Obaj mnie kochają - jestem bezradna - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-08, 20:36   #31
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 233
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Treść usunięta

Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Czas edycji: 2014-09-08 o 20:53
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:40   #32
adriatyk
Raczkowanie
 
Avatar adriatyk
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Nikt tu nie wspomniał chyba jeszcze o jednej możliwości - a ona aż się sama narzuca w kontekście historii... Absolutnie nie będę Cię przekonywał - zwracam tylko uwagę, że taka opcja również istnieje.

Skoro do tej pory obaj dobrze się (jak rozumiem) dogadywali również ze sobą, obaj Cię kochają, Ty kochasz ich obu... może nic tu się nie wyklucza? Może jesteście w stanie stworzyć dojrzały, udany związek... we trójkę?

Oczywiście takie rozwiązanie niesie ze sobą spore ryzyko... Ale też jedną zasadniczą korzyść - nie musiałabyś rezygnować z miłości do żadnego z nich, ani żadnego krzywdzić - jeśli obaj świadomie wyraziliby zgodę na taki model związku.

Trochę komplikuje sytuację fakt, że macie już zaplanowany ślub... W takiej relacji liczą się drobiazgi. Zarówno odwołanie jak i nieodwołanie może być odebrane jako "ukryty wybór", "stawianie jednego nad drugim". Ale to już wszystko zależy od osobowości konkretnych przypadków...

Edytowane przez adriatyk
Czas edycji: 2014-09-08 o 20:46
adriatyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:50   #33
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 832
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez annic Pokaż wiadomość
Serio, każda by chciała być w czarnej d.upie jak teraz autorka? Emocjonalna karuzela i katowanie się. Nie ma co. Bajka.

Przejrzyj 95% wątków miłosnych na wizażu... jeśli nie chciałoby się takich "karuzel" - to co byś teraz czytała?


W przypadku autorki - sorry - rozsądek powinien wziąć górę. Mnie chyba by odrzuciło od Przyjaciel i poczułabym się zdradzona przez Niego. I pewnie nawet nie miałabym ochoty z Nim rozmawiać...

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Cytat:
Napisane przez adriatyk Pokaż wiadomość
Nikt tu nie wspomniał chyba jeszcze o jednej możliwości - a ona aż się sama narzuca w kontekście historii... Absolutnie nie będę Cię przekonywał - zwracam tylko uwagę, że taka opcja również istnieje.

Skoro do tej pory obaj dobrze się (jak rozumiem) dogadywali również ze sobą, obaj Cię kochają, Ty kochasz ich obu... może nic tu się nie wyklucza? Może jesteście w stanie stworzyć dojrzały, udany związek... we trójkę?

Oczywiście takie rozwiązanie niesie ze sobą spore ryzyko... Ale też jedną zasadniczą korzyść - nie musiałabyś rezygnować z miłości do żadnego z nich, ani żadnego krzywdzić - jeśli obaj świadomie wyraziliby zgodę na taki model związku.

Trochę komplikuje sytuację fakt, że macie już zaplanowany ślub... W takiej relacji liczą się drobiazgi. Zarówno odwołanie jak i nieodwołanie może być odebrane jako "ukryty wybór", "stawianie jednego nad drugim". Ale to już wszystko zależy od osobowości konkretnych przypadków...

No to już po bandzie.
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:57   #34
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez adriatyk Pokaż wiadomość
Skoro do tej pory obaj dobrze się (jak rozumiem) dogadywali również ze sobą, obaj Cię kochają, Ty kochasz ich obu... może nic tu się nie wyklucza? Może jesteście w stanie stworzyć dojrzały, udany związek... we trójkę?
Poliamoria? Pomysł rozwiązujący problem wyboru pomiędzy panami.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:06   #35
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 233
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Treść usunięta
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:18   #36
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 734
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
Poliamoria? Pomysł rozwiązujący problem wyboru pomiędzy panami.
Ciekawe tylko co na to panowie
A co do tematu wątku - probowalabym zignorować tego "przyjaciela" i jego wielka 7-letnia miłość. Miał kupę czasu zeby dać ci znać ze mu sie podobasz. A on czekał prawie ze do samego ślubu. Dupa z niego a nie facet
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:24   #37
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość
Ciekawe tylko co na to panowie
A co do tematu wątku - probowalabym zignorować tego "przyjaciela" i jego wielka 7-letnia miłość. Miał kupę czasu zeby dać ci znać ze mu sie podobasz. A on czekał prawie ze do samego ślubu. Dupa z niego a nie facet
wygadał się przez przypadek.

Panowie (chyba) powinni dzielić się też sobą
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:27   #38
Dziwactwo
Raczkowanie
 
Avatar Dziwactwo
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań/Szczecin
Wiadomości: 238
GG do Dziwactwo
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Byc moze akurat teraz skupilam sie w opisie bardziej na Przyjacielu i stąd takie odczucie. Kiedy poznałam Narzeczonego to bylo jak to sie mówi - od pierwszego wejrzenia. Czekałam 3 lata na niego. Rok nie wierzyłam że naprawdę jest mój, a kiedy poprosił mnie o rękę myslałam że oszaleję z radości. Ani razu przez cały ten czas nie patrzyłam na Przyjaciela jak na potencjalnego partnera. Ba, pomagalam mu tworzyc opis na profil randkowy. Wsciekałam się kiedy widziałam jak się niedocenia. Dawne uczucia wygasły i przeszłam na relacje kumpelskie. Jeszcze tydzien temu 100% mojej uwagi i uczuc było w stronę Narzeczonego. I co... tak nagle sruuuu ? Przyjaciel mówi że odebral kilka sygnałów... Ja nie mam pojęcia jakich! Mozliwe żebym bezwiednie coś komunikowała ?
Przepraszam, ale to dupa, nie przyjaciel. Okłamał Cię. Skoro odebrał kilka sygnałów -> i... -> zdecydował się wygadać o swoich uczuciach... to jak mógł udawać potem, że jest zły na siebie, bo przecież spodziewał się ochrzanu? A spodziewając się tego, o co niby mu chodziło? Facet sam sobie przeczy i taka wielka jest ta jego "szczerość". Poza tym, przez całą przyjaźń nie było przyjaźni, skoro przez 7 lat się w Tobie podkochiwał. I co? Wcześniej niby nie chciał się mieszać, a teraz na krótko przed ślubem odwagi nabrał?
__________________
Zaobserwowane na tym forum...

Edytowane przez Dziwactwo
Czas edycji: 2014-09-08 o 21:29
Dziwactwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:42   #39
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Przychylam się do opinii, że to żaden przyjaciel. 7 lat i 8 miesięcy przed ślubem takie wyznania? To głupie. Nie doczytałam ale na pewno przez te 7 lat byłaś choć jakiś czas sama-wtedy nie mógł się ogarnąć? Teraz włączył mu się jakiś syndrom psa ogrodnika chyba i wyczaił może, że to ostatni moment. Nie, jak dla mnie to nie żadna przyjaźń, to egoizm.

Ja uważam, że skumulowało się-rozłąka z narzeczonym, mieszkanie z przyjacielem, dawna fascynacja nim i jego wyznanie. Stąd Twoje emocje. Ale mimo wszystko, jakoś nie wydaje mi się, żebyś mogła z nim być tak na dłuższą metę. Ale kto Cię tam wie-niestety ostatecznej decyzji za Ciebie żadna z nas nie podejmie.

Ja tylko mogę powiedzieć co wydaje mi się, że ja bym zrobiła. Starałabym się jak najszybciej spędzać jak najwięcej czasu z narzeczonym, a jak najmniej z przyjacielem i przeczekać te uczucia.


I jeszcze jedno, Ty już zdradziłaś swojego faceta. Niesłusznie patrzysz, że dla Ciebie to nie zdrada. Nieważne co dla Ciebie, zadaj sobie pytanie jakby Twój narzeczony to widział gdyby wiedział. Ale nie jestem za tym żebyś mu mówiłaprzynajmniej nie dopóki sama nie będziesz wiedziała o co Ci chodzi.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:43   #40
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Przykro mi jest czytac o zdradzie, probuje robic co moge zeby do niej nie doszlo a juz dostalam kubel pomyj na glowe. Fakt, zagalopowalam sie z pocalunkiem, ale na tym koniec. Na emocje nie moge nic poradzic. Nie mam na nie wplywu. Zazdroszcze tym ktorzy nigdy czegos podobnego nie doswiadczyli. Tak latwo jest wtedy osadzac.

Trójkąt nie wchodzi w grę. Chłopaki się znają od lat. Tworzylismy zawsze zgraną paczkę z moim bratem, jego dziewczyną i jeszcze paroma osobami. Z tej paczki wyłuszczyl się zwiazek miedzy mną i moim Narzeczonym. Tylko dlatego ze nigdy miedzy mna a Przyjacielem nic nie bylo, moj Narzeczony mu - nam ufa. Innego faceta by do domu nie wpuscil na tak dlugo. Przyjaciel wyjechał bo widzi co sie dzieje a przyrzekal sobie ze koledze czegos takiego nie zrobi. Kiedy zdecydowal sie ze mna pogadac BYL PEWIEN ze w tej sytuacji - slub etc po prostu go opieprze, moze nawet nakrzycze. Ze wyjasnimy pare rzeczy i bedzie po staremu. Za to kompletnie nie zdawal sobie sprawy ze kiedys byl dla mnie wazny i moja reakcja go oszolomila. Zdal sobie sprawe co sie dzieje i sie odsunął na kilka dni. Nie ze ucieka. Tez zdal sobie sprawe ze spartolil, ze cos mu ucieka przez palce. Ale jak pisalam jest uczciwy do pozygania i nie bedzie o nic prosil ani naciskał. Nie wieszam na nim psów... nie moge bo przeciez tyle lat spedzilismy razem. Skoro ja swoje emocje wyciszylam kiedys, on tez nie odczuwal tego tak jak teraz. Ale musialabym byc naiwna zeby nie wiedziec ze wspolne mieszkanie moze rozbudzic je na nowo. Nie czulam tego tak. Bylam skupiona na Narzeczonym, na slubie. Owszem mam watpliwosci, czasem rozmawiam o nich z mamą ale ta sie smieje ze te akurat to glupota. Podejrzewam ze dla nas obojga druzgocąca okazala sie swiadomosc ze sie rozminelismy. Żadne nie chce skrzywdzic nikogo ale tutaj inaczej sie nie da... najbardziej bliski mi jest opis Falabelli: "ścisk mózgu"
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:47   #41
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Przykro mi jest czytac o zdradzie, probuje robic co moge zeby do niej nie doszlo a juz dostalam kubel pomyj na glowe. Fakt, zagalopowalam sie z pocalunkiem, ale na tym koniec. Na emocje nie moge nic poradzic. Nie mam na nie wplywu. Zazdroszcze tym ktorzy nigdy czegos podobnego nie doswiadczyli. Tak latwo jest wtedy osadzac.

Trójkąt nie wchodzi w grę. Chłopaki się znają od lat. Tworzylismy zawsze zgraną paczkę z moim bratem, jego dziewczyną i jeszcze paroma osobami. Z tej paczki wyłuszczyl się zwiazek miedzy mną i moim Narzeczonym. Tylko dlatego ze nigdy miedzy mna a Przyjacielem nic nie bylo, moj Narzeczony mu - nam ufa. Innego faceta by do domu nie wpuscil na tak dlugo. Przyjaciel wyjechał bo widzi co sie dzieje a przyrzekal sobie ze koledze czegos takiego nie zrobi. Kiedy zdecydowal sie ze mna pogadac BYL PEWIEN ze w tej sytuacji - slub etc po prostu go opieprze, moze nawet nakrzycze. Ze wyjasnimy pare rzeczy i bedzie po staremu. Za to kompletnie nie zdawal sobie sprawy ze kiedys byl dla mnie wazny i moja reakcja go oszolomila. Zdal sobie sprawe co sie dzieje i sie odsunął na kilka dni. Nie ze ucieka. Tez zdal sobie sprawe ze spartolil, ze cos mu ucieka przez palce. Ale jak pisalam jest uczciwy do pozygania i nie bedzie o nic prosil ani naciskał. Nie wieszam na nim psów... nie moge bo przeciez tyle lat spedzilismy razem. Skoro ja swoje emocje wyciszylam kiedys, on tez nie odczuwal tego tak jak teraz. Ale musialabym byc naiwna zeby nie wiedziec ze wspolne mieszkanie moze rozbudzic je na nowo. Nie czulam tego tak. Bylam skupiona na Narzeczonym, na slubie. Owszem mam watpliwosci, czasem rozmawiam o nich z mamą ale ta sie smieje ze te akurat to glupota. Podejrzewam ze dla nas obojga druzgocąca okazala sie swiadomosc ze sie rozminelismy. Żadne nie chce skrzywdzic nikogo ale tutaj inaczej sie nie da... najbardziej bliski mi jest opis Falabelli: "ścisk mózgu"
Dla większości znanych mi osób pocałunek jest zdradą.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:51   #42
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Pewnie masz racje...
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:56   #43
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Jaki kubeł pomyj? Bez przesady, nie zauważyłam, żeby tu ktos Cię mieszał z błotem. Obiektywnie tylko stwierdzamy fakt, że zdrada już była. Tym bardziej jak o tym teraz piszesz, że to dobrzy koledzy, że miał zaufanie, że Cię z nim zostawił sam na sam-to jak nóż w serce.
Podwójnie albo potrójnie okropne. Po prostu koszmarna sytuacja dla każdego kto nie jest odurzony ckliwymi komediami romantycznymi.
I nie wylewam kubła pomyj, szczerze Ci współczuję. Ale dalej uważam, że przyjaciel nie zachował się jak przyjaciel w ogóle.

Nie znam Twojego faceta, za mało o nim napisałaś. No ale wnioskuję, że skoro byłaś 'szczęśliwa jak zając w kapuście' to chyba prawdę piszesz
Pobądź sama, a później nie z przyjacielem a z narzeczonym. Przemyśl to dokładnie, na spokojnie.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:56   #44
dominikmeller25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 164
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez dziuba85 Pokaż wiadomość
Narzeczonego nie było, bo wyjechał, brakowało Ci bliskości, Przyjaciel wyczuł to - wygadał Ci co czuje, namieszał.

Czytając Twojego pierwszego posta, poczułam się, jakbym brała udział w jakiejś romantycznej, do tego tragicznej historii.
Po ochłonięciu - bo przecież każda z Nas, jak księżniczka chciałaby przeżyć taką historię. Dawna miłość, narzeczony - książę z bajki, i ten mętlik.
Tylko pomyśl teraz rozsądnie - czego Ty chcesz???
dokładnie wyczuł moment że tamtego nie ma, są sami, do tego alkohol więc wziął autorkę na litość, myślał że wskoczy mu do łóżka bo przecież skoro tyle czekał to należy mu się nagroda a tu lipa

no i zgadzam się z innymi wypowiedziamy, Ty już zdradziłaś nie tylko fizycznie (całując się) ale i mentalnie, wmawiając sobie jakieś uczucie do niego.

może powinnaś odejść od narzeczonego, bo skoro już teraz masz takie akcje to co będzie później?
dominikmeller25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:58   #45
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 233
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Treść usunięta
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 22:01   #46
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 381
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Jeśli chcesz nadal być z narzeczonym to każ "przyjacielowi" się wyprowadzić i zerwij, a przynajmniej ogranicz kontakty do minimum - grzecznościowego "cześć" na imprezie.

Piszesz, że nigdy swojego faceta byś nie skrzywdziła, a to nieprawda. Nie dość, że całowałaś się z innym, to jeszcze sama go "poprosiłaś o pocałunek" (wtf?). Jeszcze bym zrozumiała, gdybyś była zagubiona, a on Cię wziął w ramiona i Ty w tych emocjach odwzajemniłabyś przez chwilę pocałunak. Ale prosić go o to? Tu odpowiedzialność jest na Tobie.

Oczywiście najbardziej przyzwoicie byłoby powiedzieć facetowi, jakiego ma "kumpla" i jak lojalną dziewczynę, ale wiadomo, że tego nie zrobisz. Staraj się więc być tak przyzwoita jak możesz w tej sytuacj: rzuć narzeczonego, albo zerwij kontakt z "przyjacielem".
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 22:14   #47
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Pewnie masz racje...
Więc teraz musisz wypić to piwo, które nawarzyłaś.
Nie jest już raczej możliwe podtrzymywanie waszej relacji we trójkę.
Coś trzeba wybrać. I to teraz, zanim dojdzie do "zdrady w Twoim mniemaniu". Jesteś tak bardzo zakręcona na punkcie przyjaciela (co sugeruje końcowa część Twojego postu), że wydaje mi się, iż jeśli nie porozmawiasz z nim od razu, jak wróci i czegoś nie ustalicie, to w końcu dojdzie do seksu.
Jeżeli nie jesteś niczego pewna, to po prostu się stamtąd wynieś na jakiś czas, zanim on się pojawi.

Edytowane przez 201607111028
Czas edycji: 2014-09-08 o 22:17
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 22:19   #48
1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez AlaZala Pokaż wiadomość
A Ty kogo kochasz?
Przyjaciela opisałaś w dużo cieplejszych (w moim odczuciu) słowach, niż narzeczonego.
Tez tak to odczułam. Nie ma co kierować się tym, ze zostało 8 miesięcy do ślubu. A co będzie jeśli za 8 lat będziesz dalej "to coś" czuć do przyjaciela? Jeśli masz takie wątpliwości juz teraz, jeśli nie wiesz co czujesz, co do kogo czujesz, czy Twój narzeczony to ten jedyny... To nie sadze aby branie ślubu w tej chwili było dobrym pomysłem. Pozostaje Ci ogarniecie sie, przemyśle nie sprawy, bo potem może być za późno.
1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 22:29   #49
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
Jeśli chcesz nadal być z narzeczonym to każ "przyjacielowi" się wyprowadzić i zerwij, a przynajmniej ogranicz kontakty do minimum - grzecznościowego "cześć" na imprezie.

Piszesz, że nigdy swojego faceta byś nie skrzywdziła, a to nieprawda. Nie dość, że całowałaś się z innym, to jeszcze sama go "poprosiłaś o pocałunek" (wtf?). Jeszcze bym zrozumiała, gdybyś była zagubiona, a on Cię wziął w ramiona i Ty w tych emocjach odwzajemniłabyś przez chwilę pocałunak. Ale prosić go o to? Tu odpowiedzialność jest na Tobie.

Oczywiście najbardziej przyzwoicie byłoby powiedzieć facetowi, jakiego ma "kumpla" i jak lojalną dziewczynę, ale wiadomo, że tego nie zrobisz. Staraj się więc być tak przyzwoita jak możesz w tej sytuacj: rzuć narzeczonego, albo zerwij kontakt z "przyjacielem".
Do rozmowy z mamą byłam pewna ze pierwszy krok to uczciwie wszystko narzeczonemu powiedziec. 100% szczerosci. Ze bedzie burza nieziemska. awantura, placz. Ale ze jak to przetrwamy to juz nic nas nie ruszy. Mama mi odradziła. Uważa że zrzuce ciezar z siebie na Narzeczonego ktory jest kilkaset km dalej i bedzie non stop mial schize o to co sie dzieje w domu - nawet jesli nic sie nie bedzie dzialo. Dzis z nim rozmawialam o jego pracy. Poprosilam zeby wrocil do domu. Niestety miesieczy okres wymowienia powoduje ze bedzie tu za 5 tygodni. To mój czas na ogarniecie własnego durnego łba.

Kolege odeslac z domu nie da rady na razie. Jestesmy za granicą. Jeszcze sie nie odkuł. Jesli sie teraz wyprowadzi to wroci do Polski z długami.
Wiesz dlaczego poprosilam o pocalunek? Chcialam sie upewnic ze sie myle. Ze nie zrobi to na mnie takiego wrazenia jak wtedy gdy robi to narzeczony. Brutalne porównanie. Niestety nie ułatwilo mi niczego. Nie cofne juz czasu ale kolejna nauczka w zyciu. Macie racje co do zdrady z pocalunkiem. Cale szczescie ze ani kroku dalej NIE WYKONAM. Tego akurat jestem pewna.
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 22:39   #50
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 381
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Do rozmowy z mamą byłam pewna ze pierwszy krok to uczciwie wszystko narzeczonemu powiedziec. 100% szczerosci. Ze bedzie burza nieziemska. awantura, placz. Ale ze jak to przetrwamy to juz nic nas nie ruszy. Mama mi odradziła. Uważa że zrzuce ciezar z siebie na Narzeczonego ktory jest kilkaset km dalej i bedzie non stop mial schize o to co sie dzieje w domu - nawet jesli nic sie nie bedzie dzialo. Dzis z nim rozmawialam o jego pracy. Poprosilam zeby wrocil do domu. Niestety miesieczy okres wymowienia powoduje ze bedzie tu za 5 tygodni. To mój czas na ogarniecie własnego durnego łba.

Kolege odeslac z domu nie da rady na razie. Jestesmy za granicą. Jeszcze sie nie odkuł. Jesli sie teraz wyprowadzi to wroci do Polski z długami.
Wiesz dlaczego poprosilam o pocalunek? Chcialam sie upewnic ze sie myle. Ze nie zrobi to na mnie takiego wrazenia jak wtedy gdy robi to narzeczony. Brutalne porównanie. Niestety nie ułatwilo mi niczego. Nie cofne juz czasu ale kolejna nauczka w zyciu. Macie racje co do zdrady z pocalunkiem. Cale szczescie ze ani kroku dalej NIE WYKONAM. Tego akurat jestem pewna.
Nie musi wracać do Polski, niech sobie znajdzie pokój/miejsce w pokoju. Trudno - Ty i on stworzyliście sytuację, w której musisz natychmiast wybrać. Dobro Twojego związku, albo dobro przyjaciele. Nie ma innego rozwiązania, każde inne będzie krzywdzące dla jedynej niewinnej w tej sytuacji osoby - Twojego narzeczonego. Zrobiliście coś, więc teraz ponieście konsekwencje, zamiatanie sprawy pod dywan sprawi, że Ty będziesz się dłużej wahała, jego obecność będzie Ci mieszała w głowie i dalej będziesz zdradzała emocjonalnie swojego faceta. Wybór jest Twój, ale jeśli Ci nie zależy na swoim związku na tyle żeby kazać facetowi się wyprowadzić, to znaczy, że nie potrzebnie marnujesz narzeczonemu czas.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 22:39   #51
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Nie wiem czy nie wykonasz. 5 tygodni sam na sam z nim w mieszkaniu podczas gdy on Cię pragnie i Ty też masz ochotę mu wskoczyć do pokoju Słaba sytuacja, to jak prowokowanie nieszczęścia. Nie da się naprawdę tego tak załatwić żebyście ten czas razem nie mieszkali?
Bo jak zawsze jestem za tym, żeby być szczerym tak tu zgadzam się z Twoją mamą. Ale jednak dalsze mieszkanie po czymś takim, o ile w ogóle planujesz że ten ślub jeszcze ma szansę jakąkolwiek się odbyć, nie jest fair. Cały czas zastanawiaj się nie tylko co Ty czujesz ale co czułby narzeczony-gdyby o tym wiedział. Myślisz, że nawet jakby wybaczył zdradę to przyjąłby radośnie info o dalszym wspólnym mieszkaniu?
Pomijając to wszystko, przy przyjacielu Ty się nie ogarniesz, sama ze sobą, nie ma szans.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 22:49   #52
MistrzyniDrugiegoPlanu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 907
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość
Ciekawe tylko co na to panowie
A co do tematu wątku - probowalabym zignorować tego "przyjaciela" i jego wielka 7-letnia miłość. Miał kupę czasu zeby dać ci znać ze mu sie podobasz. A on czekał prawie ze do samego ślubu. Dupa z niego a nie facet
Dupa z niego, nie facet, hmm... mnie ten wątek w ogóle bardzo poruszył, bo jestem teraz tak jakby w roli takiego właśnie "przyjaciela". 4 lata temu zakochałam się w pewnym mężczyźnie. Ile ja razy o nim "zapominałam"... a gdzie tam. Zawsze wracało. Ale nie było mowy o powiedzeniu mu tego, bo my akurat się nie przyjaźniliśmy nigdy, choć zawsze czułam, że on jest moją bratnią duszą, że dobrze byśmy się rozumieli. Byłam dla niego nawet czasem wredna, albo zachowywałam się obojętnie, bo "gdzie tam on by zwrócił na mnie uwagę...". Dopiero teraz zaczynam się z nim przyjaźnić. Wiem, że w takich sytuacjach facet powinien brać sprawy w swoje ręce, a jeśli to kobieta - jak ja- to może trochę mniej, ale jednak trochę rozumiem, jak można czekać przez 7 lat z takim wyznaniem. Bo ja np. ciągle miałam nadzieję, że jednak uda mi się o nim zapomnieć, aż w końcu sobie uświadomiłam, że to nigdy nie przejdzie, że zawsze będę go kochać.

I nie wierzę w to, że kocha się narzeczonego, a tu nagle jedno wyznanie rozwala wszystko. Jest tu jakaś nieszczerość. Autorko - coś sobie wmawiasz, tylko kwestia co.


Autorko... a może... RZUĆ MONETĄ? Jak wypadnie coś, a ty poczujesz, że nie jesteś zadowolona, to będziesz wiedzieć, że ta druga opcja jest lepsza Albo, jak wypadnie coś, a ty będziesz mieć poczucie "ale super", to znaczy, ze to była ta właściwa Czasem to pomaga.

Edytowane przez MistrzyniDrugiegoPlanu
Czas edycji: 2014-09-08 o 22:56
MistrzyniDrugiegoPlanu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 23:01   #53
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Kolege odeslac z domu nie da rady na razie. Jestesmy za granicą. Jeszcze sie nie odkuł. Jesli sie teraz wyprowadzi to wroci do Polski z długami.
Wiesz dlaczego poprosilam o pocalunek? Chcialam sie upewnic ze sie myle. Ze nie zrobi to na mnie takiego wrazenia jak wtedy gdy robi to narzeczony. Brutalne porównanie. Niestety nie ułatwilo mi niczego. Nie cofne juz czasu ale kolejna nauczka w zyciu. Macie racje co do zdrady z pocalunkiem. Cale szczescie ze ani kroku dalej NIE WYKONAM. Tego akurat jestem pewna.


Nie byłabym pewna, czy nie wykonasz, czy będziesz w stanie zapanować nad sobą, patrząc na to jak emocjonalnie podchodzisz do całej sprawy, dodatkowo po tym co napisałaś:

Cytat:
Ledwo sie powstrzymuje zeby nie wejsc do jego sypialni, pragne go jak cholera, kradne bluzę z zapachem jak jakas kretyńska nastolatka
.

Poza tym jak to nie możesz odesłać kolegi? Cały czas martwisz się bardziej o jego dobro, niż o dobro człowieka, którego podobno kochasz i który ma zostać Twoim mężem.
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 23:28   #54
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 122
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

chwilowa fascynacja - zgodnie z zasada 'co z oczu, to z serca' uwazam, ze jak sie od 'przyjaciela' odetniesz to na nowo zostaniesz pijanym zajacem w kapuscie i to Ci radze - inaczej bedziesz zaogniac sytuacje w swojej glowie, i zyc na krawedzi (bledu byc moze zycia) - zdradzisz fizycznie.
a po co psuc szczescie, ktore masz?
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 23:47   #55
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 963
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Zazdroszcze tym ktorzy nigdy czegos podobnego nie doswiadczyli. Tak latwo jest wtedy osadzac.
Wtf? Zazdrościsz innym, że będąc w związku nie prosiły osób trzecich, by się z nimi całowały? Zazdrościsz innym, że będąc w związku z całych sił nie walczą ze sobą, by nie wskoczyć osobie trzeciej do łóżka?
To Ty doprowadziłaś do całej sytuacji. Normalna osoba, która kocha nie całuje się z innym tylko dlatego, że on tego chce. Po prostu.
Nie ma czego zazdrościć.
Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Do rozmowy z mamą byłam pewna ze pierwszy krok to uczciwie wszystko narzeczonemu powiedziec. 100% szczerosci. Ze bedzie burza nieziemska. awantura, placz. Ale ze jak to przetrwamy to juz nic nas nie ruszy. Mama mi odradziła. Uważa że zrzuce ciezar z siebie na Narzeczonego ktory jest kilkaset km dalej i bedzie non stop mial schize o to co sie dzieje w domu - nawet jesli nic sie nie bedzie dzialo.
Ja myślę, że mama ma rację. Nie mów mu, że go zdradziłaś, że marzysz o tym, by wskoczyć innemu (który z Tobą mieszka) do łóżka. Zerwij zaręczyny, rozstań się z nim, odejdź.
Jasno widać, że nie chcesz tylko z nim tworzyć przyszłości, a w przedziwny sposób szukasz zapewnień, że chcesz = nie jesteś gotowa na ślub z nim, nie jesteś pewna, że chcesz z nim. Nie jesteś.
A dopóki nie jesteś, to ślub jest błędem. Tobie to może wisi, ale z jego strony.

Jakbyś się poczuła, gdyby Ci Twój przyszły mąż powiedział, że całował się z innymi, bo chciał sprawdzić czy chce wziąć ślub z Tobą? I gdyby Ci powiedział, że po tym pocałunku nic się nie zmieniło, wciąż nie jest pewien, więc zaczął marzyć o seksie z inną i z trudem się powstrzymywał?

Cytat:
Wiesz dlaczego poprosilam o pocalunek? Chcialam sie upewnic ze sie myle. Ze nie zrobi to na mnie takiego wrazenia jak wtedy gdy robi to narzeczony. Brutalne porównanie. Niestety nie ułatwilo mi niczego. Nie cofne juz czasu ale kolejna nauczka w zyciu. Macie racje co do zdrady z pocalunkiem. Cale szczescie ze ani kroku dalej NIE WYKONAM. Tego akurat jestem pewna.
Skąd jesteś pewna?
Może za miesiąc postanowisz zrobić kolejną próbę i posprawdzać czy seks z innym będzie się różnił od seksu z narzeczonym?

Wcześniej dopuszczałaś do siebie możliwość całowania z innym, dla testowania miłości? Twierdziłaś, że pewnie będziesz się całować z kimś, gdy jesteś zaręczona i planujesz ślub, że teraz stwierdzasz, że do łóżka z innym na pewno nie pójdziesz?
Cytat:
Napisane przez Minna Pokaż wiadomość
Poza tym jak to nie możesz odesłać kolegi? Cały czas martwisz się bardziej o jego dobro, niż o dobro człowieka, którego podobno kochasz i który ma zostać Twoim mężem.
Wymowne, nie?
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 23:50   #56
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 080
Ok i naprawde uwazacie ze parner autorki nie powinien nic wiedziec ??? Ze jego kolega wyznal jego dziewczynie milosc, calowali sie i ona ma na niego chetke ???? !! Przeciez to zdrada. Prawda jest taka ze gdyby kochala narzeczobego to by nic nie zrobila a nie zeby sie przekonac uznala ze go pocaluje ?! Kierowala sie tu pozadaniem ciekawoscia itp.
Swietne szczecie swoja droga. Ja nie chcialbym aby takie rzeczy dzialy sie za moimi plecami??? Byloby ok gdyby to facet z ciekawosci pocalowal przyjaciolke ?? Bo ona wyznala mu milosc ?? Ja bym nie chciala byc na miejscu tz autorki.
mogg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 06:12   #57
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 381
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez mogg Pokaż wiadomość
Ok i naprawde uwazacie ze parner autorki nie powinien nic wiedziec ??? Ze jego kolega wyznal jego dziewczynie milosc, calowali sie i ona ma na niego chetke ???? !! Przeciez to zdrada. Prawda jest taka ze gdyby kochala narzeczobego to by nic nie zrobila a nie zeby sie przekonac uznala ze go pocaluje ?! Kierowala sie tu pozadaniem ciekawoscia itp.
Swietne szczecie swoja droga. Ja nie chcialbym aby takie rzeczy dzialy sie za moimi plecami??? Byloby ok gdyby to facet z ciekawosci pocalowal przyjaciolke ?? Bo ona wyznala mu milosc ?? Ja bym nie chciala byc na miejscu tz autorki.
Oczywiście, że powinien. Ale autorka mu nie powie, bo albo ją facet kopnie w zadek, albo da po mordzie koledze i każe się mu wynieść w tempie eksoresowym z mieszkania, a do niej straci zaufanie i będzie to latami odbudowywała. A ona, jak widać, chce mieć wszystko - narzeczonego i podkochującego się w niej przyjaciele pod jednym dachem i chce żeby po wszystkim co zrobiła "wszystko było jak dawniej". A nie będzie, tyle że jeszcze do niej to nie dotarło.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 08:32   #58
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 946
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Takie sytuacje się niestety zdarzają i nie życzę tego nikomu. Autorko przeżyłam trochę podobną( lecz trudniejszą jednak) historię.
Trzymam kciuki za Ciebie bo wiem, że cokolwiek teraz postanowisz i tak przez jakiś czas będziesz to przeżywała i niejednokrotnie jeszcze będziesz miała wątpliwości czy aby na pewno dobrą decyzję podjęłaś.
Najlepszym rozwiązaniem teraz byłoby odcięcie się od obu, po to abyś poczuła którego z nich tak na prawdę Tobie brakuje. Myślę jednak, że Ty to wiesz, tylko zwyczajnie się zagubiłaś.
Daj sobie czas.
Powodzenia
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60

Edytowane przez Dociakowa
Czas edycji: 2014-09-09 o 08:33
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 09:39   #59
macka
Zadomowienie
 
Avatar macka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 461
Po pierwsze, po raz kolejny się okazuje że damsko-męskiej przyjaźni nie ma ;-). Zazwyczaj jedno z takiego 'przyjacielskiego' związku chce więcej, lecz się z tym ukrywa latami, czeka na okazję itp. Najwyraźniej przyjaciel poczuł rychły koniec swoich szans, poczuł się przyparty do muru i wreszcie wyznał co nieco ;-).
Pytanie-czy brałaś go kiedykolwiek pod uwagę jako partnera, czy chciałaś/próbowałaś być z nim w związku? Czy brakowało Ci go gdy nie było go w pobliżu? Tęskniłaś, potrzebowałaś? Myślałaś o nim i co u niego jak nie było go w pobliżu? Czy po prostu kiedykolwiek go kochałaś i traktowałaś jako potencjalnego partnera? Czy tylko zachwycałaś się jego przymiotami, cieszyłaś jego zainteresowaniem i tym że dobrze się dogadujecie... Czy chciałabyś mieć takiego partnera? Który przez tyle lat nie zabiegał o Ciebie, który prawdopodobnie jest 'gorszy organizacyjnie' - bo jak piszesz, to Ty z narzeczonym ciągnięcie go za sobą-praca, finanse itp. Przemyśl to wszystko. Czy naprawdę chcesz z nim być, czy to tylko chwilowa fascynacja, serdeczność, bliskość, zaspokojenie braków ze związku z narzeczonym. Nie możesz mieć ani obu, ani wszystkich potrzeb zaspokojonych. Zawsze czegoś będzie brakowało, co będzie u tego drugiego do zdobycia ;-). Jak podejmiesz decyzję, to prawdopodobnie do końca życia i tak będziesz mieć wątpliwości . Nie wiesz i nigdy się nie dowiesz z kim lepiej... by było. Podejmij decyzję z ta świadomością, że zawsze wątpliwość zostanie. Pomyśl o dzieciach. Którego z nich byś widziała jako ich ojca? Czy planujesz jeszcze w ogóle dzieci? Dojrzałą kobieta już jesteś.

Musisz też wziąć pod uwagę, że w obecnej sytuacji... możesz stracić ich obu.

Edytowane przez macka
Czas edycji: 2014-09-09 o 09:42
macka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 09:58   #60
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Kolege odeslac z domu nie da rady na razie. Jestesmy za granicą. Jeszcze sie nie odkuł. Jesli sie teraz wyprowadzi to wroci do Polski z długami.
Wiesz dlaczego poprosilam o pocalunek? Chcialam sie upewnic ze sie myle. Ze nie zrobi to na mnie takiego wrazenia jak wtedy gdy robi to narzeczony. Brutalne porównanie. Niestety nie ułatwilo mi niczego. Nie cofne juz czasu ale kolejna nauczka w zyciu. Macie racje co do zdrady z pocalunkiem. Cale szczescie ze ani kroku dalej NIE WYKONAM. Tego akurat jestem pewna.
To niech się wyprowadzi bez wracania do Polski, niech wynajmie pokój, cokolwiek. Nie możecie nadal razem mieszkać. Po prostu nie.

Ty powinnaś go wyekspediować z domu w trybie natychmiastowym i zostać sama na te 5 tygodni, zastanowić się czego chcesz, przemyśleć. A potem zdecydować. Osobiście myślę, że nie kochasz "przyjaciela" - raczej ogarnął Cię żal, że mogło coś być i nie było, bo on nic nie powiedział, a Ty się cykałaś, że "nie jesteś dość dobra". A teraz ta ścieżka już raczej jest zamknięta. A raczej - może i jest otwarta, ale musiałabyś z czegoś zrezygnować, a wcześniej byś nie musiała. Po prostu to taki trochę ból dupy, że okazja z wyżej wymienionych przyczyn nie została wykorzystana w odpowiednim momencie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-08 15:38:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:03.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.