|
|
#2161 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Avney: alez idz. Zejdz sie z nim znowu. A za rok wroc tu, zastanawiajac sie, dlaczego zmarnowalas kolejny rok swojego zycia stojac w miejscu. Potem zbieraj sie z tego kolejny rok. Wiec idz, tylko miej swiadomosc, ze sama podpisujesz tym zgode na marnowanie czasu i obudzenie sie z tego z przyslowiowa reka w nocniku.
Wlasnie dlatego w zwiazku widze dwie osoby. Mnie i partnera. Bez tlumu kolegow i kolezanek, wscibiajacych we wszystko nos. Edytowane przez 201605161428 Czas edycji: 2014-10-26 o 01:00 |
|
|
|
#2162 | |
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
avney poczytałam opisywane przez Ciebie historie, i cóż... Skoro nadal ciągnie Cię do faceta, który Cię wyzywa i bije, to nie wiem co doradzić. 3 lata to długo, ale da się przeżyć i takie rozstanie - to kwestia motywacji. Dobrze byłoby, gdybyś doceniała siebie i chciała być traktowana dobrze, i być w relacji która da Ci spokój i wsparcie, a nie przemoc. Piszesz, że potrzebujesz dużo miłości i czułości - on Ci to da? Serio?
__________________
Cytat:
|
|
|
|
|
#2163 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 228
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
Potrafił dawać mi miłość, okazywać czułość i że mu zależy. Jednak ... miał drugą stronę. Wcielenie diabła, które już tu opisywałam. Być może ten człowiek ma coś z psychiką, bo raz był aniołem, a chwilę potem potrafił być istnym wcieleniem szatana. Ciągnie mnie, ale sama nie potrafię sobie wyjaśnić dlaczego. Zdaję sobie sprawę, że nie powinnam tego robić, że nie mogę, że to idiota. Ale strasznie brakuje mi go. Miał cechę, która jest rzadko spotykana u mężczyzn. Strasznie się starał (pomijając chwile, w których zachowywał się jak psychopata). Zauważyłam, że chłopacy moich znajomych nie starają się aż tak bardzo. Olewają, nie liczą się z dziewczynami. A on jaki był to był, ale potrafił przybiec do mnie nawet w nocy 5 km. I te roztrząsanie przeszłości zrobiło mi mętlik w głowie. |
|
|
|
|
#2164 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
avney - przemyśl to: "Akceptujemy taką miłość na jaką w naszym mniemaniu zasługujemy." Czyli wg Ciebie zasługujesz na wyzwiska i przemoc. W pakiecie z jego staraniem rzecz jasna, ale najwidoczniej ten diabelski bonusik też Ci pasi... Jeśli naprawdę chcesz się z nim spotkać, to i tak to zrobisz, niezależnie, co napiszemy. Jednak na Twoim miejscu dopuściłabym myśl o spotkaniu, gdyby facet już był od tych powiedzmy 2 miesięcy na terapii i wiedziałabym to na 100%. A przecież Twój ex nic ze sobą nie robi.
Nie napisałam do byłego, rzecz jasna Muszę Wam powiedzieć, że z uwagą śledzę wątek dziewczyny, która od 4 lat nie może się odkochać w exie. I baaaaardzo uspokoiły mnie posty wizażanek, które jej radzą, aby napisała do niego i ostatecznie wyjaśniła sytuację. I wiecie, tyle czasu czekać nie będę, ale jeśli za kilka miesięcy będę nadal czuła, że stoję w miejscu, to czuję, że mogę zrobić właśnie tak i się nie szczypać. Można napisać jasno i poprosić, żeby napisał, że nic z tego, żeby móc faktycznie wyzbyć się złudzeń i zamknąć ten etap. I teraz poczułam jakiś taki grunt pod nogami, taką furtkę bezpieczeństwa. Ale nie zakładam najgorszego. Może mi faktycznie przejdzie. Od kilku dni mam etap wracania do negatywnych wspomnień i widzę teraz wyraźniej jak on mnie ranił, krzywdził, manipulował mną. Ileż przy nim przeżyłam, istna telenowela... Zero normalności w tym związku było, kurczę z takimi doświadczeniami teraz idę dalej. Pierwszy poważny związek w sumie i taki bagaż na przyszłość.
|
|
|
|
#2165 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
I proszę cię anvey, to że chłopak koleżanki ją olewa to powód żeby akceptować chamstwo? Idąc twoim tokiem myślenia każda z nas tutaj miała super faceta, bo przecież żaden nie był alkoholikiem, nie ćpał i nie bił.. Lepiej wzoruj się na osobach, które mają szczęśliwy, udany związek, a nie pocieszaj się tymi, którzy tkwią w większym bagnie.Mi też to "pomaga". Za każdym razem kiedy uświadamiam sobie, jak mnie potraktował na koniec, nabieram coraz więcej obrzydzenia do niego. Dziewczyny, chyba skopałam sprawę. W piątek się widzieliśmy, przyjechał po mnie, przywiózł mi kwiaty na urodziny.. spędziliśmy fajny wieczór, ja sporo wypiłam i całowaliśmy się, a następnego dnia naprawdę kiepsko go potraktowałam. Chyba włączyła mi się obawa, że to za szybko idzie. Wyszłam ze znajomymi i słowem się do niego nie odezwałam. Dzisiaj stwierdziłam, że z nim po prostu szczerze pogadam, ale okazało się, że nie został na niedzielę u mnie w mieście, tylko wrócił do siebie. Przeprosiłam go, że tak kiepsko to wyszło, napisał, że nic się nie stało, w porządku, ale wydaje mi się, że mógł się poczuć urażony... Był pełen entuzjazmu po tym piątku, a ja go totalnie zgasiłam Jestem jak bryła lodu, ale lubię go i nie wiem co mam zrobić. Dzisiaj się czuję naprawdę podle... ech
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy." |
|
|
|
|
#2166 | ||
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
http://www.niebieskalinia.pl/edukacj...ocy-w-rodzinie i zastanów się, czy o taką miłość i czułość Ci chodzi.
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
#2167 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
rany, zróbcie coś, powstrzymajcie mnie! mam ochotę napisać
a wiem, że nie mogę tego zrobić, skoro i tak mnie olał, skoro i tak sam nie dąży do kontaktu by cokolwiek wyjaśnić. Niby starał się wyjaśniać, ale jedną wiadomością i tyle. I potem już nic. Mam ochotę napisać i pogadać z nim szczerze, żeby wprost powiedział jak naszą znajomość widzi. Ale przecież on swoim zachowaniem już to pokazuje, jakieś pokrętne tłumaczenia. Napiszę z nadzieją, a on to całkiem oleje - po co mi to? To jeszcze bardziej zaboli. Ale z drugiej strony nie mogę się powstrzymać. Wg niego nic się nie stało, nic się nie zmieniło. Ale ja czuję zmianę. Pomóżcie :P
__________________
sun goes down Edytowane przez WhiteCherry Czas edycji: 2014-10-26 o 15:37 |
|
|
|
#2168 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 91
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
|
|
|
|
|
#2169 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 389
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
A ja muszę wam powiedzieć, że od rozstania minęło jakieś 3-4 tygodnie i chyba jestem dziwna, bo nie chcę wracać do niego, nawet nie czuję już nic do niego, widziałam się z nim i się zastanawiałam tak patrząc na niego jak ja mogłam z nim wytrzymać rok bicia, bycia poniżaną, nonstop krytykowaną i wyzywaną. Dziewczyny, patrzyłam na niego i czułam obrzydzenie do niego za to co zrobił (oczywiście czasami przepraszając, błagając o powroty, nie powiem czasami bywało bardzo dobrze) i do siebie, że przez tyle czasu to tolerowałam. I tak się zastanawiam, że chyba go nie kochałam skoro po takim czasie ja w ogolę nie tęsknie, nie czekam aż napiszę, nie potrzebuję jego obecności. Co więcej widzieliśmy się we wtorek na chwilę (oddać te cholerne rzeczy) i zapewniał mnie, że w weekend u babci siedział, sprawdziłam jego telefon z którego wynikało, że brał coś z kolegą, nie powiedziałam mu o tym, ale to kolejna rzecz, która uświadomiła mi, że dobrze zrobiła. Kontakt urwałam, nie odpisuje już, nie odbieram, zresztą on jakoś już szczególnie nie walczy i dobrze, bo pewnie by było ciężej.
W ogolę żeby się uwolnić od tych myśli o nim, postanowiłam założyć sobie konto na sympatii i badoo, nawet nie w celu związku bo to stanowczo za wcześnie, ale tak z ciekawości prędzej. I wiecie co? Chyba jestem nienormalna, bo na początku było to dla mnie bardzo dziwne jak facet, który mnie de facto nie zna, nie widział na żywo, tylko opis przeczytał i widział zdjęcia potrafi być w stosunku mnie miły, szarmancki i nawet bym powiedziała, że zaczyna się delikatnie starać Kurczę to powinno być dla mnie codzienność, a nie jakiś wielki wyczyn, że facet jest zwyczajnie miły. I powiem wam, że jak widziałam się z exem we wtorek to on w rozmowie głupiej zaczął mnie wyzywać (niby żartobliwie) i wtedy po raz już nie wiem który zdałam sobie sprawę, że to zwykły cham i prostak.
|
|
|
|
#2170 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 91
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Hej Dziewczyny ! Mozna się przyłączyć ?
Dziś niestety mija miesiąc od mojego rozstania z facetem i niezbyt sobie z tym radze są dni kiedy jest super, ale tez takie jak dziś, ze tesknie bardzo ale widze, kazda z was to ''zna'' ehh
|
|
|
|
#2171 | |
|
chaos maker
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
Jak to wyleczyć, help.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...) I'm so suprised you want to dance with me now, I was just getting used to living life without you around." "Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym, chociaż mówią, że go już nie mam." |
|
|
|
|
#2172 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 91
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
To jeszcze raz ja
![]() Chciałabym po krótce przedstawić wam sytuacje. Byliśmy ze soba ponad rok. Był to związek na odległość ;/Generalnie to ja do niego przyjezdzalam, on nigdy nie był u mnie.. bo jak tlumaczyl u niego mielismy cale mieszkanie moglam być ile chce, a tak on musialby tutaj dawac na hotel, bo u mnie zeby spac to nie byloby warunkow. Wciąż nie dochodzi do mnie jak mogłam się tak pomylić, my się świetnie dogadywaliśmy i naprawdę myslalam, ze jestesmy stworzeni dla siebie (no ale która dziewczyna tak nie myśli :P ) Bywały kłotnie...był czas, że było ich naprawdę sporo, wszystko wynikało z tego, że mój drogi były chłopak, który nienawidzi kłamstwa (taa), czasami ''mijał się z prawdą'' (niby dla mojego dobra haha) Miałam prawo być zazdrosna, jeszcze na dodatek on mnie zbywał, bo nie lubił poważnych rozmów...Niestety w sierpniu wynikł pewien incydent, że przyuważyłam na fb, że rozmawiał, ze swoją koleżanką w sposob dosyć hmm dwuznaczny, niby na żarty... warto zaznaczyć, że był w niej kiedyś zakochany ( nigdy nie byli razem) i zawsze tak gadali niby ''na jaja'', jednak w związku takich rzeczy się nie powinno robić, nawet jeśli to tylko słowa...a on niby brzydził się zdrady, ale ja już i tak mu nie potrafilam zaufać...okłamał mnie też, bo na początku naszej znajomości (jeszcze nie byliśmy razem), ale już planowaliśmy mój przyjazd i opowiadał jaka jestem wyjątkowa (pfff) no i wtedy całowal się z pewną dziewczyną, z którą kiedyś łączył go seks...przyznał się wtedy do tego, ale w sierpniu dopiero dowiedziałam się (oczywiscie nie od niego) że nie tylko się całowali, ale też ona spała u niego i prawie doszło do seksu;/ niby nie byliśmy wtedy ze sobą...ale bardzo mnie to zabolało...Ogólnie jak bywałam u niego zaczął pokazywać swoj charakterek...a mianowicie kompletnie się nie starał, ba jechałam do niego poł dnia a on nawet nie chciał mnie nigdzie zabrać, właściwie jak raz mnie gdzieś wziął to mi to wypominał i uważal, że powinnam się po prostu cieszyć tym, że z nim jestem...no i generalnie tylko by spał albo oglądał głupie serialiki ) nic od siebie....nie myślał o tym, że ja siedziałam całymi dniami w domu i czekałam, aż wróci z pracy...a on nic od siebie nie dawał...jak wracałam do siebie od razu się zmieniał, znowu to był ten chłopak w którym zakochałam...Mówił, że kocha...zresztą czego on nie mówił Naprawde pokochałam go całym sercem...jak się kłocilismy zawsze starał się jakoś naprawić sytuacje...no ale po powrocie w sierpniu już czułam, że coś się zmieniło w nim :/pojechałam we wrzesniu i było najgorzej...nawet nie kłótnie, ale nie mogłam na niego patrzeć, sama powiedzialam,że to chyba powinien być koniec. A on co? Że nie....bo kocha i nie chce o tym slyszeć...tydzien po powrocie sam zerwał ze mną wiem, że to może wydać się dziwne...bo sama miałam go dość, ale tak naprawdę chciałam, żeby zawalczył o nas...teraz się dziwie jak mogłam być tak pewna jego uczucia do mnie skoro nic dla niego nie znaczyłam..od zawsze kłamał...tydzień wczesniej mówił bzdury, że dobrze mu ze mną, ze jestem bratnią dusza, a jak zerwiemy nie pozbiera się itp. a przy zrywaniu, że od dawna się ze mna nie czuł dobrze i nie chce być w takim związku..jak zapytałam czy mnie kocha odpowiedział, że nie wie (to nie wiem po co sam z siebie kilka dni wcześniej opowiadał, że kocha mnie nad życie)... Ja ze złości usunelam go z fb (wiem głupota) a on mówił, że chce ze mną utrzymać kontakt, że nie wyjdzie nam w związku, ale przecież się dobrze dogadujemy i że chce ze mną rozmawiać. Ja bylam tak zła, że tego nie słuchalam...niestety wymiękłam we wtorek i napisalam do niego...powiedziałam, że chce z nim od czasu do czasu pogadać, a on że jasne..pogadamy i że się odezwie następnego dnia. Zaprosił mnie na fb i ja szczęsliwa przyjełam..oczywiscie od wtorku cisza, a jak mnie widzi od razu mnie wyłącza ( wiem to od kolezanki bo tez go ma i mi mowi, ze jest online Już zrozumiałam, że mnie nie kochał i ponad rok nie wiem co to dla niego było, ale myślałam, że chociaż ten kontakt ze mną jest dla niego ważny..Wiem, że to nie był chłopak dla mnie, jest niedojrzały i on po prostu nie umie być w związku, bo nie umie się poświęcać albo jak coś się od niego wymaga...ale to czemu mi tyle motał w głowie i mowil te wszystkie rzeczy. Już raz była sytuacja, że czułam, że to nie wypali, a on że nie nie, zebym nie wymyślała.... Jestem głupia, że wgl bym chciała z nim pogadać...po tym wszystkim...jak jasno widzę, że byłam dla niego nikim..tylko mnie okłamywał i dobrze się bawił, a gdy mu się znudziło, to wywalił mnie ze swojego życia
|
|
|
|
#2173 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
__________________
A tam, od jutra. |
|
|
|
|
#2174 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
jak mi się tęskni za nim...
__________________
sun goes down |
|
|
|
#2175 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Ile jesteś po rozstaniu? Kto zerwał? Jak było do tej pory?
__________________
A tam, od jutra. |
|
|
|
#2176 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
a mogę napisać na PW? bo nie chcę tak ze szczegółami na forum, a dla lepszego zrozumienia sytuacji jednak trzeba :P a jak się komuś wygadam, to będzie mi na pewno lżej
__________________
sun goes down |
|
|
|
#2177 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
__________________
A tam, od jutra. |
|
|
|
|
#2178 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
|
|
|
|
#2179 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 28
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Czy to bardzo głupie, że sprawdzam co 5 minut na fb czy jest w domu czy go nie ma?
|
|
|
|
#2180 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
__________________
sun goes down |
|
|
|
|
#2181 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 28
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
|
|
|
|
#2182 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 491
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Mi też dziś tęskno. Właściwie od piątku. I przykro, gdy widzę go na fb, a on do mnie nie pisze. Wiem, że powinnam go zablokować lub wywalić, ale z drugiej stronie udowadniam coś sobie tym, że go widzę i jednocześnie nie piszę do niego. I też niech on wie, że potrafię do niego nie pisać.
|
|
|
|
#2183 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
smitten, dobrze że wszystko z siebie wyrzuciłaś, mam nadzieję, że zrobiło się trochę lżej. Niestety, ludzie bardzo dużo mówią, ale najważniejsze, żeby być czujnym i obserwować, czy za ich słowami idą czyny
Cytat:
Chciałabym z nim porozmawiać, zobaczę jak sytuacja się rozwinie.
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy." |
|
|
|
|
#2184 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 91
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Przeczytałam tu wiele postów i tak jak wy mam wahania nastrojów. Teraz odczuwam nie tęsknote, a złość, że z taką łatwością wywalił mnie ze swojego życia, nie tęskni i może już sobie pisze i 'buduje' coś z inną :/ No, ale z tego co wyczytałam niektórzy tak mają są dupkami i tyle.
Dziewczyny ! Chyba powinniśmy się cieszyć, że sie uwolniłyśmy od tych dupków i teraz niech inne się męczą, chociaz wiem jakie to trudne...;/ ale nie piszmy do nich, nie dawajmy im tej satysfakcji ehh
|
|
|
|
#2185 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 80
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Dziewczyny kilka dni nie pisałam ale codziennie Was czytam
Powiedzcie dlaczego to tak musi być ? Jest dzień, w którym myśle ze mogę wszystko, jestem silna i niezależna, nie potrzebuje kogoś kto mnie nie szanuje, zdradził i oszukał, a są dni takie jak dziś że ryczę, mam ochotę napisać a zarazem czuje okropną złość na niego, że go przy mnie nie ma ? ![]() ![]() Minął już prawie miesiąc od naszego rozstania a on co kilka dni daje o sobie znać z głupim pytaniem ''co robię'' albo ''co u mnie słychać'' A pokusa i ciekawość odpisania i zadania pytania zwrotnego jest ogromna! ![]() Ostatnio nawet zadzwonił i jąkał coś o powrocie, normalnie ze mną rozmawiał, żałował tego co się stało itd. A na następny dzień pisze że to jednak bez sensu, że boi się wejść w to jeszcze raz. Kurde o co chodzi ? ?
|
|
|
|
#2186 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 867
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
Moja rada: wyłączyć dla niego czat. Uwierzcie mi, ulży Wam z momentem gdy zniknie z listy.(A tak jeszcze w tym temacie to wiecie może jak to zrobić na komórce? Bo niestety wyłączenie w wersji internetowej nie ma przełożenia na komórkę)
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił. Rozumiesz?" Lalka Bolesława Prusa |
|
|
|
|
#2187 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 28
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Jestem tak bardzo zła na tę swoją naiwność. Jak mogłam liczyć na to, że to ten jedyny, że jestem dla niego najważniejsza i mu na mnie zależy. To żałosne,ale myślałam, że będziemy razem już zawsze.
Poza tym rozstałam się z nim,ale mam nadal klucze do jego mieszkania. Nie daje mi to wszystko spokoju. |
|
|
|
#2188 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 491
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
|
|
|
|
|
#2189 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 91
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
Cytat:
alefaktycznie faceta poznaje się po tym jak kończy, niedługo będziesz się cieszyła, ze nie marnuje Ci więcej czasu. Skoro potrafił Cię tak potraktować...uwierz - nie jest niczego wart A co do fb, to ja mojego juz wyłączyłam, ale mam gorszy problem, a mianowicie co jakiś czas mnie korci (i czasem się złamie :C) i dodaje go do ''bliskich znajomych'' i sprawdzam, czy np. wylubił zdjęcie jakiejś dziewczyny, polajkował coś... :/ |
|
|
|
|
#2190 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Małopolskie :)
Wiadomości: 348
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII
dziewczyny nie latwiej po porstu usunac ze znajomych? ja tez sie zadreczalam, ciagle sprawdzalam co lubi, kogo dodaje,ale teraz mam spokoj, taki blogi spokoj... czuje jakbym po czesci sie od niego uwolniła
__________________
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:43.





Muszę Wam powiedzieć, że z uwagą śledzę wątek dziewczyny, która od 4 lat nie może się odkochać w exie. I baaaaardzo uspokoiły mnie posty wizażanek, które jej radzą, aby napisała do niego i ostatecznie wyjaśniła sytuację. I wiecie, tyle czasu czekać nie będę, ale jeśli za kilka miesięcy będę nadal czuła, że stoję w miejscu, to czuję, że mogę zrobić właśnie tak i się nie szczypać. Można napisać jasno i poprosić, żeby napisał, że nic z tego, żeby móc faktycznie wyzbyć się złudzeń i zamknąć ten etap. I teraz poczułam jakiś taki grunt pod nogami, taką furtkę bezpieczeństwa. Ale nie zakładam najgorszego. Może mi faktycznie przejdzie. Od kilku dni mam etap wracania do negatywnych wspomnień i widzę teraz wyraźniej jak on mnie ranił, krzywdził, manipulował mną. Ileż przy nim przeżyłam, istna telenowela... Zero normalności w tym związku było, kurczę z takimi doświadczeniami teraz idę dalej. Pierwszy poważny związek w sumie i taki bagaż na przyszłość.
Lepiej wzoruj się na osobach, które mają szczęśliwy, udany związek, a nie pocieszaj się tymi, którzy tkwią w większym bagnie.
a wiem, że nie mogę tego zrobić, skoro i tak mnie olał, skoro i tak sam nie dąży do kontaktu by cokolwiek wyjaśnić. Niby starał się wyjaśniać, ale jedną wiadomością i tyle.
I potem już nic. Mam ochotę napisać i pogadać z nim szczerze, żeby wprost powiedział jak naszą znajomość widzi. Ale przecież on swoim zachowaniem już to pokazuje, jakieś pokrętne tłumaczenia. Napiszę z nadzieją, a on to całkiem oleje - po co mi to? To jeszcze bardziej zaboli. Ale z drugiej strony nie mogę się powstrzymać. Wg niego nic się nie stało, nic się nie zmieniło. Ale ja czuję zmianę. Pomóżcie :P
są dni kiedy jest super, ale tez takie jak dziś, ze tesknie bardzo 

) nic od siebie....nie myślał o tym, że ja siedziałam całymi dniami w domu i czekałam, aż wróci z pracy...a on nic od siebie nie dawał...jak wracałam do siebie od razu się zmieniał, znowu to był ten chłopak w którym zakochałam...Mówił, że kocha...zresztą czego on nie mówił

