Związek a wykształcenie?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez bessens

Ja mam narzeczonego z średnim wykształceniem. Sama obecnie robię doktorat.

Narzeczony pracował już od 14-15 roku życia, mimo że w sumie nie musiał, ale chciał. Po zdaniu matury poszedł do wojska, potem do różnych prac, w jednej z nich był kierownikiem.

Obecnie ma 2 firmy w sektorze gastronomicznym, jedną od 7 lat, jest bardzo zaradny i niezwykle go za to podziwiam.

Ja po ukończeniu dwóch kierunków studiów zarabiam 700 zł, on o wiele więcej.

Pogrubione: 700zł to jest nic. Zastanawiam się, po co w takim razie ciągniesz doktorat, skoro nic ci te studia nie dały

[201701261449]

Dla mnie ma znaczenie.
Jeśli ukończę studia, to chciałabym, żeby partner był na podobnym poziomie.
Choć mówi się, że papierek nie świadczy o oczytaniu czy inteligencji człowieka, to jednak wydaje mi się, że studia dają pewne obycie, to krok w samodzielność.
I, niestety, choć znam wyjątki, to osoba po zawodówce zna swój fach, jest bardzo potrzebna, ale raczej pewnych rzeczy nie przeskoczy.
Nie uważam się za lepszą: i taka pani ekspedientka jest potrzebna, i ja gdzieś tam też.
Ale skoro mogę sobie wybrać partnera, chciałabym, żeby miał wykształcenie na poziomie podobnym do mojego.
To, czy magister, czy po licencjacie, po policealnej, nie ma znaczenia.

Ale nie można człowieka skreślać za wykształcenie lub jego brak. Jak to się mówi, jedno ciągnie drugie. Może w doł ale może też w górę. I w moim przypadku tak było, TŻ mający już pracę po liceum, nie chciał się dalej kształcić.
Po wielu namowach i rozmowach, borze zielony broń nie groźbach czy wymogach, TŻ poszedł do policealnej, skończył i mimo, że to niby takie nic, to on sam czuje się lepiej i rozważa, czy nie iść na zaoczne studia

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Chyba malo widzialam w zyciu, ale te osoby ktore skonczyly na gimnazjum sa zwyzajnie glupi niezaleznie od tego gdzie pracuja.
Jeszcze sie nie spotkalam aby inteligentna osoba nie chciala chociaz szkoly sredniej skonczyc.
I nie rozumiem tego argumentu, ze teraz tak latwo z nauka, wiec nic to nie znaczy. Skoro jest tak prosto, to jakim cudem ktos konczy edukacje na tak wczesnym etapie?

_Tinkerbell to ze parner bylby wykszałcony wcale nie znaczy ze chcialby sluchac o plodzie. Sa dziedziny zycia ktore malo interesuja i ja np. malo gadam z Tz o jego pracy. Jasne, wiem mniej wiecej co robi, ale w branży IT, testowaniu w ogole nie siedze, wiec to dla mnie malo interesujace. A jak spotkam sie z kolegami z jego pracy, to wiadomo ze nie mam zielonego pojecia o czym oni mowia, mimo ze ja sama przyszly inzynier.
Jasne, ciekawostki z pracy mozna podac, ale zeby caly czas o tym gadac, to nie, nie, nie.

A odpowiadajac na pytanie. Mi by wystarczylo aby mial mature, byl zaradny, pracowal, ale nie czysto fizycznie. Do tego jakies wspolne zainteresowania, tematy do rozmowy i mozna ze soba zyc.

[emenyx]

Poziom imtelektualny partnerów musi być wyrównany. Zazwyczaj można to wyznaczyć wykształceniem, ale są oczywiście wyjątki. Szukanie na sile kogoś z doktoratem bo ja jestem doktor, jest moim zdaniem proznoscia. Partnerzy musza nadawać na tych samych falach, rozumieć sie i osoba inteligentna nie będzie szczęśliwa w związku z osoba "głupia". Ja jestem podwójny magister a mój maz licencjat. Jest bardzo inteligentny i nie robi magistra bo od razu znalazł dobra prace. Nie przeszkadza mi to, ze ma " niższy status" uczelniany.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Pogrubione: 700zł to jest nic. Zastanawiam się, po co w takim razie ciągniesz doktorat, skoro nic ci te studia nie dały

To jest stypendium....

[Misseczka]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;48813015]Chyba malo widzialam w zyciu, ale te osoby ktore skonczyly na gimnazjum sa zwyzajnie glupi niezaleznie od tego gdzie pracuja.
Jeszcze sie nie spotkalam aby inteligentna osoba nie chciala chociaz szkoly sredniej skonczyc.
I nie rozumiem tego argumentu, ze teraz tak latwo z nauka, wiec nic to nie znaczy. Skoro jest tak prosto, to jakim cudem ktos konczy edukacje na tak wczesnym etapie?[/QUOTE]

Bardzo obraźliwy post, którego nie rozumiem.
Przepraszam, spotkałaś wiele takich osób? Bo ja Ci mogę powiedziec, ze w tej chwili obrażasz kilka osób z mojej rodziny oraz wielu dobrych znajomych, których uważam za ludzi niesamowicie inteligentnych mimo wykształcenia. Powód braku? Zła sytuacja rodzinna lub zdrowotna lub błąd młodości. Tak, te osoby nie znają lektur licealnych. Ale nie są GŁUPIE. Wiele o niebo głupszych indywiduów miałam na studiach.
I tak się składa, że już wiele razy widziałam, że osoba po gimnazjum dostała pracę szybciej niż ta z maturą. Bardziej fizyczną, ale jednak.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez emenyx

To jest stypendium....

Szczerze? Z wizazu sie dowiedzialam, ze niektorzy studiuja a pozniej ciagną doktorat, zostaja na uczelni, nie robiąc nic poza tym. U mnie na uczelni nie ma takich osob. Doktoranci pracuja poza uczelnia.

[bernikula]

Napisane przez Misseczka

Bardzo obraźliwy post, którego nie rozumiem.
Przepraszam, spotkałaś wiele takich osób? Bo ja Ci mogę powiedziec, ze w tej chwili obrażasz kilka osób z mojej rodziny oraz wielu dobrych znajomych, których uważam za ludzi niesamowicie inteligentnych mimo wykształcenia. Powód braku? Zła sytuacja rodzinna lub zdrowotna lub błąd młodości. Tak, te osoby nie znają lektur licealnych. Ale nie są GŁUPIE. Wiele o niebo głupszych indywiduów miałam na studiach.
I tak się składa, że już wiele razy widziałam, że osoba po gimnazjum dostała pracę szybciej niż ta z maturą. Bardziej fizyczną, ale jednak.

Z jednej strony obraźliwy, z drugiej jednak trochę racji w tym jest, bo skoro niektórzy tu twierdzą, że szkoła wypuszcza debili (sugerując uczelnie) to pytam dlaczego taki debil jeden z drugim kończą edukację tylko na poziomie gimnazjum? I również nie chcę tu nikogo obrażać tylko zobrazować to, co niektórzy sugerują. Zawsze można znaleźć wytłumaczenie, że to i tamto- ja też nie miałam kolorowo, a udało mi się studia skończyć. A przecież mogłam tylko podstawówkę....

[Misseczka]

Napisane przez bernikula

Z jednej strony obraźliwy, z drugiej jednak trochę racji w tym jest, bo skoro niektórzy tu twierdzą, że szkoła wypuszcza debili (sugerując uczelnie) to pytam dlaczego taki debil jeden z drugim kończą edukację tylko na poziomie gimnazjum? I również nie chcę tu nikogo obrażać tylko zobrazować to, co niektórzy sugerują. Zawsze można znaleźć wytłumaczenie, że to i tamto- ja też nie miałam kolorowo, a udało mi się studia skończyć. A przecież mogłam tylko podstawówkę....

Dla mnie "debil" określa czyjeś zachowanie, a nie wykształcenie, a serio do tego, czemu ktos go nie zdobył się nie wpycham, to jego sprawa.
Ale uważam uogólnienie wszystkich ludzi, którzy zakończyli tak edukacje jako imbecyli za tak samo nie na miejscu jak każde inne zaszufladkowanie. TAK, nie są oni tak ambitni by studiowac widocznie, TAK, nie mają wiedzy o kombinatoryce, ale części tych co znam nie nazwę głupimi. Więc nóż mi się otwiera jak to czytam.
Jak już wcześniej napisałam, debile są wszędzie i wykształcenie nie zapewnia, ze ktoś nim jest czy nie jest.

Ps. I tak serio to mogłabym taką postawę nazwac raczej lenistwem czy właśnie brakiem ambicji, a nie całokształtną głupotą.

[bernikula]

Napisane przez Misseczka

Dla mnie "debil" określa czyjeś zachowanie, a nie wykształcenie, a serio do tego, czemu ktos go nie zdobył się nie wpycham, to jego sprawa.
Ale uważam uogólnienie wszystkich ludzi, którzy zakończyli tak edukacje jako imbecyli za tak samo nie na miejscu jak każde inne zaszufladkowanie. TAK, nie są oni tak ambitni by studiowac widocznie, TAK, nie mają wiedzy o kombinatoryce, ale części tych co znam nie nazwę głupimi. Więc nóż mi się otwiera jak to czytam.
Jak już wcześniej napisałam, debile są wszędzie i wykształcenie nie zapewnia, ze ktoś nim jest czy nie jest.

Ps. I tak serio to mogłabym taką postawę nazwac raczej lenistwem czy właśnie brakiem ambicji, a nie całokształtną głupotą.

No właśnie, dlatego sugerowanie z góry, że szkoły wypuszczają debili jest też nie na miejscu. Ehhhh, temat rzeka...

[Misseczka]

Tak, tylko w tym wypadku można sie domyślic, ze osobie która to mówi nie chodzi po głowie, że każdy to debil, ale że duża grupa takowych ze szkół wychodzi
Po poście doli jest niestety wniosek jeden.

[201604181004]

tak wyższe wykształcenie i jego jakość jest dla mnie bardzo ważne.
a historie pt "super elokwentny zaradny tż z wiedzą historyczną w małym paluszku po zawodówce" to już klasyka wizażu

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Napisane przez bessens

Ja po ukończeniu dwóch kierunków studiów zarabiam 700 zł, on o wiele więcej.

no i co w związku z tym? to świadczy tylko o tobie ;p

[Misseczka]

Ja tak żadnych historii uskuteczniac nie będę, ale nie uważam tych ludzi za gorszych. Możliwe, że to przez fakt, że kawałek mojej rodziny tak się zachowała, ale mi faktycznie w doborze partnera zależy tylko by był dobrym ojcem, mężem i pracował uczciwie.

[201604181004]

Napisane przez Mileva_

Generalnie wiem o co ci chodzi, ale tu po prostu nie mogę Wyznacznikiem poziomu i klasy człowieka, czy prestiżu zawodu są dla ciebie ciuchy?! Znam panią profesor, specjalistkę w swej dziedzinie, członkini PAN, autorytet itd, która garsonki NIE włoży za Chiny ludowe, za to spokojnie i bez wysiłku wydaje polecenia (bez garnituru) całej kohorcie ludzi. Niejednokrotnie w garniturach.

dosc uproscilas post. nie chodzi o ladne ciuchy ale status spoleczny i rodzaj wykonywanej pracy - to co wielokrotnie pisalam na forum w tego typu dyskusjach. za granica jest podzial na white collar jobs, blue collar itp. chodzi o rodzaj wykonywanej pracy - jedna chce dla siebie takiego a inna siakiego
tu jest ladnie sklasyfikowane choc nie wszystko
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%...%C5%82nierzyki

[semprebambino]

Napisane przez bernikula

No właśnie, dlatego sugerowanie z góry, że szkoły wypuszczają debili jest też nie na miejscu. Ehhhh, temat rzeka...

Uczelnie wypuszczają debili... wystarczy poczytać wizaż ^^

Dla mnie wykształcenie nie jest ważne, byle by to nie było tylko gimnazjum (no chyba że sytuacja rodzinna)
nie określa to też statusu społecznego, serio pani na kasie jest wyżej niż bezrobotny absolwent. Jeśli już idziemy w tą stronę to zaradność i zarobki są dla mnie ważniejsze. Chyba po to się idzie na studia żeby znaleźć dobrą pracę, a nie podnieść sobie inteligencję bo tego studia nie załatwią niektóre z was są tutaj świetnym przykładem. A rodzin inteligenckich nie ma, komuś się chyba czasy pomyliły u mnie w rodzinie mało kto jest wykształcony wyżej niż średnio. Brat jest sportowcem i sobie radzi, ale to były lata ciężkiej pracy, rodzice mają firmę i to też nie jest proste, a z księgowością sobie radzą. Brak studiów niczego nie zmienia jak ktoś jest ogarnięty. Jak ktoś nie jest to studia nic nie zmienia.

[201604181004]

Spoko. Rzygasz na ludzi ktorzy chodza elegancko ubranido pracy a po niej uprawiaja sport badz czytaja ksiazki?

XD hahahhahahahahahha

[semprebambino]

Co? Chodziło mi o ludzi którzy tego nie robią

Praca biurowa bez ruchu + zero aktywności fizycznej po pracy

[201604181004]

szkoda że po 5 minutach edytowałaś calutkiego posta

[semprebambino]

Mogłaś sobie zacytować

[201604181004]

no mogłam

[dacn]

Napisane przez drabineczka

tak wyższe wykształcenie i jego jakość jest dla mnie bardzo ważne.
a historie pt "super elokwentny zaradny tż z wiedzą historyczną w małym paluszku po zawodówce" to już klasyka wizażu

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------


no i co w związku z tym? to świadczy tylko o tobie ;p

Przykro mi bardzo ale jeszcze nie spotkałam, elokwentnej, inteligentnej, oczytanej osoby po zawodówce, która miałaby ciekawe hobby, dbała o swój rozwój fizyczny i intelektualny i miała ogólnie przyjęte obycie. No kurcze nie spotkałam.

[MsLizard]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;48813015]Chyba malo widzialam w zyciu, ale te osoby ktore skonczyly na gimnazjum sa zwyzajnie glupi niezaleznie od tego gdzie pracuja.
[/QUOTE]

To cię zaskoczę, mój brat skończył na gimnazjum, jest bardzo inteligentny. Mimo, że miał wiele nieobecności w szkole i praktycznie się nie uczył zdał testy gimnazjalne lepiej niż koleżanki z paskami. Ma 22 lata i dopiero teraz poszedł do liceum zaocznego. Finansowo jest na takim poziomie na jakim ja pewnie nigdy nie będę. Wiedzę ma sporą z różnych dziedzin ale woli się sam uczyć, do szkoły miał wstręt ale teraz juz mu chyba trochę przeszło.

Nie wiem dlaczego wszyscy uważają, że jak ktoś nie ma wykształcenia to od razu jest robotnikiem. Chodziłam na randki z programistą, studia rzucił w połowie, był bardzo mądrym człowiekiem.

[Mileva_]

Napisane przez drabineczka

dosc uproscilas post. nie chodzi o ladne ciuchy ale status spoleczny i rodzaj wykonywanej pracy - to co wielokrotnie pisalam na forum w tego typu dyskusjach. za granica jest podzial na white collar jobs, blue collar itp. chodzi o rodzaj wykonywanej pracy - jedna chce dla siebie takiego a inna siakiego
tu jest ladnie sklasyfikowane choc nie wszystko
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%...%C5%82nierzyki

No może, ale to sformułowanie mnie wryło w krzesło Jakby garniak był wyznacznikiem czegokolwiek. Jeśli już to pracownika banku lub korpo. Podział na kołnierzyki znam.

Mnie po prostu zawsze śmieszy założenie, że osoba reprezentująca sobą naprawdę wysokie kwalifikacje np. naukowe ma obowiązek się w jakiś określony sposób ubierać. Co ciekawe, im dalej na północny zachód, tym rzadziej można takie podejście do innych spotkać. Ciekawa jest scena z III części ekranizacji Millennium, gdzie Lisbeth Salander zeznaje w sądzie ubrana w cybergotyckie ciuchy. I jej zeznania traktowane są dokładnie z taką samą uwagą i podejściem, jak gdyby miała na sobie garsonkę. U nas z automatu zostalaby uznana za patologię, winną itd.

Napisane przez dacn

Przykro mi bardzo ale jeszcze nie spotkałam, elokwentnej, inteligentnej, oczytanej osoby po zawodówce, która miałaby ciekawe hobby, dbała o swój rozwój fizyczny i intelektualny i miała ogólnie przyjęte obycie. No kurcze nie spotkałam.

Dokładnie tak. Coś jak z Yeti - wszyscy słyszeli, osobiście nikt nie spotkał.

[201604181004]

Napisane przez MsLizard

To cię zaskoczę, mój brat skończył na gimnazjum, jest bardzo inteligentny. Mimo, że miał wiele nieobecności w szkole i praktycznie się nie uczył zdał testy gimnazjalne lepiej niż koleżanki z paskami. Ma 22 lata i dopiero teraz poszedł do liceum zaocznego. Finansowo jest na takim poziomie na jakim ja pewnie nigdy nie będę. Wiedzę ma sporą z różnych dziedzin ale woli się sam uczyć, do szkoły miał wstręt ale teraz juz mu chyba trochę przeszło.

Nie wiem dlaczego wszyscy uważają, że jak ktoś nie ma wykształcenia to od razu jest robotnikiem. Chodziłam na randki z programistą, studia rzucił w połowie, był bardzo mądrym człowiekiem.

e-aha, no, fajnie, ale z 21 latkiem po gimnazjum bym sie w zyciu nie umóila a jakby mi sie chwalil ze "praktycznie się nie uczył zdał testy gimnazjalne lepiej niż koleżanki z paskami" to by mi kapcie ze smiechu spadly

[MsLizard]

Napisane przez drabineczka

e-aha, no, fajnie, ale z 21 latkiem po gimnazjum bym sie w zyciu nie umóila a jakby mi sie chwalil ze "praktycznie się nie uczył zdał testy gimnazjalne lepiej niż koleżanki z paskami" to by mi kapcie ze smiechu spadly

On już ma dziewczynę, więc wiesz... A poza tym nigdy by czegoś takiego nie powiedział, on się nie przechwala. U mnie w klasie też był inteligentny chłopak, który zdał dobrze testy gimnazjalne ok. 70pkt a średnią miał poniżej 3 i niewiele wspólnego z nauką. Tacy ludzie to fakt a nie "wymysły wizażanek".

[201604181004]

to pozdrów dziewczynę ;p

[201609102148]

Napisane przez PaulinciaKWC

Szczerze? Z wizazu sie dowiedzialam, ze niektorzy studiuja a pozniej ciagną doktorat, zostaja na uczelni, nie robiąc nic poza tym. U mnie na uczelni nie ma takich osob. Doktoranci pracuja poza uczelnia.

U nas muszą pracować, zeby im nie odebrali prawa do wykonywania zawodu

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Nie chce mi sie cytowac, wiec odniose sie do calosci.
Mowie o ludziach ktorzy maja teraz te 20-30 pare lat. A nie o ludziach z innego pokolenia. Kiedys byly inne czasy, wiec jak ktos w rodzinie ma osobe po podstawowce to raczej nic niezwyklego ani godnego potepienia.

Wow, pisze wysoko testy gimnazalne. Szkoda tylko ze to wiedza podstawowa i chodzby mial sto procent to i tak jest to jedno wielkie nic.
Ktos tu pisal o programiscie, haaalo nie od dzis wiadomo ze zawod informatyka rzadzi sie swoimi prawami i nie trzeba miec studiow aby byc dobrym. No i nadal nikt programista nie jest po gimnazjum.

I zdania nie zmienie. I glupota wcale nie objawia sie tym, ze nie znaja lektur licealnych.
I jakbysmy tego nie nazwali, to rzucanie szkoly po gimnazjum jest debilizmem. I ja bym z takim czlowiekiem byc nie chciala.
(tak, tak zdarza sie bieda, choroba etc. rozumiem, ale nie o tym tutaj mowie)

Tylko na wizau spotyka sie super hiper ludzi po zawodowkach/gimnazjach. Szkoda tylko ze ja nigdzie takich nie widuje.

[201801191006]

Napisane przez drabineczka

dosc uproscilas post. nie chodzi o ladne ciuchy ale status spoleczny i rodzaj wykonywanej pracy - to co wielokrotnie pisalam na forum w tego typu dyskusjach. za granica jest podzial na white collar jobs, blue collar itp. chodzi o rodzaj wykonywanej pracy - jedna chce dla siebie takiego a inna siakiego
tu jest ladnie sklasyfikowane choc nie wszystko
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%...%C5%82nierzyki

Napisane przez Mileva_

No może, ale to sformułowanie mnie wryło w krzesło Jakby garniak był wyznacznikiem czegokolwiek. Jeśli już to pracownika banku lub korpo. Podział na kołnierzyki znam.

sorry, ale możesz mi wyjaśnić to cię tak wyrło? bo serio nie ogarniam.
czy ja napisałam "mój tż nosi garnitury i to oznacza to i tamto". napisałam, że nosi garnitur, że chciałam tak ubierającego się faceta, a nie że jest to wyznacznikiem czegokolwiek. ani słowa nie wspomniałam o tym czy jest rektorem uczelni wyższej czy kasjerem na kasie w banku więc serio nie wiem skąd ta twoja cała filozofia.

[Mileva_]

Już napisałam, po prostu temat został pociągnięty dalej ;p nie musisz tak brać do siebie wszystkiego ;p

[201801191006]

Napisane przez Mileva_

Już napisałam, po prostu temat został pociągnięty dalej ;p nie musisz tak brać do siebie wszystkiego ;p

niczego nie biorę do siebie
po prostu temat zaczęłaś od mojego posta i wyczytałaś tam rzeczy, których nie było.