Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią, cz. 19

[201604130936]

Napisane przez WhiteCherry

A czo to takie ładne?

A co do frondy, no dejta spokoj, no chociaz nie w tym temacie. Ja wiem, że cytujac klasyka, lazienka jest jak prawda, kazdy ma swoją, ale ja mam wakejszyn. Nie chcę żeby mi cisnienie skakalo.

[Kretka666]

Będę miała dziecko geja

[201607231707]

Napisane przez Kretka666

I widzisz, czyli każdy, kto krzywdzi już nie pasuje do tej zasady. Czyli większości ludzi można nie szanować, ja nie będę moherów, a ktoś np. mnie, bo krzywdzę mohery moją negatywną i bolesną opinią na ich temat Bo przecież one nie uważają siebie za złe. I nie każdy uważa je za złe.

Nie, pasuje idealnie. Bo nie uznaję ich czynów za złe z powodu ideolo, tylko z powodu prostej, ludzkiej empatii. I oni sami tą zasadę łamią, ale nie uznaję ich przez to za złych ludzi, uznaję ich za ludzi, którzy kładą ideologię przed drugim człowiekiem. To nie ideologia, to empatia
Nie dzielę ludzi na złych i dobrych, IMHO to za duże uproszczenie wsyztskiego :P

Napisane przez Kretka666

Demi, nie mów takich przykrych rzecz takiejsobie. Ona wie z jakiego powodu ludzie chorują na Alzheimera i schizofrenie. Także o homo też wie.

No ja wiem, że ona ma dostęp do wiedzy tajemnej, jak śmiem wątpić :<

Nigdy oficjalnie nie udowodniono, ze czynniki środowiskowe nie mają żadnego wpływu, kultura ma ogromny wpływ na postrzeganie seksualności i nikt nie udowodnił, że nie ma ona czasem wpływu na kształtowanie tego kim jesteśmy. Po prostu większość ludzi odrzuca tę tezę, bo, nie wiem, może za trudny koncept, większośc nie rozumie czym jest gender, co dopiero tutaj tyle wymagać
Mimo wszystko łatwiej jest powiedziec ludziom, ze to coś na co nie ma się wpływu i że pomimo tego wszyscy jesteśmy tacy sami niż że nie ma nic złego w tym, że jest się innym z wyboru lub nie.

[Darkoz]

Napisane przez ville

1) Dziwi mnie, że kogoś dziwi czyjeś zdziwienie na liczbę offtopów w tym wątku. Wątek może jest na Plotkowym, ale to od razu nie oznacza, że istnieje obowiązek offtopowania przez ileś stron. Ale się przyzwyczaiłam.

2) Na wątku o oddaniu kota znowu padło mi w oczy zdanie, które często się przewija na wizażu i w życiu też. Otóż założenie, że dom rodziców -> rodzice ustalają zasady. Dziwi mnie to. Ja rozumiem, że to zależy od indywidualnych rodzin, oczywiście. Część zasad może dotyczyć nieposiadania zwierząt bądź czegokolwiek głupiego, nic nie przychodzi mi na myśl teraz. OK. Ale zawsze takie podejście kojarzy mi się z traktowaniem własnych dzieci jak własności bądź zbędnych elementów w życiu przez Panów i Władców Domu. A zdanie: "będziesz się rządzić u siebie" traktuję jako oczekiwanie jedynie na pozbycie się dzieci z domu.

Rozumiem posiadanie pewnych zasad, ale raczej na zasadzie negocjacji, jeżeli dziecko (dziecko w rozumieniu nastolatka bądź osoby dorosłej mieszkającej z rodzicami) ma jakieś dobre argumenty. Ale ustalanie odgórnych reguł i wymuszanie dostosowania się przez dzieci do nich naprawdę jest dla mnie niepojęte. I dom rodziców rozumiem w znaczeniu własności prawnej, a nie rządzenia każdym aspektem i wymóg dostosowania się młodszych domowników do słowa Władcy. Żyję w przeświadczeniu, że dom jest również dzieci i mogą się tam czuć swobodnie, a nie są jedynie tam... kim? dzikimi współlokatorami?

Gdyby moi rodzice takie coś mi zaserwowali, jak najszybciej chciałabym się wyprowadzić i prędko by mnie w domu nie widzieli, skoro byłabym traktowana jak istota, która nie ma nic do powiedzenia.

No dziwi mnie, jeśli dziwi to osobę udzielającą się już tu przez jakiś czas.

Ech, to naprawdę głupi sposób myślenia. Cieszę się, że nigdy nic takiego od rodziców nie usłyszałam.

Napisane przez Demi93

Kobieto, jesteś chyba na 2 roku biologii, niemożliwe żebyś odkryła skąd bierze sie orientacja seksualna, skoro znacznie bardziej doświadczeni naukowcy nie wypowiadają się w tej kwestii ze 100% pewnością, ogarnij się, plis.

Co Ty tam wiesz o biologii.

[Kretka666]

Napisane przez Demi93

Nie, pasuje idealnie. Bo nie uznaję ich czynów za złe z powodu ideolo, tylko z powodu prostej, ludzkiej empatii. I oni sami tą zasadę łamią, ale nie uznaję ich przez to za złych ludzi, uznaję ich za ludzi, którzy kładą ideologię przed drugim człowiekiem. To nie ideologia, to empatia
Nie dzielę ludzi na złych i dobrych, IMHO to za duże uproszczenie wsyztskiego :P



No ja wiem, że ona ma dostęp do wiedzy tajemnej, jak śmiem wątpić :<

Nigdy oficjalnie nie udowodniono, ze czynniki środowiskowe nie mają żadnego wpływu, kultura ma ogromny wpływ na postrzeganie seksualności i nikt nie udowodnił, że nie ma ona czasem wpływu na kształtowanie tego kim jesteśmy. Po prostu większość ludzi odrzuca tę tezę, bo, nie wiem, może za trudny koncept, większośc nie rozumie czym jest gender, co dopiero tutaj tyle wymagać

Sysko jasne. U mnie z empatią nie jest dobrze

No właśnie.

Kultura ma według mnie ogromny wpływ na to, ale ja po takich studiach jestem, nakładli mi bredni do łba, a powinnam na biologię pójść

[201605161006]

Napisane przez Demi93

Nigdy oficjalnie nie udowodniono, ze czynniki środowiskowe nie mają żadnego wpływu, kultura ma ogromny wpływ na postrzeganie seksualności i nikt nie udowodnił, że nie ma ona czasem wpływu na kształtowanie tego kim jesteśmy. Po prostu większość ludzi odrzuca tę tezę, bo, nie wiem, może za trudny koncept, większośc nie rozumie czym jest gender, co dopiero tutaj tyle wymagać

Ale dowody na wrodzoność tożsamości płciowej są. Natomiast dowodów na wrodzoność orientacji seksualnej, chyba nie ma. Więc może masz trochę racji, jeśli chodzi o orientację. Z drugiej strony, gdyby tak było to byłby poważny zarzut, by osoby homo nie mogły wychowywać dzieci. Nie wiem, ja nie potrafię sobie wyobrazić że pociągają mnie kobiety i wydaje mi się, że żadne terapie, hipnozy czy cokolwiek, by tego nie zmieniły. Co najwyżej w okresie wczesnodziecięcym czynniki środowiskowe mogły by mieć wpływ.

[201607231707]

Zmarnowałaś życie, Kretka, powinnaś iść na biologię i dowiedzieć się, że tysiące lat budowania kultury i społęczenstwa nie mają znaczenia :<

[201605161006]

To ewolucja tworzy kulturę, a nie kultura ewolucję. Przynajmniej póki co, bo inżynieria genetyczna mogła by to zmienić.

[201604130936]

Napisane przez Kretka666

Demi, nie mów takich przykrych rzecz takiejsobie. Ona wie z jakiego powodu ludzie chorują na Alzheimera i schizofrenie. Także o homo też wie.

Pisała o tym na blogu xD?

[coffee]

Napisane przez _Judith_

Gdzie to, gdzie, nie widzęęę

Wkleję Ci linka, byś już nie płakała.
https://wizaz.pl/Kulinaria/Nowosci-k...psze-szarlotki

[Kretka666]

Napisane przez harleyka

Pisała o tym na blogu xD?

Nie czytam Na forumie, ale może odsyłała na bloga, nie pamiętam

[201607231707]

Napisane przez takasobie93

Ale dowody na wrodzoność tożsamości płciowej są. Natomiast dowodów na wrodzoność orientacji seksualnej, chyba nie ma. Więc może masz trochę racji, jeśli chodzi o orientację. Z drugiej strony, gdyby tak było to byłby poważny zarzut, by osoby homo nie mogły wychowywać dzieci. Nie wiem, ja nie potrafię sobie wyobrazić że pociągają mnie kobiety i wydaje mi się, że żadne terapie, hipnozy czy cokolwiek, by tego nie zmieniły.

Tożsamość płciowa jest najprawdopodobniej wrodzona, ale nie jest taka sama w każdej kulturze. W naszej zachodniej rozpoznajemy tożsamość cispłciową, identyfikowanie się z płcią przypisaną przy narodzeniu, jedną z 2 płci binarnych oraz tożsamości transpłciowe, leżące na spektrum/poza binarnością płci. W kulturach Azji Południowej np. występują 3 płcie - męska, kobieca i hidźra - i to jest cały przekrój tożsamości zachodnich w ciele biologicznym mężczyzny (interseksualiści, transseksualiści, ci, którzy po prostu nie czują się dobrze z męskimi rolami społęcznymi itd. itp.) i w ich rozumieniu płci i seksualności mężczyzna współżyjący z hidźrą nie jest homo-/biseksualny - bo hidźra nie jest mężczyzną, jest odrebną, odmienną płcią, więc jest heteroseksualny. U nas ta mentalność wygląda inaczej.
Nie byłby to zarzut, bo nie ma nic złego w byciu homo, tak jak nie ma nic złego w byciu hetero, bi, pan czy aseksualnym. Potencjalna orientacja dziecka nie powinna mieć znaczenia w żadnym wypadku, to jest jego prywatna sprawa, niezależnie czy czynniki środowiskowe "ustawią je" bardziej na homo czy hetero.
Seksualność jest skomplikowana, wiem, ze estetycznie bardziej pociągają mnie kobiety, seksualnie obie płcie binarne są porówno, a emocjonalnie łatwiej nawiązuję kontakt z kobietami, choć od stopnia zażyłości emocjonalnej często zalezy pociąg seksualny - czy to sprawia, ze jestem mniej bi? Czy to kwestia moich genów, wychowania czy innych czynników zewnętrznych? Who knows, pewnie się nigdy nie dowiemy, grunt, ze dobrze mi z tym
(generalnie myslę, że Laverne Cox miała wiele racji mówiąc, że wiele problemów z postrzeganiem seksualności i płci wynika z tego, ze ludzie po prostu nie lubią myśleć o tym kim są)
(rozmawiam z takąsobie o seksualności na wizażu, ja chcę już na studia, widać, że mi się nudzi, Boże)

Napisane przez harleyka

Pisała o tym na blogu xD?

Jakby pisała, to cały wizaż by o tym wiedział przecież

[weraa66]

Geje gejami, ale mnie też zaciekawiło, co to za rasa kotka tego w lesie?

[201605161006]

Chyba chodzi o to, że kiedyś, jeszcze w 2012 pisałam, że jeśli rtęć pokona barierę krew-mózg, a jest to pierwiastek do tego zdolny, to może współprzyczynić się do niektórych chorób psychicznych. Demi - transpłciowość to zaburzenie tożsamości płciowej, a nie jakaś inna, trzecia tożsamość płciowa. Jest różnica.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez weraa66

Geje gejami, ale mnie też zaciekawiło, co to za rasa kotka tego w lesie?

wygląda jak koto-ryś

[201604130936]

Napisane przez takasobie93

Chyba chodzi o to, że kiedyś, jeszcze w 2012 pisałam, że jeśli rtęć pokona barierę krew-mózg, a jest to pierwiastek do tego zdolny, to może współprzyczynić się do niektórych chorób psychicznych. Demi - transpłciowość to zaburzenie tożsamości płciowej, a nie jakaś inna, trzecia tożsamość płciowa. Jest różnica.

Nom. Jestem stałą czytelniczką xDd

[coffee]

Napisane przez kawa_zmlekiem

wygląda jak koto-ryś

Do tego połączenia dodałabym jeszcze kwadrat. Koto-rysio-kwadrat.

[201604181004]

Napisane przez kawa_zmlekiem

wygląda jak koto-ryś

raczej koto-walco-ryś xd

[201605161006]

Napisane przez harleyka

Nom. Jestem stałą czytelniczką xDd

Spoko, tylko że ja nie pisałam tego na blogu, a na Wizażu dawno temu.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

WhiteCherry - zobaczyłam tego koteła i smiałam się, śmiałam i śmiałam Co za niedorzeczne stworzenie! Ja póki co zwierzaka mieć nie mogę - póki jestem na wynajmie mnie ma takiej możliwości :/ Ale nadejdzie taki dzień... oby wcześniej niż za 10 lat
Ziemniak to spoko upominek, można z niego robić pieczątki

[201604130936]

Taco, u żadnego z moich znajomych, jak i u mnie, nie było problemów z kicinim w wynajmowanym mieszkaniu. Nawet jeśli umowa stanowiła inaczej, wynika to z tego, że większość takich umów to po prostu gotowce ściągnięte z internetu.

[coffee]

Gógle mówi, że ten przedziwny kot to manul.

[kawa_zmlekiem]

fajny!

[201604130936]

O bosz. Kotowalcokwadrat jest wielkości naszych dachowcow. Teraz toto jeszcze bardziej śmieszne. No wezcie to sobie wyobrazcie, ze toto wam po kuchni biega. Top beka und miłość zarazem <3

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez harleyka

O bosz. Kotowalcokwadrat jest wielkości naszych dachowcow. Teraz toto jeszcze bardziej śmieszne. No wezcie to sobie wyobrazcie, ze toto wam po kuchni biega. Top beka und miłość zarazem <3

chyba trochę większy niż dachowiec
a teraz sobie wyobraź że trzymasz takiego w domu a on na wiosnę zaczyna linieć

[201604130936]

Ale jakie to fajne pokraczne i jakie to musi mieć śmieszne krótkie nózie

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez harleyka

Taco, u żadnego z moich znajomych, jak i u mnie, nie było problemów z kicinim w wynajmowanym mieszkaniu. Nawet jeśli umowa stanowiła inaczej, wynika to z tego, że większość takich umów to po prostu gotowce ściągnięte z internetu.

Właśnie wyprowadzam się z kawalerki, w której nie miałabym szans upchnąć kuwety, a obecny właściciel miał w ogłoszeniu opcję "mieszkanie przyjazne zwierzętom: NIE" Szczura w klatce przeprowadziliśmy, na to się zgodził, ale tylko jeśli nie będzie biegał po całym mieszkaniu (czyli: ma niczego nie pogryźć). A kot zawsze coś może zadrapać...

[coffee]

Napisane przez harleyka

Ale jakie to fajne pokraczne i jakie to musi mieć śmieszne krótkie nózie

Taka owca trochę.
Och, ależ milusi kocyk by był z niego.

[201604130936]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;47873747]Właśnie wyprowadzam się z kawalerki, w której nie miałabym szans upchnąć kuwety, a obecny właściciel miał w ogłoszeniu opcję "mieszkanie przyjazne zwierzętom: NIE" Szczura w klatce przeprowadziliśmy, na to się zgodził, ale tylko jeśli nie będzie biegał po całym mieszkaniu (czyli: ma niczego nie pogryźć). A kot zawsze coś może zadrapać...[/QUOTE]
To weź mu wprowadz kotowalca, na pewno się zgodzi albo umrze ze śmiechu.

[201605161006]

O ile dobrze pamiętam, to w poznańskim zoo jest manul w podwójnej wolierze.

Edit: sprawdzone, potwierdzone, dobrze pamiętam, że jest.