Schudnąć 20-30kg część 2

[ArcymoneQ]

Napisane przez Dotka90

Arcymonku - w mojej firmie z założenia pracuje się 9-16, ale klient, u którego jestem 3x w tygodniu, wolałby żebym była od 7, bo często o tej godzinie po nocnej zmianie zjawiają się pracownicy po podpisanie umowy, odebranie zaświadczenia itd. Często oni nie są z naszego miasta, więc chyba się poświęcę żeby na darmo nie jeździli

Nie mów o śniegu, bo ja na letnich jeszcze jeżdżę

Ja do lipca chodziłam na 5.30 (pobutka 4.3o) i kończyłam o 13.3o więc doskonale zdaję sobie sprawę ile wspaniałego dnia mi zostawało. Ale dziś kiedy mam od 7-15 widzę, że wcale tak super nie było - spałam nie więcej niż 7h, jadłam od 5 aż po wieczór i wiecznie byłam słaba. Dziś gdy mam na 7.oo jem lepiej i o lepszych porach - myślę właśnie, że to duży plus i stąd te pół kg spada co tydzień

Napisane przez aniakondzia

ArcymoneQ jem siemię w ziarenkach w postaci kisielu, mielone również w takiej samej postaci, ale dodaję je również do potraw, tak ok. 3 łyżeczki dziennie.
.

Nigdy go nie jadłam a mam w domu więc chyba muszę spróbować. :P

Napisane przez KasDi

Moją największą bolączką jest, że jak tylko trochę zaczynam się stresować to od razu poprawiam sobie humor obżeraniem. Poza tym mam duże niedobory magnezu, więc często sięgam po czekoladę gorzką albo kakao. I czasem poranek zaczynam od małej lampki wina - bo jak wstaje mam bardzo duże ciśnienie. Codziennie pije 2-3 litry wody niegazowanej mineralnej albo źródlanej.

Noi np. wczoraj trzymałam się pięknie cały dzień, póki nie usłyszałam dosyć smutnej wiadomości, która całkowicie nie dotyczyła mnie. Noi niestety w lodówce były niedozwolone rzeczy i wylądowały w moim brzuchu.. ehh Ale pocieszam się faktem, że już teraz w lodówce są tylko odpowiednie rzeczy (oprócz żółtego sera)

Mój jadłospis z wczoraj :
1. dwie kromki razowego chleba z wędliną i z serem i dużą ilością warzyw - sałata, pomidor, ogórek, cebula
2. serek wiejski z warzywami (ogórek pomidor, natka pietruszki) + ziarna słonecznika
3. razowy makaron penne (20 sztuk) + 200 gr kurczaka duszonego na cebulce i pietruszce + sos pomidorowy (pomidory z puszki, kukurydza, czosnek, brokuły)
4. herbatniki (4 sztuki) i dwie mandarynki
5. dwie kromki chleba razowego z wędliną i ćwikła z chrzanem

Noi wieczoram obżarstwo koło 1:00 w nocy (niestety ) - wstyd mi pisać, ale wiem że muszę: 3 linijki czekolady (12 kostek), kiść winogron, dwie mandarynki, 20 herbatników, pół puszki kukurydzy z puszki, pół puszki groszku z puszki, zapiekanka z salami i serem, dojedzona resztka

Menu piękne, do pozazdroszczenia - ale później ja stosuję się do zasady 3-4h przed snem kolacja i skutuje. No ale za bardzo wypowiadać się nie mogę, bo ja problemów z słodyczami i wieczornym podjadaniem nie mam (jeśli oczywiście nie drinkuję).

Napisane przez pannaatopowa

Dziś zaszalałam i kupiłam kiełbasę. Wybrałam taką z 85% mięsa i najkrótszym składem. Okazało się że to jedna z najtańszych. Te dużo droższe miały max 60% mięsa. Aha...
Poddusiłam z cebulką. W garnku gotuje się udo z przyprawami a w zamrażarce czeka zupa ogórkowa. Często jem mrożone warzywa do zup, czy sosów. A wy?

Ja lubię parówki, córcia też więc jak jakieś kupuje to przynajmniej te 80% mięsa muszą mieć. Na szczęście w biedronce za 6szt. parówek z szynki 93% nie oddzielanej mechaniczne płacę 5 złotych.
Jeśli chodzi o mrożonki to w zimie zdarza mi się kupować, ale ogólnie wolę robić świeże zupki czy dodatki do obiadu.

Moje menu:
Śniadanie - jajecznica z dwóch jaj+kromka chleba
II śniadanie - dwie kromki chleba+dżem+odrobina masła
Obiad - gałka ziemniaków+duża porcja marchewki z groszkiem
Obiad II - ziemniaki pieczone+odrobina gulaszu (bez śmietany)+ogórek kiszony
Kolacja - dwie parówki z szynki+1/3 małej bagietki pełnoziarnistej

[Melonade]

Napisane przez mooonik

tak dokładnie wg przepisu mi wyszło 8 malutkich i dawałam fasolę z puszki



ojjj Melonik, Melonik zacznij wreszcie wprowadzać w życie swoje przemyślenia bo jak na razie to tylko planujesz, a to jaglankę, a to bezgluten, a teraz znowu wysokie węglowodany

Ej, ej, wcale nie jest tak źle.
Ze śniadaniami mam problem od zawsze, więc wiedziałam, że i tak prędko nie spróbuję .
Jeśli chodzi o bezgluten to cały czas się tego trzymam . Tzn. nie jem jeszcze w 100% bezglutenowo, bo czasem się skuszę na pieczywo, ale poza tym to tak. Natomiast wysokie węglowodany byłyby połączone właśnie z brakiem glutenu wciąż .
Tak już mam, że lubię dużo wiedzieć i dużo planować i dopiero w odpowiednim dla mnie momencie te plany wprowadzać w życie. Może się wydawać, że nigdy nie jest odpowiedni moment, bo to prawda, zawsze jest coś, jednak niestety nie mogę poświęcić 100% czasu na zdrowe jedzenie, ćwiczenie i wysypianie się. Mam inne obowiązki i problemy, staram się to wszystko pogodzić najlepiej jak potrafię. Powoli wszystko wprowadzam . Wierz mi, jak tylko mam chwilę wolnego czasu to skupiam się☠na zdrowym życiu w różny sposób - czy to ćwiczę, szukam przepisów, czytam książki/artykuły/fora. Staram się wyrabiać coraz więcej coraz lepszych nawyków. Niestety, jak się ma problemy z jakimikolwiek zaburzeniami jedzenia to nic nie przychodzi tak o . Dodaj do tego chociażby bezsenność i przykro mi, ale po nieprzespanej nocy jakoś ostatnia rzecz, na którą mam ochotę to eksperymenty kulinarne .
Także tak, łapie mnie leń, łapie mnie prokrastynacja, jak większość osób, ale wtedy daję sobie kopa w tyłek i działam. Na inne przypadki nie do końca mam wpływ, ale staram się najlepiej jak potrafię .

jak Cie dalej muli walnij sobie kieliszek wódki z pieprzem. Niezawodne lekarstwo na struty żołądek

a MelB na pośladki jest super!
.

Żadnej wódki .
Na całe szczęście już mogę normalnie jeść, chociaż czuję się jeszcze trochę słabo.
Teraz się biorę za robotę, mam nadzieję, że szybko skończę i koło 24 pójdę spać, w miarę się wyśpię i jutro będę jak nowa .

Ok, skoro tak polecacie, to oświadczam uroczyście, że niezależnie od wszystkiego, jutro po powrocie do domu robię melb . Będę mieć mało czasu, ale 10min przed prysznicem na pewno znajdę .

[MissTerrible]

Witajcie Kobietki

Brakuje mi tego pisania z Wami... Nie mogę się ogarnąć kompletnie... Mam nadzieję że uda mi się jakoś zebrać do kupy bo jak na razie to katastrofa...

Pozdrawiam Was serdecznie!

[Melonade]

Napisane przez Ulcia2512

Jakby to powiedzieć, moim zdaniem nijak, noe mają smaku. Ale lubię ich konsystencję.

To chyba był brak wody. Zapomniałam wziąć ze sobą do pracy i długo nie piłam. I orzeszek mi wysechł . I zaczęłam nawadniać za późno, jak już bolało.

Hmm nie mają smaku, no trudno, chyba i tak w końcu kupię, bo od dawna się zastanawiam, a w końcu znalazłam sklep, w którym je sprzedają .

Woda ważna rzecz .

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez MissTerrible

Witajcie Kobietki

Brakuje mi tego pisania z Wami... Nie mogę się ogarnąć kompletnie... Mam nadzieję że uda mi się jakoś zebrać do kupy bo jak na razie to katastrofa...

Pozdrawiam Was serdecznie!

A co się dzieje? Zawsze możesz nam śmiało pisać, jak nie tu to w klubie!

[Bella2212]

Napisane przez pretty_girl19892

Pytanie do dziewczyn które kiedyś liczyły kcal bądź BTW, lub coś czytały o tym: jaki powinien być najodpowiedniejszy w ciągu dnia rozkład kcal na posiłki (tzn ile %kcal całego dnia ma mieć śn., II śn, obiad, itp..)? I drugie: jaki mniej więcej macie stosunek białek, węgli i tłuszczy? michalova może powiesz też jak jest to u Ciebie, tzn jak Ci dietetyczka wyliczyła?

Mi dietetyczka rozpisała tak :
Śniadanie 25%
Drugie śniadanie 10%
Obiad 35%
Podwieczorek 10%
Kolacja 20%

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Napisane przez pretty_girl19892

Dotka to ja w podobnym kierunku się szkole, tzn bardziej księgowość, ale kadry tez mnie interesują, tak myślałam właśnie że to to dlatego spytałam a skończyłaś jakiś kurs czy masz takie kierunkowe wykształcenie?

Piona! Ja finanse i rachunkowość, ale bardziej z księgowością wiążę swoją przyszłość

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez Melonade

Szkoda, że musisz jeszcze czekać, ale i tak dobrze, że będziesz mieć taką możliwość .
To mów kiedy zaczynasz i naprawdę czekamy na codzienne raporty, że NIE jadłaś kfc .

Najbardziej to się nie mogę doczekać na tą siłownię :-D a jeszcze się okazało że z tą kartą mam ten np. Wstęp na basen (aquapark) za 5 zł :-D także 2015 zacznie się dla mnie bardzo aktywnie ;-)
Już się stresuję :-P mama wczoraj też mi mówiła żebym uważała na siebie w sensie żebym nie przytyła... Jak będę miała ustaloną pierwszą zmianę to na pewno dam znać. Póki co dostałam karnety na darmowe trzy zestawy i mam zamiar oddać rodzicom żeby z moimi siostrami sobie poszli.

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

A co do dużych wydarzeń to być może w ten weekend pójdę do chłopaka poznać jego rodziców w końcu... Ale nie wiem czy ostatecznie się odważę... Dalej wyglądam jak świnia....

[michalova]

Przede wszystkim witam wszystkie nowe dziewczyny
jedna z Was pytała jakie diety preferujemy. ja mam jadłospisy rozpisane przez dietetyka, dieta ok. 1400 kcal (moje zapotrzebowanie to ok 1750 kcal). no i oczywiście dołączyłam ruch. na razie aeroby ale dziewczyny namawiają mnie tu na cwiczenia siłowe, pewnie za jakiś czas się skuszę.
Melonade - coś Ty kobieto piła, że tak Cię trzyma? masakra. a Mel B spróbuj, mnie bardzo podoba się energia tej kobiety i pasuje mi forma ćwiczeń po 10 minut.
Pretty - na jdalospisy nowe ciągle czekam. lada moment powinnam dostać maila. na razie posilkuję się starymi jadłospisami. ale ciężko mi wrócić na dobre tory po ostatnim tygodniu pełnym grzechów - najgorsza była sobota. a później tendencja spadkowa. jutro nie będzie lepiej bo nie zrobiłam zakupów i jestem prawie cały dzień poza domem. jadę na uczelnię, 1,5 roku po obronie w końcu odbiorę dyplom. a na uczelnie mam ponad 100 km więc trochę mi zejdzie. a później siłownia. chyba też Ty chciałaś wiedzieć jak wygląda podział kcal i BTW przy poszczególnych posiłkach (jeżeli nie Ty pytałaś to przepraszam), napiszę o tym ale jutro. dzisiaj już nie chce mi się szukać diety. gdybym zapomniała to proszę mnie pogonić
pisalyscie o siłowni i o tym że trochę się wstydzicie iść same. miałam tak samo, gdyby TŻ nie poszedł to ja pewnie też nie. teraz wiem wszystko co i jak i mogę chodzić sama. też się bałam że będę jedyną grubaską wśród wysportowanych dziewczyn ale wcale tak nie jest. oczywiście są dziewczyny szczupłe które przyszły poprawić formę ale są i takie w moich gabarytach i są większe.
ciasto fasolowe brzmi fajnie. na pewno kiedyś spróbuję.
pannaatopowa - ciężką masz pracę. i niedocenianią niestety.
bella - ja wierzę że nie dasz się pokusie w KFC. a jak świnia nie wyglądasz i nawet tak o sobie nie myśl!! czy Twój TŻ chciałby umawiać się ze świnią? a tym bardziej czy chciałby przedstawić rodzicom świnię? to że mamy parę kilogramów na plusie nie znaczy, że jesteśmy gorsze!! no i powodzenia z przyszłymi teściami. będzie dobrze. ja swoich poznałam po dwóch tygodniach znajomości z TŻ a TŻ poznał moich rodziców po tygodniu znajomości bo miałam bierzmowanie i rodzice wyprawili małą kolację dla najbliższych na którą Dawid też został zaproszony. a właściwie to pierwszy raz widział i krótko rozmawiał z moją Mamą na kilka godzin przed tym jak zostaliśmy parą.
przepraszam że tak chaotycznie i bez cytatów, teraz już mam zamiar pisać na bieżąco. chyba że jutro wieczorem internet znowu odmówi mi posłuszeństwa.

[Bella2212]

Napisane przez michalova

bella - ja wierzę że nie dasz się pokusie w KFC. a jak świnia nie wyglądasz i nawet tak o sobie nie myśl!! czy Twój TŻ chciałby umawiać się ze świnią? a tym bardziej czy chciałby przedstawić rodzicom świnię? to że mamy parę kilogramów na plusie nie znaczy, że jesteśmy gorsze!! no i powodzenia z przyszłymi teściami. będzie dobrze. ja swoich poznałam po dwóch tygodniach znajomości z TŻ a TŻ poznał moich rodziców po tygodniu znajomości bo miałam bierzmowanie i rodzice wyprawili małą kolację dla najbliższych na którą Dawid też został zaproszony. a właściwie to pierwszy raz widział i krótko rozmawiał z moją Mamą na kilka godzin przed tym jak zostaliśmy parą.
przepraszam że tak chaotycznie i bez cytatów, teraz już mam zamiar pisać na bieżąco. chyba że jutro wieczorem internet znowu odmówi mi posłuszeństwa.

Ja też w to wierzę <3 pierwsza zmiana w przyszły poniedziałek na pewno zdam relację że nie zjadłam nic z kfc :-D
Moi rodzice znali mojego Ł ponad rok przed tym jak byliśmy razem (przyjaźniliśmy się długo przed związkiem). Bardzo go lubili i ciągle mi mówili żebym się za niego "brała".
Teraz już jesteśmy razem ponad 8 miesięcy i ja jego rodziców nie znam bo po pierwsze wstydzę się pokazać a po drugie to rodzice poprzedniego tż mnie nie lubili i boję się że sytuacja się powtórzy. Jest to dla mnie bardzo stresująca kwestia :-(

[ArcymoneQ]

Napisane przez MissTerrible

Witajcie Kobietki

Brakuje mi tego pisania z Wami... Nie mogę się ogarnąć kompletnie... Mam nadzieję że uda mi się jakoś zebrać do kupy bo jak na razie to katastrofa...

Pozdrawiam Was serdecznie!

Co się dzieje kochana?

Napisane przez Bella2212

Najbardziej to się nie mogę doczekać na tą siłownię :-D a jeszcze się okazało że z tą kartą mam ten np. Wstęp na basen (aquapark) za 5 zł :-D także 2015 zacznie się dla mnie bardzo aktywnie ;-)
Już się stresuję :-P mama wczoraj też mi mówiła żebym uważała na siebie w sensie żebym nie przytyła... Jak będę miała ustaloną pierwszą zmianę to na pewno dam znać. Póki co dostałam karnety na darmowe trzy zestawy i mam zamiar oddać rodzicom żeby z moimi siostrami sobie poszli.

Karnet i wejściówka prawie jak za darmo - oby tylko nie skończyło się tak, że w pracy pieczone udko a potem spalanie Trzymam kciuki

A co do dużych wydarzeń to być może w ten weekend pójdę do chłopaka poznać jego rodziców w końcu... Ale nie wiem czy ostatecznie się odważę... Dalej wyglądam jak świnia....

Wyglądasz świetnie i nie myśl inaczej! Pamiętaj, że nie chodzisz z rodzicami partnera więc wcale nie musicie się w sobie "zakochać". Wiem to z doświadczenia, wśród rodzinki mojego TŻ nie wypadam najlepiej bo nie mam rodziców prawników, dyrektorów lub lekarzy i nie mam zapełnionego konta, więc co bym nie robiła i tak będę ta zła - zresztą dużo o tym pisałam w pierwszej części. Także jeszcze nie wiesz jak będzie więc myśl pozytywnie!

michalova - wracaj "normalna" do nas, niech Ci już ten net zacznie hulać

Zimnoooo

[YennaSnape]

hej Dziewczyny Mogę się dołączyć? Mam 24 lata, 175 cm wzrostu i 90 kg. Przygodę z odchudzaniem zaczęłam już bardzo dawno, kiedyś nawet udało mi się schudnąć do 70 kg. Wyglądałam idealnie. Ale potem przeprowadziłam się do rodziców i poszło... jeszcze nigdy tyle nie ważyłam. Jestem na jeszcze jednym wątku, który pozwolił mi schudnąć za pierwszym razem, ale jest on na wymarciu. Dlatego szukam nowych inspiracji. Moim celem jest schudnąć co najmniej 20 kg. Jak się uda to więcej. Tylko tym razem bez ograniczania jedzenia do minimum, a za pomocą zbilansowanej diety i ruchu. Staram się ćwiczyć codziennie. Nie zawsze się udaje. Ale się staram. Biegam 1-2 razy w tygodniu, chodzę czasem na basen, ale teraz jestem chora więc odpada, do tego w dni które nie biegam staram się zrobić cardio 20 -30 min, i podjęłam wyzwanie "codziennie 10minutowki na pupę z tiffany". To jak? Przyjmiecie mnie?

[Malinka_Malinka]

Witam wszystkie nowe dziewczyny.

Za mną straszny wtorek, czymś się zatrułam tak mnie trzepnęło że wczoraj wylądowałam u lekarza (nie pamiętam kiedy wcześniej tam byłam) dostałam jakieś antybiotyki i dopiero lekko puszcza.
Moje całe wczorajsze menu to ryż z cynamonem i parę herbatników.
Nic innego nie udało mi się wcisnąć.
Dzisiaj nawet kawki nie wypiłam tylko czystą wodę, bo od tego nie mam mdłości.
Czułam się jak kobieta w ciąży wszystko mnie bolało, a do tego te okropne mdłości i nudności.

[YennaSnape]

Napisane przez Malinka_Malinka

Witam wszystkie nowe dziewczyny.

Za mną straszny wtorek, czymś się zatrułam tak mnie trzepnęło że wczoraj wylądowałam u lekarza (nie pamiętam kiedy wcześniej tam byłam) dostałam jakieś antybiotyki i dopiero lekko puszcza.
Moje całe wczorajsze menu to ryż z cynamonem i parę herbatników.
Nic innego nie udało mi się wcisnąć.
Dzisiaj nawet kawki nie wypiłam tylko czystą wodę, bo od tego nie mam mdłości.
Czułam się jak kobieta w ciąży wszystko mnie bolało, a do tego te okropne mdłości i nudności.

Spróbuj zjeść kisiel, lub banana, to powinno Ci troszkę pomóc. Zalecają też wypicie rozgazowanej ciepłej coca-coli, ale tego nie polecam, ze względu, na to, że cola jest niezdrowa.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Mój jadłospis na dziś:
I. Owsianka na mleku, z łyżeczką miodu, siemieniem lnianym, bananem ze szczyptą cynamonu
II. 3 chrupkie z serkiem almette i szynką drobiową dla dzieci odtłuszczoną, pomidor, kawa z mlekiem i cynamonem.
III. Fasolka po bretońsku bez dodatkowego tłuszczu
IV. Sałatka z pekińskiej, pomidora, ogórka, fety, i sosu jogurtowo-czosnkowego.
V. Nie wiem jeszcze, bo nie wiem o której się położę spać.

[Melonade]

Napisane przez YennaSnape

hej Dziewczyny Mogę się dołączyć? Mam 24 lata, 175 cm wzrostu i 90 kg. Przygodę z odchudzaniem zaczęłam już bardzo dawno, kiedyś nawet udało mi się schudnąć do 70 kg. Wyglądałam idealnie. Ale potem przeprowadziłam się do rodziców i poszło... jeszcze nigdy tyle nie ważyłam. Jestem na jeszcze jednym wątku, który pozwolił mi schudnąć za pierwszym razem, ale jest on na wymarciu. Dlatego szukam nowych inspiracji. Moim celem jest schudnąć co najmniej 20 kg. Jak się uda to więcej. Tylko tym razem bez ograniczania jedzenia do minimum, a za pomocą zbilansowanej diety i ruchu. Staram się ćwiczyć codziennie. Nie zawsze się udaje. Ale się staram. Biegam 1-2 razy w tygodniu, chodzę czasem na basen, ale teraz jestem chora więc odpada, do tego w dni które nie biegam staram się zrobić cardio 20 -30 min, i podjęłam wyzwanie "codziennie 10minutowki na pupę z tiffany". To jak? Przyjmiecie mnie?

Jasne, witaj . Przeczytaj pierwszy post, żeby znać zasady i czekam na PW od Ciebie .

[KasDi]

pannaatopowa W takim razie poluję na siemię Muszę tylko uważać, bo czytałam, że ma dużo kcal ..

Bardzo dobry pomysł z przygotowaniem warzyw! Na pewno skorzystam ! Dzisiaj na zakupach już się zaopatrzyłam w odpowiednie produkty.. Wielkie dzięki!

Staram się jeśc co 3-4 h, i ten ostatni posiłek tak jak piszesz 3 h przed snem. No ale czasem włącza mi się odkurzacz.

Melonade A skąd jesteś? Ja chodzę właśnie na takie zajęcia grupowe teraz i uważam, że są o wiele bardziej mobilizujące niż te dywanówki (ćwiczenia w domu) . Jak poszłam pierwszy raz, to rzeczywiście było dziwnie, a teraz to zgrałyśmy się z dziewczynami i mobilizujemy się nawzajem. A jak któraś nie przyjdzie to od razu telefon i 'czemu Cię na zajęciach nie było, leniu?'

A odnośnie mojego wina, ja niestety mam ten problem, że jak wstaję to mam bardzo wysokie ciśnienie i jak od razu nie zareaguję (leki albo wino) to potem czuję kołatanie serca ..

Odnośnie odkurzacza - to dopiero co wyszłam z takiej choroby na literkę b i d.

Ogromnie współczuję bezsenności - sama przez to przechodziłam i wiem, że bardzo trudno to pokonać

moonik Najszybciej spada tłuszczyk z brzucha, najgorsze są biodra i uda ..

Dotka Cześć Uwielbiam Twojego bloga, cały czas go podczytuję


Mój wczorajszy jadłospis:

7:00 2 kromki razowego chleba z wędliną i sałatka (sałata, pomidor, ogórek, cebula z cytryną i ziarnami słonecznika)
11:00 jogurt owocowy z 4 łyżeczkami płatków owsianych
15:00 makaron durum (30 kokardek) z 120 gr tuńczyka w sosie własnym, groszek, kukurydza, brokuły, papryka, cebula, ogórek kiszony, jogurt naturalny
18:00 mały banan, mandarynka, dwie kostki gorzkiej czekolady
20:00 2 kromki razowego chleba z serem żółtym, cebulką i pomidorem

[YennaSnape]

Napisane przez Melonade

Jasne, witaj . Przeczytaj pierwszy post, żeby znać zasady i czekam na PW od Ciebie .

Post pierwszy przeczytałam na samym początku, żeby zapoznać się z waszymi zasadami. W każdym razie - moje pierwsze zaplanowane przeze mnie ważenie wypada w piątek. Czy mogę wtedy dosłać wagę i wymiary?

Siemię lniane uwielbiam do wszystkiego. Mam wrażenie, że po nim łatwiej korzysta mi si ę z Toalety. Tylko należy pamiętać, że albo trzeba jeść całe ziarna (zalewając je wcześniej mlekiem ciepłym lub wodą), albo ewentualnie samemu mielić i używać jako posypki. Trzeba też pamiętać, że jak się je siemię w całości, to należy sporo pić, żeby nam się żołądek i za przeproszeniem odbyt nie "zaklajstrował"

Edit:
25 MIN cardio zrobione
Wieczorem się rzucę jeszcze na dywan, żeby zrobić pośladki z mel b.

[mooonik]

Hej
u nas dziś taki typowy listopadowy dzień, zimno, mokro, wieje, nosa za drzwi się nie chce wyściubić. A w Suwałkach śnieg, widziałyście? :eek;:

Napisane przez Melonade

Ej, ej, wcale nie jest tak źle..

ok, ok
ja po prostu piszę co widzę
w każdym razie do roboty kochana, bo święta za pasem, a potem to już z górki i wakacje będą

Napisane przez MissTerrible

Witajcie Kobietki

Brakuje mi tego pisania z Wami... Nie mogę się ogarnąć kompletnie... Mam nadzieję że uda mi się jakoś zebrać do kupy bo jak na razie to katastrofa...

Pozdrawiam Was serdecznie!

co się dzieje? Wracaj

Napisane przez Bella2212

A co do dużych wydarzeń to być może w ten weekend pójdę do chłopaka poznać jego rodziców w końcu... Ale nie wiem czy ostatecznie się odważę... Dalej wyglądam jak świnia....

Bella ! Nie denerwuj się tak Jesteś piękną dziewczyną - widziałam na blogu
Wiem, że pierwsze zapoznanie jest stresujące, ale jesteś bardzo sympatyczną dziewczyną. Nie pozwól by jakieś glupie myśli zepsuły Twój humor. Uszy do góry, Twój chłopak kocha Cię taką jaka jesteś, jego rodzice na pewno też Cię polubią. Zobaczysz będzie dobrze

Napisane przez YennaSnape

hej Dziewczyny Mogę się dołączyć? Mam 24 lata, 175 cm wzrostu i 90 kg. Przygodę z odchudzaniem zaczęłam już bardzo dawno, kiedyś nawet udało mi się schudnąć do 70 kg. Wyglądałam idealnie. Ale potem przeprowadziłam się do rodziców i poszło... jeszcze nigdy tyle nie ważyłam. Jestem na jeszcze jednym wątku, który pozwolił mi schudnąć za pierwszym razem, ale jest on na wymarciu. Dlatego szukam nowych inspiracji. Moim celem jest schudnąć co najmniej 20 kg. Jak się uda to więcej. Tylko tym razem bez ograniczania jedzenia do minimum, a za pomocą zbilansowanej diety i ruchu. Staram się ćwiczyć codziennie. Nie zawsze się udaje. Ale się staram. Biegam 1-2 razy w tygodniu, chodzę czasem na basen, ale teraz jestem chora więc odpada, do tego w dni które nie biegam staram się zrobić cardio 20 -30 min, i podjęłam wyzwanie "codziennie 10minutowki na pupę z tiffany". To jak? Przyjmiecie mnie?

zapraszamy
co to za wyzwanie z Tiff ?

Napisane przez Malinka_Malinka

Witam wszystkie nowe dziewczyny.

Za mną straszny wtorek, czymś się zatrułam tak mnie trzepnęło że wczoraj wylądowałam u lekarza (nie pamiętam kiedy wcześniej tam byłam) dostałam jakieś antybiotyki i dopiero lekko puszcza.
Moje całe wczorajsze menu to ryż z cynamonem i parę herbatników.
Nic innego nie udało mi się wcisnąć.
Dzisiaj nawet kawki nie wypiłam tylko czystą wodę, bo od tego nie mam mdłości.
Czułam się jak kobieta w ciąży wszystko mnie bolało, a do tego te okropne mdłości i nudności.

ojj współczuję
mam nadzieję, ze się lepiej czujesz już?

Napisane przez KasDi

moonik Najszybciej spada tłuszczyk z brzucha, najgorsze są biodra i uda ..

Mój wczorajszy jadłospis:

7:00 2 kromki razowego chleba z wędliną i sałatka (sałata, pomidor, ogórek, cebula z cytryną i ziarnami słonecznika)
11:00 jogurt owocowy z 4 łyżeczkami płatków owsianych
15:00 makaron durum (30 kokardek) z 120 gr tuńczyka w sosie własnym, groszek, kukurydza, brokuły, papryka, cebula, ogórek kiszony, jogurt naturalny
18:00 mały banan, mandarynka, dwie kostki gorzkiej czekolady
20:00 2 kromki razowego chleba z serem żółtym, cebulką i pomidorem

ano widzisz, mi najszybciej poleciało w biodrach, brzuch baaardzo słabo idzie :/
Ale to jak ze wszystkim pewnie kwestia indywidualna

menu wydaje się całkiem ok, ale jogurt owocowy to sama robiłaś czy kupny? Kupny to tak średnio

[pannaatopowa]

Napisane przez KasDi

pannaatopowa W takim razie poluję na siemię Muszę tylko uważać, bo czytałam, że ma dużo kcal ..

Bardzo dobry pomysł z przygotowaniem warzyw! Na pewno skorzystam ! Dzisiaj na zakupach już się zaopatrzyłam w odpowiednie produkty.. Wielkie dzięki!

Staram się jeśc co 3-4 h, i ten ostatni posiłek tak jak piszesz 3 h przed snem. No ale czasem włącza mi się odkurzacz.

KasDi: kaloryczność podaje się na 100 gram i wychodzi sporo, po ponad 500, ale z drugiej strony te ziarenka są maciupkie. Łyzka to niecałe 10 g. Nie zjesz więcej dziennie niż dwie, to daje 100 kalorii. A należy pamiętać, że to są niesamowicie zdrowe kalorie: tłuszcz, błonnika, białka... Ja co dzień wrzucam 2 łyżki do owsianki Z toaletą od tamtej pory problemów nie mam

Cieszę że mój pomysł z warzywami ci się spodobał i przydał

[ArcymoneQ]

Witam wszystkich serdecznie, a szczególnie nowo przybyłe "kruszynki"
cieszę się, że nasz skład ciągle się powiększa, bo im nas więcej tym więcej jest motywacji

Malinka - oby już tylko było lepiej
moonik - widziałam, czekam na śnieg i tu!

Moje menu:
Śniadanie - jajecznica z dwóch jaj i 1/3 bagietki pełnoziarnistej
II śniadanie - 3 plastry piersi z indyka + 2 kromki chleba
Obiad - pół kubka kartoflanki oraz naleśnik z serem
Obiad II - kawałek ryby po grecku + 1/3 tej bagietki co rano
Kolacja - jajecznica z 3 jaj z cebulą, porem i 4 plastrami wędliny + tost + sałatka z pomidora i cebuli

Ps. Zdecydowałam się na rowerek stacjonarny

[YennaSnape]

Napisane przez mooonik

zapraszamy
co to za wyzwanie z Tiff ?

Nie z Tiff tylko Mel B. W każdym razie postanowiłam sobie zrobić sama wyzwanie pośladkowe. Codziennie ćwiczę 10 minutówkę na pośladki z Mel B. Szybko mija, ćwiczenia są proste do wykonania, a czuje na pośladach że już się coś tam dzieje. Tu masz link https://www.youtube.com/watch?v=nmJXHq5n300

Polecam

[mooonik]

Napisane przez ArcymoneQ

moonik - widziałam, czekam na śnieg i tu!

Moje menu:
Śniadanie - jajecznica z dwóch jaj i 1/3 bagietki pełnoziarnistej
II śniadanie - 3 plastry piersi z indyka + 2 kromki chleba
Obiad - pół kubka kartoflanki oraz naleśnik z serem
Obiad II - kawałek ryby po grecku + 1/3 tej bagietki co rano
Kolacja - jajecznica z 3 jaj z cebulą, porem i 4 plastrami wędliny + tost + sałatka z pomidora i cebuli

Ps. Zdecydowałam się na rowerek stacjonarny

hah, jak dla mnie mógłby być tylko na święta ten śnieg
ładne jedzonko

to kiedy będziesz mieć rowerek ?

Napisane przez YennaSnape

Nie z Tiff tylko Mel B. W każdym razie postanowiłam sobie zrobić sama wyzwanie pośladkowe. Codziennie ćwiczę 10 minutówkę na pośladki z Mel B. Szybko mija, ćwiczenia są proste do wykonania, a czuje na pośladach że już się coś tam dzieje. Tu masz link https://www.youtube.com/watch?v=nmJXHq5n300

Polecam

aaa, to MelB znam od dawna i też lubię
napisałaś Tiff dlatego dopytywałam


kupiłam w biedronie 7puszek fasoli, będzie na wypieki

[Dotka90]

Nurku, jak nie spróbujesz to się nie przekonasz

Melonik, rozumiem Cię z tą siłką. Ja generalnie nienawidzę gdzieś iść sama pierwszy raz, jak nie wiem co, gdzie jak: gdzie iść, gdzie się przebrać, czy mam dobry strój, buty, gdzie się umyć, czy są zasłonki, czy nie, kogo o coś zapytać itd, brrr koszmarek

Pretty, nie, nie ja mam kompletnie inne wykształcenie (praca socjalna)

Co do rozkładu, to mój jadłospis to ok. 1700 kcal, z czego:
śniadanie: 360 kcal
II śniadanie: 320
Obiad: 450 kcal
Podwieczorek: 300 kcal
Kolacja: 250kcal

Rozkład B/W/T to:
B: 25%
W: 50%
T: 25%

Wiadomo, że b/w/t w kolacji rozkłada się inaczej, z naciskiem na B, a zmniejszeniew W

Meloniku, oczywiście, że rozkład kcal na posilki MA znaczenie, bo chodzi o to, żeby posiłki były logicznie zróżnicowane, ale nie zanadto.

Przykładowo: nie możemy przecież zjeść na śniadanie, II śniadanie, obiad i podwieczorek po 100 kcal, a na kolację 1600, licząc, że nie przytyjemy, bo zamknęliśmy się w odpowiednich kaloriach.

Musi to być na podobnym poziomie też po to, by organizm nie robił sobie głodówek, tylko wiedział, że każdy kolejny posiłek to odpowiednia dawka kcal, a nie jakieś ochłapy.

No i każdy posiłek jest też uzasadniony, śniadanie: ma dawać węglowodany złożone, dużo energii do myślenia, pracy, nauki i wysiłku przez cały dzień Obiad ma być syty, bo to największy posiłek w ciągu dnia (tu ważne, im wcześniej go zjadamy, tym lepiej! Ja się staram jeść obiad o 14, kiedy tylko mogę), z kolei kolacja to 250 kcal, bo organizm ma się już przygotować do snu i zmniejszonej aktywności.

moonik - oj to ja kompletnie w drugą stronę, bo my pod Niepolomicami

Pannaatopowa - ja akurat umiem pływać i kocham, ale nie umie mój mąż I próbowałam go nauczyć,nawet szlo mu nieźle, ale u niego problemem jest to, że.. zwyczajnie się boi. Nie moglismy tego przeskoczyć, więc odpuściłam temat. Ale ostatnio sam coś mówi o nauce pływania z instruktorem, bo mamy te multisporty, więc może się uda
Uczyła się pływać z kolei jego koleżanka z pracy, poszła na kurs, bodajże 10 lekcji i podobno nieźle było Wiadomo, że drugą Otylią nie będzie, ale grunt to się nie utopić

Miss, co to się tam dzieje u Ciebie?

Bella - czemu rodzice poprzedniego Tż Cię nie lubili? Wiesz jak jest, ludzie są różni, matka mojego ex to wiedźma, też mnie nie lubiła (ze wzajemnością ). Moja teściowa chyba mnie lubi

Malinka, jakiś wirus panuje, więc pewnie i Ciebie dopadł biedaku Kuruj się tam!

KasDi, hej O proszę, nie wiedziałam, że ktoś tam zagląda Ostatnio się zbiesiłam i nie piszę, trzeba to zmienić.

Yenna, my się znamy chyba z innego wątku? Z tego, co i KasDi chyba


Zastanawiam się, co by tu ugotować w weekend Co dobrego jadłyście ostatnio?
Jutro i pojutrze będzie leczo, a dziś i wczoraj były naleśniki. Był też ostatnio krupnik, roladki z indyka, udka z kurczaka..

Nie wiem, czy nie zrobić placków ziemniaczanych, bo mnie TŻ męczy o nie

[YennaSnape]

Napisane przez mooonik

aaa, to MelB znam od dawna i też lubię
napisałaś Tiff dlatego dopytywałam

Ups Musiałam się pomylić ;p Już mi się mieszają te wszystkie ćwiczenia W każdym razie robię, dziś jest 3 dzień z rzędu i czuję tyłek mocno.

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

[QUOTE=Dotka90;49002024]

Yenna, my się znamy chyba z innego wątku? Z tego, co i KasDi chyba
/QUOTE]

Twój nick pamiętam rzeczywiście Witaj! Ale KasDI nie bardzo kojarzę

[Melonade]

Napisane przez Dotka90

Nurku, jak nie spróbujesz to się nie przekonasz

Melonik, rozumiem Cię z tą siłką. Ja generalnie nienawidzę gdzieś iść sama pierwszy raz, jak nie wiem co, gdzie jak: gdzie iść, gdzie się przebrać, czy mam dobry strój, buty, gdzie się umyć, czy są zasłonki, czy nie, kogo o coś zapytać itd, brrr koszmarek

U mnie to nie tylko siłowni dotyczy, ale ogólnie wszystkiego. Bardzo źle się czuję w nowych, kompletnie nieznajomych sytuacjach, gdzie jeszcze mogę sobie nie poradzić .

Meloniku, oczywiście, że rozkład kcal na posilki MA znaczenie, bo chodzi o to, żeby posiłki były logicznie zróżnicowane, ale nie zanadto.

Przykładowo: nie możemy przecież zjeść na śniadanie, II śniadanie, obiad i podwieczorek po 100 kcal, a na kolację 1600, licząc, że nie przytyjemy, bo zamknęliśmy się w odpowiednich kaloriach.

Musi to być na podobnym poziomie też po to, by organizm nie robił sobie głodówek, tylko wiedział, że każdy kolejny posiłek to odpowiednia dawka kcal, a nie jakieś ochłapy.

Są różne szkoły, tak jak w kwestii tego czy dieta powinna być wysokobiałkowa, czy wysokowęglowodanowa czy wysokotłuszczowa.
Raczej wg "starej szkoły" mówi się o tym, że to ma znaczenie, a w nowszych badaniach i publikacjach mówi się, że nie.
Oczywiście są pewne ograniczenia, które dla mnie są oczywiste i o których nie wspominałam - np. to, że każdy posiłek powinien zawierać daną ilość białka, węgli, tłuszczy, co oznacza, że powinien zawierać jakieś minimum, ale też nie więcej niż dana ilość, bo wtedy chociażby białko się nie wchłonie.
No i stąd wynika, że nie będzie 3 posiłków po 10 kcal i czwartego 1990kcal :P: .
Natomiast wcale nie musi to być na podobnym poziomie, ani posiłki nie muszą być regularne. Z punktu widzenia czysto fizycznego, natomiast w kwestii psychiki wielu osobom łatwiej jest nauczyć się, że jedzą o konkretnych porach i w miarę konkretne ilości i wtedy nie mają napadów kompulsywnych, są w stanie się powstrzymać przed podjadaniem np. słodyczy itd.

No i każdy posiłek jest też uzasadniony, śniadanie: ma dawać węglowodany złożone, dużo energii do myślenia, pracy, nauki i wysiłku przez cały dzień Obiad ma być syty, bo to największy posiłek w ciągu dnia (tu ważne, im wcześniej go zjadamy, tym lepiej! Ja się staram jeść obiad o 14, kiedy tylko mogę), z kolei kolacja to 250 kcal, bo organizm ma się już przygotować do snu i zmniejszonej aktywności.

No i znowu - są zwolennicy śniadań węglowodanowych, a są zwolennicy białkowych i każdy ma swoje badania i swoje argumenty.
Obiad wcale nie musi być największy ani najwcześniej, to kwestia bardzo indywidualna dla danego organizmu.
Zgodzę się, że kolacja nie powinna być największym posiłkiem w ciągu dnia, ale też ograniczanie jej kalorycznie nie ma sensu, bo to też zależy od typu diety i od każdego organizmu indywidualnie.
Choć znam i osoby, które jedzą na kolację obiad, żyją, są szczupłe i zdrowe i mają się dobrze . Ale to też bardziej kwestia przyzwyczajenia, jak ktoś zmienia nawyki na lepsze i ma taką możliwość to też bym polecała jeść jednak mniej i faktycznie praktykować te 30min-4h przerwy przed snem .

Zastanawiam się, co by tu ugotować w weekend Co dobrego jadłyście ostatnio?
Jutro i pojutrze będzie leczo, a dziś i wczoraj były naleśniki. Był też ostatnio krupnik, roladki z indyka, udka z kurczaka..

Nie wiem, czy nie zrobić placków ziemniaczanych, bo mnie TŻ męczy o nie

Ja Was zszokuję, co jadłam dobrego - jaglankę .

Dla mnie najlepszym obiadem jest zawsze kurczak/indyk + warzywa. W różnych formach . Jutro będę testować nowy przepis na sałatkę, jak będzie dobra to Wam dam przepis . Zresztą jak nie będzie dobra to też Was ostrzegę, ale mam wrażenie, że będzie przepyszna, bo ciężko jest zepsuć sałatkę .

Kusi mnie, żeby spróbować batatów . Jak mi się uda gdzieś kupić to wypróbuję. Jadłyście może?

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez YennaSnape

Post pierwszy przeczytałam na samym początku, żeby zapoznać się z waszymi zasadami. W każdym razie - moje pierwsze zaplanowane przeze mnie ważenie wypada w piątek. Czy mogę wtedy dosłać wagę i wymiary?

Siemię lniane uwielbiam do wszystkiego. Mam wrażenie, że po nim łatwiej korzysta mi si ę z Toalety. Tylko należy pamiętać, że albo trzeba jeść całe ziarna (zalewając je wcześniej mlekiem ciepłym lub wodą), albo ewentualnie samemu mielić i używać jako posypki. Trzeba też pamiętać, że jak się je siemię w całości, to należy sporo pić, żeby nam się żołądek i za przeproszeniem odbyt nie "zaklajstrował"

Edit:
25 MIN cardio zrobione
Wieczorem się rzucę jeszcze na dywan, żeby zrobić pośladki z mel b.

Jasne, możesz wysłać wszystkie dane w piątek . Tylko pamiętaj, żeby podać wszystko tak jak jest podane w pierwszym poście, żebym Cię mogła od razu dopisać .

[ArcymoneQ]

Napisane przez mooonik

hah, jak dla mnie mógłby być tylko na święta ten śnieg
ładne jedzonko

to kiedy będziesz mieć rowerek ?

Śnieg jedynie na święta? o nie nie
Rowerek zamówiłam przed chwilą bo wczoraj w domu nie chciało mi przejść do menu "kasa". Tak więc jak dobrze pójdzie to w weekend zacznę pedałować z wami

[michalova]

Napisane przez YennaSnape

hej Dziewczyny Mogę się dołączyć? Mam 24 lata, 175 cm wzrostu i 90 kg. Przygodę z odchudzaniem zaczęłam już bardzo dawno, kiedyś nawet udało mi się schudnąć do 70 kg. Wyglądałam idealnie. Ale potem przeprowadziłam się do rodziców i poszło... jeszcze nigdy tyle nie ważyłam. Jestem na jeszcze jednym wątku, który pozwolił mi schudnąć za pierwszym razem, ale jest on na wymarciu. Dlatego szukam nowych inspiracji. Moim celem jest schudnąć co najmniej 20 kg. Jak się uda to więcej. Tylko tym razem bez ograniczania jedzenia do minimum, a za pomocą zbilansowanej diety i ruchu. Staram się ćwiczyć codziennie. Nie zawsze się udaje. Ale się staram. Biegam 1-2 razy w tygodniu, chodzę czasem na basen, ale teraz jestem chora więc odpada, do tego w dni które nie biegam staram się zrobić cardio 20 -30 min, i podjęłam wyzwanie "codziennie 10minutowki na pupę z tiffany". To jak? Przyjmiecie mnie?

cześć

Napisane przez Malinka_Malinka

Witam wszystkie nowe dziewczyny.

Za mną straszny wtorek, czymś się zatrułam tak mnie trzepnęło że wczoraj wylądowałam u lekarza (nie pamiętam kiedy wcześniej tam byłam) dostałam jakieś antybiotyki i dopiero lekko puszcza.
Moje całe wczorajsze menu to ryż z cynamonem i parę herbatników.
Nic innego nie udało mi się wcisnąć.
Dzisiaj nawet kawki nie wypiłam tylko czystą wodę, bo od tego nie mam mdłości.
Czułam się jak kobieta w ciąży wszystko mnie bolało, a do tego te okropne mdłości i nudności.

już lepiej się czujesz Malinko?

Napisane przez ArcymoneQ

Śnieg jedynie na święta? o nie nie
Rowerek zamówiłam przed chwilą bo wczoraj w domu nie chciało mi przejść do menu "kasa". Tak więc jak dobrze pójdzie to w weekend zacznę pedałować z wami

super że się zdecydowałaś na rowerek

uff. udało mi się w końcu zacząć dzień według planu. co prawda jeszcze nie dostałam maila maila z nową dietą ale stosuje się do poprzednich jadłospisów. mam już przygotowany też drugi posiłek, obiad na szykowny tylko muszę o odpowiedniej godzinie włożyć do piekarnika. i podwieczorek też już czeka czekam lodówce. więc chyba dzisiaj będę miała dobry dzień.

rozkład moich kcal:
śniadanie: ok. 280 - 300 kcal
II śniadanie: 200 - 250 kcal
Obiad: 380 - 430 kcal
Podwieczorek: 250 - 280 kcal
Kolacja: 200 - 230 kcal.
Białko: 30 %
Węgle: 50 %
tłuszcze: 20%

[Bella2212]

Napisane przez mooonik

Bella ! Nie denerwuj się tak Jesteś piękną dziewczyną - widziałam na blogu
Wiem, że pierwsze zapoznanie jest stresujące, ale jesteś bardzo sympatyczną dziewczyną. Nie pozwól by jakieś glupie myśli zepsuły Twój humor. Uszy do góry, Twój chłopak kocha Cię taką jaka jesteś, jego rodzice na pewno też Cię polubią. Zobaczysz będzie dobrze

Zdjęcie na blogu jest z moich szczuplejszych czasów... Teraz wyglądam o wiele gorzej...
Dziękuję za słowa otuchy, mam nadzieję że nie stchórzę. Mój chłopak już tak długo na to czeka, ale chce żebym czuła się komfortowo i była gotowa...

[michalova]

Napisane przez Bella2212

Zdjęcie na blogu jest z moich szczuplejszych czasów... Teraz wyglądam o wiele gorzej...
Dziękuję za słowa otuchy, mam nadzieję że nie stchórzę. Mój chłopak już tak długo na to czeka, ale chce żebym czuła się komfortowo i była gotowa...

masz bardzo fajnego chłopaka. widać, że mu zależy na Tobie i chce dla Ciebie jak najlepiej. tak po cichu myślę, że jak będziesz odkladała to w nieskończoność to nigdy nie będziesz czuła się w pełni gotowa. zrób to raz-dwa i będzie po strachu. najgorsze pierwsze chwile a później pójdzie z górki. nie wierzę, że mogliby Cię nie polubić a nawet gdyby jakimś cudem się tak stało to trudno. wiążesz się z chłopakiem a nie jego rodzicami. ale i tak jestem pewna, że będziesz zadowolona z tego spotkania a przyszli teściowie będą Tobą zachwyceni tak jak Twój chłopak

[Ulcia2512]

Witam. xxx

Przepraszam za przerwę, ale nie ogarnęłam pracy, firmy, domu i dzieci w ostatnich dniach. Jak ogarnęłam to padłam.

Witam nową koleżankę xxx

Menu z wtorku:
- jajecznica 3 jajka z pieczarkami
-kawa, banan
- zupa pieczarkowa
-kurczak duszony z warzywami i kaszą jaglaną
-jogurt naturalny
-2 kanapki z pastą z makreli i twarogu

Menu środa:
-owsianka z masłem orzechowym i bananem
- kawa i 3 bezy
- 3 tortille z kurczakiem i warzywami +sos jogurtowy
- sałatka z pomidorów i cebulki, 1 rolmops
- 3 sajgonki domowej roboty z warzywami i szynką/łososiem


Bella2212 poznając rodziców mojego tz, nawet się nie zastanawiałam czy im się to jak wyglądam spodoba. W koncu to facetowi masz się podobać. Oni mają Cię polubić, a to zrobią na pewno. Powodzenia xxx

[Bella2212]

Napisane przez Dotka90

Bella - czemu rodzice poprzedniego Tż Cię nie lubili? Wiesz jak jest, ludzie są różni, matka mojego ex to wiedźma, też mnie nie lubiła (ze wzajemnością ). Moja teściowa chyba mnie lubi

Wiesz co, oni chyba mnie tak ogólnie nie lubili, bo te rzeczy które na mnie mówili wydają mi się zbyt błache żeby kogoś skreślić. Po prostu im chyba nie podpasowałam...
Po pierwsze jego mamie nie spodobało się to, że nie wskoczyłam jej synusiowi od razu do łóżka... A ona uważała że chłopak jest młody i musi sobie poużywać. W dodatku tamten chłopak był bardzo niepewny siebie i już na jednym z pierwszych spotkań powiedział że za 6 lat ślub (byliśmy wtedy w liceum) a potem tylko skracał ten czas i nawet mi kiedyś powiedział że chciał przyjść do mnie na jakąś lekcję i się oświadczyć :O a niektórzy myśleli że to ja tak go na ślub nakręcam bo chcę go usidlić... Moja mama też tak myślała i musiałam jej tłumaczyć że on tak już od pierwszej randki. I jego mama też myślała pewnie że to moja wina a jej synek musi się wyszalec.... A to była jego niepewność siebie i strach przed samotnością. Jakiś czas temu spotkała go moja znajoma i mi potem mówiła że on próbuje swojej obecnej dziewczynie dziecko zrobić, żeby mieć pewność że nie odejdzie :O
Co tam jeszcze było.... O, ja nie przepadam za mięsem i nie każdy rodzaj zjem. Kiedyś byłam u nich na grillu i wstawili najpierw skrzydełka. A skrzydełek akurat nie lubię bo w nich trzeba grzebać a mięsa mało. I stwierdziłam że poczekam na kiełbasę. To potem się mój ex od mamy nasluchal że jak on chce ze mną być jak ja nic nie jem i taka wybredna jestem.
Albo jak byliśmy na koncercie chóru to ona mu potem mówiła że ja z nią nie rozmawiałam w trakcie konceru... No a przecież słuchałam występu, po to tam byliśmy.
Było sporo takich dziwnych i nieznaczących rzeczy, które sprawiały że potem byłam u nich cała w strsie i się pilnowałam żeby potem nie mogła nic na mnie nagadac. Ale do mnie nigdy nic nie powiedziała... Fałszywa uprzejmość, tylko patrzyła pogardliwie.

I mi się wydaje że przez nią się rozstalismy (ale to akurat chwała za to). Bo tamten chłopak był niepewny siebie i nie chciał zostać sam, ale na wyjeździe wakacyjnym pocałował się z jakąś dziewczyną to od razu zostawił mnie dla niej. Potem się okazało że ona wcale go nie chce tylko tak o się z nim całowała w przypływie letniego romansu, to chciał wrócić do mnie, ale powiedziałam mu "nie". I z pierwszej ręki wiem, że jak potem kręcił z jakąś dziewczyną to zadawał jej pytania typu czy jest wybredna jeśli chodzi o jedzenie - coby mamusia była zadowolona.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez michalova

masz bardzo fajnego chłopaka. widać, że mu zależy na Tobie i chce dla Ciebie jak najlepiej. tak po cichu myślę, że jak będziesz odkladała to w nieskończoność to nigdy nie będziesz czuła się w pełni gotowa. zrób to raz-dwa i będzie po strachu. najgorsze pierwsze chwile a później pójdzie z górki. nie wierzę, że mogliby Cię nie polubić a nawet gdyby jakimś cudem się tak stało to trudno. wiążesz się z chłopakiem a nie jego rodzicami. ale i tak jestem pewna, że będziesz zadowolona z tego spotkania a przyszli teściowie będą Tobą zachwyceni tak jak Twój chłopak

Też mi się wydaje że będę to odkładać ciągle.... Bo ostatnio mu nawet marudziłam, że musi mnie wpuścić trochę do swojego życia. Po czym jak mi powiedział 'przyjdź do mnie w sobotę, mama ma wolne tato ma wolne' to najpierw się ucieszyłam po czym zaczęłam myśleć jak się wykręcić.... No i on znowu powiedział że jak nie czuję się komfortowo to możemy to przełożyć, albo żebym przyszła w piątek bo wszyscy będą w pracy i będzie tylko babcia. A nie mogę ciągle do niego przychodzić jak nikogo nie ma :-P bo już raz tak było... To był jedyny raz kiedy u niego byłam.

Przeczytam sobie wasze posty przed spotkaniem jeszcze raz dla dodania otuchy :-P

[michalova]

Ulcia, co Ty za bezy wcinasz? takie zwykłe cukier+białko?

[YennaSnape]

Napisane przez michalova

cześć

już lepiej się czujesz Malinko?

super że się zdecydowałaś na rowerek

uff. udało mi się w końcu zacząć dzień według planu. co prawda jeszcze nie dostałam maila maila z nową dietą ale stosuje się do poprzednich jadłospisów. mam już przygotowany też drugi posiłek, obiad na szykowny tylko muszę o odpowiedniej godzinie włożyć do piekarnika. i podwieczorek też już czeka czekam lodówce. więc chyba dzisiaj będę miała dobry dzień.

rozkład moich kcal:
śniadanie: ok. 280 - 300 kcal
II śniadanie: 200 - 250 kcal
Obiad: 380 - 430 kcal
Podwieczorek: 250 - 280 kcal
Kolacja: 200 - 230 kcal.
Białko: 30 %
Węgle: 50 %
tłuszcze: 20%

Ja też jak nie mam zaplanowanych i szczegółowo przemyślanych posiłków to ciężko mi jest trzymać się dietowo. Wpada wiele małych przekąsek, albo gryzków (a spróbuję czy jest dobre, a jedna łyżeczka nie zaszkodzi). A tak jak mam zaplanowane co jem to jest mi łatwiej. Tak samo jest z ćwiczeniami. Jak mam zaplanowane, to najprawdopodobniej zrobię, a jak lecę na spontan z "planem treningowym" to kicha z tego wychodzi.

Mój jadłospis (pogrubiona czcionka to posiłki zjedzone):

I. 1 kanapka z serkiem almette, szynką drobiową dla dzieci, jogurt owocowy (bez tłuszczu i cukru), pomidor
II. Jabłko, kilka orzechów ziemnych, coca-cola zero
III. Kasza jaglana z warzywami na patelnie (nie mam ochoty dziś na mięso)
IV.Sałatka z pekińskiej, pomidora, marchewki i jogurtu naturalnego.
V. 3 chrupkie z almette z pomidorem i szynką drobiową

Wiem, zlinczujecie mnie za tą coca-cole zero, ale tak mi się chciało tej coca-coli, że myślałam, że oszaleje! Czasem mnie bierze taka chęć na cole, że nie mogę odmówić sobie, ale to rzadko - dziś taki dzień miałam. Dobrze, że chociaż kupiłam cole zero i to malutką muszkę (200 ml), bo kiedyś to potrafiłam wypić butelkę tej zwykłej słodzonej. Nie krzyczcie. Sama sobie baty dam