja zapewne nie jestem dużo lepsza, bo przecież dopiero byłam po drugiej godzinie zaledwie. Mnie wydawało się, że na pierwszych jazdach radziłam sobie całkiem dobrze, jak na pierwszy raz, oczywiście, i dopóki nie jechałam z nią, nie przypuszczałam, że może to tak wyglądać z pozycji obserwatora.

Napisane przez emi_lka

Mi mija zaskakująco szybko... jeżdżę od dwóch tygodni, na początku godzina dziennie 3-4 razy w tygodniu, później po dwie godziny 3-4 razy w tygodniu.

Też miałam bodajże 4 pierwsze jazdy po godzinie i do tamtego czasu to jakoś to wolno leciało, ale jak zaczęłam po dwie godziny, to kilka jazd i z czterech godzin zrobiło się nagle dziesięć.

[IntiMisska]

Dziewczyny ja mam do Was jeszcze pytanie, pisalyscie o tabletkach na uspokojenie i ja nie jestem zbytnio do nich przekonana .. Bralyscie przed egzaminem? Pomogly ? albo zamierzacie wziac ? jesli tak to jakie ? z reguły te ziołowe mają bardzo delikatne działanie wiec czy jest sens wogole je brac???

[Personal_Jesus]

Napisane przez IntiMisska

Dziewczyny ja mam do Was jeszcze pytanie, pisalyscie o tabletkach na uspokojenie i ja nie jestem zbytnio do nich przekonana .. Bralyscie przed egzaminem? Pomogly ? albo zamierzacie wziac ? jesli tak to jakie ? z reguły te ziołowe mają bardzo delikatne działanie wiec czy jest sens wogole je brac???

Ja brałam ziołowe, a raczej kwiatowe, napisali,że mogą brać dzieci i nawet psy przed wizytą u weterynarza. Nie pomogły. Teraz -mam za tydzień egzamin, dzień w dzień piję melisę, zajadam orzechy, magnez dodatkowo i dużo się ruszam-ponoć poprawia to nastrój. I spisałam sobie na kartce zestaw motywujących zdań i dwa razy dziennie je sobie przyswajam. W ogóle zapomniałam,że mam egzamin

[201701300919]

Napisane przez IntiMisska

Dziewczyny ja mam do Was jeszcze pytanie, pisalyscie o tabletkach na uspokojenie i ja nie jestem zbytnio do nich przekonana .. Bralyscie przed egzaminem? Pomogly ? albo zamierzacie wziac ? jesli tak to jakie ? z reguły te ziołowe mają bardzo delikatne działanie wiec czy jest sens wogole je brac???

ja też nie byłam przekonana, zarzekałam się, że nie będę brać nic na uspokojenie, ale po trzech oblanych egzaminach i po nawale stresu kupiłam sobie jakieś ziołowe i wzięłam. Nie wiem czy to zasługa tych tabletek czy po prostu nastawienia, (byłam pewna, że nie zdam, miałam to już gdzieś, mówiłam sobie, że podchodzę ostatni raz, totalna olewka) ale byłam tak spokojna i opanowana, że się udało i zdałam.

Nikomu nie będę polecać ani namawiać do brania leków uspokajających, bo sama byłam przeciwna. Ale nie umiałam sobie sama poradzić ze stresem na egzaminie

[Quadesha]

Ech miałam dziś jazdę i zostało tylko 7 godzinek Dziś ogólnie nawet ok mi szło Uważałam na ciągłe (a uwielbiałam je przejeżdżać), wychodziło mi parkowanie, zgasł dwa razy choć na takich godzinach nie powinien mi już gasnąć... Ale tak to jest jak chce się szybko ruszyć :p Co do tabletek uspokajających moja przyjaciółka polecała mi Kalms Z ręcznego nadal nie uczyłam się ruszać... Jutro w końcu się upomnę.

[A_neta1]

Melisa najlepsza...
Tabletki raczej nie bo niektóre otumaniają...

Sesja podobno na koncentracje dobrze działa

[emi_lka]

Odnośnie tabletek uspokajających - z innych powodów, przez kilka miesięcy się takimi wspomagałam (w 100% naturalne, ziołowe) i muszę powiedzieć, że działają, u mnie symptomy somatyczne stresu wyciszały się (przyczyna zostawała, ale dystans emocjonalny i "cisza" ciała były zauważalne). Nie myślałam o sobie jeszcze w tym kontekście, tj. egzaminacyjnym, ale nie wykluczam. Na pewno nie otępiają.

Pisałyście niedawno o jeździe po łuku. Ja miałam na ostatnich zajęciach pierwsze ćwiczenia na łuku i o ile do przodu idzie dobrze, to do tyłu "na żywioł" nie daję rady. Instruktor pokazał mi sposób na obrót i w 5 na 6 przypadków działa. Na następnej jeździe jednak chcę trochę poćwiczyć po prostu pracując kierownicą i lusterkiem.

[Alsou]

Napisane przez emi_lka

Odnośnie tabletek uspokajających - z innych powodów, przez kilka miesięcy się takimi wspomagałam (w 100% naturalne, ziołowe) i muszę powiedzieć, że działają, u mnie symptomy somatyczne stresu wyciszały się (przyczyna zostawała, ale dystans emocjonalny i "cisza" ciała były zauważalne). Nie myślałam o sobie jeszcze w tym kontekście, tj. egzaminacyjnym, ale nie wykluczam. Na pewno nie otępiają.

cytuję z apteki: "nie zaleca się stosowania leku na 2 godziny przed prowadzeniem pojazdów w godzinach nocnych i przez osoby zmęczone, z uwagi na właściwości sprzyjające zasypianiu"

Nie wiem czy wiecie ale po ok 95% tabletkach uspokajających nie wolno prowadzić pojazdów, i to, że tabletki mogą być ziołowe nie ma nic do znaczenia bo każdy organizm inaczej reaguje

[Angel_00]

Napisane przez Alsou

cytuję z apteki: "nie zaleca się stosowania leku na 2 godziny przed prowadzeniem pojazdów w godzinach nocnych i przez osoby zmęczone, z uwagi na właściwości sprzyjające zasypianiu"

Nie wiem czy wiecie ale po ok 95% tabletkach uspokajających nie wolno prowadzić pojazdów, i to, że tabletki mogą być ziołowe nie ma nic do znaczenia bo każdy organizm inaczej reaguje

Na kalms nie ma przeciwwskazań do prowadzenia pojazdów




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

[Bellatriks123]

Ja przed egzaminem nie bralam żadnych tabletek. Pilam melisę, brałam magnez ale niewiele to pomoglo. Strasznie aie stresowałam mimo wszystko. W poczekalni poznalam dziewczynę i tak razem gadałysmy przez caly czas i to pomoglo mi prawie calkiem zapomniec o stresie także polecam wziac ze sobą jakąś osobę i nie rozmawiać o egzaminie aby się jeszcze bardziej nie nakręcać

[Alsou]

Tego nie wiem. Oglądałam jakiś czas temu tvn turbo i akurat zajmowali się tematem prowadzenia pojazdów będąc pod wpływem alkoholu, narkotyków, psychotropów i wszelkiego rodzaju leków. Co, jak, ile osób, podawali jakieś tam dane. To było krótko przed moim egzaminem, dlatego najbardziej zapamiętałam właśnie te 95% przy tabletkach uspokajających Wcześniej (można się śmiać) sądziłam, że nie wolno po tych co są na receptę, bo skoro na receptę to znaczy że są mocne. a tu się okazało, że nawet po tych bez recepty może być problem

[Personal_Jesus]

Z reguły tabletki na uspokojenie jednocześnie ułatwiają zasypianie przez co osłabiają koncentrację. Ale są takie, które polecane są tylko na dzień, np Plusssz- nazywa się dzień bez nerwów, jest osobna wersja na dobry sen, więc te nie usypia. Albo DOPPELHERZ -też są osobne wersje na dzień i na noc. Ja brałam takie co senności nie powodowały, ale stresu też nie zmniejszyły. Więc słabo

[gruniaa]

Ja pol godziny przed egz. wzielam Validol do ssania(mentol+waleriana) i wylozowalam sie bo jak weszlam do poczekalni do sie trzeslam a jak tabletka zadzialala to juz normalnie na luzie czekalam.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[IntiMisska]

Dzieki dziewczyny, jeszcze mam troche czasu to pomysle nad tym .
Melise tez pilam codziennie po 2 szklanki az do egzaminu ale nie pomoglo to ani troche. Validol no wlasnie moja mama zawsze ma go przy sobie .

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez emi_lka

Odnośnie tabletek uspokajających - z innych powodów, przez kilka miesięcy się takimi wspomagałam (w 100% naturalne, ziołowe) i muszę powiedzieć, że działają, u mnie symptomy somatyczne stresu wyciszały się (przyczyna zostawała, ale dystans emocjonalny i "cisza" ciała były zauważalne). Nie myślałam o sobie jeszcze w tym kontekście, tj. egzaminacyjnym, ale nie wykluczam. Na pewno nie otępiają.

Pisałyście niedawno o jeździe po łuku. Ja miałam na ostatnich zajęciach pierwsze ćwiczenia na łuku i o ile do przodu idzie dobrze, to do tyłu "na żywioł" nie daję rady. Instruktor pokazał mi sposób na obrót i w 5 na 6 przypadków działa. Na następnej jeździe jednak chcę trochę poćwiczyć po prostu pracując kierownicą i lusterkiem.

ja tez jestem nauczona robic łuk na obrót, na egzaminie tak pieknie mi to wyszlo :<

[gruniaa]

A ja mam głupie pytanie :P jesli jade prawym pasem a mam polecenie jazdy na wprost i musze zmienic go np na lewy a tam jest torowisko i widze ze jedzie tramwaj to mam czekac az przejedzie i blokowac ruch(zwolnic by zdazyc sie wbic na ten lewy) i jak tramwaj pojedzie czy jak. Kurcze to pytanie jest az glupie ale boje sie sytuacji ze bede chciala zmienic pas a tam tramwaj i wbije sie przed niego i jemu utrudnie ruch. ;/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604251028]

hej dziewczyny, przejechałam się dziś jako pasażer po trudniejszych skrzyżowaniach w moim mieście i za każdym razem prawidłowo czytałam znaki i oceniałam czy można zmienić pas i jechać przy "ustąp" i "stopie" trochę mnie to podbudowało bo to znaczy że dobrze znam przepisy i oceniam odległość. jeśli odpowiednio się skoncentruję to raczej nie mam się czym martwić

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez gruniaa

A ja mam głupie pytanie :P jesli jade prawym pasem a mam polecenie jazdy na wprost i musze zmienic go np na lewy a tam jest torowisko i widze ze jedzie tramwaj to mam czekac az przejedzie i blokowac ruch(zwolnic by zdazyc sie wbic na ten lewy) i jak tramwaj pojedzie czy jak. Kurcze to pytanie jest az glupie ale boje sie sytuacji ze bede chciala zmienic pas a tam tramwaj i wbije sie przed niego i jemu utrudnie ruch. ;/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

trochę nie rozumiem o co chodzi nie możesz wbić się przed tramwaj jeśli będzie zbyt blisko bo wymusisz, ale spokojnie możesz wjechać na torowisko i stać przed tramwajem jeśli będziesz miała wolny pas. o to chodzilo?

[Personal_Jesus]

Napisane przez gruniaa

A ja mam głupie pytanie :P jesli jade prawym pasem a mam polecenie jazdy na wprost i musze zmienic go np na lewy a tam jest torowisko i widze ze jedzie tramwaj to mam czekac az przejedzie i blokowac ruch(zwolnic by zdazyc sie wbic na ten lewy) i jak tramwaj pojedzie czy jak. Kurcze to pytanie jest az glupie ale boje sie sytuacji ze bede chciala zmienic pas a tam tramwaj i wbije sie przed niego i jemu utrudnie ruch. ;/

Jak zmieniasz pas ruchu to czekasz aż ktoś Ciebie wpuści, nie masz pierwszeństwa przy tym manewrze, ja bym czekała aż tramwaj pojedzie. Bezpieczniej będzie. Ale czy to jest prawidłowe to pewna nie jestem. Jak dla mnie pas mogę zmienić wtedy jak a)jest wolny b) ktoś mi udziela pierwszeństwa

[IntiMisska]

Napisane przez gruniaa

A ja mam głupie pytanie :P jesli jade prawym pasem a mam polecenie jazdy na wprost i musze zmienic go np na lewy a tam jest torowisko i widze ze jedzie tramwaj to mam czekac az przejedzie i blokowac ruch(zwolnic by zdazyc sie wbic na ten lewy) i jak tramwaj pojedzie czy jak. Kurcze to pytanie jest az glupie ale boje sie sytuacji ze bede chciala zmienic pas a tam tramwaj i wbije sie przed niego i jemu utrudnie ruch. ;/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie ma glupich pytan. polecenia musza byc wydane wczesnie tak zebys sobie płynnie zwolniła poczekala az ten tramwaj przejedzie i tym.samym nie najechala na ciągłą ani nie blokowala ruchu i spokojnie sobie zmieniasz pas. ☠ No ale jesli juz sie tak zdarzy ze nie zdarzysz przed ta linia to czekaj az ten tramwaj przejedzie to nie bedzie dlugo trwalo )) a Ci z tyłu musza stac i juuuz ;p

[gruniaa]

Wiem ze nie moge wymusic i zmieniac moge gdy jest wolny. Chodzilo mi bardziej o to czy nie będe utrudniala ruchu jadacym za mna ale w sumie ten tramwaj nie bedzie wlokl sie wiecznie. Dziekuje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Quadesha]

Hej dziewczyny Któraś miała dziś jazdę? :p Ja w końcu uczyłam ruszać się z ręcznego (sam pomyślał) i okazało się, że jest to mega proste Wyszło już za 1 razem i potem ciągle mnie chwalił, że ładnie, dobrze i w ogóle Łuk też mi wychodził, więc ogólnie jestem zadowolona. W końcu nie czuję się jak ostatnia pokraka na drodze

Tylko teraz czwartek ostatnia jazda I nie wiem normalnie chyba mu się tam rozryczę... Już mam łzy w oczach, a co dopiero jak już będę wysiadać z samochodu

[IntiMisska]

Napisane przez Quadesha

Hej dziewczyny Któraś miała dziś jazdę? :p Ja w końcu uczyłam ruszać się z ręcznego (sam pomyślał) i okazało się, że jest to mega proste Wyszło już za 1 razem i potem ciągle mnie chwalił, że ładnie, dobrze i w ogóle Łuk też mi wychodził, więc ogólnie jestem zadowolona. W końcu nie czuję się jak ostatnia pokraka na drodze

Tylko teraz czwartek ostatnia jazda I nie wiem normalnie chyba mu się tam rozryczę... Już mam łzy w oczach, a co dopiero jak już będę wysiadać z samochodu

to fajnie ze Ci wychodzi zazdroszcze ! a co do ostatnich jazd to ja tez bylam wzruszona jednak czlowiek sie przyzwyczaja. Bardzo miło wspominam swoj kurs

[Quadesha]

Napisane przez IntiMisska

to fajnie ze Ci wychodzi zazdroszcze ! a co do ostatnich jazd to ja tez bylam wzruszona jednak czlowiek sie przyzwyczaja. Bardzo miło wspominam swoj kurs

Oj i to jak Mi się jeszcze zbliża okres = szybko się wzruszam i ogólnie chce mi się płakać. Mam nadzieje, że jakoś wytrzymam i najwyżej łezki mi polecą jak wrócę już do domu. Tak głupio płakać, ech... Ktoś jeszcze miał ochotę płakać (bądź płakał) jak kończył kurs? :p

[gruniaa]

Napisane przez Quadesha

Oj i to jak Mi się jeszcze zbliża okres = szybko się wzruszam i ogólnie chce mi się płakać. Mam nadzieje, że jakoś wytrzymam i najwyżej łezki mi polecą jak wrócę już do domu. Tak głupio płakać, ech... Ktoś jeszcze miał ochotę płakać (bądź płakał) jak kończył kurs? :p

Nom. Ja plakalam bo nawciskal mi ze nie umiem jezdzic, ze nie robilam nic by sama sie douczac bo przeciez jest cos takiego jak "Google street view", plakalam ze zlosci, rozpaczy a potem z radosci ze nie bede juz jezdzic z tym bucem. Teraz czekam na moment az pokaze mu kartke z egzaminu i powiem "i co? zdalam" :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Personal_Jesus]

Ja nie płakałam. Owszem miałam fajnego instruktora, jeździło mi się fajnie, ale aż takiej rangi temu nie nadawałam,żeby płakać. Za to teraz po każdym egzaminie chce mi się płakać

[Callen]

Napisane przez Quadesha

Oj i to jak Mi się jeszcze zbliża okres = szybko się wzruszam i ogólnie chce mi się płakać. Mam nadzieje, że jakoś wytrzymam i najwyżej łezki mi polecą jak wrócę już do domu. Tak głupio płakać, ech... Ktoś jeszcze miał ochotę płakać (bądź płakał) jak kończył kurs? :p

Ja się popłakałam po ostatniej jeździe którą miałam dzień przed egzaminem bo musieliśmy się pożegnaći strasznie smutna atmosfera się zrobiła w aucie ale byłam dzielna i popłakałam się dopiero kiedy wyszłam z auta
Za to po egzaminie jeszcze podjechałam do osk się pochwalić i pogadać ostatni raz z instruktorem w końcu nie codziennie zdaje się egzamin, byłam taka obrzydliwie szczęśliwa wtedy

[Angel_00]

Ja miałam super instruktorów, dodatkowo jeden z nich to kolega. Nie płakałam, ani nic, bo byłam przekonana, że nie zdam egzaminu i jeszcze wrócę na jazdy. Poza tym zostało mi jeszcze kilka godzin, które chcę wykorzystać jednak miło wspominam




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

[gruniaa]

Napisane przez Angel_00

Ja miałam super instruktorów, dodatkowo jeden z nich to kolega. Nie płakałam, ani nic, bo byłam przekonana, że nie zdam egzaminu i jeszcze wrócę na jazdy. Poza tym zostało mi jeszcze kilka godzin, które chcę wykorzystać jednak miło wspominam




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

Zdalaś egzamin juz a jeszcze zostało Ci godzin?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201605300922]

A ja jestem zdenerwowana, bo WORD miał w czwartek wysłać papiery do mojego Urzędu Miasta, ja już wpłaciłam opłatę za prawko, a na pwpw dalej jest nieaktywne konto. Zaczynam się zastanawiać czy ten egzaminator złośliwie nie oddał jakiegoś papierka czy coś... A może mnie wpisał pozytywny a u siebie negatywny Schiza schiza schiza. Jutro tam dzwonię.

[gruniaa]

Napisane przez Nadis

A ja jestem zdenerwowana, bo WORD miał w czwartek wysłać papiery do mojego Urzędu Miasta, ja już wpłaciłam opłatę za prawko, a na pwpw dalej jest nieaktywne konto. Zaczynam się zastanawiać czy ten egzaminator złośliwie nie oddał jakiegoś papierka czy coś... A może mnie wpisał pozytywny a u siebie negatywny Schiza schiza schiza. Jutro tam dzwonię.

Nie moze wpisac pozytywnego a Ciebie oblac, nie wyslac papierow. Spokojnie, moze ruszyli to w piatek a przez weekend i tak raczej nic nie ruszylo. To sa wlasnie sprawy urzedowe gdzie ciezko im tam zalatwic kilka papierkow. ;/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[PPP90]

Napisane przez Nadis

A ja jestem zdenerwowana, bo WORD miał w czwartek wysłać papiery do mojego Urzędu Miasta, ja już wpłaciłam opłatę za prawko, a na pwpw dalej jest nieaktywne konto. Zaczynam się zastanawiać czy ten egzaminator złośliwie nie oddał jakiegoś papierka czy coś... A może mnie wpisał pozytywny a u siebie negatywny Schiza schiza schiza. Jutro tam dzwonię.

ja bym jeszcze nie dzwoniła. Być może jeszcze papiery nie doszły albo nie została strona zaktualizowana. Spokojnie