|
|
#91 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Problemy jedzeniowe - wątek zbiorczy dla piersi, butelek, kubeczków;)
u mnie soczewica czerwona bywa w PSSach na polce ze zdrowa zywnoscia- ale musi byc czerwona, inne sa juz ciezsze
ja na pierwsze posilki namaczalam (mimo ze jej nie trzeba teoretycznie)- tak na pol godz starczy, umyc dobrze to wtedy nie powstaje "szumowina"- i robilam zwykla zupke na wodzie - ziemniak, marchewka, soczewica, zmiksowane potem+ maselko. soczewica sie szybciutko gotuje, juz w jakies 15 min jest miekka. nie wiem czy znasz angielsa guru od zywienia niemowlat- tu jest jej przepis na soczewice (i wiele innych) http://www.annabelkarmel. com/recipes/babies-6-9-months/lovely-lentils z tym ze ja bym jednak maluchowi pora i papryki nie dawala ale w Anglii troszke inaczej podchodza do rozszerzania diety
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose Edytowane przez glamourous Czas edycji: 2013-03-08 o 13:38 |
|
|
|
|
#92 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dzieki
poczytam i zobaczymy a doponiedzialku taktyka w miare ustalona, wiec zobaczymy co powiedza
|
|
|
|
|
#93 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
witam mamy.
Moja córka poszła do żłobka. Jeszcze przez 3 dni będziemy miały tzw. okres adaptacyjny, czyli ja przebywam z dzieckiem w placówce 3 godziny dziennie. Dziś wyszłam na godzinę, córka została z dziećmi i nawet nie zauważyła ze mnie nie ma, jest bardzo zainteresowana zabawkami, znajduje sobie sama zajecia itd. , takze jeśli chodzi o adaptacje to sobie poradzi. Niestety, jej zachowania podczas obiadu spedza mi sen z powiek. Dzieci siadają do stołu, każde dostaje talerz z posiłkiem i tu zaczyna się horror. Córka zaczyna płakac, odmawia jedzenia, zaciska buzię, mało tego, wstaje od stołu i podbiega do dzieci grzebiąc im w talerzach! Dziś zrobiła taką histerię że musiałam z nią wyjść za drzwi żeby inne mamy mogły spokojnie nakarmic dzieci. Podsuwałam córce talerz żeby sama spróbowała, niestety bierze łyzeczkę i grzebie w talerzu wyrzucając wszystko na stół, ewentualnie ugniata rączkami jak plastelinę. Karmic się łyżeczką nie pozwala. Wrzeszczy i macha rączkami. Inne matki patrzą się na nas jak na wariatki, bo wszystkie dzieci pięknie jedzą, nawet młodsze, a moje dziecko odstawia cyrki. Teraz to nie jest taki kłopot, bo jesli nie zje to dam jej jeść w domu, ale od środy dziecko będzie samo 8 godzin i nie wyobrazam sobie, ze ona przez te 8 godzin nie będzie nic jadła. Chce mi sie płakać i nie wiem jak ją nauczyc jedzenia jak robią to inne dzieci. Przedszkolanki są 3 i nie przykładają wagi do karmienia. Oczywiście pomagają dzieciom, ale maluchy głównie same jedzą, wiadomo, nikt nie będzie za nią biegał i wciskał jej do ust na siłę obiadu. Czy da się coś z tym zrobić i to szybko? W domu dziecko je, ale nigdy nie tknęła normalnego obiadu typu ziemniaki, surówka, mięso chociaż wiele razy próbowałam. Karmię ja w wysokim krzesełku przy stole i jem razem z nią.Nie wiem gdzie popełniłam błąd . Mała nie dostaje tez przekąsek między posiłkami wiec jest bardzo głodna a i tak nie zje. Woli płakać i histeryzować. Proszę o pomoc Edytowane przez mamasierpniowa Czas edycji: 2014-09-04 o 12:33 |
|
|
|
|
#94 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Cytat:
Jak tam będzie wyglądało karmienie, gdy nie będzie mam? Rozmawiałaś o tym z paniami? Żłobkowe dzieci nie muszą umieć jeść same z tego co mi wiadomo. Istnieje szansa, że twoja córka podąży za grupą i bez twojego udziału zacznie jeść lepiej i próbować być samodzielna. Może wyprawia cyrki bo widzi ciebie. Czy da się nauczyć jeść samodzielnie wszystko i szybko? Mnie się nie udało, mój półtoraroczny syn rzuca jedzeniem jak twoja córka, albo paprze, w zasadzie sam potrafi zjeść tylko słodki deserek czy pochrupać jakieś warzywo. U nas obiady są ciągle ze słoika ponieważ na 10 podanych "normalnych obiadów" syn 9 razy nawet nie tknie... Może jest opcja żebyś do żłobka przynosiła własne jedzenie i nie płaciła im za wyżywienie? Z tego co wiem w wielu żłobkach taka opcja jest. Chociaż wydaje mi się, że lepiej gdy dzieci jedzą razem w grupie.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#95 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Klarisso, przedszkolanki pomagają jeść dzieciom, ale jeśli trzy kobiety karmią troje dzieci to cała reszta musi sobie radzic sama bo posiłek jest wydawany dla wszystkich w tym samym czasie. Do tego czasu moja córka juz wszystko wywali na podłogę albo obleje inne dziecko zupa jak to miało miejsce w pierwszy dzień pobytu.Jedna z Pań próbowała podać córce jedzenie łyzeczką, ale ta zdecydowania odmawia i wpada we wściekłość. Ewidentnie traktuje jedzenie jak zabawę. Kiedy zabieram jej łyzeczkę zaczyna histeryzowac zebym jej ją oddała aby mogła dalej grzebać w talerzu i awantura gotowa.
O swoje posiłki też pytałam. Nie ma takiej możliwosci poniewaz gdybym przyniosła cos swojego a dziecko by się struło, to wina spadnie na złobek, tak mi to zostało wyjaśnione. Wszelkie posiłki muszę pochodzić z placówki. Jak sobie radzisz z karmieniem syna? On chodzi do złoba? |
|
|
|
|
#96 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
mamasierpniowa a jak córka tak grzebie w talerzu,to może w tym czasie Ty drugą łyżeczką ją nakarm? choć takie rozwiązanie może być dobre w domu a w żłobku to wiadomo... tak na szybko to się chyba sprawy nie rozwiąże, skoro córeczka w domu "normalnych" obiadów też nie chce jeść. może jak zostanie bez Ciebie, to się będzie lepiej zachowywac przy jedzeniu, widząc inne dzieci. czy w czasie tej adaptacji jest szansa, żebyś wyszła w czasie posiłku, żeby Panie jakoś spróbowały ogarnąć sytuację i zobaczyć jak Mała reaguje gdy Ciebie nie ma? i co tak generalnie opiekunki na to? mają jakieś propozycje? czy rozkładają ręce?
Edytowane przez meta_morfoza Czas edycji: 2014-09-04 o 13:21 |
|
|
|
|
#97 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Próbowałam druga łyzeczką, i taką też miałam propozycję od Pań, nie da się bo córka odchyla głowę i zaciska usta.
Poinformowano mnie, że zalecane by było zebym odbierała dziecko wcześniej bo zadne dziecko 8 h nie wytrzyma bez posiłku, ale ja mam do wyboru albo ją tam zostawić na pełne godziny albo nie pracować. Jestem załamana. |
|
|
|
|
#98 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Cytat:
No bo z tego co piszesz, to ciężko coś innego wymyślić. A ile jest dzieci, że tylko 3 panie są? Cytat:
Co do karmienia - rano je mleko z butli, potem robię mu normalne śniadanie czyli chleb + dodatki, którego on nie zjada, wiec przeważnie ja je jem, potem ma 2 śniadanie to zazwyczaj jakiś słodki serek i to jest jedyny posiłek, który sam normalnie je łyżką. Potem jest zupa i tu już różnie, czasem zje całą miskę, czasem wcale. Potem spanie, po spaniu mleko. Później zapycham go jakimiś słoiczkami, na podwieczorek jakiś owoc, który zje albo wypluje, przeważnie to drugie, a na kolację mleko z kaszą i do spania. Czasem potrafi 1-2 razy wstać w nocy na jedzenie. Ma niedowagę i jest ledwo na 3 centylu - czyli podsumowując chyba sobie nie radzę, ale nie mam póki co innych pomysłów. Przez cały dzień normalnie podaję mu takie same posiłki jakie jem sama i moje starsze dziecko, ciągle liczę, że syn weźmie z nas przykład, ale niestety nie. Teraz od września córka wróciła do przedszkola i jest jeszcze gorzej, bo zabrakło towarzysza do jedzenia. ---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ---------- Cytat:
Jak moja córka miała roczek wróciłam do pracy. Przez 3 pierwsze dni córka przez 10 godzin dziennie odmawiała każdego posiłku (była z babcią), jadła tylko przed moim wyjściem i dopiero po moim powrocie. Po 3 dniach poddała się i zaczęła jeść normalnie, tak jak wcześniej. Ale szczerze mówiąc nie podoba mi się podejście tych pań. Oddajesz im swoje dziecko i one mają tak robić, żeby dziecko było bezpieczne i nakarmione bo to jest żłobek gdzie dzieci są malutkie i dopiero będą się uczyły podstaw samodzielności.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|||
|
|
|
|
#99 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
a ile Wasze dzieci mają lat?
w rodzinie mieliśmy małego niejadka (a raczej niejadkę), problem się rozwiązał, gdy zaczęli się trzymać godzin i ilości posiłków. jak nie zjadła, to posiłek "przepadał" i nie było, jak to Klarissa napisała, podgrzewania co 30minut i biegania za nią z łyżeczką. Poskutkowało, ale oczywiście nie na każde dziecko to pewnie podziała. Klarissa z Twojego opisu wynika, że synek ma 8 posiłków, może po prostu go to męczy że te jedzenie go "ściga" cały dzień? Mój syn ma 2 lata, na sniadanie je coś mlecznego np owsiankę z mm, na drugie śniadanie kromka,serek, parówka itp, potem zupa, idzie spać, jak wstanie je 2 danie, potem to już zwykle jakaś lekka przekąska typu wafel ryżowy albo biskzopty, jakiś owoc i wieczorem przed spaniem kasza. Poza tym zgadzam się z Klarissą, że Panie powinny się bardziej zaangażować, w końcu taki ich fach,nie jedne dziecko im się "przewinęło" a stwierdzenie, że masz odbierać wcześniej,to raczej kiepskie rozwiązanie Edytowane przez meta_morfoza Czas edycji: 2014-09-04 o 13:39 |
|
|
|
|
#100 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Cytat:
Z tym ściganiem z jedzeniem to jest tak, że on się sam upomina, że jest głodny. Każe się wsadzić do fotelika do karmienia bo jak nie to ryk i on oczekuje jedzenia. Tylko on oczekuje np. że 6 razy dziennie dostanie danio a nie zupę czy kanapkę i w tym jest problem. Jego nie interesują normalne posiłki a jedynie "przegrychy", podobnie zachowywała się moja starsza córka, która też jest niejadkiem.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#101 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 009
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Zauważyłam, że dzieci inaczej zachowują się gdy są z mamą a inaczej gdy z obcymi osobami.
Może tak być, że panie będą potrafiły ją nakarmić. Dziecko wytrzyma 8 godzin bez jedzenia, byle napiło się w tym czasie. Najwyżej zje więcej po powrocie do domu. Teraz jesteście 3 godziny, mała może jeszcze głodu nie odczuwa i stąd takie a nie inne zachowanie. Będąc 8 godzin zgłodnieje i zje. Dla dziecka to też coś nowego to co się teraz dzieje, tyle dzieci naraz, panie i rodzice to może wpływać na to, że jest rozkapryszona. Nie gódź się na wcześniejsze zabieranie. Okres adaptacyjny jest trudny lecz po 2-3 tygodniach wszystko powinno się zmienić. W tym wieku to osobne surówki, mięso, ziemniaki to dla niektórych dzieci nie są łatwe do samodzielnego jedzenia. Najlepsze są zupo-papki z coraz większymi kawałkami warzyw, mięsa, niecałkowicie zmielone. Bądź dobrej myśli, córcia nauczy się jeść za kilka tygodni. |
|
|
|
|
#102 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Klarissa rozumiem
uśmiałam się z tym Danio, mój też lubi bardzo ![]() tyle że jeśli nie chciał czasem jeść danego posiłku,to się potem nie domagał jak mu "odpuściłam" i kolejny posiłek jadł chętnie jak zwykle- złotej recepty brak
|
|
|
|
|
#103 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Dzieci w grupie mamy 17. Jest jedna dziewczynka która sama siada do stołu i sama je łyżeczką a ma rok i 4 dni bo dziś pytałam. Dla mnie to nieprawdopodobne.Moja córka ma skończone 13 miesięcy i nie wymagam od niej zeby jadła sama jak ta dziewczynka ale mogłaby chociaz otwierac usta. Ja się nawet tak bardzo nie martwie tym, że ona nie zje obiadu bo z głodu w żłobku jeszcze nikt nie umarł.Martwię się jednak bardziej tym, ze jak dziecko jest głodne to ani nie zaśnie ani nie jest zbyt spokojne, a raczej marudne i płaczliwe i koło się zamyka bo będzie tam siedziec i ryczeć. Opiekunki będą do mnie dzwonic ze dziecko płacze i zebym po nie przyjechała i co ja mam wtedy zrobic?
Moim błędem może byc to, że jak córka tylko chciała coś przekąsic to jej dawałam jakiś owoc albo chrupka. Moze przywykła do tego ze je wtedy kiedy chce a nie wtedy kiedy wszyscy jedzą. Czy przetrzymanie jej na jedzenie tylko w konkretnych godzinach jest dobrym pomysłem? Teraz na przykład dałam jej makaron z sosem i nie ruszyła. Odstawiłam więc posiłek i nie zamierzam nic jej dawac do 16 chociaż mała płacze i marudzi bo jest głodna. Tak z innej beczki- Panie w żłobku mają prawo zadzwonić do mnie i kazać zabrać dziecko bo np. płacze godzinę czy dwie i sobie z nim nie radzą? |
|
|
|
|
#104 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
wg mnie to dobry sposób by trzymac się konkretnych godzin posiłków, może być ciężko na początku, ale w końcu załapie że jak dają to należy jeść
![]() nie wiem czy panie mogą z takiego powodu kazać zabrać dziecko wcześniej |
|
|
|
|
#105 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Cytat:
Może nie ma ochoty na makaron z sosem? Naprawdę nie dasz głodnemu roczniakowi jeść przez 1,5 godziny? A co to ma na celu?
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod .
|
|
|
|
|
|
#106 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Panie są niepoważne z tym zabieraniem wcześniej dziecka:/Jakie mają doświadczenie ,że nie radzą sobie zdzieckiem?:/
|
|
|
|
|
#107 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 161
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Ja po pojsciu do zlobka w ramach protestu przez 2 tyg nic nie jadlam tam, potem mi przeszlo.
|
|
|
|
|
#108 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 009
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
A jak będzie ze spaniem, drzemką w żłobku?
Jak córka zasypia w domu w dzień? |
|
|
|
|
#109 |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
A ja bym wrzuciła na luz.
Dwójka moich dzieci nie chciała jeść (wcale) w pierwszych tygodniach żłobka czy przedszkola. Powoli można dziecko oddając bez nadmiernej presji.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#110 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Cytat:
Co do tego głodzenia dziecka, że potem zje - na moje dzieci to nie działało, jak nie chciały jeść jakiejś potrawy to nie i koniec, nawet jakbym przez cały dzień nie dawała im nic innego to oprócz płaczu i złego humoru nic więcej bym nie wskórała. Po prostu dzieci czegoś też mogą nie lubić. Co prawda moje biją rekordy bo nie lubią praktycznie wszystkiego ale u starszej córki to się zmienia powoli, więc liczę, że i u młodszego się zmieni. Dzisiaj łaskawie zjadł miskę rosołu i ugryzł 2 razy racucha, nie jest źle
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#111 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
A nie Ty pisałaś całkiem niedawno na innym wątku, że Twoja córka ''je'' zupę przez słomkę bo tak jest szybciej
?
|
|
|
|
|
#112 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Po pierwsze to dzieci będą się zupelnie inaczej zachowywać jak już nie będzie mam. I myślę że twoja córka szybko zrozumie że jak nie będzie jadła to będzie głodna.
Ja jestem zwolenniczką stałych por posiłków, wprowadziłam takie jak młode miało 2 miesiące. Ale to jest bardzo dziwne, że dziecko bawwi się jedzenie i jeszcze grzebie w talerzach innych. Czy ona jadła jakieś obiady poza zupą ze słomki? Ogólnie to w szoku jestem że stosowalaś takie metody, zamiast uczyc ja jesc normalnie wiedząc że idzie do żłobka.
__________________
|
|
|
|
|
#113 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Malmö
Wiadomości: 400
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Moj syn zaczal zlobek w wieku 1 rok i 3 miesiace, umial juz sam jesc. Ale nie jadl tam nic przez dwa tygodnie, odmawial posilkow, mimo, ze panie probowaly go zachecic. Wracal do domu glodny i jadl wszystko co podalam. A po dwoch tygodniach, jak juz poczul sie tam bezpiecznie, to zaczal powoli probowac, potem jesc i problem sie skonczyl. Moze daj corce troche czasu. Poza tym, jak dziewczyny pisza, dzieci zupelnie inaczej sie zachowuja jak mamy nie ma w poblizu.
|
|
|
|
|
#114 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Miramej, na celu ma to żeby zjadła co jej podam. I zjadła.
Mozna nie lubić klusek z sosem i można nie lubić ziemniaków, można nie lubic też mięsa, mizerii, buraków i wszystkiego można nie lubić. W dzień kładę dziecko do łóżeczka jak widzę ze chce spac i wychodzę a ona śpi bez płaczu u siebie. Na szczęście drzemki nie są obowiązkowe, nie będzie chciała to nie bedzie spała: ) Boska latynoska, tak to ja pisałam i chyba wiesz że ja skoro czytałaś tamten wątek. Córka je obiady, nie lubi jednak łączonych posiłków i najchętniej je palcami. Łyzeczka to dla niej przedmiot do grzebania w jedzeniu i od dawna nie może załapać że ona jest podawana w konkretnym celu.Najchętniej je makarony, tych potrafi zjeśc cały talerz. Niestety mizerii czy innych płynnych dań w złobku nie zje palcami. Liczę na to, ze to zachowanie się zmieni kiedy dziecko się oswoi z nowym miejscem. |
|
|
|
|
#115 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#116 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Cytat:
![]() Mizeria nie jest płynnym daniem, spokojnie można wyjeść ogórki palcami. ---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ---------- To jest dla wygody mamy, a teraz najlepiej, żeby dziecko w 3 dni się nauczyło.
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod .
Edytowane przez Miramej Czas edycji: 2014-09-04 o 20:54 |
|
|
|
|
|
#117 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Zawsze szukacie czegoś czego można się uczepic i nie puścić
To, że zdarza się ze dziecko wypije wodę z rosołu przez słomkę ( co równie dobrze mozna potraktować jako napój) wcale nie znaczy ze córka nie umie jeść łyżeczką. W domu jak ją karmię to zje, w żłobku nawet ust nie otworzy.Dziś ją przetrzymałam i zjadła makaron , ale ręką.Najwidoczniej taka taktyka działa ale wolałabym tego nie stosować bo przecież dziecko się męczy i płacze, szkoda mi jej. Naukę karmienia stosuję od dawna. Jesteście bardzo uwazne więc pewnie zauważyłyście że zakładałam już wątki o karmieniu. W wieku 8 miesięcy ( jakoś około) mała wymiotowała wszystkim co miało grudki. Byle ziarenko ryżu powodowało zwracanie całego posiłku. Bardzo duzo pracy włożyłam zeby w ogóle zjadła cokolwiek innego niż papkę. Teraz proszę o poradę dotyczącą teraźniejszości a nie tego co powinnam była zrobić lub nie wcześniej. Z karmieniem zawsze miałyśmy ogromny kłopot . |
|
|
|
|
#118 |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Jeszcze raz sprawdziłam w jaim wieku jest twoja córka.
I napiszę jeszcz raz: odpuść. Niech je rękoma, niech bawi się lyżeczką, niech się oswaja do bólu ze sztućcami. Ograicz armienie jej w domu i pozwalaj na to, by sama starała się jeść (moja jadła czasami będąc w samej pielszce, bo tak wiele z kaszki czy jogurtulądowało na niej a nie w buzi). Powoli dojdzie do wprawy, będze wybierała to co chce zjeść. Poza tym przejmowanie się reakcją innych rodziców nie pomoże ani tobie, ani małej.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
#119 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Cytat:
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod .
|
|
|
|
|
|
#120 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: ogromny kłopot z karmieniem w żłobku
Dziękuję za słowa otuchy : )) Jedni mówią, ze dziecko ma jeszcze duzo czasu zeby zaczęło samo jeśc sztuccami, inni, ze już bardzo późno na taką naukę to gdzie w takim razie jest prawda?
Miramej, w końcu coś konstruktywnego mi piszesz, dziękuję za radę i tak właśnie robię. Nauka jedzenia wygląda tak, ze łyżeczka wyrzuca wszystkie składniki obiadu na stolik. Kiedy próbuję złapać rączkę córki by pokazać jak się nakłada jedzenie na sztuciec jest płacz i wyrywanie łyżeczki. Próba nakierowania do ust kończy się płaczem. Odebranie łyżeczki kończy się płaczem. Jak mam ją uczyć? I jeszcze raz powtórzę, że to, że dziecko samo nie je łyżeczką nie jest zaniedbaniem. Córka wszystko opanowała z dużym opóźnieniem z powodu przykrótkiego wędzidełka i innych czynników, a teraz musi nadgonić.Jak to zrobić najkonstruktywniej? Edytowane przez mamasierpniowa Czas edycji: 2014-09-04 o 21:58 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:09.





poczytam i zobaczymy a doponiedzialku taktyka w miare ustalona, wiec zobaczymy co powiedza




a nie zupę czy kanapkę i w tym jest problem. Jego nie interesują normalne posiłki a jedynie "przegrychy", podobnie zachowywała się moja starsza córka, która też jest niejadkiem.

Naprawdę nie dasz głodnemu roczniakowi jeść przez 1,5 godziny? A co to ma na celu?


?

