Chcę mieć psa - pytania, problem z wyborem, jak się przygotować - WĄTEK ZBIORCZY

[Lexie]

Ulrika to chyba doradzała autorce wątku, bo polecała psa do pilnowania posesji.

Ale jeśli chodzi o samą wielkość psa, to moim zdaniem jest ona większym "problemem" dla właściciela i to ew. właściciel się może "męczyć", bo np. pies zjada znacznie więcej karmy i potrzebuje większego legowiska albo może mocniej szarpnąć na spacerze. Sam pies, jak się go wyprowadza na odpowiednie spacery i zapewnia rozrywkę, w domu raczej śpi i nie robi mu wielkiej różnicy czy mieszkanie ma 40 metrów czy 80 metrów.

Moje psy przebywają w domu zwykle tam gdzie ja i TŻ, nawet jeśli jest to malutka sypialnia. Nie zależy im tak na przestrzeni, jak na przebywaniu z nami.

Tak że jak wolelibyście większego psa, metraż nie musi Was powstrzymywać.

Ogólnie dla dzieci polecałabym coś średniego (czyli nie 3 kg yorka), po prostu wydaje mi się to nieco bezpieczniejsze w kwestii ewentualnego uszkodzenia psiaka. Średni pies nie jest taki duży by sprawiać problemy logistyczne czy np. przewrócić łatwo dziecko, ale nie jest też aż tak delikatny by dziecko mu przypadkiem w zabawie coś zrobiło.

[LadyFamii]

Lexie ja z moim psem i M. mieszkaliśmy w kawalerce, więc to nie było problemem. Gorzej, że ona nie miała gdzie się wybiegać. Same spacery na smyczy niewiele jej dawały. Radość była jak jechaliśmy na plażę - jednak działo się to rzadko. Taki York czy inny tej wielkości nie potrzebuje takiego wybiegu jak np. labrador - jeśli się mylę proszę o sprostowanie

[viennie]

Napisane przez lexie

Ulrika to chyba doradzała autorce wątku, bo polecała psa do pilnowania posesji.

Ale jeśli chodzi o samą wielkość psa, to moim zdaniem jest ona większym "problemem" dla właściciela i to ew. właściciel się może "męczyć", bo np. pies zjada znacznie więcej karmy i potrzebuje większego legowiska albo może mocniej szarpnąć na spacerze. Sam pies, jak się go wyprowadza na odpowiednie spacery i zapewnia rozrywkę, w domu raczej śpi i nie robi mu wielkiej różnicy czy mieszkanie ma 40 metrów czy 80 metrów.

Moje psy przebywają w domu zwykle tam gdzie ja i TŻ, nawet jeśli jest to malutka sypialnia. Nie zależy im tak na przestrzeni, jak na przebywaniu z nami.

Tak że jak wolelibyście większego psa, metraż nie musi Was powstrzymywać.

Ogólnie dla dzieci polecałabym coś średniego (czyli nie 3 kg yorka), po prostu wydaje mi się to nieco bezpieczniejsze w kwestii ewentualnego uszkodzenia psiaka. Średni pies nie jest taki duży by sprawiać problemy logistyczne czy np. przewrócić łatwo dziecko, ale nie jest też aż tak delikatny by dziecko mu przypadkiem w zabawie coś zrobiło.

Zgadzam się całkowicie.
Niekoniecznie większy pies potrzebuje więcej miejsca do biegania, wielu moich znajomych ma ogromne psy, ale są dość leniwe i wyjście z nimi trzy razy dziennie to dla nich tak w sam raz, a yorki czy inne mniejsze psy czasami są tak radosne, że latają jak dzikusy
Ale rzeczywiście ja też radziłabym dla dzieci trochę większego psa niż york bo może się to dla niego źle skończyć. Dzieci nie wiedzą, że psa nie wolno kopać, szarpać i tylko by go tuliły podnosząc za głowę, a małe pieski mają delikatne ciałka więc kiepsko by z nimi było
Wszystko musisz przeanalizować i przemyśleć No i zależy w jakiem wieku są dzieci

[lucciola]

Jako psa rodzinnego polecam Szwajcara (DSPP). To duże, bardzo łagodne i spokojne misie, cierpliwe wobec dzieci. Jednocześnie są w pewien sposób opiekuńcze. Czułe wobec rodziny. Nie są hałaśliwe (nie szczekają jak tylko usłyszą kroki pod drzwiami).
Nie potrzebują bardzo dużo ruchu (wystarczy jeden dłuższy spacer i 2-3 krótsze), nadaje się i do mieszkania w bloku, bo w mieszkaniu przeważnie śpi albo sobie leży w okolicach ludzi, bo to towarzyskie stworzenia.
Do tego łatwy w pielęgnacji, wystarczy raz na jakiś czas przeczesać, sierść krótka, mają podszerstek co jest nieco problematyczne wiosną i jesienią .

[Sylwia1900r]

Napisane przez pffe

Już wiem skąd się tacy ludzie biorą
możesz sobie za te dwa psy z pseudo hodowli policzyć dwa psy, które zdechną w schronisku bo Ty chciałaś sobie kupić pseudo labradora i wesprzeć coś takiego.

Jak żeś go nazwała?
Może teraz mam go puknąć w łeb? Bo jest pseudo według ciebie.
Zobacz zdjęcia i powiedz, czy masz tak twarde serce by coś mu zrobić bo może być z pseudo?
Dla mnie to nie ważne skąd jest, on jest cudowny.
Kupując go chcieliśmy psa dla siebie, i mamy najukochańszego, swojego, i karmiąc go i pielęgnując kocham go, co mnie to obchodzi skąd jest, ma świetny dom, wielkie podwórko do kopania dołków, i jak na Labka przystało wielu przyjaciół.
A może wcale nie jest z pseudo, tylko nie wystawowy? skąd możecie to o nim wiedzieć, pisze to mu na pyszczku?
Zdjęcia są troszkę nieaktualne, zaraz zrobię jego większego.

[Sylwia1900r]

Zdjęcie dzisiejsze.
Piesek w klatce transportowej, na samochodzie dostawczym, przygotowany do jazdy.
Worki obok przygotowane na wysypisko o które zahaczą na ich zrzut, a piesek to tylko w podróż
Na drugim zdjęciu stukałam w klatkę by się do mnie odwrócił i złapałam tylko jego sylwetkę, wolał wtedy patrzeć na mojego brata.

[Lena783]

Napisane przez Sylwia1900r

Zdjęcie dzisiejsze.
Piesek w klatce transportowej, na samochodzie dostawczym, przygotowany do jazdy.
Worki obok przygotowane na wysypisko o które zahaczą na ich zrzut, a piesek to tylko w podróż
Na drugim zdjęciu stukałam w klatkę by się do mnie odwrócił i złapałam tylko jego sylwetkę, wolał wtedy patrzeć na mojego brata.

oje jaki kochany!

[Sylwia1900r]

Ano widzisz, wspaniały jest, a przejrzyj wątek wcześniej, co tam za rwetes był.

[Lexie]

CO Ty piszesz dziewczyno, jakie "coś mu zrobić bo może być pseudo"? Ty w ogóle nie rozumiesz w czym rzecz, nie w tym czy pies jest słodki czy nie, nie w tym czy ma być wystawiany czy nie, nie w tym czy wygląda jak rasowy czy nie. Chodzi o warunki w jakich żyją psy (głównie matki szczeniąt) w pseudohodowlach, chodzi o genetyczne choroby przekazywane w takich pseudohodowlach, bo nikt tam tego nie bada, chodzi o to że psy mogą mieć inną psychikę niż oczekiwał właściciel, chodzi o rozmnażanie kundelków przypominających rasowe psy i zwiększanie liczby psów, podczas gdy w schroniskach pełno.

A ty tylko w kółko w tonie: ale mój piesek jest słodki i śliczny i wygląda jak rasowy, a ja swoje wiem i nikogo nie słucham

[viennie]

Nie chodzi o to, że masz go zabić bo jest z pseudo bo to nie jego wina! Każdy pies jest śliczny i kochany, sęk w tym, że ludzie kupują za trochę mniejsze pieniądze niby rasowego psa zazwyczaj nie mając o tym pojęcia, a pseudohodowle się rozrastają jak szalone. A najbardziej na tym wszystkim cierpią suki które żyją praktycznie po to żeby być maszyną do rozmnażania i robienia pieniędzy. Gdyby ludzie kupowali tylko rasowe w sprawdzonych i PRAWDZIWYCH hodowlach albo gdyby nie zależało im na rasowcu braliby z fundacji czy ze schroniska to pseudohodowle w końcu przestałyby istnieć co za tym idzie skończyłoby się cierpienie bezbronnych psów.

[pffe]

Napisane przez Sylwia1900r

Jak żeś go nazwała?
Może teraz mam go puknąć w łeb? Bo jest pseudo według ciebie.
Zobacz zdjęcia i powiedz, czy masz tak twarde serce by coś mu zrobić bo może być z pseudo?
Dla mnie to nie ważne skąd jest, on jest cudowny.
Kupując go chcieliśmy psa dla siebie, i mamy najukochańszego, swojego, i karmiąc go i pielęgnując kocham go, co mnie to obchodzi skąd jest, ma świetny dom, wielkie podwórko do kopania dołków, i jak na Labka przystało wielu przyjaciół.
A może wcale nie jest z pseudo, tylko nie wystawowy? skąd możecie to o nim wiedzieć, pisze to mu na pyszczku?
Zdjęcia są troszkę nieaktualne, zaraz zrobię jego większego.

ale słuchaj, jest piękny i ja bym nie zrobiła krzywdy! mi chodziło TYLKO i wyłącznie o to żeby nie rozprzestrzeniać pseudo hodowli rozumiesz? Chodzi o to, żeby nie rozmanaażali hurtowo, żeby nie topili jak się nie sprzedadzą, rozumiesz? nie potępiam Cię, że kupiłaś, tylko żebyś nie rozpowiadała, że tak powinno się kupować.
Masz wspaniałą psinę, ja też nie mam rasowego ale pamiętaj, że masa zwierząt jest w schroniskach, cierpi, choruje, są zabijane, wyrzucane na bruk przez ludzi, którzy praktykują pseudo hodowle.

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Napisane przez Sylwia1900r

Ano widzisz, wspaniały jest, a przejrzyj wątek wcześniej, co tam za rwetes był.

powtórzę Ci jeszcze raz, masz pięknego, na epwno kochanego psa. Chodzi o to żebyś nie reklamowała kupowania w takich miejscach, bo zawsze lepiej chociażby ze schroniska przygarnąć, czy z fundacji. Chodzi tylko o to, na prawdę. Nie chodzi o to, że kupiłaś takiego psa, chodzi o to żeby uświadamiać ludziom, że tak się nie powinno i w tym wątku to Ty zaczęłaś jazdę bo uważałaś, że dobrze jest kupić psa jak się widziało jego rodziców, otóż nie. Jak kupować to rasowe, ok?

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez viennie

Nie chodzi o to, że masz go zabić bo jest z pseudo bo to nie jego wina! Każdy pies jest śliczny i kochany, sęk w tym, że ludzie kupują za trochę mniejsze pieniądze niby rasowego psa zazwyczaj nie mając o tym pojęcia, a pseudohodowle się rozrastają jak szalone. A najbardziej na tym wszystkim cierpią suki które żyją praktycznie po to żeby być maszyną do rozmnażania i robienia pieniędzy. Gdyby ludzie kupowali tylko rasowe w sprawdzonych i PRAWDZIWYCH hodowlach albo gdyby nie zależało im na rasowcu braliby z fundacji czy ze schroniska to pseudohodowle w końcu przestałyby istnieć co za tym idzie skończyłoby się cierpienie bezbronnych psów.

a tak poza tym, to myślisz, że czemu zabroniono handlem zwierzętami na pchlich targach itp.? no właśnie żeby chociaż trochę pohamować cierpienie zwierząt.
Widziałam kiedyś pseudo hodowlę yorków. Owszem, widziałaś kilka szczeniaków wchodząc tam i rodziców, a za domem były w klatkach hurtem a te brzydsze czy co się np. urodziły bez jednego oka nawet nie były wypuszczane, siedziały we własnych odchodach. Pomyśl o tym, pomyśl dziewczyno chociaż przez chwilę bo mogłaś widzieć rodziców a nie wiesz co się działo za zamkniętymi drzwiami, czy nie było tam masy cierpiących psów a Tobie pokazane najładniejsze okazy, co by się sprzedały.

[LadyFamii]

Napisane przez viennie

Zgadzam się całkowicie.
Niekoniecznie większy pies potrzebuje więcej miejsca do biegania, wielu moich znajomych ma ogromne psy, ale są dość leniwe i wyjście z nimi trzy razy dziennie to dla nich tak w sam raz, a yorki czy inne mniejsze psy czasami są tak radosne, że latają jak dzikusy
Ale rzeczywiście ja też radziłabym dla dzieci trochę większego psa niż york bo może się to dla niego źle skończyć. Dzieci nie wiedzą, że psa nie wolno kopać, szarpać i tylko by go tuliły podnosząc za głowę, a małe pieski mają delikatne ciałka więc kiepsko by z nimi było
Wszystko musisz przeanalizować i przemyśleć No i zależy w jakiem wieku są dzieci

Nie chcę Yorka, za malutki jest Coś takiej kolanowej wysokości, ew. troszkę mniejsze Tak jak przykładowo była moja suk :P
Dzieci są jeszcze małe: 2 latka i 4 miesiące, więc poczekam, żeby ta starsza ogarniała, że nie wolno pieskowi krzywdy robić.

[Sylwia1900r]

pffe ale słuchaj, jest piękny i ja bym nie zrobiła krzywdy! mi chodziło TYLKO i wyłącznie o to żeby nie rozprzestrzeniać pseudo hodowli rozumiesz? Chodzi o to, żeby nie rozmanaażali hurtowo, żeby nie topili jak się nie sprzedadzą, rozumiesz? nie potępiam Cię, że kupiłaś, tylko żebyś nie rozpowiadała, że tak powinno się kupować.
Masz wspaniałą psinę, ja też nie mam rasowego ale pamiętaj, że masa zwierząt jest w schroniskach, cierpi, choruje, są zabijane, wyrzucane na bruk przez ludzi, którzy praktykują pseudo hodowle.

i to spojrzenie mi się podoba, w tym sensie że psy mają mieć dobry byt, jak już je mamy, nie wolno ich opuścić, biorąc do siebie zapewnić dobre życie do końca jego dni, przecież jako szczeniak nam się podobał.
W żadnym poście nie dałam nazwy hodowli gdzie kupować czy przygarnąć, nie namawiałam do żadnej.

[pffe]

Napisane przez Sylwia1900r

pffe ale słuchaj, jest piękny i ja bym nie zrobiła krzywdy! mi chodziło TYLKO i wyłącznie o to żeby nie rozprzestrzeniać pseudo hodowli rozumiesz? Chodzi o to, żeby nie rozmanaażali hurtowo, żeby nie topili jak się nie sprzedadzą, rozumiesz? nie potępiam Cię, że kupiłaś, tylko żebyś nie rozpowiadała, że tak powinno się kupować.
Masz wspaniałą psinę, ja też nie mam rasowego ale pamiętaj, że masa zwierząt jest w schroniskach, cierpi, choruje, są zabijane, wyrzucane na bruk przez ludzi, którzy praktykują pseudo hodowle.

i to spojrzenie mi się podoba, w tym sensie że psy mają mieć dobry byt, jak już je mamy, nie wolno ich opuścić, biorąc do siebie zapewnić dobre życie do końca jego dni, przecież jako szczeniak nam się podobał.
W żadnym poście nie dałam nazwy hodowli gdzie kupować czy przygarnąć, nie namawiałam do żadnej.

ale napisałaś, że ważne jest dla Ciebie żeby widzieć rodziców szczeniaka. To miałam mocno na myśli mówiąc żebyś nie popierała pseudo.

[aakkzzii]

ja mam psa z adopcji, nie zdążyła jeszcze trafić do schroniska bo znaleźli ją tydzień przed tym jak ją adoptowałam.
jest moim wymażonym psem idealnym , psi anioł.
polecam adopcje, jeżeli kupno to tylko w hodowlach zrzeszonych.
i proszę nie rozmnażajcie zwierząt, zbyt wiele jest ich bez domu i własnego człowieka.

a oto moje maleństwo nazywa się Kropka, ma 4-5 lat , pochodzi ze wsi Wyszkowo pod Warszawą, tam została znaleziona w najgorsze mrozy , skrajnie wychudzona , zamarznięta , z kulawą nogą.
17 maja miną 4 miesiące jak jesteśmy razem

teraz jest moim skarbeńkiem

[pffe]

Napisane przez aakkzzii

ja mam psa z adopcji, nie zdążyła jeszcze trafić do schroniska bo znaleźli ją tydzień przed tym jak ją adoptowałam.
jest moim wymażonym psem idealnym , psi anioł.
polecam adopcje, jeżeli kupno to tylko w hodowlach zrzeszonych.
i proszę nie rozmnażajcie zwierząt, zbyt wiele jest ich bez domu i własnego człowieka.

a oto moje maleństwo nazywa się Kropka, ma 4-5 lat , pochodzi ze wsi Wyszkowo pod Warszawą, tam została znaleziona w najgorsze mrozy , skrajnie wychudzona , zamarznięta , z kulawą nogą.
17 maja miną 4 miesiące jak jesteśmy razem

teraz jest moim skarbeńkiem

gratuluję
ja nie wiem jak to się dzieje ale te przygarnięte psy ze schronisk/fundacji są tak wdzięczne, tak kochane, że nie mogę tego pojąć.
Mój jest ze mną już 4 lata i kocham go bardzo mocno

[aakkzzii]

Napisane przez pffe

gratuluję
ja nie wiem jak to się dzieje ale te przygarnięte psy ze schronisk/fundacji są tak wdzięczne, tak kochane, że nie mogę tego pojąć.
Mój jest ze mną już 4 lata i kocham go bardzo mocno

to prawda sa oddane wdzięczne całym sobą, grzeczne i bardzo szybko odnajdują się w domu, swoim domu własnym ciepłym przytulnym i kochającym

[Sylwia1900r]

Napisane przez pffe

gratuluję
ja nie wiem jak to się dzieje ale te przygarnięte psy ze schronisk/fundacji są tak wdzięczne, tak kochane, że nie mogę tego pojąć.
Mój jest ze mną już 4 lata i kocham go bardzo mocno

Mój kundelek, mam go od kogośtam dalekiego któremu oszczeniła się suczka i było aż 4 szczeniaki, nie mogli wszystkich zatrzymać, rozpowiadali że mają pieski do ludzi, i doszło to do mnie jak jakiś facet powiedział memu bratu a brat mi, mama się zgodziła i jak miał ze 2,5 miesiąca przybył do naszego domu. Strasznie jest przywiązany do nas, skomli jak odchodzę do pracy, ale muszę go zostawiać i na pociechę mu zostawiam miskę karmy, a jak się wita... inni ludzie mogą pozazdrościć.
Jest mały może ma do 13kg. ale tyle radości w nim jest że go rozpiera, ma już 12 lat i już siwieje, staruszek.

[pffe]

Napisane przez Sylwia1900r

Mój kundelek, mam go od kogośtam dalekiego któremu oszczeniła się suczka i było aż 4 szczeniaki, nie mogli wszystkich zatrzymać, rozpowiadali że mają pieski do ludzi, i doszło to do mnie jak jakiś facet powiedział memu bratu a brat mi, mama się zgodziła i jak miał ze 2,5 miesiąca przybył do naszego domu. Strasznie jest przywiązany do nas, skomli jak odchodzę do pracy, ale muszę go zostawiać i na pociechę mu zostawiam miskę karmy, a jak się wita... inni ludzie mogą pozazdrościć.
Jest mały może ma do 13kg. ale tyle radości w nim jest że go rozpiera, ma już 12 lat i już siwieje, staruszek.

mój też jak wychodzę to robi taką minę, że mi się płakać chce a jak wracam to mnie tak wita, że szok. biega z zabawkami, jak ma kość to pokazuje, chwali się, biega za mną, przytula się

[aakkzzii]

Napisane przez pffe

mój też jak wychodzę to robi taką minę, że mi się płakać chce a jak wracam to mnie tak wita, że szok. biega z zabawkami, jak ma kość to pokazuje, chwali się, biega za mną, przytula się

mam to samo dziewczyny, jak wychodzę to Kropka patrzy na mnie jak kot ze szreka zwija się w kłębuszek i tak paczy, za to jak przychodzę jest szał ogon chodzi tak że cały pies lata z tym ogonem, do mnie do piłki do kuchni szczeka trzęsie się z radości. to jest to co uszczęśliwia najbardziej

[Garadiela]

A moze szetland,pudel mini czy np sznaucer mini/sredniak?
Cavisie sa faktycznie cudowne,tylko trzeba dobrze hodowle wybrac i bedzie pies na medal

[LadyFamii]

Napisane przez Garadiela

A moze szetland,pudel mini czy np sznaucer mini/sredniak?
Cavisie sa faktycznie cudowne,tylko trzeba dobrze hodowle wybrac i bedzie pies na medal

Garadiela raczej wolałabym coś czego nie trzeba strzyc A o Szetlandzie zaczynam czytać Jakoś umknęła mi ta rasa :p Częściej się raczej słyszy o owczarku szkockim, a są bardzo podobne do siebie

[avesome]

Dziewczyny postanowiłam poradzić się w tym wątku, nie rozpoczynając nowego.
Myślę nad małym pieskiem do mieszkania. Mam dziecko i słyszałam, że dzieci dużo lepiej wychowują się mając kontakt ze zwierzętami, sama uwielbiam psy i zawsze mieliśmy je w domu.
Ale nie wiem jak wygląda trzymanie pupila w mieszkaniu? ile razy z nim wychodzicie?
Dużo czasu spędzam na świeżym powietrzu ale boję się, że nie podołam bo jednak to dodatkowy obowiązek i muszę rozważyć wszystkie "za" i "przeciw"

[KarolinaK]

Napisane przez avesome

Dziewczyny postanowiłam poradzić się w tym wątku, nie rozpoczynając nowego.
Myślę nad małym pieskiem do mieszkania. Mam dziecko i słyszałam, że dzieci dużo lepiej wychowują się mając kontakt ze zwierzętami, sama uwielbiam psy i zawsze mieliśmy je w domu.
Ale nie wiem jak wygląda trzymanie pupila w mieszkaniu? ile razy z nim wychodzicie?
Dużo czasu spędzam na świeżym powietrzu ale boję się, że nie podołam bo jednak to dodatkowy obowiązek i muszę rozważyć wszystkie "za" i "przeciw"

Zależy jak duzo czasu mogłabys i chciałabyś psu poświecić.
Mysle ze mogłabys pomysleć nad rasa psa ozdobnego czyli towarzysza. Zwykle sa małe, nie potrzebuje wiele ruchu ale oczywiście spacer kazdego dnia musi byc. Poza tym spokojnie do bloku sie nadają. Jesli chodzi o naukę czystosci to przez początkowe miesiące możesz uczyć psa siusiac na specjalna mate w domu. Ja tak robiłam i ta mata sie u mnie super sprawdziła przy pierwszym psie. Z drugim mam juz ogrod i zreszta ona nigdy nie brudziła w domu od początku była czysta i sygnalizowała ze potrzebuje wyjśc.
Jesli chciałabyś psa troszkę bardziej aktywnego to moze jakis terrier. Ja mam dwa cairny. I jestem w nich całkowicie zakochana. No ale potrzebują oczywiście stanowczych i konsekwentnych reguł w domu no i troszkę bardziej intensywnych spacerów.
Jedna wizazanka Marta_M rowniez mysli o jednym piesku z tej grupy ozdobnej. Tez ma akurat dziecko małe i zdaje sie ze juz podjęła decyzje Bichon. Ale poczytaj tez o Shih tzu, lhasa apso, pudel miniaturowy, cavalier king Charles...

[93Strawberry]

Napisane przez avesome

Dziewczyny postanowiłam poradzić się w tym wątku, nie rozpoczynając nowego.
Myślę nad małym pieskiem do mieszkania. Mam dziecko i słyszałam, że dzieci dużo lepiej wychowują się mając kontakt ze zwierzętami, sama uwielbiam psy i zawsze mieliśmy je w domu.
Ale nie wiem jak wygląda trzymanie pupila w mieszkaniu? ile razy z nim wychodzicie?
Dużo czasu spędzam na świeżym powietrzu ale boję się, że nie podołam bo jednak to dodatkowy obowiązek i muszę rozważyć wszystkie "za" i "przeciw"

http://www.dogopedia.pl/rasy-psow.html
Polecam gorąco tę stronę. Psy podzielone na kategorie m.in wg charakteru.
Szczerze mówiąc nie do końca popieram zakup psa po to, żeby dziecko się z nim mogło wychowywać. Pies w mieszkaniu, do tego szczeniak (zakładam, że kupicie szczenie) to nieraz większy obowiązek i problem niż samo dziecko. Wstawanie w nocy, częste sprzątanie, nauka, do tego zwracanie uwagi na to żeby niczego nie połknął i tak dalej i tak dalej...To masa roboty. Takiemu psu potrzebne jest maksimum uwagi, a nie będzie go miał w towarzystwie małego dziecka. Jeśli zaś chcesz wziąć starszego psa znowu pojawia się problem doświadczenia oraz psychiki zwierzęcia i kwestia czy polubi dziecko.
Nie popieram tego pomysłu jeszcze z jednego powodu- dziecko musi zdawać sobie sprawę, że pies to nie chodząca zabawka. Psa nierzadko łatwo wkurzyć, a za reakcję nie wini się dziecka tylko zwierze, które reaguje w sposób dla niego naturalny. Psychika psa jest złożona, wystarczy nieodpowiedni ruch czy dźwięk, pies go źle odbierze i problem gotowy. Dlatego w grę wchodzi również ciągłe nadzorowanie to psa to dziecka.
Co do wychodzenia- to też stanowi pewien problem. Są rasy(np. te małe, towarzyskie/ozdobne) które mają bardzo małe potrzeby, wystarczą im toaletowe spacerki. Oczywiście fajnie kiedy są dłuższe, ale akurat w ich przypadku brak długich wypraw nie doprowadzi do chorób czy złego samopoczucia. Jednak taki York nie jest szczególnie dobry towarzyszem dla dziecka (nie są szczególnie cierpliwe). Znowu Labrador- uważany za jednego z najłagodniejszych psów i za doskonałego kompana starszego czy młodszego właściciela ma ogromną potrzebę ruchu. Poza tym jest duży i niekoniecznie pasuje do mieszkania. Generalnie każdy pies rasy średniej lub dużej powinien mieć zapewnione minimum ruchu...a minimum to chociaż jeden dłuższy, godzinny spacer dziennie (oczywiście prócz tych toaletowych).
Pewnie myślicie czemu jestem nastawiona tak na ,,nie"...Jest tak, bo często czytam na psich forach lub stronach poświęconych psom historie ludzi, którzy kupili sobie psa i są strasznie zdziwieni, że choruje, robi się agresywny, nie chce jeść, a w ogóle to trzeba tyle z nim wychodzić No tak, niestety. Pies to przyjemność, ale też olbrzymi obowiązek...no i wydatek. Robienie obiadków czy kupowanie dobrej jakościowo karmy kosztuje czas i pieniądze.
Zastanów się 10 razy zanim podejmiesz taką decyzję. Życie z psem pod jednym dachem 24h to co innego niż życie z psem podwórkowym. To kolejny, bardzo wymagający lokator.

[avesome]

Napisane przez 93Strawberry

http://www.dogopedia.pl/rasy-psow.html
Polecam gorąco tę stronę. Psy podzielone na kategorie m.in wg charakteru.
Szczerze mówiąc nie do końca popieram zakup psa po to, żeby dziecko się z nim mogło wychowywać. Pies w mieszkaniu, do tego szczeniak (zakładam, że kupicie szczenie) to nieraz większy obowiązek i problem niż samo dziecko. Wstawanie w nocy, częste sprzątanie, nauka, do tego zwracanie uwagi na to żeby niczego nie połknął i tak dalej i tak dalej...To masa roboty. Takiemu psu potrzebne jest maksimum uwagi, a nie będzie go miał w towarzystwie małego dziecka. Jeśli zaś chcesz wziąć starszego psa znowu pojawia się problem doświadczenia oraz psychiki zwierzęcia i kwestia czy polubi dziecko.
Nie popieram tego pomysłu jeszcze z jednego powodu- dziecko musi zdawać sobie sprawę, że pies to nie chodząca zabawka. Psa nierzadko łatwo wkurzyć, a za reakcję nie wini się dziecka tylko zwierze, które reaguje w sposób dla niego naturalny. Psychika psa jest złożona, wystarczy nieodpowiedni ruch czy dźwięk, pies go źle odbierze i problem gotowy. Dlatego w grę wchodzi również ciągłe nadzorowanie to psa to dziecka.
Co do wychodzenia- to też stanowi pewien problem. Są rasy(np. te małe, towarzyskie/ozdobne) które mają bardzo małe potrzeby, wystarczą im toaletowe spacerki. Oczywiście fajnie kiedy są dłuższe, ale akurat w ich przypadku brak długich wypraw nie doprowadzi do chorób czy złego samopoczucia. Jednak taki York nie jest szczególnie dobry towarzyszem dla dziecka (nie są szczególnie cierpliwe). Znowu Labrador- uważany za jednego z najłagodniejszych psów i za doskonałego kompana starszego czy młodszego właściciela ma ogromną potrzebę ruchu. Poza tym jest duży i niekoniecznie pasuje do mieszkania. Generalnie każdy pies rasy średniej lub dużej powinien mieć zapewnione minimum ruchu...a minimum to chociaż jeden dłuższy, godzinny spacer dziennie (oczywiście prócz tych toaletowych).
Pewnie myślicie czemu jestem nastawiona tak na ,,nie"...Jest tak, bo często czytam na psich forach lub stronach poświęconych psom historie ludzi, którzy kupili sobie psa i są strasznie zdziwieni, że choruje, robi się agresywny, nie chce jeść, a w ogóle to trzeba tyle z nim wychodzić No tak, niestety. Pies to przyjemność, ale też olbrzymi obowiązek...no i wydatek. Robienie obiadków czy kupowanie dobrej jakościowo karmy kosztuje czas i pieniądze.
Zastanów się 10 razy zanim podejmiesz taką decyzję. Życie z psem pod jednym dachem 24h to co innego niż życie z psem podwórkowym. To kolejny, bardzo wymagający lokator.

Zastanawiałam się właśnie nad małym szczeniaczkiem. Interesuje mnie rasa pekińczyk, york bądz pomeranian, czyli słynny "Boo"
Masz dużo racji. Moje dziecko jest jeszcze za małe i mogłoby być ciężko z tłumaczeniem, że pies to nie zabawka. Teraz jeszcze zima idzie, rzadziej będzie się spędzać czas na świeżym powietrzu. Odczekam z moim planem jak dziecko podrośnie bo zrezygnować nie zrezygnuję.
Dzięki za porady

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez KarolinaK

Zależy jak duzo czasu mogłabys i chciałabyś psu poświecić.
Mysle ze mogłabys pomysleć nad rasa psa ozdobnego czyli towarzysza. Zwykle sa małe, nie potrzebuje wiele ruchu ale oczywiście spacer kazdego dnia musi byc. Poza tym spokojnie do bloku sie nadają. Jesli chodzi o naukę czystosci to przez początkowe miesiące możesz uczyć psa siusiac na specjalna mate w domu. Ja tak robiłam i ta mata sie u mnie super sprawdziła przy pierwszym psie. Z drugim mam juz ogrod i zreszta ona nigdy nie brudziła w domu od początku była czysta i sygnalizowała ze potrzebuje wyjśc.
Jesli chciałabyś psa troszkę bardziej aktywnego to moze jakis terrier. Ja mam dwa cairny. I jestem w nich całkowicie zakochana. No ale potrzebują oczywiście stanowczych i konsekwentnych reguł w domu no i troszkę bardziej intensywnych spacerów.
Jedna wizazanka Marta_M rowniez mysli o jednym piesku z tej grupy ozdobnej. Tez ma akurat dziecko małe i zdaje sie ze juz podjęła decyzje Bichon. Ale poczytaj tez o Shih tzu, lhasa apso, pudel miniaturowy, cavalier king Charles...

Właśnie takiego psa chciałabym ( ozdobnego, towarzysza )
Dużych trochu się boję no i więcej obowiązków zapewne z nimi jest.
Z rasą Shih tzu też miałam styczność...wesołe i energiczne
Ta mata to fajne rozwiązanie do mieszkania.

A co sądzicie o yorkach? polecacie
gdzieś wyczytałam, że ich sierść jest jak ludzkie włosy dlatego dobre dla alergików ale czy to prawda nie wiem

[a_na]

Nie ma psów dobrych dla alergików. Tak,jak nie ma psów,które mają włosy. Sierść yorków,to okrywa bezpodszerstkowa i jedwabista, ale to nie to samo,co ludzkie włosy.

Trzeba pamiętać,że yorki to teriery i mają terierowy charakterek i terierowe wymagania odnośnie ilości ruchu i zajęcia.

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez zebrra

Jakoś nie widzę uprawiania sportu z kotem... Ksz napisała jakie ma oczekiwania, miedzy innymi właśnie uprawianie sportu z psem, kot chyba tego nie zapewni...

Proszę, joga z kotem.

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2013/...94_634x482.jpg

[carolinascotties]

Napisane przez 93Strawberry

http://www.dogopedia.pl/rasy-psow.html
Polecam gorąco tę stronę. Psy podzielone na kategorie m.in wg charakteru.

O rasie, którą mam napisano niezwykle mało... Szkoda, że nie ma opcji dodawania komentarzy

[kasiazos]

Cześć. Jestem mamą dwójki dzieci. Chłopiec i dziewczynka 2 i 3 lata. Nie wiem czy jest to odpowiedni czas na to, żeby kupić im zwierzaka. Chciałabym, aby moje dzieci nauczyły się żyć ze zwierzętami. Chcę, żeby miały styczność ze zwierzętami, żeby się ich nie bały. Teraz kiedy są jeszcze malutkie może warto byłoby kupić jakiegoś malutkiego psa, żeby wychowywał się razem z maluchami. Boję się, że jeśli będzie to większy piesek to mogą się nie dogadać. Nie chciałabym, żeby pies coś zrobił dzieciom. Czy macie jakieś sprawdzone rasy psów, które dobrze się dogadują z dziećmi. Czy decydując się na psa nie ryzykowałabym jakiegoś zagrożenia. Szczególnie biorę pod uwagę szczeniaka, który razem z dziećmi będzie rósł. A może kupić psa, który wychowywał się z dziećmi. Macie jakieś rozeznanie? Możecie mi coś podpowiedzieć.

Czytałam, że labrador retriever ( http://www.pupilowy.pl/labrador-retriever/ lub http://www.piesie.pl/labradory/ ) nadaje się dla dzieci ale czy 2 i 3 lata to nie za mało?