Schudnij z Jillian Michaels - część IV

[mgielka27]

Napisane przez Corii

No to czemu wprowadzasz w błąd piszac wyraźnie: "Pomierzyłam sie dziś po shredzie[...]" - z tego wynika co wynika.

miałam na myśli cały program, ale faktycznie mozna było to źle zrozumieć przepraszam
poza tym nigdy nie mierzę sie bezpośrednio po ćwiczeniach i niecodziennie

[Nieszka__]

Napisane przez Corii

Kochana o który workout Ci chodzi, bo tyle ześmy naprodukowały, ze nie ogarniam

Myślę, ze ten workout 8-minutowy jest bardzo ok
Wiesz co, sama go potem wypróbuje

Ja już po six packu, rest day wczoraj dobrze mi zrobił, bo już ledwo żyłam, a tak juz wczoraj wieczorem mnei rwało do ćwiczeń, że dzisiaj już mega miło sie ćwiczylo

Oczywiście, już mówię.
O ten

Jeśli poćwiczysz ten 8 minutowy to daj znać jak wrażenia.

Ja rest robię sobie również zazwyczaj w niedzielę, ale miałam go w piątek (ze zwykłego lenistwa piątkowego ;P) Weekend był o dziwo z ćwiczeniami, wczoraj dałam z siebie naprawdę dużo Oprócz brzucha poćwiczyłam również na nogi i pupę z FB + Mel B na pośladki. Mam teraz nowy cel: uniesione poślady

[Corii]

Napisane przez Nieszka__

Oczywiście, już mówię.
O ten

Jeśli poćwiczysz ten 8 minutowy to daj znać jak wrażenia.

Ja rest robię sobie również zazwyczaj w niedzielę, ale miałam go w piątek (ze zwykłego lenistwa piątkowego ;P) Weekend był o dziwo z ćwiczeniami, wczoraj dałam z siebie naprawdę dużo Oprócz brzucha poćwiczyłam również na nogi i pupę z FB + Mel B na pośladki. Mam teraz nowy cel: uniesione poślady

Oj, dziękuje widzisz, zapomniałam co wstawiłąm.Tu dziewczyna objasnia: TU


Ja ich w kocu zapomniałam wypróbować, natomiast włąsnie zrobiłam ten filmik 8 minut i jezu, czuję ze mam miesnie brzucha Z tym, ze w ostanim ćwiczeniu za kija nie umiem podniesc pleców wyzej
Ale 8 minut to za mało, tzreba będzie dodąc z tego rysunku ćwiczenia

[Nieszka__]

Napisane przez Ma_kota_Ala

Dużo osób pisze, że na początku nie czuje mięśni brzucha w trakcie tych workoutów. Ja też nie czułam, dopiero gdy opanowałam wszystkie ćwiczenia i dawałam z siebie wszystko, byłam świadoma każdego mięśnia

Tak, ja też nie czułam. A teraz sama sobie się dziwię - mięśnie bolą mnie przy niejednym ćwiczeniu

Napisane przez nunny

Ja dzisiaj pierwszy raz dałam radę skończyć shreda 2 lvl, a i tak ciut oszukiwałam :P
Dziewczyny kupiłam sobie dzisiaj w rossmanie taką szczotkę do masażu REWELACJA ! Trochę ostra mi sie wydawała ale skóra mega gładka , w sam raz pod prysznic po ćwiczeniach

Gratuluję Ja przeszłam przez tylko 1 lvl i na tym się skończyło
Też słyszałam o tej szczotce, ponoć dobra na celluit

Napisane przez fubowa

ja wiem że to wątek o jillian, ale właśnie mija mi drugi z czterech tygodni z FB...

moje spostrzeżenia: 1) wyszczupliły mi się nogi i brzuch trochę spadły obwody, 2) waga raczej bez zmian (- 0.5 kg) nadal nie mieszczę się w ciuchy przedciążowe 3) zwiększyła mi się wytrzymałość - przy pierwszych HIITach strasznie sapałam, teraz jakoś mniej 4) workouty bardzo mi odpowiadają - jest ich tak dużo, że spokojnie mogłabym ćwiczyć codziennie coś innego. niemal przy każdym workoutcie pojawia się orientacyjny przedział spalanych kalorii, czas trwania każdego ćwiczenia, podpowiedź jakie ćwiczenie będzie następne... to bardzo przydatne. 5) prowadzący są ok. nie są mega-osobowościami (jak jillian), ale nie przeszkadzają w ćwiczeniach, nie drażnią. całkiem nieźle dopingują do wysiłku. dzięki nim polubiłam cardio.

Brawo I oby tak dalej. Ja ruszyłam FB i będę z nimi ćwiczyć na nogi i pośladki.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez Corii

Oj, dziękuje widzisz, zapomniałam co wstawiłąm.Tu dziewczyna objasnia: TU


Ja ich w kocu zapomniałam wypróbować, natomiast włąsnie zrobiłam ten filmik 8 minut i jezu, czuję ze mam miesnie brzucha Z tym, ze w ostanim ćwiczeniu za kija nie umiem podniesc pleców wyzej
Ale 8 minut to za mało, tzreba będzie dodąc z tego rysunku ćwiczenia

Oj, nie mogę otworzyć tego linka : << Wstaw jeszcze raz

Hah, dokładnie. Mi też podoba się miarowe odliczanie pani w tle ;D

[Corii]

Napisane przez Nieszka__

Oj, nie mogę otworzyć tego linka : << Wstaw jeszcze raz

Hah, dokładnie. Mi też podoba się miarowe odliczanie pani w tle ;D

Da się, najedź litere "T" - jest aktywna - a kurde jednak nie da sie, strony tez wpsiac nie. Wpisz po prostu nazwe bloga - pisze na tym rysunku w srodku i znajdz te ciwczenia.

Własnie zrobiłam ten program - ale tylko jedno powtórzenie, bo six pack rano był i nie wiem, moze właczę je do codziennego workoutu, zobaczę.

[trammer]

Cześć

chciałabym się do Was przyłączyć, ale na razie tak nieśmiało...
Planuję zacząć ćwiczyć, wymyśliłam sobie, że na początek na warsztat wezmę Shreda

Ostatni raz ćwiczyłam około pół roku temu, teraz przez kilka dni zrobię sobie zaprawę (zacznę od delikatnych ćwiczeń) i później chciałabym właśnie ze shredem powalczyć

W zasadzie najbardziej zalezy mi na wyrzeźbieniu ciała (uda to moje przekleństwo), niż zgubienu tłuszczyku, ale jakby przy okazji co nieco spadło z udek i bioderek, było by OK

Doradzicie, czy shred na początek to dobry wybór???
I czy nie macie nic przeciwko, bym tu do Was zagladała

[ullcia92]

Hej

Ćwiczę na YT między innymi właśnie z Jilly, wcześniej nie wiedziałam jak te programy "działają" więc wybierałam to na co akurat miałam ochotę, powiedzmy raz ćwiczyłam level 1 z wyzwania na 30 dni, następnego level 2 , potem jakaś inna trenerka, potem level 3 , potem znów 2 ;p

Ostatnio, w sobotę wybrałam 6 Week Six-Pack Abs Workout- Level 1 i chyba po skłonach (?) w bok , od wczoraj mam mega zakwasy w "boczkach" :P

O wiele bardziej wolę jej ćwiczenia niż E.Ch. , ponieważ nie mam tak dużo powtórzeń, przez co nie są tak monotonne

[Ma_kota_Ala]

Napisane przez trammer

Cześć

chciałabym się do Was przyłączyć, ale na razie tak nieśmiało...
Planuję zacząć ćwiczyć, wymyśliłam sobie, że na początek na warsztat wezmę Shreda

Ostatni raz ćwiczyłam około pół roku temu, teraz przez kilka dni zrobię sobie zaprawę (zacznę od delikatnych ćwiczeń) i później chciałabym właśnie ze shredem powalczyć

W zasadzie najbardziej zalezy mi na wyrzeźbieniu ciała (uda to moje przekleństwo), niż zgubienu tłuszczyku, ale jakby przy okazji co nieco spadło z udek i bioderek, było by OK

Doradzicie, czy shred na początek to dobry wybór???
I czy nie macie nic przeciwko, bym tu do Was zagladała

No hej! Shred jest ogólnie polecany na początek, więc dobry wybór Dawaj znać, jak idzie

Napisane przez ullcia92

Hej

Ćwiczę na YT między innymi właśnie z Jilly, wcześniej nie wiedziałam jak te programy "działają" więc wybierałam to na co akurat miałam ochotę, powiedzmy raz ćwiczyłam level 1 z wyzwania na 30 dni, następnego level 2 , potem jakaś inna trenerka, potem level 3 , potem znów 2 ;p

Ostatnio, w sobotę wybrałam 6 Week Six-Pack Abs Workout- Level 1 i chyba po skłonach (?) w bok , od wczoraj mam mega zakwasy w "boczkach" :P

O wiele bardziej wolę jej ćwiczenia niż E.Ch. , ponieważ nie mam tak dużo powtórzeń, przez co nie są tak monotonne

Ach, bo Ewka to w ogóle jest straszna. Ćwiczyłam z jej książką, ale nie wytrzymałam nawet całego miesiąca!

Kupiłam ten stanik dziś Co prawda do Tesco nie zajrzałam (za daleko ), ale w kiku (coś jak pepco) znalazłam czarny, najzwyklejszy sportowy stanik za niecałe 25 złociszy Nie jest jakiś fantastyczny, ale na razie może być. Do Tesco też w końcu się ruszę (podjadę ), bo miło by było mieć jakiś na zmianę.

A za mną, z rana, tak jak Corii radziła, standardowo 6w6p. Coś mi dzisiaj ciężko było

[ullcia92]

Ma_kota_Ala w Lidlu były sportowe staniki za 25 zł, mam jeden, jak dla mnie ok! Niby promocja już była jakiś czas temu, ale ja widziałam ich mnóstwo np w Legionowie kilka dni temu i przed wczoraj za Warszawa też, tylko nie wiem jaka to miejscowość. W każdym razie w innych Lidlach też mogą jeszcze być są różne kolory.

[Ma_kota_Ala]

Napisane przez ullcia92

Ma_kota_Ala w Lidlu były sportowe staniki za 25 zł, mam jeden, jak dla mnie ok! Niby promocja już była jakiś czas temu, ale ja widziałam ich mnóstwo np w Legionowie kilka dni temu i przed wczoraj za Warszawa też, tylko nie wiem jaka to miejscowość. W każdym razie w innych Lidlach też mogą jeszcze być są różne kolory.

Kurcze, a akurat byłam koło Lidla! No nic, jak w tym Tesco nic nie dojrzę ciekawego, to zajrzę i tam Dziękuję za info

[Corii]

Napisane przez Ma_kota_Ala

A za mną, z rana, tak jak Corii radziła, standardowo 6w6p. Coś mi dzisiaj ciężko było

Ogólnie rano jest ciezej, bo organizm jeszcze nie dobudzony, mięsnie nie rozchodzone, największa wydolnosć do ćwiczeń jest miedzy 19 a 21 wieczorem i wtedy się najlepiej ćiwczy, z drugiej strony ponoć najlepsze efekty włansie po porannych. A ja uważam, że każdy to powinien sobie sam ustawic, jak my wygodnie, jak lepiej dla organizmu, etc.

[Ma_kota_Ala]

Napisane przez Corii

Ogólnie rano jest ciezej, bo organizm jeszcze nie dobudzony, mięsnie nie rozchodzone, największa wydolnosć do ćwiczeń jest miedzy 19 a 21 wieczorem i wtedy się najlepiej ćiwczy, z drugiej strony ponoć najlepsze efekty włansie po porannych. A ja uważam, że każdy to powinien sobie sam ustawic, jak my wygodnie, jak lepiej dla organizmu, etc.

W normalnym rytmie zawsze ćwiczę wieczorem. Dopiero w wakacje jakoś kombinowałam z tą porą, raz rano, raz wieczorem, raz na czczo, raz po śniadaniu, bo chciałam właśnie sprawdzić, jak to będzie. (Swoją drogą, nie umiem zrozumieć, jak ktokolwiek daje radę ćwiczyć rano bez jedzenia! Ja nie umiałam się podnieść z podłogi wtedy. )
Faktycznie, najlepiej ćwiczy mi się wieczorem (wiele czynników się na to składa - przede wszystkim jednak temperatura, poza tym jakoś rzeczywiście mam więcej sił niż rano), ale tak bardzo chciałam coś robić z tego OWSa, że ćwiczę i rano, i wieczorem. Jak już wrócę znad morza, to zastosuję stary system wieczorowy.

[Corii]

Napisane przez Ma_kota_Ala

W normalnym rytmie zawsze ćwiczę wieczorem. Dopiero w wakacje jakoś kombinowałam z tą porą, raz rano, raz wieczorem, raz na czczo, raz po śniadaniu, bo chciałam właśnie sprawdzić, jak to będzie. (Swoją drogą, nie umiem zrozumieć, jak ktokolwiek daje radę ćwiczyć rano bez jedzenia! Ja nie umiałam się podnieść z podłogi wtedy. )
Faktycznie, najlepiej ćwiczy mi się wieczorem (wiele czynników się na to składa - przede wszystkim jednak temperatura, poza tym jakoś rzeczywiście mam więcej sił niż rano), ale tak bardzo chciałam coś robić z tego OWSa, że ćwiczę i rano, i wieczorem. Jak już wrócę znad morza, to zastosuję stary system wieczorowy.

Ale po posłiłku się nei ćwiczy, musi upłynąć o 2 godziny od niego.
Rano zawsze na czczo ćwiczę, od zawsze.

[fubowa]

Napisane przez Corii

[...] Rano zawsze na czczo ćwiczę, od zawsze.

ja też. tak mi najlepiej, ale w tej kwestii są różne szkoły

[Corii]

Napisane przez fubowa

ja też. tak mi najlepiej, ale w tej kwestii są różne szkoły

Z tym, że ja nie mówie, ze trzeba na czczo, mozna zjesc sniadania i ćwiczyć, ale połtorej godziny - dwie po. A to czy ktoś woli na czczo czy po posiłku ale pewnym czasie to już jego sprawa

[Ma_kota_Ala]

Nie, nie, nigdy nie ćwiczę od razu po jedzeniu. Tak, wiem, wiele osób ćwiczy na czczo. Ja bez jedzenia nie mam niestety siły

[OmletteDuFromage]

Ja też wychodzę rano biegać na czczo. Gdybym miała przed tym zjeść jeszcze śniadanie i odczekać swoje to musiałabym wstawać chyba o 4 żeby się wyrobić przed pójściem do pracy. Po takim krótkim treningu od razu czuję, że metabolizm jest podkręcony i śniadanie jakoś lepiej smakuje
NMTZ na dzisiaj zaliczony

Napisane przez trammer

Cześć

chciałabym się do Was przyłączyć, ale na razie tak nieśmiało...
Planuję zacząć ćwiczyć, wymyśliłam sobie, że na początek na warsztat wezmę Shreda

Hej! Też zaczynałam od Shreda, kiedy wracałam do aktywności fizycznej po dłuuuuugiej przerwie

Napisane przez ullcia92

Hej

Ćwiczę na YT między innymi właśnie z Jilly ...

...O wiele bardziej wolę jej ćwiczenia niż E.Ch. , ponieważ nie mam tak dużo powtórzeń, przez co nie są tak monotonne

Przećwiczyłam jeden trening z Ewą, kiedy szukałam czegoś od czego mogłabym zacząć. Już przy wstępie przed ćwiczeniami miałam ochotę wyłączyć bo była ona taka... drętwa i odpychająca. Ale nie żałuję, w końcu dzięki temu trafiłam na ten wątek i odkryłam Jillian

[Corii]

Napisane przez OmletteDuFromage

Przećwiczyłam jeden trening z Ewą, kiedy szukałam czegoś od czego mogłabym zacząć. Już przy wstępie przed ćwiczeniami miałam ochotę wyłączyć bo była ona taka... drętwa i odpychająca. Ale nie żałuję, w końcu dzięki temu trafiłam na ten wątek i odkryłam Jillian

Ja tez dzięki Ewce "odkryłam" fitness w ogóle Ale do niej juz nie wrócę, jednak zawsze bedę jej wdzięczna, ze zmobilizowała mnie ciekawością do ruszenia 4 liter w tryb sport

[OmletteDuFromage]

Napisane przez Corii

Ja tez dzięki Ewce "odkryłam" fitness w ogóle Ale do niej juz nie wrócę, jednak zawsze bedę jej wdzięczna, ze zmobilizowała mnie ciekawością do ruszenia 4 liter w tryb sport

To akurat trzeba jej przyznać - ten medialny szum wokół jej osoby sprawił, że wiele kobietek ruszyło swoje 4 litery

[ullcia92]

Mnie zmobilizowało to, że rozkręciła akcję Metamorfoza (w 30 dni) i wiele dziewczyn wstawiało swoje zdjęcia przed i po. Potem zaczęłam z nią ćwiczyć (na początek turbospalanie) ale prawie 50 min tak intensywnego wysiłku dla początkujących to kiepski pomysł. Wytrzymywałam do ok 30 min .... Jillian ma super programy, jest się mega zmęczonym, ale można dotrwać do końca

[Nieszka__]

Napisane przez Corii

Ogólnie rano jest ciezej, bo organizm jeszcze nie dobudzony, mięsnie nie rozchodzone, największa wydolnosć do ćwiczeń jest miedzy 19 a 21 wieczorem i wtedy się najlepiej ćiwczy, z drugiej strony ponoć najlepsze efekty włansie po porannych. A ja uważam, że każdy to powinien sobie sam ustawic, jak my wygodnie, jak lepiej dla organizmu, etc.

Ja dzisiaj źle się czułam, było mi niedobrze... Potem byłam zalatana i dopiero skończyłam 6w6p, nic więcej nie ruszyłam, bo już późno W związku z powyższym cytatem mam więc pytanie: ćwiczenia o tak późnych porach mają sens? Już drugi raz trenuję tak późno i zauważyłam, że nie mogę po tych ćwiczeniach zasnąć. Ma to jakiś związek ze sobą?

[Corii]

Napisane przez Nieszka__

Ja dzisiaj źle się czułam, było mi niedobrze... Potem byłam zalatana i dopiero skończyłam 6w6p, nic więcej nie ruszyłam, bo już późno W związku z powyższym cytatem mam więc pytanie: ćwiczenia o tak późnych porach mają sens? Już drugi raz trenuję tak późno i zauważyłam, że nie mogę po tych ćwiczeniach zasnąć. Ma to jakiś związek ze sobą?

O każdej porze mają sens, pora nie jest taka istotna, systematyczność najwazniejsza i dokadne wykonywanie ćiwczeń.

A to, ze nie możesz zasnac to normalne, organizm pobudzony. Dlatego tak późną godzinę zostaw tylko na awaryjne przypadki, jak nie zdązysz w ciągu dnia.

[blueblue now]

Ja też najchętniej ćwiczę rano, nie ma wtedy problemu ze zmotywowaniem się i mam pewność, że trening zaliczę. A później jak to później - wir dnia i w końcu "nie chce mi się"
Jem śniadanie i czekam godzinę, dłużej nie mogę, bo to wyjdzie która godzina już. Chciałabym nie jeść, ale rano umieram z głodu, nie mam siły, nie wyobrażam sobie ćwiczeń bez. Pierwsze poranne kroki kieruję ku lodówce

[fubowa]

witajcie u mnie jak co rano: kawa z mlekiem i HIIT cardio.

[Nieszka__]

Corii No właśnie, bo tu na mnie naskoczyli z irytującymi pytaniami "kto to tak późno ćwiczy"
A po skończeniu 6W6P ćwiczysz te inne ćwiczenia na brzuch czy też je rozkładasz, trenujesz dopiero np. wieczorem?

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Napisane przez fubowa

witajcie u mnie jak co rano: kawa z mlekiem i HIIT cardio.

Ja też właśnie sączę kawę

[Corii]

Napisane przez Nieszka__

Corii No właśnie, bo tu na mnie naskoczyli z irytującymi pytaniami "kto to tak późno ćwiczy"
A po skończeniu 6W6P ćwiczysz te inne ćwiczenia na brzuch czy też je rozkładasz, trenujesz dopiero np. wieczorem?

Skąd ja to znam - mało wyrozumiali domownicy ...

Nie rozkładam, jadam zaraz po sixpacku.

A ja dzisiaj wyjątkowo dopiero teraz ćwiczyłam. W sumie upały juz przeszły, wiec nie mam powodu o 6-7 ćwiczyć, ale dzisiaj byłam taka zdechła wczorajszym dniem, ze musiałam pospać

[Ma_kota_Ala]

Ja tez już po 6w6p
Ale dzis było okropnie. Obudziłam się i pierwszą myślą, jaka mi przyszła do głowy, było przerzucenie całego treningu na wieczór, takiego miałam lenia Ale zjadłam, odsiedziałam swoje i ochota na ćwiczenia przyszła!

Historii o staniku ciąg dalszy... Rany, jak ja mogłam tyle czasu ćwiczyć w normalnym?! Mój zakup roku normalnie! Będę się czaić na następny. Niestety, Tesco w moim mieście to jakaś parodia. Będę musiała skoczyć jakoś dalej.

Jak wieczorem nie będzie padać, to zamiast cardio z OWSa, spróbuję w końcu pobiegać.

[Ziggy_Stardust]

Napisane przez fubowa

witajcie u mnie jak co rano: kawa z mlekiem i HIIT cardio.

Wyczaiłam te ćwiczenia w Twoim poście w wątku "Kto dziś ćwiczył", fajne? Dają popalić?

Ja miałam 3 tygodnie przerwy, był u mnie TŻ (w ramach wakacji ) i łudziłam się, że będziemy ćwiczyć albo chociaż biegać, a nie zdarzyło się to ani razu Tylko na rowery chodziliśmy, ale też nie za dużo, bo przez tydzień byłam chora. Zresztą w ogóle ponad 2 pierwsze tygodnie lipca nie mogłam się doleczyć, więc mi podupadła forma, a w czerwcu tak ładnie ćwiczyłam
No ale nie ma co się poddawać, od 6 dni znowu ćwiczę, zaczęłam tradycyjnie od 2 lvlu Shreda i pośladków z Mel B, zawsze funduję sobie około tydzień takiego zestawu, kiedy forma mi spadnie Jutro może spróbuję czegoś innego.

W każdym razie dzisiejszy trening zaliczony, choć z trudem, nie wiem, dlaczego tak słabo mi się ćwiczyło. Wczoraj było super, miałam ochotę na więcej i dołożyłam 10 minut na nogi z Mel, a dzisiaj ledwo zrobiłam ten standardowy plan. Może za krótko spałam

[trammer]

Dziewczyny, właśnie jestem po shredzie, level 1
Podobało mi sie (upociłam się i zmachałam że hej), chociaż jakoś za szybko się skończyło (byłam nastawiona na jakąś mega masakrę)

Mam takie pytanie - jak ćwiczyć: czy 10 dni level 1, później 10 dni level 2, na koniec 10 dni level 3, czy jakimś innym systemem? Doradźcie laikowi

[Corii]

Ja nie rozumiem tych pytań- czemu sie tak dziwicie, ze w jeden dzień Wam się ćwiczy super hiper, a w inny że ledwo nogami machacie? Po co doszukiwac się nie wiadomo czego i zastanawiać, jeśli wiadomo, ze organizm to nie maszyna i ma swoje słabsze/lepsze dni na które na bank wpływa wiele czynników a nie tylko jeden.
To normalne. Całkowicie. Nigdy nie bedzie się ćwiczyło tak samo.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez trammer

Dziewczyny, właśnie jestem po shredzie, level 1
Podobało mi sie (upociłam się i zmachałam że hej), chociaż jakoś za szybko się skończyło (byłam nastawiona na jakąś mega masakrę)

Mam takie pytanie - jak ćwiczyć: czy 10 dni level 1, później 10 dni level 2, na koniec 10 dni level 3, czy jakimś innym systemem? Doradźcie laikowi

W poście nr jeden masz wszytsko opisane. 10 dni kazdy level.